Rz_ Gola - Pocztylion

Transkrypt

Rz_ Gola - Pocztylion
B8
Poniedziałek
ekonomia.rp.pl
1 lipca 2013
◊
Opinie
P
rzedstawiciele rządu ogłosili
raport w sprawie tzw. przeglądu systemu emerytalnego.
Zaprezentowane w nim warianty zmian w II filarze, obok pomysłu
stopniowego przejmowania przez ZUS
na 10 lat przed emeryturą oszczędności Polaków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych,
oznaczają faktyczną likwidację kapitałowej części systemu emerytalnego.
Dostrzegając pogarszającą się sytuację
budżetu państwa i fiskalny kontekst
propozycji rządowych, warto się zastanowić, jakie skutki dla przyszłych
emerytów niesie ze sobą operacja
przejęcia przez państwo oszczędności
zgromadzonych w OFE.
Obciążenie dla budżetu
Aktywa otwartych funduszy emerytalnych to około 270 mld zł, podczas gdy
bieżący deficyt FUS to około 50 mld.
Oznacza to, że nasze oszczędności
emerytalne dadzą budżetowi wytchnienie na około 5 lat. A co potem?
Potem na emeryturę przechodzi powojenny wyż i gwałtownie pogarsza się
struktura demograficzna wskutek
istotnego wzrostu liczby emerytów do
poziomu ponad 8 mln w 2020 r. W kolejnych latach będzie już tylko gorzej
(chyba że wdrożymy skuteczną politykę prorodzinną i imigracyjną, ale jej
skutki dopiero byłyby odczuwalne ok.
2040 roku). Wykres nr 1 przedstawia
relację pracujących i emerytów, z
uwzględnieniem już przesunięcia wieku przejścia na emeryturę (szacunki na
podstawie rządowego materiału:
„Zrównanie i podniesienie wieku emerytalnego”, Warszawa, 17 lutego 2012).
Rosnąca liczba emerytów to coraz
większe obciążenia dla budżetu państwa, który po likwidacji oszczędności
gromadzonych w filarze kapitałowym
byłby jedynym płatnikiem emerytur z
systemu powszechnego.
Załóżmy optymistycznie, że pomimo coraz gorszej demografii gospodarka będzie się rozwijała na przestrzeni tego długiego okresu (do 2060
roku) średnio w tempie 2,5 proc. realnego wzrostu PKB w skali roku. Daje
nam to w 2040 roku PKB na poziomie
3,13 bln zł i średnią płacę w kwocie 6,9
tys. zł, a w 2060 odpowiednio: 5,12 bln
zł i 11,4 tys zł.
Eksperci ZUS w materiale z 2011
roku – a więc jeszcze bez opcji likwidacji OFE – prognozują wpływy
składkowe do funduszu emerytalnego
(tylko FE – nie mylić z całym FUS!) i
wydatki z tegoż funduszu na emerytury w relacji do PKB, obejmując okres
do 2060 roku. Materiał ten zawiera
również szacunki dotyczące średniej
emerytury, wydatków rentowych etc.
(„System emerytalny – problemy na
przyszłość. Materiały z seminariów
ZUS”, Warszawa 2011).
Eksperci ZUS przy lekko spadających z 3,4 proc. w 2011 do 3 proc. w
2060 roku wpływach składkowych do
funduszu emerytalnego w relacji do
PKB prognozują istotne zmniejszenie
wydatków z funduszu emerytalnego
po 2030 roku, które spadają w 2060
roku z dzisiejszych 6,9 proc. do poziomu 3,6 proc. wartości PKB. Jednocześnie w innym miejscu tego opracowania prognozują stały wzrost realnej
emerytury z poziomu 1780 zł z roku
2011 do poziomów powyżej 3000 zł w
roku 2060 (w wartości pieniądza z
roku 2009), pomimo założenia spadku
wydatków z FE i rosnącej mocno liczby emerytów.
Proste działanie matematyczne,
uwzględniające szacowany poziom
PKB w przyszłości, szacowany przez
ekspertów ZUS poziom wydatków z
funduszu emerytalnego FUS oraz
prognozowaną liczbę emerytów już po
operacji podniesienia wieku (szare
pole poniższej tabeli – założenia na
podstawie materiałów rządowych i
zusowskich), daje zupełnie inne wyni-
ki co do szacowanej średniej emerytury w przyszłości.
Średnia emerytura realnie spada z
1780 zł dzisiaj do poziomu poniżej
1400 zł w latach 2040–2060. Oznacza
to również gwałtowny spadek stopy
zastąpienia, a więc relacji emerytury
do średniej płacy, z obecnych około 50
do 20 proc. w 2040 roku i 12 proc. w
roku 2060.
szy się o blisko 7 mld zł (z 31 mld zł do
38 mld zł), a w roku 2060 o 17 mld (z 35
mld do 52 mld – wartości w cenach
roku 2009). A więc część oszczędności
z tytułu operacji podniesienia wieku
emerytalnego zostanie skonsumowana przez negatywne skutki tej operacji
(pogorszenie się kondycji zdrowotnej
społeczeństwa). To oznacza ograniczanie wydatków w innych pozycjach.
kwotę dodatkowych hipotetycznych
zobowiązań w wysokości 27 mld
rocznie (0,9 proc. PKB). Czyli łącznie
byłby to dodatkowy koszt po stronie
państwa w wysokości 92 mld zł rocznie (3 proc. PKB). Całkowita likwidacja OFE podwaja te kwoty.
Jeśli uwzględnimy wyliczenia ekspertów ZUS z przytaczanego już
opracowania Pawła Nasińskiego:
zrealizować zobowiązania emerytalne
wynikające z zapisów na naszych
kontach w ZUS oraz skompensować
ewentualne skutki dalszego ograniczania II filara, w roku 2040 z budżetu
państwa trzeba będzie wydać na
emerytury około 11 proc. PKB, a w
przypadku likwidacji OFE – 14 proc.
PKB. Dziś na emerytury wydajemy
poniżej 7 proc. PKB.
Jakie będą
emerytury po likwidacji OFE
ADAM GOLA
Rządowe propozycje zmian w II filarze oznaczają faktyczną likwidację kapitałowej
części systemu emerytalnego – pisze członek zarządu Pocztylion-Arka PTE.
W wyżej przywołanych materiałach
eksperci ZUS szacują średnią emeryturę z FUS na dużo wyższym poziomie:
około 2700 zł w roku 2040 i około 3200
zł w roku 2060. Co to oznacza dla budżetu państwa w kontekście prognozowanej liczby emerytów? Wydatki na
znacznie większym poziomie niż
obecnie: 8–11 proc. versus 6,9 proc.
teraz i znacznie więcej (od 5 do 7,6
proc. różnicy jako wartości PKB), niż
przewidują eksperci ZUS. Eksperci
ZUS szacują, jakie emerytury należałyby się ubezpieczonym na podstawie
zapisanego na ich kontach w ZUS tzw.
kapitału emerytalnego, zarówno na
koncie podstawowym, jak i subkoncie
utworzonym po obcięciu składki do
OFE w 2011 r. i wydaje się, że nie jest to
skorelowane z podawanymi wcześniej
w tym samym materiale poziomami
wydatków z funduszu emerytalnego
FUS. Ta luka wydatkowa 5–7,6 proc.
wartości PKB rocznie to poziom przyszłego ryzyka emerytalnego.
Demografii
nie da się oszukać
Przy tym wariancie należy jednak
zadać sobie pytanie, czy możliwe jest
utrzymanie wydatków emerytalnych
z budżetu państwa na obecnym wysokim poziomie (6,5 proc.). Dlaczego
eksperci ZUS przewidują mocny
spadek tych wydatków po 2030 roku,
do poziomu 3,6 proc.w 2060. Wynika
to z wygaśnięcia starego systemu
zdefiniowanego świadczenia (sprzed
reformy z 1997 roku) i konieczności
dostosowania wydatków do malejących wpływów składkowych związanych z coraz mniejszą liczbą osób aktywnych zawodowo. Ale również dodatkową odpowiedź można znaleźć w
przytaczanych tutaj materiałach w
części dotyczącej wydatków rentowych („System emerytalny – problemy
na przyszłość. Materiały z seminariów
ZUS”, Warszawa 2011, opracowanie
Pawła Nasińskiego: „Symulacje wpływu podwyższenia wieku emerytalnego na sytuację finansową FUS i wysokość przyszłych emerytur”). Otóż, w
związku z podniesieniem wieku
przechodzenia na emeryturę, eksperci ZUS szacują poważny wzrost wydatków z funduszu rentowego FUS, wynikający z gorszej kondycji zdrowotnej
pracujących osób starszych. Według
ich szacunków w roku 2040 negatywne saldo funduszu rentowego zwięk-
Poziom ryzyka systemu emerytalnego
opartego wyłącznie na FUS wzrasta.
Bez względu na to, czy poziom wydatków państwa na przyszłe emerytury będzie wynosił 3 czy 6 proc. PKB,
emerytury z FUS będą bardzo niskie
(około 25 proc. średniej płacy i mniej),
bo demografii nie da się oszukać. Konieczne jest gromadzenie kapitałów
emerytalnych w systemie kapitałowym i ewentualnie rodzinnym (dużo
dobrze wychowanych dzieci).
Jaka emerytura z OFE
Na koniec krótka analiza dotycząca
szacunków dodatkowej emerytury z
OFE, uwzględniająca dotychczasowe
i planowane ograniczanie II filara.
Szacunek jest policzony w oparciu o
następujące założenia: a) realna roczna stopa wzrostu płac: +2,5 proc., b)
realna roczna stopa zwrotu z inwestycji OFE: +3 proc., c) realna roczna
stopa zwrotu z inwestycji pozostającej
części kapitału podczas wypłaty
emerytury z II filara: 0,5 proc., d) okres
oszczędzania: 40 lat, e) przeciętny
okres pobierania emerytury: 15 lat.
Gdyby nie było zmian w II filarze
ograniczających poziom składki (z 7,3
do 2,3–3,5 proc.), dodatkowa emerytura z OFE dla przeciętnego Kowalskiego
(średnia płaca) wyniosłaby 1620 zł w
dzisiejszej wartości pieniądza. Obcięcie
składki w 2011 zmniejsza tę emeryturę
o 36 proc. – do poziomu 1040 zł, a
ewentualna operacja przesuwania kapitałów do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę spowoduje dalsze
obniżenie emerytury do poziomu
około 800 zł, a więc dwa razy zmniejszy
emeryturę w stosunku do stanu sprzed
roku 2011. Ma to związek z ograniczeniem przyrostu kapitału w okresie 10
lat przejmowania oszczędności przez
ZUS i całkowitą utratą przyrostu kapitału w efekcie braku jego inwestowania
w okresie już emerytalnym.
Powyższa symulacja zakłada przejście na emeryturę w roku 2040. Przy
prognozowanej liczbie 9,4 mln emerytów w tym właśnie roku zmniejszenie składki do OFE z 2011 roku daje
kwotę hipotetycznego obowiązku
kompensacyjnego po stronie państwa
w wysokości około 65 mld zł rocznie,
w dzisiejszej wartości pieniądza, co
będzie stanowić około 2,1 proc. PKB,
natomiast operacja przejmowania z
OFE przez ZUS oszczędności przed
okresem emerytalnym daje kolejną
„Symulacje wpływu podwyższenia
wieku emerytalnego na sytuację finansową FUS i wysokość przyszłych
emerytur”, które uwzględniają podniesienie wieku emerytalnego i obcięcie składki do OFE w 2011 roku,
skutkujące tworzeniem dodatkowych
zobowiązań na subkoncie w ZUS, to
realna emerytura z FUS w 2040 r. w
wysokości 2700 zł szacunkowo będzie
obciążać budżet państwa na poziomie
10 proc. PKB. Operacja przesuwania
kapitałów do ZUS to kolejne zobowiązania na poziomie 0,9 proc. PKB
rocznie. Likwidacja OFE, czyli przejęcie odpowiedzialności za tę resztkę
emerytury (800 zł) z II filara, która
teoretycznie należna byłaby po operacji przejmowania przez ZUS kapitałów, to dodatkowe 90 mld w skali roku,
czyli prawie 3 proc. PKB. Łącznie, aby
Czy państwo polskie będzie stać
na wydatki emerytalne na tak horrendalnym poziomie? Wątpliwe,
dlatego bezpieczną perspektywę
emerytalną daje dopiero system
wielofilarowy. W omawianym roku
2040 realna emerytura, uwzględniająca część z OFE bez zmian w 2011
roku, mogłaby wyglądać następująco:
emerytura z FUS: 1390 zł (20 proc.
przeciętnego wynagrodzenia i 5 proc.
PKB) + emerytura z OFE: 1620 zł
(23 proc. przeciętnego wynagrodzenia) – razem emerytura na poziomie
43 proc. stopy zastąpienia. Pozostałe
5–10 proc. , do dzisiejszego poziomu,
należałoby odkładać w III filarze i
wówczas mamy szansę na emeryturę
w przyzwoitej wysokości, ale przede
wszystkim mamy szansę na emeryturę realną. ∑