biuletyn - Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Transkrypt

biuletyn - Polski Instytut Spraw Międzynarodowych
BIULETYN
Nr 132 (740)  16 listopada 2010  © PISM
Redakcja: Marcin Zaborowski (redaktor naczelny), Agnieszka Kopeć (sekretarz redakcji),
Łukasz Adamski, Beata Górka-Winter, Leszek Jesień,
Beata Wojna, Ernest Wyciszkiewicz
Francuska prezydencja w G-20/G-8 - implikacje dla wizerunku
prezydenta Sarkozy’ego w kraju i na świecie.
Jakub Kumoch, Marcin Menkes
Ambitny program reform G-20/G-8 oraz zapowiadana przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego reorganizacja światowego porządku gospodarczego stanowią próbę budowy wizerunku Francji i jej prezydenta jako współczujących przeciwników globalnej nierównowagi
gospodarczej. Przedstawiona strategia obliczona jest na uzyskanie międzynarodowego i krajowego poparcia, a także zakłada uwikłanie potencjalnego kontrkandydata w wyścigu prezydenckim, Dominique’a Strauss-Kahna, w trudną dlań debatę, która może z jednej strony
przynieść określone rezultaty polityczne, z drugiej zaś związana jest z ryzykiem sporu Francji
z Komisją Europejską. Ta ostatnia wydaje się gotowa do konfrontacji.
Program oficjalnie zainicjowanej w listopadzie francuskiej prezydencji w G-20 ogłoszono w sierpniu 2010r. Podczas spotkania z francuskimi ambasadorami prezydent Sarkozy przedstawił trzy
podstawowe cele wzywając do ustanowienia nowego międzynarodowego porządku walutowego,
rozszerzenia monitoringu rynków towarowych oraz reformy międzynarodowego systemu zarządzania
gospodarką. Niektóre z dość ogólnikowo sformułowanych propozycji programu prezydencji uzyskały
poparcie części unijnych partnerów Francji, zwłaszcza kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz krajów
spoza UE, np. Chin zainteresowanych koncepcją uwzględnienia Pekinu w "ramach ds. konsultacji na
temat kursów wymiany walutowej”.
Znaczenie roli Francji w inicjowaniu debaty na temat gospodarki światowej wzmacnia dodatkowo
fakt, że Paryż niemal w tym samym czasie obejmuje przewodnictwo w Grupie G-8, której przyszłoroczny szczyt odbywać się będzie w Nicei. Jednocześnie francuski program prezydencji przez
większość zagranicznych partnerów postrzegany jest jako element bieżącej wewnętrznej gry politycznej.
Reforma światowego porządku gospodarczego. Prezydent Sarkozy stara się przedstawiać
swoją strategię jako rewolucję w powojennym globalnym ładzie gospodarczym. Jednakże prezentowane koncepcje nie są ani zupełnie nowe, ani całkowicie francuskie, a szansa ich realizacji wydaje
się znikoma: o ile decyzję o reformie systemu zarządzania MFW podjęto zaledwie kilka dni przed
rozpoczęciem francuskiej prezydencji, to perspektywy osiągnięcia porozumienia w sprawie koordynacji polityk są niewielkie.
Podjęta przez Sarkozy’ego próba powrotu do debaty na temat reformy monetarnej zasadza się na
trzech koncepcjach: wzmocnienia instrumentów zarządzania kryzysowego, krytycznej analizy dominacji dolara w międzynarodowym systemie walutowym oraz daleko posuniętej koordynacji krajowych
polityk gospodarczych i monetarnych. Jednakże jak pokazało spotkanie w Gyeongju, gdzie przyjęto
porządek obrad na szczyt G-20 w Seulu, stanowiska państw w tej kwestii są bardzo rozbieżne.
Aspekty wewnętrzne. Wydaje się, że prezydentowi Francji łatwiej przyjdzie zrealizować zakładane cele polityczne. Sarkozy porzucił dyskurs wolnorynkowy, kreując się na obrońcę słabo rozwiniętych gospodarczo części świata. Jego retoryka oskarżająca rynki finansowe o spekulacyjne
podnoszenie cen surowców w biednych krajach nawiązuje do haseł lansowanych przez część
2325
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych
środowisk lewicowych. Może to skłaniać do wniosku, że wykorzystując pozycję międzynarodową
prezydent Francji usiłuje poprawić własny wizerunek.
Wydaje się, że w ten sposób Sarkozy zmierza do realizacji dwóch celów na poziomie krajowym:
zapewnienia bezpieczeństwa politycznego po prawej stronie sceny politycznej oraz do eliminacji
głównego rywala spośród socjalistów Dominique’a Strauss-Kahna.
Na wyborcach prawicowych Sarkozy usiłuje wywrzeć wrażenie polityka, który zwiększył francuskie
wpływy na świecie, ograniczając tym samym pole manewru silnego kontrkandydata prawicy, zagorzałego krytyka Sarkozy’ego i byłego premiera Dominique’a de Villepin, który próbuje wrócić do
głównego nurtu francuskiej polityki. De Villepin, kojarzony z francuskim sprzeciwem wobec amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r., będzie musiał się liczyć ze stratą istotnej część wyborców, jeśli
Sarkozy zdecyduje się prezentować opinii publicznej jako równie zdeterminowany przeciwnik amerykańskiej dominacji w globalnym porządku gospodarczym.
Tym niemniej główna batalia w wyborach prezydenckich rozegra się na polu rywalizacji z najniebezpieczniejszym kontrkandydatem Sarkozy’ego - socjalistą i dyrektorem zarządzającym MFW
Dominique Strauss-Kahnem. Według ostatnich sondaży to właśnie były wykładowca akademicki
i weteran francuskiej polityki, którego poparcie w drugiej turze wyborczej szacowane jest na 61%,
stanowi największe zagrożenie dla urzędującego szefa państwa. Technokratyczne, centrowe poglądy Strauss-Kahna, gwarantujące wyraźną przewagę w wyborach prezydenckich, stanowią zarazem
źródło jego słabości w prawyborach partyjnych w listopadzie 2011 roku. Wielu członków ugrupowania
nie zechce głosować na kandydata, będącego zwolennikiem koncepcji monetaryzmu i kojarzonego
z MFW – dla wielu symbolu światowego porządku neoliberalnego. Sarkozy może zatem dążyć do
rozchwiania relacji między prezydencją G-20/G-8 a MFW, atakując Strauss-Kahna jako neoliberalnego obrońcę obecnego globalnego porządku gospodarczego i tym samym pozbawiając go poparcia
lewicującego elektoratu Partii Socjalistycznej. Pozostali kontrkandydaci socjalistyczni – pierwszy
sekretarz partii, Martine Aubry, a tym bardziej Ségolene Royal, rywalka w ostatnich wyborach prezydenckich – nie powinni stanowić poważnego wyzwania dla urzędującego prezydenta.
Warto zwrócić uwagę na dodatkowy aspekt wewnętrznej polityki francuskiej, który może w najbliżej przyszłości odegrać istotną rolę. Według francuskich mediów wyłączenie ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera z procesu podejmowania decyzji dotyczących priorytetów prezydencji
w G20/G8, a zarazem powierzenie tych zadań sekretarzowi generalnemu Claude’owi Guéant
i kluczowemu doradcy dyplomatycznemu Bernardowi Levitte, których relacje z Kouchnerem są
napięte, stanowiło preludium do późniejszej dymisji tego ostatniego. Decyzja ta oznacza tym samym
koniec realizowanej z powodzeniem od 2007 roku polityki ouverture Sarkozy'ego, która umożliwiła
przejęcie przez jego obóz polityczny wielu lewicowych polityków.
Niejasne implikacje dla unijnej polityki Francji. Choć powszechnie oczekuje się, że Sarkozy
będzie próbował stworzyć "światową platformę" dla realizacji powyższej strategii i dążył do wzmocnienia swojej pozycji na arenie międzynarodowej, jak dotąd najbardziej zainteresowaną deklaracjami
prezydenta jest Komisja Europejska. Niektórzy urzędnicy KE już określili francuską prezydencję G20
jako próbę sił obu stron, wskazując m.in. na "nieprzewidywalność" ambitnego przywódcy francuskiego, który w walce o polityczną przyszłość skłonny jest nawet do bezpośrednich układów z Rosją
i Chinami celem uzyskania poparcia dla programu, którego szansa realizacji jest bezpośrednio
związana z sytuacją krajową.
ul. Warecka 1a, 00-950 Warszawa, tel. 0 22 556 80 00, faks 0 22 556 80 99, [email protected]