jest pojeciem estetycznym, ktorego kariera rozpoczela sie sto lat

Transkrypt

jest pojeciem estetycznym, ktorego kariera rozpoczela sie sto lat
GOWNO
jest pojeciem estetycznym, ktorego kariera rozpoczela sie sto
lat temu, gdy ukazalo sie slynne dzielo Alfreda Jarry’ego Ubu
krol. We wspolczesnej literaturze polskiej wystepuje razem z
pokrewnymi wulgaryzmami, takimi jak chuj czy cipa, ktorym
towarzysza wyrazenia nieco lagodniejsze, niemniej jednak takze
szokujace tradycyjna publicznosc literacka, czyli penis lub
pochwa, ktore stanowia pewien „dorobek filozoficzny”,
opisujacy nasza rzeczywistosc przelomu XX i XXI wieku. Myla
sie jednakze obroncy klasycznego piekna, ze ich pojawienie sie
w dyskursie kulturalnym jest zadawaniem ciosu w sama istote
sztuki pisarskiej. Z jednej strony wspolczesni artysci ukazuja
konwencjonalnosc upodoban estetycznych elit intelektualnych, z
drugiej – prowokuja i jednoczesnie zmuszaja do zadania pytan
powaznych, wychodzacych poza kurtuazyjna rozmowe towarzyska i
smiertelna nude, jaka wieje od uczonych dysput i praktyk
artystycznych, ktore tylko z pozoru angazuja rozmowcow i
odbiorcow, przyzwyczajonych do tzw. haute culture, ktorej
wszakze nie nalezy mylic z haute couture, jakkolwiek pewien
rodzaj snobizmu i analogiczne reguly zachowan obowiazuja w
obydwu wymienionych przeze mnie dziedzinach. Czytajac jednak
tak doceniana dzis Dorote Maslowska mysle, ze jej sposob
wypowiedzi literackiej nie jest tylko zwykla prowokacja
polegajaca na uzywaniu wyrazen dla wielu stanowiacych tabu nie
tylko na salonach literackich. W jej powiesciach maja one
uzasadnienie funkcjonalne, przez co rozumiem, ze wpisuja sie w
przemyslana strategie literacka i wizje literatury, rozumianej
jako dyskurs kulturowy dotykajacy istotnych sfer otaczajacej
nas rzeczywistosci. Dlatego – mysle – mozna powiedziec, ze
uzycie przez nia wymienionych wyrazen jest adekwatna diagnoza
naszego z takim trudem odzyskanego smietnika.