nr 70 - Kalwaria Wielewska

Transkrypt

nr 70 - Kalwaria Wielewska
Gazetka Parafialna
Parafia p.w. św. Mikołaja w Wielu
Wiele
25 września
2011 r.
Nr 38 (70)
Święty Wincenty a Paulo, prezbiter
Św. Wincenty urodził się w Pouy 24 kwietnia 1581 r. jako trzecie
z sześciorga dzieci, w biednej, wiejskiej rodzinie. Od najmłodszych lat
musiał pomagać w ciężkiej pracy w gospodarstwie i wychowywaniu
młodszego rodzeństwa. Rodzice marzyli o tym, by ich syn w przyszłości wyrwał się ku łatwiejszemu życiu. Czternastoletniego Wincentego
wysłali więc do szkoły franciszkanów. Na opłacenie szkoły Wincenty
zarabiał dawaniem korepetycji kolegom zamożnym, a mniej uzdolnionym. Po ukończeniu szkoły podjął studia teologiczne w Tuluzie. Później pogłębił swoje studia jeszcze na uniwersytecie w Rzymie i w Paryżu. W wieku 19 lat został kapłanem; jednak kapłaństwo było dla niego
jedynie szansą na zrobienie kariery. Chciał w ten sposób pomóc swojej rodzinie.
Kiedy udał się Morzem Śródziemnym z Marsylii do Narbonne, statek napadli tureccy piraci,
a Wincent został sprzedany w Tunisie jako niewolnik. Uciekł z niewoli po dwóch latach.
Wincenty przez rok nawiedzał w Rzymie miejsca święte i dalej się kształcił. Papież Paweł V
wysłał Wincentego do Francji w nieznanej bliżej misji na dwór Henryka IV. Pozyskał sobie
zaufanie królowej, Katarzyny de Medicis, która obrała go sobie za kapelana, mianowała go
swoim jałmużnikiem i powierzyła mu opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Wincenty przeżył ogromny kryzys religijny. Był skoncentrowany wyłącznie na tym, co może
osiągnąć jedynie własnymi siłami. Zmianę w jego sposobie myślenia przyniosło poznanie
w Paryżu wielu wyjątkowych ludzi, m.in. ks. Pierre'a de Berrulle, a także św. Franciszka
Salezego i św. Franciszki de Chantal. Trafił również do galerników, którym głosił Chrystusa.
Zaczął dostrzegać ludzką nędzę - materialną i moralną.
Prawdopodobnie duże znaczenie dla życia Wincentego miało zdarzenie, jakie miało miejsce 25 stycznia 1617 r. w Folleville. Wincenty głosił wówczas rekolekcje. Wezwano go do
chorego, cieszącego się opinią porządnego i szanowanego człowieka. Na łożu śmierci wyznał mu on, że jego życie całkowicie rozminęło się z prawdą, że ciągle udawał kogoś innego
niż był w rzeczywistości. W liturgii tego dnia przypadała uroczystość Nawrócenia św. Pawła.
Dla Wincentego był to wstrząs. Zrozumiał, że Bóg pozwala się dotknąć w ubogich, w nich
potwierdza swoją obecność. Odtąd Wincenty zaczął gorliwie służyć ubogim i pokrzywdzonym.
Złożył Bogu ślub poświęcenia się ubogim. Zgromadził wokół siebie kilku kapłanów, którzy
w sposób bardzo prosty i dostępny głosili ubogim Słowo Boże. W ten sposób w 1625 r. powstało Zgromadzenie Księży Misjonarzy - lazarystów.
Założył również stowarzyszenie Pań Miłosierdzia, które w sposób systematyczny i instytucjonalny zajęły się biednymi, porzuconymi dziećmi, żebrakami, kalekami. Spotkanie ze św.
Ludwiką zaowocowało powstaniem Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (1633 r.), zwanych
szarytkami (od franc. charite - miłosierdzie).
Wincenty zmarł w 1660 r. w wieku 79 lat. W roku 1737 papież Klemens XII wyniósł Wincentego do chwały świętych. Jest patronem wszystkich dzieł miłosierdzia w Kościele, a także
zgromadzenia lazarystów, szarytek, kleru, organizacji charytatywnych, podrzutków, szpitali
i więźniów.
W ikonografii św. Wincenty a Paulo przedstawiany jest w długiej szacie zakonnej i szerokim płaszczu. Jego atrybutami są: anioł, dziecko w ramionach, dziecko u stóp, krucyfiks.
Słowo Życia na XXVI Niedzielę w ciągu roku „A”
„Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę.”
W mądrościowych księgach Starego Testamentu, w Psalmach i Księdze Syracha bardzo często znajdujemy określenie kija jako podstawowego narzędzia pedagogicznego:
„Nie kocha syna, kto rózgi żałuje… Rózga i karcenie udziela mądrości; chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki… W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga
karności wypędzi ją stamtąd”.
Jednym z pierwszych wymagań wychowawczych było przygotowanie do pracy. Starożytna tradycja rabinacka uczyła, że „ojciec, który nie uczy syna zawodu, wychowuje go
na złodzieja”…
Pracowitość więc i słowność - dotrzymywanie danego słowa - są tematem dzisiejszego
pouczenia, jakie daje nam nasz Pan.
Jak to jest z tymi cnotami dzisiaj?
Przypomnę, że cnota, to trwały nawyk czynienia dobra i unikania zła…
Wielokrotnie zapewne słyszeliśmy w kościelnych kazaniach, że dzieci i młodzież wychowywane są dzisiaj bez jakiegokolwiek nakładania na nich trudu, pracy, czy wysiłku.
Wystarczy popatrzeć na dzieci dowożone do szkoły pod same drzwi (powiecie zapewne: „czasy są złe, niebezpiecznie dziecko zostawić samo”)… wystarczy zapytać w szkole: „dlaczego nie przygotowałeś na dziś zeszytu i książki?”, aby usłyszeć beztroskie:
„zapomniałem”… wystarczy posłuchać wypowiedzi dzieci na katechezie, by stanęła
przed oczyma dzisiejsza scena z Ewangelii: „<Pójdę>, i nie poszedł”… wystarczy wpadający przez okno owad, by całkowicie zburzyć przebieg lekcji zajmując 90 procent klasy
swą obecnością… wystarczy wreszcie stanąć przy szkolnym automacie sprzedającym
słodycze, aby przekonać się, że można się najeść - nie płacąc, a więc dokonując kradzieży…
Cnota to trwały nawyk czynienia dobra i unikania zła… Trwały nawyk.
Pracowitość - dziś rzecz zgoła nieznana - uprosić się o wykonanie zadania domowego
graniczy z cudem (jasne, że nie u tych „najlepszych”), zachęcenie do zaangażowania
w katechezę - niemożliwe do wykonania: przecież dzieci przychodzą rano do szkoły i już
są zmęczone… Czym? Telewizją, grami komputerowymi, późnym układaniem się do
snu…
A co stało się z rodzicami? Ulegają dzieciom na każdym kroku…
Czyż więc nie ma szans na nauczenie pracowitości i karności?… Szkoda, można by
rzec…
Choć Pan Jezus pokazuje nam dziś owego drugiego syna - on poszedł i pracował…
A słowność? Ileż to obietnic składają moi uczniowie mówiąc na przykład o swej obecności na Mszy świętej szkolnej… I… Nie ma ich.
Ileż to razy sami obiecywaliśmy różne rzeczy i nie dotrzymywaliśmy danego słowa mając nadzieję, że jakoś to będzie…
Dlaczego tak jest? Może ze strachu, bo „głupio” jest wprost odmówić zaproszeniu na
Mszę, a może i dlatego, że mamy co prawda dobrą, ale przecież słabą wolę…
A jak jest z naszymi obietnicami dawanymi Bogu samemu? Obiecujemy, że codziennie
odmawiać będziemy modlitwę poranną i wieczorną, obiecujemy, że nie będziemy już
nigdy opuszali Mszy świętej niedzielnej, przyrzekamy, że nie będziemy się kłócić, kłamać, kląć, kraść, że nie będziemy już popełniali takiego, czy innego grzechu…
Czy są to słowa rzucane na wiatr?
Co robić, by to wszystko ogarnąć i zmienić?
Nie wolno zrażać się niepowodzeniami, ale każdego dnia, zrobiwszy rachunek sumienia, po każdej spowiedzi – przeprosiwszy Pana Boga zaczynać na nowo walkę ze swymi
wadami. Trzeba każdego dnia uczyć się dotrzymywania słowa, choćby było to niezwykle
wymagające, uczyć się wierności danemu słowu, tak, by kiedyś móc się cieszyć, że TAK
wypowiedziane znaczy rzeczywiście TAK, a NIE – NIE.
Trzeba każdego dnia bez wyjątku uczyć się przełamywania lenistwa, uczyć się pracowitości, wykonania wszystkiego, co nam zadano - czy to w szkole, czy w wykonywanym
przez nas zawodzie…
Myślę też, że szczególnie dzisiaj powinniśmy wszyscy gorąco modlić się o odnowę
w naszym życiu tych cnót - słowności i pracowitości, aby nam po prostu było lepiej.
Teraz.
I na wieki.
(Ks. Ireneusz Kurkowski)
W tym tygodniu patronują nam:
we wtorek, 27 września, św. Wincenty a Paulo (1581-1660), prezbiter, „duszpasterz
galerników”, założyciel Zgromadzenia Księży Misjonarzy – lazarystów i Sióstr Miłosierdzia – szarytek (wspomnienie obowiązkowe);
w środę, 28 września, św. Wacław (ok. 903-935?), książę czeski, który zginął za
wiarę w Chrystusa z rąk swego brata, poganina, patron Czech (wspomnienie obowiązkowe);.
w piątek, 30 września, św. Hieronim (ok. 345-419 lub 420), prezbiter, Doktor Kościoła, któremu zawdzięczamy tłumaczenie Pisma Świętego na język łaciński
(wspomnienie obowiązkowe);
w sobotę, 1 października, św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873-1897), dziewica
i Doktor Kościoła, patronka misji katolickich. (wspomnienie obowiązkowe).
Ogłoszenia duszpasterskie
1. Dzisiaj ostatnia niedziela września. W ciągu tego miesiąca, przez wstawiennictwo
Matki Bożej i wielu Świętych, polecaliśmy Bogu losy Ojczyzny, życie i rozwój naszych
dzieci, nasze rodziny. Nadal prośmy o żywą wiarę, nadzieję i miłość, gotową dzielić
z braćmi to, co posiadamy, choćby w najskromniejszym wymiarze. Może w pobliżu nas
żyją biedne dzieci, które trzeba wesprzeć, aby i one godnie i radośnie uczęszczały do
szkoły. Pamiętajmy, że dzieci są naszym największym skarbem i najlepszą „inwestycją”
na przyszłość. Niech nasze rodziny, jako domowe Kościoły, promieniują Ewangelią,
i czerpią do tego moc ze wspólnej modlitwy i Eucharystii, nie tylko niedzielnej i
świątecznej.
2. W czwartek, 29 września, w kalendarzu liturgicznym przypada święto Archaniołów:
Michała, Gabriela i Rafała, a kolejna niedziela, 2 października, niejako przesłania
wspomnienie świętych Aniołów Stróżów. Może na co dzień nie zawsze pamiętamy, że to
miłosierny Bóg troszczy się o każdego, posyłając swoich Aniołów, którzy chronią nas i
nam pomagają. To nie lukrowana bajka dla dzieci. Anioły są bowiem namacalnym
przejawem obecności Boga w świecie, Jego głosem. Łączą niebo z ziemią. Wszędzie,
gdzie spotykamy dobroć, miłość, jedność i pokój, tam też są obecne Anioły.
Archaniołowie cieszą się wyjątkową bliskością Boga. Dlatego korzystajmy z ich
pośrednictwa, prośmy o pomoc, zwłaszcza w trudnych sprawach, kiedy zaczyna
brakować nadziei. W dziejach Kościoła ciągle odnotowuje się wiele cudownych ingerencji
tych naszych Niebieskich Przyjaciół.
3. W najbliższą sobotę wchodzimy w październik – miesiąc modlitwy różańcowej. Już
dzisiaj zachęcam wszystkich parafian: dzieci, młodzież i dorosłych, do
licznego udziału w codziennej Mszy Świętej i w nabożeństwie
różańcowym, które w naszym kościele będziemy odprawiali o godz.
1700. Tych zaś, którym trudniej dotrzeć do kościoła, proszę o wspólne
odmawianie różańca w domach. W naszych modlitwach pamiętajmy też o studentach
rozpoczynających rok akademicki.
Drogich Parafian i Gości serdecznie zapraszamy do udziału w Liturgii:
w tygodniu: o godz. 7:20 i 17:00
w sobotę o godzinie 18:30 we Wdzydzach Tucholskich
w niedziele: o godz. 8:00, 10:00, 11:30, 16:00 w Wielu
ks. proboszcz Jan Flisikowski
ks. wikariusz Piotr Lubecki
Parafia Rzymskokatolicka św. Mikołaja
Sanktuarium Kalwaryjskie
83-441 Wiele ul. Derdowskiego 1
www.kalwariawielewska.pl
e-mail: [email protected]
Opracowanie, skład i druk: MRK