Przegląd wzmacniaczy m.cz. fonii. Wady i zalety wzmacniaczy klasy T
Transkrypt
Przegląd wzmacniaczy m.cz. fonii. Wady i zalety wzmacniaczy klasy T
Przegląd wzmacniaczy m.cz. fonii. Wady i zalety wzmacniaczy klasy T Przegląd wzmacniaczy m.cz. fonii. Wady i zalety wzmacniaczy klasy T procesor adaptacyjnego kondycjonowania sygnału wstępny wzmacniacz wejściowy przetwarzanie predykcyjne sterowanie wyciszeniem dźwięku detekcja przepełnienia detekcja błędów obróbka cyfrowa końcowy wzmacniacz mocy i logika „kwalifikacji sygnału” sterowanie głośnością Rys. 7 Wzmacniacz klasy T firmy Tripath, to inteligentny system bazujący na idei wzmacniacza klasy D; angażuje procesor w celu monitorowania sygnału wejściowego, wyliczając jak „ma kluczować” stopień wyjściowy Klasa T, w potocznym rozumieniu, jest bardziej znana. To za sprawą, iż firma Tripath ze „swoim produktem” weszła na rynek bardzo ekspansywnie. Co prawda, końcowego konsumenta interesują parametry urządzenia/ układu, a nie jak to osiągnięto. Parametry są serwowane, a o działaniu układu dowiemy się tylko „podobnych ogólników” jak przy klasie S. Wzmacniacze Tripath osiągają jakość klasy A i AB, a sprawność znamienną dla klasy D (ok. 80-90%). Osiągnięto to, w technice zarówno analogowej jak i cyfrowej, w rozsądny sposób, między te „dwie techniki” rozdzielając zadania. Digital Procesor, a jakże, znalazł też tu swoje miejsce. Wylicza on algorytmy zapożyczone z „systemów telekomunikacji”, a więc, które napisano, (bo to programy) dla celów np. telefonii komórkowej. Algorytmy „adaptacyjne” i „predykcyjne”, będące w stanie przewidywać pewne cechy sygnału, na podstawie informacji, która „do systemu” już dotarła. Wszystko zamknięte w jednym układzie scalonym (a więc „niewiele widać”), obwody analogowe i cyfrowe, a także klucze w postaci porządnych mosfet-ów mocy. Na zewnątrz, trzeba dobudować filtr. Klasyczny „dwubiegunowy” LC, ale wymagania dla niego, są wydatnie złagodzone. Głównie dzięki dużej częstotliwości kluczowania. Częstotliwości, która także podlega adaptacji, w zależności od „cech sygnału”. W fazach „cichego sygnału”, częstotliwość kluczowania rośnie nawet do 1.2MHz, a w sekwencjach oddawania dużej mocy, też jest wysoka, ok. 200kHz. Jeśli do tego dołożyć adaptację amplitudy podobną do Pulse Height Volume w rozwiązaniu firmy Sony, to low pass filter, ma faktycznie ułatwione zadanie. Niemniej, to obwód poza „scalakiem”, składający się z niewielkiej indukcyjności i kondensatora. I tu, dużo można „zepsuć”, nie bacząc na zasady poprawnego prowadzenia ścieżek obwodu drukowanego, lub pogwałcając te zasady „w procesie” naprawy wzmacniacza/urządzenia. Spoglądając na schemat blokowy (rys. 7 powyżej), nietrudno zgodzić się ze stwierdzeniem, iż nazywanie go wzmacniaczem mocy fonii, może być („dla niego”) „obraźliwe”. To „inteligentny system” audio power amplifier-a. Realizuje takie techniki, jak „kształtowanie szumu” (noise shaping), „powymyślane” na potrzeby zaawansowanych technik cyfrowego przetwarzania sygnałów. SERWIS ELEKTRONIKI Przegląd wzmacniaczy m.cz. fonii. Wady i zalety wzmacniaczy klasy T Algorytmy po stronie „digital” systemu, są w stanie kompensować niedoskonałości obwodów analogowych, w tym tranzystorów-kluczy będących nadal podstawą techniki wywodzącej się z klasy D wzmacniacza m.cz. Jest „co liczyć”, i „trzeba zdążyć”, a współczesne procesory, potrafią „liczyć szybko”. W system wzmacniacza klasy T firmy Tripath, wbudowane są także obwody „wspomagające” i „ochronne”. A więc, klasyczne zabezpieczenia-protection, fault detection, overload protection i error detection. Idea wzmacniacza klasy D, nie traci „na aktualności”. Ale coraz więcej zadań przejętych przez „Signal Procesor”, wraz z obwodami pomocniczymi wzmacniacza ... . Stop, przepraszam, „systemu audio”, tworzy nową jakość, co widać w parametrach osiąganych przez „klasę T” firmy Tripath. Wydają się one być zbieżne z tym, czego oczekują „filomani” zakochani w systemach „dźwięku analogowego”. Co przyniesie przyszłość, czyli czego możemy się jeszcze spodziewać „na polu” wzmacniaczy m.cz. fonii? Taki punkt jest zwykle „wróżeniem z fusów”. Trudno powiedzieć, co tu jeszcze da się wymyśleć? Prawdopodobnie, jak wszędzie, cyfryzacja na tyle ile tylko możliwe. Wzmacniacz audio (prawdopodobnie) na zawsze pozostanie, jednym z nielicznych obwodów analogowych w urządzeniu (dowolnym) zdominowanym przez obwody cyfrowe. Ale także, w nim samym, co się tylko da, będzie wspomagane techniką cyfrową. Można się spodziewać, dalszego wzrostu sprawności, choć żadne drastyczne osiągnięcia, zapewne nie są już możliwe. Także, dalszy „pęd” do zmniejszania „fizycznej wielkości” układu i obniżania kosztu/ceny będzie trwał. Ale i tu, żadnych spektakularnych przełomów pewnie już nie będzie. Aktualnie na rynku, jest raptem kilka wzmacniaczy wysokiej klasy/jakości, które równocześnie można nazwać digital amplifier-ami. Klasy A, B i AB bronią się twardo. Ale prawdopodobnie, „polegną”. Choć kto wie?, skoro renesans notują wzmacniacze lampowe! Jakość wydaje się już być na tyle wysoka, że „przeciętne ucho”, nie rozpozna, nie zauważy różnicy, „nie usłyszy”, w jakiej klasie pracuje wzmacniacz. A wtedy do głosu dochodzą czynniki, dalekie od sensownych/realnych/technicznych. Na przykład takie, jakie (o dziwo skutecznie!) kreuje branża marketingowa. Konsument kupuje pięć razy droższe urządzenie, naszpikowane „mądrymi nazwami”, którego walorów, w przypadku wzmacniacza mocy, ucho jego „nie usłyszy”. Wydaje się, ale to prywatne zdanie autora, że więcej „zależy od głośnika”. A te, przynajmniej w urządzeniu przy którym przeciętny konsument spędza najwięcej czasu, w telewizorze, wydają się być „coraz gorsze”. Bo niema przecież miejsca na „porządny głośnik”. A tu nie zaradzi ani technika cyfrowa, ani „nowa klasa”, ani dołożenie pięciu procesorów z wydajnością liczoną w Mega-Flops-ach. Ale to, prywatne zdanie autora, którego ucho dalekie jest od „audiofilskiego”. A ponadto, jeszcze jeden aspekt. Czytelnikami tego tekstu, są „ludzie z branży technicznej”. A w tym gronie można zadać jeszcze jedno pytanie. A gdzie przyjemność z własnoręcznego wykonania wzmacniacza, który „nawet działa”? K. Ś SERWIS ELEKTRONIKI