Rodzinnie po Wyspach Normandzkich
Transkrypt
Rodzinnie po Wyspach Normandzkich
mor z e maj 2011 Na La Manche Rodzinnie po Wyspach Normandzkich Najciekawsze pomysły następnych rejsów powstają na kończącym się długim rejsie. Tak też było w 2009 r. podczas rejsu antarktycznego. Stęsknionym za rodzinami, a jednocześnie zasmuconym, że wkrótce się rozstaniemy, Piotr Graczyk podsunął pomysł zorganizowania rodzinnego pływania w 2010 r. Wybór padł na wyspy położone w kanale La Manche – Wyspy Normandzkie. Piotr, mieszkający na stałe we Francji, podjął się więc również zorganizowania wyprawy. Zebrała się tak duża liczba członków rodzin, że trzeba było wynająć trzy jachty! Ewa Skut 62 062_66_05_11_Wyspy_normandzkie.i62 62 Michael Kitromilides / Getty Images / fpm Żagle Do Granville, dawnej korsarskiej osady, przyjechaliśmy po południu w piątek 9 lipca 2010 r. W marinie Port de Hérel przywitał nas Piotr. Około 1700 odebraliśmy jacht Oceanis 350 o ciekawej nazwie „Orage de Suet” (oznacza burzę SE). Otrzymałam Liste du materiel, według której sprawdzałam wyposażenie jachtu. Pomoc Piotra była nieodzowna, trudno było bowiem znaleźć w słowniku francusko-polskim znaczenie słów compas à pointes séches (cyrkiel nawigacyjny). Jacht nie był najnowszy, lecz dobrze utrzymany i miał niezbędne wyposażenie potrzebne do żeglugi. Przed podpisaniem umowy (również w języku francuskim) wystarczyło wypełnić informacje na temat doświadczenia żeglarskiego prowadzącego jacht. O nic więcej nie pytano i nie sprawdzano dokumentów. Rodzinna flotylla Piotr prowadził „Roche Noire” (Sun Magic 44), a Małgosia „Phil en Douce” (Fugue 12 m). Było nas ostatecznie 24 osoby: na „Orage de Suet” 6 osób, na „Phil en Douce” 7 osób: Małgosia, Jean oraz 5-osobowa rodzinka Kwaków; na „Roche Noire” 11 osób: Piotr, Jaś i Agata – dzieci Piotra, 4-osobowa rodzina Regeńczuków oraz 4-osobowa rodzina Purek. Wszyscy otrzymali białe czapeczki z logo wyprawy autorstwa Agaty. Żagle | www.zagle.com.pl 4/7/11 4:44:47 PM