Cześć! Mam na imię Piotrek. Miesiąc temu skończyłem dziesięć lat

Transkrypt

Cześć! Mam na imię Piotrek. Miesiąc temu skończyłem dziesięć lat
Szkoła Podstawowa nr. 35 z Oddziałami Integracyjnymi w Tychach
Cześć! Mam na imię Piotrek. Miesiąc temu skończyłem dziesięć lat i z tej
okazji otrzymałem od rodziców upragniony komputer, ale jak się okazało, ten
prezent przyniósł mi więcej kłopotów niż radości. Opowiem wam, co się
wydarzyło.
W sobotę obudziłem się już o siódmej rano, rozejrzałem się po pokoju szukając
wzrokiem wielkiego pudła, w którym miał być mój urodzinowy prezent,
komputer.
Zapomnieli? – Pomyślałem zasmucony.
Nagle drzwi do mojego pokoju otworzyły się, rodzice weszli, trzymając w rękach
wielkie pudło.
Komputer! Tam na pewno jest komputer – pomyślałem, tym razem zadowolony.
Po obiedzie sprzęt był już zainstalowany i w końcu mogłem na nim grać.
Znalazłem bardzo ciekawy portal, na którym podczas zabawy można się
komunikować z innymi graczami. To właśnie na tym portalu poznałem Maćka.
Maciek, tak jak ja, niedawno skończył dziesięć lat, a przynajmniej tak pisał na
komunikatorze.
Grałem z nim przez całą sobotę. Dowiedziałem się, że jest bardzo chory, i że nie
może wychodzić z domu, dlatego spędza całe
dnie, grając i rozmawiając z innymi dziećmi.
- Piotrku! Natychmiast spać, już jest pierwsza
w nocy – usłyszałem krzyk mamy.
- Co? – zdziwiłem się – Jak to możliwe?
Przecież dopiero zacząłem grać.
- Spotkamy się jutro o siódmej na portalupowiedziałem
po
cichu
przez
mikrofon
do
Maćka.
- Cieszę się, że w końcu poznałem fajnego kolegę - odpowiedział Marek.
ANETA STABIK
1
Szkoła Podstawowa nr. 35 z Oddziałami Integracyjnymi w Tychach
- Z kim rozmawiasz? – usłyszałem nad sobą głos mamy.
Opowiedziałem mamie o Maćku i jego chorobie.
- Piotrku! Nie można ufać osobom poznanym w internecie – odpowiedziała
mama.
Następnego dnia, od samego rana, znowu grałem z Maćkiem.
Maciek zapytał, czy nie mógłbym przyjść do niego po południu. Maciek mieszkał
nie daleko ode mnie, więc zaraz po obiedzie pobiegłem do niego. Stałem przy
drzwiach nr 49, zapukałem.
Już idę – usłyszałem zza drzwi głos Maćka.
Drzwi się otworzyły, ale nie stał w nich Maciek, tylko jakiś
mężczyzna.
Proszę, wejdź do środka – ponownie usłyszałem głos Maćka,
niewyglądającego wcale na dziesięcioletniego chłopca.
Piotrku! Nie można ufać osobom poznanym w Internecie – przypomniałem
sobie słowa mamy przestraszony.
- Pomyliłem się – skłamałem przerażony.
Pędem pobiegłem do domu, opowiedziałem
o wszystkim rodzicom.
Rodzice zadzwonili na policję. Okazało się,
że był notowany za oszustwa i kradzieże.
Od tamtej pory jestem ostrożniejszy przy
zawieraniu znajomości przez internet,
a rodzice często sprawdzają w co gram i z
kim rozmawiam.
Zdjęcia zaczerpnięte ze stron: http://www.mamalandia.pl/index.php/2012/05/ ,
http://www.canstockphoto.pl/ch%C5%82opiec-pukanie-drzwi-13048448.html ,
ANETA STABIK
2