Mieszkańcy przeciw wysypisku śmieci

Transkrypt

Mieszkańcy przeciw wysypisku śmieci
echodnia.eu - drukowanie artykułu.
Strona 1 z 2
Wiadomość wydrukowana ze strony www.echodnia.eu
BUSKO ZDRÓJ
7 grudnia 2007 - 12:06
Mieszkańcy przeciw wysypisku śmieci
Gminne wysypisko śmieci w Dobrowodzie wywołuje protesty mieszkańców. Decydenci w buskim ratuszu nie
mogą go teraz zamknąć.
śe nikt nie chce mieć wysypiska pod oknem, to normalne. Ale składowiska
odpadów... gdzieś muszą być. W gminie Busko Zdrój padło na Dobrowodę.
I to dawno temu, jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku.
"Śmierdzący” konflikt narastał, z przerwami, potem było cicho. Ostatnio
protesty mieszkańców znowu przybrały na sile.
ZROBILI JAK CHCIELI
Wysypisko znajduje się na pograniczu czterech wsi: Dobrowody, Budzynia,
Bilczowa i Olganowa. Zajmuje obszar ponad 9,1 hektara, ma docelową
pojemność 876 tysięcy metrów sześciennych odpadów. Śmieci zwoŜone są
z terenu całej gminy, a za utrzymanie i eksploatację odpowiada zakład
komunalny.
Dlaczego składowisko powstało właśnie w Dobrowodzie? Mieszkańcy mówią
o tym niechętnie.
Przeciwko wysypisku podczas
sesji Rady Miejskiej protestował
takŜe Mieczysław Curyło. (A.
Ligiecki)
- To były inne czasy. Zrobili tu wysypisko, bo tak chcieli. Najpierw
obiecywali róŜne rzeczy, potem zbudowali bez naszej zgody. Nikt wtedy nie przejmował się naszymi
protestami, byliśmy skrępowani - wspominają z goryczą rolnicy.
Twierdzą, Ŝe kaŜdy dzień, miesiąc funkcjonowania wysypiska śmieci to zagroŜenie dla ludzi, upraw,
środowiska naturalnego. Mówią, Ŝe zlokalizowano je w złym miejscu. Ponad setka rolników posiada pola
uprawne na terenie strefy ochronnej, w promieniu 500 metrów od składowiska. Co gorsza, strefa ta - ich
zdaniem - istnieje... tylko na papierze.
Najwięcej obaw budzi ogromna czasza - wykop, w którym gromadzi się śmieci. Po przywiezieniu na wysypisko
są ubijane, "utwardzane” za pomocą specjalistycznych urządzeń (kompaktorów). Dzisiaj nie sięgają nawet do
połowy obwałowania otaczającego czaszę, jednak w opinii protestujących główne zagroŜenie stanowi woda
zbierająca się w czaszy składowiska. Zwłaszcza po duŜych opadach.
WODA NA POLACH
- Po deszczu to jedno jezioro śmierdzącej wody. Nie ma Ŝadnych zabezpieczeń, woda wydostaje się za czaszę
wysypiska, do strumienia, zalewa nam pola - Ŝalił się Mieczysław Curyło, który razem z grupą mieszkańców
protestował przeciwko składowisku podczas sesji Rady Miejskiej.
- Całe pole zalane, nie da się wjechać. Teraz nic tam juŜ nie uprawiam - wtórował Władysław Pawełczyk z
Bilczowa. - Dokąd jeszcze będziemy wąchać te smrody?!
Odmiennego zdania jest Grzegorz Lasak, zastępca burmistrza Buska Zdroju.
- To nieprawda. Zarzuty, jakoby woda przedostawała się poza obręb składowiska są nieuzasadnione. Na tym
terenie znajduje się kilkumetrowa warstwa iłów, a to najlepsza izolacja. Glina to jest glina, nie przepuszcza
wody - przekonuje. - Poza tym czasza wysypiska wyłoŜona jest folią z tworzywa sztucznego, przez nią woda
nie przesiąka. Składowisko odpadów w Dobrowodzie spełnia normy, co potwierdzają inspekcje i kontrole słuŜb
sanitarnych - dodaje wiceburmistrz.
TO SPRAWA CAŁEJ GMINY
Temat wysypiska poruszano podczas dwóch sesji rady. Najpierw w czerwcu, później po przerwie wakacyjnej.
Rzecznikiem interesów mieszkańców jest Barbara Wielgo, radna z Dobrowody.
- Kiedy było planowane składowisko, nikt nie zwracał na nas uwagi. Na protesty mieszkańców, na nasze
obawy, związane szczególnie z lokalizacją wysypiska na Ŝyle wodnej. Teraz są inne czasy - zauwaŜyła radna dlatego niepokoją na działania zmierzające do przedłuŜenia jego eksploatacji o kolejne 10-15 lat. A ludzi o
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071207/POWIAT0101/712070... 2008-07-10
echodnia.eu - drukowanie artykułu.
Strona 2 z 2
zdanie nikt nie pytał.
Zabierając głos podczas sesji wiceburmistrz Grzegorz Lasak przyznał, Ŝe problem istnieje.
- KaŜde składowisko, takŜe to w Dobrowodzie, powoduje uciąŜliwości. I nie da się ich ominąć. Ale nie moŜemy
go zamknąć go dziś czy jutro? Bo gdzie będziemy wtedy wozić śmieci? Do Kielc? - pytał retorycznie.
- Nie zrobimy tego, bo byśmy się rozłoŜyli na łopatki. Poczekajmy jeszcze trochę - apelował. - MoŜe powstanie
niedługo duŜe składowisko w Rzędowie. To w pewien sposób rozwiązałoby nasze problemy.
Tyle Ŝe wielkie, międzygminne składowisko odpadów w Rzędowie koło Tucząp to - jak się wydaje - melodia
dość odległej przyszłości. I póki co, Busko będzie musiało samo radzić sobie ze swoimi śmieciowymi
kłopotami.
Wiceburmistrz Lasak akcentuje to dobitnie.
- Nie jest to tylko sprawa Dobrowody, tych czterech sołectw. Ale całej gminy, w skład której wchodzi 18tysięczne miasto i 47 sołectw. Szkoda, Ŝe Ŝadne nasze wnioski do państwa nie trafiają - zarzucił podczas sesji
protestującym.
CISZA PRZED BURZĄ
Na posiedzeniu rady głos zabrał równieŜ burmistrz Piotr Wąsowicz.
- Nie jest prawdą, Ŝe zaniedbujemy cokolwiek. Czynimy wiele starań, by polepszyć funkcjonowanie wysypiska
- zapewnił. - I nadal będziemy to robić.
Od ostatniej "śmieciowej” sesji minęło kilka tygodni. Na razie nic się nie zmieniło, nie zapadły Ŝadne wiąŜące
decyzje. Dla mieszkańców Dobrowody to "cisza przed burzą”.
- To nie tak, Ŝe my domagamy się natychmiastowego zamknięcia wysypiska. Chcemy natomiast, by władze
zauwaŜały nasze problemy - podkreśla z naciskiem Barbara Wielgo. - śeby ktoś z nami rozmawiał.
Echo Media sp. z o.o.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071207/POWIAT0101/712070... 2008-07-10