Magdalena Kazanowska_wyróżnienie w kategorii poezja
Transkrypt
Magdalena Kazanowska_wyróżnienie w kategorii poezja
„2016” Po omacku Na chybił trafił Dziecięcym palcem, czarnym jak węgiel, Zakrywa wieszcze oko na staroć. Kiedy po rocznej kąpieli bagiennej Stygnie na sofie zmęczone ciało, Wreszcie ma szansę mówić N A I W N O Ś Ć, Piękna w tych swoich śmiałych czarach, Sypiąc gwiazdeczki, z mary bezsennej Znowu przemieni mnie na Ikara. "Wywoływanie wspomnień" "Połamany, splątany" Po murowanej drabinie do komina domu Wariatów, czołgając się po kryjomu Od caratu... do Świętego? (Nie-) Mikołaja. Piotra. Gdzie zakłamanie i pilnowanie Cudzego nosa. I rąk. I nóg spętanych. Bożonarodzeniowa niespodzianka. Rollisonowska Papka cierpienia i nadziei. Matka - Polska. Syn z niej inny się nie zrodzi. Czuje się morowa jak zaraza, Być może dlatego, że Zbytnio chłonę barwy z otoczenia, Zanurzona w ciemnym nic. Nie różnię się wcale Od tradycyjnej fotografii Przeleżałam długo w ciemni, Aż nie nabrałam kolorów Atrakcyjnych dla drugiego oka. Pokazałam się światu. Odsłoniłam jarmarczne, puste, wesołe ja, Bielsze, niźli przed wywołaniem. W końcu znajduję się w świetle. Nareszcie? „Wypłukiwanie złota” Monice S. „Nothing gold can stay.” - Robert Frost Krzew (nie)winny jest nad krzaki, Gdy ma korzeń w swojej glebie... Szwy na głowie są zrośnięte A bolą; i blizny i kości pogruchotane Niedolą z niewolą babrając się goją. "Człowiekiem jestem..." Nie jestem Bogiem Ani boginią Temidą Nie mam przepaski Wokół oczu Nie oceniam Duszę przeszył cień zimny w noc czarną I szepcze jej, szepcze: marności nad marność, Mgłą zasnuł błękitne studzienki zjawy, A deszcz je obmywa, ot dla zabawy. Wierci dno kropla, kręci się łezka Dlaczego choć mała jest taka ciężka? Zwierciadła jak sita pękają nabrzmiałe, Co niegdyś kamienie cenne chowały. Choć trudno mi przyznać, To Plath skłamała. Człowiek nie pryzmat, Ani nie lustro, By dał radę chłonąć, Co wrzucą w studnie. Magdalena Kaznowska