Warlikowski dream
Transkrypt
Warlikowski dream
ARTYKU Ł Warlikowski dream "Koniec" Krzysztofa Warlikowskiego to z jednej strony spektakl bardzo osobisty, podsumowujący dotychczasowy dorobek re żysera, z drugiej - artysta kontynuuje rozważania na tematy uniwersalne, kwestie winy, sensu i bezsensu życia, natury człowieka. Pojawiaj ą się w nim w ątki z wcze śniejszych spektakli, powracaj ą sceny, lęki, obsesje, znaki zapytania, postaci i relacje Reżyser ponownie ogl ąda swoje odbicie w lustrze teatru, tym razem przygl ądając si ę sobie w kostiumie artysty (jeden z bohaterów, Józef K. jest re żyserem, Elizabeth Costello, która w drugiej cz ęści przedstawienia musi zmierzy ć się z kwesti ą wiary, jest pisark ą). Współuczestnikami tego procesu czyni widzów, którym ju ż od pierwszej sceny, teatru w teatrze, wyznacza rol ę obserwatora pod ążaj ącego za kalejdoskopem przesuwaj ących si ę w sennym rytmie obrazów. Przewodnikiem po przeplataj ących si ę równoleg łych światach jest narrator - prestidigitator (Marek Kalita), który niepostrze żenie zmienia to żsamości, dostosowuje si ę do nowych sytuacji, spaja uciekaj ące w ątki i rw ące si ę narracje, ale przede wszystkim jest sta łym elementem konstrukcji, przez któr ą przepływaj ą senne obrazy i osadzaj ą się na niej warstwa po warstwie. Razem z postaciami i widzami dociera do tytu łowego końca, który dla ka żdego z bohaterów okazuje si ę zawieszonym w próżn i p y t a n i e m o s e n s . P y t a n i e m , n a k t ó r e r e żyser nie daje jednoznacznej odpowiedzi, wszelkie próby nazwania, kategoryzacji urywaj ą się, rozmywaj ą w niesko ńczoności. Spektakl sk łada si ę z dwóch cz ęści. Pierwsz ą otwiera wspomniana scena teatru w teatrze. Na pustym parkiecie pojawia si ę Babilon (Magdalena Pop ławska) posta ć bez twarzy i p łci. Czarna peruka zas łania twarz, koronkowy trykot ściśle przylega do skóry. Taniec, który wykonuje ma wype łnić nie tylko przestrze ń, ale równie ż nada ć sens życiu, zakotwiczy ć w rzeczywisto ści, skoro nie mo że tego zrobi ć rozchwiana to żsamość. Ta ńczącemu Babilonowi przygl ądają się Tony (Jacek Poniedzia łek) i Robert (Marek Kalita), którzy g łośno komentuj ą nie t ylko wy czy n y t a nc e r za , ale r ó wni e ż garderob ę widzów. Babilon walczy o zwyci ęst wo z To ny m, który dotychczas by ł mistrzem na parkiecie Nickel Baru. Samorealizacja na parkiecie kompensowa ła Tony ’emu porażk i w życiu: kiepsk ą prac ę w supermarkecie Gruzina Guriana (Zygmunt Malanowicz), niespe łniony związek z koleżank ą z pracy, rozchwian ą emocjonalnie Jackie (Anna Radwan -Gancarczyk) i toksyczn ą relacj ę z nadopieku ńczą matk ą (Stanis ława Celi ńska), która – jak kiedy ś matka Kruma - zdaje si ę pożera ć kawa łek po kawa łku przestrze ń ż yciow ą syna. Relacja, któr ą na scenie tworz ą Stanis ława Celi ńska i Jacek Poniedzia łek jest flashbackiem, powracaj ącą obsesją reżysera, powtórzeniem ambiwalentnych relacji Hamleta/Kruma i matki, darzonej w tym samym stopniu czu łością, co nienawi ścią. Bohaterom przywo łanym z filmowego scenariusza Bernarda -Marie Koltesa „Nickel Staff” (Warlikowski wykorzysta ł tylko niektóre sceny) nie wiedzie si ę dobrze: nieudane zwi ązki, brak perspektyw, brak celu w życiu i sensu w tym, co robi ą. Nic dziwnego, że fina łem tej opowie ści b ędzie zamordowanie przez Tony ’ego właściciela sklepu, tak jakby ten czyn by ł wpisany w jego egzystencj ę, a to co wydarzy ło si ę wcześniej w życiu sta łego bywalca Nickel Baru, skazywa ło go na bycie winnym równie ż w sensie dosłownym. Z poczuciem niewyt łumaczalnej i nigdy niesprecyzowanej winy boryka si ę równie ż Józef K. (Maciej Stuhr), bohater „Procesu” Franza Kafki, z którego schematu fabularnego skorzysta ł Warlikowski. Wina, której doświadcza Józef K. nie ma wyra źnego kszta łtu ani źródła. Jej przyczyny nie s ą znane, a jedyne co świadczy o jej istnieniu to niejasne przeczucie, że jest. Wizyta u guru (Wojciech Kalarus) niewiele pomaga, bowiem autorytet, do którego K. si ę ucieka, szybko zostaje skompromitowany. W mi ędzyczasie pojawiaj ą się kobiety: histeryczna Bürstner (Magdalena Cielecka), z któr ą ł ą c z y g o z w i ązek sadomasochistyczny i Leni (Maja Ostaszewska), któr ą podnieca jego poczucie winy. Z Bürstner przyci ągaj ą się i rani ą, kochaj ą i odrzucaj ą, w mi ędzyczasie tocz ąc d ługie nocne rozmowy, Leni (po łą czenie sekretarki, piel ęgniarki i syreny, fantazja na temat uleg łej kobiety) opowiadaj ąc o poświ ęceniu Ma łej Syrenki, nak łania go do gwa łtu. Poczucie winy Józefa K. wynika z faktu, że żyje, bowiem zawsze znajdzie si ę ktoś albo co ś, co okaże się wystarczaj ącym dowodem w sprawie. O b r a z y w s p e k t a k l u łą czą się ze sob ą swobodnie, na zasadzie asocjacji, sceny odchodz ą i powracaj ą w s o m n a m b u l i c z n y m r y t m i e , p o t ęgowanym dodatkowo muzyk ą. Niepostrzeżenie przesuwaj ą się ś ciany pastelowej, drewniano -szklanej scenografii, otwieraj ą się nowe przestrzenie, zakamarki, pojawiaj ą się inne pomieszczenia. Obrazy żywego planu multiplikuj ą się na ekranach, twarze odbijaj ą w refleksach świat ła, pojawiaj ą na ścianach z pleksi. W ątki przeplataj ą się, a postaci mieszaj ą jak we śnie towarzysz ącym ostatniej podróży, w którym samych siebie oskar żamy, przes łu c h u j e m y i s ądzimy. W ostatniej cz ęści do stra żnika dociera Elizabeth Costello (Ewa Da łkowska), bohaterka powie ści Coetzego. Costello mo że przejść przez bram ę pod warunkiem, że w odpowiedni sposób wype łni formularz. Musi wyspowiada ć się ze swojej wiary. Odpowiedzi, których pisarka udziela, niestety nie zadowalaj ą stra żnika. S ą zbyt ma ło osobiste, albo po prostu ma ło standardowe. Wreszcie nie wiadomo, jaka odpowied ź jest w łaściwa, by przej ść na drug ą stron ę. Spektakl si ę kończy i Costello jej nie udziela … Warlikowski równie ż. WYSZUKIWARKA Aneta G łowacka ArtPapier 19 February 2011 "Koniec", Nowy Teatr w Warszawie, reżyseria: Krzysztof Warlikowski miw POLE Ć ZNAJOMEMU DRUKUJ POWRÓT