latina czarna

Transkrypt

latina czarna
podr
e
8. Boliwia. Targ w Tarabuco,
niedaleko Sucre. Indianki
z okolicznych górskich wiosek
kupujà barwniki do prz´dzy.
Przekroczenie granicy Chile
(lub Argentyny) z Boliwià
to przekroczenie granicy
cywilizacji: po jednej stronie
Europa z kolonialnymi
nalecia∏oÊciami; po drugiej
wp∏ywy 2000-letniej
kultury Tiwanacu oraz
jej spadkobierców Inków.
Wszystko si´ zmienia:
ludzie i ich twarze, stroje,
j´zyk (w wielu miejscach
nikt nie mówi po hiszpaƒsku),
materialny poziom ˝ycia,
krajobraz i jego geologiczny
dramatyzm, a tak˝e wysokoÊç
nad poziomem morza. Du˝a
cz´Êç Boliwii to p∏askowy˝
3000 – 4000 m n.p.m.,
La Paz to najwy˝ej po∏o˝ona
stolica Êwiata 3700 m n.p.m.,
a Potosi to najwy˝ej po∏o˝one
na Êwiecie miasto
– 4070 m n.p.m.
4. Boliwia. Wioska San Jorge, p∏askowy˝ na po∏udniowym zachodzie kraju, w drodze do Uyuni.
Tutaj niebieski, tak jak dla nas czarny, jest kolorem zwiàzanym ze Êmiercià. Mo˝e dlatego, ˝e niebo jest niebieskie, a ziemia czarna
– im jest bli˝ej do nieba, a nam do ziemi – w ka˝dym razie krzy˝e na wielu cmentarzach pomalowane sà w∏aÊnie na niebiesko.
W tle, po prawej stronie za kaplicà cmentarnà, widaç koÊció∏. To du˝a wioska, zamieszkana przez kilkaset rodzin. WracaliÊmy wieczorem
ze spaceru. Wioska nik∏a w zakurzonych ciemnoÊciach. Wszystkie gliniane domy wydawa∏y si´ identyczne. Czasem mija∏a nas ciemna
postaç idàca z naprzeciwka. Czy˝by to znowu ten sam cz∏owiek? Czy krà˝ymy w kó∏ko? Nie mo˝emy odnaleêç naszego domu.
1. Chile. Droga z przejÊcia
granicznego z Argentynà.
PrzejÊcie po∏o˝one jest na
wysokoÊci ponad 4000 m
n.p.m., na drodze z Mendozy
(Argentyna) do Santiago
de Chile. Chilijscy celnicy
nie zezwalajà na wwo˝enie
˝adnych produktów
spo˝ywczych. Kilogram
orzeszków z miodem
musia∏em wi´c zjeÊç
na miejscu.
czerwiec 2004
magazyn intercity
27