Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży
Transkrypt
Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży
Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej – studium socjologiczne Józef Baniak Wstęp – założenia teoretyczno-metodologiczne Jaką grupę społeczną młodzieży stanowią gimnazjaliści? W literaturze przedmiotu można dostrzec różne określenia istoty tej kategorii młodzieży. Wydaje się, że gimnazjaliści są odrębną grupą lub kategorią młodzieży, lokującą się we wczesnym okresie dorastania osobowościowego, który odznacza się specyficznymi cechami rozwojowymi, odmiennym stylem myślenia i działania. Jeden z badaczy tej grupy młodzieży, ks. Jan Śledzianowski, pisze, że „Gimnazjaliści są dziećmi współczesnej Polski, tej po 1989 roku. Wprawdzie zasadniczy ich rocznik urodzenia to 1986 rok, a więc w świadomości dzieci okresu po-niemowlęcego nie mógł się zapisać czas przeżywany w PRL. Może on być jeszcze przywoływany we wspomnieniach rodziców, ludzi dorosłych (…). Właśnie ci młodociani z końca XX wieku, na przełomie tysiącleci przeżywają indywidualnie swój własny przełom, bowiem prawem naturalnego rozwoju jest, że z dzieciństwa przechodzą w wiek młodzieńczy”1. Gimnazjaliści to młodzi ludzie, którzy weszli właśnie w trudny okres wczesnego dorastania, przestając już „być dziećmi” i zarazem stając się stopniowo „osobnikami młodzieńczymi”. Okres, w którym znajdują się gimnazjaliści, odznacza się radykalnymi, szybkimi zmianami niemal w każdej sferze ich życia osobniczego i społecznego. M. Taraszkiewicz uważa, że w okresie dorastania, już na początkowym jego etapie, kształtuje się tożsamość jednostki, podstawowe cechy jej osobowości i zasada funkcjonowania oraz kryterium oceny własnej. Okres dorastania, zdaniem tej autorki, to czas intensywnego poznawania własnej osoby, odnajdowania własnego miejsca w społeczeństwie, poszukiwania celu i sensu własnego istnienia, a także swojej roli w życiu, inicjowania bardziej skrystalizowanych niż w dzieciństwie planów na przyszłość – bliższych i dalszych2. W okresie wczesnego dorastania jednostka przechodzi skomplikowany proces zmian biologicznych, psychicznych, emocjonalnych, społecznych, moralnych i religijnych w strukturze i funkcjonowaniu swojej osobowości. Zmiany te, właśnie na tym etapie jej rozwoju, nabierają dużego przyspieszenia, które często jest nie1 2 J. Śledzianowski, Aspiracje życiowe gimnazjalistów, Kielce 2001, s. 5. M. Taraszkiewicz, Młodzież o swojej przyszłości, „Psychologia Wychowawcza” 1985, nr 5, s. 521-522. 342 Józef Baniak zrozumiałe dla samej młodej jednostki – dziewczyny i chłopca. Dlatego prawidłowy rozwój młodzieży w tym okresie wymaga wielorakiej pomocy ze strony osób dorosłych, zwłaszcza rodziców, nauczycieli i wychowawców, jako autorytetów znaczących w ich osobistym życiu i w dorastaniu do dojrzałości. W tym trudnym okresie, rozlokowanym gdzieś między „buntem i sprzeciwem” z jednej strony, a „potrzebą akceptacji i zrozumienia” z drugiej, dorośli znaczący winni wobec tych młodych osób wykazywać wiele wyrozumiałości, życzliwości, empatii i miłości, a jednocześnie unikać autorytarnych decyzji, moralizatorstwa, stosowania niezrozumiałych sankcji negatywnych, albo postawy obojętnej i lekceważącej problemy i potrzeby młodzieży. R. Łapińska stwierdza, że dorośli, chcąc pomóc młodzieży dorastającej w pokonywaniu różnych trudności i kłopotów codzienności, powinni pamiętać, że często „popada ona w stany emocjonalno-krańcowe. Radość jest żywiołowa, smutek graniczy z rozpaczą. Po okresie przygnębienia przychodzą okresy nadmiernego ożywienia. Młodzież łatwo przerzuca się od entuzjazmu do przygnębienia, od uczuć miłości i uwielbienia do nienawiści i pogardy”3. Z kolei E. Hurlock dodaje, że w tym okresie rozwoju młody człowiek traci poczucie bezpieczeństwa, staje się lękliwy bardziej niż we wcześniejszym etapie swego rozwoju, staje się też mniej ufny, a zarazem zaczyna bardziej „liczyć” na siebie niż na pomoc dorosłych, którzy tracą autorytet w jego własnej skali oceny4. W ocenie B.C. Lievegaeda, na etapie dorastania „jasny, kolorowy, pełen kwiatów świat dziecka zostaje zburzony, a młody człowiek spostrzega nagle nagi, szary świat, tzw. konkretnych faktów”5. Te wszystkie procesy zmian dokonują się w osobowości gimnazjalistów, liczących od 14 do 17 lat życia, są dla nich trudne do zrozumienia i zagadkowe, choć także ich zadziwiają i intrygują. J. Śledzianowski twierdzi, że gimnazjaliści znajdują się na swoistej „huśtawce emocjonalnej”, wywołanej ich etapem rozwoju osobniczego, zbytnio przyspieszonego nowymi sytuacjami życiowymi, w tym zmianą szkoły i jej otoczenia, odrębnymi egzaminami i lękiem o dostanie się do „wybranego” gimnazjum, a następnie, po jego ukończeniu, do „dobrego” liceum lub do innej szkoły średniej. Z tej racji wymagają skutecznego wsparcia ze strony dorosłych – w rodzinie i w szkole 6. Maria Łopatkowa dodaje, że taka pomoc dla młodzieży „powinna cechować każdą matkę, każdego ojca, społeczeństwo i rządy”7. Bez wątpienia, wsparcie to jest konieczne, gdyż wielu spośród ogółu gimnazjalistów nie sprostałoby samodzielnie czekającym ich trudnościom i zmianom w ich organizmie i psychice, jak i w procesie adaptacji społecznej. 3 R. Łapińska, Psychologia wieku dorastania, Warszawa 1996, s. 28; R. Łapińska, M. Żebrowska, Wiek dorastania, w: Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży, red. M. Żebrowska, Warszawa 1986, s. 664-796. 4 E. Hurlock, Rozwój dziecka, t. 1-2, Warszawa 1975, s. 65-72. 5 B.C.J. Lievegaed, Fazy rozwoju dziecka, tłum. E. Łyczewska, Toruń 1993, s. 73. 6 J. Śledzianowski, Aspiracje życiowe gimnazjalistów, Kielce 2001, s. 5. 7 M. Łopatkowa, Pedagogika serca, Warszawa 1992, s. 102. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 343 W ujęciu Ewy Wysockiej, „Młodzież i młodość stanowi zjawisko biologiczne, społeczne i kulturowe, wyznaczane zmiennymi cywilizacyjnymi i kulturowymi, przełamującymi się w systemie wychowania i socjalizacji”8. Określenie to ułatwia zdefiniowanie i wyodrębnienie kategorii młodzieży gimnazjalnej, znajdującej się na etapie rozwoju wczesnej adolescencji. Tak wyodrębniona grupa młodzieży „stanowi więc społeczno-demograficzną kategorię osób w przejściowym stadium rozwoju między okresem dzieciństwa a dorosłością, przygotowującym ją do przyjęcia pełnej odpowiedzialności za własne życie, dokonywane wybory i podjęcia samodzielności społeczno-ekonomicznej”9. Młodzież w okresie dorastania, różniąc się od dzieci i dorosłych, odznacza się, zdaniem jej badaczy, specyficznymi cechami: krytycyzmem myślenia, nastawieniem perspektywicznym, skłonnością do krytycznej oceny zastanych wartości i proponowanych reguł moralnych przez pokolenie dorosłych, kontestacją autorytetów (świeckich i religijnych), upartym poszukiwaniem własnej tożsamości, krytyczną oceną osób dorosłych i ich świata, w tym własnych rodziców i nauczycieli, wyodrębnianiem własnych zainteresowań i dążeń życiowych w relacji do osób młodszych i starszych, dążeniem do niezależności i samodzielności, wskazywaniem wad życia społecznego w strukturach świeckich i religijnych, a także brakiem doświadczenia, pobudliwością, krytykowaniem otaczającej rzeczywistości. Ta chwiejność nastrojów, a jednocześnie kierowanie się ideałami i poszukiwanie wzorów odniesienia, cechują niemal każdą młodą osobę w wieku „przyspieszonego” dorastania, obejmującego wszystkie sfery jej życia osobniczego10. Okres dorastania, w przekonaniu E.H. Eriksona, przygotowuje młodą jednostkę do rozumnego i rozsądnego wejścia w dorosłe życie społeczne oraz do odgrywania w nim stosownych ról społecznych w każdej grupie odniesienia, w której przyjdzie jej funkcjonować. Podstawową cechą tego okresu, jego zdaniem, jest specyficzny kryzys tożsamości i rozproszenie ról. Efektem tego procesu może być albo integracja osobowości młodej jednostki, czy jej tożsamości, albo kryzys tożsamości – dezintegracja osobowości11. W ocenie badaczy kryzys ten bywa pokonywany przez młodą jednostkę z pomocą mechanizmu tzw. „buntu dorastania”, czyli negacji, oporu, sprzeciwu wobec zastanych metod postępowania i systemów wartości 8 Wysocka E., Doświadczenie kryzysu w wartościowaniu a religijność młodzieży szkół średnich, w: Religijna i moralna kondycja młodzieży polskiej – mity i rzeczywistość, red. J. Baniak, Poznań 2005, s. 49. 9 Tamże, s. 50; W. Adamski, Młodzież współczesna, w: Encyklopedia pedagogiczna, red. W. Pomykało, Warszawa 1993, s. 380. 10 Wilecki K., Społeczne czynniki tożsamości pokoleniowej młodzieży, „Studia Socjologiczne” 1990, nr 1-2; J. Bagrowicz, Edukacja religijna współczesnej młodzieży, Toruń 2000; K. Szambelan, M. Tyszkowa, Samoocena uczniów w wieku dorastania i ich pozycja w grupie rówieśniczej, „Psychologia Wychowawcza” 1974, nr 4, s. 4; M. Przetacznikowa, Podstawy rozwoju psychicznego dzieci i młodzieży, Warszawa 1978. 11 E.H. Erikson, Tożsamość i cykl życia, tłum. M. Żywicki, Poznań 2004, s. 85-90. 344 Józef Baniak i znaczeń, prowadzących w efekcie do wyeksponowania własnej odrębności, inności i tożsamości12. Istotą okresu dorastania jest trudny i skomplikowany proces budowania się tożsamości jednostki, która dąży do poczucia ciągłości w czasie i uniezależnienia się od sytuacji i okoliczności, chce uzyskać poczucie wewnętrznej spójności i odrębności, ma wizję własnej osoby i chce sama decydować o własnym losie, odrzucając „sterowanie” z zewnątrz13. A. Gałdowa dodaje, że rozwój tożsamości obejmuje uczucia, wartości, wyobrażenia dotyczące własnej osoby, jej oceny pozytywne i negatywne, stosunek do siebie samego i nastawienie do innych ludzi, do kultury, tradycji, religii, moralności14, a także wyjaśnianie i interpretowanie świata społecznego, w którym żyje rozwijająca się jednostka. Właściwie przebiegający proces dorastania, kształtowania się tożsamości i integracji osobowości daje młodemu człowiekowi poczucie własnej wartości, a także akceptacji w otoczeniu społecznym dorosłych i rówieśników, eliminując zarazem możliwy kryzys tożsamości. Okres dorastania wywołuje zmiany w każdej sferze życia osobniczego życia, a zmiany te są również zauważalne w świadomości moralnej oraz w nastawieniu do autorytetów oficjalnych – świeckich i religijnych. Moralna świadomość, młodzieży, wyrażająca się w jej postawach i zachowaniach oraz w stosunku do instytucji religijnych, jest problemem naukowym, którym zajmuję się we własnych badaniach socjologicznych, poświęconych w szerszym ujęciu także świadomości religijnej, parafialnej i moralnej młodzieży gimnazjalnej z początku XXI wieku. W szczególności zaś interesuje mnie problem zależności między zmianami zachodzącymi w osobowości gimnazjalistów, głównymi cechami etapu ich rozwoju osobowego, jako zmienną niezależną, a poziomem ich religijności i moralności oraz świadomości kościelno-parafialnej. Problem ten można ująć w postaci pytania: czym specyficznym odznacza się moralność młodzieży gimnazjalnej w porównaniu z moralnością innych kategorii młodzieży? Czy problemy pojawiające się w osobowości gimnazjalistów, wskutek zmian w jej strukturze, oddziaływają na ich świadomość i praktykę moralną? W tym studium skoncentruję się wyłącznie na problemie świadomości moralnej współczesnych gimnazjalistów w zakresie szeroko pojętego etosu małżeńskorodzinnego, pominę zaś ich postawy i zachowania dotyczące innych sfer moralności. Studium to stanowi zaledwie niewielką część monografii socjologicznej poświęconej zmianom w religijności i moralności gimnazjalistów. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że w porównaniu z innymi grupami młodzieży, świadomość moralna gimnazjalistów była rzadko uwzględniana w badaniach 12 A. Oleszkowicz, Bunt dorastania – jego mechanizmy i funkcje, „Psychologia Wychowawcza” 1996, nr 5, s. 394-400. 13 Zob. Mamzer H., Tożsamość w podróży. Wielokulturowość a kształtowanie tożsamości jednostki, Poznań 2003, s. 48-50. 14 Tożsamość człowieka, red. A. Gałdowa, Kraków 2000, s. 9-10. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 345 socjologicznych. Z tego względu wyników moich badań nie będę mógł niejednokrotnie porównywać z wynikami analogicznych badań innych autorów, a dotyczy to zwłaszcza badań świadomości moralnej młodych katolików, jakimi są niewątpliwie gimnazjaliści15. Liczniejsze są badania nad kryzysami młodzieży wieku dorastania, w tym na etapie wczesnej adolescencji16. Prezentowane badania zostały podjęte w ramach problematyki własnego seminarium doktoranckiego na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym UAM w Kaliszu oraz seminarium dyplomowego, które prowadziłem w Instytucie Zarządzania Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu, przy wydatnej pomocy moich seminarzystów, w latach 2001-2004. Badaniami objąłem uczniów w 4 gimnazjach wiejskich (w Grzymiszewie, Godzieszach Wielkich, Nowych Skalmierzycach, Kolonii Cekowie) i w 4 gimnazjach w Kaliszu, dzięki zastosowaniu techniki losowo-celowej z list ewidencyjnych. Łącznie w badaniach tych uczestniczyło 955 osób, w tym 369 w gimnazjach wiejskich (38,6%) i 586 w gimnazjach miejskich (61,4%). W badanej grupie znajdowało się 636 dziewcząt (66,6%) i 319 chłopców (34,4%). Uczniowie reprezentowali wszystkie trzy klasy szkolne: I – 289, II – 308, III – 358, stanowiąc tym samym odpowiednie odsetki: 30,3%, 32,2%, 37,5% ogółu badanych. Badania zostały zrealizowane techniką ankiety audytoryjnej w salach szkolnych, przewidzianej w metodzie sondażu diagnostycznego, którą zastosowałem na tym etapie badań. Natomiast na etapie analizy wyników badań socjologicznych zastosowałem metody statystyczne: indeks badanych postaw i zachowań moralnych oraz miernik Q Kendala, wykorzystywany do badania korelacji rangowej między zmiennymi. Miernik ten stosowany wyłącznie do tablic 2x2, przyjmuje formę wzoru: Q = ad bc . Istotna statystycznie zależność występuje w przypadad bc ku, kiedy Q = +< 0,200 – 0,999 albo Q = –> 0,200 – 0,999. W przedziale od –0,200 do +0,200 rejestruje się brak istotnej zależności17. Miernik Kendala jest także określany w statystyce jako współczynnik zbieżności Yule’a18. Warunkiem jego zastosowania w obliczeniach jest uprzednie skonstruowanie, wspomnianej już wyżej, tablicy 2 x 2 (dwuelementowej). Zastosowanie tych metod umożliwiło właściwą weryfikację zasadności sformułowanych hipotez empirycznych. 15 Zob. T. Potkaj, Jak zmienia się religijność polskiej młodzieży?, „Tygodnik Powszechny” 2002, nr 51-52, s. 13. 16 E. Wysocka, Doświadczenie kryzysu w wartościowaniu, s. 49-68. 17 H.M. Blalock, Statystyka dla socjologów, tłum. M. Tabin, I. Topińska, K. Starzec, Warszawa 1977, s. 260; J. Lutyński, Propozycja nowej miary siły zależności między dwiema zmiennymi dwupunktowymi, w: Metody statystyczne w socjologii, red. K. Szaniawski, Warszawa 1975, s. 264. 18 J. Pociecha, O zastosowaniu współczynnika zależności stochastycznej, w: Problemy statystyczne i demograficzne, red. K. Zając, Wrocław 1974, s. 67. 346 Józef Baniak Z badań wynika, że zdecydowana większość gimnazjalistów deklarowała osobiste poczucie kryzysu własnej tożsamości (75,0%). Poziom tego kryzysu nie jest jednak jednolity, lecz przejawia się na następującej skali: bardzo silny – 34,0% (dziewczęta – 36,8% i chłopcy – 28,8%); silny – 21,6% (16,0% i 32,6%); umiarkowany – 19,4% (19,6% i 18,8%); brak kryzysu – 20,0% (23,2% i 13,5%). Kryzys tożsamości ma różne przejawy: bunt i sprzeciw (70,%), zagubienie (68,1%), wyobcowanie (61,4%), brak pewności siebie (61,3%), kompleks związany z własną wartością (57,4%), agresja i zawiść (52,9%), konfliktowość (42,5%), utrata sensu życia (36,1%). Przejawem najczęściej wskazywanym przez dziewczęta było zagubienie (70,0%), chłopcy zaś wymieniali bunt i sprzeciw (77,4%). Najrzadziej wymieniano utratę sensu życia – 35,5% i 36,1%. Kryzys tożsamości jest tu zmienną niezależną, która warunkuje poziom świadomości moralnej badanych gimnazjalistów w zakresie etosu małżeńsko-rodzinnego. 1. Istota i składniki świadomości moralnej gimnazjalistów Świadomość moralna katolików, tak dorosłych, jak i młodych, jest problemem złożonym i zjawiskiem specyficznym ze względu na ją tworzące ją elementy i cele, które spełnia w ich religijnym i świeckim życiu. Świadomość ta uwidacznia się jednak przede wszystkim w szeroko pojętej akceptacji norm moralnych i zasad etycznych Kościoła katolickiego, w tym dotyczących etosu małżeńsko-rodzinnego, a także w zachowaniach katolików związanych z tym etosem. Jakie jest zatem nastawienie badanej młodzieży gimnazjalnej do norm moralności małżeńskiej i rodzinnej, w tym moralności seksualnej, o których Kościół naucza i zaleca ich stosowanie w życiu małżeńskim i rodzinnym? Czy młodzi katolicy znają te normy i wskazania kościelne i czy – w niektórych sytuacjach i okolicznościach życia – sami się do nich stosują? Na te pytania odpowiem w dalszej analizie problemu głównego i zagadnień szczegółowych. 1.1. Nastawienie gimnazjalistów do norm moralności małżeńskiej i rodzinnej Starając się poznać oceny gimnazjalistów dotyczące postaw i zachowań ludzi z zakresu moralności małżeńskiej i rodzinnej, postulowanej przez Kościół katolicki, postawiłem im następujące pytanie: „Które z niżej wskazanych zachowań ludzi jesteś skłonny(a) ocenić jako usprawiedliwione (dozwolone), nieusprawiedliwione (zabronione) albo uznać je za obojętne dla siebie: zdrada małżeńska i dochowywanie wierności małżeńskiej; uprawianie samogwałtu, sztuczna antykoncepcja w małżeństwie, przerywanie ciąży, rozwody i separacje małżeńskie, awantury małżeńskie i rodzinne, brak miłości wzajemnej rodziców i dzieci, nadużywanie alkoholu przez rodziców, znęcanie się dzieci nad rodzicami, lekceważenie praw dziecka przez rodziców, homoseksualizm w obu płciach, biseksualizm, zmiana płci, prostytucja”? Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 347 Analizując wyniki badań, widzimy, że największy odsetek respondentów – 43,2% uznał te wszystkie zachowania ludzi jako nieusprawiedliwione i zabronione przez normy etyczne katolicyzmu, a ocenę wystawiło im 45,4% dziewcząt i 38,9% chłopców. Z kolei co trzeci respondent (34,0%) zachowania te uznał za usprawiedliwione i dozwolone, w tym 33,2% dziewcząt i 35,4% chłopców. Natomiast dla 20,4% chłopców zachowania te były obojętne, nie budziły ani dobrej, ani złej ich oceny. Pozostali respondenci (4,3%, w tym 3,8% i 5,3%) nie potrafili dokonać jednoznacznej oceny każdego z wymienionych zachowań moralnych. Aprobata, czyli uznanie tych zachowań moralnych za dozwolone i usprawiedliwione, według kolejności miejsc na skali rangowej, kształtuje się następująco: miejsce 1 – antykoncepcja we współżyciu małżeńskim i pozamałżeńskim (69,3%); 2 – seksualne stosunki przedmałżeńskie (64,5%); 3 – samogwałt męski i kobiecy (58,4%); 4 – rozwody i separacje małżeńskie (56,2%); 5 – prostytucja kobieca i męska (48,0%); 6 – zmiana płci u ludzi (39,0%); 7 – awantury małżeńskie i rodzinne (37,7%); 8 – homoseksualizm kobiet i mężczyzn (36,7%); 9 – biseksualizm w obu płciach (26,9%); 10 – aborcja (21,7%); 11 – lekceważenie rodziców przez dzieci (21,3%); 12 – zdrada małżeńska (18,0%); 13 – alkoholizm w rodzinie (17,2%); 14 – porzucanie dzieci przez rodziców (11,4%); 15 – kazirodztwo (7,8%); 16 – molestowanie seksualne dzieci przez dorosłych (7,7%). Jeśli weźmiemy pod uwagę oceny pozytywne brzegowe w tej skali, to kazirodztwo i molestowanie seksualne dzieci aprobują najmniejsze odsetki respondentów (7,8% i 7,7%), natomiast największe ich odsetki uznały za usprawiedliwione i dozwolone: sztuczną antykoncepcję (69,3%) i seks przedmałżeński (64,5%), a także samogwałt (58,4%) i rozwody małżeńskie (56,2%). Te trzy ostatnie zachowania moralne ogólnie akceptuje ponad połowa badanych gimnazjalistów. Dezaprobata, czyli uznanie wskazanych zachowań moralnych za nieusprawiedliwione i niedozwolone, według kolejności miejsc w stosownej klasyfikacji rangowej, kształtuje się następująco: 1 – molestowanie seksualne dzieci i młodzieży (77,6%); 2 – kazirodztwo (73,0%); 3 – alkoholizm rodziców (63,2%); 4 – zdrada małżeńska (61,0%); 5 – porzucanie dzieci przez rodziców (58,5%); 6 – przerywanie ciąży (57,0%); 7 – lekceważenie rodziców przez dzieci (53,8%); 8 – biseksualizm (49,4%); 9 – zmiana płci u ludzi (36,0%); 10 – awantury małżeńskie i rodzinne (35,8%); 11 – homoseksualizm (35,1%); 12 – prostytucja (23,5%); 13 – samogwałt (21,4%); 14 – rozwody i separacje małżeńskie (21,2%); 15 – seks przedmałżeński (15,6%); 16 – antykoncepcja (10,9%). Biorąc pod uwagę skrajnie odmienne wskaźniki negatywnej oceny wskazanych przez respondentów zachowań moralnych, nie trudno dostrzec, że największe ich odsetki za niedozwolone uznały: molestowanie seksualne dzieci i młodzieży przez osoby dorosłe (77,6%) oraz kazirodztwo (73,0%), a także alkoholizm rodziców (63,2%) i zdradę małżeńską (61,0%), natomiast znikome odsetki badanych za nieusprawiedliwione uznały: seks przedmałżeński (15,6%) oraz antykoncepcję w pożyciu małżeńskim (10,9%). Zatem różnica między wskaźnikami odrzucenia tych zachowań jest bardzo duża, aż 348 Józef Baniak siedmiokrotnie częściej wskazywano te pierwsze, jako sprzeczne z założeniami etyki katolickiej. Ponadto pewne odsetki respondentów zajęły obojętną postawę wobec tych zachowań moralnych, rezygnując z jednoznacznej oceny. Uwzględniając wskaźniki biegunowe, widzimy, że nie wszystkie zachowania moralne są w równym stopniu obojętne badanym gimnazjalistom. Najmniej obojętne są takie niemoralne zachowania, jak: seksualne molestowanie dzieci i młodzieży, zwłaszcza w rodzinie (11,7%) oraz zdrada małżeńska (14,0%). Obojętność ta jest największa w odniesieniu do takich zachowań, jak: porzucanie dzieci przez rodziców (26,1%) i prostytucja (24,2%). Jednak prostytucja uprawiana przez dzieci i młodzież jest zjawiskiem obojętnym jedynie dla 8,6% respondentów, czyli niemal trzykrotnie rzadziej niż prostytucja osób dorosłych. Wydaje się, że badani gimnazjaliści, mimo młodego wieku i braku doświadczenia życiowego, zdają sobie w pełni sprawę z wagi i znaczenia postaw i zachowań ludzi w sferze moralności małżeńskiej i rodzinnej, zwłaszcza moralności seksualnej. W efekcie tej postawy ich oceny dotyczące poszczególnych czynów są zróżnicowane, czyli z jednej strony – krytyczne i negatywne, dyskredytujące te zachowania, a z drugiej strony – łagodne i pozytywne, usprawiedliwiające niektóre niemoralne zachowania. Nie brak również postawy obojętności, aczkolwiek obserwujemy ją u niewielkiego odsetka badanych. Zachowania niemoralne nie są obojętne dla większości respondentów, chociaż niejednolicie oceniane19. Płeć jest zmienną niezależną, która znacząco warunkuje oceny respondentów dotyczące zachowań moralnych ludzi. Z badań dowiadujemy się, że między płcią respondentów a ich rygoryzmem moralnym, jako zmienną zależną, w 10 przypadkach zachodzi ścisła zależność statystyczna, którą wyraża miernik Kendala Q = +0,728, w 2 przypadkach średnia zależność statystyczna – Q = +0,465, a w 3 przypadkach brak zależności statystycznej (separacje i rozwody małżeńskie oraz porzucanie dzieci przez rodziców, molestowanie seksualne dzieci i młodzieży). W obu grupach respondentów największe wskaźniki dezaprobaty dotyczą następujących zachowań: seksualne molestowanie dzieci i młodzieży przez dorosłych – dziewczęta 79,7% i chłopcy 73,2%; kazirodztwo – 76,9% i 64,9%; alkoholizm rodziców – 65,4% i 58,9%; zdrada małżeńska – 65,4% i 52,4%; aborcja – 61,8% i 43,7%. Zwróćmy jeszcze uwagę na wskaźniki akceptacji poszczególnych zachowań moralnych w obu grupach respondentów. Dziewczęta najliczniej uznawały za usprawiedliwione i dozwolone następujące zachowania: 1 – antykoncepcję (68,9%); 19 J. Mariański ukazuje, że klasyfikacja nieusprawiedliwiająca z listy czynów mniej lub bardziej nagannych moralnie ze sfery seksualności jest następująca: seksualne stosunki przedmałżeńskie (23,9%), stosunki intymne z nauczycielką lub nauczycielem (35,6%), homoseksualizm (39,5%), samogwałt (42,9%), aborcja (55,8%), prostytucja (58,1%), zdrada małżeńska (82,9%). Zob. J. Mariański, Młodzież między tradycją i ponowoczesnością. Wartości moralne w świadomości maturzystów, Lublin 1995, s. 132-134. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 349 2 – seks przedmałżeński (64,0%); 3 – separacje i rozwody (57,9%); 4 – samogwałt (54,1%); 5 – prostytucję (45,3%); średnio te zachowania akceptowało jako dozwolone i usprawiedliwione moralnie 58,0% badanych dziewcząt, a sprzeciwiało się im zaledwie 20,1%, widząc w nich czyny moralnie niedozwolone. Z kolei chłopcy najliczniej popierają następujące zachowania jako usprawiedliwione moralnie i dozwolone: 1 – antykoncepcja (70,2%); 2 – samogwałt (67,1%); 3 – seks przedślubny (65,5%); 4 – prostytucja (53,4%); 5 – separacje i rozwody małżeńskie (53,0%); średnio zachowania te akceptuje jako dozwolone i usprawiedliwione 61,8% badanych chłopców, natomiast sprzeciwia się im jako zabronionym moralnie zaledwie 15,2%. Zatem chłopcy podchodzą bardziej liberalnie do tych zachowań niż dziewczęta, dlatego większy ich odsetek (o 3,8%) czyny te usprawiedliwia jako dozwolone. Oceny wskazanych zachowań moralnych pozostają w ścisłym związku z deklaracjami wiary religijnej respondentów. Według zbiorczego wskaźnika ocen „zupełnie nieusprawiedliwione” (zabronione) najbardziej rygorystyczne są osoby głęboko wierzące (72,7%), lecz już mniej osoby przeciętnie wierzące (51,6%) czy wątpiące (30,8%), obojętne religijnie (34,4%) i niewierzące (20,2%). Głębsza religijność, w zakresie globalnych wyznań wiary, jest czynnikiem sprzyjającym rygoryzmowi w ocenach moralnych wielu aspektów życia indywidualnego i społecznego ludzi, w tym w sferze moralności małżeńsko-rodzinnej i seksualnej. Pełny obraz oceny zjawiska otrzymamy, jeśli uwzględnimy odsetki respondentów akceptujących te zachowania, ujętych według ich własnych deklaracji religijnych: głęboko wierzący (13,4%), wierzący przeciętnie (25,7%), wątpiący (42,8%), obojętny religijnie (35,6%), niewierzący (55,8%). Stosując miernik Kendala Q, możemy ukazać poziom zależności statystycznej między tymi dwiema zmiennymi: akceptacją lub odrzuceniem tych zachowań moralnych oraz wiarą i niewiarą religijną respondentów. Miernik Q = +0,553 i oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi istotna zależność statystyczna na średnim poziomie. Osoby wierzące liczniej odrzucają te zachowania, a osoby mające kłopoty z wiarą i niewierzące częściej akceptują je jako dozwolone moralnie. 1.2. Modele małżeństwa w preferencjach uczniów Z badań Renaty Doniec, zrealizowanych pod koniec XX wieku w Krakowie wśród reprezentantów trzech pokoleń, jasno wynika, że w wielkim mieście funkcjonowały wówczas trzy zasadnicze modele małżeństwa: romantyczny, partnerski i tradycyjny, a w każdym z nich były preferowane nieco inne wartości oraz akcentowane odmienne potrzeby małżonków. Autorka tych badań, charakteryzując wskazane modele małżeństwa, pisze, że „W pierwszym najważniejsza była miłość, w drugim przyjaźń i partnerstwo, w trzecim bezpieczeństwo i stabilizacja. Najbardziej popularna jest romantyczna koncepcja małżeńskiego sukcesu, posiadająca eklektyczny charakter, to jest łącząca w sobie pierwiastki tradycyjne i nowoczesne. 350 Józef Baniak Na drugiej pozycji znalazł się partnerski model sukcesu, posiadający wszystkie cechy nowoczesnego małżeństwa. Tradycyjny model małżeńskiego sukcesu należał do najmniej poszukiwanych”20. We własnych badaniach zastosowałem tę właśnie typologię modeli małżeństwa i zapytałem gimnazjalistów, który z nich najbardziej im odpowiada, a który nie ma dla nich większego znaczenia? Modele te, z jednej strony, preferują określony system wartości pomałżeńskich i egzystencjalnych znaczeń partnerów związku, a z drugiej – wyrażają one swoisty styl życia partnerskiego w związku małżeńskim, w którym ważną rolę odgrywają funkcje i zadania wykonywane oddzielnie przez żonę i męża, jak i wspólnie przez nich oboje, choćby zadania opiekuńczo-wychowawcze związane z potomstwem czy też troska o materialny byt rodziny. Nie jest obojętne to, który z tych modeli małżeństwa preferują tak młodzi ludzie jak gimnazjaliści, związani na co dzień ze środowiskiem wiejskim lub miejskim. Modele te na ogół są znane młodzieży polskiej, w tym gimnazjalnej, chociaż w różnych jej środowiskach mogą być im przypisywane odmienne cechy, cele i znaczenia. Preferencje tych modeli małżeństwa dokonane przez moich respondentów ukazuje tabela zbiorcza. Tabela 1. Modele małżeństwa preferowane przez badanych gimnazjalistów Modele Romantyczny Partnerski Tradycyjny Wszystkie razem Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta L. % 248 39,0 196 30,8 102 16,0 Chłopcy L. % 104 32,6 96 30,1 58 18,2 G. wiejskie L. % 148 40,1 100 27,2 74 20,0 G. miejskie L. % 204 34,8 192 32,8 86 14,6 Razem L. % 352 36,9 292 30,6 160 16,7 27 4,2 26 8,1 14 3,8 39 6,7 53 5,5 38 25 636 6,0 4,0 100 21 14 319 6,6 4,4 100 20 13 369 5,4 3,5 100 39 26 586 6,7 4,4 100 59 39 955 6,2 4,1 100 Na podstawie danych z tabeli 1 nasuwa się spostrzeżenie, że nastawienie gimnazjalistów do wskazanych modeli małżeństwa jest dość zróżnicowane i niejednolite, z wyraźnym akcentem na konkretnie wybrany model. W hipotezie empirycznej przyjąłem, biorąc pod uwagę wiek, środowisko stałego pobytu i cechy osobowe respondentów, że szczególnymi „względami” będzie się cieszył u dominującego ich odsetka romantyczny model małżeństwa. Z kolei niski poziom akceptacji będzie dotyczyć modelu tradycyjnego, mocno obwarowanego przez zasady moralności katolickiej. Wskaźniki zamieszczone w tej tabeli informują, że hipoteza ta potwierdza swoją zasadność i trafność w dużym stopniu. Największy odsetek badanej młodzieży (ponad 1/3) wyraźnie preferuje romantyczny model małżeństwa, widząc 20 R. Doniec, Rodzina wielkiego miasta. Przemiany społeczno-moralne w świadomości trzech pokoleń, Kraków 2001, s. 157. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 351 w nim szczególne miejsce i główną rolę dla miłości wzajemnej małżonków, która – ich zdaniem – winna „rozpoczynać, umacniać i pomagać partnerom w kontynuowaniu związku małżeńskiego przez całe życie” (Dz. l.16.). Na drugim miejscu znajduje się odsetek respondentów, którzy jednoznacznie opowiadają się za partnerskim modelem małżeństwa, szczególnie doceniając w nim przyjaźń i równouprawnienie partnerów pod względem przywilejów i praw. Co trzeci respondent (30,6%) preferował ten właśnie model związku małżeńskiego. Nie oznacza to, że ci gimnazjaliści wykluczają czy też bagatelizują rolę miłości w małżeństwie partnerskim. Wręcz przeciwnie, wielu z nich (62,8%) mówiło, że w partnerskim modelu małżeństwa miłość jest podstawową wartością, ściśle łączącą się z przyjaźnią i tolerancją, jak i z wzajemnym szacunkiem małżonków. Niektórzy nawet próbowali „łączyć” te dwa modele małżeństwa w jeden „nowy” typ związku, oparty na miłości i przyjaźni, czyli model romantyczno-partnerski. Ten model liczniej preferowały dziewczęta z obu typów gimnazjów niż chłopcy. Jednak „czysty” model partnerski w pełni akceptowało 30,8% dziewcząt i 30,1% chłopców, a także 27,8% uczniów w gimnazjach wiejskich i 32,8% w gimnazjach miejskich. Model ten cieszy się jednak mniejszym zainteresowaniem badanej młodzieży niż model romantyczny, stąd preferowało go mniej o 6,3% respondentów, w tym o 8,2% mniej dziewcząt i o 2,5% mniej chłopców. Spośród wskazanych trzech modeli małżeństwa, tradycyjny model, oparty w zupełności na moralności i religijności katolickiej i wyraźnie preferujący rolę mężczyzny w związku i rodzinie, cieszy się najmniejszym uznaniem w środowisku badanych gimnazjalistów. W efekcie model ten preferowało zaledwie 16,7% respondentów, w tym nieco więcej chłopców (18,2%) niż dziewcząt (16,0%), a także większy odsetek młodzieży ze szkół wiejskich (20,0%) niż ze szkół miejskich (14,6%). Model ten szczególnie ostro krytykowały dziewczęta w obu typach gimnazjów, postrzegając go jako „poniżający kobietę”, sprowadzający rolę kobiety w małżeństwie i rodzinie do „rodzenia i wychowywania dzieci i nadskakiwania mężowi”, czy też jako „mechanizm wpływu kleru na małżeństwo i rodzinę” albo jako „związek anty-partnerski i nieromantyczny, oparty na zdrowym rozsądku i na mitach staroświeckich”. W takich właśnie określeniach ponad 3/5 respondentów definiowało tradycyjny model małżeństwa, „ciągle lansowany w Kościele katolickim i wpajany młodzieży na katechezie szkolnej”. Oczywiście z tym poglądem Kościoła młodzież się nie zgadza i nie chce, aby ich przyszłe małżeństwo funkcjonowało według tego modelu czy stylu życia w związku małżeńskim. Preferowane tu modele małżeństwa i ich specyficzne cechy ulegną zapewne w przyszłości wielu modyfikacjom, a wartości deklarowane przez respondentów na tym etapie ich osobowego rozwoju będą różnić się od tych, które będą oni uznawać za kilka lat jako istotne dla siebie, z punktu widzenia własnego małżeństwa. W procesie tych zmian 352 Józef Baniak niebagatelną rolę odegrają modele małżeństwa „zapożyczone” lub „podpatrzone” u własnych rodziców jako małżonków21. Na dodatkowe pytanie w ankiecie – „Czy chciał(a)byś, aby Twoje małżeństwo w przyszłości było podobne do małżeństwa Twoich rodziców?”, respondenci udzielili następujących odpowiedzi: zdecydowanie tak – 35,2%, w tym 34,5% dziewcząt i 36,4% chłopców; raczej tak – 15,9% (w tym: 13,2% i 21,3%); nie, nigdy – 31,7% (34,0% i 27,3%); trudno ocenić – 13,2% (14,0% i 11,6%); brak wskazania – 4,0% (4,3% i 3,4%). Zatem jedynie 51,1% respondentów, w tym 47,7% dziewcząt i 57,7% chłopców, jest skłonnych naśladować w pewnym stopniu styl życia małżeńskiego własnych rodziców, a wskaźnik ten nie zbyt optymistyczny i może prowokować pytania dotyczące przewagi cech ujemnych w małżeństwie rodziców. 1.3. Aborcja i antykoncepcja w świadomości młodzieży W Kościele katolickim aborcję traktuje się jako wynaturzenie i zbrodnię przeciwko najbardziej bezbronnym istotom ludzkim. Z tego też powodu papież Jan Paweł II w przemówieniu do uczestników Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Akademii „Pro Vita” z 14 lutego 1997 r. usilnie domagał się, żeby „uwolnić prawdy dotyczące człowieka od wszelkiej instrumentalizacji, prób zawężania ich znaczenia czy ideologicznych manipulacji, aby stworzyć gwarancję pełnego i skrupulatnego poszanowania godności każdego człowieka od pierwszych chwil jego istnienia” (Jan Paweł II 1997: 36). Papież ten odrzuca jednoznacznie aborcję i nazywa ją „odrażającą zbrodnią przerywania ciąży”, „hańbą ludzkości”, „śmiercią niewinnych istot ludzkich”, „przestępstwem przeciwko życiu”, „zabójstwem dzieci nienarodzonych”, a w encyklice Evangelium Vitae twierdzi, że „bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest zawsze aktem głęboko niemoralnym” (EV 57). Współcześnie w antropologii świeckiej akcentuje się problem osobistego szczęścia jednostki i jej samorealizacji, a także prawo do zachowania prywatności w podejmowaniu decyzji rodzinnych, związanych z prokreacją i aborcją. W konsekwencji przyznaje się kobietom prawo do aborcji i decydowania o życiu lub o śmierci własnego dziecka, znajdującego się w jej łonie. Zwolennicy aborcji twierdzą, że życie ludzkie nie zaczyna się w chwili poczęcia, lecz w innym momencie, w którym, ich zdaniem, zaczyna istnieć istota ludzka22. Prawo kobiety do aborcji w szczególnych przypadkach ma wysoką rangę społeczną, także w Polsce, 21 J. Mariański, Między sekularyzacją i ewangelizacją. Wartości prorodzinne w świadomości młodzieży szkół średnich, Lublin 2003, s. 219. 22 Zob. P. Singer, O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej, tłum. A. Alichniewicz i A. Szczęsna, Warszawa 1997, s. 114-115. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 353 gdzie w 1997 r. przyznawało je im aż 65% badanych dorosłych osób23. Konflikt ideowy między „obrońcami życia” (pro-life) a zwolennikami „prawa wyboru” (pro-choice) trwa bezustannie, a u jego podstaw znajduje się silny kryzys wartości, zbyt trudny do szybkiego i obiektywnego rozwiązania. W jego rezultacie wzrasta liczba osób zdezorientowanych w tej istotnej kwestii, niepotrafiących zająć w stosunku do niej własnego stanowiska24. Z europejskich badań socjologicznych dotyczących systemu wartości w 1999 roku wynika, że 29,8% Polaków popierało aborcję, jeśli kobieta jest mężatką (w innych krajach Europy – 52,9%) i 36,5% – gdy małżonkowie nie chcą mieć dzieci (w Europie – 53,8%)25. Problem ten uwzględniłem również we własnych badaniach nad postawami gimnazjalistów wobec wartości i nietykalności życia ludzkiego, chcąc dowiedzieć się, jak oni sami ustosunkowują się do zjawiska aborcji – czy ją akceptują, a jeśli tak, to w jakich okolicznościach jest ona, ich zdaniem, dozwolona i moralnie usprawiedliwiona. Tabela 2. Moralna ocena aborcji wśród badanych gimnazjalistów Aborcja Dozwolona Niedozwolona To zależy Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta L. % 122 19,2 366 57,5 80 12,6 47 7,4 21 3,3 636 100 Chłopcy L. % 89 27,8 146 45,8 34 10,7 37 11,6 13 4,1 319 100 G. wiejskie L. % 68 18,5 206 55,8 48 13,0 37 10,0 10 2,7 369 100 G. miejskie L. % 122 19,2 366 57,5 80 12,6 47 7,4 21 3,3 636 100 Razem L. % 89 27,8 146 45,8 34 10,7 37 11,6 13 4,1 319 100 Młodzież gimnazjalna, podobnie jak licealna i akademicka, jest w pełni świadoma istoty i skutków aborcji, rozumie, czym aborcja jest w rzeczywistości i co oznacza dla samego dziecka, dla jego rodziców, a także wie, jakie są jej konsekwencje społeczne i moralne. Być może z tego powodu ponad połowa badanych (53,6%) twierdzi zdecydowanie, że aborcja jest (i powinna być) niedozwolona, a w ten sposób akceptują oni stanowisko Kościoła katolickiego, wykluczające bezwarunkowo aborcję. Stanowisko to podziela większy odsetek dziewcząt niż chłopców (o 11,7%), a także liczniej czynią to gimnazjaliści ze środowiska wiejskiego (o 3,6%). Moralną ocenę aborcji znacząco różnicują postawy respondentów 23 Stosunek do aborcji po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Komunikat z badań, CBOS, BS/97/97/97/, Warszawa 1997, s. 3. 24 L. Dyczewski, Religijność poza krajem, w: Znaczenie Kościoła w pierwszych latach III Rzeczypospolitej, red. W. Zdaniewicz, Warszawa 1994, s. 33-34. 25 L. Halman, The European Values Study: A Third Wave. Source Book of the 1999-2000 European Values Study Surveys, Tilburg 2001, s. 151-152. 354 Józef Baniak wobec wiary religijnej. Osoby głęboko wierzące (81,6%) oraz wierzące (73,5%) odrzucają aborcję najczęściej, ale już znacznie rzadziej robią to osoby obojętne religijnie (46,4%), zaś najrzadziej osoby niewierzące (25,6%). Sprowadzając wskazane postawy respondentów do dwóch kategorii, widzimy, że osoby wierzące uważają aborcję za niedozwoloną zdecydowanie liczniej (77,6%) aniżeli osoby mające wyraźne kłopoty z wiarą i niewierzące (36,0%). Miernik Kendala Q = +0,721 i oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi bardzo istotna zależność statystyczna. W efekcie tej zależności osoby obojętne religijnie i niewierzące liczniej akceptują aborcję (64,0%) aniżeli osoby wierzące głęboko i wierzące (22,4%)26. Aborcję ułatwiają i moralnie usprawiedliwiają różne okoliczności (13), lecz zdaniem respondentów cztery z nich czynią to najrealniej: a) gdy ciąża zagraża życiu kobiety – 63,4% (dziewczęta – 67,4% i chłopcy – 59,4%); b) gdy ciąża jest skutkiem gwałtu – 52,7% (54,8% i 50,6%); c) gdy płód jest niedorozwinięty – 44,5% (42,8% i 46,2%); d) gdy kobieta ma złą sytuację bytową – 34,5% (36,5% i 32,4%). Z kolei aborcję najrzadziej dopuszczają badani w czterech sytuacjach: a) gdy ojciec odrzuca dziecko – 9,6% (8,6% i 10,5%); b) gdy ciąża komplikuje karierę zawodową rodzicom – 9,8% (10,7% i 8,8%); c) ojciec odbywa karę wiezienia – 10,0% (13,7% i 6,2%); d) gdy kobieta nie chce mieć dzieci – 12,4% i 7,7%). W tych wszystkich (13) okolicznościach aborcję akceptują najliczniej osoby niewierzące (76,4%) i obojętne religijnie (68,5%), zaś aprobata jej radykalnie słabnie wśród osób głęboko wierzących (30,4%) i wierzących (37,2%). Zależność między tymi zmiennymi miernik Kendala ustala jako bardzo istotną statystycznie na wysokim poziomie – Q = +0,676. W miarę przechodzenia od głębokiej wiary religijnej do niewiary akceptacja aborcji wzrasta. Z drugiej zaś strony najliczniejszą grupę stanowią tu osoby, które zdecydowanie odrzucają możliwość aborcji w każdej sytuacji i okoliczności życia. Łączny wskaźnik tej dezaprobaty wynosi 49,9%, w tym 47,2% dziewcząt i 52,6% chłopców (więcej o 2,7%), zaś w poszczególnych kategoriach sytuacji mieści się on w granicach od 15,5% (najmniejszy) do 72,4% (największy). Płeć nie wprowadza istotnych zróżnicowań we wskaźnikach dezaprobaty aborcji w tych okolicznościach, zaś miernik Kendala nie wykazuje zależności między tymi zmiennymi (Q = –0,152). Średni wskaźnik dezaprobaty aborcji dotyczy następujących sytuacji: a) gdy małżonkowie mają bardzo trudną sytuację 26 Badani przez J. Mariańskiego licealiści zajęli różne postawy wobec aborcji, jednak kobiety częściej niż mężczyźni traktują aborcję jako działanie niedozwolone (58,6% wobec 52,9%); młodzież z klas pierwszych nieco częściej niż z klas maturalnych (58,2% wobec 53,4%); osoby głęboko wierzące (72,5%) i wierzące (60,3%) częściej niż obojętne religijnie (40,8%) i niewierzące (22,9%); osoby regularnie praktykujące (74,1%) częściej niż nieregularnie praktykujące (47,3%) i całkiem niepraktykujące (33,1%); J. Mariański, Między sekularyzacją i ewangelizacją, s. 342. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 355 bytową – 44,0% (w tym dziewczęta – 47,2% i chłopcy – 40,8%); b) gdy kobieta odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności – 46,6% (42,4% i 50,7%)27. Antykoncepcja należy do podstawowych problemów katolickiej etyki seksualnej, w której Kościół ujawnia swoje negatywne stanowisko wobec sztucznej regulacji poczęć i urodzeń, a zachęca małżonków do posługiwania się w tej sferze życia metodami naturalnymi. Doktrynalne stanowisko Kościoła w tej kwestii jest obecnie mocno krytykowane przez media i środowiska laickie i liberalne, a nierzadko również przez licznych katolików. Antykoncepcja jest postrzegana jako „normalne” zjawisko obyczajowe i jako metoda na „bezpieczny seks”, a nie tylko, czy już nie tyle – jako sposób na „uniknięcie” niepożądanej ciąży lub „nieplanowanego potomstwa”. Papież Jan Paweł II pisał, że „W istocie kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji. Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego, jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie «nie zabijaj»” (EV 13). Problem ten uwzględniłem również we własnych badaniach wśród gimnazjalistów, chcąc dowiedzieć się, jaką wiedzę mają oni na temat antykoncepcji i jak sami oceniają moralnie stosowanie jej w pożyciu małżonków i w innych sytuacjach? Na te pytania odpowiem w dalszej analizie. Tabela 3. Moralna ocena antykoncepcji dokonana przez respondentów Antykoncepcja Dozwolona Niedozwolona To zależy Nie wiem Brak danych Ogółem 27 Dziewczęta L. % 383 60,2 63 10,0 128 20,1 48 7,5 14 2,2 636 100 Chłopcy L. % 218 68,3 25 7,8 42 13,3 23 7,2 11 3,4 319 100 G. wiejskie L. % 223 60,4 42 11,4 66 17,9 28 7,6 10 2,7 369 100 G. miejskie L. % 378 64,6 46 7,8 104 17,7 43 7,3 15 2,6 586 100 Razem L. % 601 62,9 88 9,2 170 17,8 71 7,5 25 2,6 955 100 Wskaźniki dezaprobaty aborcji przez respondentów J. Mariańskiego w różnych okolicznościach są tu następujące: a) najwyższe – brak zgody ojca na dziecko (72,3%); ciąża komplikuje pracę i naukę (64,4%); kobieta jest niezamężna (62,4%); duża liczba dzieci w rodzinie (54,6%); małoletni rodzice (48,6%); bardzo trudna sytuacja materialna rodziny (35,3%); b) najmniejsze – ciąża zagraża życiu kobiety (9,0%); ciąża jest skutkiem gwałtu (15,4%); istnieje ryzyko urodzenia dziecka upośledzonego (34,1%); J. Mariański, Między sekularyzacją i ewangelizacją, s. 344. 356 Józef Baniak Dominująca grupa respondentów (62,9%), w tym większy odsetek chłopców niż dziewcząt (68,3% wobec 60,2%), uważa, że antykoncepcja jest dozwolona i moralnie usprawiedliwiona. Odmienny pogląd w tej kwestii ma jedynie co dziesiąty badany, w tym nieco więcej dziewcząt niż chłopców (o 2,2%) oraz większy odsetek młodzieży wiejskiej niż miejskiej (o 3,6%). Zatem te dwie zmienne nie różnicują istotnie postaw respondentów wobec antykoncepcji i jej aprobaty. Jednocześnie widzimy, że dość duży odsetek badanych (17,8%), w tym większy dziewcząt niż chłopców (o 6,8%), akceptuje antykoncepcję warunkowo. Na akceptację lub odrzucenie antykoncepcji największy wpływ wywiera postawa badanych wobec wiary religijnej. Osoby głęboko wierzące (31,2%) i wierzące (60,6%) rzadziej niż osoby obojętne religijnie (72,5%) i niewierzące (86,8%) aprobują antykoncepcję. Miernik Kendala Q = –0,644 i oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi bardzo istotna i na wysokim poziomie zależność statystyczna. W miarę słabnięcia wiary religijnej i narastania postawy ateistycznej wzrasta wskaźnik aprobaty moralnej dla antykoncepcji wśród badanych gimnazjalistów28. Kościół katolicki stoi mocno na stanowisku, że jedynie naturalne metody regulacji poczęć i zdolność małżonków do okresowej wstrzemięźliwości we współżyciu seksualnym są zgodne z jego doktryną rodzinną i z prawem naturalnym. Katolicy winni akceptować nauczanie Kościoła w tej kwestii i jedynie naturalne metody stosować w swoim życiu małżeńsko-rodzinnym. Czy badani gimnazjaliści akceptują naturalną regulację poczęć jako metodę planowania liczby dzieci w rodzinie? Wypowiedzi ich na to pytanie ukażę w dalszej analizie. Tabela 4. Postawy gimnazjalistów wobec naturalnych metod regulacji urodzeń Naturalne metody Akceptuję To zależy Odrzucam Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta L % 293 46,1 137 21,5 106 16,7 84 13,2 16 2,5 636 100 Chłopcy L % 164 51,4 62 19,5 45 14,1 37 11,6 11 3,4 319 100 G. wiejskie L % 208 56,4 65 17,6 57 15,4 30 8,2 9 2,4 369 100 G. miejskie L % 249 42,5 134 22,9 94 16,0 91 15,5 18 3,1 586 100 Razem L. % 457 47,9 199 20,8 151 15,8 121 12,7 27 2,8 955 100 Łączny wskaźnik akceptacji tych metod jest dość wysoki, gdyż przekracza 3/5 badanej zbiorowości (68,7%), w tym 47,9% akceptuje je w pełni, bez żadnych zastrzeżeń. Ten odsetek respondentów twierdzi zarazem, że w przyszłości sami będą stosowali te metody naturalne we własnym życiu seksualnym w małżeństwie i w planowaniu liczby swoich dzieci. Akceptację tych norm dostrzegamy u 67,6% dziewcząt (w tym u 46,1% całkowitą) i u 70,9% chłopców (u 51,4% także całkowi28 P. Franczak, Środowiskowe uwarunkowania religijności uczniów szkół średnich w województwie lubelskim, „Przegląd Religioznawczy” 2001, nr 2, s. 162. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 357 tą). Różnica między tymi wskaźnikami nie jest duża. Naturalne metody regulacji poczęć akceptuje 74,0% gimnazjalistów wiejskich (56,4% całkowicie) i 65,4% gimnazjalistów miejskich (42,5% całkowicie), czyli mniej o 8,6% (mniej o 13,9%). Ta zmienna również nie wprowadza istotnych różnic we wskaźnikach akceptacji naturalnych metod regulacji poczęć. Akceptację naturalnych metod regulacji poczęć i urodzeń w rodzinie najgłębiej różnicują postawy respondentów wobec wiary religijnej. Osoby głęboko wierzące i wierzące akceptują je liczniej (72,4%) niż osoby obojętne religijnie i niewierzące (33,2%). Miernik Kendala Q = +0,681 i oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi bardzo istotna i na wysokim poziomie zależność statystyczna. Im wyższy wskaźnik pozytywnych postaw wobec religii, tym większy wskaźnik akceptacji naturalnych metod regulacji urodzeń w rodzinie. Wzrost negatywnych postaw wobec religii skutkuje większym wskaźnikiem dezaprobaty tych metod wśród badanych gimnazjalistów. Kościół katolicki jednoznacznie i zdecydowanie odrzuca antykoncepcję i zabrania swoim wyznawcom stosowania jej (pod każdą postacią) we własnym pożyciu małżeńskim i w planach prokreacyjnych. Papież Paweł VI jasno dawał do zrozumienia katolikom, że „W pierwszym wypadku małżonkowie w sposób prawidłowy korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę. W drugim zaś stawiają oni przeszkodę moralnemu przebiegowi procesów związanych z przekazywaniem życia” (HV 16). W moich badaniach gimnazjaliści mieli określić, w jakim stopniu uznają stosowanie środków antykoncepcyjnych za właściwe i czy sami byliby skłonni stosować je w praktyce, kiedy będą już małżonkami? Rozkład odpowiedzi zostanie przedstawiony w dalszej analizie. Wyniki badań ukazują zaskakujące zjawisko – oto aż 82,3% gimnazjalistów akceptuje stosowanie sztucznych środków antykoncepcyjnych pod każdą ich postacią w seksualnym współżyciu małżonków i widzi w nich właściwą metody zapobiegające niechcianej ciąży oraz regulujące dzietność rodziny. W grupie tej dominujący odsetek (56,1%) środki te akceptuje w pełni, bez zastrzeżeń i bez ograniczeń. Co więcej, 67,4% z tej grupy akceptujących antykoncepcję twierdzi, że w przyszłości sami będą stosować je we własnym życiu seksualnym w małżeństwie i jako metody regulujące dzietność w swojej rodzinie. Postawę taką widzimy jednocześnie u 81,4% dziewcząt (w tym 55,0% akceptuje je całkowicie) i u 84,0% chłopców (58,3% całkowicie). Zatem chłopcy liczniej niż dziewczęta akceptują te środki antykoncepcyjne (o 2,6% i o 3,3%). Akceptację ich widzimy także u 79,4% gimnazjalistów wiejskich (47,% całkowicie) i u 84,1% miejskich (61,6%). Gimnazjaliści miejscy liczniej (68,7%) niż wiejscy (54,6%) twierdzą, że w przyszłości sami będą stosowali środki antykoncepcyjne we własnym małżeństwie i w swojej rodzinie. 358 Józef Baniak Tabela 5. Postawy gimnazjalistów wobec stosowania antykoncepcji w małżeństwie Stosowanie antykoncepcji Akceptuję To zależy Odrzucam Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta L. % 350 55,0 168 26,4 58 9,1 43 6,8 17 2,7 636 100 Chłopcy L. % 186 58,3 82 25,7 21 6,6 21 5,3 13 4,1 319 100 G. wiejskie L. % 175 47,4 118 32,0 37 10,0 29 ,9 10 2,7 369 100 G. miejskie L. % 361 61,6 132 22,5 42 7,2 31 5,3 20 3,4 586 100 Razem L. % 536 56,1 250 26,2 79 8,3 60 6,3 30 3,1 955 100 Zmienną niezależną, która istotnie różnicuje akceptację antykoncepcji wśród badanych gimnazjalistów, jest ich postawa wobec wiary religijnej. Środki antykoncepcyjne najliczniej akceptują i zamierzają w przyszłości sami stosować respondenci niewierzący i indyferentni religijnie (83,5%), a zdecydowanie rzadziej – respondenci głęboko i w normie wierzący (38,7%). Miernik Kendala Q = –0,778 i oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi bardzo istotna i na wysokim poziomie zależność statystyczna. Im wyższy wskaźnik obojętności religijnej i niewiary, tym większy wskaźnik osób akceptujących antykoncepcję i liczniejsza deklaratywność stosowania ich w przyszłości we własnych małżeństwach i rodzinach. Zwróćmy jeszcze uwagę na wskaźniki akceptacji i wskaźniki dezaprobaty obu rodzajów metod regulacji poczęć i urodzeń – naturalnych i sztucznych – wśród badanych gimnazjalistów, a wówczas „obraz” ich postaw dotyczących tej sfery moralności małżeńskiej i rodzinnej będzie pełniejszy i wyrazistszy. Jeśli metody naturalne akceptuje ogółem 68,7% badanych gimnazjalistów, w tym 67,6% dziewcząt i 70,9% chłopców oraz 74,0% uczniów szkół wiejskich i 65,4% uczniów szkół miejskich, to metody antykoncepcji sztucznej ogółem akceptuje 82,3% badanych, w tym 81,4% dziewcząt i 84,0% chłopców oraz 79,4% gimnazjalistów wiejskich i 84,1% miejskich. Oznacza to, że antykoncepcję sztuczną akceptują liczniejsze odsetki badanych niż metody naturalne: ogółem o 13,6%, w tym o 13,8% dziewcząt i o 13,1% chłopców oraz o 5,4% młodzieży wiejskiej i o 18,7% młodzieży miejskiej. Jeśli naturalne metody regulacji urodzeń odrzuca ogółem 15,8% badanych, w tym 16,7% dziewcząt i 14,1% chłopców oraz 15,4% uczniów ze wsi i 16,0% z miasta, to techniki antykoncepcji sztucznej odrzucają następujące odsetki badanych: ogółem – 8,3% (czyli mniej o 7,5%), w tym 9,1% dziewcząt (mniej o 7,6%) i 6,6% chłopców (mniej o 7,5%) oraz 10,0% uczniów ze wsi (mniej o 5,4%) i 7,2% z miasta (mniej o 8,8%). Metody naturalne dla większości badanych stanowią poważny problem – nie znają ich istoty i sposobu zastosowania, wiedza ich o tych metodach jest mizerna, czyli powierzchowna i bardzo płytka, co więcej – nie budzą one większego zainteresowania u większości badanych dziewcząt i chłopców29. 29 R. Leppert, Młodzież – świat przeżywany i tożsamość. Studia empiryczne nad bydgoskimi licealistami, Kraków 2002, s. 148. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 359 1.4. Nierozerwalność małżeństwa i rozwody w ocenach badanych gimnazjalistów Kościół katolicki we własnym nauczaniu o małżeństwie i rodzinie wyraźnie akcentuje nierozerwalność związku małżeńskiego, ukazując osobom przygotowującym się do jego zawarcia, zwłaszcza młodzieży szkolnej, trwałość instytucji małżeństwa jako najwyższej wartości dla samych małżonków, o którą powinni sami zabiegać przez całe życie wspólne aż do naturalnej śmierci jednego z nich: „Małżeństwo jest «nierozerwalne», ten przymiot wyraża jeden z wymiarów jego obiektywnego istnienia, a nie jakiś czysto subiektywny. W konsekwencji dobro nierozerwalności jest dobrem samego małżeństwa, niezrozumienie zaś jego nierozerwalnego charakteru jest niezrozumieniem istoty małżeństwa” – mówił papież Jan Paweł II do pracowników Trybunału Roty Rzymskiej 28 stycznia 2002 roku. W świetle tego powstaje pytanie, jakie jest nastawienie badanych gimnazjalistów do nierozerwalności małżeństwa? Czy gimnazjaliści akceptują wskazania Kościoła katolickiego dotyczące absolutnej nierozerwalności i trwałości dozgonnej związku małżeńskiego? Z badań wynika, że ponad połowa respondentów (56,1%) aprobuje nauczanie Kościoła i sama opowiada się za dozgonną nierozerwalnością małżeństwa, w tym 38,0% nie ma żadnych wątpliwości w tej kwestii, a pozostali (18,1%) sprawę tę traktują niejednoznacznie, chociaż są „za” trwałością związku małżeńskiego. Nierozerwalność małżeństwa aprobuje łącznie 59,2% dziewcząt (w tym 40,6% bezwarunkowo) i 50,2% chłopców (33,0% bezwarunkowo), a także 61,8% uczniów gimnazjów wiejskich (44,7%) i 52,6% gimnazjów miejskich (33,8%). Zatem dziewczęta częściej niż chłopcy aprobują dozgonną trwałość małżeństwa (o 9,0%), podobnie młodzież wiejska niż miejska (o 9,2%). Różnice te nie są jednak istotne. Z drugiej strony nie da się ukryć, że 1/3 badanych gimnazjalistów, w tym nieco więcej chłopców niż dziewcząt (o 4,8%) oraz więcej uczniów szkół miejskich niż wiejskich (o 9,6%), kwestionuje postulat Kościoła i odrzuca dozgonną trwałość związku małżeńskiego. Pozostali albo nie zajęli stanowiska w tej kwestii (6,1%), albo zignorowali postawione pytanie – 3,7%30. Znaczące zróżnicowanie w akceptacji i odrzucaniu nierozerwalności małżeństwa wprowadzają dwie inne zmienne niezależne – stosunek respondentów do wiary religijnej oraz kryzys ich tożsamości osobowej. Respondenci głęboko wierzący i wierzący zdecydowanie liczniej aprobują dozgonną nierozerwalność małżeństwa (87,4%), natomiast respondenci indyferentni religijnie i niewierzący zdecydowanie liczniej są przeciwni ciągłej trwałości małżeństwa (72,8%). Miernik Kendala Q = +0,898 i oznacza bardzo istotną i na bardzo wysokim poziomie zależność statystyczną. Im większy jest wskaźnik respondentów głęboko wierzących i wierzących, tym 30 J. Laskowski, Trwałość wspólnoty małżeńskiej. Studium socjologiczne, Warszawa 1987, s. 134. 360 Józef Baniak mniejszy jest odsetek osób odrzucających nierozerwalność małżeństwa. Wzrost odsetka osób obojętnych religijnie i niewierzących koreluje pozytywnie z wysokim odsetkiem osób odrzucających trwałość dozgonną związku małżeńskiego. Tabela 6. Nierozerwalność małżeństwa w ocenach badanych gimnazjalistów Nierozerwalność małżeństwa Akceptuję To zależy Odrzucam Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta Chłopcy G. wiejskie G. miejskie Razem L % L % L % L % L % 258 118 207 32 21 636 40,6 18,6 32,5 5,0 3,3 100 105 55 119 26 26 319 33,0 17,2 37,3 8,1 4,4 100 165 63 104 27 10 369 44,7 17,1 28,2 7,3 2,7 100 198 110 222 31 25 586 33,8 18,8 37,8 5,3 4,3 100 363 173 326 58 35 955 38,0 18,1 34,1 6,1 3,7 100 Podobne korelacje zachodzą między kryzysem tożsamości osobowej, lub jego brakiem, u badanych gimnazjalistów a ich akceptacją lub odrzuceniem nierozerwalności i trwałości małżeństwa. Respondenci przeżywający ostry kryzys własnej tożsamości zdecydowanie liczniej kwestionują normę moralną Kościoła i odrzucają bezwzględną nierozerwalność małżeństwa (76,4%). Natomiast osoby nieprzeżywające kryzysu tożsamości liczniej akceptują zasadę i fakt trwałości małżeństwa (70,8%). Miernik Kendala Q = +0,774 oznacza, że między kryzysem tożsamości osobowej lub jego brakiem u respondentów a odrzucaniem lub akceptacją przez nich nierozerwalności małżeństwa zachodzi bardzo istotna i na bardzo wysokim poziomie zależność statystyczna31. Kościół katolicki zupełnie odrzuca rozwody małżeństw sakramentalnych, a zarazem nakazuje swoim wiernym pełną akceptację normy moralnej, która broni trwałości związku małżeńskiego. W Katechizmie tego Kościoła czytamy, że „Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu, zmierza on do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznawany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia, stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa” (KKK 2384). Karta Praw Rodziny przynosi ważny zapis, że „Rozwód narusza samą instytucję małżeństwa i rodziny” (KPR 6), bowiem trwałość więzi małżeń31 J. Laskowski wykazał, że istnieje istotna zależność między wiarą religijną i akceptacją nierozerwalności małżeństwa u nupturientów. Osoby wierzące akceptują tę normę w 78,4%, natomiast obojętni religijnie i niewierzący w 29,8%; z kolei wierzący odrzucają ją zaledwie w 4,0%, a niewierzący w 47,4%, J. Laskowski, Trwałość wspólnoty małżeńskiej, s. 136. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 361 skiej partnerów wynika w szczególności z istotnych celów małżeństwa jako związku dwojga wolnych osób i ich wspólnoty uczuć i działań. Z wielu badań naukowych wynika, że w gruncie rzeczy w życiowych planach większego odsetka młodzieży szkolnej trwałość ich przyszłego małżeństwa jest ważną wartością – pragnie ona, aby jej małżeństwo pokonywało trudności i kłopoty codzienne i trwało przez całe życie. Z drugiej strony wzrasta odsetek młodych ludzi, zwłaszcza dziewcząt, dla których trwałość małżeństwa nie jest wartością ważną, więc rozwód traktują jako coś „normalnego”, co może „wyzwolić” ich z nieprzewidywalnych obecnie opresji życiowych w „nieudanym” małżeństwie. Powstaje zatem pytanie, jak moi respondenci, gimnazjaliści, postrzegają i oceniają rozwód małżeństwa zawartego sakramentalnie? Czy widzą w rozwodzie przejaw dezintegracji rodziny i ucieczkę przed trudnościami życiowymi? Czy rozwód postrzegają jako dozwolony, czy jako zabroniony moralnie? Czy sami aprobują rozwód i czy przewidują go we własnym, przyszłym małżeństwie, jeśli okazałoby się ono jako „nieudany” związek? Tabela 7. Rozwody małżeńskie w świetle moralnej oceny gimnazjalistów Rozwody Dozwolone Zakazane To zależy Nie wiem Brak danych Ogółem Dziewczęta L. % 252 39,6 213 33,5 104 16,3 44 7,0 23 3,6 636 100 Chłopcy L. % 140 43,9 74 23,2 41 12,9 48 15,0 16 5,0 319 100 G. wiejskie L. % 108 29,3 138 37,4 78 21,1 34 9,2 11 3,0 369 100 G. miejskie L. % 284 48,5 149 25,4 67 11,4 58 10,0 28 4,7 586 100 Razem L. % 392 41,1 287 30,0 145 15,2 92 9,6 39 4,1 955 100 Zaledwie niespełna 1/3 badanych gimnazjalistów (30,0%), w tym większy odsetek dziewcząt niż chłopców (33,5% wobec 23,2%) oraz więcej uczniów szkół wiejskich niż miejskich (37,4% wobec 25,4%) akceptuje w pełni postulat Kościoła i jednoznacznie odrzuca rozwody małżeńskie. Z kolei co szósty respondent, w tym liczniej dziewczęta, nie ma wyrobionego poglądu w tej kwestii. Natomiast największy odsetek, liczący ponad 2/5, twierdzi bez wahania, że rozwody są i zawsze powinny być dozwolone, gdyż „ludzie mają do nich pełne prawo, jako że małżeństwo jest ich sprawą”. Pogląd ten akceptuje w pełni większy odsetek chłopców (43,9%) niż dziewcząt (39,6%), a także częściej uczniowie gimnazjów miejskich (48,5%) niż wiejskich (29,3%). Jednak zmienne te nie różnicują istotnie wskaźników aprobaty i dezaprobaty rozwodów wśród badanych gimnazjalistów. Natomiast nastawienie respondentów do rozwodów istotnie różnicuje ich stosunek do wiary religijnej oraz przeżywany kryzys tożsamości osobowej. Rozwody zdecydowanie liczniej aprobują respondenci obojętni religijnie i niewierzący (82,5%), natomiast osoby głęboko religijne i religijne w normie zdecydowanie liczniej je odrzucają (67,6%). Miernik Kendala Q = –0,789 i oznacza, że między głęboką wiarą religijną lub niewiarą respondentów a akceptacją lub odrzucaniem 362 Józef Baniak przez nich rozwodów małżeńskich zachodzi bardzo istotna, na wysokim poziomie, zależność statystyczna. W świetle tej zależności okazuje się, że wzrost odsetka osób wierzących koreluje ujemnie ze spadkiem odsetka osób aprobujących rozwody, a zarazem koreluje pozytywnie ze wzrostem odsetka osób je odrzucających. Z kolei wysoki odsetek niewierzących i obojętnych religijnie koreluje pozytywnie z wysokim odsetkiem akceptujących rozwody i koreluje negatywnie z odsetkiem je odrzucających. Podobne zróżnicowania w akceptacji i odrzucaniu rozwodów małżeńskich wprowadza kryzys tożsamości osobowej gimnazjalistów. Osoby przeżywające taki kryzys, zwłaszcza głęboki, znacznie częściej niż osoby go nieprzeżywające, są skłonne do akceptacji rozwodów (80,4%), a rzadziej czy nawet wcale go nie odrzucają. Natomiast osoby bez kryzysu tożsamości, prawidłowo adoptujące się do otoczenia społecznego i rówieśniczego, zdecydowanie liczniej odrzucają rozwody (78,6%), a zarazem opowiadają się za nierozerwalnością małżeństwa. Miernik Kendala Q = –0,876 oznacza, że między kryzysem tożsamości osobowej lub jego brakiem u respondentów a aprobatą lub odrzuceniem przez nich rozwodów zachodzi bardzo silna i na wysokim poziomie zależność statystyczna. Kryzys tożsamości osobowej sprzyja akceptacji rozwodów małżeńskich, natomiast osoby niedoświadczające go lub ze słabym jego poziomem, zarówno częściej odrzucają rozwody, jak i opowiadają się za dozgonną trwałością małżeństwa32. 1.5. Wierność i płodność małżeńska w ocenach młodzieży Czym jest w swej istocie wierność małżeńska i co leży u jej podstaw? Na to pytanie znajdujemy w literaturze wiele różnych odpowiedzi, usiłujących zdefiniować wierność małżeńską. Na przykład Jerzy Troska twierdzi, że „Wierność tymczasem jest istotnym wymogiem miłości, jest pewną zdolnością do miłości definitywnej i nieodwołalnej, zobowiązującej na całe życie. Miłość niezdolna do wierności, do jej ochrony, nie jest miłością autentyczną. Miłość wierna nie oznacza tylko odrzucenia zdrady, lecz przede wszystkim oznacza ciągły wysiłek przezwyciężania własnego indywidualizmu i otwierania się i zawierzania drugiej osobie”33. Nie ulega wątpliwości, że pełne zaangażowanie się osób w małżeństwie uprzednio zakłada wyłączność i wierność, wykluczającą możliwość współżycia seksualnego i zaangażowania emocjonalnego poza ramami małżeństwa własnego, z innymi osobami niż żona i mąż. Przekroczenie tych ram oznacza dopuszczenie się pełnej zdrady małżeńskiej – na płaszczyźnie psychicznej i emocjonalnej, i seksualnej, czyli przekre32 Badani przez J. Laskowskiego nupturienci zajęli następujące postawy wobec rozwodów: wykluczali – 64,6% (kobiety – 67,7% i mężczyźni – 61,5%); to zależy – 26,9% (24,6% i 29,2%); nie wykluczali – 8,5% (7,2% i 9,2%); osoby praktykujące religijnie: wykluczały – 70,9%; nie wykluczały – 7,0%; to zależy – 22,1%; osoby obojętne religijnie i niewierzące: 40,4%; 14,0%; 45,6%), J. Laskowski, Trwałość wspólnoty małżeńskiej, s. 156. 33 J. Troska, Moralność życia płciowego, małżeńskiego i rodzinnego, Poznań 1994, s. 62. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 363 ślenie osoby współmałżonka i odrzucenie jej jako jedynego i wyłącznego partnera wszystkich relacji małżeńskich. W rodzinnej doktrynie Kościoła katolickiego wierność małżeńska jest traktowana jako istota tego związku, jako gwarancja jego trwałości i stabilności funkcjonowania. Dlatego wierność jest wymogiem miłości małżeńskiej kobiety i mężczyzny. Kościół zarazem przypomina, że „Cudzołóstwo jest niesprawiedliwością. Ten, kto je popełnia nie dotrzymuje podjętych zobowiązań, rani znak przymierza jakim jest węzeł małżeński, narusza prawo współmałżonka i godzi w instytucję małżeństwa, nie dotrzymuje umowy znajdującej się u jego podstaw. Naraża na niebezpieczeństwo dobro rodzicielstwa ludzkiego oraz dzieci, które potrzebują trwałego związku rodziców” (KKK 2381). W Polsce, niezależnie od ostrych podziałów ideologicznych i światopoglądowych czy politycznych, wierność małżeńska jest nadal wartością wysoko cenioną przez duży odsetek społeczeństwa, zarówno przez ludzi dorosłych, jak i przez młodzież. Natomiast niewierność nadal wielu potępia i odrzuca jako zło moralne i egzystencjalne34. W świetle tego można zapytać, w jaki sposób ustosunkowują się do wierności małżeńskiej i do zdrady małżonków badani gimnazjaliści. Ich odpowiedzi na to pytanie zostaną ukazane w dalszej analizie. Tabela 8. Wartość wierności małżeńskiej w ocenach badanych gimnazjalistów Wierność jako wartość Zdecydowanie Raczej tak Absolutnie nie Raczej nie Brak oceny Brak danych Ogółem Dziewczęta Chłopcy G. wiejskie G. miejskie Razem L % L % L % L % L % 451 86 26 32 24 17 636 70,9 13,5 4,1 5,0 3,8 2,7 100 209 38 20 23 17 12 319 65,5 11,9 6,3 7,2 5,3 3,8 100 277 40 13 19 12 8 369 75,2 10,8 3,5 5,1 3,2 2,2 100 383 84 33 36 29 21 586 65,4 14,3 5,6 6,1 5,0 3,6 100 660 124 46 55 41 29 955 69,1 13,0 4,8 5,8 4,3 3,0 100 Stanowisko dominującej większości badanych gimnazjalistów wobec wierności małżeńskiej jest jednoznacznie pozytywne i konstruktywne, bowiem aż 82,1% uznaje ją za ważną i konieczną wartość, która nadaje sens małżeństwu i czyni je związkiem niepowtarzalnym i wyjątkowym. Jedynie 13,0% z tej grupy miało pewne wątpliwości, czy uznać wierność za fundamentalne kryterium nierozerwalności małżeństwa i źródło oraz potwierdzenie wzajemnej miłości małżonków. Stanowisko pełnej akceptacji aksjologicznego wymiaru wierności małżeńskiej ujawnia aż 34 M. Kuciarska-Ciesielska, Znaczenie małżeństwa w życiu człowieka, w: Kościół – Socjologia – Statystyka, red. L. Adamczuk, E. Firlit, Warszawa 1999, s. 118-125; M. Kuciarska-Ciesielska, Życie małżeńskie, w: Życie rodzinne i postawy prokreacyjne nowożeńców, red. A. Młotek, T. Reroń, Warszawa 1988, s. 39-61. 364 Józef Baniak 84,4% badanych dziewcząt (niemal 71% zdecydowanie) i 77,4% chłopców (jedynie 12% chwiejnie). Jednakże 10,6% badanych osób, w tym 9,1% dziewcząt i 13,5% chłopców uważa, że wierność nie jest najważniejszą i konieczną wartością w życiu małżonków, jak i zasadniczym kryterium bezpiecznego funkcjonowania ich związku małżeńskiego. Postawa wobec wiary religijnej jest tą zmienną niezależną, która w istotnym stopniu różnicuje akceptację wierności małżeńskiej, jako wartości ważnej i koniecznej w życiu osobistym i wspólnym małżonków. Osoby głęboko wierzące i wierzące zdecydowanie liczniej (91,8%) niż osoby obojętne religijnie i niewierzące (70,4%) traktują wierność małżeńską jako ważną i konieczną wartość w związku małżeńskim i odwrotnie, respondenci zaniedbani religijnie i niewierzący częściej (29,6%) niż wierzący (8,2%) kwestionują tę wartość. Miernik Kendala Q = +0,652 i oznacza, że między byciem głęboko wierzącym i wierzącym, a akceptacją lub odrzuceniem wartości wierności małżeńskiej przez respondentów zachodzi bardzo istotna zależność statystyczna. Podobnie, istotne zróżnicowania w akceptacji lub odrzuceniu wierności małżeńskiej, jako wartości koniecznej, wprowadza kryzys tożsamości osobowej gimnazjalistów. Osoby przeżywające kryzys tożsamości, zwłaszcza silny i głęboki, rzadziej akceptują w ten sposób wierność małżeńską (62,6%), aniżeli osoby, które tego kryzysu nie przeżywają (83,7%) i odwrotnie – osoby bez kryzysu tożsamości rzadziej dyskredytują ważność i konieczność wierności jako wartości w życiu małżeńskim (16,3%), aniżeli osoby przeżywające ów kryzys (37,4%). Miernik Kendala (Q = +0,508) oznacza, że między tymi dwiema zmiennymi zachodzi istotna zależność statystyczna na wysokim poziomie. Brak kryzysu tożsamości sprzyja akceptacji wierności małżeńskiej jako wartości prorodzinnej, natomiast wysoki poziom tego kryzysu powoduje zakwestionowanie i odrzucenie tego znaczenia wierności małżeńskiej i postrzegania jej z liberalnego etycznie punktu widzenia35. W świetle tych wskaźników należy zapytać, jak badani gimnazjaliści postrzegają i oceniają zdradę małżeńską – czy ją akceptują, czy też zdecydowanie odrzucają, widząc w niej zło moralne, wyrządzane współmałżonkowi. Wypowiedzi respondentów zostaną ukazane w dalszej analizie. 35 Badani przez J. Laskowskiego nupturienci odnieśli się do normy wierności małżeńskiej w następujący sposób: całkowita akceptacja – 69,2% i częściowa – 26,2%, w tym kobiety: 77,7% i 21,5% oraz mężczyźni: 60,8% i 30,7%; natomiast odrzucenie: 4,6%, w tym kobiety – 0,8% i mężczyźni – 8,5%; Z kolei z badań J. Mariańskiego wynika, że kobiety częściej niż mężczyźni deklarowały zdecydowane poparcie dla wierności małżeńskiej jako wartości ważnej i koniecznej (87,0% wobec 75,7%), osoby głęboko religijne (92,0%) częściej niż wierzące (59,2%), regularnie praktykujące (92,1%) niż zupełnie niepraktykujące (70,7%) – J. Laskowski, Trwałość wspólnoty małżeńskiej, s. 135; J. Mariański, Między sekularyzacją i ewangelizacją, s. 265. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 365 Tabela 9. Moralna ocena zdrady małżeńskiej dokonana przez gimnazjalistów Zdrada w małżeństwie Dozwolona Dziewczęta L. % 38 6,0 Chłopcy L. % 41 12,8 G. wiejskie L. % 27 7,3 G. miejskie L. % 52 8,9 Zakazana 462 218 68,4 266 72,1 414 70,6 680 71,2 To zależy 101 72,6 15,9 33 10,3 53 14,4 81 13,8 134 14,0 Nie wiem 20 3,1 15 4,7 14 3,8 21 3,6 35 3,7 15 636 2,4 100 12 319 3,8 100 9 369 2,4 100 18 586 3,1 100 27 955 2,8 100 Brak danych Ogółem Razem L. % 79 8,3 Gimnazjaliści, podobnie jak licealiści badani przez innych socjologów36, w przeważającej części (71,2%) uznają zdradę małżeńską za czyn niedozwolony moralnie i w efekcie jej nie akceptują. Taki rodzaj oceny liczniej podzielają dziewczęta niż chłopcy (o 4,2%), a także uczniowie gimnazjów wiejskich niż miejskich (o 1,5%). Jednak niemal co 10 respondent, w tym dwukrotnie więcej chłopców (o 6,8%), uważa, że zdrada małżeńska jest dozwolona bez ograniczeń, gdyż trudno jest przewidzieć w momencie ślubu, czy oboje partnerzy sprawdzą się pod każdym względem i czy podołają obowiązkowi wierności i uczciwości małżeńskiej. Jeśli zaś nie sprawdzą się w małżeństwie, to „zdrada będzie dobrym początkiem dla nowego związku partnerów”. Ta opinia respondentów jest daleka od obiektywności, niemniej jest ona zarazem wyrazem ich stanowiska wobec zdrady małżeńskiej i wierności, której ideę świadomie podważają. Pozostali respondenci albo zignorowali zadane pytanie (2,8%), albo nie zajęli konkretnego stanowiska w tej kwestii37. Z badań wynika, że respondenci wierzący zdecydowanie liczniej odrzucają zdradę małżeńską (91,5), aniżeli respondenci obojętni religijnie i niewierzący 36 L. Dyczewski wykazuje tu, że zdradę małżeńską liberalniej oceniali Polacy mieszkający w Bawarii – jedynie ½ badanych oceniła ją jako niedozwoloną (53,6%), a zaledwie nieliczni jako dozwoloną (6,5%); pozostali swoją ocenę uzależniali od sytuacji życiowych – 30,7% lub nie potrafili dokonać oceny tego niemoralnego zachowania – 9,2% – tenże, Religijność poza krajem, w: Znaczenie Kościoła w pierwszych latach III Rzeczypospolitej, s. 38-77. 37 Z badań J. Mariańskiego wynika, że zdradę małżeńską częściej potępiają kobiety niż mężczyźni (82,1% wobec 69,5%); młodzież z klas pierwszych nieci rzadziej niż z klas maturalnych (72,8% wobec 79,8%); osoby głęboko wierzące (79,5%) i wierzące (80,7%) częściej niż obojętne religijnie (68,0%) i niewierzące (52,9%. Z kolei w badaniach U. Dudziak w Krakowie 90,0% respondentów odrzuciło zdradę małżeńską, 2,0% ją akceptowało, 8,0% ocenę jej uzależniało od różnych sytuacji i okoliczności życiowych). Zob. J. Mariański, Między sekularyzacją i ewangelizacją, s. 362; U. Dudziak, Postawy wobec norm moralnych i przestępczości seksualnej (młodzież licealna), w: Dewiacje wśród młodzieży. Uwarunkowania i profilaktyka, red. B. Urban, Kraków 2001, s. 148. 366 Józef Baniak (68,6%), i odwrotnie – osoby wierzące najrzadziej aprobują zdradę małżeńską (15,5%), natomiast osoby niewierzące czynią to znacznie częściej (31,4%). Miernik Kendala (Q = –0,845) oznacza, że między postawą wobec wiary religijnej a akceptacją lub odrzuceniem zdrady małżeńskiej zachodzi bardzo istotna, na wysokim poziomie, zależność statystyczna. Korelacja ta informuje, z jednej strony, że wzrost poziomu wiary religijnej sprzyja osłabieniu (spadkowi) wskaźnika osób akceptujących zdradę małżeńską, a z drugiej – że osłabienie poziomu wiary i sama niewiara sprzyja wzrostowi odsetka akceptujących zdradę małżeńską, sytuując ją w różnych okolicznościach życia. Badania informują także o tym, że istotne zróżnicowania w odsetkach respondentów akceptujących lub odrzucających zdradę małżeńską wprowadza poziom kryzysu tożsamości osobowej gimnazjalistów lub jego brak u niektórych spośród nich. W rezultacie tego wpływu osoby przeżywające głęboki kryzys tożsamości liczniej (37,8%) niż osoby nieprzeżywające tego kryzysu (20,7%) akceptują zdradę małżeńską, i na odwrót – osoby niedotknięte tym kryzysem liczniej ją odrzucają (79,3%) niż osoby go przeżywające (62,2%). Miernik Kendala (Q = –0,399) oznacza, że między kryzysem tożsamości osobowej lub jego brakiem u niektórych respondentów a akceptacją lub odrzuceniem zdrady małżeńskiej zachodzi istotna, na średnim poziomie, zależność statystyczna. Głęboki kryzys tożsamości osobowej bardziej sprzyja akceptacji niż odrzuceniu zdrady małżeńskiej, natomiast brak kryzysu częściej towarzyszy odrzuceniu zdrady i opowiedzeniu się za wiernością, jako ważną i konieczną wartością w małżeństwie i rodzinie. Małżeństwo, w gruncie rzeczy, nie jest ostatecznym celem pary ludzkiej – kobiety i mężczyzny, którzy postanawiają zawrzeć swój związek, lecz jest ono dla zdecydowanej większości nupturientów zaledwie „przejściowym” celem, który jest dla nich fundamentem dla celu ważniejszego w skutkach społecznych i osobistych. Dla tych ludzi celem zasadniczym jest – jako małżonków – założenie rodziny, a w jej rezultacie poczęcie, urodzenie i wychowanie dzieci. Inaczej mówiąc, celem każdego małżeństwa winna być „miłość aktywna”, czyli miłość małżeńska płodna, nastawiona wprost na prokreację, wpisana w instynkt rodzicielski małżonków – macierzyński kobiety – żony i ojcowski mężczyzny – męża. Miłość małżeńska bez odniesienia do prokreacji zatraca swój cel podstawowy, bowiem emocjonalna i seksualna samorealizacja jednostki wcale nie wymaga formalnego związku małżeńskiego, o czym przekonuje obecny „popyt” na związki alternatywne, nastawione niemal wyłącznie na „seks bez zobowiązań” lub na skrajnie egoistycznie pojęte szczęście własne jednostki. Dla małżeństwa dzieci są więc najważniejszym celem życiowym i wyrazem ich wzajemnej miłości, nastawionej na dziecko38. 38 J. Szczepański, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1978, s. 298-340; B. Szacka, Wprowadzenie do socjologii, Warszawa 2003, s. 371-394; F. Adamski, Socjologia małżeństwa, s. 42-58. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 367 W doktrynie rodzinnej Kościoła katolickiego akcent także jest wyraźnie postawiony właśnie na prokreację, na przyjmowanie nowego życia w związkach małżeńskich. Kościół ten uczy od wieków swoich wyznawców, że miłość małżeńska winna być ze swej istoty nastawiona na zrodzenie nowego życia ludzkiego, że dzieci są najważniejszą wartością dla rodziców, są wyrazem ich wzajemnej miłości, która połączyła ich w trwały i płodny związek małżeński. Dziecko jest „wpisane” w przysięgę i umowę małżeńską kobiety i mężczyzny39. Problem płodności małżeństwa uwzględniłem także we własnych badaniach i postawiłem gimnazjalistom dwa pytania: 1) Czy podstawowym celem małżeństwa jest urodzenie dziecka i założenie rodziny (zdecydowanie tak, raczej tak, zdecydowanie nie, raczej nie, nie wiem)?; 2) Jaką liczbę dzieci chciał(a)byś mieć w przyszłości we własnej rodzinie? Rozkład wypowiedzi respondentów ukazano w dalszej analizie. Tabela 10. Dzieci i rodzina podstawowym celem małżeństwa w ocenach badanych Podstawowe cele: dzieci i rodzina Zdecydowanie Raczej tak Absolutnie nie Raczej nie Brak oceny Brak danych Ogółem Dziewczęta Chłopcy G. wiejskie G. miejskie Razem L. % L. % L. % L. % L. % 407 80 48 53 24 24 636 64,0 12,6 7,5 8,3 3,8 3,8 100 168 40 33 39 22 17 319 52,7 12,5 10,3 12,2 7,0 5,3 100 230 47 29 38 12 13 369 62,3 12,7 7,9 10,3 3,3 3,5 100 345 73 52 54 34 28 586 58,9 12,5 8,8 9,2 5,8 4,8 100 575 120 81 92 46 41 955 60,2 12,6 8,5 9,6 4,8 4,3 100 Dominująca większość badanych gimnazjalistów (72,8%) akceptuje twierdzenie, że podstawowym celem małżeństwa jest urodzenie dziecka i założenie rodziny, w tym 60,2% nie ma co do tego żadnej wątpliwości, a pozostali z tej grupy (12,6%) mają trudności z zajęciem jednoznacznego stanowiska. To zdecydowanie pozytywne nastawienie do prokreacyjnego i prorodzinnego celu małżeństwa widzimy u 76,6% dziewcząt i u 65,2% chłopców (czyli mniej o 11,4%), a także u 75,0% uczniów gimnazjów wiejskich i u 71,4% uczniów gimnazjów miejskich (czyli mniej o 3,6%). Jednocześnie można zauważyć, że niemal 1/5 respondentów (18,1%) nie akceptuje tego twierdzenia, przy czym jedna część tej grupy (8,5%) cel ten podważa i odrzuca zdecydowanie, bez żadnych wątpliwości, upatrując go w „dążeniu małżonków do pełni swego szczęścia”, w którym jednak nie ma miejsca dla dziecka. W tej kategorii respondentów (18,1%) znalazło się 15,8% dziewcząt i 22,5% chłopców (więcej o 6,7%) oraz 18,2% uczniów szkół wiejskich i 18,0% uczniów szkół miejskich (mniej o 0,2%). 39 J. Mariański, Uwarunkowania dzietności w rodzinie, w: Dziecko, red. W. Piwowarski, W. Zdaniewicz, Warszawa 1984, s. 83-84. 368 Józef Baniak Dość znaczące zróżnicowanie we wskaźnikach akceptacji lub odrzucenia tego celu małżeństwa wprowadzają postawy respondentów wobec wiary religijnej. Osoby głęboko wierzące i wierzące liczniej (85,3%) akceptują ów cel małżeństwa, natomiast osoby obojętne religijnie i niewierzące liczniej go kwestionują i odrzucają (40,8%). Miernik Kendala Q = +0,602 i oznacza, że między wiarą religijną lub postawą ateistyczną respondentów a ich akceptacją lub odrzuceniem prokreacyjnego celu małżeństwa zachodzi bardzo istotna zależność statystyczna na wysokim poziomie. Pozytywna postawa wobec religii sprzyja bardziej akceptacji tego celu małżeństwa, natomiast postawa negatywna (niewiara) bardziej sprzyja jego kwestionowaniu i odrzuceniu. Znaczące zróżnicowanie wskaźników akceptacji lub odrzucenia tego celu małżeństwa wprowadza poziom kryzysu tożsamości gimnazjalistów. Osoby przeżywające ten kryzys, zwłaszcza ostry i głęboki, częściej są skłonne odrzucać ten cel małżeństwa i zastępować go innym (58,4%), z kolei osoby niedotknięte tym kryzysem zdecydowanie liczniej i bez oporów akceptują ten cel małżeństwa jako zasadniczy i konieczny (82,2%). Miernik Kendala (Q = +0,733) oznacza, że między kryzysem tożsamości osobowej lub jego brakiem u niektórych respondentów a akceptacją lub odrzuceniem przez nich prokreacyjnego celu małżeństwa jako podstawowego i koniecznego zachodzi bardzo istotna i na wysokim poziomie zależność statystyczna. Kryzys tożsamości osobowej sprzyja negatywnym postawom gimnazjalistów wobec tego celu małżeństwa, z kolei brak tego kryzysu usposabia pozytywnie do owego celu licznych respondentów. Z badań wynika również, że dominująca większość respondentów (72,8%) przewiduje, że w przyszłości (10–15 lat) zawrze własny związek małżeński i będzie miała dzieci, ponieważ chcą mieć rodzinę. Ponad połowa z nich (55,9%), w tym 56,9% dziewcząt i 53,8% chłopców oraz 55,8% uczniów szkół wiejskich i 56,0% uczniów szkół miejskich, zamierza mieć dwoje dzieci; 12,4% chce mieć jedno dziecko (12,9%, 11,3%, 10,6%, 13,5%); 12,0% – troje dzieci (11,0%, 14,1%, 14,6%, 10,4%); 6,6% – czworo i więcej dzieci (6,3%, 7,2%, 7,4%, 6,1%; natomiast 9,2% chce być małżeństwem bezdzietnym (9,0%, 9,7%, 8,9%, 9,4%); ponadto 3,9% nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie40. 40 E. Budzyńska twierdzi, że wśród młodzieży wielkomiejskiej utrwalił się wzorzec małodzietnej rodziny. Wśród jej respondentów ze szkół średnich w Katowicach 50,0% badanych marzyło o dwojgu dzieciach, 12,1% – o jednym dziecku, 6,7% – o bezdzietności z wyboru, 3,8% chciałoby mieć dzieci bez zakładania rodziny, a 24,5% myślało o trójce i większej liczbie dzieci; E. Budzyńska, Model małżeństwa i rodziny u młodzieży wielkomiejskiej (na przykładzie Katowic), w: Współczesne rodziny polskie – ich stan i kierunki przemian, red. Z. Tyszka, Poznań 2001, s. 305-306; A. Dudak, Samotne ojcostwo, Kraków 2006, s. 37-45. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 369 1.6. Sakralny charakter małżeństwa i rodziny w ocenach uczniów W katolicyzmie ślub małżeński jest traktowany jako jednorazowa obowiązkowa praktyka religijna, czyli jako jeden z pięciu podstawowych „rytów przejścia”, bowiem ma on miejsce w życiu pary ludzkiej tylko jeden raz. Jako ważny i przełomowy moment w religijnym rozumieniu małżeństwa nie powtórzy się drugi raz w życiu dwojga małżonków, z wyjątkiem wdowców i wdów, których związek sakramentalny przestał istnieć w wyniku śmierci jednego ze współmałżonków. Świecka koncepcja małżeństwa jest nie do przyjęcia z teologicznego i prawnokanonicznego punktu widzenia, gdyż eliminuje sakralny aspekt zgody małżeńskiej, pozbawia małżeństwo religijnego charakteru i religijnej obrzędowości. We współczesnym świecie, również coraz wyraźniej i szerzej w Polsce, następuje powolny proces desakralizacji rytów przejścia i świąt religijnych, zamazujący ich istotę i oryginalną specyfikę, jak i styl realizacji41. Proces ten obejmuje także w szerokim zakresie życie małżeńskie i rodzinne chrześcijan i katolików, „odzierając” je z wymiaru religijnego i ze znaczenia sakralnego. W jego efekcie ciągle powiększa się odsetek ludzi, w tym małżonków, dla których sakramentalny i religijny wymiar małżeństwa i rodziny jest obojętny czy też przestał mieć znaczenie egzystencjalne. Ludziom tym „wystarcza” jedynie świeckie „potwierdzenie” przysięgi małżeńskiej, czyli ślub cywilny w obrzędowości świeckiej, o ile w ogóle zamierzają zawrzeć swoje małżeństwo, natomiast kościelnego ślubu zupełnie nie biorą pod uwagę. Problem ten mocno akcentuje papież Jan Paweł II w przemówieniu do członków Trybunału Roty Rzymskiej 30 stycznia 2003 r., wskazując na zacieranie się w świadomości licznych małżonków katolickich sakralnego charakteru małżeństwa. Zjawisko to jest także dostrzegalne szeroko u nupturientów, którzy świadomie lekceważą ten wymiar przyszłego małżeństwa: „Związek między laicyzacją a kryzysem małżeństwa i rodziny – mówił wtedy papież – jest aż nazbyt oczywisty. Kryzys wrażliwości na Boga oraz na dobro i zło moralne sprawia, że zanika wiedza o najgłębszych fundamentach małżeństwa i rodziny na nim opartej. Aby rzeczywiście ocalić świadomość prawdy w tej materii, należy na nowo odkryć wymiar transcendentny, stanowiący nieodłączny aspekt pełnej prawdy o małżeństwie i rodzinie, odrzucając wszelkie dychotomie, które prowadzą do oddzielenia aspektów świeckich od religijnych, jak gdyby istniały dwa odrębne małżeństwa – świeckie i sakralne”42. Ta głęboka konstatacja i zarazem refleksja teologiczna papieża nad kondycją i skalą desakralizacji małżeństwa i rodziny katolickiej, w tym w Polsce, prowokuje ważne pytania, w jakim kierunku zmierza nastawienie badanych gimnazjalistów do 41 Zob. J. Baniak, Desakralizacja kultu religijnego i świąt religijnych w Polsce. Studium socjologiczne, Kraków 2007; J. Mariański, Sekularyzacja i desakralizacja w nowoczesnym świecie, Lublin 2006; P. Mazanka, Źródła sekularyzacji i sekularyzmu w kulturze europejskiej, Warszawa 2003. 42 Jan Paweł II, Przemówienie do członków Roty Rzymskiej, 30 styczeń 2003, s. 48. 370 Józef Baniak sakralnego charakteru małżeństwa i rodziny. Czy młodzież gimnazjalna poprawnie rozumie sakralny wymiar małżeństwa, czyli zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, do którego sama należy poprzez akt chrztu? Jak młodzież ta ocenia ślub cywilny i kościelny – czy postrzega je identycznie co do istoty małżeństwa, czy też rozróżnia je w tym zakresie? W jakiej formie respondenci sami planują zawrzeć w przyszłości własne małżeństwo – jako typowy świecki związek lub jako typowy ślub kościelny, czy też tzw. ślub konkordatowy, spełniający warunki obu poprzednio wskazanych wersji ślubu małżeńskiego? Odpowiedzi respondentów na niektóre z tych pytań ukazano w dalszej analizie. Tabela 11. Postawy gimnazjalistów wobec sakralnego wymiaru małżeństwa Rodzaj ślubu małżeńskiego Tylko kościelny Tylko świecki Obie formy Ślub zbędny Brak oceny Brak danych Ogółem Dziewczęta L. % 84 13,2 62 9,7 364 57,2 58 9,2 47 7,4 21 3,3 636 100 Chłopcy L. % 40 12,5 41 12,9 187 58,6 20 6,3 18 5,6 13 4,1 319 100 G. wiejskie L. % 49 13,3 36 9,8 215 58,3 30 8,0 28 7,6 11 3,0 369 100 G. miejskie L. % 75 12,8 67 11,5 336 57,3 48 8,2 37 6,3 23 3,9 586 100 Razem L. % 124 13,0 103 10,8 551 57,7 78 8,2 65 6,8 34 3,5 955 100 Ponad połowa badanych gimnazjalistów (57,7%) opowiada się za obiema formami ślubu małżeńskiego – kościelnym i cywilnym, bowiem ich zdaniem dopiero po spełnieniu tego warunku małżeństwo „nabiera pełnej mocy” – religijnej i świeckiej, a przez to „staje się ważne” i może „w pełni” funkcjonować. Opcje skrajne – wyłącznie ślub kościelny (13,0%) lub ślub cywilny (10,8%) popiera zaledwie co 10 badany respondent, w tym dziewczęta nieco liczniej niż chłopcy wolą ślub kościelny. „Brzegowe” formy ślubu małżeńskiego aprobują w największych odsetkach respondenci cechujący się głębokim zaangażowaniem ideowym – formę wyłącznie religijno-kościelną preferują w szczególności osoby głęboko wierzące i systematycznie spełniające praktyki religijne (68,6%), ale już rzadziej osoby wierzące i niesystematycznie praktykujące (32,8%), natomiast formę wyłącznie świecką najliczniej akceptują, jako warunek ważności małżeństwa, osoby niewierzące i zupełnie niespełniające praktyk religijnych (83,6%), lecz już rzadziej preferują tę formę ślubu osoby obojętne religijnie i praktykujące okazjonalnie (38,4%). Z kolei obie formy jednocześnie – kościelna i cywilna – odpowiadają najliczniej respondentom wierzącym i systematycznie praktykującym (61,4%) oraz obojętnym religijnie (52,7%), a najrzadziej osobom niewierzącym (31,3%). Miernik Kendala (Q = +0,743) oznacza, że między wiarą religijną lub niewiarą respondentów a sakralną lub cywilną formą ślubu małżeńskiego przez nich aprobowaną lub odrzucaną zachodzi bardzo istotna – na wysokim poziomie – zależność statystyczna. Pozy- Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 371 tywne nastawienie do wiary religijnej sprzyja akceptacji i preferowaniu sakralnej formy ślubu jako podstawy ważności małżeństwa, natomiast postawa niewiary sprzyja preferowaniu cywilnej formy ślubu małżeńskiego, która wystarcza do ważności małżeństwa. Forma własnego małżeństwa, preferowanego przez badanych gimnazjalistów, została ukazana w tabeli zbiorczej i dalszej analizie. Tabela 12. Deklaracje respondentów dotyczące formy własnego ślubu Wybór własnego ślubu Tylko kościelny Tylko świecki Obie formy Ślub zbędny Brak wskazań Brak danych Ogółem Dziewczęta Chłopcy G. wiejskie G. miejskie Razem L % L % L % L % L % 70 84 319 74 68 21 636 11,0 13,2 50,2 11,6 10,7 3,3 100 37 45 156 28 40 13 319 11,6 14,1 48,9 8,8 12,5 4,1 100 50 47 186 35 40 11 369 13,6 12,7 50,4 9,5 10,8 3,0 100 57 82 289 67 68 23 586 9,7 14,0 49,3 11,4 11,7 3,9 100 107 129 475 102 108 34 955 11,2 13,6 49,7 10,7 11,3 3,5 100 Większość badanych gimnazjalistów (49,7%) zamierza zawrzeć własne małżeństwo w formie obu ślubów – cywilnego i kościelnego, w tym nieco więcej dziewcząt (50,2%) niż chłopców (48,9%). O „brzegowych” formach ślubu myśli łącznie 24,8% badanych, w tym wyłącznie o kościelnym mniejszy odsetek (11,2%), a większy tylko o cywilnym (13,6%). Płeć i typ gimnazjum, jako zmienne niezależne, nie różnicują istotnie wskaźników preferencji obu form ślubu małżeńskiego wśród badanych. Ponadto co dziesiąty badany nie zamierza w ogóle zawierać małżeństwa, w tym większy odsetek dziewcząt (11,6%) niż chłopców (8,8%). Taka sama liczba respondentów (11,3%) jeszcze nie wie, w jakiej formie sformalizuje własną przysięgę małżeńską, kategorię tę nieco liczniej reprezentują chłopcy. Postawa religijna badanych istotnie wpływa na ich deklaracje dotyczące wyboru formy przyszłego własnego ślubu małżeńskiego. Osoby wierzące i systematycznie praktykujące zdecydowanie częściej planują ślub religijny łącznie ze świeckim lub sam kościelny (83,7%), natomiast osoby obojętne religijnie i niewierzące liczniej opowiadają się tylko za cywilną formą ślubu lub za formą „mieszaną”, lecz z ekspozycją jej aspektu świeckiego (68,8%). Miernik Kendala (Q = +0,838) oznacza, że między wiarą religijną lub niewiarą respondentów a przewidywaną przez nich religijną lub cywilną formą ślubu małżeńskiego zachodzi bardzo istotna – na wysokim poziomie – zależność statystyczna. Wiara religijna sprzyja akceptacji i wyborowi sakralnej formy ślubu małżeńskiego, z kolei obojętność religijna i postawa niewiary sprzyjają wyborowi świeckiej formy ślubu małżeńskiego przez respondentów. 372 Józef Baniak Osoby przeżywające kryzys własnej tożsamości osobowej, zwłaszcza ostry i długotrwały, liczniej wybierają „brzegowe” formy dla własnego małżeństwa (67,8%), natomiast osoby nieprzeżywające tego kryzysu, zdecydowanie liczniej (70,3%) wybierają ślub „konkordatowy” – w obu formach jednocześnie. Miernik Kendala (Q = +0,666) oznacza, że między poziomem kryzysu tożsamości osobowej niektórych gimnazjalistów a wybieraną przez nich formą ślubu małżeńskiego zachodzi bardzo istotna, na wysokim poziomie, zależność statystyczna. Kryzys tożsamości osobowej sprzyja opowiedzeniu się albo wyłącznie za religijną, albo tylko za świecką formą ślubu małżeńskiego, z kolei brak tego kryzysu sprzyja zachowaniom umiarkowanym w tym względzie, czyli planowaniu ślubu w obu jego formach – cywilnej i kościelnej. Tabela 13. Korelacja świadomości moralnej badanych ze zmiennymi niezależnymi Zmienne niezależne L=100% Ogółem Płeć: Dziewczęta Chłopcy Wiek: 14-15 lat 16-17 lat Typ gimnazjum: Wiejskie Miejskie Miejsce zamieszkania: Wieś Małe miasto Duże miasto Rodzina pochodzenia: Zintegrowana Rozbita Samotni rodzice Deklaracja wiary: Głęboko wierzący Wierzący (w normie) Obojętny i wątpiący Niewierzący 955 Poziom świadomości moralnej „niższy” „wyższy” w procentach 60,8 39,2 Iloraz: mniejwięcej 1,55 636 319 54,7 64,6 45,3 35,4 1,21 1,82 508 447 65,7 61,8 34,3 38,2 1,92 1,62 369 586 58,9 61,7 41,1 38,3 1,43 1,61 387 259 309 56,7 62,4 68,6 43,3 37,6 31,4 1,31 1,66 2,18 765 132 58 60,8 69,3 65,8 39,2 30,7 34,2 1,55 2,26 1,92 171 578 141 37 47,4 58,6 67,5 78,8 52,6 41,4 32,5 21,2 0,90 1,42 2,07 3,72 W końcowej części analizy świadomości moralnej gimnazjalistów zwróćmy jeszcze uwagę na korelację jej dwóch poziomów – „niższego” i „wyższego” – z niektórymi ich cechami demograficznymi i społecznymi, stosując w tym celu Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 373 technikę ilorazu (różnicy) między obu poziomami tej świadomości. Korelację tę prezentuje tabela 13. Iloraz (mniej do więcej) ukazany w tabeli 13 informuje, że im mniejszy jest wskaźnik go wyrażający, tym większy jest poziom świadomości moralnej gimnazjalistów. Iloraz ten oznacza też tzw. „przeciętny” miernik poziomu tej świadomości w całej badanej zbiorowości gimnazjalistów. Iloraz ustalony w tych badaniach (1,55) informuje o tzw. „mniejszej” świadomości moralnej badanej młodzieży, aczkolwiek jest on również liczbą „graniczną”, od której można odłączyć tych respondentów, którzy są poniżej i tych, którzy znajdują się powyżej tej liczby granicznej. Gimnazjalistów znajdujących się powyżej ilorazu 1,55 można ulokować w przedziale „niższej” świadomości moralnej. Natomiast tych, których iloraz jest mniejszy od 1,55, można ulokować w grupie osób o „wyższym” stanie świadomości. Analiza tabeli 13 upewnia nas w takim właśnie rozkładzie poziomów świadomości moralnej badanych gimnazjalistów. Niższy („gorszy”) od ilorazu średniego poziom świadomości moralnej mają chłopcy (o 0,27), dziewczęta i chłopcy w wieku 14–15 lat (o 0,37), gimnazjaliści w wieku 16-17 lat (o 0,07), uczniowie szkół miejskich (o 0,06), osoby mieszkające w dużych (o 0,63) i małych miastach (o 0,11), dzieci z rodzin rozbitych (o 0,71) i dzieci wychowywane przez samotnych rodziców (o 0,37), gimnazjaliści obojętni lub wątpiący religijnie (o 0,52) oraz uczniowie niewierzący (o 2,17). Natomiast dziewczęta, mieszkańcy wsi, dzieci z rodzin zintegrowanych, osoby głęboko wierzące i wierzące odznaczają się świadomością moralną na poziomie wyższym („lepszym”) od wskaźnika przeciętnego dla całej badanej zbiorowości, wyrażonego przez iloraz 1,55. Jeśli najniższym poziomem moralnej świadomości odznaczają się ci gimnazjaliści, którzy deklarowali swoją „niewiarę religijną”, to poziom najwyższy tej świadomości reprezentują gimnazjaliści obojga płci mieszkający w zintegrowanych rodzinach wiejskich, a przede wszystkim osoby głęboko wierzące i systematycznie realizujące obowiązkowe i pobożne praktyki kultowe. Podsumowanie W podsumowaniu analiz dokonanych w tym studium socjologicznym, należy podkreślić, że wyniki prezentowanych tu badań potwierdzają przyjętą hipotezę główną, w której założyłem, że młodzi ludzie – gimnazjaliści – niejako wzorem własnych rodziców, także bardzo wysoko cenią takie cechy małżeństwa sakramentalnego, jak: nierozerwalność (chociaż wielu popiera rozwód „sytuacyjny”), wierność i wyłączność małżeńską (chociaż niektórzy nie widzą zła moralnego i krzywdy w zdradzie małżeńskiej i stosunkach pozamałżeńskich), płodność (chociaż wielu myśli jedynie o małej rodzinie własnej z jednym lub dwojgiem dzieci, a niektórzy w ogóle nie chcą dzieci), sakramentalność (chociaż pewien ich odsetek opowiada się wyłącznie za cywilną formą ślubu małżeńskiego). Z drugiej strony większość badanych gimnazjalistów bardziej ceni w życiu małżeńskim i rodzinnym 374 Józef Baniak jakość własnego szczęścia, a mniej docenia trwałość instytucji małżeństwa i wspólnoty rodzinnej. Poziom wiary religijnej i stopień kryzysu tożsamości osobowej istotnie oddziałują na postawy i zachowania moralne gimnazjalistów. Większość z nich reprezentuje bardzo niski poziom świadomości moralnej (mierzonej kryteriami instytucjonalnej religijności), chociaż poziom ten zależy od wielu czynników, które wskazałem w analizie szczegółowej w tym studium. Bibliografia 1. Adamski F., Socjologia małżeństwa i rodziny, Warszawa 1985. 2. Adamski W., Młodzież współczesna, w: Encyklopedia pedagogiczna, red. W. Pomykało, Warszawa 1993. 3. Bagrowicz J., Edukacja religijna współczesnej młodzieży, Toruń 2000. 4. Baniak J., Desakralizacja kultu religijnego i świąt religijnych w Polsce. Studium socjologiczne, Kraków 2007. 5. Blalock H.M., Statystyka dla socjologów, tłum. M. Tabin, I. Topińska, Warszawa 1975. 6. Budzyńska E., Model małżeństwa i rodziny u młodzieży wielkomiejskiej (na przykładzie Katowic), w: Współczesne rodziny polskie – ich stan i kierunki przemian, red. Z. Tyszka, Poznań 2001. 7. Doniec R., Rodzina wielkiego miasta. Przemiany społeczno-moralne w świadomości trzech pokoleń, Kraków 2001. 8. Dudak A., Samotne ojcostwo, Kraków 2006. 9. Dudziak U., Postawy wobec norm moralnych i przestępczości seksualnej (młodzież licealna), w: Dewiacje wśród młodzieży. Uwarunkowania i profilaktyka, red. B. Urban, Kraków 2001. 10. Dyczewski L., Religijność poza krajem, w: Znaczenie Kościoła w pierwszych latach III Rzeczypospolitej, red. W. Zdaniewicz, Warszawa 1994. 11. Dyczewski L., Rodzina, społeczeństwo, państwo, Lublin 1994. 12. Erikson E.H., Tożsamość i cykl życia, tłum. M. Żywicki, Poznań 2004. 13. Evangelium Vitae, w: Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków 2005. 14. Franczak P., Środowiskowe uwarunkowania religijności uczniów szkół średnich w województwie lubelskim, „Przegląd Religioznawczy” 2001, nr 2. 15. Halman L., The European Values Study: A Third Wave. Source Book of the 1999-2000 European Values Study Surveys, Tilburg 2001. 16. Hurlock E., Rozwój dziecka, t. 1-2, tłum. B. Hornowski, S. Kowalski, B. Rosemann,Warszawa 1975. 17. Jan Paweł II, Przemówienie do członków Roty Rzymskiej, 30 styczeń 2003. 18. Kuciarska-Ciesielska M., Znaczenie małżeństwa w życiu człowieka, w: Kościół – Socjologia – Statystyka, red. L. Adamczuk, E. Firlit, Warszawa 1999. 19. Kuciarska-Ciesielska M., Życie małżeńskie, w: Życie rodzinne i postawy prokreacyjne nowożeńców, red. A. Młotek, T. Reroń, Warszawa 1988. 20. Laskowski J., Trwałość wspólnoty małżeńskiej. Studium socjologiczne, Warszawa 1987. 21. Leppert R., Młodzież – świat przeżywany i tożsamość. Studia empiryczne nad bydgoskimi licealistami, Kraków 2002. Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej... 375 22. Lievegaed B.C.J., Fazy rozwoju dziecka, tłum. E. Łyczewska, Toruń 1993. 23. Lutyński J., Propozycja nowej miary siły zależności między dwiema zmiennymi dwupunktowymi, w: Metody statystyczne w socjologii, red. K. Szaniawski, Warszawa 1975. 24. Łapińska R., Psychologia wieku dorastania, Warszawa 1996. 25. Łapińska R., Żebrowska M., Wiek dorastania, w: Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży, red. M. Żebrowska, Warszawa 1986. 26. Łopatkowa M., Pedagogika serca, Warszawa 1992. 27. Mamzer H., Tożsamość w podróży. Wielokulturowość a kształtowanie tożsamości jednostki, Poznań 2003. 28. Mariański J., Między sekularyzacją i ewangelizacją. Wartości prorodzinne w świadomości młodzieży szkół średnich, Lublin 2003. 29. Mariański J., Młodzież między tradycją i ponowoczesnością. Wartości moralne w świadomości maturzystów, Lublin 1995. 30. Mariański J., Przynależność do Kościoła jako problem badawczy, „Chrześcijanin w Świecie” 1972, nr 20. 31. Mariański J., Sekularyzacja i desakralizacja w nowoczesnym świecie, Lublin 2006. 32. Mariański J., Uwarunkowania dzietności w rodzinie, w: Dziecko, red. W. Piwowarski, W. Zdaniewicz, Warszawa 1984. 33. Mazanka P., Źródła sekularyzacji i sekularyzmu w kulturze europejskiej, Warszawa 2003. 34. Oleszkowicz A., Bunt dorastania – jego mechanizmy i funkcje, „Psychologia Wychowawcza” 1996, nr 5. 35. Pociecha J., O zastosowaniu współczynnika zależności stochastycznej, w: Problemy statystyczne i demograficzne, red. K. Zając, Wrocław 1974. 36. Potkaj T., Jak zmienia się religijność polskiej młodzieży?, „Tygodnik Powszechny” 2002, nr 51-52. 37. Przetacznikowa M., Podstawy rozwoju psychicznego dzieci i młodzieży, Warszawa 1978. 38. Reber A.S., Słownik psychologii, tłum. B. Janasiewicz-Kruszyńska i in., Warszawa 2000. 39. Singer P., O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej, tłum. A. Alichniewicz i A. Szczęsna, Warszawa 1997. 40. Stosunek do aborcji po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Komunikat z badań, CBOS, BS/97/97/97/, Warszawa 1997. 41. Szacka B., Wprowadzenie do socjologii, Warszawa 2003. 42. Szambelan K., Tyszkowa M., Samoocena uczniów w wieku dorastania i ich pozycja w grupie rówieśniczej, „Psychologia Wychowawcza” 1974, nr 4. 43. Szczepański J., Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1978. 44. Śledzianowski J., Aspiracje życiowe gimnazjalistów, Kielce 2001. 45. Taraszkiewicz M., Młodzież o swojej przyszłości, „Psychologia Wychowawcza” 1985, nr 5. 46. Tożsamość człowieka, red. A. Gałdowa, Kraków 2000. 47. Troska J., Moralność życia płciowego, małżeńskiego i rodzinnego, Poznań 1994. 48. Wilecki K., Społeczne czynniki tożsamości pokoleniowej młodzieży, „Studia Socjologiczne” 1990, nr 1-2. 376 Józef Baniak 49. Wysocka E., Doświadczenie kryzysu w wartościowaniu a religijność młodzieży szkół średnich, w: Religijna i moralna kondycja młodzieży polskiej – mity i rzeczywistość, red. J. Baniak, Poznań 2005. IDENTITY CRISIS AND MORAL AWARENESS OF JUNIOR HIGH SCHOOL STUDENTS – A SOCIOLOGICAL STUDY Summary The results of research presented here confirm the accepted main hypothesis in which I have established that young people – junior high school students – somewhat in the manner of their parents, also value very highly such attributes of sacramental marriage as: indissolubility (although many support “situational” divorce), fidelity and marital exclusivity (even though some do not see any moral wrong or injury in marital infidelity and extramarital relations), procreation (although many consider having only a small family with one or two children, while some do not want any at all), sacramentality (although a certain percentage of them are only in favor of civil marriage). On the other hand, the majority of researched junior high school students more highly value in marital or family life the family life the quality of their own happiness and value less the stability of the institutions of marriage and of the family community. The level of religious faith and the degree of identity crisis considerably influence the moral attitude and behavior of junior high school students. The majority of them have a very low level of moral self-awareness, even though the level of this awareness is dependent on many factors which I have mentioned in a detailed analysis in this study.