Czuwaj!

Transkrypt

Czuwaj!
Nr.1\2004
Wydanie specjalne
Kilka słów od
Grotka
Str.2
Czuwaj!
Czy mówi wam coś imię i
nazwisko Krzysztof Kamil
Krzysztof Kamil Baczyński, termin Pokolenie
Baczyński Str.2,3
Kolumbów, czy pseudonim
Jan Bugaj? Odpowiedzi na te i
Wiersze
K. K. Baczyńskiego inne pytania już w środku.
Str. 4,5
Rozrywka
Str.6
„Grotek z worka
wyjęty”
Str.7
Krzysztof Kamil Baczyński
„Grotek”
Czuwaj harcerze, zuchy i instruktorzy!!! Tym razem mamy przyjemność
spotkać się na innej niż dotychczas wyprawie. Dlaczego innej, rozejrzyj
się dookoła, to zlot hufca, strasznie dużo tu ludzi, a pyzatym taka
impreza zdarza się raz do roku. Ale ten numer nie będzie poświęcony
zlotowi, ale komu innemu. Osobie, która zasłynęła znakomitymi
utworami poetyckimi, ale nie tylko. Krzysztof Kamil Baczyński to
bohater tego numeru. Część z was na pewno miała przyjemność czytać
jego wiersze i przestudiować jego biografie, a tych, którzy jeszcze nie, i
nie tylko nich, zapraszam do przejrzenia tego numeru.
POZDRAWIAM
Wasz Grotek
Krzysztof Kamil Baczyński
(pseudo: Jan Bugaj) 22.1.1921 - 4.8.1944
Krzysztof Kamil należał do pierwszego pokolenia urodzonego w Ojczyźnie
wolnej i niepodległej.
Krzysztof po ukończeniu 6 lat został uczniem w ćwiczeniówce matki, nauczycielką
jego była Władysława Cuszlak, która tak oceniła go po latach: "Krzyś z natury był
szalenie uczuciowy, nerwowy, kapryśny (...) odnosiłam wówczas wrażenie, że
zostanie malarzem"
Opowiadał jej fantastyczne bajki, które barwnie ilustrował. Starał się pięknie
pisać. Bardzo lubił rysować.
W szkole średniej, którą rozpoczął w roku 1931 (Gimnazjum im. Stefana
Batorego - kierunek humanistyczny) należał do tajnego radykalnego ugrupowania
"Spartakus".
Z tego okresu pochodzi jego pierwszy znany wiersz "Wypadek przy pracy"
(1936). (Zaświadcza o tym matka poety uwagą na odwrocie rękopisu:" Pierwszy
wiersz Krzycha - 1936. 15lat.")
Uczniem był średnim; choć nie miał szczególnych trudności z żadnym
przedmiotem, na jego świadectwach szkolnych więcej figurowało "trójek" niż
innych stopni. Jako ciekawostkę warto dodać, że na jednym z zachowanych
świadectw nawet postępy z języka polskiego ocenione zostały jako "dostateczne".
Konsekwentnie za to przez cały czas pobytu w szkole miał bardzo dobre wyniki z
rysunków. Krzysztof właściwie nie lubił szkoły i nie zachował o niej
najcieplejszych wspomnień.
W tej to szkole Krzysztof Baczyński zdał maturę w 1939 roku i radosny jak
ptak, uwolniony od jarzma obowiązków uczniowskich, wyjechał z kilkoma kolegami
do wielokrotnie już przez niego odwiedzanej Bukowiny Tatrzańskiej. W wieku lat
niespełna dwudziestu jeden (1 grudnia 1941 w mieszkaniu Emilii i Tadeusza Hiżów)
poznał Barbarę Drapczyńską, koleżankę z tajnej polonistyki na Uniwersytecie
Warszawskim. Po krótkim czasieBasia została jego żoną.
Wiadomo również, że Baczyński rwał się do czynnego udziału w akcjach
zbrojnych przeciw okupantowi i że nie chciano go do nich dopuszczać w obawie o
jego życie - życie poety, nie żołnierza. I wiadomo, jak boleśnie on to przeżywał,
gdyż chciał być równy swoim kolegom tak w prawach, jak i obowiązkach. Do roku
1947 poezja Baczyńskiego, znana była tylko z przekazów maszynowych lub z
rzadkich przedruków w czasopismach, wiersze jego ukazały się w tym roku w
pierwszym oficjalnym, po kilku tomikach konspiracyjnych. wydaniu książkowym pt.
"Śpiew z pożogi" (Wydrukowanych na maszynach ojca Barbary wydzierżawionych po wojnie "Wiedzy").
Od tego czasu każde wydania zbiorów jego wierszy znikają z księgarń niemal
momentalnie.
Ostatni znany wiersz nosi datę 13 lipca 1944. Pisze tam o kimś, kto "pochylony
nad śmiercią zaciska palce na broni". Poeta jakby przeczuwając najgorsze - cień
śmierci kładzie się na całą jego twórczość! - śpieszył się z pisaniem. Na przykład
tylko w ciągu ośmiu miesięcy, od września 1941 do lata 1942, napisał około stu(!)
wierszy. I to prawie w tajemnicy... Któż, oprócz paru osób, wiedział, że pisze
wiersze. Nie wiedziała nawet rodzina - przyznała to Aniela Kmita-Piorunowa,
siostra cioteczna artysty. Baczyński pisał w takich czasach, że nie wszystko
można było powiedzieć wprost. Cała jego poezja dorosłego okresu wydaje się być
tak boleśnie aktualna i ponadczasowa zarazem. Zapewne dlatego, że stając ponad
politycznymi podziałami, patrzył dalej - poza wojnę, w czas, kiedy się ta makabra
skończy; był - jak to ujął Kazimierz Wyka - "po stronie nadziei". Niestety, ta
nadzieja miała krótki żywot - "wyzwoliciele" ze Wschodu niebawem ją zdeptali, a
po nieżyjącego Baczyńskiego przyszło UB... Krzysztof poległ w czwartym dniu
Powstania Warszawskiego, zginął od kuli niemieckiego snajpera...
Dh. Marlena
Wiersze:
Co rok
Znów rok na drodze szaradą upłynął.
koń parskający z zodiaku niedaleko przebiegi.
były wiosny odmierzane rosnącą zielenią,
drzewa wykrzykniki jesieni na niebie.
rok za daleki za bliski wyminął nas jak zenit
skoszony skośnym deszczem niezrozumień.
za daleko z drogi zawrócić znużenie
w tłumie.
Rozbitego na krzyżach samotnych
opuszczono Chrystusa, który płacze bezradnie;
widział: nie domkniętym oknom radości
przechodzień kradnie.
a zresztą
deszcz wysechł niebu, śnieg jest szorstki jak twarze.
milczenie: śnieg drzewa wyostrzył parkom.
jak zawsze: wróblami bronią szybkostrzelną,
wronami niebo ocieka.
psy wyją na drodze nieśmiertelność.
Elegia o … [chłopcu polskim]
Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich
dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się leży w dźwięku minut- zło.
zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
Z głową na karabinie
Nocą słyszę, jak coraz bliżej
drżąc i grając krąg się zaciska.
a mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,
wyhuśtała mnie chmur kołyska.
A mnie przecież wody szerokie
na dźwigarach swych niosły ptaki
bzu dzikiego; bujne obłoki
były dla mnie jak uśmiech matki
Krąg powolny dzień czy noc krąży,
ostrzem świszcząc tnie już przy ustach,
a mnie przecież tak jak i innym
ziemia rosła tęga – nie pusta.
I mnie przecież jak dymu laska
wytryskała gołębia młodość;
teraz na dnie śmierci wyrastam
ja- syn dziki mego narodu.
Krąg jak nożem z wolna rozcina,
przetnie światło, zanim dzień minie,
a ja prześpię czas wielkiej rzeźby
z głową ciężką na karabinie.
Obskoczony przez zdarzeń zamęt,
kręgiem ostrym rozdartym na pół,
głowę rzucę pod wiatr jak granat,
piersi zgniecie czas czarną łapą;
Bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga – gdy śmiercią niosło.
umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.
My
Noc załamała gwiaździste ręce
Rozpryskiwane w pył srebrnych granic,
Coraz ich gęściej było i więcej,
Księżyc promieniem niebo poranił.
Noc pokopana butami świtu
Zmarła splątana w sznury alei,
Po parku rosa się sieje,
A my wracaliśmy z błękitów,
Huragan ciszy huczał po parku;
Pieśni śpiewały miasta dalekie
I odchodzących werbli grzmiał warkot,
I łzy się toczą tęczą do piekieł…
Noc nahajami światła bitą
Rozkrwawił blask promieni stu,
Kiedy wracaliśmy z błękitu,
Rycerze niespełnionych snów…
W tym dziale znajdziecie motto miesiąca, żarty, wasze listy, cytaty, które warto
zapamiętać oraz różne drobnostki.
To, co może Wam się przydać w życiu:
Macintosh- marka komputera osobistego wytwarzanego przez firmę Apple i
obecnego na rynku od 1984roku. Wyposażony jest w 32-bitowy procesor
Motorowa 680x0. Jest łatwy w obsłudze. Niezwykle popularny w USA stopniowo
tracił rynek na rzecz komputerów PC, m.in. ze względu na cenę.
Słynne cytaty:
„Nie w pełni kochać to pewny sposób, aby być kochanym” –Francois de La
Rochefoucauld
Myśl miesiąca:
„Żyj każdym dniem”
Kilka słów od redaktora:
Witam was serdecznie, mam nadzieje, że się stęskniliście za nami☺. Bardzo żałuję, że nie mogę
towarzyszyć wam na zlocie, ale trudno za rok następna szansa. Przypominam, że nadal
poszukujemy chętnych osób do składu redakcji gazetki. Jak za pewne pamiętacie wymagane jest
napisanie artykułu na dowolnie wybrany przez was temat, następnie dostarczenie go mi(muszę
się zorientować jak umiecie tworzyć dłuższe prace pisemne). Jeśli artykuł nie będzie odbiegał
znacznie od narm czeka was tylko rozmowa ze mną, a następnie praca na rzecz naszej gazetki.
Aby was dodatkowo zmotywować, mam zamiar wraz ze składem znacznie polepszyć nasze
kontakty, stworzyć logo, a w przyszłości może i… POZDRAWIAM
Redaktor naczelny:
Dh.”Łata”☺
Marlena Wiercińska 71/73 „Werda”
Jacek Połonecki
Paweł Szlaski 71/73 „Werda”
Alicja Wrzosek 73 „Zamonit”
Damian Miszewski 73 „petyhorca”
Przemysław Łaciński 73 „Aberdeen”
71/73 „Werda”
Skład redakcji:
Jeśli chcesz się z nami skontaktować:
dh. Przemysław Łaciński
Tel. kom.0-692-942-337
dh. Marlena Wiercińska
Tel. kom.0-608-097-582
dh. Jacek Połonecki
Tel. kom.0-606-688-022
dh. Paweł Szlaski
Tel. kom. 0-506-528-652
dh. Ala Wrzosek
dh. Damian Miszewski
Jeśli wolisz napisz list i włóż go do skrzynki „Grotka”, która znajduje się w harcówce w szkole nr.298.
KONIEC

Podobne dokumenty