Od redakcji

Transkrypt

Od redakcji
Rosyjsko-amerykańskie przypadki naftowe
Ten, kto by twierdził, iż surowców energetycznych nic nie łączy z polityką,
nie dość że byłby w olbrzymim błędzie, to prawdopodobnie zostałby jeszcze
posądzony o ignorancję i staranne unikanie rzeczywistego, współczesnego
świata.
A czy ropa i polityka mają coś wspólnego z literaturą? Hm, tylko tyle, że
prezydenci dwóch światowych mocarstw: Stanów Zjednoczonych i Rosji,
poruszając się w tematach „roponośnych”, mogliby uniknąć wielu zawirowań na arenie międzynarodowej, gdyby zechcieli skorzystać z przemyśleń
swoich rodaków...
Katarzyna Urbańczyk-Kogut
Rosjanie twardą ręką trzymają wiązkę ropociągów zasilających w cenny suProwadząca wydanie
rowiec całą Europę. Niestety, jak co roku ścisnęli mocniej i ropa przestała płynąć. Co powiedziałby na takie zachowanie ich rodak, Fiodor Dostojewski? „Najlepsze maniery mają ci, którzy swego czasu brali po karku”. Po czym, skrzywiwszy się z niesmakiem,
dodałby: „ukryte poczucie potęgi bywa nieskończenie rozkoszniejsze niż jawna władza”.
Europa odetchnęła z ulgą, gdy w połowie stycznia ropa ponownie popłynęła rurociągiem „Przyjaźń”.
Nadwątlone zostało jednak zaufanie Starego Kontynentu, czego niektórzy zdają się nie dostrzegać,
żyjąc w błogim przekonaniu, iż są niezastąpionym dostawcą ropy dla Eu(ropy). „Chcąc być czyimś
przyjacielem, trzeba stać się godnym przyjaźni” – pogroziłby palcem Gogol, odrywając się na chwilę od
pisania „Rewizora”.
Występując pod koniec stycznia przed pełnym zwycięskich demokratów amerykańskim Senatem i Izbą
Reprezentantów Kongresu, republikanin, prezydent USA, George W. Bush, po raz pierwszy pozytywnie
zaskoczył swoich politycznych przeciwników. „Niektórym interesom sprzyja znalezienie prawdy, innym
jej niszczenie” – pokiwałby z uznaniem głową Erich Fromm. Bush, typowy Teksańczyk, dostrzegł bowiem
korelację między rozbestwionym korzystaniem z ropy a poważnymi zmianami klimatu na Ziemi.
Amerykanie są uzależnieni od ropy, konsumując ponad 20,5 mln baryłek surowca dziennie. Bush
zaapelował więc, by w ciągu 10 lat zmniejszyć zużycie benzyny o 20%, czyli o 75% sprowadzanej
obecnie z Bliskiego Wschodu ropy. Konserwatystów poprosił o życzliwość dla paliw alternatywnych
Made In America: etanolu, metanolu i biodiesla. „Silny jest ten, kto potrafi przezwyciężyć swe szkodliwe przyzwyczajenia” – uśmiechnąłby się z aprobatą Benjamin Franklin.
By ratować świat, Amerykanie pokazują, że etanol można produkować z wszystkiego: od kawałków
drewna po odpady rolnicze. Zachęcają, by na każdym amerykańskim podjeździe stanął samochód
z napędem hybrydowym. Zapomnieli tylko wprowadzić obowiązkowe limity na emisję CO2…
Życzę przyjemnej lektury!
Materiały publikowane na łamach wydania:
„Przemysł Naftowy w Polsce 2007” nie mogą być
przedrukowywane lub reprodukowane w części lub całości
bez pisemnej zgody wydawcy.
W publikacji wykorzystano zdjęcia pochodzące z archiwum
własnego oraz udostępnione przez prezentowane firmy.
Za treść reklam i materiałów promocyjnych
wydawca nie ponosi odpowiedzialności.
Współpraca redakcyjna: Agnieszka J. Kozak.
Realizacja graficzna i przygotowanie do druku: Robert Bubula.
Współpraca graficzna: Studio Reklamowe OLAWSKI.
Korekta w j. polskim: Katarzyna Onderka.
Tłumaczenie na j. angielski: Paweł Skaliński.
Druk: DRUKARNIA SKLENIARZ, Kraków.
1