4. Zamki (centrum)

Transkrypt

4. Zamki (centrum)
jura.net.vot.pl
4. Zamki (centrum)
Pieskowa Skała - Rabsztyn - Bydlin - Smoleń
Jedziemy do Pieskowej Skały. Najlepiej od strony Ojcowa dojechać tam , bo przy okazji zaliczymy dalszą
część Doliny Prądnika. Możemy zrobić sobie "klasyczne" zdjęcie Maczugi Herkulesa, którego tu nie
publikuję, bo jest zbyt oklepane - jest w galerii .
Za to można dać zarobić
parkingowemu, który "kasuje" nawet za 5 minut
stania pod
Maczugą. Zamek zwiedzić warto. Zaparkować
samochód można kilkaset metrów dalej na drodze do
Sułoszowej.
To nic nie kosztuje. Dla leniwych - płatny parking pod
zamkiem - a jeśli płaciłeś
pod Maczugą, zostaw tam
samochód, bo nie warto nabijać kasy następnemu
biznesmenowi.
Zamek jest duży, ładnie odbudowany i daje
wyobrażenie o pozostałych zamkach, jak wyglądały w
przeszłości. Kręcono w nim "Janosika". Z
Pieskowej Skały jedziemy przez Sułoszową (strasznie
długa
wieś) do Olkusza i tam skręcamy na Wolbrom.
Docieramy
do Rabsztyna. Można zaparkować za friko pod zamkiem lub
dalej pod lasem,
gdzie można zjeść kiełbaskę kupioną
w mięsnym upieczoną na własnym grillu obok biznesmena
sprzedającego kiełbaski. Pewnie go w tym momencie szlag
trafia ale to jego zmartwienie. Na
zamek wchodzi się
oczywiście pod górkę i specjalnie niewiele jest do oglądania
ale koniecznie
trzeba wyjść na samą górę. Niewielka
wspinaczka dla początkujących - paniom w szpilkach nie
polecam. Na uwagę zasługują widoczki i okazała fosa
obłożona napisami typu "Byłem tu..."
ułożonymi
z drobnych kamieni. Jeśli masz już dość zamków to z
Olkusza łatwo wycofać się do
Krakowa czy Zaglębia.
Jeśli masz dość siły lub zaczynasz kolejny dzień wędrówki to następnym etapem
wycieczki jest Bydlin. Wystarczy byle jaka mapa w skali 1:100 000 i tam trafisz. Oczywiście najlepiej z
mapą Compassu :) Po drodze jest wieś Jaroszowiec Olkuski i na stacji PKP jest strzałka - tabliczka z
napisem "wyjście do miasta". Wychodzisz ze stacji... a tam las. (obecnie tej tabliczki juz chyba nie ma).
No ale jestśmy zmotoryzowani i nie korzystamy z usług PKP, choć w weekendy warto bo jedzie się, jak za
studenckich czasów za pół ceny. W końcu docieramy do Bydlina. Parkujemy pod cmentarzem i idziemy w
las ścieżką pod górkę. ("idziemy" a nie "jedziemy", jak rok temu pewien kretyn cieńkusiem).
Ruiny nie są imponujące: w środku trawa lub inne zielsko po pas, dlatego proponuję obejść
sobie go w kółko. Ściany są nieźle zachowane, brakuje stropów. To miejsce polecam, bo mało kto tu
zagląda. Warto też odwiedzić cmentarz. Jest tam pomnik legionistów, których sporo tu zginęło w czasie I
wojny światowej w bitwie pod Krzywopłotami - na tablicy pod cmentarzem jest cała historia bitwy.
Niedaleko już do Smolenia. Pełna kultura - zwiedzanie gratis. Parkujemy pod zamkiem - niezłe miejsce na
majówkę, nawet w październiku. Sam zamek i jego najbliższe otoczenie jest rezerwatem przyrody. Warto
go obejść. Jest w nim fajna studnia. Szkoda, że nie ma stropów - zwiedzamy tylko dolne poziomy. Dla
chętnych jest też możliwość łatwej wspinaczki po metalowych prętach aż do samej wieży. Potem możemy
się przejść Doliną Wodącej. Warto wspięć się na Zegarowe Skały i zobaczyć panoramę 360°. Na
zachodzie następny cel - Ogrodzieniec. Ale to juz następna trasa.
http://www.jura.net.vot.pl
Kreator PDF
Utworzono 8-03-2017, 05:34

Podobne dokumenty