Coś ci powiem, ale nie mów nie

Transkrypt

Coś ci powiem, ale nie mów nie
Strona
0
1
W życiu widocznie tak już jest,
że gdy coś sprawia przyjemność to się
cieszymy, z tymi, których kochamy
jest się szczęśliwym, na przyjaciołach
zawsze można polegać, gdy ktoś
krzywdzi to płaczemy, gdy ktoś, za
kim nie przepadamy ma gorzej to się
śmiejemy.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, a
przyczyna tkwi w sprzeczności.
Bajki
o
księżniczkach
i
długim
szczęśliwym życiu są dobre dla dzieci.
2
Dla mnie on nie był księciem ani przed
ani po pocałunku.
Sprawił tylko, ze płakałam i byłam
smutna.
Nie uważam, żeby zachowywał się tak
wobec mnie z miłości, czy dlatego, że
mnie kochał nie widziałam w tym nic,
co by było dobre ani żadnych dobrych
intencji.
Nie sądzę by ktoś taki kiedykolwiek
mnie bronił.
Czy można zakochać się w kimś, kogo
nigdy nie widziało się na oczy?
3
Zresztą, kto by nie chciał przeżyć w
życiu,
prawdziwej
romantycznej
miłości.
Poznać kogoś, na kim naprawdę
można polegać i komu można zaufać i
jest się szczęśliwym.
Mieć w drugiej osobie przyjaciela i
kogoś bliskiego, z kim można dzielić,
to, co dobre i złe.
Wręcz przeciwnie z bliska wydawało
mi się, że jest jeszcze brzydszy niż w
rzeczywistości.
Jego brzydota mnie tak odraziła, że
doniosłam na niego… Na początku
4
myślałam, że jest przystojny, ale jak
zobaczyłam jak się zachowuje to
szybko zmieniłam zdanie. Zresztą
zauważyłam, że niektórzy kolesie są
strasznie dwulicowi najpierw sugerują,
że się im podobam, a potem jak widzą,
ze nie jestem zainteresowana. To
nasyłają na mnie swoich kolegów.
Zresztą ja nigdy bym pierwsza nie
podeszła do żadnego faceta, bo jestem
zbyt nieśmiałą.
Zresztą nigdy ni
twierdziłam,
że
on
jest
moim
chłopakiem.
Podobał
się
mojej
koleżance. Tylko powiedziałam jej, że
5
mi się nie podoba i nie jest w moim
typie. Zresztą, to ci chłopcy zaczepili
nas pierwsi. Zresztą ich zachownie
wobec mnie bardziej wygląda na
znęcanie się fizyczne i psychiczne nad
moją osobą. Niż jakby ja zwracała
uwagę na te osoby. Zwłasza, że ja
praktycznie ni zwracam na nich uwagi
i zajmuje się tym, co do mnie należy.
Tak naprawdę po tych znajomościach
nic więcej, jak tylko wspomnienia.
W sumie, to nie mogę pamiętać tego
kolesia, bo nigdy go nie spotkałam.
Zdjęcia z netu - na których jesteśmy
6
niby razem to zwykły fotomontaż. Od
razu widać, że to dwa różne zdjęcia
nałożone na siebie. Tylko pytanie jest
jedno, kto te zdjęcia opublikował. Czy
ten koleś, czy może ktoś inny, kto
próbował zaszkodzić albo jemu albo
mi?
Tylko
zazwyczaj
w
takich
sytuacjach okazuje się to fikcją, a
dziewczyna, która widnieje na zdjęciu
jest modelką.
Dlaczego sugerował, że to ja nie wiem
może
jest
podobna
wyglądu?
7
do
mnie
z
Tak szczerze to nie wydaje mi się,
żeby on miał coś z tym wspólnego. Jak
z nim rozmawiałam raczej miałam
wrażenie,
że
przynajmniej
to
mi
dobry
tak
człowiek
podpowiada
serce? Tylko, że wdał się w nie
odpowiednie towarzystwo dla siebie, a
to był właśnie efekt tych znajomości.
Nie chciałam nic mówić, ale słyszałam
jak pewne życzliwe panie nakłaniały
go do tego jak się przy mnie popisał.
Czasami cuda się zdarzają, a teraz taki
cud by mi się przytrafił.
8
Ostatnio wydarzyło się tyle
rzeczy i miała dużo pracy. I teraz
właśnie dotarło do mnie coś, o czym
wcześniej nie pomyślałam. Tak mi się
wydaje, że ten mężczyzna, który
przyglądał mi się podczas kręcenia
filmu w AM to… Ma taki sam kolor
włosów nawet wzrostu też by był tego
samego. No i co z tego tak naprawdę
nawet nie pamiętam jak ON wygląda.
Czy to możliwe raczej chyba nie,
chociaż? Chodź nie chcę o nim
pamiętać to i tak mam przebłyski
9
wspomnień.
Był dla mnie miły i
poświęcał mi więcej czasu niż inni
chłopcy, których poznałam do tej pory.
Właściwie to bardzo prawdopodobne,
bo ostatnio myślałam, że się do niego
przytulam. Może mi się wydawało, ale
gdy rozmawiałam jedną z dziewczyn
on bardzo blisko nas stał. I tak bym go
nie poznałabym go nawet, gdyby
wyglądał tak jak kiedyś. Trudno mi
uznać kolesia, którego spotkałam dwa
trzy razy w swoim życiu za mojego
chłopaka. Minęło już tyle lat, że wątpię
w to, żeby on w ogóle mnie pamiętał.
10
Zresztą jak mi się przyglądał na
korytarzu, to byłam myślami przy kimś
innym. No a raczej jego myśli były
przy mnie. Trochę szkoda, że życie to
nie film z dobrym zakończeniem.
Gdzie każdy odnajduje w końcu miłość
swojego życia? Wszystko, co dobre
kiedyś się kończy. Szczerze na jego
miejscu
odpuściłabym
sobie
tą
znajomość, bo ja się w nim nie
zakochałam. Gdyby nie pojawił się w
moim życiu to nigdy bym się nie
pokłóciła z chłopakiem, z którym
wcześniej
zaczęłam
11
się
spotykać.
Nawet gdybym była samotna, to i tak
nie zrobił na mnie dobrego wrażenia.
Wydaje mi się, że to On raczej chciał
mnie poznać niż Ja - Jego. Szczerze to
już się tak uodporniłam na wszelkiego
rodzaju przejawy głupoty, że nie
przejmuje się tym, co gadają na mój
temat - inni.
Wcale nie obchodziło
mnie, co on po mnie mówi ani myśli.
Zamierzałam
wyjechać
stąd,
aby
rozpocząć nowe życie z dala od ludzi,
którzy kiedykolwiek mnie skrzywdzili.
Płakałam, bo nie chciała tu wracać.
Tam gdzie byłam na drugim końcu
12
kraju było mi dobrze. Miałam spokój,
cisze i z nikim się nie musiałam kłócić.
Mogłam
sobie
znaleźć
pracę
i
zamieszkać tam na stałe. Jakbym
wiedziała, co się dalej wydarzy.
Kiedy
ktoś
mi
się
tak
przygląda, to ma wrażenie, że jestem
za
gruba?
Wracam
pamięcią
do
czasów, w których ważyłam piętnaście
kilo mniej. Mam ochotę przejść na
dietę, dzięki, której znowu będę chuda
jak kiedyś. Źle się czuję w swoim ciele
13
i tak będzie dopóki nie zrzucę, co
najmniej dziesięciu kilo.
Nie
wiem,
czemu,
ale
czasami
zastanawiam się nad tym, dlaczego
niektórzy myślą o cofaniu się w czasie.
Przecież to i tak by niczego nie
zmieniło. Czego ode mnie oczekują, że
gdybym powróciła do przeszłości to
byłabym dla kogoś milsza i moje życie
potoczyłoby się inaczej? Raczej w to
wątpię,
jeśli
ktoś
był
moim
przyjacielem to jest nim do teraz
nawet, jeśli upłynęło tak sporo czasu.
Moje skojarzenia nasuwają się tu
14
wobec pewnego Pana z przeszłości, o
którym nie wiem, czemu zaczynam
myśleć. Czy to ma jakieś znaczenie?
Co prowadzi do tego, że nasuwają się
wnioski,
czy
aby
właściwie
postępowałam wobec niego? I czy
teraz właściwie postępuje wobec osób,
które mnie, kochają, lubią i szanują.
Nie powiedziałabym tego głośno, ale
cieszyłabym się gdyby te głupoty,
które
kiedyś
niektóre
osoby
opowiadały na mój temat obróciłyby
się przeciwko nim. Nie mam pojęcia,
co
ci
kolesi
na
15
mój
temat
naopowiadali, ale to tylko plotki. Tak,
jak tu był to nic między nami nie było
tylko od razu poszłam do domu. No i
oczywiście
nie
miałam
żadnych
problemów z używkami. Tylko byłam
wściekła, na to, że próbuje mi wmówić
coś, co nie było oczywiście prawdą.
Jeśli się śmieją to tylko z głupot, które
sami opowiadali na mój temat, bo o
mnie
niczego
jeszcze
niczego
prawdziwego nie powiedzieli. W ogóle
nie widziałam w nim mężczyzny, z
którym
mogłabym
się
związać
i
zachowywałam się wobec niego tak
16
jak wobec innych kolegów z klasy.
Cofanie się w przeszłość to absurd i
wywołuje
tylko
u
ludzi,
którzy
poznając przyszłość i będąc z niej
niezadowoleni
wywołując
tylko
uczucie złośliwości. Co prowadzi do
tego, że stają się nieznośni dla innych
ludzi? Sprawdzałam tylko, czy któraś z
tych osób jest moim przyjacielem.
Niestety okazało się, że żadna z tych
osób nie zaprzyjaźniła się ze mną. Tak
naprawdę nigdy nie miałam żadnego
chłopaka, a zwłaszcza takiego, który
by stanął w mojej obronie. Nie będę
17
już chodzić na te spotkania, bo i tak to
nie ma sensu. Nie zamierzam się,
godzić z tą niby moją przyjaciółką.
Mam nadzieje, że będzie się trzymała
ode mnie z daleka.
Między nami
nigdy nie było w porządku. Ona
rozrabiała, a ja za to obrywała, ale mi
to przyjaźń. Niby, czemu miałabym się
z nią zadawać nie mam ze sobą już nic
wspólnego. Ja niczego w życiu nie
żałuje, to, co było kiedyś w przeszłości
już dawno odeszło w zapomnienie.
Czasem mi się wydaje, że niektórzy
jeszcze gdzieś tam, tęskną do tego, co
18
było tylko, że ja żyje tym, co mam
teraz i patrzę w przyszłość. No i co z
tego, że skończyłam szkołę średnią
mam maturę i skończyłam studia
licencjackie. Nadal jestem samotna i to
nie ma różnicy ile mam dyplomów,
jakie szkolenia ukończyłam, gdzie
pracuję i to, jakie mam wykształcenie.
Zresztą, co to za sztuka skończyć w
dzisiejszych
czasach
studia
magisterskie. Szkołę, można teraz
skończyć w każdym wieku, a ona
pogłębiała tylko to, za czym, tak
naprawdę tęsknimy. Najbardziej mi
19
brakuje miłości i kogoś, kto by mnie
rozumiał.
Dla nich jesteśmy tylko statystami,
modelami lub aktorami grającymi w
filmach lub reklamach. Zajmującymi
się, na, co dzień zupełnie czymś
innym. Pisarzami pracującymi, jako
dziennikarze
lub
fotografowie
reprezentujący
portale
internetowe,
radio lub telewizję.
Po co mam o siebie dbać i tak
już żaden facet nie zwróciłby na mnie
20
uwagi.
Ja
już
swoje
w
życiu
wycierpiałam, to, po co mi jeszcze
sprawiają więcej przykrości. Tylko,
czy
ci
ludzie,
którzy
tak
mnie
postrzegają wiedzą o tym, iż: „Jestem
tylko człowiekiem i też mam swoje
uczucia i potrzeby”. Skoro nie mam
szczęścia w miłości, to przynajmniej
mogłoby mi to zostać wynagrodzone
przez osiąganie zysków z firmy, którą
prowadzę - tak jestem redaktorem
naczelnym. Prawdę mówiąc niektórych
tych osób, z którymi współpracuje mój
portal
nigdy
nie
21
spotkałam,
bo
kontaktowałam się z reprezentantami
ich firmami tylko mailowo. Trochę mi
przykro i smutno, że zawiodłam się na
ludziach, którym kiedyś zaufałam, ale
cóż mogę na to poradzić. Już i tak dość
w życiu przeszłam. Mam takie, dni,
kiedy nie chce mi się żyć. Wtedy mam
nadzieję, że idąc spać rano już się nie
obudzę. Co dla niektórych i tak zawsze
będę najgorsza, choćbym nie wiem jak
się starała?
No cóż, ale jak ktoś lubi zatruwać mi
życie i ma z tego radość to trudno
jakoś, to przetrwam. Tak naprawdę to
22
nie wiem, o co chodzi tym ludziom i
czemu się mnie trzepiają. Pojechała
sobie tylko naw wakacje, żeby sobie
trochę wypocząć. Nawet nie przyszło
mi na myśl, żeby poznawać jakiś
nowych ludzi. Szczerze, to mi ich
obrona nie jest do niczego, potrzebna.
Nich
lepiej
zajmują
się
swoimi
żonami, a nie zawracają mi głowy.
Czymś, co i tak mnie nie interesuje.
Teraz to i tak jest mi już obojętne.
Żaden z nich nie był moim byłym
chłopakiem.
Normalny
chłopak
pomógłby swojej dziewczynie, a oni
23
załatwiają mi tylko, że pakuje się w
kłopoty. Nie obchodzi mnie, co się z
nimi dzieje tak samo jak oni kiedyś
mieli mnie gdzieś. Trochę mi smutno,
że nie znalazłam sobie chłopaka, który
spełniałby moje oczekiwania. No cóż,
ale skoro to nie mój chłopak, czyli to
nie mój problem, czyli nie mam się,
czym przejmować. Nie zamierzam się
wtrącać w sprawy obcych ludzi mnie
to nie dotyczy. Gdyby był moim
chłopakiem to by stanął w mojej
obronie.
Szczerze mówiąc nie mam
zielonego pojęcia, o czym mówią te
24
pnie zwłaszcza, że w ogóle mnie nie
znają. Ja zajmuje się po prostu tym, co
lubię, a nie tym, do czego zmuszają m
nie inni. I nawet chodź nie mam z tego
wielkich zysków to przynajmniej mam
z tego satysfakcję. Poza tym nie
obchodzi mnie ani nie przejmuje się
tym, co gada na mój temat jakiś obcy
koleś,
którego
nawet
nigdy
nie
widziałam na oczy, bo to absurd.
Zresztą i tak ja przez większość,
wolnego czasu czytałam książki, prasę,
Internet,
uprawiałam
pracowałam.
Sukces
25
sport
lub
zaczyna
się
wtedy,
gdy
przyjaciół,
ma
się
miłość
wspaniałych
przystojnego
chłopaka, mało się pracuje, a pieniądze
same wpływają na konto. Tylko, że to
zbyt piękne, aby było prawdziwe.
Najsmutniejsze w tym jest to, ze
wszystko, co mówiłam spełniło się w
rzeczywistości. Ach to, to był ten
przekręt super. Okazało się, że tak
naprawdę to jestem im obojętna i mają
mnie gdzieś. Tak naprawdę tylko ja
mówiłam prawdę no i miałam rację, co
do tych osób. Mówili mi piękne słowa,
ale okazało się, że były, to tylko puste
26
słowa. Nie podoba mi się ta sytuacja,
bo jestem monogamistką i uznaje tylko
stały związek z mężczyzną. Widać, zę
jeszcze nie zauważyli, że mało mnie to
interesuje, co gadają na mój temat. Nie
zamierzam wchodzić z nimi w żadne
ich dziwne relacje niemające ze mną
nic wspólnego. Szkoda mi tylko tych
zmarnowanych lat młodości i tego, że
przez ich intrygi zostałam oszpecona.
W
skutek,
zrezygnować
czego
z
musiałam
realizacji
marzeń i zostałam fotografem.
27
swoich
Tak naprawdę to nie była żadna kara
tylko próba zwalenia wszystkiego na
jedną osobę. Specjalnie kierowali tak,
żeby wszyscy myśleli, że ona myśli
tylko o sobie. Skoro i tak jej nie bronił
i było jej to obojętne to myśleli, że i
tak jest jej wszystko jedno. Teraz
zrozumieli, że źle postąpili i zrobili jej
krzywdę no i teraz broniom się
twierdząc, że to była kara. Tak
naprawdę chłopak, w którym niby tak
szczerze była zakochana nie miał z nią
nic wspólnego. Był jej kogą z klasy do
tego takim, który nigdy nie traktował
28
jej poważnie. W rzeczywistości ten
chłopak nawet nie zwracał na nią
uwagi, poza tym na dyskotece nawet
nie poprosił ją do tańca, a poza tym
zniszczył kartę rowerową. Wydawało
mi się, że on jest raczej bardziej zajęty
czymś innym. Ano raczej na dyskotece
nie mógł poprosić jej do tańca, bo
akurat tak się składa, że zajmował się
oprawą muzyczną grał DJ. Jak ktoś
uważa,
że
jakaś
dziewczyna
zakochałaby się w takim chłopaku to
chyba ma coś nie tak z głowią? Tak
naprawdę to wszystko wydarzyło się,
29
dlatego, że ją oczernili. Najłatwiej jest
wszystko zwalić na osobę, która jest
cicha i spokojna, bo ona i tak się sama
nie obroni i nie potrafi sobie poradzić z
atakami, które są na nią zrzucane.
Pewnie, dlatego, że taka osoba i tak by
nic nie powiedziała.
Właściwie to one miały, co do
jednej
kwestii
słuszność,
że
powiedziałam, to po to by się ode mnie
odczepił taki jeden koleś. Skąd miałam
wiedzieć,
że
ktoś
30
dosłownie
zinterpretuje moje słowa. Użyłam
tylko
przenośni
tzn.
metafory w
stwierdzeniu zaistniałej sytuacji, że…
Poszła, żeby znaleźć sobie pracę a
okazało się, że tak naprawdę mogę
sobie
wziąć
tylko
kredyt
na
rozkręcenie działalności gospodarczej.
Właściwe na początek to wystarcza na
opłaty
związane
z
prowadzeniem
działalności no chyba, że ktoś osiąga
takie zyski na miesiąc, że pokrywa
wszystkie
koszty
prowadzeniem
związane
działalności:
31
z
lokal,
meble, sprzęt, materiały biurowe i
wypłaty dla pracowników.
Ostatnio postanowiłam zakończyć, tą
farsę i zakończyć, tą znajomość,
przecież od razu widać, że między
nami nic by nie było. Zwłaszcza, że ja
tą osobę bardziej traktowałam jak
kolegę niż jak kogoś więcej. Tak to już
czasem jest, że od tylu lat spotykamy
się, co jakiś czas, ale nie jesteśmy
razem. On jakoś nie wzbudza we mnie
głębszych
uczuć,
czasami
nawet
wydaje mi się, że gada coś od rzeczy.
Znamy się od kilku lat jemu się
32
wydaje, że jestem szczęśliwa. Gdy w
rzeczywistości ja nie chcę się z nim
spotykać uważam, że mnie nachodzi.
On nie kojarzy mi się z niczym
dobrym. Wręcz przeciwnie kojarzy mi
się z chorobą, której nie chcę pamiętać.
Tym samym doprowadza mnie tylko
do łez.
Zresztą ja czasami tak działam na inne
osoby, że nie potrafią przestać o mnie
gadać. Lansuje się na gwiazdę, która
jest w centrum uwagi mediów. Teraz
zobaczymy jak reagują na to jak będę
się zachowywała tak jak kiedyś oni
33
zachowywali się wobec mnie. Jak
zwykle okaże się, że mają mnie gdzieś
i ja ich nie obchodzę i myślą tylko o
sobie?
Zarządzanie i marketing, co to w ogóle
jest. Na ten temat napisano już wiele
książek.
Chodź
tak
naprawdę
umiejętność zarządzania firmą jest
mechanizmem oczywistym. Wszystko
zaczyna
się
od
jednostki,
gdy
jednostka osiąga zamierzone cele.
Wtedy jej możliwości się powiększają,
dzięki czemu może zatrudniać kolejne
34
jednostki. W ten właśnie sposób
tworzy
się
strukturę.
Struktura
osadzona jest w powierzchni biurowej
im struktura się bardziej powiększa o
kolejne szczeble. Tym zajmuje się
większe powierzchnie biurowe, z czym
wiąże
się
zysk.
Dzięki,
któremu
kolejne nowe jednostki mogą zostać
przyjęte do pracy. Powiększając tym
samym zyski jak również zajmowane
powierzchnie biurowe. Czym samy
obopólne
zyski
jednostki
poszczególnych
osiągają
zarówno
zatrudnione
szczeblach,
35
na
jak
i
instytucje
zewnętrzne
i
firmy
współpracujące? Tym samy inwestując
w kapitał ludzi osiągamy cel grupowo.
Tworząc ty samym nową wspólnotę
oraz społeczność dostosowując się do
określonych,
norm,
praw
i
regulaminów tworzonych od podstawy
struktury. Czyli jednostki kierującej
posiadającej
firmie.
największy
Potencjał
firmy
udział
w
tkwi
w
człowieku. Człowiek się rozwija, a
wraz z nim inni. Na czym polega
osiąganie zysku na perswazji służącej
do znajdowania nowych klientów.
36
Nowych klientów, często wcielania są
do firmy w postaci różnych klubów
oferujących obniżki.
Mających
za
zadanie wynajdowanie spośród nich
najlepszych
jednostek
mogących
kontynuować dzieło, które zaczęła
jednostka mająca największy udział w
firmie. Dzięki czemu firma ogranicza
koszty, gdyż klientami najczęściej są
wtedy
znajomi
polecani
przez
klientów. Najbardziej obecnie, formą
marketingu są różnego rodzaju portale
społecznościowe, dzięki czemu firmy z
łatwością
docierają
37
do
swoich
potencjalnych klientów przez reklamy
internetowe. Czasami wydaje mi się,
że
najgorszą
przeszkodą
w
prowadzeniu - własnej działalności jest
pleć. Gdybym była mężczyzną nikt by
ze mną nie dyskutował. Tylko uiszczał
opłaty. W biznesie gdzie dominują
mężczyźni
kobiety
wciąż
nie
są
traktowane zbyt poważnie. Widać jak
są dyskryminowane i spychane na
boczny tor.
Prawdę mówią nie wydaje mi się, żeby
firmy,
które
przeprowadzają
38
trzy
etapową
rekrutację
szukały
pracowników. Zwłaszcza, że z po
większości takich niby rekrutacji nie
zostaje
naprawdę
się
zatrudnionym.
ludzie
krążą
Tak
między
oddziałami tej samej firmy lub trafiają
do biur pośrednictwa pracy. Większość
firm, które zamieszczają w Internecie
ogłoszenia o pracę wyszukują w ten
sposób
swoich
znajomych.
Jeśli
zatrudniają obcą osobę, to tylko po to
by zwiększyć sprzedaż lub ulepszyć
wizerunek firmy. Zwłaszcza, że firmę
tworzy grupa osób, które się znają.
39
Dlatego za każdym razem jak trafiam
do takiej firmy to od razu wiem, że nic
z tego nie będzie.
Tak za istne jest, że pies najlepszym
przyjacielem człowieka jest. Prawda w
tym tkwi niespodziewana. Czego nie
można powiedzieć o człowieku, który
nie jest fer wobec tej istoty? Pies tak
jak człowiek ma uczucia i rozróżnia
dobrych ludzi od tych, którzy nie są w
porządku
wobec
niego.
Ostatnio
miałam przyjemność przyjrzenia się
40
temu z bliska. Przyprowadziliśmy do
domu dwa psiaki.
Jeden spędził ze mną kilak godzin był
młody wyszkolony, czysty, dobrze
zbudowany a przede wszystkim bardzo
ruchliwy. Jak tylko przyszedł i widział
ludzi to merdał ogonkiem jakby się
cieszył? Gdy pojawił się w domu od
razu znalazł sobie zajęcie. Zaczął
bawić się piłką do nogi, gumową piłką
i kocykiem. Był posłuszny i reagował
na wydawane mu polecenia. Gdy, coś
się
do
niego
powiedziało
to
zachowywał się tak jak miał, siedział,
41
leżał spokojnie. Jednak, gdy zobaczył,
że przytulam do siebie misia nie
spodobało mu się to i zaczął szarpać
koc tak długo aż wygryzł dziurę.
Następnie
po
zwiedzeniu
całego
mieszkania postanowił się przyjrzeć
białemu
powąchać.
misiowi
i
Sprawdzał,
poszedł
co
to
go
za
osobniki? Poza tym jak tylko poczuł
jakiś zapach to zaraz tam był. Miał
dobry słuch, gdy ktoś poruszał się po
klatce od razu biegł do drzwi. Gdy był
tylko ze mną był spokojny i cicho
siedział nawet położył się na moich
42
nogach. Gdy się go zawołało przyszedł
napić się wody. Obserwował, co się
dzieje w kuchni i potrafił wyczuć, że
jedzenie, które przygotowuje jest dla
niego. Gdy coś robiłam zaraz pojawiła
się koło mnie. Nawet jak zmywałam
naczynia to położył się obok mnie w
kuchni przy lodówce i obserwował, co
się dziej na przedpokoju i za oknem.
Ten pies obroniłby mnie gdyby ktoś
mnie próbował skrzywdzić. Jak tylko
się pojawił się w domu pozwalał się
głaskać i przyglądał się temu, co dzieje
się wokół niego? Gdy był blisko mnie
43
patrzył mi w oczy i wesoło nimi
mrugał.
Przeszedł
szkolenie
gdyż
potrafił się zachować prosi łapakami.
Ten
piesek
przytulaniem,
kojarzy
miłością,
się
z
plażą
i
mi
szczęśliwą rodziną.
Drugi piesek był u mnie około godziny
był wychudzony, nieufny, wycofany
wobec ludzi. Miałam wrażenie jakby
ten pies ledwo trzymał się na łapakach.
Gdy coś do niego mówiłam w ogóle
nie reagował jakby nie wiedział, co się
do niego mówi. Nawet nie usiadł tylko
cały czas stał w miejscu.
44
Był
wystraszony miał smutne oczka, ale
pozwalał się głaskać. Dopiero po
chwili usiadł. Nie ruszył się nawet z
pokoju, żeby zobaczyć gdzie jest. Gdy
go zawołałam po imieniu, żeby się
napił nawet nie przyszedł. Dopiero po
pewnym
czasie
ogonkiem
jakby
zaczął
się
merdać
cieszył.
W
pewnym pewnej chwili zauważyłam,
że piesek zaczyna się zachowywać tak
jakby się mu zaczęło podobać w domu.
Gdy miał wyjść podszedł do kanapy i
położył na niej łapki tak jakby chciał
się położyć. Mógł zauważył tam
45
leżącego
misia,
którego
próbował
powąchać. Ten piesek wydał mi się
bardziej
spokojny
i
opanowany.
Niestety po tym, co przeszedł trudno
mu odnaleźć się pośród nowych ludzi.
Gdy myślę o tym piesku chce mi się
płakać.
Byłam
skłonna
się
nim
zaopiekować, ale piesek wydawał mi
się zbyt obcy. Może gdyby spędził ze
mną więcej czasu, to byłoby inaczej.
Zresztą
pieskowi,
który
został
odtrącony przez człowieka trudno jest
zaufać innym ludziom. Pies się tak
zachowuje prawdopodobnie, dlatego,
46
że wcześniej był u mnie pies młodszy i
silniejszy. On wszedł na terytorium
zajęte przez innego psa, przez co, jest
wystraszony, ponieważ jest od niego
słabszy.
Tak naprawdę to zastanawiałam się
po? Co? ojciec przyprowadził tu tego
psa. Tak długo nie mieliśmy psa i był
spokój. Szczerze mówiąc to ten pies,
jeśli chodzi o wielkość to trochę za
duży i jak się kładzie na ziemi to
zajmuje prawie cały mały pokój. W
mieszkaniu jest za ciepło i jak okno
jest zamknięte to pies się męczy i nie
47
jest
wstanie
normalnie
oddychać.
Zresztą dla mnie to też nie dobrze, bo
chyba mam alergię na sierść i lepiej by
było dla mnie gdyby żaden pies się do
mnie nie zbliżał. Właściwe to jak bym
miała mieć takiego psa to najlepiej w
mojej sytuacji byłoby, żebym miała
swoje mieszkanie. Wtedy bym miała
więcej miejsca na pokoik dla pieska.
Ile waży wiedza? A ile kosztuje
wykształcenie o to jest pytanie? Dzisiaj
byłam w ksero i te dwie książki to
chyba z 10 kg ważyły. Nie mówią ile
48
kosztuje ten egzamin, do którego są te
książki.
Dziewczyny ostrzegły mnie, żebym nie
opowiadała im głupot, bo ci kolesie
wypisują
na
tych
portalach
w
profilach, że są z drugiego końca
Polski.
W
rzeczywistości
jednak
okazuje się, że ci kolesie są z miasta, z
którego pochodzę. No i co by było
gdyby On na serio przyjechał. Na
szczęście wpadłam na genialny pomysł
i boją się do mnie zbliżać. Obawiam
się, że ten koleś to młodszy brat KP
tego,
którego
tak
49
miłowałam
telepatycznie
w
szkole
średniej.
Właściwe to miał miano mojego
chłopaka, po to by koleżanki z klasy
przestały opowiadać takiemu jednemu
kolesiowi ze starszej klasy, że mi się
podoba. Przynajmniej jak myślały, ze
mam chłopaka to zostawiły mnie w
spokoju i nie próbowały mnie z nikim
swatać. Zostałam osaczona i co teraz.
W ogóle to kiedyś wydawało mi si, ze
koleś, którego poznałam na dyskotece
to
kolega
moich
sąsiadów.
Taki
podobny jakiś był, mało, że sąsiad to
50
jeszcze podobno ten jeden to jego
kuzyn.
On raczej nie zabiega o moje względy.
Mnie się wydawało, ze jak dziewczyna
podoba się chłopakowi i stara się o jej
względy, to raczej nie zachowuje się w
ten sposób. Tylko jest dla niej miły
kupuje jej kwiaty, czekoladki zaprasza
na randkę do kawiarni lub kina. Stara
się jej bronić, chroni ją i dba o to by
było jej dobrze i niczego nie zabrakło.
Próbuje zrobić na niej dobre wrażenie,
a nie ją odstrasza najgorszymi cechami
charakteru.
Doprowadza
51
do
łez,
sprawia jej przykrość lub sam się
ośmiesza. Jego zachownie wynika z
tego, że dziewczyna w ogóle nie jest
nim
zainteresowana
lub
nie
ma
pojęcia, kto to w ogóle jest. No chyba,
ze próbuje zrobić na złość swojemu
starszemu
bratu,
żeby
się
zdenerwował. Bałabym się, że taki
chłopak zrobiłby mi krzywdę. Sami
zaczynają, a potem twierdzą, że to ja.
Chociaż nie mam z tym nic wspólnego,
to już po prostu jest zwykłe nękanie
mnie i mojej rodziny.
52
Właśnie to jest jeden ze skutków
działalności
fejsa.
Ludzie
zamiast
poznawać się przez Internet. Żyją
manią blokowania obcych i tak to
właśnie
potem
blokują
wygląda.
znajomych,
a
Znajomi
przecież
głównym założeniem Internetu było
komunikowanie się. Komunikowanie
się to proces przekazywania informacji
i poznawania nowych ludzi. Właśnie
widziałam
jak
się
zachowują
ci
niektórzy niby porządni i uczciwi
mężczyźni,
aż
się
53
człowiekowi
odechciewa żyć.
Teraz to jest mi
obojętne. Szczerze mówiąc to gdybym
traktowała poważnie tych kolesi z neta
to okazało by się, zę żaden z nich mi
się tak na serio nie podoba. Gdyby ten
koleś, co mnie nachodzi miał chodź
trochę inteligencji. Wiedziałby, że
opowiadam mu o innych chłopakach
tylko, dlatego, że nie mam ochoty się z
nim spotykać. Jasne zakochałam się w
kolesiu, którego nigdy nie widziałam
na oczy to chyba faktycznie - telepatia.
Sporo w tym prawdy, że albo raz w
życiu spotyka się jedną osobę, którą
54
naprawdę się kocha ma się kilku
przyjaciół.
Prawdziwą
zaufanych
ludzi
miłość
lub
i
mnóstwo
znajomych, którzy tak naprawdę mają
cię gdzieś. Żadnemu nie można ufać i
każdy
z
nich
cię
rzeczywistości jednak
olewa.
W
okazuje, że
żadna z tych osób cię nie lubi i mało
ich interesuje, co się z tobą dzieje.
Uważam to za niesprawiedliwe, że
jeśli z powodu tego, że jako nastolatka
mówiłam to, co mi przyszło na myśl
zostałam poszkodowana. Zwłasza z
55
takiego powodu, że powiedziałam, że
się kocham jakiegoś tam chłopaka. Nie
sądzę, żeby z takiego powodu mogła
stać się komuś jakaś krzywda. No nie
mów, że oni wpadli na pomysł, aby
uwiarygodnić ta wersję wydarzeń.
******************************
Raczej mi się wydawało, że to ten
kolega z klasy PG. Gdyż miał zupełnie
taką samą bluzkę na sobie jak ON miał
kiedyś. Na jakieś wycieczce w góry tak to był jeden z tych kolorów. Jedyną
56
charakterystycznym
elementem
tej
osoby było to, że miała na ręce zegarek
w nietypowym kolorze. Gdzieś już taki
kolor widziałam. Sylwetka jego była
raczej
chuda
niezbyt
umięśniona.
Rozmiar wskazywał raczej na wysoki
wzrost pow. 182 cm.
Ciekawe,
którego
wyprowadziłam
z
z
nich
równowagi.
Właściwe to nagranie było całkiem
niczego sobie tylko zabrakło w nim
podkładu głosowo – muzycznego. Na
jego tle wyglądałam ładnie, a nawet
57
zgrabnie. Dlaczego ten koleś twierdził,
że to ja – tego to akurat nie wiem?
Widocznie skądś mnie znał, albo … Ja
go jakoś nie pamiętam. Zresztą ja
poznałam tylu chłopaków, ze trudno
było by mi go skojarzyć. Czasem
zastanawiam się, czy jakby nie było
Internetu, to czy spotkałabym go w
rzeczywistości. Czy bym się w nim
zakochała i jakby to było gdyby …
Powrót do przeszłości w przyszłości …
Z drugiej strony, to gdyby nie Internet
to nie wiedziałabym, że on tak
naprawdę
istnieje?
58
Do
tego
jest
znajomym
jednej
ogólniaka.
Tak
z dziewczyn z
właśnie
mi
się
wydawało – właściwe to jak …
Czasem
mam
ochotę
rzucić,
to
wszystko i wyjechać gdzie daleko.
Gdzie nikt mnie nie zna i zacząć
wszystko od nowa? Zniknąć i więcej
nie wracać do tego, co było. On tam
gdzieś jest i znowu się spotkamy.
Gdyby nie Internet, to pewnie nie
wiedzieliby gdzie jestem, ale dzięki
nowoczesnej
technologii
59
mogą
namierzyć
numer
telefonu
lub
komputer. Tak naprawdę trudno jest
zniknąć
tak
niepostrzeżenie.
Tak
jakbym miała w telefonie i netbook’u
jakiś podsłuch. Ledwo się gdzieś ruszę,
a oni potrafią mnie znaleźć. W ogóle
skąd on wiedział, że akurat jestem na
peronie i gdzieś jadę. Przecież nawet z
nim nie miałam kontaktu.
Nie ukrywam, że nie jestem tu
szczęśliwa do tego samotna. Tak
naprawdę to nawet nie pamiętam, aby
by ktoś kiedykolwiek powiedział mi
jakiś komplement. Wszyscy mnie tu
60
ino krytykują i po mnie krzyczą.
Nawet, jeśli czasami bardzo się staram.
Tak na marginesie to skoro MB
twierdził, że mnie kocha to gdzie On
teraz jest. On wcale mnie nie kocha ani
ja jego, gdyby mnie kochał to by stanął
w mojej obronie i się ze mną ożenił. W
ogóle to nie zostawiłby mnie samej
sobie. Jakoś nie mam szczęścia ani w
kartach ani w miłości. Zawsze trafiam
na facetów, którzy przynoszą mi tylko
pecha.
Media
ludziom,
często
że
wpajają
dzięki
61
młodym
pięknemu
wyglądowi, można osiągnąć sukces.
Prawdę mówiąc nie wydaje mi się,
żeby to była prawda. Kiedyś wydałam
pieniądze, żeby ładniej wyglądać, a
wcale nie zrobiło to na nikim wrażenia.
Dążenie do ideału wcale nie sprawiło,
że stałam się piękniejsza. Wręcz
przeciwnie przytyłam i teraz źle się
czuję w swoim ciele. Lepiej mi było
jak byłam chuda niż jak mam niby
duży biust. Jest też w tym dobra strona,
przynajmniej nikt nie powie mi, zę ma
sobie powiększyć piersi. Tylko, że z
zrzucenie zbędnych kilogramów wcale
62
nie jest takie proste. Jak już zrzuciłam
kilka kilo w lato, to przez zimę zaś jest
to samo?
Mało tego to jeszcze stwierdził, że
jestem brzydka, za gruba i mało
atrakcyjna. Tak naprawdę zamiast
spotkać mężczyznę, który by się mną
zaopiekował.
Trafiłam
akurat
na
takiego, który i taka mnie olewał.
Najpierw twierdził, ze niby mnie
kocha, a potem zniknął bez słowa.
Teraz to mam wrażenie jakby nie
mówił tego o mnie tylko, o któreś z
moich koleżanek. Skoro podobała mu
63
się moja koleżanka to mógł sobie do
niej iść a nie zawracać mi głowę.
Najlepiej jest znaleźć sobie takiego
mężczyznę, któremu się podobam taka,
jaka jestem w rzeczywistości. Ja tam
nie wierze, że nagle zdarzy się cud i
poznam jakiegoś mężczyznę, którym
pokocha mnie, a ja jego. Gdybym miał
wyjść za mąż to już dawno temu bym
poznała chłopak, z którym bym się
związała. Jak na razie jeszcze takiego
nie spotkałam, który by mi się tak
bardzo podobał? Teraz to jedyne, co
mi pozostało to praca. Obawiam się, że
64
już nigdy mogę takiego kogoś nie
spotkać.
Inni
chłopcy,
których
poznałam może też byli przystojni. Od
dawna nie zwracam na to uwagi, bo
byłam
zbyt
zafascynowana
i
skoncentrowana na osobniku, który
wmawiał mi, że mnie kocha. Zresztą i
tak znalazłam sobie ciekawsze zajęcie
niż refleksja nad tym czy ktoś mi się
podoba czy nie. Z drugiej strony, to,
jeśli istniej przeznaczenie, to i tak go
spotkam i tak. Prawda jest taka, iż to
chłopcy kierowali
tak,
że
ludzie
myśleli, że się kochamy. Nie wiem za
65
bardzo,
do
czego
miałabym
się
przyznawać. Skoro i tak nie znam tego
gościa.
Zresztą lepiej nie prowokować losu, bo
wiem jak to potem wygląda jak jeden
na drugiego się uprze. Problem w tym,
że to są zupełnie różni faceci. Każdy
jest inny jeden jest taki, a drugi owaki.
Ciekawe czy to ciemny blond czy
bruneci. Najgorsze jest to, że z tego
może nic dobrego nie wyniknąć.
66
Zresztą już raz tak było, że nie mogła
się wykręcić. Nie wiem jak to się stało,
dlaczego trafiło akurat na mnie. W
ogóle ja to spotkanie zapamiętałam
tak,
że
się
nie
zainteresowana.
miejscu
nie
byłam
Dlatego
na
odstawiałaby
raczej
jego
czegoś
takiego. Nie skumał się chyba, to
znaczy nie. Powiem w wprost nie
miałam na to ochoty ani siły, żeby się
bronić.
Zresztą
i
tak
nie
mogę
przyłożyć kolesiowi, bo potem ja będę
miał kłopoty. Obrona konieczna raczej
nie wchodzi w grę. Mało, że znalazłam
67
się przez niego w niezręcznej sytuacji
to jeszcze mnie upił. No i jak tu się nie
wkurzyć. W ogóle to jak przyjechał to
cały czas się chichotał jakby był
zjarany. Co myślał, że wtedy będę
szczera i poznam oficera? Jej, co ja
mogę za to, ze mi się nie spodobał.
Najlepsze to było to, że potem
zapraszał mnie na fejsa, tak długo aż
usunęłam konto. Po co mi ten chłopak
nie
mam
ze
sobą
zbyt
wiele
wspólnego. Z drugie strony fajnie by
było
mieć
chłopak,
68
ale
takiego
jakiegoś
wysokiego,
przystojnego
bruneta.
Zresztą ja jestem taka spokojna i cicha,
że nawet rodzice nie chcą mnie
wypuścić z domu. Trudno mi się od
nich
uwolnić.
Wystarczy,
że
pojechałam na wakacje, a mama, co
chwila do mnie dzwoniła i mówiła, zę
mam wracać. Szczerze to mi się tam
bardzo podobało. No i jak tu się
usamodzielnić. Po za, tym za każdym
69
razem jak zaczynam się spotykać z
jakimś chłopakiem, to ojciec mnie do
niego zniechęca. No i przeważnie nic z
tego nie wychodzi tak już było z
kilkoma kandydatami. Jeden nawet
przyjechał to z drugiego końca Europy.
No cóż, ale czasem tak bywa. Z drugiej
strony jest jeszcze ten, którego nigdy
nie spotkałam, ale wątpię w to, żeby
przypadł mojej rodzinie do gustu. W
pewnym sensie to nawet jest trochę
zabawne. Nawet zrobiło się takie
zamieszanie, że jedna z koleżanek
myślała,
że
opowiadam
70
o
niej.
Szczerze mówią wydaj mi się, że to ten
chłopak z góry namieszał jej w głowie.
Właściwe to ten koleś, to był moim
sąsiadem, to tak trochę jakbyśmy byli
małżeństwem. Czy to nie dziwne, że
jakby nie patrzeć to mieliśmy strasznie
podobne adresy? Ona o niczym nie
wiedziała i pomyślała, że to o niej. Tak
się składa, że jego młodszy brat ma na
imię tak jak jej mąż.
Tak naprawdę nigdy nie zakochała się
w żadnym chłopaku. Nawet nie miała
swojego
Raczej
prawdziwego
może
była
71
chłopaka.
tylko
trochę
zauroczona, ale i tak szybko mi to
mijało. Czasami niektórych kolesi mi
było żal, bo wydawało mi się, ze są
smutni. Inni wydawali mi się wręcz
komiczni. W tym komizmie kryje się
zawsze jakiś tragizm. Faceci jak dla
mnie są zbytnio powierzchowni.
Pewnie myśleli, że wyjechałam z jego
powodu. Prawda jest jednak taka, że
już dawno temu o nim zapomniała.
Zresztą, po co mam o nim pamiętać.
Tak,
to
On
mnie
najbardziej
skrzywdził ze wszystkich chłopków,
których
poznałam.
72
Dzięki
niemu
jestem uprzedzona do wiązania się z
jakimikolwiek facetami. Jednego na
pewno się nauczyłam, że nie każdemu
można ufać. Pozory czasem mylą nie
wszyscy są tacy jak mi się wydawało.
Wiem, że gadają na mój temat różne
rzeczy.
Nie
cieszę
zbyt
dobrą
reputacją, ale nie jestem taka jak oni
mnie widzą.
Tylko, że ja nie
odebrałam tego, jako kompletu ani nie
uważam, ze jestem ładna. Wręcz
przeciwnie
potraktowałam
to
jak
kolejną próbę oczernienia mojej osoby.
Tak na prawdę to nie mam pojęcia 73
kim jest ten gość ze zdjęcia. I dlaczego
twierdzi, że mnie zna i cokolwiek mnie
z nim łączyło. Zresztą przez takie coś
mogłam go pozwać. Miał szczęście, że
ta dziewczyna z grafiki wcale nie jest
do mnie podobna. Nie wiem, ale jak
dla mnie to niema nic wspólnego z
miłością. W sumie to nie miałabym nic
przeciwko, by się okazało, że jest
jeszcze wolny. W sumie to nie było
mnie, przed, czym ostrzegać, bo ten
chłopak jest mojego wzrostu i raczej
by mi nic nie zrobił. Ten większy,
który by mi mógł coś zrobić to się do
74
mnie nie zbliży, bo boi się, że go
zgarnie policja. Haha i kto tu, z kim w
kulki
leci?
W
końcu
jakaś
sprawiedliwość jest na tym świecie. Co
do tego hihotu to trzepiają się ciuchów
- miał racje?
No i co z tego nawet, jeśli kiedyś się
w nim zakochałam to przecież nic
złego. Zresztą i tak w pewnym wieku
nie
wypada
się
nie
stosownie
zachowywać. Też mi wielkie rzeczy.
Obawiam się jednak, że nie będę za
nim biegać. Niech sam się o mnie
75
postara. Tak naprawdę to jedyny taki
chłopak.
Tak naprawdę to uważam, to, że ich te
niby szanse nie były mi to do niczego
potrzebne.
W
rzeczywistości
wolałabym by ich w ogóle nie spotkać.
Zresztą jedyne, co mi załatwiali to
tylko to, że przez nich płakałam. Poza
tym nic więcej mnie z nimi nie łączyło.
Nawet nie zakochała się w żadnym z
nich. Miałam po nich tylko negatywne
76
odczucia
i
myśli
samobójcze.
Szczerze, to cieszę się, że zniknęli z
mojego życia. Mam przynajmniej teraz
spokój. Wcale nie mam po nich
dobrych wspomnień. Teraz wiem, że to
nic nie było warte. Jedynie spotkało
mnie
wielkie
rozczarowanie.
Właściwe to facet nie jest mi do
niczego potrzebny. Wystarczy, że będę
zarabiała wystarczająco dużo, żeby się
utrzymać. Z doświadczenia już wiem,
ze mogę robić to samo, co jakbym była
z kimś. Po co mi jakiś koleś, który
tylko mi zawraca głowę, a i tak nie ma
77
z
niego
żadnego
pożytku.
Teraz
przynajmniej żaden mnie nie krytykuje
i nie gada na mój temat głupich rzeczy.
Trochę mi smutno, że nie udało
mi się zrealizować moich marzeń. Tak
naprawdę przez to, że wpadłam w złe
towarzystwo moje życie zmieniło się w
koszmar. Wszystko, co do tej pory
wydawało mi się istotne nie ma już dla
mnie żadnego znaczenia. Teraz tylko
unikam osób, z którymi się kiedyś
zadawałam i nie chcę mieć z nimi już
nic wspólnego. Dobrze, że wszystko
się wydało i tak prawda zawsze
78
wychodzi na jaw. Najpierw wpędzili
mnie w kłopoty, a gdy potrzebowałam
ich pomocy to mnie olali. Tacy byli z
nich przyjaciele, że zostałam sama.
Mało to to jeszcze twierdzili, że ich
obrażam.
Co
oczywiście
było
nieprawdą, to raczej oni mnie obrażali
niż ja ich? Okazało się do tego, że
tylko się ze mnie nabijali. Ogólnie to
nie pasowałam do ich towarzystwa.
Jedna z tych dziewczyn, twierdziła, że
jest niby moją przyjaciółką, a jedynie
przyczepiła się do tego, że jestem
dziewicą. No i specjalnie kierowała
79
tak, żeby chłopcy myśleli, że jestem
łatwa głupia i nie mam rozumu.
Dlatego wymyśliłam, że zakochałam
się w tym kolesiu. Tak naprawdę to
widziałam tylko jego zdjęcia na fejsie.
W
rzeczywistości
nigdy
go
nie
widziałam i nawet nie wiem jak
wygląda.
Myśleli,
że
nie
mam
chłopaka i próbowali załatwić mi
kolesia, który w ogóle mi się nie
podobał.
Teraz
wiem,
jacy
są
naprawdę. Wcześniej mi dokuczali, ale
ja nigdy nie zwracałam na to uwagi.
Jedynie
mój
stary
80
nie
jest
reformowalny on to wiecznie na coś
narzeka. Tak samo jak nie mam
zamiaru ani ochoty na gadanie z
jakimiś obcymi facetami na Twoo.
Najlepiej usunęłabym z tego swoje
konto, ale nie wiem jak.
No i jeszcze ta propozycja jednego
chłopaka,
dotycząca
częstszego
spotykania się ze mną. Poczułam się
jakby wpadła w pułapkę. Pierwsza
myśl oj jestem w potrzasku, jak tu się z
tego wyplątać. Miałam wrażenie, że
próbuje mnie przyprzeć do muru. Co
prawda naprawdę znamy się od pięciu
81
laty? Na szczęście jakimś cudem sobie
odpuścił. Chodź się z nim spotykałam,
to miałam nadzieje, że poznam jeszcze
jakiegoś chłopaka, który naprawdę mi
się spodoba. Tylko, że zniechęcił mnie
do siebie tą propozycją pójścia na
dyskotekę. Nie za bardzo za tym
przepadam, bo na takich imprezach
jest pełno kolesi, którzy próbują
obściskiwać
tańczące
dziewczyny.
Potem z tego wynikają tylko awantury.
Szczerze mówiąc nie mam się, z
czego wytłumaczyć, ponieważ ja nie
wstawiałam żadnych swoich zdjęć do
82
sieci. Zwłaszcza takich, na których
jestem z obcymi facetami. No i mało,
co już zaczęłam się zastanawiać czy mi
czasem kuku nie odbija, ale jestem
pewna, że jego akurat nigdy wcześniej
nie
spotkałam.
Zresztą
w
moim
przypadku to mało prawdopodobne,
żeby ktoś mi zrobił takie zdjęcie. Poza
tym ja nie zamierzam się w to mieszać,
bo to negatywnie wpływa na moją
opinię. No i jeszcze przez to wszystko,
to ja potem oberwę znając życie.
Zresztą tak jak zwykle zawzięli się na
mnie. Problem tu jest, ale nie ze mną
83
tylko z natrętnymi sąsiadami, którzy
jak dowiedzieli się, że mam swoją
firmę. Stali się natrętni, ale nie przez
to,
że
firma
prowadzona.
jest
Czy
niewłaściwie
zakłóca
w
jakikolwiek sposób porządek w bloku,
bo zawsze jest cicho? Tylko przez to,
że zaczęło się mi lepiej powodzić.
Trzeba przyznać, że ci ludzie są nie
znośni
i
zaczęli
od
razu
mnie
oczerniać, to jest dopiero patologia.
Mój stary głośniej dar ryja a im to
jakoś
nie
przeszkadzało.
Tak
naprawdę, to ci sąsiedzi robią więcej
84
hałasu na klatce niż to cokolwiek ma
wspólnego z moją firmą.
Teraz prowadzę sobie spokojne życie
mam swój portal, forum, sklep online,
pozyskuje reklamodawców i sprzedaje
ich produkty przez Internet. Po co
mam
sobie
znowu
stwarzać
niepotrzebne zgrzyty …
Ostatnie przeżycia pokazał mi, że
nawet
gotowanie
85
na
piecu
jest
niebezpieczne.
Wystarczy
moment
nieuwagi i może wybuchnąć płomień.
Tak jak mi się to ostatni przytrafiło.
Olej zaiskrzył, w moment wybuchnął i
zaczęło się palić metalowy garnek.
Dobrze,
ze
wyłączyłam
gaz.
W
pierwszym momencie byłam w szoku i
nie
wiedziałam,
co
zrobić.
Tak
przyszło mi namyśl, żeby najlepiej
ugasić
to
jakimś
kocem,
czy
ręcznikiem. Tylko wystraszyłam się,
że ogień może jeszcze bardziej się
rozprze szczenić, jak koc się zapali.
Wolałam
nie
ryzykować.
86
Chwilę
zastanawiała
się
czy
jest
gdzieś
gaśnica. W końcu wywróciłam garnek
do góry dnem do metalowego zlewu.
Niestety nie przewidziałam tego, że
płomień dosięgnie do plastików. No i
wtedy
zapaliły
się
plastikowe
przyrządy kuchenne. Płomień kolejny
raz wybuchł. Gdy okazało się, że
niestety nie mogę znaleźć gaśnicy. W
którą
niestety
blok
nie
jest
zaopatrzony. No ostatnio postawili
nam hydrant przy parkingu. Tylko, po
co? Lepiej by było, jeśli by powiesiliby
na klatkach małe podręczne gaśnice.
87
Pobiegłam na klatkę sprawdzić czy
tam jest gaśnica. I przy okazji zawołać
jakąś sąsiadkę o pomoc.
Jak już
wszędzie było pełno dymu nawet na
klatce przyszła jakaś sąsiadka? No i
powiedział, żeby ugasić pożar mokrym
ręcznikiem. Więc chwyciłam pierwszy
lepszy ręcznik.
Zmoczyłam
go i
rzuciłam go w płonący kąt. Potem
przyszedł
sąsiad
zdjął
spalony
plastikowy pojemnik na płyn do
naczyń
ze
ściany.
Wyrzuciliśmy
wszystkie popalone plastiki do kosza.
Zadzwoniłam do wujka. Ogień został
88
ugaszony zanim siostra wróciła do
domu z jakieś rozprawy sądowej.
Co prawda było więcej dymu niż ognia
i ściany zostały jedynie okopcone
sadzom? Najgorzej wyglądała kuchnia
cała z sadzy.
Trzeba było czyścić
czarne ściany. Na szczęście dym
buchnął w stronę okna w pokoju.
Gdzie
przegroda
pomiędzy
pomieszczeniami została zdjęta. W
inny
przypadku
płomień
mógłby
dmuchnąć w stronę drzwi gdzie stałam
lub dym mnie zaczadzić. Dzięki czemu
ogień szybciej został okiełznany i
89
nikomu nic się nie stało. Kuchnia i
ściany w pokoju zostały odmalowane.
Okna wyczyszczone i powieszone
nowe firanki. Oczywiście trzeba było
wymienić
wszystkie
kasetony
w
pokoju, nawet firanka się trochę się
zjarała. Zresztą czy w tym mieszkaniu
jest
coś
normalnego.
Jedno
się
naprawiło, to następne się popsuło.
Ledwo odremontowaliśmy pokój i
kuchnię, a tu znowu piec w łazience
się zjarał. Niby taki nowoczesny, bo na
prąd a już drugi raz trzeba go
naprawiać.
90
Dlatego
właśnie
nie
z
bardzo
przebadam za zostawać sama lub z
siostrą w domu. W moim przypadku
lepiej jest jak przebywam poza domem
w czasie, gdy moi rodzie gdzieś
wyjeżdżają. Dlatego właśnie lepiej się
ewakuować zanim coś na serio się
stanie.
Zresztą i tak strach tu mieszkać, bo ten
blok się czasem rusza jakby opadał lub
miał się zapaść pod ziemię albo miał
zamiar
się
wywrócić.
W
nocy
zwłaszcza po ostatniej wichurze już
dwa razy blok się zatrząsnął albo pod
91
wpływem silnego wiatru albo przez, to,
że przekopali parking. Drugie sprawiło
jedynie, że teraz zamiast asfaltu jest
pełno błota jak pada deszcz. Mieli
wyciąć drzewa, które są niebezpieczne,
bo są stare i pod wpływem silnego
wiatru i burzy mogą się połamać, ale
do tej pory jeszcze się za to nie wzięli.
Chociaż kilka razy mieszkańcy bloku
podobno składali podanie o wycinkę
drzew. I po co się płaci im tyle
pieniędzy. Skoro nie są w stanie nawet
wykonać takich rzeczy.
92
Brzydkie dziewczyny i
tak będą
brzydkie. Z doświadczenie wiem, że
nic nie jest wstanie tego zmienić.
Nawet, jeśli są grube zrzucą parę
kilogramów, pofarbują sobie włosy lub
przejdą operację plastyczną. Brzydota
nie
jest,
bowiem
wyglądem
zewnętrznym a stanem wewnętrznym
człowieka. Nawet, gdy nie wiem ja by
się starały poprawić swój wygląd, to i
tak
pozostają
sobą.
Charakteru
człowiek nie można zmienić i taka jest
prawda. Jeśli jakaś dziewczyna jest
93
podła i była by najpiękniejszą z
wyglądu to i tak jej powierzchowność
szybko
się
ujawni.
Kwestia
osobowości z rytej psychiki i tak
wychodzi na jaw. Podobno wygląd
zewnętrzy
jest
odzwierciedleniem
tego, co we wnętrz. Tak to jak można
określić dziewczynę, która ma na sobie
tonę pudru i maluje się tak, że każdy
gość
się
jej
przygląda.
Nie
powiedziałabym, że to jest piękne. Te
panie, co wykonują sztuczne zabiegi,
żeby się upięknić i tak po kilku
tygodniach, miesiącach z powrotem
94
wracają
do
swojej
poprzedniego
wcielenia. Pech jak nie efekt ja - ja to
zaś
odrosty,
a
po
nadużywaniu
kosmetyków pozostają tylko krosty lub
zmarszczki. Jednego zmienić nie mogą
własnego „JA”. Nie ma trwałego i
skutecznego sposobu na piękno. Lata
robią swoje i człowiek im starszy tym
gorzej wygląda.
Tak naprawdę nie
można się cofnąć w czasie w żadnym
przypadku. Chyba, że ktoś z natury ma
wygląd dziecka. Czasami wydaje mi
się, że osoby, które w ogólne nie
używają
kosmetyków
95
są
dużo
ładniejsze niż te, które je stosują.
Zresztą ileż można ćwiczyć i trenować
to prowadzi tylko do przemęczenia
organizmu. Tylko po to by utrzymać
idealną figurę. Jeśli ktoś z natury jest
przy sobie lub ma skłonności do
podjadania to nie można go zmuszać
do tego, żeby się zmienił. W ten
sposób
tylko
zaburzy
się
funkcjonowanie organizmu. W skutek,
czego może dojść do tragedii. Zamiast
skupiać się tylko na tym, co mają na
zewnątrz.
Czasami
mogłyby
się
zastanowić, co mają w sercu. Zresztą
96
mnie nie potrzebne są do szczęścia
żadne treningi. W pewnym wieku
marzy się jedynie o spokoju i ciszy we
własnym
kącie,
a
nie
o
wyidealizowanym obrazie własnego ja.
Co to właściwie jest ta miłość? W
końcu doszłam do wniosku, że coś
takiego w ogóle nie istnieje. Kolejny
wymysł
literacki,
dzięki,
któremu
mężczyźni mogą upokarzać słabsze
kobiety. Tak w ogóle to, po, co ona,
97
komu? Tylko po to by przeżyć
rozczarowanie
lub
załamać
się
psychicznie.
Tak naprawdę to wydaje mi się, że w
tym
wszystkim
chodzi
tylko
o
pieniądze. Nie mając ich nie można nic
zrobić. Pieniądz od zawsze kierował i
będzie
kierował
światem.
Masz
pieniądze jesteś kimś. Pieniądz to
praca, władza i szacunek. Dzięki pracy
zdobywa
się
szacunek.
Władza
pozwala kontrolować ludzi, którzy są
słabsi od nas.
98
Nie żadne uczucia, czy puste słowa, ze
się kogoś kocha. Próbujemy wierzyć w
to, że istnieje miłość. Człowiekowi jest
to wpajane od najmłodszych lat.
Uznajemy
to
za
człowieczeństwa.
przejaw
Dlatego
instytucjonalizujemy ja w formalny
sposób zawierając związek małżeński.
Niestety
w
dzisiejszych
czasach
okazuje się, że takie związki stają się
coraz kruchsze. Dochodzi do tego, że
ludzie zaczynają się uwalniać o takiego
myślenia. Właśnie to jest powodem
odmienności i wymyślania różnego
99
rodzaju
związków
partnerski,
czy
tj.
związek
tworzenie
par
jednopłciowych. Oddalamy się od
wizji
idealnego
związku
między
mężczyzną, a kobietą - wykreowanego
od lat przez kościół. Zastępując go
substytutami związku, opierającymi się
bardziej na przyjaźni czy koleżeństwie
niż
uczuciach
wyższych.
rzeczywistości
nie
żadne
z
relacje
zawieramy
wchodzimy
drugą
jedynie
-
osobą,
W
w
a
wspólnotę
majątkową. Dzięki, której obie strony
są
zadowolone
100
lub
odnoszą
odpowiednią rekompensatę. Zwłasza,
że w takie związki angażują się osoby,
które już wcześnie zostały prze kogoś
skrzywdzone.
W
ten
sposób
wynagradzają sobie, to, co ich spotkało
stabilizacją finansową.
W pracy fotografa zauważyłam jedno,
że nawet niektóre osoby, które w
rzeczywistości
najgorzej,
na
nie
wyglądają
zdjęciach
wypadają
czasem okropnie. Mogę tu podać kilka
101
przykładów.
przystojny
Jeden
na
chłopak
zdjęciu
był
i
w
rzeczywistości jak go zobaczyłam też
tak było. Drugiego spotkałam w
rzeczywistości, ale jak zobaczyłam go
na fotce na fejsie, to pomyślałam sobie
tylko, że jest brzydki. Jak mogłabym
się z takim kimś zadawać?
Trzeci
wyglądał za to dobrze na zdjęciu, ale w
rzeczywistości nie był zbyt atrakcyjny.
Fotogeniczność jest istota w pracy
fotografa dobranie odpowiedniej osoby
do zdjęć wcale nie jest takie proste
jakby się mogło wydawać. Właściwe
102
to wydaje mi się, że na fotogeniczność
fotografowanej osoby ma największy
wpływ
fotograf.
odpowiedniego
Wykonanie
zdjęcia
czasami
wymaga kunsztu, przygotowania i
punku
widzenia
na
dany obiekt.
Fotograf postrzega tak swój obiekt jak
ma go ochotę widzieć. Gdy coś lub
ktoś jest dla niego piękne na fotografii
wychodzi atrakcyjna postać. Fotograf
przywiązuje
uwagę
do
estetyki
fotografii. Spostrzega daną osobę lub
obiekt przez pryzmat estetyki, jaką
nabywa w trakcie kształcenia swojego
103
talentu. Wyraża przez to, co odczuwa
do danej osoby. Tak naprawdę to
największe sukcesy osiągamy dzięki
dobrym fotografom. Nie bez powodu
posługujemy
się
czasem
takim
wyrażeniem „jak nas widzą tak nas
piszą”. W dzisiejszych czasach jest
mnóstwo
różnego
społecznościowych,
rodzaju
portali
na
których
zamieszczamy swoje fotografie. Im
ładniejsze na nich mamy zdjęcia tym
bardziej stajemy się popularni. Więcej
osób odwiedza nasz profil i częściej
nawiązujemy nowe kontakty. Nawet
104
czasami
otrzymujemy
propozycje
pracy
lepsze
lub
awans.
Najczęściej jednak widzimy tak dane
osoby jak one siebie widzą. Chłopak,
który uważa, że jest przystojny otacza
się dziewczynami, które myślą tak jak
On. Fotograf widzący takiego kogoś
też tak widzi, dlatego najczęściej takie
osoby osiągają sukces w modzie,
polityce lub show biznesie. Niektórzy
uważają,
to
za
silną
osobowość,
ponieważ taka osoba ma wpływ na, to,
co myślą inni ludzie. Zachowują się
tak i mówią, to, co, chcieliby usłyszeć
105
od innych ludzi. Tylko po to by
osiągnąć swój cel.
*******************************
Dlaczego
wspieramy
organizacje
charytatywne? Akurat tu postawić
różne argumenty. Jedni uważają, że z
dobroci serca, inni by pomóc jeszcze
inni mają inną tezę, że dzielą swoim
bogactwem. Tak naprawdę nie wydaje
mi się, żeby to była prawda. Pomagają
tylko ci, co mają. Tak mają, ale
nadmiar. Zwykli człowiek, nie jest w
stanie pomóc drugiej osobie, jeśli sam
106
czegoś nie posiada. Bogaci mają
nadmiar pieniędzy i innych dób. W
rzeczywistości,
gdy
już
wszystko
osiągnęli, co osiągnąć mogli mogą się
podzielić.
Wesprzeć
biedniejszych
bynajmniej tak jest. W pewnym sennie,
wspieranie organizacji charytatywnych
jest
też
wypracowaniem
swojego
dobrego imienia zwłaszcza zjawisko to
przejawia się w polityce. Mnóstwo
osób
pracujących
w
mediach
organizuje różne akcje charytatywne
tylko po to by ocieplić swój wizerunek.
Nie wydaje mi się żeby to robili tylko
107
ze zwykłej dobroci serca, bo za
każdym takim przedsięwzięciem stoi
jakaś osoba lub organizacja. Czasami
te ich akcje tak naprawdę odbywają się
kosztem innej osoby. Media często
wynajdują sobie jedną osobę, na której
się skupiają. Najczęściej okazuje się,
że
w
realizują
większości
aktorzy
ich
pomysłów
zatrudnieni
przy
tworzeniu różnych produkcji. Czasami
także zdarza się, że w reportażach
wcale
nie
pokrzywdzone
próbują
występują
tylko
zaistnieć
108
osoby
osoby,
w
które
mediach.
Prezentując
zaczerpnęli
rzeczywistość,
z
innych
którą
źródeł
lub
przeczytali gdzie w książce lub na
blogu. Korzystając z reportaży, które
napisał ktoś inny. Czy to nie jest
czasami naruszenie praw autorskich?
W ten sposób nikomu nie pomagają, a
tak
naprawdę
wpływają
na
jeszcze
pogorszenie
bardziej
sytuacji
danej osoby. Gdyż widzowie odczytują
to, jako, nie wsparcie osoby, która tej
pomocy
potrzebuje.
Tylko,
jako
drwinę z danej osoby, co sprawia, że
inni ludzie zaczynają się z tego
109
naśmiewać. Robiąc sobie z kogoś, kto
naprawdę
potrzebuje
tej
pomocy
głupie żarty. Czasami się jednak
okazuje, że tak naprawdę to przez
media
dana
osoba
zostaje
poszkodowana lub ofiarą. Nawet, jeśli
wcześniej nie miała żadnych kłopotów.
Kierując na nią uwagę prowokują
innych
ludzi
do
tego,
żeby się
odwrócili od tej osoby. W rezultacie z
nikłego problemu robi się wielka afera
lub
skandal
doprowadzający
do
cierpienia nie tylko osoby, na, której
się to skupia, ale także jej otoczenia.
110
*******************************
Właściwie to nie wydaje mi się, żeby
chodziło o pieniądze tylko raczej o
zranione uczucia. Chłopak się zakochał
dowiedział
się,
odwzajemnia
że
jego
dziewczyna
uczucia.
Tylko
barierom okazał się wiek. Nastolatka
zakochana w dorosłym mężczyźnie,
czy dorosły mężczyzna zakochany w
nastolatce
o
to
Prawdopodobny
jest
chłopak
pytanie?
się
wystraszył, gdy dowiedział się, ze była
zbyt młoda. Moim zdaniem jednak
prawo jest po jego stronie. Tak
111
naprawdę nie mogą mu nic zrobić
dziewczyna była w takim wieku, że
samodzielnie może decydować, co
robi. Zresztą jest jeszcze jedna kwestia
w
wyjątkowym
przypadku
mógł
zawrzeć z nią związek małżeński i stać
się
jej
prawnym
opiekunem.
Co
skutkuje tym, że w wypadku, gdy coś
przeskrobało to on ponosi za, to
odpowiedzialność? W sumie, to trochę
tak jak nadzór kuratora, który pilnuje
by dana osoba dobrze się prowadziła.
Dlatego, jako jej prawny pełnomocnik
podejmuje decyzje, co do wydawania
112
pieniędzy. W innym przypadku nie
może podpisywać umów, a umowy
niepodpisane przez pełnomocnika są
nieważne.
W
efekcie
próbując
wydostać od niej pieniądze nie mogą
ich
odzyskać.
Tak
długo
aż
pełnomocnik nie wyrazi na to zgody.
Tak naprawdę okaże się, że nie wzięła
żadnych pieniędzy od
obcych,
pieniądze dostała od rodziców.
113
a
Lato to najlepsza pora do poznania
nowych ludzi. Nawiązania nowych
kontaktów. Spotkania miłości wdania
się w romans. Mężczyźni gdzie ci
prawdziwi tacy. Właściwie to nawet
zabawne jak chłopcy upatrzą sobie
samotną dziewczynę na plaży. Kręcą
się koło jej koca i przechodzą niby
przypadkiem. Nie mówiąc już ja
wyczują, że coś wypiła. Proponują
swoje
towarzystwo,
a
nawet
nasmarowanie olejkiem.
Czasami
dochodzi
sytuacji.
do
zabawnych
Zwłaszcza na wakacjach biegając po
114
wydmach w stanie wskazującym. No i
nie
wiadomo,
na,
kogo,
można
natrafić. Całe szczęście, że czasami po
całym dniu rekreacji nie ma się już siły
na więcej. Najgorsze jest otrzeźwienie,
bo to się czasem zwraca.
Czy to wszystko ma jakiś sen? Mogę
udawać, że go nie znam, że go nigdy
nie spotkałam, że nic dla mnie nie
znaczy, że o nim zapomniała. Prawda
jest jednak taka, że o nim jeszcze
myślę. Jak go zobaczyłam po kilku
latach, to myślałam, że wróci do mnie?
Okazało się jednak, że jest prezesem
115
firmy. Przyjechał tu tylko, w delegacji
i z mojego powodu zbywał akcje.
Byłam dla niego strasznie nie znośna.
Trochę jak na wojnie pozbyłam się
wroga ze swojego terytorium. Tylko
On wcale nie był taki jak się wydawał.
Właściwe wtedy zdałam sobie sprawę,
że to był jedyny mężczyzna, który
mógł mnie uratować przed ojcem
tyranem. Tak naprawdę dla mnie nie
było
w
tym
nic
śmiesznego.
Twierdzili, że niby się zakochałam w
jakimś kolesiu, a w rzeczywistości
znęcali się nade mną fizycznie i
116
psychiczne przez wiele lat. Wcale nie
został moim mężem, a nasz związek
nie przetrwał rozłąki związanej z
odległością. Jedyne, co po znajomości
z nim mogło pozostać to tylko
nagrania video, na których jesteśmy
razem. Na pewno i tak już zostały
zniszczone
przez
nieistniejącej już dyskoteki.
117
ochronę,
Gorzej by było, jednak gdyby nagrania
wypłynęły albo on je jakimś cudem
dostał w swoje ręce. Wtedy bym miała
problem
zwłaszcza,
gdyby
brakowałoby mu kasy mógłby wpaść
na pomysł, żeby mnie szantażować.
Zwłasza, jak zobaczy mnie w filmie
albo jak dowie się, że związałam się z
innym chłopakiem. Tak jak zwykle się
okaże, że najwięcej do powiedzenia a
mój
temat
mają
moje
wścibskie
sąsiadki. One chyba podsłuchują, co
się dzieje u mnie w domu.
118
Gdybym została z nim moje życie
wyglądałoby inaczej. Kiedy pracuje i
zajęta innymi rzeczami, to nie tęsknię?
Chodź czasem mi się przypomina to
nie potrafię wymazać go ze swoja
pamięć. Wiem, że w pewnym sensie
mnie bronił, a przecie mógł mnie
pogrążyć. Najzabawniejsze było by to
jakby się okazało, że jest prezesem
konkurencyjnej firmy. Wtedy tą jego
maluśką przy mojej firmie firemkę
wchłonęłabym
w swoje struktury.
Osiągałabym z tego tytułu zyski tak
119
jak wchłonęłam inne małe firmy w
swój system. Czy to nie piękne?
W ofercie mojej firmy, można znaleźć
ponad sto sklepów różnego rodzaju,
dla których emitujemy reklamy na
portalu. Obecnie jesteśmy największy
takim komunikatorem w Internecie,
wkrótce nawet będziemy potężniejsi
od fejsa i innych znanych portali. Tak
naprawdę, to te portale zrzeszają się w
jedną całość i tworzą jednolitą sieć.
Dzięki
temu
klienci
mogą
się
przemieszczać pomiędzy stronami i
zamawiać
różne
produkty
120
online.
Jednocześnie
komunikując
się,
czytając artykuły, oglądać zdjęcia,
komentować, grać w gry, nawiązując
nowe znajomości i rozmawiając ze
swoimi znajomymi.
Właściwie to ja już spotkałam swój
ideał mężczyzny. Jak dla mnie to nie
widziałam w nim żadnych wad. Wręcz
przeciwnie wydawało mi się, że jest
bardzo
przystojny.
Wysoki,
miał
czarne włosy i niebieskie oczy. Jak mu
się przyglądałam z ostatniej ławki to
miałam wrażenie, że ma takie duże
dłonie. W ogóle to wydawał mi się tak
121
troszeczkę zabawny i jest inteligentny.
Nie wiem może mi się wydawało, ale
dla mnie był miły. Tylko czasami jak
tak bywa, że idealny chłopak szuka
idealnej dziewczyny. No i na pewno
już taką ma. Poza tym i tak więcej nas
dzieli niż łączy. Zresztą ja jestem dla
niego za młoda i pewnie i tak nic by z
tego nie wyszło. W garniturze to on
może nie wygląda tak dobrze. Jak
przylegającym
do
ciała
sweterku
podkreślającym jego delikatne mięśnie
– atletyczną sylwetkę. No, ale to już
było, minęło i raczej już go nigdy nie
122
spotkam. W ogóle to czasem wydaje
mi się, że to jak był blisko mnie i
trzymał moją dłoń w swojej dłoni, to
był tylko sen. Czy to się zdarzyło w
rzeczywistości? Odnoszę wrażenie, że
on i ten chłopak, który tańczył ze mną
na dyskotece to ta sama osoba. Na
szczęście już wybudziłam się z tego
snu. Takiego kogoś zostawiłabym dla
siebie. Gdyby tylko on też tak myślał.
Zawsze przychodził na zajęcia tak
jakby zadowolony z siebie. Czasami
miałam wrażenie, że on też mi się
123
przygląda. Trudno mi było uwierzyć w
to, że to on sam do mnie przyszedł.
W
dzieciństwie
czytano
wiele
pięknych bajek, baśni i opowieści o
księżniczkach i kmieciach, którzy się
spotykają na balu, o niesamowitych
przemianach po odnalezieniu własnego
ja, odnalezieniu miłości i przyjaciół wróżących długie i szczęśliwe życie.
Niestety prawdziwe codzienne życie
szybko to weryfikuje. Dzięki temu
124
wierzymy w to, że nasz los się
odmieni. Wydarzy się coś, co sprawi,
że życie stanie się piękniejsze. Jednak
zwykle okazuje się, że to tylko złudne
nadzieje.
Zwykła
codzienność
przeistacza się w koszmar, który
zamiast spełnienia marzeń jest tylko
pasmem,
niekończących
się
rozczarowań.
Nie wiem czy postąpiłam słusznie, czy
nie, ale po kolejnym rozstaniu z
chłopakiem przez zakwestionowanie
go przez rodziców. Sprawiło, iż o
kolejnym, z którym zaczęłam się
125
spotykać postanowiłam nic im nie
mówić.
W
rezultacie
doznałam
olśnienia. Od samego początku, gdy
się do mnie odezwał sugerował, że to
koleżanka
sprzed
lat.
Nawet
zorganizowałam to tak, aby myśleli, ze
naprawdę u niej jestem. Poprosiłam ją
by jak jest u niego mówiła, że jestem u
niej. Wszystko było dograne na ostatni
guzik. Nic nie mogło przeszkodzić
naszej miłości ani rodzice ani nawet
starsza siostra, która czasami wtykała
swój
ciekawski
nos
w
nieswoje
sprawy. Potajemne spotkania były
126
nawet
ekscytujące.
Nie
wiedza
rodziców o chłopaków sprawiła, że
nasza przyjaźń rozkwitała i stawaliśmy
się sobie bliżsi. Tym bardziej, że
dzięki temu miała w końcu spokój od
wiecznych pretensji rodziców i siostry.
Chłopak był miły i dzięki niemu
znowu odzyskałam wiarę we własne
siły. Chodź wcale o to nie prosiłam
napisałam
świetną
książkę,
która
została wydana przez wydawnictwo.
Szybko okazało się, że dobrze się
sprzedaje.
Dzięki
internetowej
promocji podbiła miliony ludzkich serc
127
zwłaszcza
nastolatek.
Została
zekranizowana i wkrótce będzie można
zobaczyć film w kinach. Nigdy bym
nie przypuszczała, że moje życie się
tak odmieni. W końcu znalazłam
miłość
swojego
życia
i
jestem
szczęśliwa.
*******************************
Prawda jest tak, że jeśli ktoś ma coś
zakodowane w psychice, to trudno jest
wyperswadować. Gdy w kimś zagłębia
128
się poczucie krzywdy nie zniknie to z
dnia na dzień. Często wydaje nam się,
że zachowanie człowieka wynika tylko
z
wychowania. Co jest
błędnym
myśleniem? Zachownie jest najczęściej
sposobem
obrony
niebezpieczeństwem,
którego
przed
się
obawiamy. Jeżeli spotkało nas jakieś
nieszczęście w przeszłości w psychice
pozostaje to zachowane. Nie ujawnia
to się bezpośrednio, ale pośrednio
przez różnego rodzaju lęki. Lęki mogą
się
ujawniać
różnie
przez
zdenerwowani, płacz lub śmiech. W
129
najbardziej
niespodziewanym
momencie, a szczególnie w momencie
zagrożenia swojego bezpieczeństwa.
Gdy ktoś wyrządził nam krzywdę
boimy się go, a zwłaszcza tego, że
ponownie, to zrobi. Wtedy wokół
siebie stwarzamy barierę ochronną.
Wydaje nam się, że w ten sposób
unikniemy ponownego znalezienia się
w takiej samej sytuacji. Niestety
czasami okazuje się, że zamiast tego
sprowadzamy na siebie to samo, co
przedtem. Człowiek wykazujący się
szczególną
ostrożnością
130
może
tak
naprawdę okazać się ofiarą tego, o
czym podświadomie mówi. Czasami
nie zdając sobie sprawy, że w ten
sposób wywołuj reakcje u osobnika,
który nieświadomie zaczyna się stawać
jego oprawcą. Wpadając w paranoje
dochodzi do tego, że albo obwiniamy
samych siebie albo inne osoby. W
pierwszy
przypadku
prowadzi
to
depresji i myśli samobójczych. W
drugim
przypadku
przerzucenie
odpowiedzialności na kogoś innego
kończy się wyrządzeniem krzywdy
postronnej osobie. Wciągniecie jej w
131
swoje sprawy i doprowadzenia drugiej
osoby
do
odczuwania,
takiego
co
samego
samo
się
stanu
czuje.
Przywołując wspomnienia sprzed lat
często obawiamy się, że to, co kiedyś
nas spotkało znowu wróci. Dlatego
próbujemy zapomnieć o rzeczach,
które sprawiły przykrość.
Tak naprawdę boję się, bo go nie
znam. Zresztą miała już problem z
groźbami, w stosunku do mojej osoby,
dlatego wymyślam policję.
Tak naprawdę, to całe życie jestem z
jednym facetem podoba mi się od
132
niepamiętnych czasów. Gdybym to
powiedziała komuś, to by mi nie
uwierzył.
Tak naprawdę te bajki są
tylko po to by zaistnieć w mediach.
Inaczej byłabym zwykła szarą myszką,
na którą nikt nie zwraca uwagi.
Gosposia domowa, która sprząta i
gotuje.
Idę przez miasto odkąd wybudowali tu
Galerię
Centrum
lokale
wiodące
wzdłuż głównej ulicy są opustoszałe.
Właściwie, to miasto nawet nie jest
133
zbyt duże główną ulicę od jednej
strony do drugiej można przejść w
trzydzieści
minut.
Prócz
sali
widowiskowo - koncertowej, kilku
stawów, kilku parku i kilkunastu
stadionu, restauracji, dyskotek, kina i
sklepów to nie ma tu za dużo atrakcji.
Tak naprawdę jedyną ostoja w tym
mieście i największą atrakcją jest
codzienne chodzenie do pracy, bo
inaczej człowiek nie miał by tu, co
robić.
Chodź by człowiek nie chciał się
denerwować to znowu musiał by
134
powiedzieć, co myśli. Kolejny raz
miałam
racje,
co
do
wykupu
mieszkania w tym bloku. Niby mamy
tu wspólnotę i teren prywatny, a tak
naprawdę jest tu samowolka. Zamiast
ogrodzić teren płotem, to teraz jest
kolejny
problem.
Mianowicie
z
zaganianiem kibiców przez policję na
nasz teren. Czy ci panowie nie widzą,
że
na
parkingu
stoi
pełno
samochodów? A gdyby tak ktoś zrobił
im pod ich blokiem. Czy oni są tak
mało
inteligentni,
że
nie
mogą
przewidzieć tego, ze jakiś kibic może
135
być agresywny i uszkodzić czyjś
samochód? Teraz by trzeba było
złożyć skargę na policję. No i co z
tego, że tu jest przystanek. Akurat tak
się składa, że tu jest pięć innych
przystanków, przy, których nie ma
żadnych parkingów.
musieli
blokować
A ci
ten
tłum
akurat
pod
naszymi oknami. Niech sobie tych
kibiców wsadzają do autobusu tam
gdzie nie ma bloków. Normalnie całe
życie w strachu. Normalnie jak na
złość i to tym bardziej utwierdza mnie
w przekonaniu, ze ten chłopak z skype’
136
a jest stróżem prawa. Specjalnie
posyłałam do niego wiadomości, żeby
sprawdzić czy przyjedzie radiowóz
Przyjaźń to piękna więź. Pewnie
myślą, że nie lubię tej dziewczyny, ale
to nie prawda. Chłopcy tak namieszali,
że wyszło na to, że za sobą nie
przepadamy. Tak naprawdę to nic do
niej nie mam i jak dla mnie jest w
porządku.
No
podpuściłam,
może
żeby
137
trochę
ją
sprawdzić
jak
zareaguje, na to, co mówił ten chłopak.
Ciekawość, to pierwszy stopień do
piekła
teza
aniżeli
słuszna
i
prawdziwa. Wtedy to się rozpętała
istna masakra. Czasami trochę mnie
drażniła, bo miewała głupie pomysły, a
kto ich nie ma?. Młodość rządzi się
własnymi
prawami.
Zresztą
tak
naprawdę to ja ją olałam. Znalazłam
sobie nowe koleżanki. Potem byłam
zaślepiona miłością do chłopaka, który
i tak mnie olał. Zmieniłam szkołę, w
której większość, czasu spędzałam z
kolegami. Nie było tam zbyt wielu
138
dziewczyn.
Zresztą tam tak miło
upływał mi czas, że zapomniała o jej
istnieniu. Dopiero, gdy pojawiła się
nasza klasa i mania zapraszania starych
znajomych do grona przyjaciół ona mi
o sobie przypomniała. Poza tym i tak
ze swoich starych znajomości nie wiele
pamiętam.
Z
większości
tych
znajomości został mi tylko kontakt do
jednego chłopaka. Za to na studiach
było zabawnie. Nafaszerowali mnie
feromonami wydawało się mi, że
jestem króliczkiem. Najlepsze był taki
jeden
kolega,
który
139
wszystkiego
słuchał, co mówię. Nie wiem czy go w
ogóle to
interesowało, czy tylko
zapach kremu tak na niego działał.
Widać na tego przystojniaka to też
wpłynęło, bo jakoby był z siebie
zadowolony
i
uśmiechnięty.
Przynajmniej mogłam się z niego
trochę pochichotać. Do tej pory mam
wrażenie, że temu jednemu nadal się
wydaje, że jestem króliczkiem. Jeszcze
mnie zacznie gonić. Przypominamy
jednakże, że do króliczków się nie
strzela. Ja nic za to nie mogę, że on nie
mógł mi się oprzeć. Ktoś tu dostał
140
kosza, a potem próbował obrócić to w
żart.
ON wcale nie był mężczyzną mojego
życia. Gdyby był nim, byłby teraz ze
mną.
Nie
znalazłby
sobie
innej
dziewczyny. No i wcale się w nim nie
zakochałam. Prawda jest taka, że tylko
mnie zranił i skrzywdził. Bardzo to
przeżyłam i teraz wiem, że moje łzy
nie były warte tego, żeby za nim
płakać. Jedyne, co mogę powiedzieć,
141
to tylko to, że szkoda mi tych
zmarnowanych lat młodości przez
niego i naiwnej wiary w miłość. W
tym czasie mogłam tyle osiągnąć. W
pewnym sensie doszłam do wniosku,
że lepiej zostać samotną milionerką niż
nieszczęśliwą mężatką. Ogólnie to
nawet, jeśli nie jest się milionerką, to
już lepiej zostać samemu niż żyć w
związku, który nie ma sensu. Po co
miałabym
usługiwać
jakiemuś
leniwemu facetowi? Taka prawda dla
mnie to nie ma żadnego znaczenia, bo
to i tak niczego nie zmieni. Nadal
142
pozostanę tą samą osobą tylko o kilka
lat
starszą.
wspomnień,
Wyzbyłam
które
się
tylko
wymazałam
ze
swojej pamięci. Zapomniałam o tym,
czego nie chcę pamiętać i wyrzuciłam
rzeczy, które mi, to przypominały na
śmietnik.
Jak widzę mamę, która utrzymuje
rodzinę, to mi jej żal. Siostrę, która
próbuje jej pomagać – spłacając jego
kredyty. Przynajmniej udało nam się
zahamować wydawanie przez niego
pieniędzy.
Ojciec
wydawał
tylko
pieniądze na swoje przyjemności. Nic
143
nie robi i nawet nie garnie się do pracy.
Co to jest ta niby miłość, ale mi to
książę. Wszystkich tylko krytykuje i
działa innym na nerwy. Najbardziej
działa na nerwy mi - nie dobrze jest mi
od przebywania w takim domu. Nie
wiem, kogo On bronił, ale na pewno
nie mnie. Obawiam się, że z tego tylko
wyjdzie, że siłą próbował zaciągnąć
mnie do łóżka. Działając przy tym na
moją szkodę, co było przyczyną
spowodowania
u
mnie
trwałego
uszczerbku na zdrowiu. Do tego jakby
było mało to żony zamiast przerwać
144
ten
proceder
podjudzały
ich
dodatkowo jeszcze bardziej narażając
mnie na utratę zdrowia. Minęło już tyle
lat, iż jak dla mnie to On może robić
sobie, co mu się podoba. Nie mój
chłopak nie mój problem tak naprawdę
jest mi obojętny od bardzo dawna.
Szczerze to lepiej mi było jak zniknął z
mojego życia i o nim zapomniałam.
Tutaj bynajmniej nie chodzi tylko o
wygląd kobiety. Tylko o to, że gdy
145
kobieta przejmuje role męskie w
społeczeństwie. Posiada swój dom lub
mieszkanie, samochód i dobrze płatną
pracę lub jest właścicielem firmy, to
mężczyzna przestaje pełnić swoje role
społeczne i staje się niepotrzebny. Tak
naprawdę
pozostaje
tylko
reproduktorem, który zapładnia ją by
podtrzymywać gatunek człowieka przy
życiu. Takie to realia wywiera na
człowieka równouprawnienie. Kobiety,
które przez całe życie zajmowały się
nieciekawymi zajęciami domowymi
tj.: pranie, sprzątanie, gotowanie, czy
146
też wychowywanie dzieci. Wchodzą w
męskie role społeczne zajmując się
tym, co do tej pory mężczyźni. Trudno
jest komuś zrezygnować z wygodnego
życia tylko po to by urodzić dziecko.
Tak naprawdę wiedząc, że te dziecko
tak naprawdę wychowuje się samej. W
czasie, gdy mężczyzna realizuje się
zawodowo
tak
naprawdę
nie
uczestnicząc w wychowaniu dziecka.
Najczęściej takie dzieci, których oboje
rodziców
pracuje
pozostają
pozostawione same sobie. Ucząc się
samodzielnego życia od dziecka wśród
147
swoich rówieśników. Trudno jest od
nich wymagać, żeby wchodziły w
związki
i
nawiązywały
relacje
obustronne. Temu właśnie sprzeciwia
się ideologia miłości, która ma za
zadane łączyć w pary dwoje ludzi
tworzących rodzinę. Co z tego wynika,
iż mężczyźni nie godząc się z takim
stanem
rzeczy?
Często
zaczynają
atakować takie kobiety upokarzają i
ośmieszając je lub oczerniając w
oczach innych by zachować pozycję
głowy rodziny lub przywódcy. Ojejku
ja tylko mu powiedziałam, że ożenił.
148
Skrycie mając nadzieję, że sobie mnie
odpuści zachowała się tak jak chłopacy
zachowywali się wobec dziewczyn.
Po tym, co usłyszałam na swój temat i
jak zostałam potraktowana nie zaufam
już nigdy żadnemu facetowi. Szczerze
lepiej zostać samą niż żyć w obłudnym
nie
wiernym
facetem
i
mieć
fałszywych przyjaciół, którzy tylko
czekają na to, aby podwinęła się noga.
Chodź w pewnym sensie myślałam w
głębi serca, że to dobry człowiek i jego
wyznanie miłości było prawdziwe i
kiedyś jeszcze się spotkamy. Wcale nie
149
marzyłam ani o wielkiej sławie ani o
bogactwie tylko o tym by ten jeden
ukochany mężczyzna mnie pokochał.
Pewnie teraz sugerują, że się do niego
zbliżyłam, po to żeby skończyć szkołę
i dostać się na studia. Co oczywiście
jest absurdem do potęgi, to albo tak
jesteś miała to dobrze jesteś złośliwa,
to wylatujesz. W końcu tych dwóch
kolegów, to tak za mną łazili przez
niego. No i jak jednemu powiedziałam,
że mam już dość jego obecności to
dziwnym trafem zostałam zmuszona
do
zrezygnowania
150
ze
studiów.
Widocznie nie mogli wytrzymać już
życia w czystości. No, no, jak ładnie
dopilnowali,
żeby
mi
się
noga
podwinęła. W sumie osiem lat ze
świadomością,
zagrożenia
życia
groźną chorobą. Dobre to akurat mi
się udało przynajmniej nie dobierali się
do mnie. Prócz nich był jeszcze jen
chłopak, którego zagadał mnie na
przystanku
autobusowym
jak
wracałam ze szkoły. Spotykałam się z
nim kilka razy chyba nawet byliśmy w
katedrze
w
moim
mieście.
Jak
rozmawiałam z nim u siebie na klatce
151
to powiedział, że się ze mną ożeni.
Nie podobało mu się, to, że ci koledzy
do
mnie
wysyłają
smsy.
Nawet
doszłam do wniosku, że to, co się
wydarzyło
nie
było
wcale
przypadkowe. W rzeczywistości ci
chłopcy, z którymi ja się spotykałam
byli jeszcze kawalerami zbyt młodzi na
małżeństwo.
Dopiero
później
się
pożenili jak już przestałam się z nimi
zadawać. No i gdzie ta miłość jest …
Wiem, że nie samą miłością człowiek
żyje, ale czasem zastanawiam się jakby
to było gdyby była taka zdolność jak
152
można się dowiedzieć, co chłopak
raczej mężczyzna o mnie myśli, ale tak
naprawdę
bez
żadnych
gierek,
udawania i kłamstw. Czy się pomyliła,
czy on myśli tak jak ja? Najbardziej,
czego w tym wszystkim się bałam
ziściło
się
trochę
Odzwierciedleniem
przez
tego
Internet.
jest
fejs
miejsce, na którym można spotkać
wszystkich tych, których się poznało
do
tej
pory.
Całe
szczęście,
że
niektórzy nie znali mojego nazwiska, a
po
zdjęciu
skojarzyli.
raczej
Ja tylko
153
by
mnie
nie
obawiała się
jednego, że jeszcze on sobie skojarzy
moje nazwisko i wtedy będzie się
próbował
na
szczęście
tak
mnie
się
odegrać.
Na
jeszcze
nie
przytrafiło. Ojejku mogłabym mieć
kłopoty zwłaszcza po tym, co mu
naopowiadałam.
No,
ale
to
była
zwykła dziewczęca bujna wyobraźnia.
Chociaż czasem mam wrażenie, że to
on dołożył mi swoje dwa grosze.
Dzięki, którym teraz jest tak jest a
jakże przecież by mi tego nie darował.
Pewnie uczepił się mojego nazwiska
temu zawdzięczam moją popularność.
154
Chociaż jakby tak było to policja by go
już złapała. Gdybym ja wiedziała gdzie
on jest skoro tego ja nawet nie wiem…
Mówiłam, że tak będzie od samego
początku wiedziałam, że coś jest nie
tak. No, co ja na to poradzę. Tak
naprawdę zostałam obrzucona tylko
mnóstwem obelg. Co przemilczałam,
ale to, że mi twierdzili, iż ja ich
obrażam było już przegięciem na
maksa? No nie jak już wykręcili
155
takiego wała to już przynajmniej mogli
cicho
siedzieć,
a
nie
jeszcze
prowokować. Tak długo aż się tym
zainteresowała policja. Tak naprawdę
mieli szczęście, że zbytnio ich nie
zapamiętałam. Właściwe to, kto z kim
się spotykał i kumplował jest istotne i
to bardzo. Zwłaszcza, że okazało by
się, ze osoby, które praktycznie mnie
nie znały miały dostęp do moich
zeszytów szkolnych lub dokumentów.
Gdybym sobie coś przypomniała to
mogliby mieć naprawdę kłopoty. W
które się sami wpakowali, a potem
156
próbowali kierować tak, żeby było na
mnie. Jak można mieć tak zryty beret?
No nic, ale tak czasem bywa. Raczej
chodzi o to, żeby uregulować kwestie,
kto, ma, komu płacić i za co aniżeli o
przyjaźń, czy miłość. Zresztą, co to za
różnica, czy jestem sama, czy z kimś i
tak kiedyś
będą musieli
zrekompensować.
mi się
Tak naprawdę im
bardziej będą uprzykrzać mi życie tym
bardziej ich dług wobec mnie będzie
rosnąć. Dlatego nawet, jeśli się pożenią
to i tak zostaną im tylko kredyty.
Tylko oni tego nie potrafią zrozumieć.
157
W
szczególności,
jeśli
będą
sugerować, że to ja za wszystko
odpowiadam.
Przykro mi było, gdy On mnie nie
obronił ani nie stanął w mojej obronie
tylko gnoił mnie jak inni. Smutno, bo
doprowadził mnie tylko do płaczu.
Zresztą ja i tak w ogóle go nie
obchodzę. Kiedy ja byłam sama i
płakałam w poduszę On pewnie był
zajęty inną dziewczyną? Pogłębiał
158
tylko moją nostalgię i doła. Zresztą on
nie jest mi do niczego potrzebny.
Załatwił tylko, że byłam samotna i
nieszczęśliwa. Okazało się też, ze nie
mam ani chłopaka ani przyjaciół. Po
tym wszystkim został mi tylko portal, z
którego
czerpie
zyski
z
reklam.
Najgorsze w tym jest użeranie się z
użytkownikami
forum
udostępniającymi niedozwolone treści.
Jak komuś wyjaśnić, że w ten sposób
niszczy czyjąś pracę i przez te treści
tylko blokuje serwer? Miłość jest
przereklamowana, to, że kogoś się
159
kocha wcale nie oznacza tego, że ta
druga osoba to odwzajemnia. Rodzina
też mnie olewa. Źle się czuje wśród
tych ludzi. Wiem, że kiedyś odejdę
stąd bez słowa i nigdy już tutaj nie
wrócę …
Spokój i cisza o tym marzy każdy
wczasowicz jadący wypocząć nad
morze. Tylko szum fal, gorący piasek i
ja pośród tego. Na samą myśl, że ktoś
mógłby
zakłócić
160
ten
spokój
przechodzą mnie ciarki. Głos drży mi
na samą myśl, gdy tylko znajomi
dowiedzieliby się gdzie jetem. Ze
zwykłej uprzejmości mieliby ochotę do
mnie
z
dołączyć
zamiarem
imprezowania. Zakłócając błogą ciszę,
która mnie otacza wśród szumu fal
wraz z swoimi hałaśliwymi dziećmi.
Rozkapryszonymi i płaczącymi, gdy
rodzice nie chcą im kupić zabawkami,
bo brakuje im pieniędzy. Strach przed
tym
wywołuje
u
mnie
niemalże
palpitacje serca. Nie wiem może jetem
za stara na takie rzeczy, może za
161
zbytnio spokojna, może nie mam do
tego cierpliwości. Pogodzenie ciszy z
nieprzerywalnym
mężczyzny
tembrem
nieustanie
głosu
wydające
odgłosy jest prawie niemożliwe. Nigdy
nie wiadomo, o czym myśli ani co
mówi i o co mu chodzi. Czy on sam, to
wie czy lubi sobie pokrzyczeć tylko
dla zasady, czy z nudy? Taka to oto
sielanka
trwa
całorocznie
w
bokowiskach. Cisza to jest to, co
można
morzem.
niewątpliwie
Osiągając
wewnętrzy spokój.
162
znaleźć
tym
nad
samy
Czasami wydaje mi się jakby cofnęła
się w czasie. Wtedy wydaje mi się, że
to,
co
się
zaraz
wydarzy
jest
przewidywalne. Mam wrażenie jakby
to, co się dzieje już kiedyś się
wydarzyło. Jedyne, co się zmienia to
otoczenie. Tak jakby nagle zatrzymał
się
czas.
Kiedyś
było,
ale
się
skończyło. Przeminęło tak szybko jak
wczorajszy dzień. Jednak gdyby tak
było, to, czemu tak jest, że czas nie
może się cofnąć do mementu, w
którym go spotkałam. Czyżbym się
pomyliła raczej nie? Właściwe to o
163
nim zapomniała dopiero jak wracałam
pociągiem znad morza znowu... Czy
raczej on o mnie myślał? Gdy byłam
zajęta nauką i studiami jakoś wcale za
nim nie tęskniłam. Wręcz przeciwnie
spodobał mi się ktoś inny. Ja jemu też
chyba się spodobałam. Pewnie moja
koleżanka
miała
dobre
intencje
pomyślała, że się w nim zakochałam.
Wydaje mi się, że ona myśli, że ja
myślę, że on do mnie wróci i się ze
mną ożeni. Niestety nie wydaje mi się
jednak,
nastąpiło.
żeby
to
Zwłaszcza,
164
kiedykolwiek
że
to
on
twierdził, że mnie kocha a nie na
odwrót, a potem nagle zniknął jakby
zapadł się pod ziemię. Wcale nie jest
mi to obojętne, ale na pewne rzeczy
ani osoby nie mam ani nie mogę
wywierać wpływu.
Ostatnie trzy tygodnie spędziłam w
trasie.
Niestety
przez
zwykłe
nieporozumienie. Wynikło, to z tego,
że nieodpowiednio wyraziłam swoją
myśl. Wyszło na to, że zostałam
165
kontrolerem biletowym w pojazdach
komunikacji
Oczywiście
miejskiej.
chodziło mi tylko, o to, aby umiejętnie
pozyskiwać klientów zamawiających
produkty przez Internet. Przeszłam
oczywiście kompetentne szkolenie z
zakresu
przepisów
miejskiej
i
komunikacji
otrzymałam
służbową
legitymację. Jak tylko pierwszy raz
pojawiłam się w dyspozytorni od razu
została zweryfikowana przez jednego z
kierowców, jako pasażerka nie mająca
uprawnień
do
przejazdu.
Co
oczywiście było błędnym myśleniem,
166
bo wcześniej zdążyłam już kupić bilet
w
bileto-auto-macie.
Ciekawe
doświadczenie, a zarazem stwierdzić
muszę, że to nie praca dla mnie. Zbyt
dużo chodzenia i długa monotonna
praca polegająca na spędzaniu w
upalne dni w dusznym autobusie
połowy dnia jest naprawdę męcząca.
Sprawdzanie
biletów
i
wypisanie
mandatów na kolanie w trzepoczącym
się autobusie wcale nie jest fajne, a
tym bardziej zabawne. Jak by tego
było mało, to jeszcze ten zgredzki
doprowadzający mnie do szewskiej
167
pasji. Miał tylko te szczęście, że mnie
nie zamgliło i nie puściłam pawia, to
by była dopiero masakra. Starszym
stopniem kontroler myślący pewnie, że
jest zabawny mnie raczej wydawał się
naburmuszony i nadęty. No i jeszcze
okropnie długi dojazd do biura, a
potem
miejsca
wykonywania
czynności kontrolerskich. Na szczęście
moja katorga dobiegła już końca i
powrót do tej pracy mi nie grozi.
Chociaż zrobienie na złość niskiemu
zgredzikowi było by trochę zabawne
zwłaszcza gdybym nieoczekiwanie się
168
ponownie pojawiła. Czasami miałam
wrażenie, że nie jest zadowolony z
tego,
że
przyjeżdżam.
Chociaż
wydawało mi się, że nawet na swój
nietypowy sposób był miły. Nawet
szczerze mówiąc to go trochę polubiła.
Zresztą on to nic w porównaniu do
tego,
co
opowiadali
niektórzy
kierowcy. Istne szaleństwo, aż się
wystraszyłam. Potem pomyślałam, że
to cud, że te autobusy w ogóle wracają
do
zajezdni
w
jednym
kawałku.
Ogółem z jednej strony miejscowość
piękna ludzie raczej życzliwi, z drugiej
169
zaś opustoszała huta i wyniszczały
Dworzec PKP ograniczony jedynie do
peronu. W porównaniu do szarych
budynków w moim
mieście tam
wydawało mi się jakoś kolorowo.
Mnie to obojętne, czy mam faceta czy
nie. Zresztą, co, to za, różnica i tak i
tak
muszę
dzisiejszych
pracować.
czasach
Skoro
w
kobiety
ze
wszystkim potrafią sobie poradzić
same. Prowadza własne formy, mają
170
prawo jazy, własne mieszkania, a
nawet wychowują dzieci. Widać młode
tego
nie
dostrzegają.
Mężczyzną
wydaje się, że są potrzebni kobietą do
szczęścia. Gdy w rzeczywistości to z
ich powodu kobiety pakują się kłopoty.
Myślą, że ich nie chce jest coś warte, a
tak naprawdę sami tylko pokazują, że
nic nie są warci. I lepiej trzymać się od
nich z daleka. W dzisiejszych czasach
autorytet mężczyzny nie jest już tak
istotny jak kiedyś. Teraz, jeśli facet ma
swojego, focha to po prostu można się
z nim pożegnać nic nie mówiąc.
171
Znaleźć sobie innego, koleżankę, pracę
i żyć tak jak się to podoba.
Wiesz ,co ci powiem prawdę. Gdy
mam dużo pracy to o nim nie myślę.
Chodź w rzeczywistości w każdym
moim działaniu jest gdzieś ukryta
cząstka jego. Nie wiem, dlaczego tak
jest, ale czasem myślę, że tęsknię.
Kiedyś jeszcze na niego czekałam.
Skrycie miałam nadzieję, ze do mnie
wróci. Tak dawno temu myślałam, że
nagle pojawi się w moich drzwiach z
bukietem czerwonych róż. Przeprosi,
powie, że znowu będziemy razem.
172
Wiem ten moment nigdy nie nastąpi.
Trzeba iść przed siebie nie spoglądać
za się. Choćby człowiek jak nie wiem
nie chciał to i tak przeszłość wywiera
ogromny wpływ na przyszłość. Tak są
ludzie, których lubimy i pozostają w
naszej
pamięci
w
miłych
wspomnieniach. I są tacy, których nie
chcielibyśmy
pamięta,
a
jednak
pamiętamy. Miałam kiedyś kogoś,
kogo
znałam
i
jak
zaczęłam
przypominać sobie swoje życie. Tak
powiem
to
praktycznie
wszystkie
wspomnienia wiązały się z tą osobą.
173
Okazało się, że chodź z wyglądu
jesteśmy zupełnie różne, to jednak z
charakteru jesteśmy tak strasznie do
siebie
podobne,
zaczyna
że
wykluczać.
jedna
drugą
Czy
raczej
jesteśmy takie różne, że jedna z drugą
nie mogą już się zadawać? Gdy ta
druga próbuje coś osiągnąć, coś więcej
w
życiu.
Czy
to
przyjaźń,
czy
rywalizacja, a może tylko zwykła
złośliwość natury martwej? Któż to
wie, że akurat tak te losy się po
toczyły. Chodź się rozeszły w różne
strony to nasze drogi znów się
174
złączyły. No cóż, ale w życiu tak
bywa.
Wiem
jedno
prawdziwi,
przyjaciel zawsze są za mą bez
względu na to jakbym nie była.
Wspierają mnie chodź nie zawsze
uważają a słuszne to moje zachowanie.
Chodź czasem potrafię i jestem nie
miła, a wręcz nawet nie znośna. Wiele
w życiu przeszłam wiele w życiu
widziała, ale nawet ten trudny czas
jakoś przetrwałam. Dobra udawałam,
że go nie pamiętam. No i co z tego, ale
jaki efekt to odniosło, a on nic żadnej
reakcji. Nawet to trochę zabawnie
175
było, ale to teraz tak wygląda jakbym,
to ja się w nim zabujał, a
nie na
odwrót. Poruszy łam tyle osiedlowych
serc i plotek, a on nadal twardy jak
głaz. Od tylu lat, nie wiedziałam go, a
on nadal jest w moim sercu. Czasem
mam wrażenie, jakby był blisko mnie,
ale to nie możliwe. W końcu odległość
jaka nas dzieli jest dość spora.
Czasami zastanawiam się, dlaczego tak
jest. Poznaje jakaś osobę wydaje mi się
bliska. Zależy mi na niej. Angażuje się
176
emocjonalnie i uczuciowo. Niestety
nagle ta osoba odchodzi. Nasuwa się
refleksja, czemu tak jest, dlaczego to
mnie spotkało? Zostają tylko miłe
wspomnienia.
Poznanie
tej
osoby
sprawia więcej cierpienia. Niżeliby się
z nią nigdy nie obcowało. Czemu ta
osoba tak szybko odeszła? Czy to ze
mną jest coś nie tak? Czy to ingerencja
osób
trzecich?
Czy
działania
sił
wyższych? A przecież mogło być tak
pięknie. Dlaczego nie jesteśmy razem?
Czy po prostu tej osobie wcale nie
zależało na mnie tak jak się to
177
wydawało? Mnie zależało za nadto.
Wyrażając swoje uczucia, czymś ją
uraziliśmy. Myślimy o tym jakby to
było, gdyby czasami nie powiedziało
się
o
jedno
słowo
za
dużo?
Wypowiedziane, czasem bardziej rani.
Czy ta osoba nadal byłaby przy nas?
Słowo, które były początkiem końca,
rozstania. Refleksja skłania się do tego,
że zastanawiamy się nad sensem tego,
czy w ogóle było warto? Każda jednak
chwila pozostała w naszej pamięci.
Wspomnienia na nowo powracają i
pragniemy znowu zostać blisko tej
178
osoby, ale czy ta osoba pragnie tego
tak samo, jak ja. Nie wiem czy ty to
wiesz. Ty mi na to odpowiedz.
Szczęście jest pojęciem względnym
jedni się cieszą z przebywania z
bliskimi
inny
materialnych.
przebywania
z
przybytku
Jeszcze
w
inni
dóbr
z
naturalnym
środowisku. Czym jest szczęście?.
Odczuciem, uczuciem czy stanem
umysłowym? Szczęścia nie jedno ma
179
imię odczuwane jest, gdy jesteśmy z
siebie dumni lub mamy satysfakcję z
czegoś lub kogoś. Szczęście jest
odczuwaniem zadowolenia z samego
siebie. Emocjonalnym stanem umysłu,
ujawniającym się w chwili radości.
Radości z dobrych rzeczy, ale nie
wynikających ze złośliwości swojej
lub losu. Uczuciem towarzyszącym
miłości drugiej osoby do siebie i do
drugiej osoby. Czy też przebywania
we wzajemnych relacjach ciszących
obie strony. Szczęście zarazem jest
trojakie w różnych sytuacjach wyjawia
180
się w inny sposób, ale dzięki niemu
maluje
się
uśmiech
na
naszych
twarzach. Wiadomo, zatem ze starych
przysłów, iż: „uśmiech to zdrowie”.
Więc uśmiechajmy się jak najczęściej.
Sprawiając dzięki małym gestom, iż
inni
z
nami
są
Uszczęśliwiając
też
szczęśliwi.
inne
osoby
uszczęśliwiamy samych siebie.
Wgłębiając
miłości.
refleksje
Czy
dotyczącą
zakochanie
181
i
nieodwzajemniona
można
nazwać
głupotą? Czy zapatrzenie i zaślepienie
drugą, osobą jest głupie? Fascynacja
wzbudzana przez nieznajomą osobę.
Czy raczej stanem niepoczytalności, w
którym wszystkie odczuwane emocje
kierujemy do danej osoby. Niezależnie
od tego miłość ma różne oblicza.
Kochamy, ale czy aby na pewno
jesteśmy kochani? Marzymy o wielkiej
miłości, ale czasem zamiast tego
dostajemy obuchem w łeb. Taka
miłość aż po życia kres, kiedy spotkam
cię. Znowu myślę i tęsknie, że kiedyś
182
spotkam cię. Ciebie tu wciąż nie ma i
serce me smutne jest. Wiem, że kiedyś
się spotkamy i pokochasz mnie. I
chodź nigdy cię nie widziałam to moje
serce już Twoje jest!!!
Gdyby ktoś spytał, co tak naprawdę
czuje?
Nie
wiedziałabym,
co
odpowiedzieć mam mieszane uczucia.
Z jednej strony myślę, że go kocham, z
drugiej, czasami obwiniam go za to, co
się stało i mam poczucie wyrządzonej
mi przez niego krzywdy. Pewnie jedni
183
by pomyśleli, że to z jego powodu
wyjechałam. Z drugiej zaś strony
pojechałam w przeciwnym kierunku.
Nie do niego. Wiedząc dobrze, że tam
go nie będzie. Chodź skrycie mając
nadzieje, że w jego słowach jest chodź
odrobine prawdy. Pewnie się do wie
gdzie jestem i przyjedzie. Jednak
mężczyzna, który jedzie za dziewczyną
na drugi koniec kraju nie robiły ego
tylko dla pracy. Zwłaszcza w wakacje.
Teraz już wiem, że to, co nas łączyło
nie będzie mieć dobrego zakończenia.
Przynajmniej nie dla nas, a puste
184
miejsce
po
nim
w moim
sercu
zdobędzie inny mężczyzna. Taki, który
nie będzie rzucał słów na wiatr i
naprawdę mnie pokocha. Jedynie rana,
która została po nim w moim sercu się
nigdy nie ukoi.
Wiesz, co ci powiem tak naprawdę i
szczerze. I chodź byś myślała, że masz
wszystko. Piękny dom, samochód,
milion dolarów, a nawet własną firmę
to nic nie znaczy. Gdy tak naprawdę
185
nie ma go. Kogo spytasz? Mężczyzny
ci
odpowiadam.
Takiego,
którego
kochasz, to wszystko nie ma sensu.
Gdy serce Twe przepełnia pustka.
Przychodzisz do pustego domu, masz
ciszę i spokój. Nie słyszysz jego głosu.
Nie robi hałasu nie ma pretensji i co i
nic myślisz. Rozglądasz się po pokoju
przeczytasz
książkę
obejrzysz
telewizor. Masz za sobą mnóstwo
przelotnych znajomości. Nie jest ci do
śmiechu, bo on cię nie rozbawi. Wiesz
jak to jest trochę jak hipokryzja. Mieć
wszystko, ale tak naprawdę nie mieć
186
niczego. Tak naprawdę trudno jest w
dzisiejszych
czasach
kobiecie. Niby otoczonej,
samotnej
gronem
facbookowych znajomych i przyjaciół.
W większości, z którymi od dawna już
się nie spotykasz, a odzywają się od
czasu do czasu. Czasami nawet nie
masz ochoty się z nimi spotkać ze
względu na stare zażyłości lub spory.
Pewnie spytasz, czemu? No to ci
odpowiem. Gdy jesteś sama nie ma
cię, kto obronić, nie ma cię, kto
przytulić, nie ma cię, kto pocieszyć,
nie masz się do kogo odezwać. Nawet
187
nie możesz zbesztać koleżanki za jej
plecami. I chodź wydaje ci się, że to w
porządku nic nie jest w porządku. On
jest i czuwa nad tobą. Zapewnia ci
poczucie bezpieczeństwa. I nie wiem
jakbyś
się
zarzekała,
że
jest
ci
niepotrzebny to jednak tylko z nim
czujesz, że jesteś sobą.
Wiesz, więc jak jest z tą miłością, czy
to oczywiste?
Czy miłość przynosi szczęście?
Czy to absurd?
188
Czy miłość przemija?
Czy jest wieczna?
Czy jest ukojeniem dla serca, a może
dla duszy?
Czym jest dla ciebie?
Czym dla mnie?
Czy jest tym samym dla nas obojga?
Czy to nie ma już znaczenia?
To już wiesz sam…
189
Myślałam, że spotkam miłość, ale
zamiast
spotkało
tego
mnie
rozczarowanie, to tylko łzy. Dlatego,
przestałam wierzyć. Nie tak to sobie
wyobrażam. Najbardziej przerażającej
było w tym to, że o ludziach, o których
myślałam, że są moimi przyjaciółmi
okazało się, że nimi nie są. Trudo było
mi się z tym pogodzić i długo
dochodziłam do siebie. W końcu
zrozumiałam,
jaka
byłam
naiwna.
Chodź z drugiej strony nie można mieć
wszystkiego.
190
Refleksję
swą
momencie.
kończę
Życie
zaskakiwać.
w
czasem
Niesie
tym
potrafi
się
sobą
niespodzianki. Wiesz drogi czytelniku,
a może nie wiesz tego, że czasami
fikcja
zmienia
literacka
się
w
rzeczywistość. Wtedy, to, co zapisane
wertując
kolejne
czytane
kartki
naprawdę się spełnia. Nie tobie tylko
czytelniku, ale i pisarzowi. Miejsce te,
co w książce w rzeczywistości istnieć
może. Chodź postacie nie prawdziwe,
odzwierciedleniem twego życia stać
191
się mogą. Więc uważaj, co mówisz, co
czytasz, czego pragniesz. Wtedy się
dowiesz, że wyspa ta prawdziwa jest, a
kraj
odległy
od
twojego
w
rzeczywistości wygląda tak jak w
powieści, opisany jest prawdziwy.
192
Inne wydane książki i eBooki napisane przez
autorkę:
1.
„Powiedzonka” – zabawne cytaty
2.
„Wierszyki” - poezja
3.
„Zagubiony reporter” – opowiadania
reportażowe
4.
„Internetowe gatunki dziennikarskie”
– rozprawa naukowa
5.
„Etyka według Immanuela Kanta” –
rozprawa naukowa
193