Ostatni pojedynek

Transkrypt

Ostatni pojedynek
Ostatni pojedynek
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
WyzwaniaLit
Stoję nad przepaścią i nie mam pojęcia czy wygram walkę o własne życie.
Odkąd pamiętam, zawsze poszukiwałam mocnych wrażeń. W wieku trzynastu lat po
raz pierwszy odkryłam, co mi sprawia frajdę. „Policjanci i złodzieje” – klasyka, której
ja dodałam trochę pikanterii. W moim wykonaniu to już nie była zabawa „na niby”,
ale szybka jazda bez trzymanki. Na początku okradałam osiedlowe sklepiki – nie
zwracałam uwagi na to, co stało na półkach, po prostu napychałam kieszenie
drobiazgami, które akurat wpadły mi w ręce, po czym wyrzucałam je do śmietnika
stojącego przy tylnym wyjściu. Kolejne wersje zabawy były systematycznie
urozmaicane – zaczynałam świadomie wybierać łupy i kolekcjonowałam je w
podobny sposób, w jaki starsi ludzie gromadzą jedzenie na czarną godzinę, z tym,
że w moim przypadku „czarna godzina” oznaczała nudę, a zebrane skarby, niczym
strzykawka z emocjami, działały na nią jak antidotum. Kradłam cukierki na
patyczkach, by potem lizać je obscenicznie, przechadzając się pośród pijanych
mężczyzn albo papierosy, które paliłam pod szkołą z nadzieją, że ktoś mnie
przyłapie. Szybko się uzależniłam – od adrenaliny. Dotychczasowe zabawy
dostarczały mi już zbyt mało wrażeń. Byłam osobą nisko reaktywną, więc, by czuć,
że żyję, by cokolwiek czuć, zaczęłam używać stymulantów umysłu. Najpierw był
butapren, następnie marihuana, amfetamina, grzyby halucynogenne i kwas. Sama
nie wiem, kiedy wyhodowałam tego potwora, nie wiem jak się nazywa – Adrenalina,
Uzależnienie czy jeszcze inaczej – ale wiem, że to ja tchnęłam w niego życie, a teraz
on chce mi odebrać moje.
- Skacz! – Potwór świdrował mnie swoimi żółtymi ślepiami. Czułam, że mam
mało czasu. Jak przekonać tę wątłą dziewczyną, żeby odsunęła się od krawędzi i
wróciła do domu, jak przekonać samą siebie? Jak pokonać Potwora, którego sama
stworzyłam?
- Ten skok masz w prezencie ode mnie. Chyba nie odmówisz?
- Nie wiem, nie wiem… Nie… Tak! Odmówię i, co więcej, odmawiam ci na
zawsze, zniszczę cię, wykasuję ze swojego życia. Rozkazuję ci zniknąć! –
Zamknęłam oczy, naiwnie myśląc, że moje życzenie się spełni. Zamiast tego
poczułam na plecach silny podmuch i od przepaści dzieliło mnie już tylko kilka
Strona: 1/2
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
centymetrów.
- Nie rozumiem dlaczego tak się bronisz. Przecież zawsze to kochałaś. Bez
tego twoje życie nie ma sensu. – Ach, jak on mnie dobrze znał, kusił tak skutecznie
jak wąż Ewę w Raju. Nie miałam pojęcia co robić, w jaki sposób z nim walczyć –
słowami, czynami? Zaryzykowałam – wbiłam swoje zielone tipsy w żółte gałki oczne
Potwora – trysnęła z nich maź, tworząc na moich paznokciach obraz przypominający
kwitnące żonkile na łące. Przepełniała mnie radość, byłam pewna, że wygram, nie
mogłam już stracić takiej przewagi. Korzystając z trwającego oszołomienia, jakie
wywołał mój nagły atak, wzbiłam się na wysokość dwóch metrów, celując obcasem
prosto w nos mojego ciemiężyciela. Potwór zachwiał się, a ja oczami wyobraźni
widziałam jak macham mu na pożegnanie. „A rive derci” – wycedziłam na koniec
przez zaciśnięte zęby – i w tym momencie poczułam silny uścisk na łydce… Spadam.
Przegrałam... ale czuję się cudownie, moje ciało piszczy z podniecenia, a w głowie
rozbrzmiewają słowa: „Przyznaj się, tak naprawdę chciałaś, bym wygrał”.
Strona: 2/2
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl