Historia oświaty

Transkrypt

Historia oświaty
Historia oświaty
Opracowania etnograficzne i historyczne na temat ziem lasowiackich nie przyniosły na razie pełnego obrazu rozwoju
oświaty w tym regionie. Krzysztof Ruszel obecnie, wcześniej zaś Franciszek Kotula czy Roman Reinfuss przyczynili się
do stworzenia ciekawego obrazu lasowiackiej obyczajowości i kultury, toteż można by sądzić, że i na tym polu
specyfika i odrębność owej tradycji znajdzie swój wyraz. Liczne ostatnio pozycje monograficzne i historyczne na temat
poszczególnych miejscowości, które łączyła niegdyś lasowiacka tradycja i kultura także nie sumują się w pełny,
całościowy obraz rozwoju oświaty.
Ta dziedzina bowiem funkcjonuje w ujęciach fragmentarycznych i niepełnych. Tak też jest i w przypadku pozycji
wydawniczych dotyczących ziemi jeżowskiej: Przeszłość historyczna wsi Zalesie koło Niska Anny Zybury i Jeżowe
(historia, obyczaje, rozwój) Lidii Błądek. Niemniej jednak warto zagłębić się w oświatową przeszłość, odsłaniając
choćby niektóre tylko karty jej historii.
Zapiski historyczne wskazują, że szkoła w Jeżowem powstała równocześnie z powstaniem kościoła i parafii, a więc w
1603 roku. Możliwe, że nastąpiło to nawet nieco wcześniej. Zatem rocznica parafii jest zbieżna z rocznicą szkolnictwa
w Jeżowem. To zresztą charakterystyczne zjawisko – szkoła w Rudniku również istnieje od momentu utworzenia tam
parafii w roku 1585. Świadczy to o przykładaniu dużej wagi do rozwoju oświaty, zawłaszcza środowisk wiejskich.
Źródła historyczne mówią, iż na początku XVI wieku jedna szkoła niższa – parafialna – wypadała przeciętnie na dwie
parafie. Jan Bystroń pisze, że w dawnych czasach „szkoła zależna była od księdza rektora, który był jej szefem”.
Szkoła zaś na wsi miała służyć przede wszystkim praktycznym potrzebom Kościoła i przygotowywała chłopców do
służenia do mszy, dla chóru kościelnego. Ale rektorzy, prócz dzieci szkolnych, uczyli także i ogół parafian katechizmu,
recytując go przed sumą lub przed nieszporami. Upowszechnienie szkoły miało wszakże jeszcze jedną, bardzo ważną
zaletę: coraz powszechniejsze wprowadzanie języka ojczystego, jako niezbędnego przy objaśnianiu pospólstwu – co
znalazło wyraz w postulatach obsadzania szkół wyłącznie umiejącymi objaśniać powszechnie (tj. ludziom
niewykształconym) rektorami. Nauka w ówczesnych szkołach wiejskich zaczynała się koło Wszystkich Świętych,
kończyła zaś w okolicach Wielkanocy.
Pierwsza lakoniczna wzmianka na temat funkcjonowania szkoły w Jeżowem pochodzi z wizytacji parafii w okresie od
16 marca do 3 kwietnia 1604 roku. Zanotowano wówczas: „Rector scholae mortus est” („Kierownik szkoły zmarł”).
Wizytacja krakowska z 1611 roku – odbyta w sobotę przed drugą niedzielą adwentu – przyniosła stwierdzenie: „Jest
szkoła”. W protokole zaś wizytacji z 1646 roku wymieniona jest „schola panto” – szkoła dla wszystkich, czyli
powszechna. Jej rektor nazywał się Myszkowski. Inwentarz parafii z roku 1720 obejmuje między innymi budynkami
szkołę powszechną. W kolejnym protokole z wizytacji – z roku 1748 – wymienia się trzech rektorów: Marcina
Balickiego, Macieja Czekanowskiego i Felicjana Sielawskiego. W roku 1764 było ich dwóch: Marcin Balicki i Ignacy
Adamski.
Po rozbiorach Polski, parafia Jeżowe przeszła z diecezji krakowskiej do przemyskiej. W sprawozdaniu z parafii z roku
1826 jest wzmianka: „W 1822 roku jedno pomieszczenie w domu wikariańskim z 4 ławkami przygotowane do uczenia
chłopców”, „Jest szkoła – nauczyciel organista Czuczyński”. W roku 1829 ów Czuczyński uczył 25 uczniów, wiemy, że
był też nauczycielem w roku 1833 i 1834. 58 uczniów liczyła szkoła w roku 1838, zaś 82 w roku 1841. W roku 1842
nauczycielem został organista Adam Stój, dużo uczniów było w roku 1844. Istnienie szkoły trywialnej, czyli
trzyklasowej, zostało odnotowane w roku 1845. Ludność parafii w tym czasie wynosiła 9000 osób, w tym 2600 dzieci.
Taka ilość potencjalnych uczniów powodowała pewne problemy lokalowe, związane z potrzebami edukacyjnymi. W
roku 1847, w sprawozdaniu z parafii Jeżowe, zanotowano: „Domu na szkołę nie ma, brak troski o chłopskie dzieci.
Parafialna organistówka mieści 30 uczniów. Należy stworzyć lepsze warunki dla wzrostu liczby uczniów”.
Od 1851 roku inspektorem szkolnym w Jeżowem był ksiądz proboszcz i dziekan Walenty Padowicz, człowiek nader
światły, działacz, organizator i wielki patriota. W 1856 roku proboszcz Padowicz, wielki zwolennik podniesienia
poziomu oświaty wśród ludu, założył prywatną szkołę jednoklasową. W czasie niedzielnych kazań wzywał ludzi, aby
posyłali dzieci do szkoły. Kiedy wybuchło powstanie styczniowe, ksiądz proboszcz Padowicz, poprzez miejscowych
chłopów, przesyłał na prawą stronę Sanu, do Kongresówki, broń i pieniądze dla powstańców. Z okresem działalności
1
księdza Padowicza wiąże się powstanie szkoły trywialnej w Cholewianej Górze – o czym pisał w „Gazecie Jeżowskiej”
Wojciech Łata. W roku 1857 gmina Cholewiana Góra, pod wpływem radcy szkolnego dr. Machera, plebana z Jeżowego
Walentego Padowicza i pana Leona Rylskiego – właściciela dóbr Narty, zobowiązała się do założenia we wsi takiej
szkoły. Pan Leon Rylski obiecał wystawić z pomocą mieszkańców nowy budynek, składający się z jednej izby lekcyjnej
i pomieszczenia dla nauczyciela, i utrzymywać go w dobrym stanie. Ponadto przeznaczył sporą kwotę pieniędzy i
drewno opałowe na rzecz szkoły. Gmina Cholewiana Góra z kolei zobowiązała się składać na utrzymanie nauczyciela
210 złotych rocznie. Nauka w szkole miała odbywać się w języku polskim. Aby realizować naukę religii w należącej do
parafii Jeżowe Cholewianej Górze, gmina zobowiązała się dwa razy w tygodniu posyłać do Jeżowego furmankę po
księdza. Budowę szkoły jednak, mimo tych zobowiązań, ukończono dopiero w 1862 r. – pod naciskiem Rządu
Krajowego. Pierwszym nauczycielem szkoły został – mianowany przez Najprzewielebniejszy Konsystorz w Przemyślu –
Marcin Chachorowski. Ale nauka szkolna rozpoczęła się dopiero we wrześniu 1862 roku pod kierunkiem nowego
nauczyciela Konstantego Wojciechowskiego, któremu pomagał jako tymczasowy nauczyciel Wacław Enzinger. Obok
nauki teoretycznej, z książek dla szkół trywialnych, uczono też umiejętności praktycznych – ogrodnictwa i
pszczelarstwa. Szkoła w Cholewianej Górze od założenia podlegała Wysokiemu Rządowi Krajowemu i
Najprzewielebniejszemu Konsystorzowi w Przemyślu, jako władzom wyższym, niżej zaś nadzorowi w Rudniku.
Nadzorcą okręgowym okręgu rudnickiego był ksiądz Walenty Padowicz – dziekan i proboszcz z Jeżowego, jeden z
inicjatorów szkoły. Ostatnim nauczycielem w szkole trywialnej w Cholewianej Górze był Aleksander Kuźniarski, który
na początku swej pracy, w porozumieniu z miejscową Radą Szkolną i Radą Gminy, doprowadził do remontu szkoły.
Historia szkoły trywialnej kończy się w 1875 roku, kiedy to Wysoka Rada Szkolna Krajowa zamieniła ją na szkołę
etatową.
Od 1867 r. językiem głównym w szkołach stał się język polski. Do programu wprowadzono nauki przyrodnicze i
historyczne oraz gimnastykę. Uchwała o powszechnym obowiązku nauczania dzieci do lat 12 istniała od roku 1873, w
którym także ustanowiono Radę Szkolną we Lwowie i spolszczono szkolnictwo. Opierając się na rozkazie
gubernialnym z 1877 r. Cyrkuł Rzeszowski nakazywał przestrzeganie przez rodziców posyłania dzieci do szkoły –
najczęściej bowiem posyłano je do krów. Ustawę o obowiązku szkolnym uchwalił Sejm Galicyjski dopiero w 1895 roku.
Szkół ludowych w Galicji – które oddane były pod nadzór duchowieństwa – nie było jednak zbyt wiele. W 1890 roku
uczęszczało do nich 60% dzieci. Tylko cztery wsie parafii Jeżowe w 1880 roku posiadały zorganizowane szkoły: szkoła
ludowa trzyklasowa w Jeżowem, szkoła dwuklasowa w Kamieniu, szkoła jednoklasowa w Cholewianej Górze i filia w
Nowosielcu, nie obsadzona z powodu braku nauczyciela. Jata, Sójkowa, Zalesie, Maziarnia nie miały zorganizowanych
szkół. Były jednak w tych wsiach prywatne szkoły zimowe, a nieliczni zdolni uczniowie uczęszczali do szkoły w
Jeżowem.
Dawniej potocznie nazywano „uczonym” człowieka, który umiał pisać i czytać. Kto się tego nie nauczył, podpisywał
się krzyżykiem (jednym lub trzema) w obecności umiejącego czytać i pisać. Znajdowali się zawsze we wsi tacy, którzy
uczyli się w szkole parafialnej, potem zaś uczyli innych. W Zalesiu w 1812 r. był takim uczonym Wawrzyniec Pliszka, w
następnych zaś latach między innymi Wawrzyniec Żak, Sebastian Leyba, Jędrzej Pliszka i Kazimierz Cebula. W latach
dwudziestych do gimnazjum w Nisku uczęszczali Antonina Soja i Surdyka, a w latach trzydziestych Stanisława
Drzymała i Jan Szewczyk. W latach osiemdziesiątych XIX wieku w Zalesiu istniała prywatna szkoła zimowa, w której
uczył Wojciech Guz, potem Tomasz Zając – uczący dzieci na przełomie XIX i XX wieku w domu strażnika leśnego
Smusza.
Na tle innych parafii galicyjskich Jeżowe prezentowało się dobrze dzięki światłym ludziom, którzy inspirowali rozwój
oświaty i dbali o poziom umysłowy mieszkańców wsi. Proboszcz Walenty Padowicz doczekał się – w okresie po
powstaniu styczniowym - wsparcia swych działań w tym zakresie ze strony Sebastiana Lesiczki, wójta wsi Jeżowe
przez około 40 lat (w latach 1873-1913). Sporo wiadomości o nim – za pośrednictwem „Gazety Jeżowskiej” –
przekazała pani Eugenia Sagan, bazując na opowiadaniach Józefa Sagana. Ród „Sobka” Lesiczki (tak go nazywano)
wywodził się prawdopodobnie z Czech lub Moraw. Sebastian Lesiczka nie miał gruntownego wykształcenia, ale umiał
czytać i pisać, czym mogło się pochwalić ledwie kilka osób we wsi. Zasłynął jednak jako człowiek oczytany i światły,
interesujący się życiem swojej wsi. Był pracowity, czuły na biedę, a jego gospodarstwo wyróżniało się we wsi. Pani
Eugenia Sagan zaznacza, że umiejętność czytania i pisania zdobył Lesiczka prawdopodobnie w prywatnej
jednoklasowej szkole założonej przez księdza Walentego Padowicza. Jednakże musiał nabyć tę umiejętność wcześniej,
skoro na przykład już w 1853 roku pisał o nim jako o poecie w piśmie „Czas” L. Siemieński (w artykule Wiejski
wierszopis). W każdym razie później zadbał, aby jego wychowanek i dzieci uczęszczali do szkoły. Można powiedzieć,
że był pierwszym prawdziwym społecznikiem we wsi (jeśli nie brać pod uwagę księdza Padowicza). W 1872 roku,
2
dzięki staraniom księdza Padowicza i Sebastiana Lesiczki mieszkańcy Jeżowego wybudowali własnym kosztem
pierwszy drewniany budynek szkolny o jednej sali lekcyjnej z mieszkaniem dla nauczyciela. Wójt Lesiczka (istnieje tu
pewna niezgodność danych faktograficznych) przekazał na budowę szkoły swoje całoroczne wynagrodzenie
wynoszące 50 złotych. Pierwszym nauczycielem w tej szkole był Tomasz Brzęś. W 1875 roku szkoła została
przemianowana na dwuklasową. Jej kierownikiem był Stanisław Krokosz, a nauczycielką Kazimiera Zbrojewska. Szkoła
za czasów wójta Lesiczki rozwijała się zresztą bardzo szybko. W 1892 r. w Jeżowem utworzono szkołę czteroklasową, a
gmina wybudowała drugi, obok pierwszego, drewniany budynek o dwóch izbach lekcyjnych. W roku 1905 szkoła miała
już 8 etatowych nauczycieli, zaś jej kierownikiem był Wilhelm Drozdowski. Trzy izby lekcyjne nie wystarczyły jednak,
by pomieścić ciągle rosnącą liczbę uczniów. Gmina wynajmowała na ten cel izby chłopskie, a wieś uznała potrzebę
wybudowania nowego obiektu szkolnego. Rada gminna przeznaczyła na ten cel 1000 koron z rocznego budżetu, a
kiedy starania o przyznanie subwencji z Krajowego Funduszu Szkolnego we Lwowie zostały uwieńczone sukcesem,
rozpoczęto stawianie nowego budynku szkolnego. Budowę murowanego, jednopiętrowego budynku o sześciu salach
lekcyjnych i mieszkaniu dla kierownika ukończono w sierpniu 1909 roku. Uroczystość nadania aktu erekcyjnego miała
miejsce jeszcze w jesieni roku 1908. We wrześniu 1909 roku rozpoczęto naukę, a szkoła za patrona otrzymała
Stanisława Staszica, którego portret wisiał w korytarzu szkolnym. Za sprawą poczynań Sebastiana Lesiczki,
proboszcza Padowicza i innych światłych mieszkańców wsi poziom oświaty ludzi znacznie się podniósł. Chodzi tu nie
tylko o ludzi umiejących czytać i pisać, ale także o orędowników postępu, zmian na lepsze. Budziła się świadomość
narodowa, powstawały we wsi różne organizacje i instytucje (kółko rolnicze, kasa oszczędnościowo-pożyczkowa, straż
pożarna, sklep spółdzielczy, biblioteka i czytelnia ludowa). Działali w różnych organizacjach zwolennicy księdza
Stojałowskiego, a później ludowcy.
Starsi mieszkańcy wsi opowiadali, że Lesiczka „Sobek” potrafił pisać wiersze, ale nie zachowały się one. Jego wnuczka
twierdziła, że pisywał coś do gazet. Pozostałe po nim zapiski, papiery, gazety spalono, nikt bowiem nie interesował się
ich wartością. Okazało się jednak, że część jego dorobku ocalała. W poważnej pozycji encyklopedycznej Państwowego
Wydawnictwa Naukowego Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny znalazło się miejsce dla „Sobka” z
Jeżowego. Dowiadujemy się z niej, że Sebastian Lesiczka był jednym z kilku pierwszych chłopów układających poezje,
którego utwory drukowały pisma lwowskie i o którym napisano kilka artykułów prasowych. Pisał o pracy i postawie
życiowej chłopa, tworzył wiersze okolicznościowe. Sporo miejsca poświęcił mu Stanisław Pigoń w swoim Wyborze
pisarzy ludowych.
W czasie I wojny światowej przerwano prowadzenie normalnej nauki w szkole, ale po odzyskaniu niepodległości szkoła
podstawowa w Jeżowem zaczęła funkcjonować jako siedmioklasowa. Ksiądz Stanisław Stojałowski i Tomasz Sagan to
działacze i animatorzy ruchu ludowego w Jeżowem, którzy w okresie międzywojennym przyczyniali się także do
rozwoju oświaty i poziomu umysłowego mieszkańców wsi. W roku 1924, po śmierci kierownika Drozdowskiego,
przyszedł nowy kierownik szkoły Rudolf Baumberger, który pracował w Jeżowem do 1946 roku. Rudolf Baumberger był
znakomitym dyrektorem, który zwrócił na siebie i prowadzoną szkołę uwagę aż we Lwowie. Szkoła w Jeżowem w
okresie międzywojennym osiągnęła wysoki poziom nauczania. Kuratorium Okręgu Szkolnego we Lwowie uznało ją za
szkołę wzorcową również w szerzeniu i pogłębianiu oświaty pozaszkolnej. Dużo młodzieży wiejskiej ukończyło
wieczorne kursy dokształcające. Podobno absolwent szkoły Rudolfa Baumbergera był przyjmowany bez egzaminów do
wszystkich szkół średnich. W szkole mieściła się biblioteka i czytelnia, a poza wypożyczaniem książek do domu,
każdego niedzielnego popołudnia czytelnicy zbierali się w czytelni spędzając czas na czytaniu czasopism i dyskusjach.
Kierownik szkoły z uczniami ostatnich klas prowadził szkółkę drzewek owocowych, które rozdawano bezpłatnie
mieszkańcom wsi. Grono nauczycielskie współpracowało z organizacjami ludowymi, które istniały na wsi. Dzięki
wysokiemu poziomowi szkoły, absolwenci z Jeżowego podejmowali dalszą naukę w dobrych szkołach średnich, a
później nawet wyższych – w Krakowie i Lwowie.
W czasie II wojny światowej radio ustawione przez kierownika szkoły w oknie budynku szkolnego podawało
komunikaty wojenne. Później szkoła została zajęta na kwatery przechodzących tędy oddziałów Wermachtu. Mimo
zakazu okupanta w szkole realizowany był przedwrześniowy program nauczania – uczono geografii, historii i innych
niedozwolonych przez okupanta przedmiotów. Kierownik szkoły ukrył wszystkie wartościowe mapy i obrazy, przy tym
na wypadek ewentualnej kontroli założył nową księgę inwentarzową. Nauka dzieci odbywała się w wynajętych izbach
chłopskich, latem zaś w chłopskich stodołach. Już 1 września 1944 roku, po odpowiednim przygotowaniu budynków
szkolnych, rozpoczęto regularną naukę.
W 1974 roku ukazała się książka wydana przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Rzeszowie Prace niesyzyfowe. Wybór
pamiętników nauczycieli szkół wiejskich Rzeszowszczyzny. Była ona plonem ogłoszonego wcześniej konkursu, którego
3
organizatorami były m. in.: Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Zarząd Okręgowy ZNP,
Kuratorium Okręgu Szkolnego. Opiekunem naukowym przedsięwzięcia był profesor Uniwersytetu Warszawskiego Jerzy
Wiatr. Na konkurs napłynęły 43 prace, 10 z nich wybrano celem publikacji książkowej, a za najlepszą jurorzy i autor
wstępu Adam Rauch uznali pamiętnik Prace niesyzyfowe. Jej autor, z godłem „Trudna droga”, został przedstawiony
następująco: „ur. w 1908 r. w pow. leżajskim; poch. społ. – chłopskie; wykszt. – wyższe; kier. szkoły; staż pracy – 40
lat; czł. ZSL”. Pomimo „anonimowości” autora, jest tu sporo danych, które w zestawieniu z treścią pamiętnika łatwo
pozwalają ustalić autora. Wprawdzie miejscowość jest określana jako J., ale wiele danych osobowych i nazw
miejscowości sąsiednich pozwala bez trudu ustalić imię i nazwisko autora pamiętnika. Zastąpił on na stanowisku
kierownika szkoły Rudolfa Baumbergera. Później padają takie nazwiska jak Stanisław Gryl, Tomasz Sagan, Piotr Kulpa,
Stanisław Chruściel i nazwy miejscowe: Rudnik, Nisko, Stalowa Wola. Chodzi oczywiście o Józefa Zygmunta, kolejnego
wieloletniego kierownika (dyrektora) szkoły w Jeżowem. Zdobył on zresztą także III nagrodę w konkursie „Głosu
Nauczycielskiego” za tekst Jeżowskie uniwersytety.
Józef Zygmunt był uczniem Rudolfa Baumbergera, który namówił go, by się kształcił. Później, w latach 1929-1934 był
nauczycielem w jego szkole. Kiedy po wojnie Baumberger został odwołany ze stanowiska (czy też przeszedł na
emeryturę – sprawa nie jest jednoznaczna), namówił na jego objęcie Józefa Zygmunta – wówczas kierownika szkoły w
Kamieniu. Jak pisze on w Niesyzyfowych pracach, został niejako namaszczony przezeń na to stanowisko, gdyż Rudolf
Baumberger, Austriak z pochodzenia, chciał, by ktoś godnie kontynuował jego dzieło. Od lipca 1946 roku, na wiele lat,
Józef Zygmunt przejął kierowanie szkołą w Jeżowem. Kiedy w 1948 roku ukończył wyższe studia pedagogiczne i
zaproponowano mu przeniesienie do Niska na stanowisko kierownika Wydziału Oświaty, odmówił, podobnie jak przy
kilku innych propozycjach w przyszłości. Wraz z ówczesnym wójtem Stanisławem Grylem kierownik szkoły Józef
Zygmunt podjął starania o stworzenie warunków do rozwoju oświaty na terenie gminy Jeżowe. Za pośrednictwem
Inspektoratu Oświaty doprowadził w roku 1948 do postawienia w Kameralnem nowego, drewnianego budynku
szkolnego o 3 izbach lekcyjnych, który zapewniał naukę w klasach I-VII. Później rozbudowano budynek w centrum
Jeżowego, w efekcie czego w 1950 roku było w nim 6 sal lekcyjnych i 3 mieszkania dla nauczycieli. Józef Zygmunt
planował utworzenie w Jeżowem szkoły średniej. W roku szkolnym 1951/1952 miała ruszyć jedenastolatka, ale
Kuratorium Okręgu Szkolnego w Rzeszowie wycofało wcześniejszą zgodę na ten projekt. Kolejnym pomysłem było
utworzenie szkoły zawodowej z kierunkiem szkolenia ślusarza maszyn rolniczych. Kuratorium zgodziło się, jako że
istniała na miejscu spółdzielnia produkcyjna i Państwowy Ośrodek Maszynowy, ale warunkiem było wybudowanie
kosztem społecznym budynku na warsztaty szkolne. Dzięki zaangażowaniu rodziców szybko taki budynek stanął, a
pomieściły się w nim narzędziownia, kuźnia i warsztaty. Zaistniała zatem w tym roku dwuletnia Zasadnicza Szkoła
Metalowa. Ta szkoła zawodowa miała bardzo duży nabór chłopców, dobrze funkcjonowała i w roku szkolnym
1953/1954 wypuściła pierwszych 35 absolwentów. W związku z przeniesieniem POM-u do Zarzecza władze szkolne
jednak wkrótce wstrzymały nabór do szkoły, a później w budynku warsztatowym zlokalizowano stałe kino. Kolejną
inicjatywą oświatową było utworzenie dwuletniej szkoły przysposobienia zawodowego o kierunku odzieżowym – z
propozycją tworzenia tego typu szkół wyszło Ministerstwo Oświaty w roku 1959. Kino przeniesiono do remizy
strażackiej, w czynie społecznym ponownie zaadaptowano budynek na warsztaty szkolne, zagospodarowano sporym
wysiłkiem obejście szkolne i przyjęto 50 dziewcząt z 80 chętnych do szkoły.
Po dwu latach istnienia szkół przysposobienia zawodowego Ministerstwo Oświaty przystąpiło do ich likwidacji tam,
gdzie nie było dostatecznych warunków na podwyższenie stopnia organizacyjnego szkoły do rangi szkoły zawodowej.
Jeżowskiej szkole udało się jednak zyskać akceptację władz szkolnych i w roku szkolnym 1961/1962 ruszyła trzyletnia
Zasadnicza Szkoła Odzieżowa. Jako że w promieniu 40 kilometrów nie było szkoły, która mogłaby kształcić większą
ilość dziewcząt, nabór do szkoły był ogromny i można było przyjąć najwyżej połowę kandydatek. Ponieważ zaczęło
brakować pomieszczeń na zorganizowanie nauki obu szkół, sześć najmłodszych oddziałów szkoły podstawowej
musiało przejść na zmianę popołudniową. Kierownik szkoły podstawowej otrzymał pełnomocnictwo do prowadzenia
szkoły zawodowej. Starania o kolejną rozbudowę szkoły zostały uwieńczone sukcesem w roku 1963. W wyniku
rozbudowy uzyskano m. in. 5 izb lekcyjnych, świetlicę, kuchnię, magazyn, natryski, szatnię, wybudowano salę
gimnastyczną, przebudowano kotłownię. W tym samym roku, również z inicjatywy Józefa Zygmunta, powołano do
życia Szkołę Przysposobienia Rolniczego, istniejącą do 1967 roku. Lekcje odbywały się tu po południu, w salach
lekcyjnych szkoły podstawowej, a praktyki uczniowie odbywali we własnych gospodarstwach rolnych. Po trzech latach
przerwy, w roku szkolnym 1970/71 reaktywowano szkołę rolniczą – była to już jednak Zasadnicza Szkoła Rolnicza. Jej
kierownictwo objął Józef Zygmunt, a utworzenie takiej szkoły stało się możliwe dzięki zatrudnieniu nauczycielki z
pełnym przygotowaniem zawodowym i pedagogicznym – pani Barbary Nalepy. W roku szkolnym 1976/77 Zasadnicza
Szkoła Rolnicza w Jeżowem została włączona do Zespołu Szkół Rolniczych w Tarnobrzegu – jako jej filia. Jednocześnie
4
w listopadzie 1976 roku – znów dzięki staraniom kierownika Zygmunta – w szkole powstał punkt konsultacyjny
Zaocznego Technikum Rolniczego w Tarnobrzegu dla absolwentów szkół zawodowych. Naboru do niego dokonano po
raz pierwszy w 1977 roku. Kierowniczką filii ZSR w Jeżowem została w roku 1978 pani Barbara Nalepa. Zaoczne
Technikum Rolnicze funkcjonowało do roku szkolnego 1984/85, zaś Zasadnicza Szkoła Rolnicza z dużymi sukcesami
działała do roku szkolnego 1999/2000. Wówczas to Zespół Szkół Rolniczych w Tarnobrzegu rozwiązał swoją filię w
Jeżowem. Warto dodać, że przez wiele lat uczniowie ZSR w Jeżowem odbywali praktyki zawodowe nie tylko w
okolicach Tarnobrzega, ale także za granicą – w NRD, w ostatnich zaś latach w austriackiej gminie Atzenbrugg.
Kierownik szkoły Józef Zygmunt wspólnie z kierowniczką ośrodka metodycznego opracował podręcznik dla uczniów
klasy III pt. Sam to zrobię, wydawany później przez Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych jako obowiązkowy
podręcznik. Ministerstwo Oświaty zaakceptowało także opracowaną w Jeżowem koncepcję nowych pomocy
naukowych, których produkcję wprowadzono na skalę krajową. Ponadto w latach 1946-1950 prowadzona była akcja
likwidacji analfabetyzmu, którą objęto 200 osób na 300 zarejestrowanych we wsi. W październiku 1957 roku zaś Józef
Zygmunt założył uniwersytet powszechny, który był prowadzony pod patronatem Towarzystwa Wiedzy Powszechnej.
Początkowo wpisało się 40 osób, ale z każdym rokiem liczba ta wzrastała. Oprócz wykładów przewidzianych raz w
tygodniu dla wszystkich uczestników, utworzone zostały zespoły: taneczny, chóralny i sceniczny, pracujące oddzielnie
w różnych dniach tygodnia. Staranny dobór tematyki i prelegentów powodował ciągły wzrost zainteresowania
wykładami – liczba słuchaczy nieustannie rosła. Już po roku było ich 110, a uniwersytet działał jeszcze przez
kilkanaście lat. Powstały przy nim zespół sceniczny, prowadzony przez aktora-amatora Stanisława Chruściela z Niska
dał szereg udanych przedstawień, kilkakrotnie zdobywając I miejsce w powiecie. Zresztą wokół oświatowych
poczynań Józefa Zygmunta skupiało się szereg działań o charakterze kulturalnym, czym Jeżowe zdecydowanie
wyróżniało się na tle innych ośrodków wiejskich.
Na terenie gminy Jeżowe funkcjonowało przez wiele lat aż 10 szkół podstawowych i dwie zawodowe szkoły
ponadpodstawowe (przez kilka lat nawet trzy). W latach osiemdziesiątych, za czasów kolejnego wieloletniego
dyrektora miejscowej Szkoły Podstawowej i Zasadniczej Szkoły Odzieżowej Tadeusza Błażejczaka, przeprowadzono
remont i kolejną rozbudowę szkoły, która wciąż kształci następne pokolenia uczniów – obecnie Szkoły Podstawowej i
Gimnazjum. W roku 1993 miejscowe władze gminne i dyrektor szkoły podjęli starania o zaadaptowanie na potrzeby
szkoły budynku domu handlowego. Kuratorium Oświaty w Tarnobrzegu wyraziło zgodę na utworzenie w Jeżowem
Liceum Ogólnokształcącego, a jednocześnie – w połączeniu z Zasadniczą Szkołą Odzieżową – Zespołu Szkół w
Jeżowem. W roku 1993 nabór, w związku z brakiem środków inwestycyjnych, został wstrzymany, ale w roku szkolnym
1994/1995 Liceum Ogólnokształcące i Zespół Szkół zaczęły funkcjonować. Przez pierwsze miesiące nowego roku
szkolnego jeszcze na starej bazie, ale już od listopada 1994 r. w nowo zaadaptowanym budynku. Niedługo później
także warsztaty szkolne zyskały nową lokalizację, bowiem z pewnym opóźnieniem przystosowano również kolejne
wykupione pomieszczenia domu handlowego dla ich potrzeb. W roku szkolnym 1999/2000 przestała funkcjonować
filia Zasadniczej Szkoły Rolniczej w Jeżowem, ale jednocześnie Zespół Szkół w Jeżowem został wówczas wzbogacony o
Technikum Odzieżowe na podbudowie programowej zasadniczej szkoły odzieżowej. Od 2000 roku, po przejściu na
emeryturę dyrektora Tadeusza Błażejczaka, Zespołem Szkół w Jeżowem kieruje mgr Stanisław Haduch. Pod jego
kierownictwem Szkoła prowadzi nabór do zreformowanej szkoły ponadgimnazjalnej: Liceum Ogólnokształcącego,
Technikum (o specjalności: technik technologii odzieży), Zasadniczej Szkoły Zawodowej (o specjalności krawieckiej) i
Liceum Profilowanego (o profiku: kreowanie ubiorów). Wielu absolwentów Liceum Ogólnokształcącego w Jeżowem
studiuje na różnych kierunkach studiów magisterskich, niektórzy już ukończyli studia magisterskie bądź licencjackie.
Są i tacy, którzy – jako przyszli pedagodzy – przychodzą na praktyki studenckie do swoich niedawnych wychowawców
i nauczycieli.
Tradycje oświatowe w Jeżowem są niezwykle bogate i wydaje się, że nie brakowało zarówno wybitnych ludzi, jak i
znaczących osiągnięć na tym polu. Łączyły się one częstokroć z osiągnięciami kulturalnymi. Ale to już kolejna
dziedzina i następne pole do całościowego opracowania dla miejscowych pasjonatów lub naukowców. Biorąc pod
uwagę te osiągnięcia, Jeżowe jawi się jako miejscowość nietuzinkowa, obfitująca w ludzi twórczych i otwartych, dla
których oświata i kultura to droga w przyszłość.
Ryszard Mścisz
5

Podobne dokumenty