Firmy Leśne - Prywatyzacja to mniej leśników

Transkrypt

Firmy Leśne - Prywatyzacja to mniej leśników
Prywatyzacja to mniej leśników
Dodano: 28.01.2009
28.01.2009
Już 59 proc. brandenburskich lasów jest w rękach prywatnych.
W związku z tym do roku 2015 aż 45 proc. leśników odejdzie z pracy w państwowych lasach.
Już 59 proc. brandenburskich lasów jest w rękach prywatnych. Do sprzedaży przeznaczonych jest
kolejnych 10 proc. W rękach państwowych pozostaje w tym niemieckim landzie jedynie 15 proc.
lasów.
Dawni właściciele lasów mogą je odkupić po korzystnej cenie, a jeśli to jest niemożliwe, mogą kupić
w zamian inny las, także po niskiej cenie. Musi to być jednak minimum 1000 ha, bo w Niemczech
uważa się, że dopiero tyle pozwala właścicielowi utrzymać się z lasu.
Ceny są obniżane, jeśli w danym kompleksie znajdują się obszary chronione, np. rezerwat. Prywatny
właściciel ma obowiązek nadal chronić ten obszar.
Właściciele prywatni otrzymują rekompensaty za pozostawianie w lesie martwych drzew. Nie
prowadzi się tu niemal wcale czyszczeń ani trzebieży wczesnych.
Właściciele zwykle traktują las jak lokatę bankową. Wycinają tylko tyle, ile przyrasta. Gdyby wycieli
więcej, niż pozwalają przepisy, naraziliby się na karę w postaci większych podatków.
W przykładzie opisanym w „Przeglądzie Leśniczym” właściciel z 3000 ha lasu pozyskuje rocznie 12
000 m sześc. drewna.
Na 3 tys. ha lasów pracuje u prywatnego własciciela jeden leśniczy, mający do pomocy okresowo
praktykanta.
Usługi leśne wykonuje dla prywatnego właściciela także prywatny zakład. Ścinkę robią pilarze,
zrywka LKT i forwarderem.
firmylesne.pl
Źródło: Przegląd Leśniczy
Komentarze (0)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.