Kiedy zabrakło księżyca W

Transkrypt

Kiedy zabrakło księżyca W
Kiedy zabrakło księżyca
W „Nocy bez księżyca” w reżyserii Maćka Prusaka widzowie towarzyszą Zohar (Agata Kucińska), głównej bohaterce, poszukującej Księżyca po tym, jak on nagle przestał świecić. Spektakl ten jest adaptacją książki o tym samym tytule autorstwa Etgara Kereta i Shiri Geffen. Tym
bardziej intrygujący jest fakt, że spektakl ten jest całkowicie pozbawiony słów. Jak więc udało
się zaadaptować dla teatru książkę, w które słowa są tak ważne?
Mała Zohar nie może spać, ponieważ Księżyc nagle zniknął. Dziewczynka postanawia
odnaleźć zgubę i sprowadzić ją z powrotem na niebo. W trakcie poszukiwań trafia w przeróżne miejsca, zamieszkałe przez postaci, które nie zawsze chętnie służą jej pomocą.
Możemy obejrzeć główną bohaterkę wśród ryb, leśnych zwierząt, śpiewających artystów, a
nawet w towarzystwie policjanta. Dziewczynka w każdym z tych światów nie tylko próbuje się
odnaleźć i choć trochę go pojąć, ale również znaleźć pomoc wśród jego mieszkańców.
Maćko Prusakowi książkę Kereta podsunęła żona, Marta Giergielewicz, autorka adaptacji.
Reżyser zdecydował się na spektakl niemy, co na pewno nie było sprawą łatwą. W sztuce było
widać powiązania z książką, jednak z pewnością nie wszystko przedstawiało się tak samo. Aby
zrozumieć ten spektakl, trzeba zaznajomić się z pierwowzorem, dzięki któremu każda scena
nabiera innego znaczenia i dopełnia całość. Mimo tak wielkiej rozbieżności w treściach pierwowzoru i adaptacji, spektakl jest ciekawy i spójny.
Ważną rolę w tym sukcesie odegrali aktorzy, którzy mimo, że nie mówili nic, za pomocą
ruchów i mimiki potrafili wiele publiczności przedstawić. Mali widzowie nierzadko śmiali się i
patrzyli z zaciekawieniem na kolorowe postacie tańczące na scenie. Widać było, że aktorzy
włożyli w ten występ wiele pracy, a także, że starali się trafić do najmłodszych na widowni – z
zadowoleniem można stwierdzić, że im się to udało.
Ogromnym plusem całego spektaklu są różnorodne stroje i scenerie, które w zaskakująco szybkim tempie się zmieniały, a mimo to nie występowało zjawisko niespójności treści. Trzeba tu
również zwrócić uwagę i pochwalić aktorów, którzy w tak szybkim tempie się przebierali – w
jednej chwili widać aktora w kolorowym garniturze, a po paru sekundach wraca w czarnym
kombinezonie. Sceneria również odegrała ważną rolę, przybliżając widowni, gdzie teraz
została przeniesiona wraz z główną bohaterką. Głowy ryb, gałęzie drzew, ruchoma sowa czy
ogromny siedzący kot dodali spektaklowi atmosfery i pozwoliły wyobrazić sobie, że naprawdę
znajdujemy się w innym świecie. Atmosfery dodawała również muzyka, które była idealnie
dobrana – w odpowiednich momentach spokojna, kiedy indziej szybka i wesoła. Dzięki temu
niektóre sceny nabierały wesołego tonu i rozśmieszały albo zaciekawiały widownię.
Tym, co może przeszkadzać w spektaklu, jest brak wyjaśnienia pewnych elementów. W kilku
momentach można się całkowicie zgubić, bo co chwilę zmienia się sceneria i stroje aktorów, a
słów wyjaśnienia brak. Przykładem takiej sytuacji jest scena końcowa, w której mężczyzna w
srebrzystym stroju (Radosław Kasiukiewicz) siedzi w fotelu, a Zohar i inni bohaterowie patrzą
na niego wyczekująco. Dopiero gdy wchodzi on po drabinie i znika, a w tle zaczyna pojawiać
się księżyc, można domyślić się, kim był. Mali widzowie na pewno nie do końca zrozumieli
treści spektaklu, a to przecież do nich był on skierowany. Można to jednak również potraktować jako pozytywną cechę - każdy swoją historię może sobie dopowiedzieć, aczkolwiek w
adaptacji teatralnej książki nie powinno dopuszczać się aż tak dowolnej interpretacji.
Mimo nie do końca zrozumiałej fabuły, reżyser znalazł niebanalne rozwiązanie na pozbawioną
słów adaptację książki Etgara Kereta i Shiri Geffen, która robi wrażenie na widzach w każdym
wieku. Nie brakowało chwil, gdy i dzieci, i dorośli śmiali się lub z zaciekawieniem śledzili dalsze losy małej bohaterki. Aktorzy również spisali się wzorowo, aktywnie poruszając się na
deskach teatru. Sztuka, mimo że dla dzieci, może zainteresować także dorosłych.
„Noc bez księżyca” na podstawie książki Etgara Kereta, adaptacja Marta Giergielewicz, reżyseria Maćko Prusak, scenografia i kostiumy Mirek Kaczmarek, muzyka Patrycja Hefczyńska, premiera 29 maja 2015 r. na Dużej Scenie Wrocławskiego Teatru Lalek.
Aleksandra Stężowska