ciocia jadzia - ActiveDesign

Transkrypt

ciocia jadzia - ActiveDesign
RYCINA CARL FRIEDRICH THIELE / ONEDELIGHTFULDAY.WORDPRESS.COM
MAŁEGO MELOMANA
27 lutego 2014
wydawca Filharmonia Narodowa
INSPIRACJĄ
JEST
MUZYKA
Dla wielu dorosłych słuchaczy
niedzielne wyjście z dziećmi do
filharmonii „to już tradycja”.
Poprosiliśmy o rozmowę
JADWIGĘ MACKIEWICZ,
filharmoniczną „Ciocię Jadzię”,
która od ponad 50 lat kształtowała
i nadal kształtuje tę tradycję.
Bajka
Czarodziejski
flet
Agata Prymek
i Malina Sarnowska
Czy księciu uda się uratować piękną
córkę Królowej Nocy? Jaką rolę w historii odgrywa czarodziejski flet?
Jeśli chcesz poznać dalszy ciąg historii,
zajrzyj na stronę Filharmonii
www.filharmonia.pl/Edukacja –
i weź udział w konkursie!
Przeczytaj (lub poproś Rodziców, żeby
ci przeczytali) zamieszczoną tam opowieść o czarodziejskim flecie i narysuj
ilustrację do bajki. Podpisaną pracę
(imię i nazwisko, wiek, telefon kontaktowy) przynieś do recepcji Filharmonii
lub prześlij na nasz adres do niedzieli
6 kwietnia. Nagrodzona ilustracja
zostanie wydrukowana na AFISZU
kwietniowym!
••
CIOCIA JADZIA
Jakie to uczucie być inspiracją dla
dzieci i dorosłych do obcowania z muzyką
klasyczną?
Inspiracją jestem nie ja, tyko sama muzyka.
Muzyka zawsze będzie przyciągać ludzi
wrażliwych, a dzieci są szczególnie na nią
wrażliwe, ponieważ dla dziecka muzyka jest
jak powietrze, trzeba mu ją tylko udostępnić,
dać mu szansę obcowania ze sztuką.
••
Czy zdarzają się sytuacje, że były słuchacz
Pani koncertów podchodzi do Pani, aby
chwilę porozmawiać?
Tak, to się często zdarza. Bywa, że ktoś wita
mnie serdecznie na ulicy i przypomina, że
chodził z dzieckiem na koncerty. Ja mówię:
BARBARA KRAFT, 1819 / WIKIPEDIA/PD
Pewnego razu podczas
polowania książę Tamino
zabłądził w lesie. Szukając drogi,
napotkał ogromnego węża,
który zaczął go gonić. Książę
uciekał ile sił w nogach, ale nie
zauważył wystającego korzenia.
Potknął się o niego i przewrócił
na ziemię, tracąc przytomność.
Kiedy otworzył oczy, ujrzał przed
sobą dziwną postać – człowieka
w ptasim stroju.
– Kim jesteś? – zapytał.
– Nazywam się Papageno.
Jestem ptasznikiem Królowej
Nocy.
Po chwili obok księcia stanęły
Trzy Damy.
– Jesteśmy Damami ze świty
Królowej Nocy. Przynosimy ci
w podarunku czarodziejski flet
i srebrne dzwoneczki. Za chwilę
poznasz naszą panią.
Niebo ściemniało i wśród huku
grzmotów ukazała się Królowa
Nocy.
– Taminie, błagam cię, ocal
moją córkę. Została porwana
przez Kapłana o imieniu
Sarastro – powiedziała
zaniepokojona i podała księciu
medalion z podobizną ślicznej
dziewczyny. – Spójrz, jaka jest
piękna. – Książę poczuł, jak kręci
mu się w głowie. – Zbyt wiele
wrażeń, jak na jedno popołudnie
– pomyślał. •
FOT. JAROSLŁAW DELUGA-GORA / WWW.DGPHOTO.EU
rozmowa
Papageno z Czarodziejskiego fletu
Mozarta na rycinie z 1816 r.
©WSZELKIE PRAWA, W TYM PRAWA AUTORÓW I WYDAWCY, ZASTRZEŻONE. JAKIEKOLWIEK DALSZE ROZPOWSZECHNIANIE ARTYKUŁÓW I INNYCH CZĘŚCI WYDAWNICTWA BEZ ZGODY WYDAWCY ZABRONIONE.
1
NR
PORANKI I POPOŁUDNIA
DLA NAJMŁODSZYCH:
W SALI KONCERTOWEJ
I W SALI KAMERALNEJ
LIST OD
MOZARTA
Wiedzę o dzieciństwie Wolfganga Amadeusza Mozarta,
wypełnionym wyjazdami i koncertami, zawdzięczamy listom,
jakie młody kompozytor słał
do rodziny i przyjaciół. Gdybyśmy dziś poprosili genialnego
siedemnastolatka o kilka słów
z podróży, jak wyglądałby taki
list? Może właśnie tak... [ał]
ČČMuzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta zabrzmi na
Koncertach dla dzieci w Sali
Koncertowej
2 marca o g. 11.00 i 14.00.
„O, to cieszę się bardzo, proszę pozdrowić
synka czy córeczkę. A ile synek ma lat?”
„Aaa.. pięćdziesiąt” – bo to są właśnie te
pokolenia słuchaczy.
••
W jaki sposób narodziła się Pani miłość do
muzyki klasycznej?
W dzieciństwie miałam bardzo muzykalny
dom, rozśpiewaną mamę, ojca grającego na
waltorni. I jedno marzenie: uczyć się muzyki
po to, żeby później uczyć dzieci, być pośrednikiem między nimi a muzyką.
••
Jakie trudności może napotkać osoba,
która prowadzi koncerty dla dzieci?
Trudności tak naprawdę nie ma. Dziecko
przychodzi do filharmonii z mamą i tatą. Jest
Wiedeń, 27 stycznia A.D. 1773
Najdroższy Przyjacielu!
Piszę do Ciebie, choć jeszcze nie zdołałem ochłonąć po
całonocnej podróży. Ojciec mój wyszedł na chwilę, a ja
postanowiłem nakreślić tych parę słów, zanim wróci. W całym
ferworze zalałem jego ulubioną walizkę atramentem –
wścieknie się, kiedy to zobaczy. Czymże jest jednak ten drobny
występek w obliczu mego geniuszu?
Ale do rzeczy!
Stary, poczciwy Wiedeń! Ukochałem to miasto jak rodzinny
Salzburg. Pamiętam swoją pierwszą wizytę, kiedy zaraz po
koncercie na dworze cesarskim, bawiłem się w parku z siostrą
w ganianego. Nasza mama była przerażona. Błagała nas,
żebyśmy przestali, ale my tylko uciekaliśmy jej dalej i dalej.
Chwilę później Nannerl wpadła na stare drzewo i stłukła
kolano! Następnego dnia podczas koncertu u księcia N.,
musiała szurać nogą po podłodze, żeby nikt nie zauważył, że
kuleje. Na samą myśl nie mogę powstrzymać się od śmiechu!
Kiedy spojrzę wstecz, żadne miasto nie wydaje mi się tak
przyjazne, jak Wiedeń. Oddałbym wszystkie miesiące spędzone
we Włoszech za jeden dzień tutaj. Paryż to przeżytek, Bruksela
– doprawdy większej nudy, niż tam, nigdzie nie zaznałem!
Muszę kończyć, gdyż słyszę, że ojciec mój wraca. Ciekaw
jestem, co też powie na zalaną walizkę. Napiszę Ci o tym
w następnym liście.
Bądź zdrów! Twój na zawsze nieznośny,
na zawsze przyjaciel
Poranne i Popołudniowe koncerty dla dzieci
Sala Koncertowa
ČČ2 marca, g. 11.00 i 14.00 W magicznym teatrze
Wolfganga Amadeusza
ČČ9 marca, g. 11.00 i 14.00 Zanim Chopin
wyruszył w świat
ČČ27 kwietnia, g. 14.00 Z muzycznego skarbca
ČČ11 maja, g. 14.00 Z tematem w chowanego
ČČ25 maja, g. 11.00 i 14.00 Dźwiękowa karuzela
Poranki i Popołudnia dla Małych Melomanów
Sala Kameralna
ČČ16 marca, g. 11.00 i 14.00
Rozmowy na cztery głosy
ČČ6 kwietnia, g. 11.00 i 14.00
W pewnym miasteczku na kresach
ČČ18 maja, g. 11.00 i 14.00 Śpiewane układanki
ČČ1 czerwca, g. 11.00 i 14.00
Wspaniała rodzinka
afisz – Biuletyn Działu Koncertów dla Dzieci i Młodzieży Filharmonii Narodowej | zespół redakcyjny: Adam Goździewski, Bartosz Korchowiec,
Agnieszka Łepkowska, Weronika Mikulska, Agata Prymek, Aleksandra Parafjańczuk, Paulina Pieńkowska – redaktorzy i autorzy – wolontariusze, którzy użyczyli tekstów do AFISZa nr 01 | Michał Niemczyk – koordynator Wolontariatu FN | Malina Sarnowska – redaktor prowadząca | Aneta Nowak –
Kierownik Działu Koncertów dla Dzieci i Młodzieży FN – koordynacja projektu | projekt graficzny Marek Zalejski / Studio Q | skład COMPTEXT | druk OMIKRON Sp. z o.o.
pięknie ubrane, widzi piękną salę: żyrandole,
schody, piękne fotele, i nagle... pojawią się muzycy. To wszystko robi wielkie wrażenie. Później chodzi o to, żeby dziecko zainteresować
samą muzyką, np. opowiedzieć, jaki będzie
przebieg muzyczny utworu, i na co zwrócić
uwagę.
••
Na jednym z nagrań archiwalnych widać,
jak występowała Pani z pacynką Alojzym. Czy
często miała Pani takich „pomocników”?
Och, próbowałam różnych pomysłów pozamuzycznych. Na początku wymyśliłam Stasia
Pytalskiego. To była lalka, kukiełka, która
ciągle o coś pytała. Oczywiście nie mnie, tylko
dzieci. Ja tylko dopowiadałam: „Stasiu, jaki ty
jesteś mądry”. Dzieciom bardzo to się podobało. Potem był miś, który siedział na fortepianie.
Ogłosiłam konkurs na imię dla misia. Wypadło
na Misia Muzysia. To była taka nasza maskotka. Do misia dołączył słoń – dzieci nazwały
go Słoń Trąbek, nie Słoń Trąbalski, chociaż
dobrze wiedziały, że istnieje taki w literaturze.
Innym pomysłem był konkurs na wywiady. Po
przerwie dzieci wychodziły na estradę i zadawały pytania wybranemu soliście. Zostało mi
w pamięci takie wydarzenie: chłopiec chciał
przeprowadzić wywiad ze śpiewakiem z Teatru
Wielkiego. Pierwsze pytanie, jakie mu zadał,
brzmiało: „Skąd się Pan tu wziął?”, a śpiewak
odpowiedział: „Muszę ci powiedzieć, że tu na
koncert bardzo trudno jest się dostać, ale Ciocia Jadzia mnie zaprosiła”.
Najlepszym źródłem pomysłów są same dzieci.
To one dostarczają inspiracji, podobnie, jak
i muzyka. •
Rozmawiały Aleksandra Parafjańczuk i Weronika Mikulska
Agnieszka Łepkowska, Malina Sarnowska
ROZMOWA INSTRUMENTÓW
Pierwszy odezwał się fortepian:
– Nie chciałbym być, proszę państwa, niemiły
I nowych wnosić tu narzekań,
lecz skrzypce znów się nie nastroiły…
Skrzypce zadrżały na to tremolo,
by zbudzić smyczek, co drzemał sobie.
– Chwileczkę! Moment! Państwo pozwolą
– przerwał im klarnet – coś wam opowiem.
Nikt go nie słuchał, choć fortissimo zagrał marsz z Carmen, z trzeciego aktu.
W końcu zbyt głośno się tam zrobiło
i wiolonczela w połowie taktu
swym niskim głosem dźwięcznie zabrzmiała:
– Moi najdrożsi, moi kochani,
Nie pamiętacie pewnie już sami,
o co ta nasza kłótnia cała?
Tu instrumenty spuściły głowy,
fortepian ruszył klawiszami
i rzekł: – Zagrajmy utwór nowy
i nie wracajmy do tej rozmowy.
ČČFortepian, skrzypce, klarnet i wiolonczelę będzie można usłyszeć w Sali Kameralnej 16 marca na koncertach
zatytułowanych „Rozmowy na cztery głosy”.