763 Ks. Roman Stępień (1946-2012

Transkrypt

763 Ks. Roman Stępień (1946-2012
Ks. Roman Stępień (1946-2012), wyświęcony w 1972 roku
Urodził się w dniu 9 sierpnia w 1946 roku
w Goźlicach z rodziców Jana i Marii z domu
Ozdoba. W dniu 18 sierpnia 1946 roku
w kościele parafialnym w Goźlicach przyjął
Sakrament Chrztu św. W latach 1953-1961
uczył się w Szkole Podstawowej w Goźlicach, równocześnie był ministrantem w
swojej rodzinnej parafii. W 1957 roku przyjął
Sakrament Bierzmowania z rąk biskupa Jana
Kantego Lorka. W latach 1961-1965 uczył
się w Liceum Ogólnokształcącym w Klimontowie. W dniu 3 czerwca 1965 roku otrzymał świadectwo dojrzałości
z ogólnym wynikiem dobry.1 Już w czasie szkoły średniej dojrzewała
w nim decyzja wyboru drogi powołania kapłańskiego, którą podjął po
ukończeniu tej szkoły.
Ówczesny prefekt z Klimontowa Ks. Jan Gąsior w dniu 1 września
1965 roku wydał o swoim uczniu chlubne świadectwo: …Roman Stępień przez cały okres uczęszczania do Liceum Ogólnokształcącego
w Klimontowie zamieszkiwał u swoich rodziców. Do Klimontowa codziennie przyjeżdżał rowerem lub PKS. Na lekcje religii uczęszczał
wzorowo. Brał żywy udział w lekcjach religii i interesował się omawianymi zagadnieniami. Przez cały okres, a znam go już dwa lata, nie
opuścił ani jednej godziny religii. Często przychodził służyć do Mszy
św…2. W latach 1965-1972 był alumnem Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Był dobrym kolegą. Jako kleryk w swojej
rodzinnej parafii w Goźlicach chętnie angażował się w życie wspólnoty parafialnej. Ówczesny proboszcz Goźlic Ks. Henryk Michałek zawsze wystawiał pozytywną opinię o swoim alumnie …. Alumn Stępień
Roman, mój parafianin w czasie ferii wakacyjnych zachowywał się
wzorowo i przykładnie. Codziennie przystępował do Komunii św.,
pomagał mi w katechizacji młodzieży i był zawsze usłużny w pracy
1
2
Akta personalne Ks. Romana Stępnia 1972-2012, s. 1-7
Tamże, s. 9
763
parafialnej oraz w różnych dekoracjach przy kościele…3 W dniu
14 listopada 1971 roku w Katedrze w Sandomierzu przyjął święcenia
subdiakonatu z rąk biskupa Piotra Gołębiowskiego. Z kolei diakonat
otrzymał w dniu 20 lutego 1972 roku także w Bazylice Katedralnej
w Sandomierzu z rąk biskupa Piotra Gołębiowskiego. Zwieńczeniem
drogi w służbie powołania były święcenia kapłańskie, które otrzymał
w dniu 10 czerwca 1972 roku w Katedrze w Sandomierzu z rąk biskupa Piotra Gołębiowskiego.4 Jako wikariusz pracował na różnych placówkach w diecezji w następujących latach:
1972-1974 – Wielka Wola
1974-1975 – Rajec
1975-1977 – Osiek
1977-1979 – Brzóza
1979-1980 – Skrzynno
1980-1981 – Pilczyca
1981-1982 – Miedzierza
1982-1984 – Iwaniska
1984-1986 – Mirzec
1986-1989 – Nowa Słupia
1989 – Waśniów
Na ostatnim wikariacie w Waśniowie otrzymał także od władzy
diecezjalnej specjalną delegację do tworzenia samodzielnej placówki
duszpasterskiej w Boleszynie.5
Został pierwszym proboszczem tej parafii, która została erygowana
1 września 1989 roku.6
Zorganizował tę parafię od podstaw. Dokończył nowo wybudowany kościół i go wyposażył, wybudował plebanię i założył cmentarz
grzebalny.7 W dniu 2 sierpnia 1996 roku został przeniesiony na stanowisko proboszcza do parafii Momina, sprawował także urząd wicedziekana dekanatu szewieńskiego.8 W tej wspólnocie parafialnej pra3
Tamże, s. 13
Tamże, s. 34, 39, 46
5
Tamże, s. 47, 48, 54, 59, 68, 73, 77, 80, 87, 90, 95
6
Akta parafii Boleszyn od 1998 roku
7
Akta personalne Ks. Romana Stępnia 1972-2012, s. 97
8
Tamże, s. 107, 113
4
764
cował 11 lat troszcząc się gorliwie o sprawy duchowe i materialne tej
parafii. W dniu 27 lipca 2007 roku otrzymał translokatę na probostwo
do parafii Baćkowice, pełnił także w dekanacie świętokrzyskim funkcję wicedziekana.9 Prowadził tę wspólnotę parafialną do końca swojego życia również z niezwykłą gorliwością zarówno w wymiarze duchowym i materialnym.
W dniu 25 listopada 2006 roku otrzymał godność kanonika honorowego Kapituły Katedralnej w Sandomierzu. Biskup Andrzej Dzięga
kierując list do księdza Romana z tej okazji napisał: …W całości dotychczasowych prac Księdza Kanonika na rzecz Diecezji Sandomierskiej należy przywołać przede wszystkim tworzenie od podstaw Parafii
w Boleszynie, budowę plebanii oraz wyposażenie wnętrza kościoła
parafialnego we wszystko co jest konieczne do sprawowania kultu
Bożego. Należy podkreślić to, że prace materialne zawsze są motywowane w posłudze Czcigodnego Księdza wielką miłością pasterską
i dbałością o to, by estetyczne wnętrze świątyni i jej otoczenie zachęcało wiernych do wielbienia Boga udziałem we Mszy świętej i innych
nabożeństwach ...10
Zmarł nagle w dniu 20 kwietnia 2012 w Baćkowicach. Eksporta
ciała zmarłego kapłana z plebanii do Kościoła parafialnego w Baćkowicach nastąpiła w niedzielę 22 kwietnia tegoż roku o godz. 18.00. Na
plebanii modlitwie przewodniczył dziekan dekanatu świętokrzyskiego
Ks. Kanonik Jerzy Beksiński. Po wprowadzeniu ciała zmarłego kapłana do kościoła parafialnego odmówiono najpierw Koronkę do Bożego
Miłosierdzia. O godz. 18.00 rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem biskupa Edwarda Frankowskiego. Na wstępie Eucharystii biskup powiedział między innymi: …Czas Wielkanocny, w którym radujemy się ze Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa,
który zwyciężył śmierć, piekło i szatana. Śmierć Chrystusa jak i nasza
śmierć, śmierć każdego z nas i Zmartwychwstanie Chrystusa i nasze
zmartwychwstanie – wierzymy w to bardzo mocno i jesteśmy pełni
nadziei, że Chrystus Najwyższy Kapłan połączył ze sobą sługę swego
kapłana, proboszcza tutejszego Księdza Kanonika Romana, który odszedł od nas zaledwie mając 66 lat życia, 40 kapłaństwa, a więc jeszcze mógł wiele pracować i służyć kościołowi i ludziom. Tym bardziej
9
Tamże, s. 124, 132
Tamże, s. 120
10
765
gdziekolwiek pracował we wszystkich parafiach był lubiany, szanowany jako dobry pasterz, jako kolega, przyjaciel kapłanów, którzy chętnie przyjmowali go i cieszyli się jego obecnością.
Miał w sobie ogromnie dużo pogody wewnętrznej, ale i wiele inicjatyw, wszystkim się przejmował. Bardzo przeżywał co dzieje się
z młodzieżą. Rozmawialiśmy ostatnio, miałem wizytację kanoniczną,
bardzo się przejmował.
Słowo Boże w czasie tej uroczystości wygłosił kolega kursowy Ks.
Kanonik Stanisław Zaręba – proboszcz parafii Łoniów. Powiedział
w tej homilii między innymi: ….Dziś parafia Baćkowice przyzwała
Biskupa, tylu kapłanów i tak liczne rzesze wiernego ludu kochającego
i szanującego kapłaństwo. Przyzwała na pożegnanie na rozstanie na
krótki czas z nagle zmarłym Księdzem Kanonikiem Romanem, który
tak bardzo umiłował tę świętokrzyską ziemię, aż do śmierci . Przyzwała na modlitwę do Boga miłosierdziem bogatego, by przyjął go do
siebie, bo jego tułaczka już dobiegła kresu, a dla Jego oczu słońce tej
ziemi zgasło. Do domu wraca jak strudzony pielgrzym, a Ty Boże Miłościwy przyjmij go z powrotem. Na niespełna dwa miesiące przed
jubileuszem 40-lecia Twojego i naszego kapłaństwa Bóg powołuje Cię
na drugi brzeg do wiecznej przystani, do swego domu, w którym Chrystus dla każdego z nas przygotował mieszkanie…. Od chwili otrzymania wiadomości o tej nagłej niespodziewanej i tak bolesnej śmierci nie
mogłem znaleźć spokoju. Tyle stawało pytań.
I teraz patrząc na to kapłańskie życie jeszcze całkowicie niespełnione, a jednocześnie zamknięte już w trumnie chcę wołać: „Księże
Romanie czemuś nam to uczynił? Tak mówiła po odnalezieniu Jezusa
w Świątyni Jerozolimskiej – Maryja.
Ty chciałbyś zapewne ze spokojem odpowiedzieć za Jezusem
„Czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Mego
Ojca?” Księże Romanie czemuś nam to uczynił ?
Tak pyta twój jedyny i tak bardzo Cię kochający brat Stanisław
z rodziną, tak pytają wszyscy Twoi bliscy, znajomi i przyjaciele, tak
pytają Cię osieroceni i płaczący parafianie Baćkowic i innych placówek duszpasterskich, w których służyłeś tak wiernie i owocnie. Tak
pytają Cię Twoi rodacy z Goźlic, którzy przeżywają kolejną przedwczesną śmierć kapłana rodaka.
Tak pytamy my Twoi koledzy kursowi, dla których byłeś zawsze
oparciem, ostoją, przyjacielem, bratem. Tak pytam i ja Twój kursowy
766
kolega i ziomek, których karmiła i wychowywała ta sama sandomierska ziemia… Drogi Księże Romanie nagła śmierć przerwała pasmo
Twego kapłańskiego życia. Nie usłyszymy już Twojego mocnego, pięknego głosu, który tyle razy sięgał pod niebiosy. Nie usłyszymy już
Twoich płomiennych kazań.
Nie zobaczymy Cię w konfesjonale, gdzie przez Twą posługę stawaliśmy się dziećmi Bożymi.
Dziękujemy, że byłeś nam przyjacielem i nauczycielem dobra,
prawdy i miłości. Dziękujemy Ci za Twoje dobre i kochające kapłańskie serce. Do zobaczenia w domu Ojca….
Po Mszy św. dziekan dekanatu świętokrzyskiego Ks. Kanonik Jerzy Beksiński w serdecznych słowach podziękował Biskupowi
Edwardowi Frankowskiemu, kapłanom koncelebrującym Mszę św.,
a było ich 50-ciu, wiernym z parafii baćkowickiej i delegacjom parafii, w których pracował Ks. Roman. Zaprosił także do modlitewnego
czuwania w kościele przy zmarłym kapłanie do godz. 20.30, a także
do skorzystania z sakramentu pokuty. Nazajutrz w poniedziałek
w dniu 23 kwietnia br. od godz. 8.00 rano w kościele parafialnym
trwało modlitewne czuwanie przy trumnie zmarłego księdza proboszcza Romana. O godz. 11.00 rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa pod
przewodnictwem Pasterza naszej diecezji Biskupa Krzysztofa Nitkiewicza. Na wstępie Eucharystii Pasterz Diecezji powiedział…. Jako
lud Boży żegnamy dzisiaj naszego brata kapłana Romana, który w tym
ludzie Bożym pełnił posługę pasterską. Głosił słowo Boże, uświęcał
poprzez sakramenty, troszczył się również o sprawy materialne Kościoła.
Jako wspólnota odczuwamy smutek z powodu jego odejścia, odczuwamy jego brak.
Jesteśmy jednocześnie wdzięczni Panu Bogu, który poprzez Jego
posługę dokonał tyle dobra w różnych parafiach naszej diecezji. Jako
wspólnota czujemy się w obowiązku i z potrzeby serca, żeby za tę posługę podziękować zmarłemu naszą modlitwą. Wszyscy wiemy, że
modlitwa ma wielką moc. Tą modlitwą chcemy Mu towarzyszyć
w drodze przed Boży tron.
Jako wspólnota wreszcie chcemy zastanowić się, dokonać refleksji
nad misterium śmierci, która zawsze zaskakuje, jest nieprzewidziana.
Choćby człowiek latami chorował, śmierć przychodzi znienacka. Nikt
z nią jeszcze nie wygrał poza Chrystusem. Chcemy być gotowi jako
767
wspólnota, jako indywidualne osoby, kapłani, świeccy na to spotkanie
z Chrystusem, bo nie wiadomo, kiedy Pan przyjdzie po każdego z nas.
Ale teraz w tej Eucharystii jednoczmy się z Panem Bogiem. Prośmy
o Boże Miłosierdzie dla Śp. Kapłana Romana, który jest częścią tego
ludu Bożego, już nie pielgrzymującego, ale przecież jest częścią Kościoła i jesteśmy z Nim związani przez Chrystusa …
Słowo Boże w czasie tej liturgii pogrzebowej wygłosił Ks. Prałat
Waldemar Gałązka – Oficjał Sądu Biskupiego w Sandomierzu i zarazem kolega kursowy zmarłego kapłana Romana.
Powiedział między innymi: … Ojczyzna nasza jest w niebie i Bóg
stworzył nas wszystkich dla nieba. Stworzył nas dla siebie, ale nie dla
panowania nad nami, ale dla wspólnoty miłości z Nim, abyśmy mogli
żyć Jego życiem i być szczęśliwi Jego własnym szczęściem. Zjednoczeni z Nim w Jego domu w niebie, gdzie jest mieszkań wiele, gdzie dla
każdego z nas zostało przygotowane miejsce. Bóg zaplanował dla
każdego z nas drogę do tego mieszkania.
Jest to droga dla wszystkich naśladowania Chrystusa. Wszystkie
drogi łączą się w jedną wielką drogę, którą jest Chrystus. Wśród tych
różnych dróg może być i ta droga pociągająca człowieka do służby
Jemu w kapłaństwie…. Śp. Ksiądz Roman urodził się i wychował
w Goźlicach prawie naprzeciwko kościoła w niewielkiej odległości.
W domu jego słychać było nie tylko głos kościelnych dzwonów, głos
idącej koło kościoła procesji, ale myślę, że również i głos śpiewu dochodzący z kościoła. Od dzieciństwa oswojony spojrzeniem na kościół,
włączył się w grono ministrantów, w grono osób bardziej związanych
z kościołem….
Tak bardzo ważna jest dla człowieka od dzieciństwa postawa rodziców. Ojca nie znałem, zmarł w kilka tygodni po przyjściu syna do
Seminarium, ale matka tak bardzo związana z kościołem, rozmodlona
i chętna do pomocy w kościele, była dla niego i wzorem i zachętą.
Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Klimontowie w 1965
roku przyszedł do Seminarium Duchownego w Sandomierzu i po
otrzymaniu z rąk byłego proboszcza Baćkowic, późniejszego Księdza
Biskupa, Świątobliwego Sługi Bożego Piotra Gołębiowskiego święceń
kapłańskich w dniu jego urodzin 10 czerwca 1972 roku wyruszył Ks.
Roman do poszczególnych parafii naznaczonych przez władzę kościelną, aby tam spełniać zadanie, do którego został powołany i posłany…
Myślę, że szczególnym rysem duszpasterstwa Księdza Romana były
768
jego osobiste relacje międzyludzkie. Miał łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi, bliskość ludzi, radość ze spotkania z kapłanami. Zawsze się cieszył z odwiedzin a przyjeżdżał na nasze spotkania w rocznicę święceń. Również z wiernymi te częste rozmowy o charakterze nie
tylko ściśle religijnym, ale wszelkie rozmowy, po których człowiek
przeważnie wychodził podniesiony na duchu. Dany mu był przez Boga
dar, że nigdy się nie obrażał… Miał wielki talent do śpiewu. To był
najlepszy głos, jaki zapamiętałem z moich lat seminaryjnych. Śpiew
czysty, śpiew wyraźny o pięknej barwie i bardzo mocny….
Szerzył kult Patronów. W Mominie Św. Wojciecha, któremu wystawił figurę obok kościoła. W Baćkowicach Św. Mikołaja, również
upiększał kościół: posadzka, kaplica boczna, Ołtarz Wielki i nawiązywał do tradycji miejscowych. Ks. Roman odszedł nagle spośród
nas wyświęconych w 1972 roku, jest już szósty, półtora miesiąca przed
40-leciem naszego kapłaństwa. Przez ostatnie lata jego życia Radio
Maryja w jego pokoju było włączone w dzień i w nocy. Przejmował się
sprawami Kościoła i Ojczyzny… Dlatego dziś módlmy się za Księdza
Romana, aby Dobry Bóg w swej łaskawości przebaczył mu jego winy,
aby przyjął Go do społeczności Świętych…..
Po modlitwie komunijnej dziekan dekanatu Ks. Kanonik Jerzy
Beksiński w ciepłych słowach podziękował wszystkim uczestnikom
żałobnej uroczystości. W pierwszej kolejności podziękował Biskupowi Krzysztofowi Nitkiewiczowi – Pasterzowi naszej diecezji.
…Dziękuję Księdzu Biskupowi za bycie przy Księdzu Romanie i to
płynące ku Niemu, pokrzepienie w dniach choroby i cierpienia przed
rokiem, jak i w tych radosnych dniach odpustów, czy poświęceń dzieł
odnowy świątyni. Dziękuję nade wszystko za to trwanie przy Księdzu
Romanie teraz przez biskupią posługę …
Ksiądz dziekan w dalszej kolejności podziękował kapłanom i ojcom zakonnym z diecezji sandomierskiej i radomskiej, diakonom,
kolegom kursowym, kapłanom z dekanatu świętokrzyskiego, Księdzu
Grzegorzowi tutejszemu wikariuszowi, siostrom zakonnym i wszystkim delegacjom parafii, w których pracował Ks. Roman, jak również
przedstawicielom władz samorządowych i szkolnych, organistom,
Kołom Żywego Różańca, strażakom, służbie liturgicznej. Z wyrazami
współczucia i wdzięczności zwrócił się do parafian z Baćkowic …Oto
kolejny kapłan i Wasz proboszcz pragnie pozostać wśród Was na parafialnym cmentarzu. Jest to znak najpierw miłości pasterskiej do
769
waszych duszpasterzy, ale przede wszystkim jest to znak mówiący
o waszym szacunku i miłości do kapłanów. Dziękuję Wam za wszelkie
dobro dla parafialnej wspólnoty i wobec swoich kapłanów. Przedstawiciele parafii baćkowickiej także krótko podziękowali uczestnikom
żałobnej uroczystości. Na koniec skierował także słowo Pasterz Diecezji Sandomierskiej Biskup Krzysztof Nitkiewicz. Powiedział …
Jako kapłani złożyliśmy w intencji zmarłego tę Eucharystię, tę Najświętszą Ofiarę. Zgodnie z tradycją, która istnieje w tej diecezji i innych diecezjach Polski, wszyscy kapłani powinni taką Ofiarę Mszy św.
złożyć. Bo my należymy do jednego prezbiterium, musimy nawzajem
się wspierać. Myślę, że takie wspomnienie modlitewne będzie największym wyrazem naszej wdzięczności dla pracy zmarłego. To samo chcę
powiedzieć do wiernych. Jesteście tutaj w tej świątyni, modlicie się,
będziecie jeszcze z pewnością pamiętali przez długie lata o Waszym
proboszczu Księdzu Romanie, tak jak pamiętają parafianie, w których
parafiach pracował wcześniej. Jeśli chcecie naprawdę okazać Waszą
miłość do Niego, to przede wszystkim przez modlitwę. Zazwyczaj przy
okazji wizytacji duszpasterskich odwiedzamy z Księdzem Biskupem
Edwardem Frankowskim rodziny kapłanów. Odwiedzamy je, żeby
podziękować w imieniu Kościoła za ten dar, jaki zrobiły poprzez wychowanie, poprzez wsparcie, poprzez obecność w życiu kapłana. Dzisiaj tutaj chcę Wam Najdrożsi podziękować za waszego Brata, krewnego, za to, że ofiarowaliście Go Kościołowi i że w tym Kościele służył, uświęcał, nauczał, troszczył się o owczarnię, która Mu była powierzona. Mam nadzieję, że jak zabrakło jednego kapłana w szeregach kapłanów, prezbiterów diecezji sandomierskiej, tak na Jego
miejsce przyjdą nowi. Bóg ciągle wzywa. Chrystus ciągle powołuje do
swojej służby. Wierzę, że na Jego miejsce, zmarłego Księdza Romana
przyjdą inni i tę służbę podejmą i tę służbę będą ofiarnie prowadzili…Ostatnie pożegnanie i procesję żałobną na cmentarz parafialny
poprowadził Ksiądz Biskup Ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz przy
udziale 150 kapłanów, diakonów, sióstr zakonnych i rzeszy wiernych.
Pochowany został w kaplicy cmentarnej na miejscowym cmentarzu
parafialnym. Kaplica ta powstała staraniem zmarłego Ks. Kanonika
Romana. Niech Najlepszy Ojciec przyjmie Go do chwały zbawionych
w niebie.
Ks. Stanisław Zaręba – proboszcz parafii Łoniów
770