3 filary organizacji czasu. Część trzecia: Energia rozwój www

Transkrypt

3 filary organizacji czasu. Część trzecia: Energia rozwój www
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
rozwój
www.pigulkiwiedzy.tv
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
Filar III — energia
Uzbrojeni w wiedzę i dobre chęci moglibyśmy w zasadzie
uznać się za gotowych do reorganizacji swojej pracy…, ale
pozostał jeszcze jeden istotny aspekt. Nasze ciało. Organizm,
który będzie protestował przeciwko osadzeniu go na krześle obrotowym, umysł płatający figle za każdym razem, kiedy
będziemy próbowali go nakierować na zawodowe tory. Nie
można zaniedbać fizycznej części naszej egzystencji, licząc
na to, że w końcu weźmiemy się w garść. Nie będzie nam się
chciało. Po prostu.
W zdrowym ciele — zdrowy duch!
Przyznaj się szczerze sam przed sobą:
• Odżywiam się raczej niezdrowo.
• Niezbyt lubię wysiłek fizyczny.
• W weekendy odpoczywam zwykle w domu.
• Nie lubię swojej pracy.
• Cały czas pracuję na naj-
2
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
wyższych obrotach.
Przyjrzyj się odpowiedziom. Jeśli nie dbasz o swój organizm,
prędzej czy później dopadnie Cię przemęczenie i nie pomogą
ani witaminy, ani staranne planowanie czasu, ani motywowanie się!
Niedosypianie, niedojadanie jest typową pułapką, w jaką
wpada zapracowany człowiek. Oto perpetuum mobile w czystej postaci, pozwalające w nieskończoność napędzać cykl
stresu, zmęczenia i zalegających zobowiązań. Zaczyna się
w tym punkcie, w którym stwierdzamy beztrosko, że nagromadzenie obowiązków nie pozwala nam, niestety, aktualnie
zadbać ani o zdrowe odżywianie, ani o wysiłek fizyczny, a nawet o dotlenienie się na spacerze. Na skutki nie trzeba długo
czekać — wynędzniały organizm, zaniedbany umysł nie radzą
sobie z zadaniami sprawnie, pracy zamiast ubywać — przybywa, a my czujemy się tym coraz bardziej przytłoczeni. Oczywiście w tej sytuacji sport czy przyrządzenie domowego pożywnego obiadu to ostatnie, na co zechcielibyśmy poświęcić
swój cenny czas. Wolimy jeszcze mocniej skupić się na pracy,
z coraz bardziej nikłą nadzieją,
że któregoś dnia ze wszystkim
się uporamy i wówczas zajmie-
3
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
my się sobą. Nic bardziej błędnego. Perpetuum mobile zostało
wprawione w ruch…
Planowanie jest jednym z filarów efektywnego działania. To
oczywiste. Większość osób potrafi zaplanować je całkiem sensownie, potem jednakże napotyka na duże trudności z chwilą, gdy próbuje zamierzenia wprowadzić w czyn. O tym, jak
zrobić pierwszy krok, również wspominaliśmy powyżej. Ale
nie zapominajmy, że często to brak energii, zniechęcenie czy
depresja decydują o tym, że nie możemy się za nic zabrać, ani
niczego dokończyć — nie zaś nieumiejętność organizacji czasu jako taka. Zagadnienia dotyczące sportu, diety, problemów
natury psychologicznej wykraczają poza ramy niniejszego
opracowania. Niemniej jednak wszyscy znamy podstawowe
zalecenia:
• świeże powietrze — często i starannie wietrzymy pomieszczenia. Mózg bez wystarczającej ilości tlenu staje
się ospały,
• lekka dieta, zwłaszcza w czasie pracy. Jeśli szykujemy się
do kreatywnego rozwiązania
problemu,
schaboszczak
niestety nie powinien nam
w tym towarzyszyć. I nie tyl-
4
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
ko dlatego, że jest, jakby to ujęła Ania z Zielonego Wzgórza,
„wysoce nieromantyczną potrawą”, ale po prostu ciężkostrawną,
• ruch fizyczny. Poprawia samopoczucie i wyzwala energię,
niezawodny lek na lenistwo!,
• odpowiednia ilość snu. Niedosypianie na dłuższą metę
nie popłaca, okupione bólami głowy, zmęczeniem i wampirowatym wyglądem.
Dlatego dbanie o własny organizm powinno być traktowane
nie jako coś czasochłonnego, ale przeciwnie — jako inwestycja, która zwróci się z nawiązką. Czasu jakby… przybędzie!
Najpierw praca — potem odpoczynek?
Surowe mamy i babcie napominały: najpierw lekcje, potem
zabawa. Jako doświadczeni bywalcy podstawówki bez trudu przypomnimy sobie, jak bardzo owa zasada pozbawiona
jest logiki. Uczeń po kilku godzinach siedzenia „na sztywno
w szkole”, senny po obiedzie, zagoniony do lekcji… Tak, w tak
zwanym międzyczasie robi się
późno, zachodzi słońce i bab-
5
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
cia już może spokojnie zapędzić nas do łóżka. Może przynajmniej stopnie w szkole się poprawią…
Zasada „najpierw praca — potem odpoczynek” nie zawsze
się sprawdza. Wynika to z naszej niedoskonałości. Mimo iż
sumiennie oddamy się obowiązkom, celem — naturalnie —
zakończenia ich w terminie i udania się na zasłużony urlop
czy aby zakosztować innej rozrywki, w większości wypadków
trudno jest dotrzymać napiętego planu i aby dokończyć, potrzebujemy wykroić jeszcze chwilę… A cóż łatwiej jest poświęcić, jak nie wyjście do kina (obejrzy się na wideo), pójście
na spacer (i tak jest zimno) czy spotkanie ze znajomymi (trochę się spóźnię i trochę wcześniej wyjdę). I tak od początku
mieliśmy wyrzuty sumienia, że w ogóle myśleliśmy o takich
luksusach, podczas gdy jest tyle pracy i oczekuje się od nas
poważnych rzeczy.
Dlatego też niektórzy całkiem poważni ludzie zalecają, żeby
to właśnie od odpoczynku czy rozrywki zacząć, upewniając
się w ten sposób, że na pewno nie przepadnie. A obowiązki?
Cóż, trzeba się będzie po prostu sprężyć. Mus to wielki pan…
Czasem jednak udaje nam się
zdobyć na tę odrobinę dyscypliny, nie przerywać pracy, póki
6
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
nie skończymy, i zyskać tym samym chwilę wytchnienia — tylko
dla siebie. Dysponujemy zatem, na przykład, 2 godzinami, które
bardzo słusznie postanawiamy przeznaczyć na głęboki relaks…
i zastanawiamy się wobec tego gorączkowo, jak ich nie zmarnować. Mało jest bardziej stresujących rzeczy niż relaksowanie się
dokładnie 2 godziny, skupiając się na tym z całych sił.
A tym trudniej jest wypocząć, że myśli z wolna dopiero odrywają się od pozostawionych przed chwilą obowiązków,
nie chcą pozwolić na puszczenie wodzy fantazji, tylko krążą
uporczywie wokół pracy. Tymczasem oczywiste jest, że osoba
pracująca umysłowo dopiero wtedy wypocznie, kiedy na pewien czas całkowicie o pracy zapomni.
Babcie uczyły nas również, że (dopiero) po wysiłku należy
się nam odpoczynek. Gdyby praca nasza była fizyczna bądź
na godziny, rzeczywiście po rzetelnym „odwaleniu roboty”
nie mielibyśmy powodu, by zakłócać sobie błogie chwile natrętnymi myślami o obowiązkach. Jednak ten typ pracy coraz
rzadziej staje się naszym udziałem. Awansujemy, bierzemy
na siebie większą odpowiedzialność za plany przedsiębiorstwa i własne, wciąż musimy
się dokształcać. Granica między czasem wolnym a czasem
7
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
pracy często się zaciera, a nas gnębi poczucie winy, że wypoczywamy, podczas gdy tak wiele jeszcze czeka na nasze
niestrudzone ręce. W tej sytuacji coraz trudniej się odprężyć.
Wypoczynku nie zapewni nam po prostu zaprzestanie pracy,
dlatego też warto się wspomóc i zawczasu zadbać o pełny,
głęboki relaks:
• Paradoksalnie, racjonalnie zaplanowane obowiązki to
metoda, która sprawdza się również w tym przypadku.
Jeśli możemy zaobserwować postępy, które pozwalają
przewidzieć zakończenie pracy w terminie, wpłynie to na
naszą psychikę niezwykle odświeżająco.
• Ulgę niemal automatycznie przynosi zmiana otoczenia. Zwłaszcza wobec coraz częstszej konieczności pracy
w domu, coraz rzadziej jest on oazą spokoju i zaczyna kojarzyć się nam z różnymi obowiązkami. Nawet jeśli wydaje nam się, że nic nie przyniesie nam takiej ulgi, jak wierna wysłużona kanapa, warto zmobilizować się i wyjść.
Zawsze jest szansa, że dotrzemy w miejsce, gdzie nie
działa internet, telefon, a przy odrobinie szczęścia może
nawet zapomnimy notatek
— i chcąc nie chcąc, w pełni
wypoczniemy.
8
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
• Osoby, które pracują w domu, mogą mieć szczególne
trudności z niemyśleniem o tym, co by tu jeszcze przed
północą można było zrobić, nie wspominając już o weekendach. W chwili gdy zdecydujemy, że kończymy na dziś
dzień pracy, warto uroczyście spakować narzędzia, wyczyścić, uporządkować, zwinąć kable tak, by już przynajmniej
dzisiaj nie chciało nam się ich drugi raz układać. Dla osób
pracujących poza domem powrót staje się sam w sobie
pewnym rytuałem zakańczającym oficjalną część dnia —
możemy zafundować sobie podobny, wychodząc po prostu na krótki spacer.
• Jeśli to możliwe, nie planujmy, że to akurat poniedziałek
rano będzie godziną zero, w której rozpoczniemy podbój
świata i wielką karierę. Zwykłe przełożenie najtrudniejszych spraw na wtorek zapewni nam spokojny niedzielny
wieczór.
• Nieoceniony jest kontakt z przyrodą, która pozwoli nam
spojrzeć chłodniejszym okiem na nasze codzienne drobne utrapienia, i mierzyć je skalą sensu życia w ogóle, a nie
skalą niezadowolenia szefa.
• Natomiast w babcinych po-
9
3 filary organizacji czasu.
Część trzecia: Energia
rzekadłach sens tkwi o tyle że, istotnie, nasz wypoczynek
jest najpełniejszy, kiedy uda nam się zapomnieć o tym, że
nastąpi jego rychły koniec — o co łatwiej, gdy koniec ten
nastąpi dopiero następnego dnia, nie zaś za godzinę. To
dlatego zawsze milej, gdy uda nam się uwinąć ze wszystkim, co było przewidziane na dziś, i głośno zadecydować,
że to już koniec pracy. Niech nas już nie korci, żeby po
kolacji to czy owo jeszcze przejrzeć.
10
Na pytanie odpowiedziała:
Agnieszka Kuna-Broniowska
Nie ogarniam!
Osoba spontaniczna z reguły kojarzy się pozytywnie. Nieoczekiwane pomysły, ruch, życie chwilą…
Ale czy spontaniczność oznacza
bałagan? Wręcz przeciwnie, to
właśnie zaniedbane sprawy uniemożliwiają pełne cieszenie się
życiem, przypominając o sobie
w najmniej odpowiedniej chwili.
Z czasem odkrywamy, że aby móc
beztrosko zrealizować własne
zachcianki — trzeba codziennym
sprawom jako taki bieg, w przeciwnym wypadku będą one zawsze „pilne i ważne”, bo niezałatwione.
Z myślą o takich osobach — zmęczonych, zabieganych powstała ta książka. Przeznaczona dla wszystkich, którzy chcieliby
zmniejszyć stres i napięcie poprzez wprowadzenie odrobiny
porządku w codzienny pośpiech.
Książkę zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli:
http://nie-ogarniam.zlotemysli.pl
11