11 lutego
Transkrypt
11 lutego
NR 6 (349)/1 PO GÓRACH, DOLINACH... 11 lutego 2001 r. Nr 6 (349) 11 lutego 2001 Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl VI NIEDZIELA ZWYKŁA RozwaŜając dzisiejszą Ewangelię zastanawiamy się nad wartością wygłoszonych przez Jezusa na Górze Tabor ośmiu błogosławieństw. Zastanawiamy się jakie wymagania etyczne zawierają same w sobie. Ostrość usłyszanych sformułowań budzi i w nas niepokój, stawiając równocześnie pytanie o właściwe realizowanie ich w Ŝyciu. Na pierwszym miejscu Jezus stawia błogosławieństwo ubogich, ukazując ich szczęście, gdyŜ to właśnie do nich naleŜy Królestwo BoŜe. Zastanawiamy się jednak, kto jest owym ubogim w rozumieniu Chrystusa? Ubóstwo ewangeliczne bowiem nie oznacza ogołocenia materialnego, ani teŜ nie jest postawą duchowej rezygnacji ze wszystkiego. Jego miarą pozostają trzy aspekty. Pierwszy zawiera w sobie równowaŜniki jak cierpienie, prześladowanie, niezrozumienie i niepewność jutra. Ma to swoje odniesienie do tych wszystkich, którzy cierpią w dosłownym słowa znaczeniu głód, pragnienie, pogardę. RównieŜ Chrystus choć był Bogiem dostąpił całkowitego ubóstwa przez cierpienie, odrzucenie i prześladowanie. W drugim aspekcie trzeba nam przyjąć, Ŝe ubóstwo oznacza równieŜ postawę pokory i całkowitego zawierzenia Bogu, który jest zawsze wierny, sprawiedliwy i miłosierny. Jest to nasze otwarcie się na Boga. Jak ubogi potrzebuje chleba i wody, by przeŜyć, by zaspokoić swoje fundamentalne potrzeby, tak i w sensie ewangelicznym ubóstwo domaga się obecności i bliskości Boga. Sam Chrystus pokazał nam drogę przyjmując zawsze z pokorą i zawierzeniem wolę swego Ojca. W relacjach z drugim człowiekiem ubóstwo oznacza równieŜ solidarność, pomoc biednym, potrzebującym, oraz obronę ich praw. Jezus nigdy nie potępiał grzesznika, choć piętnował popełniony przez niego grzech. A sam będąc bogaty, jak pisze św. Paweł w Liście do Koryntian, stał się ubogim, by nas ubóstwem swym ubogacić. Bez tego odniesienia do Boga i człowieka ubóstwo jako wartość ewangeliczna nie miało by sensu. Ubóstwo jest środkiem do zdobycia Królestwa BoŜego. Dlatego teŜ kaŜdy z nas musi mieć coś w sobie z duchowości ubogich. Nie wolno nam uŜywać dóbr materialnych dla celów przeciwnych miłości Boga i bliźniego. RównieŜ szczęście doczesne nie moŜe być celem naszego Ŝycia. Jako chrześcijanie mamy więc pełną świadomość, Ŝe przez solidarność z ubogimi, przez pomoc okazywaną im, słuŜymy samemu Bogu, zasługując przez to na udział w Królestwie BoŜym. E-mail Redakcji: [email protected] RozwaŜania Matki Teresy Miłość jest owocem, który dojrzewa w kaŜdym czasie i jest w zasięgu kaŜdej ręki. KaŜdy moŜe go zerwać i nie ma tu Ŝadnych ograniczeń. KaŜdy moŜe zdobyć tę miłość poprzez medytację, ducha modlitwy i poświęcenia, BYĆ CZŁOWIEKIEM Myśląc o kimś dobrze - pobudzasz go ku dobremu. śaden człowiek nie jest aŜ tak dalece zły, jak go o to “oskarŜają” sporadyczne, najgorsze momenty jego Ŝycia. Nikt teŜ nie jest aŜ tak doskonały, jak o tym świadczyć by mogły pojedyncze fakty jego postępowania. Jedno potknięcie człowieka nie moŜe rzucać plamy na całe jego Ŝycie. Byłoby wielką i niewybaczalną krzywdą zniszczyć na całe Ŝycie dobre imię człowieka w związku z jakimś jego upadkiem, czy niewłaściwym postępowaniem. PrzecieŜ jeden zły dzień nie czyni złym dni następnych. Myśląc źle o ludziach, nie czynię ich lepszymi. Myślę więc o nich dobrze, dając im do zrozumienia, Ŝe nie są mi obojętni, wprost przeciwnie - stanowią dla mnie wielką wartość, są godni mego zainteresowania. Phil Bosmans JakŜe często przykłady z naszego Ŝycia ukazuję, Ŝe właśnie jedno “wykroczenie” powoduje, Ŝe człowiek staje się wyrzutkiem, czarną owcą. Czasami jest tak, Ŝe dobre czyny związane z daną osobą szybko uciekają z naszej pamięci, albo nawet przypisujemy im jakieś podteksty. JeŜeli jednak za przyczyną tej samej osoby stanie się coś złego, o... to wtedy jest to długo i dokładnie rozpamiętywane. Dodaje się równieŜ komentarz: ja bym tak nie potrafił, jak on mógł... Czy potrafimy się ująć za osobą, znaleźć przyczynę NR 6 (349)/2 PO GÓRACH, DOLINACH... ROK KARDYNAŁA KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI MŁODOŚĆ Nie ulega wątpliwości, Ŝe wiarę i religijność młody Stefan, późniejszy kardynał przejął od swoic h rodziców, a zwłaszcza od ojca. Wielokrotnie wspominał lata swojej młodości, rodzinne strony i bliską mu rodzinę. Wyszyńscy pochodzili ze szlachty bielsko - podlaskiej. NaleŜeli do osadników mazowieckich, którzy od połowy XIII wieku zaczęli zajmować ziemie po prawej stronie Buga, między Nurem a Narwią. Od 1500 r. nazwisko Wyszyńskich pieczętuje się herbem Roch III. Szlachta ta, raczej uboga, aktywnie angaŜowała się w Ŝycie polityczne kraju, pełniła urzędy państwowe podstarostów, kanoników, sędziów ziemskich, pisarzy miejskich, chorąŜych, poborców. Po powstaniu styczniowym Ŝycie Polaków pod caratem takŜe na ziemiach podlaskich stało się trudne, groziła im zsyłka, zabraniano uŜywania języka polskiego nawet w kościołach. Ojciec Stefana Wyszyńskiego wybrał zawód organisty. Po ślubie z Julianną z domu Karp młode małŜeństwo osiadło we wsi Zuzela, w powiecie Ostrów Mazowiecki, leŜącej nad Bugiem i tam Stanisław Wyszyński objął posadę organisty. Skończył się właśnie wiek XX - Polacy walczą o niepodległość. Rozwój kulturowy, polityczny i naukowy nie wykazuje osłabienia. Wyszyńskim rodzą się dzieci; Stefan przychodzi na świat 3 sierpnia 1901 r. jako drugie dziecko. Był jedynym chłopcem wśród rodzeństwa; miał trzy siostry. Dzieci wzrastały w atmosferze miłości, poboŜności ale i dyscypliny. Ojciec przyszłego kardynała z upodobaniem jeździł na Jasną Górę, a matka do Ostrej Bramy. Dzieci wielokrotnie słuchały ich wraŜeń z pielgrzymek. Stefan Wyszyński wspomina obraz Matki BoŜej Częstochowskiej, który mu pozostał. Przed tym obrazem modlili się jego rodzice. Wspomina zwłaszcza ojca, którego Bóg obdarzył głęboką religijnością i darem modlitwy. Nie ulega wątpliwości, Ŝe wiarę i religijność Stefan przejął szczególnie od niego. Ojciec był dla niego przykładem i oparciem. Wspomnienia Kardynała obfitują w szczegóły wskazujące na duŜą więź między nimi. Opowiada o drodze przez las ciemną nocą, o swoim lęku i pewności ojca, Ŝe nie zabłądzą. Opowiada o wspólnym stawianiu krzyŜy przy drogach i na kopcach. Wspomina szacunek dla chleba, który gdy upadł naleŜało podnieść i pocałować. Ks. proboszcz Antoni Lipowski, który go chrzcił, przyczynił się nie tylko do umocnienia jego wiary; nie lubił gdy Stefan się garbił i przypominał o konieczności wyprostowania pleców. Pod jego kierownictwem powstawał kościół, w budowie którego pomagali chłopcy nosząc cegły. Po latach Kardynał powie - “Dźwiganie cegieł było pierwszym moim przyczynkiem do budowy kościoła, najpierw materialnego, a dzisiaj duchowego”. dokończenie za tydzień Opracowanie powstało na podst. ksiąŜki Petera Raina 11 lutego 2001 r. Wymiar i sens cierpienia W Ŝyciu niejednokrotnie doświadczamy bólu fizycznego i cierpienia moralnego. Szukając sensu cierpienia pytamy o jego przyczynę. Ma ono związek ze złem, a zło to brak dobra. Zaistniało wskutek świadomego i wolnego wyboru człowieka, który sprzeciwił się Bogu i nadal to czyni. W grzechu tkwi zatem istota bólu fizycznego - cięŜaru choroby, nieuchronności i absurdalności śmierci, a takŜe bólu moralnego biorącego się z osamotnienia, niewdzięczności, niewierności, wyszydzenia, upokorzenia... Człowiek zmagając się z cierpieniem pyta o jego sens. Przypomina sobie wówczas i porównuje swoje cierpienie z Hiobowym. Cierpienie moŜna pojmować jako karę za grzechy. Takie ujęcie wiąŜe się z prawdą wiary mówiącą, Ŝe Bóg jako Sędzia sprawiedliwy za dobre wynagradza, za złe karze. A jeśli nie znajduje się w sobie zła moralnego? Tak właśnie czuje Hiob - jego cierpienie jest cierpieniem niewinnego człowieka. W takim razie poddany został próbie, a cierpienie słuŜy ugruntowaniu dobra w człowieku, wyzwalając wytrwałość i przeświadczenie, Ŝe cierpienie go nie zmoŜe, nie pozbawi godności. Na ten aspekt zwraca uwagę Jan Paweł II podkreślając jego wartość i zasługi cierpiących, chorych. Doświadczenie cierpienia w formie choroby straty, niesprawiedliwości... dla wielu jest czasem przemiany, przebudowy dotychczasowego Ŝycia. Dokonuje przewartościowań, które moŜliwe są tylko pod wpływem cierpienia, dostrzega się to, co istotne i dąŜy do tego, co najwaŜniejsze - poszukuje Boga, wraca do Niego. Cierpienie ucząc pokory, przezwycięŜania pychy ma więc aspekt wybitnie wychowawczy. Stary Testament wskazuje jeszcze ideę cierpienia zastępczego przyjmowanego dobrowolnie jako wynagrodzenie za nie swoje winy, grzechy innych, aby uwolnić ich od kary. BoŜe ześlij juŜ raczej cierpienie na mnie ale nawróć moje dziecko, daj czas mojemu męŜowi na pogodzenie się z Bogiem... Cierpienie zastępcze znalazło najpełniej wyraz w cierpieniu Chrystusa ukrzyŜowanego. Cierpienie jako ofiara wymaga dobrowolnej akceptacji w swoim Ŝyciu a takŜe siebie jako cierpiącego. Takie podejście umoŜliwia ukierunkowanie cierpienia poprzez intencję na jakąś waŜną sprawę. Uświadomienie - akceptacja - doświadczenie - trzy etapy postawy, do której dochodzi się stopniowo i długo. Doświadczenie samego siebie poprzez cierpienie stanowi szczególną wartość i nadaje mu sens - nauczał Jan Paweł II w Lourdes przemawiając do chorych pielgrzymów. Słowa te aktualizuje Ŝycie względem kaŜdego cierpiącego. Tak pojmowane cierpienie róŜni się od tzw. cierpiętnictwa, okazywanego w sprawach, które cierpienia nie wymagają i nim nie są. Nikt nie zapewnił nas przecieŜ, Ŝe tam gdzie nas Bóg postawił wszystko będzie układało się nad wyraz pomyślnie bez przejściowych trudności i problemów. Godna podziwu i naśladowania jest postawa zaufania do Miłosierdzia BoŜego, z której mimo przeciwności losu wypływa spokój i pogoda ducha - Tobie BoŜe zaufałem, w Tobie znajduję oparcie i schronienie. Rodzicom dany jest obowiązek przekazania prawdziwie chrześcijańskiego podejścia do Ŝycia, radości Ŝycia, ale takŜe zrozumienia drogi cierpienia w oparciu o przykłady NR 6 (349)/3 11 lutego 2001 r. PO GÓRACH, DOLINACH... W DUCHU PATRIOTYCZNYM DZIECIOM NA DOBRANOC WIELKI POPRZEDNIK KS. STANISŁAWA KONARSKIEGO Modlitwa Nie byłoby ks. Stanisława Konarskiego, gdyby nie było załoŜyciela Zakonu Pijarów, św. Józefa Kalasancjusza urodzonego w Hiszpanii, w małej wiosce aragońskiej. Jestem samotna i brzydka, mój BoŜe, i patrzą na mnie ze wstrętem. W ywodząc y s ię z r odzin y szlacheckiej o Ŝywych tradycjach rycerskich, dobrze przygotowany do stanu duchownego, święcenia kapłańskie przyjął mając 27 lat. Punktem zwrotnym w Ŝyciu przyszłego świętego był rok 1952, kiedy to przybył do Rzymu i związał się z bractwem młodych kapłanów nauczających religii miejscowy lud i ich dziatwę. Ks. Józef rychło spostrzegł wady pracy prowadzonej dorywczo, okazjonalnie. W najuboŜszej dzielnicy Rzymu, Zatybrzu otworzył pierwszą, prywatną bezpłatną szkołę w Europie. Do pomocy w dziele wychowania i kształcenia młodzieŜy dobrał w 1617 r. grupę współpracowników, którzy stali się pierwszymi członkami nowego zgromadzenia, a od 1621 r. Zakonu Kleryków Regularnych Ubogich Matki BoŜej Szkół PoboŜnych - pijarów. Pomimo dynamicznego rozwoju w 1646 r., na skutek intryg, nastąpiło zniesienie zakonu. Umierający w 2 lata później Józef Kalasancjusz wzywał współbraci, aby wytrwali w swoim powołaniu. Po 10 latach zakon przywrócono do istnienia. Zabiegały o to dwory m.in. Włoch, Hiszpanii i Polski, a takŜe polscy biskupi. Od tego czasu następuje dynamiczny rozwój wspólnoty. Józef Kalasancjusz został wyniesiony na ołtarze przez papieŜa Benedykta XIV, który go beatyfikował w 1748 r. PapieŜ Klemens XII w 1767 r. dokonał jego kanonizacji. W 300 rocznicę śmierci, w roku 1948 św. Józef Kalasancjusz został ogłoszony przez papieŜa Piusa XII patronem wszystkich chrześcijańskich szkół ZESTAWIENIE FINANSOWE ZESPOŁU ESPO U CHARYTATYWNEGO ZA ROK 2000 Ropuchy A przecieŜ mój głos dźwięczy śpiewem czystego serca. Ukryta w głębi nocy, ofiarowuję Ci, Panie, ten Ŝałosny rechot mojej natury pozbawionej wdzięku. Racz go miłościwie przyjąć, abym nauczyła się wreszcie znosić mą hańbę z miłością. Amen. Czy wiesz, Ŝe zgodnie z zapowiedzią w dwa tygodnie po zamknięciu przez PapieŜa Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra zamurowano je od wewnątrz. Ostatnie cegły umieszczono w murze w piątek, 19 stycznia wieczorem, podczas uroczystej ceremonii pod przewodnictwem mistrza papieskich obrzędów liturgicznych bpa Piero Mariniego w obecności archiprezbitera Bazyliki św. Piotra kard. Yirgilio Noe. Udział wzięli: kapituła bazyliki, jej pracownicy (tzw. sanpietrini), duchowieństwo i grupa wiernych, w większości przypadkowych. W szkatułce, zamurowanej w otworze pozostawionym pod złotym krzyŜem, umieszczono papieski złoty medal z okazji Wielkiego Jubileuszu, 23 srebrne medale upamiętniające 23 lata pontyfikatu Jana Pawia II i 17 brązowych, gdyŜ tyle lat upłynęło od poprzedniego Roku Świętego (Jubileusz Odkupienia 198384). Przede wszystkim znalazł się jednak w niej pergamin przypominający, Ŝe Wielki Jubileusz roku 2000 rozpoczął się otwarciem przez PapieŜa Drzwi Świętych 24 grudnia 1999, a zakończył ich zamknięciem 6 stycznia br. Dokument ten podpisali kardynał Noe, bp Marini, duchowni i m.in. szef Ŝandarmerii watykańskiej Camillo Cibin oraz jeden z woźnych bazyliki. Szkatułkę z wymienionymi przedmiotami zalutowano w większej cynowej skrzynce wraz z trzema pozłacanymi cegłami z herbem PapieŜa oraz kluczem i klamkami Drzwi Świętych, a zaplombował ją mistrz ceremonii, po czym umieszczono ją w murze. za Kai nr 4 Dochody: Kwesty niedzielne 12169,39 zł Kolekta I piątków 4133,20 zł Ofiara św. Antoniego 2992,56 zł Ofiary prywatne 160,00 zł Inne wpływy 7265,00 zł Łączny dochód: 26620,15 zł Przeznaczenie pieniędzy: Obiady dla dzieci w szkołach 8797,20 zł Zapomogi 5320,00 zł Spotkania Seniorów 2541,35 zł Inne wydatki ( Kamerun, Rwanda itp.) 8075,00 zł Łączna kwota wydatków: 24733,55 zł JUBILACI TYGODNIA Stefania Matloch Anna śmija Irena Rozmus Anna Ziniewicz Janiana Małecka Gabriela Deda Zofia Samsonowicz Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia, BoŜego błogosławieństwa, radości i spełnienia marzeń. “Bezinteresowna absolutną”. dobroć jest jedyną wartością NR 6 (349)/4 11 lutego 2001 r. PO GÓRACH, DOLINACH... MŁODYM BYĆ... W SŁOŃCU, W DESZCZU, W MIŁOWANIU BŁOGOSŁAWIEŃSTWO CISZY Cisza to nie zawsze milczenie. MoŜna być cichym mówiąc i moŜna milczeć, wcale nie zachowując ciszy. To tylko pozorny paradoks. Mówi o nim francuska pisarka M. Debrel: “Cisza to niekiedy milczenie, ale zawsze słuchanie. Brak hałasu bez naszej uwagi na Słowo Boga nie byłoby ciszą. Dzień pełen hałasu i głosów moŜe być dniem ciszy, jeŜeli hałas staje się dla nas echem obecności Boga. Gdy mówimy o nas samych i przez siebie samych - porzucamy ciszę. Gdy nasze wargi powtarzają wewnętrzne sugestie BoŜego Słowa w głębi nas, cisza pozostaje nietknięta”. Umiemy mówić lub milczeć, trudno nam jednak poprzestać na słowach koniecznych. Oscylujemy nieustannie pomiędzy nie-motą, która niszczy miłość, a eksplozją słów wylewających się poza brzeg prawdy. Cisza to miłość i prawda. Odpowiada temu, kto ją o coś prosi, ale daje tylko słowa pełne Ŝycia. Cisza prowadzi do daru z siebie, a nie do egoizmu. “Ze wszystkich waszych słów zdacie rachunek”. Ze wszystkich, które trzeba było powiedzieć, a nasze skąpstwo zachowało dla siebie. Ze wszystkich, które naleŜało zamilczeć, a nasza rozrzutność rozproszyła je w chwili fantazji i nerwów. W kościele panuje cisza, ale nie ma milczenia. Bóg ukryty w tabernakulum nie jest Bogiem milczenia. Skoro człowiek do Niego się zwraca - Bóg zaczyna przemawiać. Chrystus Euchary-styczny nie milczy - On wie, Ŝe ci, którzy tutaj przychodzą, czekają na Jego Słowo - natchnienia, rady, umocnienie, napomnienia. Jezus mówi w najgłębszej ciszy. To jest mowa miłości. Dlatego w ciszy stworzonej przez Boga nigdy nie ma drętwego milczenia, nie ma pustki. Serca mówią do siebie mową ciszy. Kto kocha Boga, ten umie z Nim rozmawiać mową ciszy. Wzrost w naturze takŜe odbywa się w najgłębszej ciszy. Soki przepływają do drzew i roślin w milczeniu. Nawet w nocy nie śpi przyroda, ale dodaje wzrostu kaŜdej roślinie. Działanie BoŜe w duszy odbywa się w najgłębszej ciszy - i wtedy dzieje się najwięcej. Rozwrzeszczana dusza przeszkadza swojemu wzrostowi. Tym rozgadanym duszom radzi Matka Teresa z Kalkuty tak: “Nie moŜemy stanąć przed obliczem wielkiego Boga, jeśli nie wypra-cujemy w sobie wewnętrznej ciszy. Bóg jest przyjacielem ciszy. Cisza sprawia, Ŝe wszystko dookoła dostrzegamy w innym świetle. Potrzebujemy ciszy, aby dotknąć naszej duszy. W ciszy zawsze oczekuje nas Jezus”. Cisza jest często wymowniejsza niŜ wszelkie słowa. Dlatego ludzie, którzy uciekają od ciszy, nie mogą jej ścierpieć. Omijają z daleka kościoły, tabernakula - te oazy przejmującej ciszy, która wytrąca z równowagi ich sumienia, które oskarŜają ich o zagłuszanie Boga w sobie. Bo w ciszy przemawia najgłośniej Bóg, cisza mówi Jego głosem, który budzi z uśpienia, ostrzega, oskarŜa, zachęca, prowadzi, przemienia... A człowiek wciąŜ do ziemi ciąŜy, chce być “wolny” od BoŜych Przykazań, od woli Stwórcy i Odkupiciela, bo tak jest łatwiej i wygodniej. I dlatego ten hałas, dlatego te rozliczne “stacje zagłuszające” głos BoŜy, ciszę, która tętni Słowem BoŜym. Hałas w sercu, w domu, w pracy... Olbrzymi natłok słów, dźwięków, haseł, reklam - byle nie słyszeć tego jedynego głosu decydującego o naszym szczęściu na ziemi i w wieczności. Czy dzisiejszy człowiek jest jeszcze zdolny uciszyć się i zamilknąć? Czy przebije się przez ścianę hałasu do królestwa LEKSYKON ZAKONÓW W POLSCE a u g u st i a n k i Charyzmat: praktykowanie rad ewangelicznych, umiłowanie modlitwy i pracy, gotowość do ofiary w słuŜbie bliźnim. Hasło: “Jeden duch i jedno serce w Bogu". Strój zakonny: czarny habit, przepasany czarnym skórzanym paskiem, na habicie czarny szkaplerz, kornet z dzianiny z czarnym welonem Data załoŜenia: 1583 r., zatwierdzone na prawie diecezjalnym i przez generała augustianów w tym samym roku. Jest ich ok. 70, same Polki. ZałoŜyciel: o. Szymon Mniszek oraz M. Katarzyna z Kłobucka, która aŜ do śmierci była przełoŜoną. Duchowość: członkinie zgromadzenia łączą kontemplację z Ŝyciem czynnym, starają się myślą i sercem nie-ustannie trwać przy Bogu, a przez czynną miłość apostolską włączać się w dzieło odkupienia i szerzyć Królestwo BoŜe na ziemi. Patronką zgromadzenia jest Matka BoŜa Dobrej Rady. Szczególnym kultem otaczają teŜ zakonodawcę św. Augustyna, którego wspomnienie (28 sierpnia) jest świętem we wszystkich domach zgromadzenia. W tym dniu wszystkie siostry profeski odnawiają śluby. Codziennie czczą św. Augustyna litanią, odpowiednią pieśnią lub modlitwą. Specjalną czcią cieszą się równieŜ w zgrom.: św. Monika oraz św. Ryta z Cascia, augustianka, ponadto w domu krakowskim bł. Izajasz Boner. Działalność: celem zgromadzenia jest oddawanie najwyŜszej chwały Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu oraz szerzenie Królestwa BoŜego na ziemi. Cel ten osiągają przez stałe dąŜenie do miłości doskonałej drogą rad ewangelicznych, czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, w myśl wskazań reguły i konstytucji oraz przez ofiarną słuŜbę dla Kościoła, by zgodnie ze słowami św. Augustyna mieć “Boga za Ojca, a Kościół za Matkę". Wielowiekowa tradycja augustianek to przede wszystkim wychowywanie i nauczanie dzieci i młodzieŜy. Obecnie zgromadzenie prowadzi szkołę podstawową, zakład dla dziewcząt niepełnosprawnych i przedszkola. Organizuje rekolekcje młodzieŜowe i dni skupienia dla młodzieŜy Ŝeńskiej. Siostry niosą równieŜ pomoc kapłanom w ich pracy duszpasterskiej, zaleŜnie od potrzeb parafii, gdzie znajdują się domy zgromadzenia, których obecnie w Polsce jest 6. Przy kaŜdym domu zorganizowana jest pomoc potrzebu-jącym: wydawanie posiłków, opieka nad rodzinami wielo-dzietnymi, odwiedzanie osób samotnych i chorych w ich mieszkaniach, niesienie pomocy duchowej i materialnej. Statuty zgromadzenia zalecają ciągłe czuwanie nad tym, aby wciąŜ udoskonalać formy i metody realizowania celu wspólnoty, dostosowywać je do potrzeb współczesnych ludzi, tak aby siostry mogły jak najlepiej wypełniać zadania w ciągle zmieniającym się świecie. "Po górach, dolinach..." Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny), Barbara Górniok, s. Justyna Lachowska, ks. Zygmunt Siemianowski (red. odpowiedzialny), Roman Langhammer (skład komputerowy). Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów. Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.