11 lutego

Transkrypt

11 lutego
NR 6 (349)/1
PO GÓRACH, DOLINACH...
11 lutego 2001 r.
Nr 6 (349) 11 lutego 2001
Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl
VI NIEDZIELA ZWYKŁA
RozwaŜając dzisiejszą Ewangelię zastanawiamy się nad
wartością wygłoszonych przez Jezusa na Górze Tabor ośmiu
błogosławieństw. Zastanawiamy się jakie wymagania etyczne
zawierają same w sobie. Ostrość usłyszanych sformułowań
budzi i w nas niepokój, stawiając równocześnie pytanie
o właściwe realizowanie ich w Ŝyciu. Na pierwszym miejscu
Jezus stawia błogosławieństwo ubogich, ukazując ich szczęście,
gdyŜ to właśnie do nich naleŜy Królestwo BoŜe. Zastanawiamy
się jednak, kto jest owym ubogim w rozumieniu Chrystusa?
Ubóstwo ewangeliczne bowiem nie oznacza ogołocenia
materialnego, ani teŜ nie jest postawą duchowej rezygnacji ze
wszystkiego. Jego miarą pozostają trzy aspekty.
Pierwszy zawiera w sobie równowaŜniki jak cierpienie,
prześladowanie, niezrozumienie i niepewność jutra. Ma to swoje
odniesienie do tych wszystkich, którzy cierpią w dosłownym
słowa znaczeniu głód, pragnienie, pogardę. RównieŜ Chrystus
choć był Bogiem dostąpił całkowitego ubóstwa przez cierpienie,
odrzucenie i prześladowanie. W drugim aspekcie trzeba nam
przyjąć, Ŝe ubóstwo oznacza równieŜ postawę pokory i
całkowitego zawierzenia Bogu, który jest zawsze wierny,
sprawiedliwy i miłosierny. Jest to nasze otwarcie się na Boga.
Jak ubogi potrzebuje chleba i wody, by przeŜyć, by zaspokoić
swoje fundamentalne potrzeby, tak i w sensie ewangelicznym
ubóstwo domaga się obecności i bliskości Boga. Sam Chrystus
pokazał nam drogę przyjmując zawsze z pokorą i zawierzeniem
wolę swego Ojca. W relacjach z drugim człowiekiem ubóstwo
oznacza równieŜ solidarność, pomoc biednym, potrzebującym,
oraz obronę ich praw. Jezus nigdy nie potępiał grzesznika, choć
piętnował popełniony przez niego grzech. A sam będąc bogaty,
jak pisze św. Paweł w Liście do Koryntian, stał się ubogim, by
nas ubóstwem swym ubogacić. Bez tego odniesienia do Boga i
człowieka ubóstwo jako wartość ewangeliczna nie miało by
sensu.
Ubóstwo jest środkiem do zdobycia Królestwa BoŜego.
Dlatego teŜ kaŜdy z nas musi mieć coś w sobie z duchowości
ubogich. Nie wolno nam uŜywać dóbr materialnych dla celów
przeciwnych miłości Boga i bliźniego. RównieŜ szczęście
doczesne nie moŜe być celem naszego Ŝycia. Jako
chrześcijanie mamy więc pełną świadomość, Ŝe przez
solidarność z ubogimi, przez pomoc okazywaną im, słuŜymy
samemu Bogu, zasługując przez to na udział w Królestwie
BoŜym.
E-mail Redakcji: [email protected]
RozwaŜania Matki Teresy
Miłość jest owocem, który dojrzewa w
kaŜdym czasie i jest w zasięgu kaŜdej ręki. KaŜdy
moŜe go zerwać i nie ma tu Ŝadnych ograniczeń.
KaŜdy moŜe zdobyć tę miłość poprzez
medytację, ducha modlitwy i poświęcenia,
BYĆ CZŁOWIEKIEM
Myśląc o kimś dobrze - pobudzasz go ku
dobremu.
śaden człowiek nie jest aŜ tak dalece zły, jak go o to
“oskarŜają” sporadyczne, najgorsze momenty jego Ŝycia.
Nikt teŜ nie jest aŜ tak doskonały, jak o tym świadczyć by
mogły pojedyncze fakty jego postępowania.
Jedno potknięcie człowieka nie moŜe rzucać plamy
na całe jego Ŝycie. Byłoby wielką i niewybaczalną
krzywdą zniszczyć na całe Ŝycie dobre imię człowieka w
związku z jakimś jego upadkiem, czy niewłaściwym
postępowaniem. PrzecieŜ jeden zły dzień nie czyni złym
dni następnych.
Myśląc źle o ludziach, nie czynię ich lepszymi. Myślę
więc o nich dobrze, dając im do zrozumienia, Ŝe nie są mi
obojętni, wprost przeciwnie - stanowią dla mnie wielką
wartość, są godni mego zainteresowania.
Phil Bosmans
JakŜe często przykłady z naszego Ŝycia ukazuję, Ŝe
właśnie jedno “wykroczenie” powoduje, Ŝe człowiek staje się
wyrzutkiem, czarną owcą.
Czasami jest tak, Ŝe dobre czyny związane z daną
osobą szybko uciekają z naszej pamięci, albo nawet
przypisujemy im jakieś podteksty. JeŜeli jednak za
przyczyną tej samej osoby stanie się coś złego, o... to wtedy
jest to długo i dokładnie rozpamiętywane. Dodaje się równieŜ
komentarz: ja bym tak nie potrafił, jak on mógł...
Czy potrafimy się ująć za osobą, znaleźć przyczynę
NR 6 (349)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
ROK KARDYNAŁA
KARDYNAŁ
STEFAN WYSZYŃSKI MŁODOŚĆ
Nie ulega wątpliwości, Ŝe wiarę i
religijność młody Stefan, późniejszy
kardynał przejął od swoic h
rodziców, a zwłaszcza od ojca.
Wielokrotnie wspominał lata swojej
młodości, rodzinne strony i bliską
mu rodzinę.
Wyszyńscy pochodzili ze szlachty
bielsko - podlaskiej. NaleŜeli do osadników mazowieckich,
którzy od połowy XIII wieku zaczęli zajmować ziemie po
prawej stronie Buga, między Nurem a Narwią.
Od 1500 r. nazwisko Wyszyńskich pieczętuje się
herbem Roch III. Szlachta ta, raczej uboga, aktywnie
angaŜowała się w Ŝycie polityczne kraju, pełniła urzędy
państwowe podstarostów, kanoników, sędziów ziemskich,
pisarzy miejskich, chorąŜych, poborców.
Po powstaniu styczniowym Ŝycie Polaków pod caratem
takŜe na ziemiach podlaskich stało się trudne, groziła im
zsyłka, zabraniano uŜywania języka polskiego nawet w
kościołach.
Ojciec Stefana Wyszyńskiego wybrał zawód organisty.
Po ślubie z Julianną z domu Karp młode małŜeństwo osiadło
we wsi Zuzela, w powiecie Ostrów Mazowiecki, leŜącej nad
Bugiem i tam Stanisław Wyszyński objął posadę organisty.
Skończył się właśnie wiek XX - Polacy walczą o
niepodległość. Rozwój kulturowy, polityczny i naukowy nie
wykazuje osłabienia.
Wyszyńskim rodzą się dzieci; Stefan przychodzi na
świat 3 sierpnia 1901 r. jako drugie dziecko. Był jedynym
chłopcem wśród rodzeństwa; miał trzy siostry. Dzieci
wzrastały w atmosferze miłości, poboŜności ale i dyscypliny.
Ojciec przyszłego kardynała z upodobaniem jeździł na
Jasną Górę, a matka do Ostrej Bramy. Dzieci wielokrotnie
słuchały ich wraŜeń z pielgrzymek.
Stefan Wyszyński wspomina obraz Matki BoŜej Częstochowskiej, który mu pozostał. Przed tym obrazem modlili się
jego rodzice. Wspomina zwłaszcza ojca, którego Bóg
obdarzył głęboką religijnością i darem modlitwy. Nie ulega
wątpliwości, Ŝe wiarę i religijność Stefan przejął szczególnie
od niego. Ojciec był dla niego przykładem i oparciem.
Wspomnienia Kardynała obfitują w szczegóły
wskazujące na duŜą więź między nimi. Opowiada o drodze
przez las ciemną nocą, o swoim lęku i pewności ojca, Ŝe nie
zabłądzą. Opowiada o wspólnym stawianiu krzyŜy przy
drogach i na kopcach. Wspomina szacunek dla chleba, który
gdy upadł naleŜało podnieść i pocałować.
Ks. proboszcz Antoni Lipowski, który go chrzcił, przyczynił się nie tylko do umocnienia jego wiary; nie lubił gdy
Stefan się garbił i przypominał o konieczności
wyprostowania pleców. Pod jego kierownictwem powstawał
kościół, w budowie którego pomagali chłopcy nosząc cegły.
Po latach Kardynał powie - “Dźwiganie cegieł było
pierwszym moim przyczynkiem do budowy kościoła,
najpierw materialnego, a dzisiaj duchowego”.
dokończenie za tydzień
Opracowanie powstało na podst. ksiąŜki Petera Raina
11 lutego 2001 r.
Wymiar i sens cierpienia
W Ŝyciu niejednokrotnie doświadczamy bólu fizycznego
i cierpienia moralnego. Szukając sensu cierpienia pytamy o
jego przyczynę. Ma ono związek ze złem, a zło to brak
dobra. Zaistniało wskutek świadomego i wolnego wyboru
człowieka, który sprzeciwił się Bogu i nadal to czyni. W
grzechu tkwi zatem istota bólu fizycznego - cięŜaru choroby,
nieuchronności i absurdalności śmierci, a takŜe bólu
moralnego biorącego się z osamotnienia, niewdzięczności,
niewierności, wyszydzenia, upokorzenia...
Człowiek zmagając się z cierpieniem pyta o jego sens.
Przypomina sobie wówczas i porównuje swoje cierpienie z
Hiobowym.
Cierpienie moŜna pojmować jako karę za grzechy.
Takie ujęcie wiąŜe się z prawdą wiary mówiącą, Ŝe Bóg jako
Sędzia sprawiedliwy za dobre wynagradza, za złe karze.
A jeśli nie znajduje się w sobie zła moralnego? Tak
właśnie czuje Hiob - jego cierpienie jest cierpieniem niewinnego człowieka. W takim razie poddany został próbie, a
cierpienie słuŜy ugruntowaniu dobra w człowieku,
wyzwalając wytrwałość i przeświadczenie, Ŝe cierpienie go
nie zmoŜe, nie pozbawi godności. Na ten aspekt zwraca
uwagę Jan Paweł II podkreślając jego wartość i zasługi
cierpiących, chorych.
Doświadczenie cierpienia w formie choroby straty,
niesprawiedliwości... dla wielu jest czasem przemiany,
przebudowy dotychczasowego Ŝycia. Dokonuje przewartościowań, które moŜliwe są tylko pod wpływem cierpienia,
dostrzega się to, co istotne i dąŜy do tego, co
najwaŜniejsze - poszukuje Boga, wraca do Niego.
Cierpienie ucząc pokory, przezwycięŜania pychy ma
więc aspekt wybitnie wychowawczy.
Stary Testament wskazuje jeszcze ideę cierpienia
zastępczego przyjmowanego dobrowolnie jako wynagrodzenie za nie swoje winy, grzechy innych, aby uwolnić ich od
kary. BoŜe ześlij juŜ raczej cierpienie na mnie ale nawróć
moje dziecko, daj czas mojemu męŜowi na pogodzenie się z
Bogiem...
Cierpienie zastępcze znalazło najpełniej wyraz w
cierpieniu Chrystusa ukrzyŜowanego. Cierpienie jako ofiara
wymaga dobrowolnej akceptacji w swoim Ŝyciu a takŜe
siebie jako cierpiącego. Takie podejście umoŜliwia
ukierunkowanie cierpienia poprzez intencję na jakąś waŜną
sprawę.
Uświadomienie - akceptacja - doświadczenie - trzy
etapy postawy, do której dochodzi się stopniowo i długo.
Doświadczenie samego siebie poprzez cierpienie stanowi
szczególną wartość i nadaje mu sens - nauczał Jan Paweł II
w Lourdes przemawiając do chorych pielgrzymów. Słowa te
aktualizuje Ŝycie względem kaŜdego cierpiącego.
Tak pojmowane cierpienie róŜni się od tzw. cierpiętnictwa, okazywanego w sprawach, które cierpienia nie
wymagają i nim nie są. Nikt nie zapewnił nas przecieŜ, Ŝe
tam gdzie nas Bóg postawił wszystko będzie układało się
nad wyraz pomyślnie bez przejściowych trudności i
problemów.
Godna podziwu i naśladowania jest postawa zaufania
do Miłosierdzia BoŜego, z której mimo przeciwności losu
wypływa spokój i pogoda ducha - Tobie BoŜe zaufałem, w
Tobie znajduję oparcie i schronienie.
Rodzicom dany jest obowiązek przekazania prawdziwie
chrześcijańskiego podejścia do Ŝycia, radości Ŝycia, ale
takŜe zrozumienia drogi cierpienia w oparciu o przykłady
NR 6 (349)/3
11 lutego 2001 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
W DUCHU PATRIOTYCZNYM
DZIECIOM NA DOBRANOC
WIELKI POPRZEDNIK
KS. STANISŁAWA
KONARSKIEGO
Modlitwa
Nie byłoby ks. Stanisława
Konarskiego, gdyby nie było załoŜyciela Zakonu Pijarów, św.
Józefa Kalasancjusza urodzonego
w Hiszpanii, w małej wiosce
aragońskiej.
Jestem samotna i brzydka,
mój BoŜe,
i patrzą na mnie ze wstrętem.
W ywodząc y s ię z r odzin y
szlacheckiej o Ŝywych tradycjach
rycerskich, dobrze przygotowany do stanu duchownego,
święcenia kapłańskie przyjął mając 27 lat.
Punktem zwrotnym w Ŝyciu przyszłego świętego był
rok 1952, kiedy to przybył do Rzymu i związał się z
bractwem młodych kapłanów nauczających religii
miejscowy lud i ich dziatwę. Ks. Józef rychło spostrzegł
wady pracy prowadzonej dorywczo, okazjonalnie. W
najuboŜszej dzielnicy Rzymu, Zatybrzu otworzył
pierwszą, prywatną bezpłatną szkołę w Europie. Do
pomocy w dziele wychowania i kształcenia młodzieŜy
dobrał w 1617 r. grupę współpracowników, którzy stali się
pierwszymi członkami nowego zgromadzenia, a od 1621
r. Zakonu Kleryków Regularnych Ubogich Matki BoŜej
Szkół PoboŜnych - pijarów. Pomimo dynamicznego
rozwoju w 1646 r., na skutek intryg, nastąpiło zniesienie
zakonu. Umierający w 2 lata później Józef Kalasancjusz
wzywał współbraci, aby wytrwali w swoim powołaniu. Po
10 latach zakon przywrócono do istnienia. Zabiegały o to
dwory m.in. Włoch, Hiszpanii i Polski, a takŜe polscy
biskupi. Od tego czasu następuje dynamiczny rozwój
wspólnoty.
Józef Kalasancjusz został wyniesiony na ołtarze
przez papieŜa Benedykta XIV, który go beatyfikował w
1748 r. PapieŜ Klemens XII w 1767 r. dokonał jego
kanonizacji. W 300 rocznicę śmierci, w roku 1948 św.
Józef Kalasancjusz został ogłoszony przez papieŜa Piusa
XII patronem wszystkich chrześcijańskich szkół
ZESTAWIENIE FINANSOWE
ZESPOŁU
ESPO U CHARYTATYWNEGO ZA ROK 2000
Ropuchy
A przecieŜ
mój głos dźwięczy śpiewem
czystego serca.
Ukryta w głębi nocy,
ofiarowuję Ci, Panie,
ten Ŝałosny rechot
mojej natury pozbawionej wdzięku.
Racz go miłościwie przyjąć,
abym nauczyła się wreszcie
znosić mą hańbę
z miłością.
Amen.
Czy wiesz, Ŝe
zgodnie z zapowiedzią w dwa tygodnie po zamknięciu
przez PapieŜa Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra
zamurowano je od wewnątrz. Ostatnie cegły umieszczono w
murze w piątek, 19 stycznia wieczorem, podczas uroczystej
ceremonii pod przewodnictwem mistrza papieskich obrzędów
liturgicznych bpa Piero Mariniego w obecności archiprezbitera
Bazyliki św. Piotra kard. Yirgilio Noe. Udział wzięli: kapituła
bazyliki, jej pracownicy (tzw. sanpietrini), duchowieństwo i grupa
wiernych, w większości przypadkowych.
W szkatułce, zamurowanej w otworze pozostawionym pod
złotym krzyŜem, umieszczono papieski złoty medal z okazji
Wielkiego Jubileuszu, 23 srebrne medale upamiętniające 23 lata
pontyfikatu Jana Pawia II i 17 brązowych, gdyŜ tyle lat upłynęło
od poprzedniego Roku Świętego (Jubileusz Odkupienia 198384). Przede wszystkim znalazł się jednak w niej pergamin
przypominający, Ŝe Wielki Jubileusz roku 2000 rozpoczął się
otwarciem przez PapieŜa Drzwi Świętych 24 grudnia 1999, a
zakończył ich zamknięciem 6 stycznia br. Dokument ten
podpisali kardynał Noe, bp Marini, duchowni i m.in. szef Ŝandarmerii watykańskiej Camillo Cibin oraz jeden z woźnych bazyliki.
Szkatułkę z wymienionymi przedmiotami zalutowano w większej
cynowej skrzynce wraz z trzema pozłacanymi cegłami z herbem
PapieŜa oraz kluczem i klamkami Drzwi Świętych, a zaplombował ją mistrz ceremonii, po czym umieszczono ją w murze.
za Kai nr 4
Dochody:
Kwesty niedzielne
12169,39 zł
Kolekta I piątków
4133,20 zł
Ofiara św. Antoniego
2992,56 zł
Ofiary prywatne
160,00 zł
Inne wpływy
7265,00 zł
Łączny dochód:
26620,15 zł
Przeznaczenie pieniędzy:
Obiady dla dzieci w szkołach
8797,20 zł
Zapomogi
5320,00 zł
Spotkania Seniorów
2541,35 zł
Inne wydatki ( Kamerun, Rwanda itp.)
8075,00 zł
Łączna kwota wydatków:
24733,55 zł
JUBILACI TYGODNIA
Stefania Matloch
Anna śmija
Irena Rozmus
Anna Ziniewicz
Janiana Małecka
Gabriela Deda
Zofia Samsonowicz
Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia, BoŜego
błogosławieństwa, radości i spełnienia marzeń.
“Bezinteresowna
absolutną”.
dobroć
jest
jedyną
wartością
NR 6 (349)/4
11 lutego 2001 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
MŁODYM BYĆ...
W SŁOŃCU, W DESZCZU,
W MIŁOWANIU
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO CISZY
Cisza to nie zawsze milczenie. MoŜna być cichym mówiąc
i moŜna milczeć, wcale nie zachowując ciszy. To tylko pozorny
paradoks. Mówi o nim francuska pisarka M. Debrel: “Cisza to
niekiedy milczenie, ale zawsze słuchanie. Brak hałasu bez naszej uwagi na Słowo Boga nie byłoby ciszą. Dzień pełen hałasu
i głosów moŜe być dniem ciszy, jeŜeli hałas staje się dla nas
echem obecności Boga. Gdy mówimy o nas samych i przez
siebie samych - porzucamy ciszę. Gdy nasze wargi powtarzają
wewnętrzne sugestie BoŜego Słowa w głębi nas, cisza
pozostaje nietknięta”.
Umiemy mówić lub milczeć, trudno nam jednak
poprzestać na słowach koniecznych. Oscylujemy nieustannie
pomiędzy nie-motą, która niszczy miłość, a eksplozją słów
wylewających się poza brzeg prawdy. Cisza to miłość i prawda.
Odpowiada temu, kto ją o coś prosi, ale daje tylko słowa pełne
Ŝycia. Cisza prowadzi do daru z siebie, a nie do egoizmu.
“Ze wszystkich waszych słów zdacie rachunek”. Ze
wszystkich, które trzeba było powiedzieć, a nasze skąpstwo
zachowało dla siebie. Ze wszystkich, które naleŜało zamilczeć,
a nasza rozrzutność rozproszyła je w chwili fantazji i nerwów.
W kościele panuje cisza, ale nie ma milczenia. Bóg ukryty
w tabernakulum nie jest Bogiem milczenia. Skoro człowiek do
Niego się zwraca - Bóg zaczyna przemawiać. Chrystus
Euchary-styczny nie milczy - On wie, Ŝe ci, którzy tutaj
przychodzą, czekają na Jego Słowo - natchnienia, rady,
umocnienie, napomnienia. Jezus mówi w najgłębszej ciszy. To
jest mowa miłości. Dlatego w ciszy stworzonej przez Boga
nigdy nie ma drętwego milczenia, nie ma pustki. Serca mówią
do siebie mową ciszy. Kto kocha Boga, ten umie z Nim
rozmawiać mową ciszy. Wzrost w naturze takŜe odbywa się w
najgłębszej ciszy. Soki przepływają do drzew i roślin w
milczeniu. Nawet w nocy nie śpi przyroda, ale dodaje wzrostu
kaŜdej roślinie. Działanie BoŜe w duszy odbywa się w
najgłębszej ciszy - i wtedy dzieje się najwięcej.
Rozwrzeszczana dusza przeszkadza swojemu wzrostowi.
Tym rozgadanym duszom radzi Matka Teresa z Kalkuty tak:
“Nie moŜemy stanąć przed obliczem wielkiego Boga, jeśli nie
wypra-cujemy w sobie wewnętrznej ciszy. Bóg jest przyjacielem
ciszy. Cisza sprawia, Ŝe wszystko dookoła dostrzegamy w
innym świetle. Potrzebujemy ciszy, aby dotknąć naszej duszy.
W ciszy zawsze oczekuje nas Jezus”. Cisza jest często
wymowniejsza niŜ wszelkie słowa. Dlatego ludzie, którzy
uciekają od ciszy, nie mogą jej ścierpieć. Omijają z daleka
kościoły, tabernakula - te oazy przejmującej ciszy, która wytrąca
z równowagi ich sumienia, które oskarŜają ich o zagłuszanie
Boga w sobie. Bo w ciszy przemawia najgłośniej Bóg, cisza
mówi Jego głosem, który budzi z uśpienia, ostrzega, oskarŜa,
zachęca, prowadzi, przemienia... A człowiek wciąŜ do ziemi
ciąŜy, chce być “wolny” od BoŜych Przykazań, od woli Stwórcy i
Odkupiciela, bo tak jest łatwiej i wygodniej. I dlatego ten hałas,
dlatego te rozliczne “stacje zagłuszające” głos BoŜy, ciszę,
która tętni Słowem BoŜym. Hałas w sercu, w domu, w pracy...
Olbrzymi natłok słów, dźwięków, haseł, reklam - byle nie
słyszeć tego jedynego głosu decydującego o naszym szczęściu
na ziemi i w wieczności.
Czy dzisiejszy człowiek jest jeszcze zdolny uciszyć się i
zamilknąć? Czy przebije się przez ścianę hałasu do królestwa
LEKSYKON ZAKONÓW W POLSCE
a u g u st i a n k i
Charyzmat: praktykowanie rad ewangelicznych,
umiłowanie modlitwy i pracy, gotowość do ofiary w słuŜbie
bliźnim.
Hasło: “Jeden duch i jedno serce w Bogu".
Strój zakonny: czarny habit, przepasany czarnym
skórzanym paskiem, na habicie czarny szkaplerz, kornet
z dzianiny z czarnym welonem
Data załoŜenia: 1583 r., zatwierdzone na prawie
diecezjalnym i przez generała augustianów w tym samym
roku. Jest ich ok. 70, same Polki.
ZałoŜyciel: o. Szymon Mniszek oraz M. Katarzyna z
Kłobucka, która aŜ do śmierci była przełoŜoną.
Duchowość: członkinie zgromadzenia łączą
kontemplację z Ŝyciem czynnym, starają się myślą i
sercem nie-ustannie trwać przy Bogu, a przez czynną
miłość apostolską włączać się w dzieło odkupienia i
szerzyć Królestwo BoŜe na ziemi.
Patronką zgromadzenia jest Matka BoŜa Dobrej
Rady. Szczególnym kultem otaczają teŜ zakonodawcę
św. Augustyna, którego wspomnienie (28 sierpnia) jest
świętem we wszystkich domach zgromadzenia. W tym
dniu wszystkie siostry profeski odnawiają śluby. Codziennie czczą św. Augustyna litanią, odpowiednią
pieśnią lub modlitwą. Specjalną czcią cieszą się równieŜ
w zgrom.: św. Monika
oraz św. Ryta z Cascia,
augustianka, ponadto w domu krakowskim bł. Izajasz
Boner.
Działalność: celem zgromadzenia jest oddawanie
najwyŜszej chwały Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu oraz
szerzenie Królestwa BoŜego na ziemi. Cel ten osiągają
przez stałe dąŜenie do miłości doskonałej drogą rad
ewangelicznych, czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, w
myśl wskazań reguły i konstytucji oraz przez ofiarną słuŜbę dla Kościoła, by zgodnie ze słowami św. Augustyna
mieć “Boga za Ojca, a Kościół za Matkę". Wielowiekowa
tradycja augustianek to przede wszystkim wychowywanie
i nauczanie dzieci i młodzieŜy. Obecnie zgromadzenie
prowadzi szkołę podstawową, zakład dla dziewcząt
niepełnosprawnych i przedszkola. Organizuje rekolekcje
młodzieŜowe i dni skupienia dla młodzieŜy Ŝeńskiej.
Siostry niosą równieŜ pomoc kapłanom w ich pracy
duszpasterskiej, zaleŜnie od potrzeb parafii, gdzie
znajdują się domy zgromadzenia, których obecnie w
Polsce jest 6. Przy kaŜdym domu zorganizowana jest
pomoc potrzebu-jącym: wydawanie posiłków, opieka nad
rodzinami wielo-dzietnymi, odwiedzanie osób samotnych i
chorych w ich mieszkaniach, niesienie pomocy duchowej i
materialnej. Statuty zgromadzenia zalecają ciągłe czuwanie nad tym, aby wciąŜ udoskonalać formy i metody
realizowania celu wspólnoty, dostosowywać je do potrzeb
współczesnych ludzi, tak aby siostry mogły jak najlepiej
wypełniać zadania w ciągle zmieniającym się świecie.
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny), Barbara Górniok, s. Justyna Lachowska,
ks. Zygmunt Siemianowski (red. odpowiedzialny), Roman Langhammer (skład komputerowy).
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.