KATOWICE UCZCILY PAMIEC OFIAR MASAKRY W KOPALNI WUJEK

Transkrypt

KATOWICE UCZCILY PAMIEC OFIAR MASAKRY W KOPALNI WUJEK
KATOWICE UCZCIŁY PAMIĘĆ OFIAR MASAKRY W KOPALNI WUJEK
W Katowicach odbyły się uroczystości w związku z przypadającą 16 grudnia 31.
rocznicą pacyfikacji strajku w kopalni „Wujek”, podczas której zginęło 9 górników, a 21
zostało rannych. Do masakry doszło w 1981 roku podczas strajku przeciwko ogłoszeniu stanu
wojennego. Obchody rozpoczęły się w kościele pod wezwaniem PodwyŜszenia KrzyŜa
Świętego, gdzie sprawowana była Msza Święta. Eucharystii przewodniczył ks. abp Wiktor
Skworc. Homilię wygłosił Biskup Polowy Wojska Polskiego ks. bp Józef Gózdek. Organizatorzy zamachu na wolność narodu byli wyznawcami bezboŜnej ideologii. Nie liczyli
się z Bogiem. W konsekwencji nie liczyli się takŜe z człowiekiem – powiedział biskup Józef
Guzdek. - Chcemy oddać hołd autorom przebudzenia i solidarnościowego zrywu. To właśnie
tu, na Śląsku nie było zgody na deptanie podstawowych praw człowieka, w tym prawa do
wolności, do pracy i do chleba - stwierdził. Przypomniał, Ŝe podczas brutalnej pacyfikacji
kopalni „Wujek” zabito dziewięciu górników, a dwudziestu zostało rannych. Wielu
pracowników kopalni internowano, aresztowano, wielu zwolniono z pracy. Stawiając pytania
o przyczyny, które sprawiły, Ŝe człowiek człowiekowi zgotował taki los, dlaczego tak wielu
rodaków zostało odartych z godności i wolności, biskup polowy stwierdził, Ŝe jedna z wielu
odpowiedzi jest następująca: „Organizatorzy zamachu na wolność narodu byli wyznawcami
bezboŜnej ideologii. Nie liczyli się z Bogiem. W konsekwencji nie liczyli się takŜe z
człowiekiem”. Dodał, Ŝe występując przeciwko Bogu uderza się w człowieka. Bp Guzdek
wskazał, Ŝe górnicy kopalni „Wujek” wpisują się w krąg ludzi kierujących się Ewangelią.
Podkreślił, Ŝe choć nie ulękli się reŜimu, to jednak na przemoc nie odpowiedzieli przemocą.
Kaznodzieja przytoczył relację (uczestniczącego w rocznicowej Mszy św.) ówczesnego
duszpasterza górników, ks. Henryka Bolczyka, o tym, jak strajkujący przychodzili do niego
po radę i z prośbą o Mszę świętą oraz duchowe wsparcie i „uspokojenie”. „Nie moŜecie się
upodobnić do tych, którzy stosują przemoc” – mówił wtedy górnikom ks. Bolczyk. ZwycięŜyła ewangeliczna zasada opanowywania zła przez miłość i przebaczenie - stwierdził
biskup polowy. - Pragniemy na nowo odkryć, Ŝe zerwanie więzi z Bogiem i odrzucenie prawa
moralnego ostatecznie kończy się dla ludzkości tragicznie – mówił dalej bp Guzdek. W tym
kontekście wspomniał o referendach, decydujących, kto ma prawo do Ŝycia, oraz o
wyrzucaniu Boga z przestrzeni publicznej, nietolerancji ze względu na rasę i poglądy
religijne. - Czy moŜemy nie reagować? - pytał. Przywołał teŜ słowa Aleksandra SołŜenicyna,
wzywającego ludzkość do „uporczywego szukania ciepłej ręki Boga i powrotu do Stwórcy
wszystkich rzeczy”. - Tylko ten, kto się radzi Boga, odniesie zwycięstwo - mówił na
zakończenie biskup polowy, wzywając do ocalenia świata od nienawiści i przemocy. Podczas
uroczystości metropolita katowicki poświęcił tablicę upamiętniającą kilkadziesiąt tysięcy
śląskich górników, wywiezionych po drugiej wojnie światowej do pracy przymusowej w
ZSRS. Tablica zostanie wmurowana w katowickiej Katedrze Chrystusa Króla. Na tablicy
znalazł się napis: "ChociaŜbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną /
Psalm 23,4. Pamięci wielu tysięcy mieszkańców Górnego Śląska, internowanych i
wywiezionych w 1945 roku przez sowieckie władze komunistyczne do katorŜniczej pracy na
terenie Związku Sowieckiego, gdzie wielu z nich straciło Ŝycie". Tablica upamiętnia dramat
śląskich górników po II wojnie światowej, kiedy kilkadziesiąt tysięcy górników było
wywiezionych w głąb Związku Radzieckiego do przymusowej pracy. Wielu z nich nie
przeŜyło samego transportu, wielu zginęło w trudnych warunkach pracy w kopalniach w
Zagłębiu Donieckim, na Syberii, w Kazachstanie.
W uroczystościach upamiętniających dziewięciu górników, zastrzelonych w grudniu 1981 r.
przez ZOMO w kopalni Wujek pod stojącym przy kopalni KrzyŜem-Pomnikiem
uczestniczyły rodziny zabitych i rannych; byli przedstawiciele władz państwowych,
regionalnych i lokalnych, związkowcy i dziesiątki mieszkańców regionu. Pomnik poległych
górników kopalni Wujek odsłonięto 15 grudnia 1991 r., w dzień przed 10. rocznicą masakry
w kopalni "Wujek". Jak mówił Stanisław Płatek legendarny Przewodniczący Komitetu
Strajkowego w grudniu 1981 roku, śmierć górników z Wujka nie była zwyczajna - "była to
zaplanowana zbrodnia tym boleśniejsza, Ŝe zadana przez swoich".
"Władze nie chciały, by to miejsce stało się miejscem szczególnie upamiętnionym - miejscem
pamięci narodowe. Starano się nie dopuścić, by prawda o mordzie na kopalni Wujek rozlała
się na cały kraj. Niech nigdy więcej Polak nie staje z bronią przeciwko Polakowi. Nigdy
więcej krwawej rzeźni, prześladowań, zbrodni" - zaapelował Płatek. "Ofiary stanu wojennego
pamiętamy, a pamięci zaginąć nie pozwolimy" - dodał. Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności
Dominik Kolorz akcentował, Ŝe brak pamięci o tragedii w Wujku będzie oznaczał utratę
toŜsamości. Jak mówił, obecnie często padają pytania czy najwyŜsza ofiara złoŜona przez
zamordowanych górników z Wujka nie poszła na marne. Zaakcentował, Ŝe naleŜy raczej
pytać czy nie zostało zapomniane o co oni walczyli - o godność i chrześcijańskie wartości
narodu. Jak podkreślił Kolorz, nie ma wątpliwości, Ŝe ojczyzna jest dziś wolna. "Ale teŜ
naleŜy dziś zadać pytanie, jak wykorzystujemy tę wolność. Jak to jest, Ŝe ta wolność
najbardziej wykorzystywana jest przez elity polityczne" - zaznaczył. Szef regionalnych
struktur związku wskazał teŜ, Ŝe 31 lat temu rodziny górników z Wujka miały i nadal mają
trudne święta.
Prezydent Katowic Piotr Uszok mówił, Ŝe takie miejsca, jak Pomnik-KrzyŜ pod Wujkiem, nie
pozwalają zapomnieć, Ŝe pokój i wolność nie są dane raz na zawsze. "Upływ czasu i
codzienne zabieganie nie mogą przysłonić nam najwaŜniejszych wartości" - wskazał.
Podkreślił teŜ, Ŝe nie wszyscy winni zostali do dzisiaj ostatecznie rozliczeni. Podczas
uroczystości odczytano apel poległych, wieńce złoŜyli m.in. przedstawiciel Prezydenta RP
minister Sławomir Rybicki oraz minister pracy i polityki społecznej Władysław KosiniakKamysz. Przed kopalnię przyszło teŜ w niedzielę około stu kibiców katowickiego GKS i
przedstawicieli środowisk narodowców. Przed rozpoczęciem głównych uroczystości odpalali
race i petardy, wznosili okrzyki: "Cześć i chwała bohaterom" i "GKS Katowice". Mieli m.in.
transparenty z symbolami antykomunistycznymi.
Protest w kopalni Wujek rozpoczął się po wprowadzeniu stanu wojennego, na wieść o
zatrzymaniu szefa zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. Został aresztowany w nocy z
12 na 13 grudnia. Zomowcy rozbili drzwi jego mieszkania i wdarli się do środka. Pobili
dwóch górników, którzy pilnowali wejścia.
W niedzielny poranek, 13 grudnia, na prośbę górników, do kopalni przyszedł z pobliskiego
kościoła ks. Henryk Bolczyk, który odprawił mszę w zakładzie. Po jej zakończeniu
pracownicy rozeszli się do domów. 14 grudnia pierwsza zmiana rozpoczęła strajk. Górnicy
domagali się zwolnienia z więzienia Ludwiczaka i innych działaczy "S" z całego kraju,
respektowania Porozumienia Jastrzębskiego oraz niewyciągania konsekwencji wobec
protestujących.
Do strajku przyłączali się górnicy z dalszych zmian, którzy sformułowali kolejne postulaty zniesienia stanu wojennego i przywrócenia działalności Solidarności. Przywódcą strajku
wybrano Stanisława Płatka, sekretarza komisji rewizyjnej "S" w zakładzie. Negocjacje
strajkujących z władzami nie przyniosły rezultatu. Zawiązał się komitet strajkowy. W
pierwszych dniach stanu wojennego na Śląsku zastrajkowało w sumie ok. 50 zakładów. 15
grudnia do strajkujących zaczęły dochodzić wieści, Ŝe milicja i wojsko spacyfikowały
niektóre strajkujące zakłady, m.in. kopalnię Manifest Lipcowy w Jastrzębiu Zdroju.
Górnicy, nie wiedząc jeszcze wówczas, Ŝe strzelano do robotników w "Manifeście",
rozpoczęli przygotowania do obrony swojego zakładu. Bronią stały się łopaty, kilofy,
łańcuchy, zaostrzone pręty, cegły i śruby.
Następnego dnia kopalnię, gdzie strajkowało juŜ ok. 3 tys. górników, otoczyły oddziały
milicji, czołgi i wozy pancerne. Wokół zebrał się teŜ tłum kobiet, młodzieŜy i dzieci. Do
strajkujących poszli przedstawiciele wojska, by nakłonić ich do poddania się. Propozycja
została odrzucona. Wtedy armatkami wodnymi, przy 16-stopniowym mrozie, zaatakowano
ludzi otaczających zakład. Milicjanci obrzucili tłum gazami łzawiącymi i świecami
dymnymi.
Przed godziną 11 czołgi sforsowały kopalniany mur, a oddziały ZOMO wkroczyły na teren
zakładu. Górnicy byli ostrzeliwani pociskami wypełnionymi gazem łzawiącym i polewani
wodą. W czasie walki górnicy ujęli trzech milicjantów, a resztę pacyfikujących zmusili do
wycofania. Gdy do akcji wprowadzony został pluton specjalny, padły strzały. Na miejscu
zginęło sześciu górników, jeden umarł kilka godzin po operacji, dwóch kolejnych na początku
stycznia 1982 r.
Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona
Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jana Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to
ostatnia szychta w Ŝyciu. Ponad 20 innych górników zostało rannych. Straty drugiej strony to
41 rannych, z których 10 wymagało leczenia w szpitalu.
Po zakończeniu pacyfikacji doszło do rozmów przedstawicieli obu stron. Górnicy zwolnili
ujętych trzech milicjantów, oddali broń i zakończyli strajk. Wkrótce potem
słuŜby bezpieczeństwa zatrzymały osiem osób, które oskarŜono o organizowanie i kierowanie
strajkiem w "Wujku". W lutym 1982 roku czterej z nich otrzymali wyroki od 3 do 4 lat
więzienia, czterej inni zostali uniewinnieni.
20 stycznia 1982 roku sterowane przez władze śledztwo w sprawie odpowiedzialności
milicjantów za uŜycie broni palnej podczas pacyfikacji kopalni Wujek umorzono. Prokuratura
Garnizonowa w Gliwicach uznała, Ŝe milicjanci działali w obronie koniecznej.
Sprawa została wznowiona po upadku komunizmu. Prawomocny wyrok zapadł dopiero w
2008 r., po trzech procesach (dwa poprzednie wyroki uchylał sąd apelacyjny). Były dowódca
plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak został skazany jedynie na 6 lat więzienia, dwaj
jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia. Wszyscy skazani za udział w
pacyfikacji „Wujka” są juŜ na wolności. Trzynastu byłych milicjantów ze specjalnego plutonu
ZOMO – poza dwoma – wyszli przed terminem dzięki uczestnictwu w specjalnych
programach readaptacji społecznej oraz wzorowemu sprawowaniu. Część kary, którą
obniŜono im na mocy przepisów amnestyjnych „przesiedzieli” w ramach nagród na
przepustkach. 53-letni Grzegorz Włodarczyk zakład karny w Wojkowicach opuścił jako
ostatni z grupy specplutonu, kilka dni temu – cztery miesiące przed terminem. Skazani
zomowcy mogli się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po odbyciu połowy zasądzonej
kary. Pierwsi skorzystali z tego Antoni Nycz i Marek Majdak – obaj na wolności są od
czerwca 2010 r. Nycz decyzją sądu penitencjarnego był juŜ na wolności tydzień po nabyciu
uprawnień. Romuald Cieślak, były dowódca plutonu specjalnego ZOMO, pacyfikującego
kopalnie „Wujek” i „Manifest Lipcowy” w 1981 r., wyszedł na wolność 4 grudnia w
Barbórkę, święto górników. Był skazany na łączną karę 11 lat więzienia. Na mocy przepisów
amnestyjnych karę zmniejszono mu do sześciu, ale na poczet kary policzono mu równieŜ
okres, kiedy siedział w areszcie od maja 2007 r. Trzynastu zomowców sąd skazał na kary 7
lat bezwzględnego więzienia złagodzone do 3,5 roku. Czternasty zomowiec Edward
Ratajczyk zmarł tuŜ po wyroku. śaden z zomowców nigdy nie przyznał się do winy. Cieślak
korzystał z przepustek systematycznie. Większość byłych milicjantów na przepustkach w
ciągu roku spędzała blisko dwa miesiąc w rok. Tylko dwóch odsiedziało pełną karę. To
Zbigniew Wróbel (wyszedł na wolność 13 października tego roku) i Grzegorz Furtak
(zakończył karę w marcu tego roku). Reszta wyszła przed terminem: Ryszard Gaik – dwa
miesiące wcześniej, Maciej Szulc, Zbigniew Huber, Andrzej Bilewicz cztery miesiące, Józef
Rak – pięć miesięcy, Bonifacy Warecki – pół roku, Grzegorz Berdyn – siedem miesięcy.
Pomnik poległych górników kopalni Wujek odsłonięto 15 grudnia 1991 r., w dzień przed 10.
rocznicą masakry w kopalni "Wujek".
Opracowanie własne: Ryszard Jaśkowski

Podobne dokumenty