Utopia wielokulturowa, czyli jak mają się prawa
Transkrypt
Utopia wielokulturowa, czyli jak mają się prawa
Maja Biernacka Utopia wielokulturowa, czyli jak mają się prawa mniejszości do praw człowieka W związku ze znacznymi liczbami imigrantów przybyłych z Afryki, Ameryki Południowej czy Azji, osiedlaniem się ich na stałe oraz uzyskaniem przez wielu z nich praw obywatelskich wielokulturowość jest w państwach Starej Europy faktem demograficznym. Opowiadanie się za jej ideami zostało uznane za deklarację odcięcia się od homogenicznej wizji narodowej na rzecz założenia o równym statusie wszystkich kultur, a jej postulaty traktowane były jako wyraz należnej wrażliwości społecznej, akceptacji odmienności i świadectwo otwarcia na świat. Przede wszystkim stojąca u jej podstaw aprobata wobec inności pretendowała do tego, by stanowić wymóg cywilizacyjny i miała być według jej zwolenników moralnym warunkiem godności każdego człowieka, niezależnie od koloru skóry, pochodzenia etnicznego czy wyznania. Artykuł pokazuje, że jako ideał cywilizacyjny wielokulturowość obarczona jest wadami. Kardynalną z nich jest stawianie na szali podstawowych zasad aksjologicznych; wielokulturowość rodzi napięcie między prawami mniejszości a prawami człowieka, co stanowi przeszkodę w próbach stworzenia wspólnej płaszczyzny obywatelskiej.