Krótka refleksja na temat pracy Ks. Stefana Girstuna jako

Transkrypt

Krótka refleksja na temat pracy Ks. Stefana Girstuna jako
Krótka refleksja na temat pracy Ks. Stefana Girstuna jako Proboszcza
parafii Św.
W sąsiedztwie z Ks. Proboszczem przeżyliśmy 38 lat, a dokładnie jak powiedział nam Jubilat
obchodzący 50-lecie kapłaństwa na koncercie wdzięczności 06.06.2004 r. 38 lat i 5 miesięcy.
Ja wraz z rodziną z woli ówczesnych władz decyzją Urzędu Kwaterunkowego w Białymstoku (1958 r.)
zamieszkaliśmy w budynku ówczesnej plebanii, zajmując dotychczasowe mieszkanie po dyrektorze V
Liceum Ogólnokształcącego Władysławie Jakusie. Mieszkanie to otrzymaliśmy 7 lat wcześniej przed
przybyciem ks. Proboszcza do Starosielc. Pamiętam dokładnie pierwsze spotkanie. Był to październikowy,
pogodny wieczór 1965 r. Nieznany mi wówczas młody, energiczny kapłan złożył nam wizytę i poprosił o
rozmowę, ponieważ uważał, że jako parafianin zamieszkały na plebanii będę dokładnie zorientowany w
niektórych sprawach, jakie miały miejsce w parafii.
Rozmawialiśmy długo i na różne tematy. W trakcie rozmowy zorientowałem się, że mój rozmówca
doskonale zna sytuację i jest bardzo dobrze obeznany ze wszystkim, co tu się działo. Pod koniec
rozmowy dowiedziałem się też, że rozmawiam z przyszłym proboszczem naszej parafii.
Przed objęciem parafii przez Ks. Stefana Girstuna pełniący tylko obowiązki proboszczów: ks. Tadeusz
Muraszko, ks. Władysław Waszkiel, ks. Czesław Łagutko) zarządzali parafią czysto administracyjnie i
wiele spraw pozostało nadal do załatwienia. Po czterech miesiącach od tej rozmowy 02.02.1966 r., w
święto Matki Boskiej Gromnicznej odbył się ingres nowego proboszcza, którego wprowadził ówczesny
dziekan proboszcz parafii w Dojlidach ks. Antoni Lewosz.
Pamiętam, że na tę uroczystość (jak nigdy dotąd) przybyło do kościoła bardzo dużo ludzi. Jedni przyszli z
pobożności, drudzy z ciekawości, a jeszcze inni przyszli po to, aby zobaczyć nowego gospodarza parafii.
Ks. dziekan przekazując probostwo, mówił m.in.: Rządź tu dobrze, zjednaj parafian i uczciwie zarządzaj
majątkiem.
W swoim kazaniu nowo mianowany proboszcz powiedział: Przychodzę do Was, jestem wśród Was i nie
boję się Was, bo jesteście chrześcijanami. Chcę razem z Wami żyć, pracować i umacniać naszą wspólnotę
parafialną, a majątkiem będę zarządzał zgodnie z nakazem Boga, aby nie został on zmarnowany, ale
pomnożony służył Wam wszystkim jako dobro wspólne.
Od pierwszych dni nowy gospodarz zabrał się energicznie do pracy. Zaczęto porządkować obejście przy
kościele i przy zaniedbanej plebani. Rozebrane zostały walące się przybudówki do budynku mieszkalnego
i stare straszące wyglądem szopy. W roku 1968 została wybudowana wieża nowego kościoła oraz
dokonano ocieplenia wnętrza kościoła od strony dachu, a rok później położono elewację. W roku 1969
zrobiono piękną metalową bramę wjazdową do kościoła, ogrodzono posesję przy plebanii,
przeprowadzono remont starego kościoła z wymianą pokrycia dachu, a obejście wokół nowego kościoła
wyłożono płytkami betonowymi wykonanymi własnym sumptem. Dzisiaj obejście to wyłożone jest kostką
brukową, a dach kościoła pokryty jest blachą, którą zabezpieczono przed korozją. Nowa jest również
elewacja kościoła, którą wykonano po raz drugi, a wnętrze kościoła 15 lat temu odmalowano trwalszą
farbą. Trzykrotnie w tym czasie wymieniano nagłośnienie kościoła. Pamiętać należy, że były to czasy
bardzo trudne, kiedy materiałów budowlanych nie można było łatwo kupić, a swoją ogromną aktywnością
narażał się Ks. Proboszcz władzom, które niechętnie patrzyły na tak przedsiębiorczego księdza. Po
doprowadzeniu do porządku spraw parafii oraz kościoła i biorąc pod uwagę plany rozbudowy osiedla
Słoneczny Stok Ks. Proboszcz niemal cudem zdobył teren pod budowę kościoła Bł. Jadwigi
Królowej w najpiękniejszym miejscu dzielnicy. Zbiórka pieniędzy, gromadzenie materiałów, konkurs na
projekt kościoła, to wszystko robione było bardzo szybko. Spośród 11 projektów, których wystawę
urządzono w nowym kościele, wybrano jeden, który po zrealizowaniu widzimy jako kościół Św. Jadwigi
http://www.abobola.aplus.pl - Parafia św. Andrzeja Boboli M. w Białymstoku
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 16:09
Królowej.
Przypominam sobie, jak na pustym placu, gdzie teraz wznosi się wspomniana świątynia, ustawiono
polowy ołtarz i słup, na którym umieszczony był głośnik. W czasie odprawianej pierwszej Mszy Św. córka
Elżbieta grała na elektronicznych organach. Początkowo ludzi było niewiele, ale kiedy usłyszeli melodie
pieśni religijnej płynące z głośnika zaczęli gromadnie zbierać się na placu i bardzo szybko przybyło ich tu
bardzo dużo.
Przed rozpoczęciem budowy kościoła Ks. Proboszcz Stefan Girstun wraz z mianowanym proboszczem tej
parafii - ks. Stanisławem Wojno zbudowali drewniana kaplicę, która służyła jako kościół oraz w drugiej
części jako dom gospodarczy i mieszkalny rozpoczynającym tu pracę księżom. Zaraz też rozpoczęto
budowę kościoła (1979 r.), która była prowadzona w tempie niespotykanym.
Kiedy odeszły obowiązki związane z budową kościoła Bł. Jadwigi, ponieważ cały ciężar dalszej budowy
przejął ks. proboszcz Stanisław Wojno, aby nie być bezczynnym, w roku 1989 Ks. Proboszcz Stefan
Girstun postanowił wybudować nową plebanię, bo w dotychczasowym budynku nie było warunków na
godziwe mieszkanie, pracę i wypoczynek dla pracujących w parafii księży. To było heroiczne
przedsięwzięcie i zdawałoby się niemożliwe do wykonania w tamtych czasach. Skąd Ks. Proboszcz czerpał
siły, aby podołać temu zadaniu? Myślę, że z modlitwy, a Opatrzność Boża czuwała nad Nim.
Nie zdążyły jeszcze wyschnąć mury nowo powstałej plebanii, a Ks. Proboszcz oznajmił parafianom, że
trzeba wybudować kaplicę przy ul. Klepackiej, aby mieszkańcy tamtych okolic mieli bliżej do kościoła. I
znowu zaczęły się zabiegi o zdobycie terenu, budowa kaplicy, organizacja pracy duszpasterskiej. A kiedy
wszystko zostało już prawie przygotowane i zagospodarowane - ks. Biskup ustanowił tam nową parafię z
kościołem p.w. Przemienienia Pańskiego.
Tego ogromnego wysiłku jednak organizm Proboszcza nie wytrzymuje. Zaczęły się kłopoty ze zdrowiem.
Było leczenie szpitalne i domowe, i znowu szpitalne, bo Ksiądz nigdy siebie nie oszczędzał. Przez cały
czas proboszczowania nigdy nie korzystał z żadnego urlopu, gdyż nie miał na to czasu. Kiedy tylko poczuł
się trochę lepiej, wynalazł następny plac i ogłosił, że trzeba go wspólnym wysiłkiem wykupić i postawić
tam kościół, aby ludzie byli bliżej Boga.
Pamiętamy wszyscy, jak w każdą niedzielę siadywał przy stoliku przed kościołem i żebrał o datki na
ten cel. Swoją zapobiegliwością umożliwił utworzenie za torami parafii Św. Rafała Kalinowskiego.
I tak przez 38 lat upływało pracowite życie, a przecież oprócz tego, o czym tu powiedziałem, była i jest
codzienna troska o parafię, o materialne i duchowe sprawy, o zapewnienie nauczania religii dzieciom i
młodzieży (wybudował w tym celu sale katechetyczne) oraz codzienna posługa kapłańska.
Drogi nam wszystkim parafianom Księże Proboszczu! Czas Twego pobytu w Starosielcach zapisujemy
jako czas wytężonej pracy ponad siły. Dzięki Tobie mamy dzisiaj w naszej dzielnicy cztery nowe kościoły.
Tę pracę dostrzega każdy parafianin, za co serdecznie Ci dziękujemy. Szczęść Ci Boże w dalszym
aktywnym życiu!
Parafianin
Karol Masztalerz
http://www.abobola.aplus.pl - Parafia św. Andrzeja Boboli M. w Białymstoku
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 16:09