Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi”- 30 marca 2016 r.
Transkrypt
Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi”- 30 marca 2016 r.
2013 30 marca 2016 r. Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” PUNKT WIDZENIA ZARZĄDZAJĄCYCH PORTFELAMI Z FRANKLIN TEMPLETON INVESTMENTS W TYM NUMERZE: Artykuły w tym numerze są aktualne na dzień 30 marca 2016 r. Bardziej rozluźniona polityka Fedu. Rezerwa Federalna USA (Fed) nie znalazła przekonującego powodu, aby podnieść stopy procentowe podczas swego marcowego posiedzenia poświęconego polityce pieniężnej i utrzymała referencyjną krótkoterminową stopę procentową („Fed Funds Rate”) w przedziale od 0,25% do 0,50%. Choć nie zaskoczyło to większości uczestników rynków, autorzy polityki pieniężnej zaprezentowali łagodniejsze podejście, zapowiadając umiarkowane wzrosty stóp w postaci zaledwie dwóch podwyżek w tym roku. Chris Molumphy z zespołu Franklin Templeton Fixed Income Group tłumaczy, co to oznacza dla inwestorów zajmujących się instrumentami o stałym dochodzie, oraz omawia długoterminowe ryzyko, którego wielu graczy rynkowych najwyraźniej nie zauważa. Dlaczego Europa nie powinna ignorować ryzyka Brexitu. Choć media w Wielkiej Brytanii koncentrują się obecnie przede wszystkim na spekulacjach dotyczących referendum w sprawie dalszego członkostwa tego kraju w Unii Europejskiej, zainteresowanie tym tematem wśród inwestorów z tzw. Europy kontynentalnej jest zdecydowanie mniejsze. Według Davida Zahna to głosowanie będzie miało głębokie implikacje nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale także dla rynków w całej Europie i w innych częściach świata. Autor uważa, że europejscy inwestorzy powinni w większym stopniu skoncentrować się na możliwych konsekwencjach referendum, aby zauważyć, jakie możliwości są z nim związane niezależnie od wyniku. Zmienność nie jest sygnałem recesji w USA. Oznaki globalnego spowolnienia gospodarczego odbiły się w tym roku na sytuacji na rynkach akcji w USA i wywołały dyskusję na temat możliwej recesji gospodarki USA i spadków dochodów amerykańskich spółek. Grant Bowers, wiceprezes Franklin Equity Group, uważa, że obecne warunki i prognozy dla kluczowych wskaźników ekonomicznych nie uzasadniają tak mocnej retoryki. W poniższej serii pytań i odpowiedzi Bowers argumentuje, że sytuacja gospodarki USA i amerykańskich spółek, po części dzięki wyższym wydatkom na konsumpcję, powinna być generalnie korzystna przez pozostałe miesiące 2016 r. Bardziej rozluźniona polityka Fedu Christopher Molumphy, CFA CIO Franklin Templeton Fixed Income Group® Marcowe posiedzenie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) nie przyniosło zbyt wielu niespodzianek, choć niewątpliwie wzmocniło przekonanie o „gołębim” odchyleniu Fedu. Przewidujemy, że skrajnie rozluźniona polityka pieniężna utrzyma się w najbliższej przyszłości. Jeszcze więcej „gołębiej” retoryki po marcowym posiedzeniu Fedu Gdy przyjrzymy się poszczególnym prognozom, które Fed zaktualizował podczas swego marcowego posiedzenia, okazuje się, że największe zmiany dotyczą prognoz dla stopy „Fed Funds Rate” do końca 2016 r., a do pewnego stopnia także na okres późniejszy. W pozostałych miesiącach 2016 r. stopa ta ma być podwyższana dwukrotnie, za każdym razem o 25 punktów bazowych. W grudniu 2015 r. Fed zapowiadał cykl czterech podwyżek po 25 punktów bazowych, zatem zmiana ta jest dość znaczna. Jeżeli chodzi o inne zaktualizowane prognozy, oczekiwana przez Fed stopa wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) na 2016 r. została nieznacznie obniżona (z 2,4% do 2,2%). Ponadto lekko w dół skorygowane zostały prognozy dla wskaźnika inflacji; prognozowany poziom wskaźnika wydatków na konsumpcję osobistą (PCE) spadł z 1,6% do 1,2%. Podstawowe powody uzasadniające te zmiany w ujęciu łącznym to (według Fedu) powszechne oczekiwania dotyczące słabego wzrostu na świecie oraz obawy związane ze zmiennością na rynkach finansowych, które pojawiły się w pierwszych miesiącach roku, ale wciąż się utrzymują. Oprócz podsumowania posiedzenia szefowa Fedu Janet Yellen omówiła kilka ważnych kwestii podczas konferencji prasowej. W odniesieniu do niektórych wskaźników dotyczących gospodarki USA Yellen wyraziła względny optymizm co do prognoz dla zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, a nawet dla prawdopodobieństwa wzrostu płac. Odnotowała wciąż korzystne perspektywy rysujące się przed amerykańską gospodarką w ujęciu ogólnym i podkreśliła niedawne lekkie wzrosty inflacji. Te warunki są warte uwagi, ponieważ towarzyszy im skrajnie rozluźnione podejście do polityki pieniężnej i „gołębia” retoryka w kontekście tej polityki w przyszłości. Bardziej rozluźniona polityka Fedu — ciąg dalszy Globalny wzrost i inne czynniki zewnętrzne mogą mieć wpływ na trendy związane z zatrudnieniem i inflacją w USA, a tym samym wpływać na politykę pieniężną. Fed odnosił się do tej kwestii podczas swych posiedzeń w pierwszym kwartale 2016 r. Jednym z kluczowych tematów z punktu widzenia inwestorów w 2016 r. będzie jednak potężna rozbieżność pomiędzy polityką pieniężną w Stanach Zjednoczonych i w innych gospodarkach rozwiniętych. Europa, Japonia, a nawet Chiny realizują bardziej rozluźnioną politykę niż USA. Podczas gdy Amerykanie zmierzają (choć nieco wolniej) do zaostrzania polityki, reszta świata rozwiniętego tę politykę rozluźnia. Przypuszczamy, że w kolejnych miesiącach 2016 r. ta rozbieżność w obszarze polityki pieniężnej będzie prawdopodobnie miała wpływ na dolara amerykańskiego, spodziewamy się zatem aprecjacji dolara w stosunku do najważniejszych walut. Przewidujemy także pewien wpływ tych warunków na długoterminowe stopy procentowe w USA. W tym roku odnotowaliśmy już napływ dużych ilości światowego kapitału do papierów skarbowych z USA, który utrzymuje długoterminowe stopy procentowe na niskim poziomie. Stopy procentowe wprawdzie powinny być nieco wyższe z punktu widzenia czynników fundamentalnych, ale z kolei przepływ pieniędzy inwestorów z całego świata do aktywów amerykańskich jest siłą o przeciwstawnym wektorze, której wpływ może utrzymać się także w przyszłości. Nie jestem pewien, czy ostatnia aktualizacja prognoz przez Fed będzie miała jakikolwiek znaczny wpływ na nasze perspektywy, ale niewątpliwie pokazuje, czego możemy się spodziewać w przyszłości. Teraz zatem mamy jeszcze większą pewność, że możemy przygotowywać się na skrajnie rozluźnioną politykę pieniężną. Ryzyko inflacji Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest zdominowana przez usługi, dlatego wzrosty płac w USA zwykle stymulują inflację. Sytuacja na rynkach pracy w USA stopniowo się poprawia od kilku lat, a wskaźniki bezrobocia zbliżają się do poziomów, które zwykle przekładają się na wzrosty płac. Jeżeli bezrobocie będzie nadal spadać, a zatrudnienie będzie rosło w tempie choćby zbliżonym do solidnych wzrostów z ostatnich kilku lat, konsekwencją powinny być rosnące płace. Wzrost średnich stawek godzinowych w lutym sięgał niewiele ponad 2% rok do roku. Nie spodziewamy się nagłego wzrostu tego wskaźnika, ale powinien on zacząć piąć się w górę w kolejnych miesiącach tego i kolejnego roku. Mówiąc szczerze, martwi nas fakt, że tak mało uwagi poświęca się prawdopodobieństwu wzrostów płac. Fed w swoich prognozach koncentruje się przede wszystkim na wskaźniku wydatków na konsumpcję osobistą (PCE), który uznaje za podstawowy barometr inflacji. Wskaźnik ten prawdopodobnie będzie się nadal utrzymywał w okolicach obecnego poziomu 2% lub będzie jeszcze niższy nawet w perspektywie 2,5 roku. Co ciekawe, Janet Yellen wprawdzie zgodziła się z tezą, że zaostrzone warunki na rynku pracy generalnie stymulują inflację, ale jednocześnie uspokajała wszelkie obawy związane z inflacją podczas sesji pytań i odpowiedzi po marcowym posiedzeniu. Choć rynki obecnie generalnie nie przejmują się zbytnio inflacją, wiemy, że może się to szybko zmienić. W dłuższej perspektywie nadspodziewanie wysoka inflacja oczywiście stanowi potencjalne źródło ryzyka dla inwestorów zajmujących się instrumentami o stałym dochodzie. Oznaki stabilizacji w sektorze instrumentów o wysokim dochodzie Przyglądając się poszczególnym obszarom rynku kredytowego w szerszym ujęciu, należy zauważyć podsycane przez media wahania związane z pogrążonym w kłopotach funduszem hedgingowym w grudniu 2015 r., które miały niekorzystny wpływ na sytuację w sektorze instrumentów wysokodochodowych. Uważamy, że ta panika była w dużej mierze przesadzona. Spadki związane z obawami przed spowolnieniem tempa globalnego wzrostu i spadkiem cen ropy poniżej poziomu 30 USD za baryłkę doprowadziły ten sektor do poziomu minimum mniej więcej w połowie lutego, jednak później nastąpiło znaczne odbicie trwające do końca miesiąca. Inwestorzy najwyraźniej powracają do aktywów obarczonych większym ryzykiem pod wpływem odwrócenia kierunków zmian w tych dwóch obszarach: obawy związane ze spadkiem tempa światowego wzrostu słabną, a ceny ropy notują odbicie. Czynniki fundamentalne sprzyjają takim sektorom jak obligacje wysokodochodowe, a warunki w tym obszarze są, według nas, korzystne, gdy weźmie się pod uwagę rozsądne lub wręcz lekko zaniżone wyceny. Warto zauważyć, że wchodzimy już na kolejne etapy bieżącego cyklu ekonomicznego w Stanach Zjednoczonych, ale wciąż nie widać na horyzoncie końca wzrostu. Jeżeli chodzi o ogólny obraz sytuacji w sektorze instrumentów opartych na kredytach spółek, nasze dość optymistyczne prognozy oparte są na względnie dobrych perspektywach rysujących się przed gospodarką. Przyglądając się papierom dłużnym o ratingu inwestycyjnym, obligacjom o wysokim dochodzie i kredytom lewarowanym, dostrzegamy wiele tych samych cech czy też czynników fundamentalnych mających wpływ na te segmenty. Rynki papierów dłużnych przedsiębiorstw są, według nas, w generalnie dobrej kondycji z punktu widzenia bilansów spółek i płynności, a ogólne trendy w biznesie pozwalają formułować optymistyczne prognozy i liczyć na korzystne warunki. Uważamy, że większa płynność wygenerowana przez banki centralne na całym świecie będzie korzystna dla obligacji korporacyjnych oraz tych części rynku, które odczuwają wpływ warunków ekonomicznych, przynajmniej w krótkiej lub średniej perspektywie. Wśród tych segmentów rynku znajdą się papiery dłużne przedsiębiorstw o ratingu inwestycyjnym, obligacje o wysokim dochodzie i kredyty lewarowane. Co więcej, przy uwzględnieniu rozbieżności realizowanej na całym świecie polityki pieniężnej przypuszczamy, że jeżeli pozostałe czynniki nie ulegną zmianie, dolar amerykański prawdopodobnie będzie umacniał się w stosunku do innych walut z rynków rozwiniętych, w szczególności w dłuższej perspektywie. W ostatnich kilku miesiącach niewątpliwie pojawiło się kilka problemów dotyczących korporacyjnych papierów dłużnych, a sytuacja w obszarze zadłużenia spółek powiązanych z energetyką i surowcami odbija się na całym rynku, a w szczególności na segmencie papierów wysokodochodowych. Uważamy, że ceny obligacji wielu spółek z tego segmentu są dziś znacznie zaniżone i zakładają najgorsze możliwe scenariusze. Przyglądając się wycenie niektórych spośród tych papierów, dostrzegamy sporą asymetrię Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” 2 Bardziej rozluźniona polityka Fedu — ciąg dalszy pomiędzy prawdopodobieństwem wzrostów i spadków z obecnych poziomów, tzn. szanse na wzrosty są większe niż ryzyko spadków. Prawdopodobnie czekają nas kolejne wzmożone wahania, ale generalnie sądzimy, że są one już w zasadniczej części wliczone w wyceny papierów. Monitorowanie inflacji Chciałbym powtórzyć, że zalecamy uważne monitorowanie długoterminowego ryzyka inflacji w Stanach Zjednoczonych, a przynajmniej zwracanie na to ryzyko większej uwagi, niż najwyraźniej robią to rynki w swej wycenie. Dlatego skłaniamy się ku skracaniu czasu trwania papierów w przypadku większości naszych strategii i portfeli w ujęciu ogólnym. Choć wciąż będziemy obserwować czynniki fundamentalne, właśnie tak wyglądają obecnie nasze preferencje. Na rynkach instrumentów o stałym dochodzie dostrzegamy możliwości już dziś i w najbliższej przyszłości, ale w dłuższej perspektywie mamy świadomość potencjalnego ryzyka związanego z inflacją. Dlaczego Europa nie powinna ignorować ryzyka Brexitu David Zahn, CFA, FRM Szef zespołu ds. europejskich instrumentów o stałym dochodzie Starszy wiceprezes, zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Templeton Fixed Income Group W ciągu kilku dni po potwierdzeniu terminu referendum przez brytyjskiego premiera Davida Camerona na rynkach odnotowano wzmożoną zmienność w segmencie aktywów powiązanych z rynkiem brytyjskim; spready denominowanych w euro obligacji niektórych brytyjskich emitentów znacznie się rozszerzyły bez wyraźnego powodu, co sugeruje, że wielu Europejczyków pozbywa się ekspozycji na Wielką Brytanię. Podczas podróży po Europie kontynentalnej w ostatnim czasie uderzyło mnie, jak niewiele uwagi poświęcają tamtejsi inwestorzy perspektywie głosowania przez Brytyjczyków nad ewentualnym opuszczeniem Unii Europejskiej (UE). Wielu europejskich inwestorów najwyraźniej uważa, że decyzja dotycząca tzw. Brexitu, która ma zostać podjęta 23 czerwca bieżącego roku, dotyczy wyłącznie Wielkiej Brytanii. W zespole Franklin Templeton Fixed Income Group sądzimy, że taki punkt widzenia jest błędny, a Brexit ma poważne implikacje dla rynków inwestycyjnych w całej Europie. Uważamy ponadto, że prawdopodobieństwo decyzji uczestników referendum o wyjściu z UE jest obecnie niedoszacowane przez rynek. Wykres nr 1. Spready papierów dłużnych od czasu wyborów w Wielkiej Brytanii Od 6 maja 2015 r. do 25 lutego 2016 r. Punkty bazowe 250 200 Jeżeli uczestnicy brytyjskiego referendum podejmą decyzję o pozostaniu w UE, rynki powinny się dość szybko uspokoić. Spodziewamy się także odbicia wśród aktywów inwestycyjnych, które były wyprzedawane, więc mogą pojawić się korzystne okazje do zrealizowania zysków. Jeżeli natomiast wynik referendum potwierdzi poparcie dla pomysłu opuszczenia UE, również można spodziewać się pewnych możliwości, choć w takim przypadku wahania będą prawdopodobnie dłuższe i będą miały szerszy zasięg obejmujący więcej rynków europejskich, jak i samą Wielką Brytanię. Prawdopodobna jest także znaczna wyprzedaż obligacji z peryferyjnych krajów europejskich; spodziewamy się również pytań o to, czy Brexit nie stanie się precedensem, na podstawie którego inne kraje zaczną analizować swą przyszłość w UE. Gdyby doszło do Brexitu, spoiwo, które tradycyjnie cementuje UE, okazałoby się słabsze, niż oczekiwano, zatem te wydarzenia muszą być, według mnie, uważnie obserwowane przez całą Europę. 150 100 Niepewny wynik referendum 50 0 6-5-15 Przypuszczamy, że w miarę zbliżania się terminu referendum zmienność się nasili i rozszerzy również na inne europejskie aktywa, aby osiągnąć punkt kulminacyjny następnego dnia po głosowaniu nad Brexitem. Ze zmiennością związane są zarówno możliwości, jak i wyzwania; sądzimy, że można liczyć na możliwości dla skoncentrowanych inwestorów, niezależnie od wyniku referendum. 4-7-15 1-9-15 Emitenci z sektora UK Financials Issuers finansowego z Wielkiej Brytanii 30-10-15 28-12-15 25-2-16 Emitenci z sektora Non-UK Financials Issuers finansowego spoza Wielkiej Brytanii Źródło: Barclays Capital POINT/Globalne indeksy Barclays. © 2016 Barclays Capital Inc. Dane wykorzystane za zgodą właściciela. Niektórzy obserwatorzy z Europy kontynentalnej prawdopodobnie jeszcze nie zdają sobie sprawy, że wynik referendum nie jest przesądzony. Polityczne podziały są czytelnie zarysowane, ale ostateczną decyzję podejmie opinia publiczna. W przypadku podobnych głosowań w przeszłości okazywało się zwykle, że uczestnicy do ostatniej chwili nie mogli się zdecydować, zatem wszelkie złe wieści napływające z Europy przed samym terminem referendum lub eskalacja kryzysu związanego z falą uchodźców mogą zwiększyć prawdopodobieństwo większego poparcia dla wyjścia z UE. Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” 3 Dlaczego Europa nie powinna ignorować ryzyka Brexitu — ciąg dalszy Niektórzy uczestnicy rynków i inwestorzy w Europie kontynentalnej mogą odnosić wrażenie, że program skupu aktywów realizowany obecnie przez Europejski Bank Centralny (EBC) może wystarczyć do zrównoważenia ewentualnych niekorzystnych konsekwencji Brexitu. Dodałbym, że to wszystko, co EBC może zrobić. EBC rzeczywiście może zmodyfikować lub udoskonalić swój program skupu aktywów, ale sądzę, że nie wyeliminowałoby to rynkowej zmienności. W przeciwnym wypadku w centrum uwagi znajdą się negocjacje traktatów, które miałyby zastąpić obecny traktat UE. Wymiana handlowa musiałaby zostać podtrzymana, ponieważ UE wciąż jest największym partnerem handlowym Wielkiej Brytanii. Wciąż należałoby także zapewnić przepływy siły roboczej, ponieważ ogromna liczba obywateli UE pracuje w Wielkiej Brytanii. Wiele innych rozmaitych kwestii również musiałoby zostać poddanych negocjacjom. Przed referendum nadal czekają nas tygodnie sporów, debat i negocjacji, jednak przy całym tym zamieszaniu należy przede wszystkim zauważyć, że Europa potrzebuje Wielkiej Brytanii, a Wielka Brytania potrzebuje Europy. Uważam, że żadna ze stron nie wyjdzie zwycięsko z tej rozgrywki, jeżeli osoby głosujące w referendum opowiedzą się za Brexitem, a negocjacje w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE będą źle prowadzone. Patrząc na sytuację z takiej perspektywy, sądzę, że będzie lepiej, jeżeli Brytyjczycy zagłosują za pozostaniem w UE. Co najważniejsze, podczas gdy debata na ten temat wciąż trwa, my nie mamy wątpliwości, że to głosowanie będzie miało głębokie implikacje nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale także dla całego kontynentu europejskiego; dlatego jest to temat, na którego lekceważenie europejscy inwestorzy po prostu nie mogą sobie pozwolić. Zmienność nie jest sygnałem recesji w USA Grant Bowers Wiceprezes, analityk Zarządzający portfelami inwestycyjnymi Franklin Equity Group Da się zauważyć rozbieżność pomiędzy względnie mocnymi fundamentami gospodarki USA a słabymi wynikami rynku akcji jak dotąd od początku roku. Jakie są przyczyny tej sytuacji i czy taka rozbieżność jest uzasadniona? Obawy związane ze wzrostem na rynkach wschodzących oraz załamaniem cen energii wywołują u wielu osób strach przed nieuniknioną recesją pomimo ogólnie pozytywnych danych ekonomicznych w Stanach Zjednoczonych. Pod wpływem tego niepokoju rynkowy pesymizm nasilił się do skrajnie wysokich poziomów w pierwszych kilku tygodniach 2016 r. Pomimo tych obaw wciąż wierzymy, że gospodarka USA radzi sobie dobrze, a 2016 r. może zaskoczyć wielu obserwatorów umiarkowanymi zyskami spółek, solidnymi wydatkami na konsumpcję oraz wzrostem PKB mieszczącym się w przedziale 2–3%. Tego typu masowe wyprzedaże zwykle są dla długoterminowych inwestorów źródłem okazji do kupowania akcji wysokiej jakości spółek po atrakcyjnych cenach. Od kilku tygodni zajmujemy się aktywnym wyszukiwaniem właśnie takich możliwości na potrzeby naszych portfeli. Dominującym w mediach tematem są zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Jaki będzie wpływ tych wyborów na rynki finansowe? Nasze analizy fundamentalne nie skupiają się w zbyt dużym stopniu na polityce i wyborach; wolimy koncentrować się na bardziej wymiernych czynnikach, takich jak zyski, przepływy wolnej gotówki czy znakomity potencjał wzrostowy. Każda zmiana status quo niesie jednak za sobą niepewność, a rynki nie lubią niepewności. Sądzę, że niepewna sytuacja polityczna w związku z zaplanowanymi na 2016 r. wyborami prezydenckimi w USA jest w pewnym stopniu odpowiedzialna za zmienność, jaką notujemy od początku roku. Spodziewam się dalszej zmienności na rynkach do czasu nominowania głównych kandydatów, kiedy to zyskamy większą wiedzę na temat reprezentantów głównych partii politycznych i ich propozycji. Czy nadal z optymizmem oceniasz perspektywy rysujące się przed rynkiem akcji w USA w świetle ostatniej zmienności? Jeżeli tak, to dlaczego? Tak, nasze obecne prognozy dla amerykańskiego rynku akcji są optymistyczne. Pomimo trudnego początku roku nie dostrzegamy na horyzoncie oznak recesji i uważamy, że gospodarka USA jest silniejsza, niż wielu przypuszcza. W trakcie każdej ekspansji od czasu II wojny światowej pojawiały się okresy wolniejszego wzrostu. Sądzę, że gdy pod koniec tego roku spojrzymy wstecz, będziemy postrzegać bieżący okres jako chwilę oddechu podczas dłuższego cyklu ekspansji gospodarczej. Dynamika w obszarze konsumpcji w USA to jeden z powodów naszego optymizmu w stosunku do amerykańskiego rynku akcji. Wydatki na konsumpcję w USA stanowią ok. 2/3 amerykańskiego PKB, zatem dobra kondycja konsumentów ma kluczowe znaczenie dla prognoz inwestycyjnych dla Stanów Zjednoczonych. Wskaźniki zatrudnienia i wzrostu liczby miejsc pracy wciąż są solidne, a zaostrzone warunki na rynku pracy zaczynają znajdować odzwierciedlenie w płacach i zarobkach, co z kolei powinno mieć korzystny wpływ na nastroje konsumentów w tym roku. Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” 4 Zmienność nie jest sygnałem recesji w USA — ciąg dalszy Co więcej, inflacja wciąż jest niska, podobnie jak stopy procentowe. Względnie niskie stopy procentowe prawdopodobnie będą wciąż wspierać trwające ożywienie w wielu obszarach rynku nieruchomości mieszkaniowych, utrzymując koszty finansowania na niskim poziomie. Sądzimy ponadto, że na rynku wciąż jest uśpiony popyt na domy i mieszkania, co także powinno okazać się korzystne. Niskie ceny energii powinny sprzyjać konsumentom w USA, Szeroki obraz sytuacji nie zawsze jest jednak obrazem najbardziej przejrzystym. Gdy spojrzymy na dane o zyskach w poszczególnych sektorach, okazuje się, że sektory wzrostowe, takie jak dobra wyższego rzędu czy ochrona zdrowia, zanotowały średnie wzrosty zysków w omawianym kwartale, a jeżeli odłożymy na bok dane z sektora energetyki, odnotujemy średni wzrost zysków w skali całego indeksu S&P 500 za czwarty kwartał 2015 r.3 ale efekty tej przeceny wciąż nie są widoczne we wszystkich Po bardzo wysokich zwrotach na przestrzeni ostatnich kilku lat obszarach gospodarki. Czy oszczędności na energii pobudzą sektory technologii i ochrony zdrowia w 2016 r. notują korektę. wreszcie konsumpcję? Jaki wpływ mają te spadki na Twoje prognozy? Czy uważasz, Wiele osób uważa, że niższe ceny energii natychmiast przekładają się na dodatkową gotówkę w portfelach konsumentów, ale historia pokazuje, że spadki cen energii wywołują dalsze konsekwencje z pewnym opóźnieniem, ponieważ konsumenci początkowo gromadzą oszczędności i nie zmieniają tak szybko swych nawyków związanych z wydatkami. Spora część ubiegłorocznych oszczędności została przeznaczona na spłatę długów lub zasilenie oszczędności, co w obu przypadkach było widoczne w danych ekonomicznych. Wierzymy, że gdy konsumenci oswoją się z niższymi cenami energii, zaczną wydawać więcej na dobra wyższego rzędu i konsumpcję. Powiedziałeś, że nie widzisz na horyzoncie sygnałów recesji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, ale niektórzy komentatorzy twierdzą, że amerykańskie przedsiębiorstwa już notują „recesję zysków”. Jak odpowiesz na takie komentarze? Okresowe dane o zyskach spółek w Stanach Zjednoczonych zostały już niemal w całości opublikowane i mamy już miarodajny obraz wyników na koniec czwartego kwartału 2015 r. oraz oczekiwań przedsiębiorców na 2016 r. Zyski i przychody spółek z indeksu S&P 5001 w ujęciu średnim rzeczywiście spadły w czwartym kwartale, co niektórzy mogą nazwać recesją zysków. Uważam jednak, że inwestorzy powinni głębiej przeanalizować dane liczbowe, aby zrozumieć najważniejsze przyczyny tych spadków. W sezonie publikacji danych o zyskach spółek pojawiły się dwa kluczowe tematy. Po pierwsze, mocny kurs dolara był niekorzystny dla wielu przedsiębiorstw międzynarodowych, a wpływ aprecjacji waluty i wolniejszego wzrostu gospodarczego na świecie spowodował, że spółki o dużej ekspozycji na rynki międzynarodowe rosły wolniej niż przedsiębiorstwa krajowe lub koncentrujące się przede wszystkim na rynku USA. Po drugie, niższe ceny ropy i gazu miały niekorzystny wpływ na spółki z sektora energetycznego2, których zyski w ujęciu rok do roku spadły o ponad 70%, zaniżając średni wzrost zysków w ujęciu ogólnym. że owocują one okazjami do zakupów? Pomimo tegorocznych spadków nasze długoterminowe prognozy dla spółek z sektorów technologii i ochrony zdrowia wciąż są optymistyczne. Przed oboma sektorami rysują się, według nas, znakomite perspektywy wzrostowe, a nadchodzące lata prawdopodobnie przyniosą potężne zmiany w obu obszarach. Sektor technologiczny zawsze był podatny na wzmożone wahania, ale w przeszłości zwykle stanowiły one znakomite okazje do zakupów dla inwestorów. Prognozy wydatków wciąż są optymistyczne, ponieważ coraz więcej spółek zdaje sobie sprawę, że inwestycje w nowoczesne technologie są niezbędne, aby utrzymać konkurencyjność na globalnym rynku. Nowe oprogramowanie, automatyzacja zakładów produkcyjnych i narzędzia do analizy danych pozwalają podnosić wydajność produkcji i obniżać jej koszty, dzięki czemu przedsiębiorstwa mogą wyprzedzać konkurencję. Wśród obszarów w obrębie sektora technologii, na których się obecnie koncentrujemy, znajdują się spółki związane z cyberbezpieczeństwem, aplikacjami udostępnianymi w modelu SaaS („Software as a Service”, czyli oprogramowanie jako usługa), chmurami obliczeniowymi, płatnościami elektronicznymi oraz urządzeniami mobilnymi i inteligentnymi. Jeżeli chodzi o sektor ochrony zdrowia, niezmiennie przyjmujemy długi horyzont inwestycyjny. Starzenie się populacji w skali całego świata będzie przekładać się na wzrost popytu na usługi medyczne oraz coraz lepsze leki i formy leczenia. Ten korzystny trend demograficzny, połączony z innowacjami w obszarach nowych leków i technologii medycznych, także jest źródłem licznych możliwości inwestycyjnych. Jako inwestorzy długoterminowi zawsze staramy się wybiegać myślami poza tymczasowe zawirowania rynkowe i wyszukiwać te sektory i spółki, które korzystają na wieloletnich trendach wzrostowych. Trendy te są często związane z przełomowymi technologiami, innowacjami, zmianami zwyczajów konsumentów czy przesunięciami demograficznymi. Tego typu masowe wyprzedaże jak te, które obserwujemy w ostatnim czasie, zwykle są dla długoterminowych inwestorów źródłem okazji do kupowania akcji wysokiej jakości spółek po atrakcyjnych cenach. Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” 5 JAKIE JEST RYZYKO? Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Wartość inwestycji może rosnąć lub spadać i istnieje ryzyko utraty części zainwestowanych środków. Ceny obligacji generalnie poruszają się w kierunku przeciwnym do kierunku zmian stóp procentowych. Gdy zatem rynkowe ceny obligacji utrzymywanych w portfelu będą korygowane pod wpływem podwyżek stóp procentowych, wartość portfela może pójść w dół. Inwestowanie w instrumenty zagraniczne wiąże się z dodatkowym ryzykiem, np. dotyczącym wahań kursów wymiany, niestabilności gospodarczej czy zmian na arenie politycznej. Kursy akcji wzrostowych odzwierciedlają prognozy przyszłych zysków lub przychodów, a zatem mogą notować nagłe spadki, gdy prognozy te nie zostaną zrealizowane. Mniejsze, względnie młode lub niedoświadczone spółki mogą być szczególnie wrażliwe na zmiany warunków gospodarczych, a ich perspektywy dalszego rozwoju są mniej pewne niż w przypadku dużych, uznanych przedsiębiorstw. Akcje takich spółek charakteryzują się generalnie większą zmiennością wyceny niż papiery dużych przedsiębiorstw, szczególnie w krótkiej perspektywie. W zależności od tymczasowej koncentracji portfela na wybranych krajach, regionach, branżach, sektorach czy typach inwestycji portfel może być narażony na wyższe ryzyko niekorzystnych wydarzeń dotyczących tych obszarów większego zaangażowania w porównaniu z portfelem utrzymującym ekspozycję na szersze spektrum krajów, regionów, branż, sektorów czy typów inwestycji. INFORMACJA NATURY PRAWNEJ Niniejszy materiał ma charakter ogólny, a zawarte w nim treści nie powinny być traktowane jako indywidualne porady lub rekomendacje inwestycyjne dotyczące kupna, sprzedaży lub utrzymania jakichkolwiek inwestycji lub przyjęcia jakiejkolwiek strategii inwestycyjnej. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mają charakteru porad prawnych ani podatkowych. Poglądy wyrażone w niniejszym dokumencie odzwierciedlają punkt widzenia zarządzającego inwestycjami, a wszelkie komentarze, opinie i analizy są w pełni aktualne wyłącznie w dniu ich publikacji i mogą ulec zmianie bez odrębnego powiadomienia. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie stanowią kompletnej analizy wszystkich istotnych faktów dotyczących jakiegokolwiek kraju, regionu czy rynku. Wszelkie inwestycje wiążą się z ryzykiem, włącznie z ryzykiem utraty zainwestowanego kapitału. Dane pochodzące z zewnętrznych źródeł mogły zostać wykorzystane na potrzeby opracowania niniejszego materiału. Takie dane nie zostały odrębnie zweryfikowane, potwierdzone ani poddane kontroli przez Franklin Templeton Investments (FTI). FTI nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek straty wynikające z wykorzystania jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszym materiale; inwestor może opierać swe decyzje na przedstawionych tutaj opiniach lub wynikach analiz wyłącznie na własne ryzyko. Produkty, usługi i informacje mogą nie być dostępne pod niektórymi jurysdykcjami i są oferowane poza USA przez inne podmioty powiązane z FTI i/lub przez dystrybutorów, w zależności od lokalnie obowiązujących przepisów. Aby dowiedzieć się, czy dane produkty i usługi są dostępne pod określoną jurysdykcją, należy skonsultować się z profesjonalnym doradcą finansowym. Biuletyn „Pośród byków i niedźwiedzi” 6 INFORMACJA NATURY PRAWNEJ Niniejszy dokument został sporządzony wyłącznie do celów informacyjnych i nie stanowi porady prawnej ani podatkowej ani oferty sprzedaży ani zachęty do kupna tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek funduszu zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SICAV Franklin Templeton. Żadnych informacji zawartych w niniejszym dokumencie nie należy traktować jako porady inwestycyjnej. Z uwagi na błyskawicznie zmieniające się warunki rynkowe, Franklin Templeton Investments nie zobowiązuje się do uaktualniania niniejszego materiału. Opinie zawarte w niniejszym dokumencie mogą ulegać zmianom bez odrębnego powiadomienia. Wszelkie badania i analizy uwzględnione w niniejszym dokumencie zostały opracowane na potrzeby i do wyłącznych celów Franklin Templeton Investments i mają charakter informacji pobocznych. Franklin Templeton Investments nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec odbiorców niniejszego dokumentu ani żadnych innych osób czy podmiotów z tytułu nieścisłości, błędów lub pominięć w treści niniejszego dokumentu, niezależnie od przyczyn takich nieścisłości, błędów lub pominięć. Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych, należy skonsultować się z doradcą finansowym. Kopię najnowszego prospektu Funduszu, „Kluczowych informacji dla inwestorów” oraz sprawozdania rocznego i półrocznego (o ile było opublikowane później) można znaleźć na stronie internetowej www.franklintempleton.pl lub otrzymać za darmo od Templeton Asset Management (Poland) TFI S.A., Rondo ONZ 1; 00-124 Warszawa, tel.: +48 22 337 13 50; faks: +48 22 337 13 70. Dokument wydany przez Franklin Templeton International Services S.à r.l. - Pod nadzorem Commission de Surveillance du Secteur Financier. 1. Źródło: FactSet, raport o zyskach „Earnings Insight”, 16 lutego 2016 r. 2. Ibid. 3. Ibid. CFA® i Chartered Financial Analyst® to zastrzeżone znaki handlowe stanowiące własność CFA Institute. Ważne uwagi i warunki dotyczące podmiotów dostarczających dane można znaleźć na stronie www.franklintempletondatasources.com. © 2016 Franklin Templeton Investments. Wszelkie prawa zastrzeżone. 3/16