strona 1
Transkrypt
strona 1
Żagle grudzień 2012 moto Motoreportaż Jak w rodzinie W amerykańskim Regalu każdy ma się czuć jak w rodzinie. I nieważne, czy to dealer, klient, czy zaproszony na konferencję dziennikarz, wszyscy są traktowani z jednakową sympatią i zaufaniem. Tekst i zdjęcia Stanisław Iwiński Amerykański Regal jest przedsiębiorstwem rodzinnym, dzięki czemu o wiele lepiej radzi sobie w czasie recesji. W przeciwieństwie do dużych korporacji akcyjnych decyzyjność jest w nim błyskawiczna i dostosowana do dynamicznie zmieniających się ekonomicznych warunków rynkowych. Druga fala recesji, która dotknęła rynek sprzętu pły38 wającego nie ominęła jednak i Regala. Gdy pierwszy raz odwiedziłem stocznię w 2010 r., w dwóch zakładach produkcyjnych pracowało ponad 700 osób. Dzisiaj zatrudnienie spadło do około 400... Aktualnie produkuje się tu prawie 1600 jednostek. Od chwili założenia firmy bramy stoczni opuściło już ponad 50 tys. jachtów i łodzi motorowych. Zderzenie z tropikiem Tegoroczna konferencja dla dealerów i dziennikarzy zorganizowana została w pierwszym tygodniu października w Sanibel, na południowo-zachodnim krańcu półwyspu Floryda. Kiedy po dwudniowej podróży lotniczej wysiadałem z samolotu, uderzyła we mnie fala gorącego powietrza i niepowtarzalnego zapachu, zapachu tropiku: morza, egzotycznej roślinności i wszechobecnego bagna. Duży akwen od strony Zatoki Meksykańskiej trochę przypomina fiordy i szkiery skandynawskie. Jest tutaj olbrzymi park narodowy, rezerwat manatów, prawdziwe bogactwo flory i fauny. Mnóstwo marin jachtowych ze wspaniałym zapleczem, ciepła woda i niekończące się piaszczyste plaże. Nic dziwnego, że Żagle | www.zagle.com.pl