„Misie” łapią wiatr w żagle

Transkrypt

„Misie” łapią wiatr w żagle
Termometr Inwestycyjny 25 lutego 2015 r.
„Misie” łapią wiatr w żagle – o poprawiającym się sentymencie
inwestorów do segmentu małych i średnich spółek w kontekście silnie
rosnących napływów rozmawiamy z Maciejem Kikiem, zarządzającym
funduszami akcji Union Investment TFI
Bilans szans i ryzyk dla małych
i średnich spółek prezentuje się
obecnie dużo korzystniej niż
w przypadku blue chipów. Ponadto
popularnym „misiom” sprzyja
sentyment i otoczenie rynkowe –
za sprawą zwiększających
się napływów do funduszy
inwestycyjnych z tego segmentu.
Maciej Kik
zarządzający funduszami akcji
Od jakiegoś czasu małe spółki notowane na GPW radzą sobie zdecydowanie lepiej
niż blue chipy. Skąd ta poprawa?
Rzeczywiście. Od początku roku sWIG80 skupiający małe spółki jest zdecydowanie najlepszym indeksem,
zyskując już ponad 7%, podczas gdy pozostałe indeksy wzrosły o około 2%. W przypadku indeksu WIG20,
ale także części mWIG40, nie sposób pominąć skumulowania się różnorakich ryzyk. Zdecydowaną większość
kapitalizacji polskich spółek giełdowych stanowią banki, energetyka i spółki wydobywcze, które są obarczone
pewnymi specyficznymi ryzykami. Kredyty walutowe w CHF i oczekiwana obniżka stóp procentowych
negatywnie wpływają na banki, strajki uderzają w branżę wydobywczą, a dodatkowo pojawiają się pomysły
na wsparcie polskiego węgla przez spółki energetyczne. Bilans szans i ryzyk dla małych i średnich spółek
prezentuje się obecnie dużo korzystniej niż w przypadku blue chipów. Jeśli chodzi o małe i średnie spółki,
wiele negatywnych scenariuszy zrealizowało się w zeszłym roku (reforma OFE, konflikt na Ukrainie, sankcje).
Ponadto popularnym „misiom” sprzyja sentyment i otoczenie rynkowe – za sprawą zwiększających się
napływów do funduszy inwestycyjnych z tego segmentu. Biorąc pod uwagę niewielką płynność walorów
emitowanych przez „misie”, nawet umiarkowany popyt, przy jednoczesnym braku podaży, jest w stanie
w krótkim czasie podnieść ceny akcji o co najmniej kilka procent.
Czy istnieje także fundamentalne uzasadnienie tego trendu?
Fundamenty, na przykład w postaci poprawy wyników finansowych, nie uległy jeszcze zmianie. Obecnie
w Europie panuje dobra sytuacja, co w połączeniu ze słabym złotym korzystnie wpływa na firmy eksportujące
towary na Zachód. W dalszej perspektywie wsparciem powinien być także program dodruku pieniądza przez
Europejski Bank Centralny. „Misie” są mocno eksponowane na dynamikę polskiego PKB i popyt wewnętrzny,
co zgodnie z prognozami na 2015 r. powinno pomóc ich wynikom.
A ryzyka dla „misiów”?
Po pierwsze, istnieją obawy, że zmaterializuje się ryzyko podaży akcji ze strony OFE (jednak tak naprawdę
nie wiadomo, czy fundusze emerytalne będą sprzedawać małe czy raczej duże spółki). Po drugie, pod presją
znajdą się przede wszystkim akcje tych firm, które rozczarowały inwestorów wynikami finansowymi lub
niedotrzymaniem obietnic, np. w kwestii dywidendy. Nie można przecież wykluczyć, że OFE poszukają
płynnych aktywów za granicą, wyzbędą się części akcji z WIG20, a w portfelach pozostawią małe polskie
spółki z potencjałem. Czas pokaże, ale na tę chwilę sentyment wspiera „misie”.
Masz pytania?
800 567 662
(22) 449 03 33 (od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 18.00) [email protected]
@ www.doradcy.unionklub.pl