Gazeta 2005 na 24 strony.indd

Transkrypt

Gazeta 2005 na 24 strony.indd
Mecenat
Absurd poskromiony
75. urodziny Sławomira Mrożka
W jaki sposób osoba posiadająca
gombrowiczowskiego”.
skim. Władze miasta wraz z przedsta-
zdrowy dystans w stosunku do ota-
Formuła, wedle której zwykle odby-
wicielami Instytu Książki oraz Teatru
czającej ją rzeczywistości może zare-
wają się imprezy ,,ku czci”, wydaje się
Łaźnia Nowa zorganizowały wystawę
agować na hasło: ,,obchody rocznicy
być niezwykle trudna do przełamania.
prac artysty na krakowskich plantach.
urodzin/śmierci/działalności artystycz-
W przypadku, gdy niewątpliwie kierując
W niedzielę 12 czerwca odbyło się
nej niezwykle zasłużonej dla kultury
się najlepszymi intencjami, organizuje
jej uroczyste otwarcie - wernisaż miał
jednostki”? Moje pierwsze skojarzenie,
się tego typu uroczystości, należy pod-
miejsce w historycznych murach Bar-
obraz, który nieodparcie nasuwa się na
jąć wszelki wysiłek, który pozwoli zneu-
bakanu.
myśl w związku z wszelkiej maści hucz-
tralizować samorzutnie rozprzestrze-
Zmierzając w kierunku obronnej bu-
nie obchodzonymi rocznicami, bazu-
niające się pompatyczność i patos.
dowli stojącej niegdyś na straży granic
je na rysunku Marka Raczkowskiego
Przy zaniechaniu starań można wręcz
Krakowa, po cichu żywiłam obawę, iż
zamieszczonym w jednym z numerów
doprowadzić do występowania kurio-
nawet jej grube mury nie obronią całej
tygodnika ,,Przekrój”. Przedstawiona
zalnych sytuacji, których ducha odda-
uroczystości przed absurdem, tak żywo
została na nim aula placówki zapewne
je bezbłędnie rysunek Raczkowskiego.
prezentowanym w pracach Mrożka.
o charakterze edukacyjnym, wypełnio-
A już szczególną ostrożność należy za-
Atmosfera, która towarzyszyła wer-
na podopiecznymi, ciasno ustawionymi
chować, gdy szanownym jubilatem jest
nisażowi okazała się jednak dość lek-
w równiutkich szeregach. Jakaś dama
Sławomir Mrożek.
ka. Można stwierdzić, że odciążyły ją
o surowym wyrazie twarzy dokonuje
Uroczystości związane z siedem-
już na wstępie zielone baloniki wręcza-
odczytu wychwalając zasługi wybitne-
dziesiątymi piątymi urodzinami Sławo-
ne Krakowianom przybyłym na otwar-
go artysty, uczniowie natomiast wyglą-
mira Mrożka nie były oczywiście zakro-
cie wystawy. Część oficjalna została
dają na lekko zastraszonych. Podpis
jone na tak szeroką skalę jak te związa-
ograniczona do niezbędnego minimum
pod rysunkiem głosi: ,,Obchody roku
ne chociażby z rokiem gombrowiczow-
-
krótkie wypowiedzi organizatorów:
wiceprezydenta Krakowa - Kazimierz
Bujakowskiego, Andrzeja Nowakowskiego - dyrektora Instytu Książki oraz
Bartosza Szydłowskiego - dyrektora
Teatru Łaźnia Nowa, poprzedziły pojawienie się samego Sławomira Mrożka.
Jubilat, nie owijając w bawełnę, lakonicznie stwierdził, że nie pozostaje mu
nic innego niż uznać wystawę za otwartą. Przy dźwiękach niezobowiązującego jazzowego swingu wierni wyznawcy
Sławomira Mrożka udali się na planty
by skąpać się w oparach niegroźnego
absurdu.
Początkowo dość spójny korowód ludzi wyległ na parkowe alejki by zmierzyć się z wkomponowanymi w soczystą zieleń rysunkami. Zaprezentowanych zostało 114 prac z ogromnego