gornik 35.indd
Transkrypt
gornik 35.indd
Liczy się tylko skuteczność Z Andrzejem Chwilukiem - przewodniczącym ZZG w Polsce, rozmawia Jarosław Bolek - Związek Zawodowy Górników w Polsce (ZZG w Polsce) obchodzi w 2012roku jubileusz 20-lecia rejestracji, ale organizacja odwołuje się do ponad 100 letniej historii górniczego ruchu związkowego. - Choć od rejestracji, po przemianach ustrojowych, mija zaledwie 20 lat, ZZG w Polsce ma swoje korzenie w górniczych związkach, od kiedy zaczęły powstawać wraz z rodzącym się przemysłem węglowym. Posiadamy również dokumenty rejestracyjne z 1945 roku, jak i sztandary związkowe z okresu powojennego. Jubileuszem chcieliśmy jednak podziękować naszym koleżankom i kolegom, którzy przez ten czas najnowszej historii działali na rzecz organizacji i pracowników, a był to trudny czas zmagania się z obroną polskich kopalń. Nieskromnie przypomnę, że to w tym okresie przyjęto kartę górnika, czy inne gwarancje socjalne i zatwierdzono dokumenty dotyczące bezpieczeństwa pracy. Ostatnie 20 lat, to tylko obrona tych interesów. Po zmianach ustrojowych związek również musiał znaleźć swoje miejsce na scenie społeczno - politycznej. Stąd decyzja na początku lat 90-tych XX w. o tworzeniu odrodzonego ZZG w Polsce. - Ostatnie 20 lat to dla górnictwa trudny czas restrukturyzacji w efekcie której kilkakrotnie zmalało zatrudnienie, zlikwidowano wiele kopalń i to często decyzją polityczną. Jak Pan Przewodniczący z pespektywy związkowej ocenia ten okres? - To bardzo trudny czas dla działalności związkowej. Na fali niepowodzeń społecznych „Solidarność” wyrosła na jedynie słuszny związek zawodowy. Dopiero po czasie okazało się, że zmiany były nakierowane przeciwko pracownikom. Nasza pozycja związku branżowego była bardzo trudna. Z jednej strony silne hołubienie „Solidarności”, z drugiej próba likwidacji branżowego ruchu związkowego, które towarzyszyły czasom przemian doprowadziły do zabierania kolejnych praw pracowniczych. To była nasza porażka. Trzeba jednak szczerze wyznać, że wtedy społeczeństwo nie do końca ufało i wierzyło branżowemu ruchowi związkowemu. Jednak mimo tego, ZZG w Polsce wiódł prym w wielu sprawach, np. w kwestii emerytur górniczych. To ZZG w Polsce wystąpił z wnioskiem o oddłużenie górnictwa, które dołowało i było przyczynkiem, żeby je likwidować. To nikt inny, tylko ZZG w Polsce podejmował wszelkie inicjatywy obrony tych kopalń i skutecznie nam się to udawało. Pamiętamy Buzka, czy Steinhoffa, pamiętamy wielu innych reformatorów dla których najważniejszą rzeczą było zlikwidować górnictwo w Polsce, bo takie były zobowiązania. Nie chcę oceniać tych postaw, ale chcę pokazać atmosferę, w jakiej przyszło nam działać. Na szczęście w ostatnich latach związki zrozumiały, że były wykorzystywane przez polityków, że wiele działań podejmowanych było właśnie z politycznej inspiracji. Ten etap mamy już za sobą. Dzisiaj związki zawodowe dogadują się. Potrafimy razem wspólnymi siłami bronić wielu spraw. Przed nami stają nowe wyzwania, ponieważ polityka liberalna wciąż ogranicza pracownicze przywileje, a niemal dogmatyczna Unia Europejska chce dekarbonizować Europę. - Które ze spraw podejmowanych przez ZZG w Polsce uważa Pan za najtrudniejsze w mijających 20 latach? - Najtrudniejsze momenty dotyczyły emerytur górniczych i przekonanie działaczy oraz społeczeństwa, że w latach 90-tych de facto Polacy zgodzili się na zmiany ustrojowe, ale nie do wszystkich to docierało. Sądzę jednak, że nasz związek stanął na wysokości zadania i to są te radosne chwile, kiedy możemy spotkać się na szkoleniach i porozmawiać ze sobą, wymieniać doświadczeniami i być bliżej załogi. - Jaki dzisiaj jest ZZG w Polsce? Bruksela. Przewodniczący ZZG w Polsce uczestniczy w Europejskim Komitecie Ekonomiczno - Społecznym - W historii związków zawodowych jest kilka etapów. Kiedy się rozdrabniały i kiedy jednoczyły. Mam wrażenie, że po tym okresie 20-lecia dzisiaj stoi przed nami ogromne wyzwanie budowania silnych i zwartych central związkowych. Ideologia „Solidarności” już nie odgrywa takiej roli, jak kwestia pomocniczości pracownikom. Polityka i politycy odwrócili się plecami od robotnika. Związek zawodowy musi dzisiaj pełnić rolę mediatora między polityką, a społeczeństwem. Główną cechą ZZG w Polsce, dzięki której udało się przetrwać jest fakt, że jesteśmy bardzo blisko ludzi. Dla nas człowiek jest podmiotem w działalności. To dla niego tworzymy całą strukturę, to dla niego budujemy różne rozwiązania, to w jego imieniu występujemy w wielu sprawach. Taka bliskość, negocjacyjność i umiejętność zawierania kompromisów wpłynęła na to, że pozycja związku ZZG w Polsce jest bardzo pozytywnie postrzegana. Mam nadzieję, że to jest okres wzrostu. Wreszcie pracownicy zrozumieją, że wielość związków zawodowych na zakładzie pracy, jak to ma miejsce w górnictwie, jest tylko problemem dla pracowników. Pluralizm związkowy został wywołany przez władzę tylko po to, by rozdrobnić, a jednocześnie rozbić ruch związkowy. Dzisiejsi liderzy „Solidarności” i innych organizacji muszą wziąć pod uwagę fakt, że nie reprezentują samych siebie, tylko ludzi. Dlatego trzeba szukać kompromisów i silnych reprezentacji, by te skutecznie walczyły o potrzeby pracowników. - Czego należy życzyć Przewodniczącemu w Roku Jubileuszu? - Wytrwałości w działaniu. Najważniejsze jest to, co udaje się realnie zrealizować. Skuteczność w działaniu jest priorytetem i ona powinna kierować każdym liderem związkowym. Chciałem wszystkim, którzy współpracują z naszym związkiem gorąco podziękować. Cieszy mnie również fakt, że dzisiaj pracodawca coraz częściej staje się dla nas partnerem i górnicze władze zaczynają rozumieć odpowiedzialność biznesu za miejsca pracy i ludzi. Jest mnóstwo instytucji pozarządowych, z którymi związek współpracuje i fundacji z którymi dzielimy te problemy i pomagamy sobie. Jest też niewielkie grono polityków, którym można przypisać rozwagę w momentach , kiedy zwracaliśmy uwagę na niebezpieczeństwa, jakie czyhają na górnictwo i pracowników. Związek zawodowy nic by nie znaczył, gdyby nie dojrzali ludzie - nasi członkowie i ci, z którymi współpracujemy. Wszystkim dziękuję górniczym: Szczęść Boże. - Dziękuję za rozmowę. Katowice. Międzynarodowa konferencja związków zawodowych, pracodawców i przedstawicieli rządu Prof. Adam Gierek Poseł do Parlamentu Europejskiego Cieszy mnie, że Związek Zawodowy Górników w Polsce, obchodzący 20-lecie ponownej rejestracji, tak chętnie odwołuje się do ponad stuletnich lewicowych tradycji górniczych związków zawodowych. W ten sposób potwierdza się oczywista prawda, że górniczy ruch związkowy nie jest społecznym bytem powołanym do życia dopiero pod koniec ubiegłego wieku. Co prawda, na swej długiej historycznej drodze również górnicze związki poddawano politycznej presji, ale fundamentem ich misji było zawsze reprezentowanie pracowniczych interesów. Wraz z upływem kolejnych dziesięcioleci zmieniały się uwarunkowania ekonomiczne i społeczne, w których działają związki zawodowe, wpływając w zasadniczy sposób na wypełnianie ich podstawowej roli. W szczególny sposób dotknęło to branżę górniczą, zwłaszcza w ostatnich latach. Jak dobrze wiadomo, prawdziwa histeria klimatyczna, niepoparta rzetelnymi naukowymi dowodami, sterowana przez konkretne grupy interesów, uderza mocno w węgiel jako surowiec energetyczny. Lansowany jest zabójczy dla Polski dogmat o konieczności likwidacji górnictwa, jako rzekomo zagrażającego ludzkości. Nie muszę przekonywać górników, czym to grozi dla ich miejsc pracy, a w szerokiej konsekwencji dla całej naszej gospodarki narodowej. Wspomniane problemy podnoszę na forum Parlamentu Europejskiego. Moim mocnym sojusznikiem w tych działaniach jest Związek Zawodowy Górników w Polsce, zaś personalnie jego przewodniczący – Andrzej Chwiluk. Wysoko cenię działania przewodniczącego jako członka Europejskiego Komitetu Ekonomiczno – Społecznego. Lobbowanie w Brukseli na rzecz górnictwa, pokazywanie go jako nowoczesnego przemysłu z przyszłością, to przedsięwzięcia na rzecz podstawowych interesów pracowniczych. Ważkim elementem europejskich poczynań były międzynarodowe konferencje zorganizowane przez ZZG w Katowicach i Sosnowcu. Chętnie wziąłem w nich udział i przedstawiłem swoje stanowisko w kwestii przyszłości polskiego górnictwa na tle światowych problemów klimatyczno – energetycznych. Gratulując Związkowi dwudziestu lat funkcjonowania, życzę związkowcom kofu lejnych dobrych dziesięcioleci i liczę na lej dalsze współdziałanie. da strona 3