Rozdział I Metody i możliwości interpretacji pojęć

Transkrypt

Rozdział I Metody i możliwości interpretacji pojęć
Rozdział I
Metody i możliwości interpretacji pojęć
medycznych użytych w kodeksie karnym
1.1. Język prawny i język medyczny
Skuteczne porozumiewanie się jest podstawową umiejętnością społeczną. System znaków używanych w tej komunikacji to język. Ważną funkcją
języka jest jego komunikatywność. Pozwala ona na jasne i jednoznaczne wypowiedzi i taki sam sposób ich odbioru przez adwersarza. Ma to
szczególne znacznie w relacjach profesjonalnych. Nauka od lat zajmuje
się badaniem zakresu znaków językowych, stosunków, jakie między nimi
zachodzą, reguł wiązania ich ze sobą. Język rozwija się, stale ewoluuje.
Celem tych zmian jest osiągnięcie doskonałości – zdolności poprawnej komunikacji. W ramach jednego, pozornie spójnego systemu, jakim jest język
polski, istnieją gwary, języki subkultur czy tzw. „języki zawodowe”. Grupy
ich używające korzystają nie tylko ze wspólnego dla wszystkich zasobu
słów, lecz również z wyrażeń, którym przypisane są określone znaczenia
– zrozumiałe tylko dla członków danej grupy. Różnice takie sprawiają, że
niejednokrotnie napotykamy trudności we wzajemnej komunikacji. Ocena
skutków przestępstw przeciwko zdrowiu stawia szczególne wyzwania co
do poprawności językowej i komunikatywności. W takich sytuacjach ma
miejsce zetknięcie się dwóch języków zawodowych – prawniczego i lekarskiego. Różnice między nimi i inny sposób rozumienia użytych pojęć
przekładać się będą na brak porozumienia pomiędzy lekarzem biegłym
a prawnikiem korzystającym z jego opinii. Z jednej strony nakłada to na
biegłego obowiązek szczególnej dbałości o język i przestrzeganie zasad
interpretacyjnych, z drugiej strony wymaga od prawodawcy dużej uwagi
13
Rozdział 1. Metody i możliwości interpretacji pojęć medycznych użytych w kodeksie karnym
przy formułowaniu aktów prawnych. W przepisach prawnych ustawodawca dla określenia skutków przestępstw przeciwko zdrowiu zmuszony
zostaje do użycia określeń używanych w medycynie. Może zatem dochodzić do konfliktu pomiędzy wymogiem maksymalnej komunikatywności
i jednoznaczności a koniecznością wyrażenia wysublimowanych znaczeń.
Odbiorcami treści artykułów kodeksu karnego dotyczących przestępstw
przeciwko zdrowiu są: prawnik, lekarz – biegły wydający opinię dla potrzeb
wymiaru sprawiedliwości i wreszcie same strony procesu – osoby o różnym
zasobie słownictwa i wykształceniu.
W wielu przypadkach trudności w interpretacji przepisów spowodowane się ułomnością języka. Język – narzędzie porozumiewania się – nie
jest doskonały. Ma swoje wady. Są one wyraźnie widoczne w tak trudnej
materii jak prawo i medycyna. Aby pogodzić naturalne różnice dzielące
te dwie nauki, aby móc przetłumaczyć złożone stany biologiczne na język
prawny, potrzebna jest olbrzymia staranność w procesie tworzenia przepisów. Tylko tak można zagwarantować odpowiednią jakość tworzonego
prawa. Jakość, która bezpośrednio przekłada się na poprawność i spójność
opiniowania sądowo-lekarskiego, a w konsekwencji – na prawidłowość
wyroków sądowych.
Wadliwość języka ma też drugą stronę medalu. Z niej może wynikać
niejasność opinii biegłego. Kwestia ta jest o tyle ważna, że taka ujemna
cecha opinii stanowi przesłankę do jej uzupełnienia lub powołania nowych biegłych. Język użyty w opinii musi być zrozumiały dla prawnika,
uniwersalny. Zadanie stojące przez biegłym czasami bywa trudne. Musi on
przetłumaczyć na język potoczny złożone pojęcia i zdarzenia zachodzące
w świecie biologii. Istotna staje się komunikatywność gwarantująca zrozumienie opinii przez odbiorcę. Z tego powodu używanie fachowej terminologii powinno być ograniczone, a w sytuacjach gdy jest to niemożliwe,
każdy termin należy dokładnie wyjaśnić czy nawet zilustrować. E. Gruza
krytycznie ocenia biegłych, którzy wychodzą z założenia, że „im bardziej
skomplikowanym językiem wyrażają swoje opinie, tym bardziej naukowy
charakter mają ich wywody, a pisanie prostym językiem nie przystoi «praw E. Gruza, Co biegły miał na myśli – czyli refleksje o języku opinii biegłych (w:) Nauka wobec prawdy
sądowej. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Zdzisława Kegla, pod red. R. Jaworskiego, M. Szostaka,
Wrocław 2005, s. 175–184.
Art. 201 k.p.k.
Zob. też: A. Kegel, Z. Kegel, Przepisy o biegłych sądowych, tłumaczach i specjalistach – komentarz, Kraków 2004, s. 140–141; T. Tomaszewski, Dowód z opinii biegłego w procesie karnym, Kraków 2000, s. 83.
E. Gruza, Co biegły miał na myśli..., s. 181.
14
1.2. Wykładnia przepisu a opiniowanie sądowo-lekarskie
dziwemu fachowcowi»”. Opinia ma swojego adresata – organ procesowy
i strony postępowania, a użyty język ma umożliwiać im kontrolę dowodu
i swobodę zadawania pytań w kwestiach uzupełniających. Niejasna opinia
uniemożliwia zatem prowadzenie procesu zgodnie z zasadą kontradykcyjności. Zrozumiały język użyty przez biegłego staje się w takich okolicznościach jednym z kryteriów jakości opinii i poprawności postępowania
karnego.
1.2. Wykładnia przepisu a opiniowanie sądowo-lekarskie
Pozornie może się wydawać, że artykuły kodeksu karnego stanowią
gotowy katalog norm, który jest czytelny dla prawnika i lekarza. Aby jednak ustalić, co właściwie jest normą, a co ją narusza, należy sprecyzować
dyrektywy interpretacyjne, reguły wnioskowań prawniczych i reguły kolizyjne. Taki proces myślowy nazywany jest wykładnią. Autonomia lekarza w odczytywaniu kodeksu karnego ograniczona jest wypracowanym
przez naukę prawa modelem wykładni. Wynika on zarówno z treści aktu
prawnego, zawartych w nim intencji ustawodawcy i analizy prawniczej,
jak i z licznych, szeroko dyskutowanych sposobów rozwiązywania problemów opiniowania medycznosądowego. Wykładnia danego przepisu to
proces odkodowania zawartej w nim treści. O tym, jak bardzo intencja
ustawodawcy jest „ukryta” w przepisie, decyduje wartość użytego języka.
W praktyce niezmiernie rzadko zdarza się, by język prawny mógł być rozumiany bezpośrednio. Taka sytuacja może dotyczyć zwrotów jednoznacznych, niebudzących żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Ten model
wykładni nazywany jest wykładnią językową i ze względu na wady języka
jej stosowanie w praktyce jest ograniczone. Sytuacja byłaby idealna, gdyby interpretując prawo, można było stosować tylko wykładnię językową,
nie korzystając z innych sposobów interpretacji. Jest ona bowiem bardziej
czytelna dla nieprawników. W przypadku pojęć medycznych sytuacja staje
się jeszcze trudniejsza. Dochodzi do styku trzech języków – prawodawcy,
prawnika i lekarza. Różnice w sposobie rozumienia przepisu, „odkodowaDyrektywa ta stanowi, że strony mają równe prawo do walki o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie.
Szerzej: Z. Ziembiński, Logika praktyczna, Warszawa 1998, s. 95; Z. Ziembiński, Teoria prawa,
Warszawa–Poznań 1972, s. 229; M. Zieliński, Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego,
Poznań 1972.
15