Kościół Katolicki i Państwo- co mają wspólnego Maciek Sobolewski
Transkrypt
Kościół Katolicki i Państwo- co mają wspólnego Maciek Sobolewski
J E S Z C Z E s e J E S T E Ś r w i s i n t K A T O L I K I E M ? e r n e t o w y Kościół Katolicki i Państwo- co mają wspólnego Maciek Sobolewski Przed laty czytałem artykuł pewnego Pana, który opisywał przekręty przy korycie. CóŜ z tego Ŝe państwowe przetargi są jawne, i otwarte, skoro ich wynik jest znany przedtem, i nawet jeśli wygrywający zaoferuje cenę poniŜej kosztów, to i tak zarobi na aneksach do przetargu, których juŜ procedura przetargowa nie obejmuje? Takich przykładów zarabiania przy korycie moŜnaby mnoŜyć. Koryto jest jedno, a chętnych do niego aŜ za wielu. W wyścigu do tego koryta ogromną rolę odgrywa od lat Kościół Katolicki, będący wg CIA Factbook jedną z głównych sił politycznych w Polsce, jeśli nie ta najwaŜniejszą. Niestety, polityka tej instytucji nie przewiduje zmniejszania rozmiaru koryta, ba, sama ta instytucja z owego koryta czerpie lwią część swych środków (finansowanie nauczania wyznaniowego- 560 mln PLN, uczelnie katolickie- 67,5 mln, fundusz kościelny- ok. 78 mln PLN, suma tych dotacji była oceniana w tygodniku Polityka na 1-1,5 miliarda PLN). Mnie zastanawia, co moŜe chcieć Kościół Katolicki w polityce? PrzecieŜ wolność sumienia i wyznania jest zagwarantowana w konstytucji? Tak samo jak wolność do decydowania o swoim Ŝyciu osobistym. Ja miejsce Kościoła widzę przede wszystkim w kościołach i pomocy biednym i poszkodowanym przez los- bo to oni najbardziej potrzebują pomocy. Niestety- róŜni kościelni hierarchowie mają inne zdanie, i do polityki mieszają się od lat. Czy ktoś zaprzeczy Ŝe tak nie jest? Jeśli Kościół pragnie coś narzucić obywatelom poprzez swoje zaangaŜowanie w sprawy polityki, to są to przede wszystkim poglądy wynikające z religii. Niestety- mi trudno się pozbyć wraŜenia Ŝe ów reŜim teokratyczny, albo klerokratyczny, jaki usilnie serwuje, jest elementem obłudy. Obłudy typowej dla prowincjonalnego katolicyzmu, w którym wiara jest na pokaz, na zewnątrz, jest dewocją i dulszczyzną ukierowaną na eksponowanie jej innym, natomiast nie dotyczy samego wnętrza. Ona nie jest dobrowolna, jest elementem przymusu społecznego. I ów przymus społeczny kler właśnie usiłuje na powrót zaszczepić. Ale przecieŜ są społeczności które Ŝyją wg własnych, bardzo surowych niekiedy praw. Są to tzw, społeczności alternatywne, wyrosłe na kanwie pokolenia 1968 roku. W wielu krajach Europy, a takŜe niekiedy w Polsce, są grupy ludzi które chcą same Ŝyć wg pewnych zasad. Znana jest m.in eko-społeczność wokół bębniarza Słomy i jego Ŝony Nicole, społeczność ludzi z Wolimierza, róŜne eko-wioski Ŝyjące na łonie Natury, czy wreszcie ukryte w lasach kręgi Rainbow Family- Rodziny Tęczy, a mieszkańcy tych ekowiosek Ŝyją przez wakacje w namiotach tipi i myją się popiołem. Niestety, w odróŜnieniu od wyczynów Kościoła Katolickiego, za tymi społecznościami stoi inna filozofia. Filozofia braku przymusu, dobrowolności, etc. Na Jamajce istnieją nawet w kilku komunach dobrowolne społeczności teokratyczne. Dziwne, Ŝe obywają się one bez Ŝadnego przymusu, mimo Ŝe jak donoszą polscy podróŜnicy, zasady owych społeczności są niezbyt korzystne dla koboet, regularnie separując je od reszty społeczności w okresie menstruacji, kiedy to są one traktowane jako nieczyste. Wydaje mi się Ŝe za kaŜdym razem upadek Rzeczpospolitej poprzedzony był kleryzacją Ŝycia publicznego. Protestantyzm w Polsce Kościół Katolicki zwalczył skutecznie metodą konsekwentnych napaści na zbory protestantów w dniu Wniebowzięcia [por. http://www.kosciol.pl/article.php/20050609142029153]. W okresie sprzed upadku I Rzeczpospolitej zakazano polskim protestantom odprawiania publicznych i ogólnodostępnych mszy świętych, a oni sami stali się podmiotem prześladowań w Ŝyciu społecznym i gospodarczym. Wygnano z Polski pokojowych Braci Polskich, a kKościół Katolicki okazał się tryumfatorem, ale nie dzięki argumentom, ale dzięki zastosowaniu niezbyt chrześcijańskiej przemocy. W Drugiej Rzeczpospolitej na ławach sejmowych zasiadali księŜa, a na chwilę przed jej upadkiem sejmowa ustawa zakazała śydom wyrobu i sprzedaŜy dewocjonalii katolickich. Teraz szykuje się koniec Trzeciej Rzeczpospolitej, w niezbyt przychylnych dla róŜnowierców okolicznościach. Tak naprawdę nikt nigdy nie opisał krytycznie i wyczerpująco na łamach prasy wielowiekowej historii angaŜowania się polskiego Kościoła Katolikiego w politykę. A z tego co zdąŜyłem zauwaŜyć, byłoby to ciekawe zagadnienie które sporo wniosłoby do tego co dotychczas wiemy o roli Kościoła w polskiej polityce, oraz wyjaśniłoby misję, jaką ta instytucja usiłuje przez owo zaangaŜowanie zrealizować.