106 POSTANOWIENIE z dnia 5 maja 2003 r. Sygn. akt Ts 119/02

Transkrypt

106 POSTANOWIENIE z dnia 5 maja 2003 r. Sygn. akt Ts 119/02
106
POSTANOWIENIE
z dnia 5 maja 2003 r.
Sygn. akt Ts 119/02
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Ewa Łętowska
po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej
Grzegorza Dołkowskiego w sprawie zgodności:
art. 3651 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16,
poz. 93 ze zm.) w zw. z art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o
ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie
Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 71, poz. 733 ze zm.) z art. 2 i art. 64 ust. 2
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
p o s t a n a w i a:
odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
UZASADNIENIE:
W skardze konstytucyjnej z 11 lipca 2002 r. skarżący zakwestionował zgodność z
Konstytucją RP art. 3651 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny w zw. z art.
27 ust. 1 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie
gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (dalej: ustawa nowelizująca). Niezgodności tego
rodzaju upatruje skarżący w ustanowieniu prawa dłużnika zobowiązania nieograniczonego
w czasie, o charakterze ciągłym do wypowiedzenia zobowiązania, pomimo, że umowa, z
której zobowiązanie wynika, prawa takiego nie przewiduje. Rozciągnięcie – na mocy art.
27 ust. 1 ustawy nowelizującej – zastosowania kwestionowanej regulacji na stosunki
prawne powstałe przed dniem wejścia w życie art. 3651 kodeksu cywilnego narusza –
zdaniem skarżącego – konstytucyjne zasady ochrony praw nabytych, zakazu retroakcji,
wolności kontraktowania, sprawiedliwości społecznej, jak i konstytucyjny obowiązek
ochrony przez państwo zasady dotrzymywania umów.
Skarga została sformułowana w oparciu o następujący stan faktyczny. Skarżący,
wraz z innymi mieszkańcami osiedla, zawarł w 1997 r. umowę z firmą Kominbud Sp. z o.o.
(dalej: Spółka), na mocy której zobowiązał się do uiszczenia kwoty pieniężnej w celu
dofinansowania budowy kortu tenisowego. W zamian, Spółka zobowiązała się udostępnić
osobom wpłacającym kort tenisowy bezterminowo do bezpłatnego korzystania. Po dwóch
latach od zawarcia umowy właściciel kortu zaczął ograniczać bezpłatny dostęp do kortu, a
w maju 2000 r. dokonał wypowiedzenia umowy zawartej z mieszkańcami osiedla.
Skarżący (wraz z innymi mieszkańcami osiedla) wystąpił z powództwem przeciwko Spółce
o nakazanie bezpłatnego udostępnienia korzystania z kortu. Wyrokiem z 12 czerwca 2001
r. (sygn. akt XII C 989/00) Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uwzględnił powództwo. W
uzasadnieniu stwierdził, że nie zaistniała żadna przyczyna wygaśnięcia stosunku prawnego
łączącego mieszkańców osiedla i właściciela kortu. Na skutek apelacji Spółki Sąd
Okręgowy w Bydgoszczy, wyrokiem z 25 października 2001 r. (sygn. akt II Ca 460/01),
zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo mieszkańców osiedla.
Swoje rozstrzygnięcie Sąd uzasadnił w sposób następujący. Pomiędzy mieszkańcami
osiedla oraz Spółką doszło do zawarcia nienazwanej umowy o „korzystanie z kortu”. W
ocenie Sądu była to umowa dwustronnie zobowiązująca, ciągła, zawarta na czas nie
oznaczony, nie ustalono w niej również zasad i warunków wypowiedzenia umowy.
Pomimo jednak nieuregulowania tej kwestii w samej umowie, możliwe było złożenie
oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy przez Spółkę. Zdaniem Sądu, wynika to z
dopuszczalności zastosowania w tej sytuacji przez analogię przepisów kodeksu cywilnego
regulujących umowy nazwane, które swoim charakterem prawnym są zbliżone do zawartej
przez strony umowy nienazwanej. Tym samym, nie było podstaw do nakazania Spółce
dalszego wykonywania umowy.
Uzasadniając postawiony w skardze konstytucyjnej zarzut, skarżący podkreśla, że
kwestionowane unormowanie art. 3651 kodeksu cywilnego nie zostało wyraźnie wskazane
przez Sąd Okręgowy, jako podstawa rozstrzygnięcia. Tym niemniej, skoro norma ta
obowiązywała już wcześniej (przed wejściem w życie ustawy nowelizującej), zaś Sąd
zastosował ją w sprawie skarżącego, nie stoi to na przeszkodzie uwzględnieniu skargi
konstytucyjnej.
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji, każdy czyje konstytucyjne wolności lub prawa
zostały naruszone, ma prawo wnieść skargę konstytucyjną w sprawie zgodności z
Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ
administracji publicznej orzekł ostatecznie o wolnościach, prawach lub obowiązkach
skarżącego określonych w Konstytucji. Precyzując zasady, na jakich dopuszczalne jest
korzystanie z tego środka prawnego, ustawodawca nałożył na skarżącego obowiązek
sprecyzowania, jakie konstytucyjne wolności lub prawa, i w jaki sposób – jego zdaniem –
zostały naruszone przez zakwestionowane w skardze przepisy (art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy z
1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym). To do skarżącego należy określenie
wzorca kontroli przepisów kwestionowanych w skardze, Trybunał Konstytucyjny nie może
zaś tak określonego wzorca modyfikować czy rozszerzać. Zgodnie bowiem z art. 66 tej
ustawy, Trybunał orzekając jest związany granicami skargi konstytucyjnej.
Poruszony w niniejszej skardze konstytucyjnej problem prawny dotyczy – na
poziomie ustawowym – zagadnienia normatywnych podstaw dopuszczalności
wypowiedzenia nienazwanej umowy cywilnoprawnej, zawartej na czas nie oznaczony.
Odnosząc ten problem do sfery konstytucyjnych wolności i praw, skarżący wiąże go z
zagadnieniem niedozwolonego retroaktywnego działania przepisu kodeksu cywilnego,
który expresis verbis przewiduje możliwość wypowiadania tego rodzaju umów. W
konsekwencji skarżący uznaje to za naruszenie zasad kształtujących normatywną treść
pojęcia państwa prawnego – przede wszystkim zasady ochrony praw nabytych, jak również
2
wolności kontraktowania oraz obowiązku państwa respektowania zasady pacta sunt
servanda. Zastosowanie przez Sąd orzekający w sprawie normy prawnej dopuszczającej
wypowiedzenie nienazwanej umowy bezterminowej, o charakterze ciągłym, zostało przez
skarżącego uznane za przejaw retroaktywnego działania art. 3651 kodeksu cywilnego.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego powyższe stanowisko nie jest uzasadnione.
Sformułowany przez skarżącego zarzut wydaje się bowiem opierać na błędnym założeniu,
jakoby przed wejściem w życie zaskarżonego przepisu kodeksu cywilnego w systemie
prawa nie obowiązywała norma prawna regulująca zagadnienie dopuszczalności
wypowiadania umów nienazwanych, zawartych na czas nie oznaczony, bądź też odwrotnie
– obowiązywała norma prawna, która jednoznacznie możliwość takiego wypowiedzenia by
wyłączała. Takie założenie w obydwu jego elementach jest jednak nieprawidłowe. Należy
przy tym zauważyć, że w opozycji do niego stoi argumentacja uzasadnienia samej skargi
konstytucyjnej, w którym skarżący nie kwestionuje uprzedniego obowiązywania normy
prawnej, odpowiadającej swoją treścią regulacji art. 3651 kodeksu cywilnego. Zdaniem
Trybunału Konstytucyjnego na aprobatę zasługuje w związku z tym stanowisko Sądu
Okręgowego, podkreślające dopuszczalność stosowania do umów nienazwanych ogólnych
przepisów prawa cywilnego, regulujących stosunki zobowiązaniowe oraz – w drodze
analogii – przepisów dotyczących tych umów nazwanych, które swoim charakterem
prawnym są najbardziej zbliżone do danej umowy nienazwanej. Odwołując się do
wyrażonego w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, zgodnie z którym bezterminowe
zobowiązania trwałe mogą być wypowiedziane przez każdą ze stron w dowolnym czasie,
Sąd orzekający w sprawie uznał pełną dopuszczalność wypowiedzenia umowy zawartej
przez skarżącego ze Spółką. Podkreślił przy tym zasadność zastosowania w drodze analogii
rozwiązań ustawowych dotyczących innych zobowiązań bezterminowych o charakterze
ciągłym, takich jak najem, dzierżawa, czy przechowanie. Nie jest więc uprawniony pogląd
skarżącego, jakoby dopiero ustanowienie art. 3651 kodeksu cywilnego oznaczało
wprowadzenie do systemu prawnego normy prawnej dotychczas w nim nie występującej,
zaś odniesienie jej zastosowania do stosunków prawnych powstałych przed dniem wejścia
w życie ustawy nowelizującej stanowiło złamanie konstytucyjnego zakazu retroakcji.
Norma prawna dopuszczająca jednostronne wypowiedzenie umów bezterminowych, o
charakterze ciągłym (także tych nienazwanych) obowiązywała bowiem jeszcze przed
dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej. Obowiązywała więc również w dniu
zawierania przez skarżącego (oraz innych mieszkańców osiedla) umowy ze Spółką o
„korzystanie z kortu”. Wejście w życie zaskarżonego przepisu kodeksu cywilnego
doprowadziło jedynie do zmiany metody dekodowania powyższej normy prawnej z
obowiązujących przepisów. Okoliczności powyższe czynią więc oczywiście bezzasadnym
zarzut naruszenia kwestionowaną regulacją zasady zakazu wstecznego działania prawa, a w
konsekwencji także złamania innych – wywodzonych przez skarżącego z treści art. 2
Konstytucji – zasad i obowiązków.
Skarga konstytucyjna nie dostarcza także wystarczającej argumentacji dla
potwierdzenia zarzutu złamania zasady równej ochrony praw majątkowych, wyrażonej w
art. 64 ust. 2 Konstytucji. Zarzut ten wiąże skarżący w głównej mierze z „nierównością”
sytuacji prawnej stron zawiązanego przez siebie (oraz innych mieszkańców osiedla)
zobowiązania. Źródłem takiego niedozwolonego zróżnicowania miałoby być ustawowe
upoważnienie dłużnika do wypowiedzenia umowy, w sytuacji, gdy nie wykonał on
spoczywających na nim obowiązków. Pogląd powyższy nie jest uzasadniony. Jak to już
3
wskazywano wyżej, upoważnienie takie nie ma charakteru jednostronnego; prawo
wypowiedzenia umowy mają bowiem zarówno dłużnik, jak i zobowiązany.
Dopuszczalność takiego wypowiedzenia wynikała z normy prawnej obowiązującej w
chwili zawierania przez skarżącego umowy, jej źródłem pierwotnym nie była
kwestionowana regulacja art. 3651 kodeksu cywilnego. Natomiast treść praw i obowiązków
stron umowy łączącej mieszkańców osiedla i Spółki determinowana była ich
oświadczeniami woli w tym zakresie, nie zaś bezpośrednio poprzez kwestionowaną
regulację ustawową.
W konkluzji uznać więc należy, że w skardze nie doszło do prawidłowego
wskazania konstytucyjnych wolności lub praw skarżącego, które naruszone zostałyby
kwestionowanymi przepisami. Zarzuty skarżącego w części uznać należy za oczywiście
bezzasadne, w pozostałej zaś części nie wskazują one sposobu, w jaki art. 3651 kodeksu
cywilnego i art. 27 ust. 1 ustawy nowelizującej godziłyby w zasadę wyrażoną w art. 64 ust.
2 Konstytucji.
Biorąc powyższe pod uwagę, działając na podstawie art. 49 w zw. z art. 36 ust. 3
ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.), orzeka się jak w
sentencji.
4