Abp Stanisław Gądecki

Transkrypt

Abp Stanisław Gądecki
www.archpoznan.org.pl
1/4
Abp Stanisław Gądecki
Dzieło rąk naszych wspieraj.
DoŜynki Wielkopolskiej Gildii Rolno -Ogrodniczej w Poznaniu
Poznań - Franowo – 5 września 2004 r.
WSTĘP
Dzisiaj przeŜywamy niezwykle doŜynki. Niezwykłe juŜ choćby z powodu miejsca, w jakim są
świętowane. Zazwyczaj świętujemy je w kontekście wiejskim. Dzisiaj dzieje się to w mieście.
AŜ trudno wyobrazić sobie, Ŝe w granicach miasta Poznania znajduje się 9 tys. hektarów uŜytków;
gruntów ornych i sadów. śe na Nowym Mieście pracuje tutaj ponad 200 gospodarstw, a ponadto
producenci warzyw i kwiatów, ogrodnicy i działkowicze. To główne miejscu zbytu dla producentów
rolnych i podstawowym miejscem zaopatrzenia dla rozwijającego się rodzimego handlu.
Wielu z nich związanych jest z Wielkopolską Gildią Rolno-Ogrodniczą S.A., pierwszym w Polsce,
o europejskim standardzie, hurtowy rynkiem owoców, warzyw, kwiatów Ŝywych i sztucznych oraz
artykułów spoŜywczych. Ze stałym miejscem zaopatrzenia dla około 5.000 firm, którego roczne
obroty rynku szacowane były na 400 do 500 mln złotych.
W tym właśnie, niecodziennym miejscu, na pomoście łączącym miasto i wieś, dziękujemy rolnikom,
ogrodnikom, działkowiczom za ich całoroczny trud. Panu Bogu zaś, - za łaski, dzięki którym mogli
oni pracować z poŜytkiem dla swoich rodzin, z poŜytkiem dla społeczeństwa. Owoc własnej pracy,
chleb, który dzisiaj przynoszą, przypomina nam jednocześnie o potrzebie innego chleba, bez którego
duch ludzki obejść się nie moŜe. "Niechaj nikt nie błądzi - pisał juŜ ok. roku 108 święty Ignacy
z Antiochii - Ten, kto nie jest wewnątrz sanktuarium, sam pozbawia się Chleba BoŜego. Jeśli
modlitwa wspólna dwóch zwykłych ludzi ma moc tak wielką, o ileŜ potęŜniejsza jest modlitwa
biskupa i całego Kościoła! Kto nie przychodzi na zgromadzenie, ten juŜ popadł w pychę i sam siebie
osądził" (List do Efezjan 5,2-3).
Święto doŜynkowe jest takŜe oderwaniem się od kieratu naszego Ŝycia codziennego. Lecz nie w taki
sposób, w jaki świętują ludzie nie mający nadziei. Jak świętowali czciciele złotego cielca (Wj 32,5n),
czy mieszkańcy zbliŜającej się do upadku Jerozolimy, głusi na wezwania proroków do nawrócenia
(Iz 22,13). Takie świętowanie - dzisiaj rozpowszechnione - jest jakby rozpaczaniem na wesoło.
Zabawa i rozrywka stają się wówczas wartością najwyŜszą, dla której gotowiśmy łamać prawo
moralne. śadna forma wypoczynku nie przyniesie człowiekowi radości i pełnego wytchnienia, jeśli
nie będzie połączona z trwaniem w jedności z Bogiem i nie będzie przesycona wdzięcznością
i uwielbianiem Go.
1. OWOCOWANIE WIECZNE DZIEŁEM MĄDROŚCI
„Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata
duszę i ziemski przybytek obciąŜa lotny umysł. Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem
znajdujemy, co mamy pod ręką - a któŜ wyśledzi to, co jest na niebie?
KtóŜ poznał Twój zamysł, gdybyś nie dał Mądrości, nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego? I tak
ścieŜki mieszkańców ziemi stały się proste, a ludzie poznali, co Tobie przyjemne, a wybawiła ich
Mądrość” (Mdr 9,14-18).
Podczas doŜynek rolników, ogrodników i działkowiczów dziękujemy najpierw Bogu za dzieło
Mądrości, które mozolnie, kaŜdego dnia bywa wypracowywane. Nie chodzi tutaj jedynie o owo
wyjątkowe nagromadzenia wiedzy i wykształcenia, potrzebne kaŜdemu, by mógł produkować zboŜa,
www.archpoznan.org.pl
2/4
owoce, warzywa i kwiaty. Choć i tutaj widać wyraźnie, Ŝe tylko „mozolnie odkrywamy rzeczy tej
ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką.”
Dar Mądrości, za który naleŜy dziękować, i który z nieba pochodzi nie ogranicza się do prostej
inteligencji, erudycji, czy wiedzy, czyli znajomości spraw osiągniętej dzięki pogłębionym
i metodycznym studiom z dziedziny produkcji rolniczej, czy handlowania. Mądrość – w języku Biblii
– to sama BoŜa obecność, która pozwala człowiekowi realizować własne powołanie w świecie. Dar
ofiarowany wszystkim, którzy jej pragną, pod warunkiem, Ŝe będą przedkładać ją nad wszystkie dobra
i będą kochać ją miłością wyłączną.
2. OWOCOWANIE WIECZNE DZIEŁEM WYRZECZENIA
„Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma
w nienawiści swego ojca i matki, Ŝony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie moŜe być moim
uczniem [...]. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie moŜe być moim
uczniem” (Łk 14,25-33).
Te słowa są skierowane do uczniów, czyli do tych, którzy juŜ poszli za Jezusem. One wskazują na to,
jak Go naśladować. Ta droga nie toleruje półśrodków. Dla tych, którzy nie zdawali sobie sprawy
z radykalizmu tej drogi, wymagania te musiały być czymś poraŜającym. Wyrzeczenie się wszystkiego
dla Jezusa oznacza nieprzedkładanie niczego ponad Niego. Jest to kwestia tzw. opcji fundamentalnej,
która wpływa na wszystkie pozostałe wybory. Nie moŜna jednocześnie dokonać dwóch wyborów
fundamentalnych: Jezusa i mamony. „Nie moŜecie słuŜyć dwóm panom.” Nie da się w Ŝyciu pogodzić
dwóch absolutów.
Człowiekiem mądrym – w chrześcijańskim tego słowa znaczeniu – będzie więc ktoś, kto nie da się
zdominować stworzeniom, ale daje pierwszeństwo Bogu. Tymczasem szczególne kuszenie ludzi roli
i handlu prowadzi często do zachowania człowieka z przypowieści zaproszonego na ucztę Królestwa
BoŜego, który miast wejść do Królestwa, wolał iść wypróbować dopiero co zakupione woły.
3. ODPOCZYNEK NIEDZIELNY
W tym doŜynkowym dniu człowiek ma nie tylko obowiązek odpocząć tak, jak Bóg „odpoczął...
po całym swym trudzie, jaki podjął” (Rdz 2, 2,), lecz ma takŜe uczestniczyć w wypoczynku Boga.
W Nim ma znaleźć swoją radość i wytchnienie, oddając Jemu całe stworzenie w postawie uwielbienia,
dziękczynienia, synowskiego przywiązania i przyjaźni.
Prostym przykładem tego odpoczynku jest świętowanie niedzieli. Jest wielką zasługą Kościoła, Ŝe
nauczył europejskie społeczeństwa niedzielnego świętowania. Najwięcej skorzystały na tym niŜsze
klasy społeczne, dla których Kościół wywalczył - pokonując wiele oporów ze strony pracodawców
i właścicieli - prawo do niedzielnego odpoczynku. Domagając się niedzielnego odpoczynku równieŜ
dla najuboŜszych, Kościół walczył o uznanie ich ludzkiej godności. Tym, którzy nieraz widzieli
w swoich niewolnikach i pracownikach jedynie uŜywające ludzkiej mowy zwierzęta, Kościół
wytrwale przypominał, Ŝe na równi z wszystkimi są oni powołani do Ŝycia wiecznego - i dlatego
świętowanie niedzielne im się naleŜy.
Trudno było wprowadzić obyczaj powszechnego niedzielnego świętowania, a łatwo go zniszczyć.
Warszawę teŜ budowano przez całe pokolenia, a Hitler potrafił ją zniszczyć w bardzo krótkim czasie.
OtóŜ ostatnio coś niedobrego dzieje się z niedzielą. U bardzo wielu ludzi, w tym równieŜ u katolików,
załamała się zasada, Ŝe niedziela dopuszcza tylko pracę konieczną (mówię o tym właśnie na terenie
Wielkopolskiej Gildii Rolno-Ogrodniczej, która akurat jest przykładem dobrej organizacji pracy, nie
wykluczającej zysku, a jednocześnie szanuje prawo pracownika do niedzielnego odpoczynku).
www.archpoznan.org.pl
3/4
a.
Tymczasem jednak obyczaje niszczące niedzielę jako dzień odpoczynku wciskają się do nas
z wielkim impetem. Wciskają się zazwyczaj przez dwie szczeliny. Po pierwsze, przez przymuszanie –
i to na duŜą skalę - do takiej pracy w niedzielę, która nie jest społecznie niezbędna. Doświadczają tego
ludzie, którzy muszą regularnie pracować w niedzielę, jeśli tylko nie chcą utracić pracy. Doprawdy
najwyŜszy czas, aŜeby zjawisko to zostało uporządkowane przez jakieś sensowne ustawy sejmowe
(podobnie zresztą jak zjawisko wydłuŜania dnia pracy nieraz do kilkunastu godzin dziennie).
Drugą szczeliną, przez którą rozsadzany jest obyczaj niedzielnego odpoczynku, jest zwyczajna
chciwość. Niekiedy pracodawca, aŜeby zachęcić do pracy, która musi być wykonana w niedzielę,
wynagradza ją wyŜej, niŜ analogiczną pracę w dni powszednie. I słusznie, bowiem przeciętny
człowiek wolałby niedzielę mieć wolną, skoro zaś ta praca musi być w niedzielę wykonana, jest czymś
sprawiedliwym więcej za nią zapłacić. Zdarza się jednak, Ŝe ktoś łakomi się na wyŜszą zapłatę i sam
zabiega o to, Ŝeby mu regularnie wyznaczano pracę w niedzielę. Boję się, Ŝe taki człowiek o wiele
więcej traci niŜ zyskuje. Zyskuje więcej pieniędzy, ale zatraca samego siebie.
W walce o handel w niedzielę zderzają się dwa światopoglądy. Zwolennicy otwarcia sklepów w dni
wolne podkreślają, Ŝe jeŜeli w niedziele handel kwitnie, to widocznie jest takie zapotrzebowanie
społeczne. Ich zdaniem, interes ten opłaca się zarówno przedsiębiorcom, którzy pomimo wyŜszych
kosztów pracy w niedzielę decydują się na otwarcie sklepów, jak i klientom chcącym spokojnie kupić
wszystko czego potrzebują, wtedy, gdy mają na to czas. Zaznaczają oni takŜe, Ŝe wprowadzenie
ograniczeń moŜe doprowadzić do wzrostu bezrobocia, jako Ŝe pracujące krócej placówki handlowe
nie będą musiały zatrudniać tylu osób.
Z kolei przeciwnicy niedzielnego handlu w znacznej części akcentują troskę o trwałość rodziny oraz
o warunki pracy pracowników supermarketów. W grupie zwolenników ograniczenia niedzielnego
handlu znajdują się teŜ ci, którzy uwaŜają, Ŝe takie regulację pomogą małym i średnim
przedsiębiorcom sprostać konkurencji z zabierającymi coraz większą część rynku supermarketami.
Na majowym krajowym zjeździe NSZZ "Solidarność" powstał projekt uchwały, wzywającej
parlament do uchwalenia przepisów, zakazujących handlu w niedzielę i święta. Nadszedł czas, by –
podobnie jak w Niemczech – Kościół spotkał się ze związkami zawodowymi broniąc jednej i tej
samej sprawy, tzn. sprawy człowieka, czasami nawet wbrew jemu samemu. Handel w niedzielę to nic
innego jak "taniec wokół złotego cielca". W tym wypadku ma miejsce powaŜne w konsekwencjach
przewartościowanie wartości; w miejsce człowieka stawia na pierwszym miejscu stawia się pieniądz.
b.
ChociaŜ kaŜda dobra praca posiada swoją wartość, jednak bez wypoczynku nawet najlepsza
praca moŜe doprowadzić do utraty właściwego spojrzenia na materię, ludzi, świat i siebie samego.
„Odpoczynek niedzielny pozwala sprowadzić do właściwych proporcji codzienne troski i zajęcia:
rzeczy materialne, o które tak bardzo zabiegamy, ustępują miejsca wartościom duchowym; osoby,
wśród których Ŝyjemy, odzyskują prawdziwe oblicze, gdy się z nimi spotykamy i nawiązujemy
spokojną rozmowę.” (Jan Paweł II, Dies Domini, 67). Ustanowienie dnia Pańskiego przyczynia się
do tego, by wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego, który mogliby
poświęcić Ŝyciu rodzinnemu, kulturalnemu, społecznemu i religijnemu (por. Gaudium et spes, 67).
Przerwanie cyklu tygodniowej pracy potrzebne jest dla uzyskania wewnętrznej wolności. MoŜna
bowiem – nie zdając sobie z tego sprawy, stać się niewolnikiem własnych dąŜeń, ambicji, pragnień
i poŜądań. MoŜna teŜ zagubić się w wirze zajęć i nie wiedzieć juŜ, do jakiego dobra dąŜymy.
ZAKOŃCZENIE
Ze względu na dobro osobiste, religijne i społeczne, jakie rodzi się z właściwie wykorzystanego czasu
wolnego, trzeba starać się o odpowiednie ustalenia prawne, które powinny zapewniać spoczynek
niedzielny i świąteczny.
www.archpoznan.org.pl
4/4
„Pomimo przymusu ekonomicznego – czytamy w Katechizmie – władze publiczne powinny czuwać
nad zapewnieniem obywatelom czasu przeznaczonego na odpoczynek i oddawanie czci Bogu.
Pracodawcy mają analogiczny obowiązek względem swoich pracowników.” (KKK, 2187).
Ze względu na wielkie dobro, jakie rodzi się ustawowego zagwarantowania moŜliwości świętowania
niedzieli, wierni powinni starać się o przyznanie im tego prawa. „W poszanowaniu wolności religijnej
i dobra wspólnego wszystkich chrześcijanie powinni domagać się uznania niedziel i świąt kościelnych
za ustawowe dni świąteczne.” (KKK 2188)
Trzeba się cieszyć z decyzji tych polskich miast, które nie idą wyłącznie za dyktatem pieniądza, ale
zwracają się ku człowiekowi. Ubolewać teŜ trzeba nad tymi samorządami miejskimi, które jeszcze nie
widzą tego problemu i przeciwstawiają sprawie niedzielnego odpoczynku. Przypomnijmy sobie słowa
wypowiedziane dzisiaj przez psalmistę:
Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.
(Ps 90)