Serce króla w ręku Pana (51) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w

Transkrypt

Serce króla w ręku Pana (51) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie,
pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji.
Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu.
Serce króla w ręku Pana (51)
2 Księga Samuela 16:15-17:28
Piotr Słomski (Peter Slomski)
Seria: Życie Dawida – Człowiek według Bożego serca
6 kwietnia, 2014 r.
Boża ręka
Czasami może nam się wydawać, że jednocześnie wiele rzeczy idzie nie tak jak powinno. Pewnie
doświadczyłeś tego w życiu, być może wiele razy. W ciągu ostatnich kilku miesięcy mój prysznic nie
działał jak należy, zepsuła się spłuczka w toalecie, mała wskazówka na moim zegarku zachowywała
się dziwnie, a odtwarzacz CD nie chciał się otworzyć, więc przez ostatnie dwa miesiące musiałem
słuchać tej samej płyty. Są to małe problemy. Były również sprawy poważniejsze, bardziej
denerwujące. Kiedy to wszystko dzieje się na raz, życie może czasami wydawać się chaotyczne i
niesprawiedliwe. Możemy mieć takie odczucie szczególnie wtedy, gdy osobiście doświadczamy tego,
że zwycięża nieprawość, a szkodę ponosi prawość. W takich chwilach powinniśmy przyjąć
odpowiednią perspektywę patrzenia. Potrzebujemy biblijnego spojrzenia: Pan kieruje wszystkim.
To jest perspektywa, którą odnajdujemy we fragmencie, który będziemy teraz rozważać: od 2
Księgi Samuela 16:15 do końca 17 rozdziału. Z pozoru wydaje się, że w przypadku Dawida, Bożego
sługi, wiele rzeczy poszło nie tak, jak powinno. Kluczowy werset, który daje nam właściwą
perspektywę, znajduje się w samym środku rozdziału 17. Werset 14 jest jedynym wersetem w
rozdziale 17, gdzie wspomniane jest imię Boże. Ale ten jeden werset jest wystarczający, aby
zrozumieć zgodną z Pismem Świętym perspektywę: Pan wszystkim kieruje. We wszystkim, co się
dzieje, jest ręka Boża. Jest to prawda, która daje pocieszenie tylko Bożemu dziecku. Chciałbym,
abyśmy zajęli się tym tekstem i śledzili w nim rękę Bożą. Jeśli uda nam się uzyskać odpowiednią
perspektywę, pomoże nam to szczególnie wtedy, gdy w naszym życiu wszystko będzie układać się
źle.
Wyjaśnienie Chuszaja
Pewnie pamiętasz, że syn Dawida, Absalom, stanął na czele buntu przeciwko niemu. W tym buncie
uczestniczył sprytny i przebiegły doradca Dawida, Achitofel. Dawid, troszcząc się o swój lud, uciekł z
Jerozolimy na wschód przez Górę Oliwną wraz ze swoimi wiernymi zwolennikami. W 2 Księdze
Samuela 16:15 czytamy: „Absalom zaś i cały zbrojny lud, mężowie izraelscy, wkroczyli do Jeruzalem, a
Achitofel z nimi.” Z ludzkiej perspektywy dla Dawida wszystko ułożyło się źle: zło zwyciężyło, a
prawość przegrała. Ale jest to perspektywa, która nie rozumie Pisma Świętego. Musimy pamiętać, że
Bóg kieruje wszystkim. Cierpliwie czytajmy dalej. Kolejny werset, 16, mówi nam: „A gdy Chuszaj
Arkijczyk, przyjaciel Dawida, przyszedł do Absaloma, zawołał na Absaloma: Niech żyje król, niech żyje
król!”
Plan Dawida zakładał umieszczenie swojego agenta w obozie wroga. Nie było gwarancji, że ten
plan zadziała, gdyż Absalom doskonale zdawał sobie sprawę, że Chuszaj to „przyjaciel Dawida” – jest
1
to wyrażenie wskazujące na to, że Chuszaj był nie tylko osobistym przyjacielem, ale również
osobistym doradcą. Będąc podejrzliwym, Absalom wyraził swoje wątpliwości wobec jego osoby.
Słowa Chuszaja są bardzo interesujące i trudno jest zdecydować, jak się do nich odnieść. Czy Chuszaj
kłamie, czy jest bardzo sprytny? Kiedy powiedział „Niech żyje król” (werset 16), Absalom mógł sądzić,
że mówi on o nim. Ale być może Chuszaj miał na myśli Dawida. Kiedy Chuszaj obstawał, że będzie
należał do tego, którego wybrał Bóg i Izrael (werset 18), Absalom, podobnie jak Haman w Księdze
Estery 6:6 przypuszczał, że Chuszaj miał na myśli jego. Ale Chuszaj mógł opisywać Dawida. I w końcu
stwierdzenie Chuszaja, że będzie służył Absalomowi tak, jak służył Dawidowi, wygląda
niejednoznacznie (werset 19). Czy Chuszaj w rzeczywistości miał na myśli, że będzie służył Dawidowi?
Niezależnie od tego, jak zinterpretujemy słowa Chuszaja, niepokojące jest to, że człowiek
wierzący mógł być zaangażowany w szpiegostwo, co rozważaliśmy poprzednio, nawet jeśli robił to w
słusznej sprawie. Chyba najlepiej będzie, jeśli nie będziemy zakładać, że wierzący może być
szpiegiem na podstawie zachowania się jednej osoby, która odważnie służy słusznej sprawie swojego
pana i podejmuje się dwuznacznej roli. Skoncentrujmy się raczej na suwerennej ręce Bożej w życiu
Dawida i Chuszaja, nawet wtedy, kiedy wybierają oni niewłaściwy sposób postępowania. „Jeśli
możemy się czegoś nauczyć przyglądając się postaci Chuszaja, to na pewno tego, że pomimo naszych
kryzysów sumienia, błędnego osądu, a nawet naiwnej ignorancji Bóg może używać ludzi takich jak
my do realizowania dzieła swojego królestwa. Ale pamiętajmy również o tym, że nie ma powodu
sądzić, że Dawid utraciłby swoje królestwo, gdyby po prostu oddał się modlitwie i zatrzymał Chuszaja
w swoim obozie. Fakt, że Chuszaj odniósł sukces, nie jest dowodem na to, że Bóg nie mógłby obalić
Absaloma, albo nie zrobiłby tego za pomocą mniej zwodniczych środków” (Gordon J. Keddie). Bóg
zawsze kontroluje sytuację, czyniąc wszystko dla naszego dobra, nawet wtedy, kiedy my błądzimy.
Pierwsza rada Achitofela
Absalom, przekonany, że może zaufać Chuszajowi, zwraca się do Achitofela o pierwszą radę (werset
20). Achitofel jest sprytny i przebiegły. Dokładnie wie, co należy zrobić. W wersetach 21 i 22 mówi
Absalomowi, aby spał z nałożnicami, które jego ojciec pozostawił, aby zajmowały się pałacem. Po
pierwsze, wzięcie dla siebie nałożnicy króla oznaczało roszczenie sobie prawa do tronu. Tym czynem
Absalom jasno potwierdzał, że jest królem. Po drugie, przez ten czyn Absalom miał stać się tak
odpychający dla Dawida, że pojednanie miało wydawać się niemożliwe. To miało wzmocnić
zwolenników Absaloma, którzy mogli obawiać się, że dojdzie do pojednania. Absalom palił za sobą
mosty; nie było powrotu; traktował tę sprawę poważnie. Taka stanowczość wzmocniła bunt.
Achitofel dokładnie wiedział, co należy zrobić, aby niegodziwość zwyciężyła.
W wersecie 23 dowiadujemy się: „A każda rada Achitofela, jakiej w tym czasie udzielał,
znaczyła tyle samo, co wyrocznia Boża.” Nie wyglądało to dobrze dla Dawida. Ale co mówi werset
23? Jego rada „znaczyła tyle samo, co wyrocznia Boża”. Ale nie mówi on, że Bóg był z Achitofelem.
Bóg nigdy nie jest z niegodziwymi. Musimy zawsze o tym pamiętać. Kiedy niegodziwi zyskują
przewagę, nie jest tak dlatego, że Bóg jest z nimi. Jest tak dlatego, że Bóg pozwolił im zyskać
przewagę. Ale jedynie na pewien czas. Kiedy Job cierpiał, nie wiedział, że Bóg pozwolił szatanowi
sprowadzić to cierpienie (Księga Joba 1:12). Ale Zły nigdy nie miał kontroli nad sytuacją. To Bóg miał
nad nią kontrolę. Nigdy nie zrozumiemy wszystkich Bożych sposobów działania. Ale wiemy, że Jego
sposoby są zawsze doskonałe, chociaż czasami są tajemnicze. Tego uczy nas Pismo Święte. To jest
pewność, którą możemy uzyskać z perspektywy Biblii.
2
Możemy powiedzieć jeszcze coś więcej o tej pierwszej radzie udzielonej przez Achitofela, którą
Absalom zrealizował. Było to wypełnienie Bożego Słowa. Prorok Natan powiedział do Dawida w 2
Księdze Samuela 12:11-12: „Tak mówi Pan: Oto Ja wzbudzę zło w twoim własnym domu przeciwko
tobie, na twoich oczach zabiorę ci twoje żony i dam je innemu, i będzie z nimi obcował w blasku tego
słońca. Ty wprawdzie uczyniłeś to potajemnie, Ja jednak uczynię to wobec całego Izraela i przy blasku
słońca.” Achitofel zamierzał obalić wybranego przez Boga króla, jednakże wypełniał on
wypowiedziane wcześniej Boże słowo. Dlatego w tym tekście zawarta jest nadzieja, pomimo tego, że
jest to wykonanie wyroku nad Dawidem, gdyż ten tekst mówi o tym, że zdrajca jest w ręku Boga.
Achitofel realizował Boże zamierzenie, tak jak realizował Boże zamierzenie Judasz, kiedy zdradził
Syna Bożego (por. List do Rzymian 8:32; 1 List do Koryntian 11:23). Ta prawda jest oczywista,
niezależnie od tego, czy jesteśmy w stanie dopasować wszystkie składające się na nią elementy, czy
też nie. To jest pocieszenie dla wierzącego: nikczemni nigdy nie mają sytuacji pod kontrolą, gdyż nad
wszystkim panuje potężniejsza ręka.
Druga rada Achitofela
To, co wydarzyło się potem, uwydatnia działanie ręki Bożej. Jednakże początkowo wydaje się, że
ludzka manipulacja będzie panowała nad królestwem Dawida. W 2 Księdze Samuela 17:1-3, Achitofel
daje swoją drugą radę i jest ona jeszcze bardziej przebiegła i niebezpieczna niż pierwsza. Składa się
ona z czteroczęściowego planu: Achitofel wybierze dwanaście tysięcy mężczyzn i natychmiast uda się
za Dawidem – mówi, że wyruszy „tej nocy” (werset 1); uderzy, gdy Dawid jest słaby i pełen obaw, i w
ten sposób przerazi ludzi Dawida (werset 2a); zabije tylko króla (werset 2b); i ostatecznie, po
wyeliminowaniu Dawida, zwolennicy Dawida wrócą, lojalni wobec Absaloma (werset 3).
Była to bardzo sprytna rada. Po pierwsze wykorzystywała ona czas, gdy Dawid i jego ludzie byli
najbardziej bezbronni, kiedy byli wyczerpani zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Po drugie,
koncentrowała się na kluczowej kwestii. Achitofel wiedział, że jeśli Dawid zostanie wyeliminowany,
opozycja wobec Absaloma stopnieje i naród zjednoczy się pod Absalomem jako swoim królem. Po
trzecie, chroniło to Absaloma przed jakąkolwiek możliwością utraty życia w bitwie. 2 Księga Samuela
17:4 mówi nam: „I rada ta podobała się Absalomowi i wszystkim starszym Izraela.” Achitofel, tak jak
Absalom, był złym człowiekiem i wyglądało na to, że zwyciężył.
Jakże często wydaje się, że zło zwyciężyło. Jakże często, kiedy patrzymy na historię, zło
domaga się swoich setek, tysięcy, milionów ofiar. Również dzisiaj zło zdaje się triumfować w wielu
miejscach na tym świecie. Być może doświadczasz w swoim życiu jakiejś wielkiej niesprawiedliwości.
Jednakże nie wolno nam tracić nadziei. Musimy wierzyć, że jest Bóg, który czyni wszystko dla Swojej
chwały i dla dobra Swojego ludu. Jest Bóg, którego ręka panuje nad wszystkim. Musimy w to wierzyć.
Jest to jedyne uczciwe wyjaśnienie tego, co następnie stało się z Dawidem.
W wersecie 5 czytamy te słowa: „Niemniej rzekł jeszcze Absalom: Przywołajcie także Chuszaja
Arkijczyka, a posłuchamy, co on na to powie.” Dlaczego Absalom to zrobił? Dlaczego wezwał
Chuszaja? Jaki to miało cel? Usłyszał radę Achitofela, która z ludzkiej perspektywy miała mu
zagwarantować tron Izraela. Co zatem sprawiło, że zapytał Chuszaja o radę, która w efekcie
doprowadziła do jego upadku? Pozwól, że przeczytam słowa z Księgi Przypowieści Salomona 21:1,
które mówią, dlaczego tak się stało: „Serce króla w ręku Pana jest jak strumienie wód; On je kieruje,
dokąd chce.” Zastanawiam się, czy Salomon, kiedy pisał te słowa pod Bożą inspiracją, wracał myślami
do czasu, kiedy miał dziesięć lat, kiedy jego starszy brat, Absalom, podjął tę fatalną decyzję. Nigdy się
3
nie dowiemy, co działo się w umyśle Absaloma. Ale wiemy, co mówi nam Pismo Święte: „Serce króla
w ręku Pana…”
To ręka Pana kierowała wszystkim. Decydując o wezwaniu Chuszaja, Absalom zdawał się
działać całkowicie niezależnie, ale bez jego wiedzy kierowała nim ręka Boża. Jako wierzący musimy
czerpać z tego pocieszenie. Jeśli cierpimy z powodu niegodziwości innych, musimy pamiętać, że bez
względu na to, jak silni są nasi prześladowcy, ich serca są w Bożej ręce. Nigdy nie wolno nam
zaprzestawać modlitwy do Tego, który wszystkim kieruje. To poprzez nasze modlitwy Bóg realizuje
Swoje plany. Nasze modlitwy są częścią Jego planu zmiany serc.
Rada Chuszaja
Tak więc Absalom wzywa Chuszaja. Na początek daje Chuszajowi ogromną przewagę. Ujawnia cały
plan Achitofela. Chuszaj wie teraz dokładnie, czemu musi się przeciwstawić i jest w stanie zniweczyć
radę Achitofela, jednocześnie podając własną radę. Dla niewierzącego byłby to łut szczęścia, ale
wszystko to było przygotowane przez Boga. W wersetach 7-13 czytamy następnie radę Chuszaja dla
Absaloma. Jego pierwsze słowa to: „Niedobra jest rada, której tym razem udzielił Achitofel.” Chuszaj
używa słów mających wstrząsnąć i załagodzić, gdyż początkowo krytykuje radę Achitofela, jednakże
wyjaśnia, że niewłaściwy jest czas: „…tym razem.” Chuszaj, tak jak Achitofel, potrafił być sprytny w
swoich słowach.
Nic dziwnego, że Chuszaj był doradcą Dawida. Możemy docenić jego mądrość, widząc jak
wobec Absaloma odwołał się do przynajmniej trzech kwestii. Po pierwsze, w wersetach 8 i 9 odwołał
się do logiki. Wskazał, że Dawid i jego ludzie to potężni wojownicy, którzy są jak niedźwiedzica, której
zabrano młode. Jest to furia, której nie można stłumić. Nawet teraz ukrywają się, gotowi
zaatakować. Nie tylko nie należy ich lekceważyć, ale niemożliwe będzie ich odnalezienie. Po drugie,
w wersetach 9 i 10 odwołał się do ostrożności. Chuszaj zdaje się mówić „Wyobraź sobie Absalomie,
co może się wydarzyć, jeśli Dawid zostanie zaatakowany. Jeśli Dawid przeleje pierwszą krew, może to
spowodować, że najodważniejsi z ludzi będą się bać, ponieważ wszyscy wiedzą, iż Dawid i jego ludzie
są wielkimi wojownikami. Możemy doprowadzić do wielkiej katastrofy. Byłoby głupotą się śpieszyć.”
Prawdopodobnie najbardziej przekonywującym argumentem Chuszaja jest jego odwołanie się
do pychy w wersetach 11-13. Chuszaj wyjaśnił, że sposobem na pokonanie Dawida jest
zgromadzenie ogromnej armii i aby to Absalom poprowadził ją zwycięsko do bitwy. Być może
zauważyleś, że kiedy Achitofel udzielał rady, nie angażował on Absaloma. Koniec Dawida miał być
szybki i skuteczny, w ciemności i bez afiszowania się. Absalom nawet nie miał brać w tym udziału. Ale
Chuszaj grał na pysze Absaloma. To Absalom miał być tym, który doprowadzi do zwycięstwa. Chuszaj
uczynił Absaloma centralną postacią wszystkiego, co też zgadzało się z filozofią życia Absaloma.
Zawsze wszystko kręciło się wokół niego. Chuszaj użył emocjonalnego języka, mówiąc: „spadniemy
na niego, jak rosa spada na ziemię” (werset 12). Jego koncepcja wyrażona w wersecie 13 dotycząca
fizycznego ściągnięcia miasta w dolinę, wydaje się absurdalna, ale jest to opowieść o heroicznej
„chwale”, a Absalom jest nią zachwycony.
Achitofel dał lepszą radę, ale Chuszaj zaoferował radę bardziej przekonywującą. Grała ona na
pysze i emocjach Absaloma. „Chuszaj znał się na ludziach. A ludzie tacy, jak Absalom kierują się
pragnieniem zdobycia uznania, ponieważ zasadniczo są oni czcicielami samych siebie. Myśl o
wspaniałym zwycięstwie na czele swoich oddziałów bardziej przemawiała do Absaloma niż
błyskawiczny atak w ciemności w celu zabicia króla podczas snu!” (Gordon J. Keddie). Kiedy Chuszaj
4
skończył, w wersecie 14 czytamy: „Wtedy rzekł Absalom i wszyscy mężowie izraelscy: Lepsza jest
rada Chuszaja Arkijczyka niż rada Achitofela.” Możemy widzieć z ludzkiego punktu widzenia, jak
emocjonalna i obrazowa prezentacja Chuszaja wywarła swój magiczny wpływ. Jednakże nie
spowodowała tego finezja Chuszaja. Chuszaj był jedynie narzędziem w rękach kogoś innego.
Pozostała część wersetu 14 podaje nam biblijny punkt widzenia: „I było to zrządzeniem Pana, że
dobra rada Achitofela została wniwecz obrócona, aby Pan sprowadził zgubę na Absaloma.”
Jakże wdzięczny jestem za te słowa. Mówią mi one, że Bóg wszystkim kieruje. Serce króla jest
w ręku Pana. I jest to prawda, którą możemy odnieść do każdej sytuacji, w której jesteśmy.
Niezależnie od tego, jak wielkie trudności stoją przed nami, Bóg wszystkim kieruje. Może mamy
problemy w szkole, w pracy, w rodzinie: pamiętajmy, że Bóg wszystkim kieruje. To może zrodzić w
nas pytania dotyczące woli człowieka i Bożej suwerenności. „Ale pamiętajcie: suwerenność Jahwe nie
służy prezentowaniu filozoficznych problemów, ale oferuje ci duchowe pocieszenie. A w tym
fragmencie pierwszoplanową cechą jego suwerenności jest to, że jest ona ukryta” (Dale Ralph Davis).
Bóg dał nam werset 14, aby powiedzieć nam, że działał On niewidoczny dla ludzkich oczu.
„Bóg często działa w taki sposób. Jego berło jest niewidoczne, jego suwerenność jest ukryta za
rozmowami i decyzjami, działaniami i kryzysami naszego życia. Widzimy jedynie kolejki w sklepach i
zmienianie pieluch, i szkolne zadania domowe, ale przez to wszystko, ponad i poza tym wszystkim
sprawuje władzę Jahwe. On nie jest nieobecny, ale również nie jest jednoznacznie widoczny” (Dale
Ralph Davis). Musimy pamiętać: ręka Pana jest wszędzie, nawet kiedy jej nie widzimy.
Raport Chuszaja
Od wersetu 15-22 możemy dalej widzieć działanie Bożej ręki. Chuszaj, nie wiedząc, co zrobi Absalom,
posłał do Dawida raport, aby ten był przygotowany na wypadek, gdyby zrealizowano radę Achitofela.
Chuszaj i Dawid nie widzieli Bożej ręki działającej w sercu Absaloma, ale to, w jaki sposób raport
Chuszaja dotarł do Dawida, przynajmniej dawało Dawidowi zapewnienie, że Bóg troszczy się o niego.
Raport Chuszaja był istotny, ponieważ nie było wiadomo, co zrobi Absalom. Chuszaj przekazał swoją
informację kapłanom Sadokowi i Ebiatarowi. Oni przekazli wiadomość Chuszaja służącej, która z kolei
zaniosła informację ich synom, Achimasie i Jonatanowi. Jednakże ktoś ich zobaczył i doniósł o tym
Absalomowi. Rzucili się do ucieczki i dotarli do miejsca zamieszkałego przez przyjaznego im
człowieka. Opuścili się tam do studni, a żona tego człowieka rozpostarła nad nią płachtę i nasypała
na nią ziarna, tak aby wyglądała na nienaruszoną. Kobieta ta posłała ludzi Absaloma fałszywym
tropem, Jonatan i Achimasa wyszli na powierzchnię, a następnie dotarli bezpiecznie do Dawida z
raportem Chuszaja.
Są to rzeczy trzymające w napięciu, ale nasi bohaterowie dotarli do swojego celu. Wygląda to
na uniknięcie zagrożenia o włos, ale Bóg działał na korzyść Dawida. Bóg użył mądrego doradcy,
dwóch kapłanów, ich dwóch synów, służącej, i pewnego człowieka oraz jego żony, aby dostarczyć do
Dawida tylko jeden raport. Czyż nie jest to znakiem opatrzności, że Bóg nie opuścił Swojego sługi?
Werset 22 również zdaje się wskazywać na to samo: „Wyruszył tedy Dawid wraz z całym ludem, który
był z nim, i przeprawili się przez Jordan. Do świtu nie brakowało ani jednego, kto by się nie przeprawił
przez Jordan.” Żaden z nich nie został utracony. Osiemnastowieczny pastor i komentator Thomas
Scott w przydatny sposób wskazuje: „Znaczącym przykładem opatrznościowej opieki Boga nad Jego
sługą i jego przyjaciółmi było to, że z całego tego grona nikt nie został utracony ani nie
5
zdezerterował; i jest on w tym typem Chrystusa, który nie utraci nikogo ze swoich prawdziwych
zwolenników” (por. Ewangelia Jana 18:9).
Samobójstwo Achitofela
To, co się wydarzyło potem, odnajdujemy opisane krótko i rzeczowo w wersecie 23: „Gdy Achitofel
widział, że jego rada nie została wykonana, osiodłał swojego osła i ruszył do swojego domu w mieście
rodzinnym. Potem rozporządził swoim domem i powiesił się. Gdy umarł, pochowano go w grobie jego
ojca.” Nie dowiadujemy się o motywach Achitofela. Dowiadujemy się tylko tego, że popełnił
samobójstwo, kiedy zobaczył, że jego rada nie została zastosowana. Sądzę, że z ludzkiego punktu
widzenia możemy powiedzieć, że Achitofel zobaczył, że w powietrzu wisi nieszczęście. Wiedział, że
przegrali, gdy tylko Absalom odrzucił jego radę. Mając dość czasu, potężni wojownicy Dawida
zniszczą oddziały Absaloma, po czym on, Achitofel, zostanie stracony jako zdrajca.
Samobójstwo Achitofela było tragiczne; jednakże wzmacnia ono wiarę i nadzieję ludu Bożego.
Achitofel był nie tylko urzędnikiem państwowym, który zbuntował się przeciwko swojemu władcy,
ale również przeciwnikiem wybranego przez Boga króla, a zatem wrogiem Boga i Jego królestwa.
Łatwo możemy zapędzić się w nieracjonalne obawy co do wszechpotężnych spisków na szczytach
władzy. Ale koniec Achitofela jest znakiem tego, co spotka wszystkich wrogów Króla Jezusa i Jego
królestwa. Porażka Achitofela była odpowiedzią na modlitwę Dawida (w 2 Księdze Samuela 15:31):
„Obróć Panie wniwecz radę Achitofela!” Pan nigdy nie opuścił Dawida. On pobudził Dawida do
modlitwy i odpowiedział w łasce i mocy. On nigdy nas nie opuści.
Odpoczynek w Machanaim
Końcowe wersety rozdziału 17 w poruszający sposób mówią nam o tym, jak Dawid znalazł
odpoczynek za rzeką Jordan w Machanaim. Trzech mężczyzn Ryzykując swoim życiem, okazało
lojalność Dawidowi dostarczając zaopatrzenie jemu i jego ludziom: „Szobi, syn Nachasza z Rabby
ammonickiej, i Machir, syn Ammiela z Lo-Dabar, i Barzillaj Gileadczyk z Rogelim” (werset 27). Czyż
nie jest znaczące to, że Dawid przybył do Machanaim? To tam spotkali Jakuba „aniołowie Boży,”
kiedy był w drodze na budzące jego obawy spotkanie z Ezawem. 1 Księga Mojżeszowa 32:2 mówi:
„Jakub, ujrzawszy ich, rzekł: To obóz Boży. I nazwał to miejsce Machanaim.” Bóg był z Jakubem,
poprzez swoich aniołów. I Bóg był z Dawidem.
Bóg jest zawsze ze swoimi dziećmi. Gdziekolwiek się znajdujemy i w jakichkolwiek jesteśmy
trudnościach, możemy nazwać to miejsce „Machanaim”. Czasami ręka Boża będzie działać w
widoczny sposób, ale często jej działanie będzie ukryte. My mamy jednak pewność jako dzieci Boże,
że „Serce króla jest w ręku Pana.” Bóg wszystkim kieruje. Pośród pozornego chaosu i
niesprawiedliwości tego świata i naszego życia, taka jest perspektywa, którą powinniśmy mieć przez
cały czas.
© Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org
6