Piotr Kędzierski klasa III g Gimnazjum nr 5 im Sejmu Polskiego w

Transkrypt

Piotr Kędzierski klasa III g Gimnazjum nr 5 im Sejmu Polskiego w
Piotr Kędzierski klasa III g
Gimnazjum nr 5 im Sejmu Polskiego w Słupsku
Gdybym był prezydentem miasta Słupsk...
Funkcja prezydenta miasta to bardzo odpowiednie stanowisko. Jest się odpowiedzialnym
za wiele spraw i zmuszonym do rozwiązywania różnego rodzaju problemów, które zwykłych
mieszkańców niewiele obchodzą. Prawda jest taka, że często niewiele można zrobić. Mimo
iż ludzie protestują lub niekiedy żądają spełnienia swoich roszczeń i pragnień (na przykład w
budowie nowego obiektu miejskiego) zazwyczaj brak na to pieniędzy z budżetu, a nawet jeśli
znajdziemy na to fundusze zwykle załatwienie szeregu formalności zajmuje wiele czasu i czasami
nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Gdybym był prezydentem miasta, złość ogółu zapewne spadłaby na moją osobę.
Na początek pragnąłbym uświadomić ludzi, jak trudno czasami pełnić tak ważną funkcję w mieście.
Jeśli jednak chodzi o ogólne cele, jakie wyznaczyłbym sobie przyjmując stanowisko prezydenta,
to są one oczywiste, przynajmniej dla większości.
Moim zdaniem na pierwszym miejscu należy postawić sobie zadanie odbudowy i renowacji
dróg miejskich. Wiele z nich jest w bardzo złym stanie, a pozostałe ciągle są zakorkowane
w godzinach tak zwanego „szczytu”. Nowe drogi uważam za priorytet, ponieważ posłużą
wszystkim mieszkańcom miasta, a wielu ludzi oszczędzi na naprawach samochodu. Równie ważne
są także chodniki, które bardzo często są dziurawe, niekompletne, albo też nie ma ich wcale. Ważne
aby jak najmniejszym kosztem mieszkańców postarać się o ich renowację lub budowę oraz, jeśli
to możliwe wytyczenie osobnych pasów dla rowerzystów (tras rowerowych). Jeżeli pozwoli
na to miejsce chciałbym również zasadzić rośliny – drzewa, krzaki oraz posadzić trawę,
co przynajmniej teoretycznie działa uspokajająco.
Równie ważny dla miasta jest także rozwój sposobów pozyskiwania energii odnawialnej
(farmy wiatrowe, elektrownie wodne etc.). Wokoło miasta już w tej chwili istnieje kilkadziesiąt
wiatraków, jednak ja postarałbym się o wzniesienie jeszcze kilkunastu, gdyż ochrona środowiska
jest ważna dla świata natury, który powoli niszczeje za sprawą ludzi. Chciałbym również zmienić
podejście niektórych do problemów środowiska naturalnego. Przede wszystkim zakupiłbym
odpowiednią ilość pojemników na odpady typu plastikowe butelki czy też papier i postawiłbym na
każdym osiedlu mieszkaniowym w miarę możliwości, przed wszystkimi blokami mieszkalnymi,
ponieważ moim zdaniem wielu ludzi nie wynosi odpadów, które są zdatne do powtórnego
przetworzenia ze zwykłego lenistwa, bo na przykład specjalne pojemniki znajdują się kilka ulic
dalej. Równie dużym problemem są nasze czworonogi – mowa tutaj głównie o psach. Właściciele
zazwyczaj wypuszczają zwierzęta pod opieką dzieci. One z kolei nie są zbyt skore do sprzątania
po swoich pupilach, bo co potem zrobić z odchodami, gdy czasami brak kosza po drodze, czy też
w co je wziąć, jeśli pod ręką nie ma chusteczek, ani rękawiczek? Odpowiedź jest prosta. Pewnego
razu, będąc w centru Polski zobaczyłem specjalne pojemniki, w których można zdobyć zarówno
woreczki, jak i znaleźć miejsce, w którym ich zawartości można się pozbyć – innymi słowy
śmietnik. Uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, aczkolwiek nigdy nie wyeliminuje
problemu do końca (niestety).
Kolejnym zdaniem, jakie bym sobie wyznaczył, będąc prezydentem, byłoby stworzenie
parków, lub też remont już istniejących. Nie chodzi tu o „remontowanie” roślin czy też ich
przesadzanie, ale o naprawę ławek zwykle zdewastowanych czy też budowę placu zabaw dla dzieci.
Może mając, gdzie wypoczywać ludzie, zamiast siedzieć w domu wyszliby na spacer? Do tej pory
jednym z najbardziej znanych parków w mieście był „Park Kultury i Wypoczynku”. Jest
on przykładem na to, że zieleń może służyć człowiekowi i wspaniale współgrać z miejską
zabudową. Jest to swego rodzaju ostoja dla osób strudzonych ciągłym zgiełkiem miasta, nie jest
jednak dostępny dla wszystkich w takim samym stopniu. Park leży na jednym z krańców Słupska
i niektórym nie chce się jechać do niego z innej części miasta. Co na to poradzi? Zbudować jeszcze
jeden park, może nie tak duży, ale wystarczający, aby każdy człowiek miał możliwość aktywnego
spędzania czasu. Wiele jest niezagospodarowanych terenów wokoło miasta i niejeden mógłby
posłużyć do stworzenia kolejnego parku.
Co jest na kolejnym miejscu listy? Zapewne pomoc najuboższym, co powinno, momo
wszystko znaleźć się na czele, na pierwszym miejscu tego „spisu”. Wielu ludzi potrzebuje pomocy,
co prawda nie każdy na nią zasługuje, bo na przykład sami dobrze wiedząc o tym, co robi wpędzili
siebie często wraz z rodziną w trudną sytuację dajmy na to materialną. Jednak i takim wypada
pomóc. Wiele osób czeka również na mieszkania. Należy ja zbudować, jednak czy
są na to pieniądze? To główny problem, dla którego wielu z wyżej wymienionych celi nie można
wypełnić. Należy wybierać między jednym, a drugim, a często nawet jeden z nich nie jest możliwy
do zrealizowania.
Skąd czerpać pieniądze? Jest wiele sposobów, ale nie wszystkie dobre. Podwyższenie opłat
wywoła sprzeciw mieszkańców, obniżenie pensji na przykład dla radnych zostanie odrzucone przez
nich samych, znalezienie sponsorów jest bardzo trudne, a pieniądze należy skądś czerpać... Dobrym
sposobem jest rozwój turystyki i czerpanie z niej zysków, lecz prawda jest taka, że Słupsk jest
niezbyt dobrym miejscem spędzania wakacji. Co prawda do morza niedaleko, jednak mając
do wyboru moje miasto, a dajmy na to Rowy, większość ludzi odwiedzi Rowy, głównie dlatego,
że jest tam o wiele lepsze zaplecze turystyczne, baza noclegowa, atrakcje, miasto dostosowane jest
do przyjazdu wielu gości, a poza tym morze jest dosłownie kilka minut drogi piechotą. Tak więc
zainwestowanie w turystykę jest dobre, ale wymaga pracy i sporych nakładów finansowych,
niemniej jednak uważam, że miasto nie wypada najgorzej pod względem „przyjmowania”
turystów... Kolejnym źródłem, z którego można czerpać fundusze są dofinansowania z Unii
Europejskiej. Warto składać programy i czekać na odpowiedź, gdyż często pokrywa to połowę
kosztów. Szczególnie chętnie UE inwestuje w edukację i zaplecze kulturowe miasta. Przy odrobinie
szczęścia może nawet dofinansować budowę Aguaparku, który z pewnością przyciągnąłby
do miasta wielu chętnych na popluskanie się w basenach czy też chęć skorzystania ze zjeżdżalni.
Gdybym został prezydentem Słupska pragnąłbym ze wszystkich sił nie tyle zmienić, ile
ulepszyć swoje miasto. Żyję tu od wielu lat i z chęcią dołożyłbym wszelkich starań, aby innym
mieszkało i funkcjonowałoby się o lepiej. Chciałbym zmian na lepsze i zapewne robiłbym
wszystko, aby to osiągnąć.