Jan Paweł II
Transkrypt
Jan Paweł II
Jan Paweł II Janusz Poniewierski Znane są nam dziecięce sny i marzenia o wielkości. Na przykład o tym, że każdy żołnierz nosi w tornistrze buławę marszałkowską. A zatem – rozmyśla dziecko – i ja mógłbym być takim żołnierzem, który w przyszłości zostanie generałem, czyż nie? I w moim życiu mogłaby się powtórzyć historia brzydkiego kaczątka z baśni Andersena, które przemieniło się w łabędzia… Często tych dziecięcych myśli i życiowych planów nie udaje się zrealizować i pozostają jedynie marzeniami, senną ułudą, po której przychodzi twarda rzeczywistość. Czasem jednak sen zamienia się w jawę. Pucybut naprawdę staje się milionerem, skromny chłopak z prowincjonalnego miasteczka Wadowice zostaje zaś papieżem. Więcej jeszcze: autorytetem moralnym dla współczesnego świata. A nawet jakby mitycznym bohaterem, „królem-duchem” (link: Wernyhora, Jan Matejko), o którym śpiewano pieśni, że: „rozda miłość, jak dziś mocarze / Rozdają broń, / Sakramentalną moc on pokaże, / Świat wziąwszy w dłoń” (Pośród niesnasków Pan Bóg uderza, Juliusz Słowacki). Tym chłopcem z Wadowic był Karol Wojtyła… Mieszkowy małoobrazkowy aparat fotograficzny Muzeum Archidiecezjalne im. Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie (komentarz autora do grafiki: Wyzwalamy migawkę i widzimy: obraz Leszka Sobockiego „Polak 1979” (Muzeum Narodowe) – http://www.imnk.pl/gallerybox.php?dir=XX264). Fotografia „Portret Emilii Wojtyły” Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Początkowo prawie nic nie wskazywało na to, że Karol Wojtyła będzie księdzem. Owszem, marzyła o tym jego przedwcześnie zmarła matka Emilia, ale on sam o kapłaństwie chyba w ogóle nie myślał. Opowiadano po latach, że w 1927 roku – kiedy świat obiegła wiadomość, że amerykański lotnik Charles Lindbergh odbył samotny lot nad Atlantykiem – zapytano siedmioletniego Karola: „– Kim chciałbyś zostać? – Będę lotnikiem! – odpowiedział chłopiec. – A dlaczego nie księdzem? – Bo Polak może być drugim Lindberghiem, ale nie może zostać papieżem”. (cyt za: Kwiatki Jana Pawła II, Kraków 2002) Narty z kijkami Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Trampki/półtrampki Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Świadectwo dojrzałości Karola Wojtyły – kopia Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Karol lubił sport, zwłaszcza piłkę nożną. Uczył się dobrze, a kiedy zbliżał się do matury, zafascynowała go literatura i teatr. Dlatego gdy nadszedł czas wyboru życiowej drogi, wydawało się, że nie ma wątpliwości: wybrał Uniwersytet Jagielloński, polonistykę, w przyszłości zaś chciał być aktorem. www.muzea.malopolska.pl Fotografia „Portret Karola Wojtyły seniora” Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Wiele przemawia za tezą, że Karol Wojtyła mógł zostać wybitnym artystą, człowiekiem teatru. Tak się jednak nie stało – Karol wybrał kapłaństwo. Złożyło się na to wiele czynników. Ten najważniejszy jest tajemnicą, ludzie wierzący widzą w nim dzieło samego Boga i nazywają powołaniem. Można jednak wskazać i inne okoliczności stojące za tym wyborem. W przypadku Wojtyły dużą rolę w jego dojrzewaniu do kapłaństwa odegrała śmierć ojca (kilka lat wcześniej zmarła matka Karola i jego jedyny brat) i spowodowane nią poczucie samotności. Ważne było chyba także doświadczenie wojny i głęboki kryzys wartości. Wielu młodych ludzi czuło wówczas, że odpowiedzią na ten kryzys winna być ofiara złożona z własnego życia. Poświęcenie samego siebie – dla Boga i dla innych ludzi. Wzorem drogi, jaką obrał wówczas Karol Wojtyła, był Adam Chmielowski – święty Brat Albert. Ten wybitny malarz porzucił sztukę, żeby zamieszkać razem z najuboższymi. Chciał im nie tylko pomagać, ale także dzielić z nimi swój los – jak brat. Sutanna księdza Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Buty sportowe księdza Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Kajak księdza Karola Wojtyły Muzeum Archidiecezjalne im. Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie Wiosło Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Karol Wojtyła okazał się dobrym księdzem. Tuż po święceniach arcybiskup Adam Stefan Sapieha wysłał go na studia do Rzymu, skąd jako świeżo upieczony doktor wrócił do Krakowa. Wkrótce też obronił rozprawę habilitacyjną i został profesorem etyki, wybitnym znawcą filozofii człowieka. Jednocześnie ks. prof. Wojtyła nie zaniedbywał działalności duszpasterskiej. Lubił zwłaszcza pracę z młodzieżą, głównie ze studentami. Swoim podopiecznym poświęcał każdą wolną chwilę – również swój urlop, kiedy to chodził z nimi po górach i pływał po jeziorach. W czasie jednej z takich wypraw turystycznych – niemal wprost z kajaka – został wezwany do Warszawy, gdzie poinformowano go, że z woli papieża został właśnie mianowany biskupem. Trudno się tej nominacji dziwić – Wojtyła był przecież jednym z najwybitniejszych i najzdolniejszych księży w archidiecezji krakowskiej… Płaszcz z pelerynką i biret biskupa Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Bulla nominacyjna Pawła VI z 1963 roku Muzeum Archidiecezjalne im. Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie Początkowo Wojtyła urzędował w Krakowie „tylko” jako biskup pomocniczy. Po śmierci zwierzchnika, abp. Eugeniusza Baziaka, papież Paweł VI mianował Karola Wojtyłę arcybiskupem Krakowa. www.muzea.malopolska.pl To było ważne stanowisko kościelne, jedno z najważniejszych w Polsce. Nowy arcybiskup wkrótce stał się znany i ceniony w całym kraju, a z czasem także i w Kościele powszechnym. Z jego zdaniem liczył się ówczesny papież, który już w 1967 roku włączył Wojtyłę do kolegium kardynalskiego. Jak wiadomo, tytuł kardynała nadawany jest w Kościele jedynie nielicznym. Kardynałowie pomagają papieżowi kierować Kościołem katolickim, a po jego śmierci wybierają spośród siebie nowego następcę świętego Piotra. Sutanna i biret kardynała Karola Wojtyły Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Sutanna i piuska papieża Jana Pawła II Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II Trzeba wiedzieć, że kard. Karol Wojtyła z Krakowa uchodził w latach 70. ubiegłego wieku za jednego z najznakomitszych hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego. Ponadto był stosunkowo młody, znał biegle kilka języków i pochodził z kraju, którego nie dotknął jeszcze wtedy kryzys religijności. Zdaniem wielu ówczesnych obserwatorów życia Kościoła byłby idealnym kandydatem na papieża, gdyby nie kilkuwiekowa tradycja, zgodnie z którą na ten urząd powoływano wyłącznie Włochów. Niemniej – po śmierci schorowanego Pawła VI i nagłym zgonie jego następcy Jana Pawła I, który zasiadał na tronie św. Piotra zaledwie miesiąc – szanse Wojtyły gwałtownie wzrosły. Kiedy więc na październikowym konklawe w roku 1978 kardynałowie nie mogli się porozumieć co do wyboru któregoś z włoskich kandydatów na papieża, nagle pojawiło się jego nazwisko. To był przełom. Wyboru dokonano 16 października 1978 roku, kilka minut po godzinie 17; nowy papież przyjął imię Jan Paweł II. Wiele lat później Jana Pawła II zaczęto nazywać „wielkim papieżem”, jego następca zaś, Benedykt XVI, sześć lat po śmierci Papieża z Polski ogłosił go błogosławionym. Ale to już nieco inna historia… Janusz Poniewierski – publicysta, autor książek o Janie Pawle II, m.in.: Pontyfikat. 1978–2005 (Kraków 2005) i Kwiatki Jana Pawła II (Kraków 2002). www.muzea.malopolska.pl