Edukowanie dzieci o odmienności świata
Transkrypt
Edukowanie dzieci o odmienności świata
Elżbieta Bednarz1 Dylemat wychowawczy: Odmienne postrzeganie świata i rzeczy, które on niesie Wychowanie to m.in. proces kształtowania osobowości dziecka, profilowania jego światopoglądu, a także pomoc w wyborze drogi i sposobu życia. Wiemy doskonale, że rozwój psychiczny człowieka i jego osobowości dokonuje się w oparciu o proces uczenia i wychowania. O tym jak ważna jest rola rodziny w toku wychowania dziecka napisano już tomy publikacji. Czy wychowanie traktujemy jako przemyślane, mądre działanie, czy dokonuje się ono bez głębszego planu, zawsze pozostawia ślady oddziaływania. Mądre wychowanie ma na celu pomoc dziecku i młodemu człowiekowi, przygotowanie go na wyzwania, którym będzie musiał sprostać. Rolę rodziny w wychowaniu dziecka podkreśla fakt, iż stanowi ona istotne znaczenie w całym jego życiu, od okresu narodzin do czasu osiągnięcia dojrzałości psychofizycznej. Wielu chrześcijańskich rodziców za cel wychowania obiera kształtowanie dziecka w taki sposób, aby można było zobaczyć w nim osobowość skoncentrowaną na Chrystusie, z zorientowaniem na naśladowanie wartości i postawy biblijnych bohaterów. Czy Ty także? Dziś też coraz częściej zadajemy sobie pytanie: kto lub co ma wpływ na kształtowanie światopoglądu mojego dziecka i jego wybory? Kto, jak nie ja - rodzic, mam rozmawiać ze swoim dzieckiem o trudnych sprawach: odmienności płci, planowanych decyzjach życiowych, a może tolerancji wobec zachowań odbiegających od przyjętych norm społecznych? 1. Świat prezentowany i postrzegany jest w sposób zróżnicowany Już dziecko przedszkolne zauważy różnice w postrzeganiu świata przez nauczycieli w świeckim przedszkolu oraz przez chrześcijańskich rodziców w domu. Jeśli dziecko nie ma możliwości uczęszczania do placówek chrześcijańskich (przedszkola i szkoły) to prędzej czy później spotka się z rozbieżnością w pojmowaniu świata zewnętrznego, zróżnicowanych norm, zasad i podejmowanych przez dorosłych działań. Oto kilka przykładów. Dziś do szkół, przedszkoli trafiają programy edukacyjne, które mają na celu wdrożenie uczniów do zrozumienia odmienności zachowań ludzkich i „wrażliwości na płeć” – jak brzmi program niedawno skierowany do przedszkoli: „Równościowe Przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć”. Rodzic często nawet nie jest poinformowany, że jego dziecko poddawane jest w przedszkolu indoktrynacji. 1 Pracownik naukowo-dydaktyczny ChAT i WSTS, dyrektor Chrześcijańskiego Przedszkola, Szkoły Podstawowej i Gimnazjum Samuel w Warszawie oraz dyrektor Służby Katechetycznej KZ. Obecny projekt nowego przedmiotu już we wczesnej edukacji zakłada m.in. społeczne i kulturowe aspekty aktywności seksualnej, rozwojowej i partnerskiej normy seksualnej. Obok ważnych tematów: wolnych od przemocy, partnerskich relacji w związkach, równości płci w społeczeństwie, mechanizmów i przejawów oraz metod przeciwdziałania dyskryminacji, przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej, proponowane są tematy, które wchodzą w spór z biblijnym obrazem seksualności kobiet i mężczyzn. Promocja wyzwolonych seksualnych zachowań wśród małych dzieci jest nie do przyjęcia przez kręgi chrześcijańskie. O niebezpieczeństwach tkwiących w seksualizacji najmłodszych wypowiada się niemiecka socjolog Gabriele Kuby. Jej zdaniem tak zwane edukowanie seksualne dzieci i młodzieży (którym już od przedszkola daje się do rąk „seksualne zabawki”) prowadzi do wczesnych i głębokich ran w psychice oraz osłabienia tożsamości, a także powoduje odwrócenie się od Boga, rodziców i wzniosłych ideałów we własnym życiu. Ludźmi niezakorzenionymi w religii, rodzinie i kulturze łatwo manipulować. Trudno uznać, że są to jedynie niezamierzone "skutki uboczne" – podkreśla Kuby2. Ogromna nagonka na niektóre kręgi kościelne, które wystąpiły przeciw wprowadzeniu do przedszkoli i szkół programów seksualizacji dzieci sprawiła, że nie ma wielu odważnych, aby się przeciwstawić promowaniu tej idei. Czy sam program jest we wszystkich obszarach niewłaściwy? Nie, przecież idee równości płci są społecznie zaakceptowane - prowadzą do sprawiedliwego traktowania kobiet i mężczyzn, ale sposób, w jaki jest wprowadzany jest niedemokratyczny, a wiele haseł bardzo kontrowersyjnych, szczególnie w konfrontacji ze Słowem Bożym. Rodzice ze Stowarzyszenia "Zdrowa Rodzina" podkreślają, że to oni - rodzice – mają być najlepszymi nauczycielami swoich dzieci w obszarze edukacji seksualnej. Wychowanie przynoszące efekty winno opierać się na zdrowym obrazie przykładu rodziny z uwzględnieniem w niej matki i ojca. Przypomnijmy, że małe dzieci w sposób szczególny uczą się poprzez przykład. Orientacja na ciało i seksualizację dzieci to tylko jedno z wielu zagrożeń wpływu świeckiej ideologii na moralny i duchowy wymiar życia naszych dzieci i młodzieży, z rozbieżnością postrzegania jej przez różne środowiska wychowawcze (przede wszystkim dom rodzinny, szkołę oraz Kościół). 2 http://www.pch24.pl/stop-seksualizacji-naszych-dzieci-,18762,i.html (08.12.2013). A co zrobić jak moja córeczka wracająca z przedszkola wymusza na mnie zakup laleczki Monster High? Przecież już wszystkie koleżanki w jej przedszkolu mają całą kolekcję. Kolejne zabawki dla dzieci, które sprzedawała przed światami Bożego Narodzenia (2013) m.in. sieć sklepów Biedronka, to kolekcja 12 Truposzy z Mrocznej Doliny. Każdy nieboszczyk ma swoją tragiczną historię, spisaną na grobowej płycie oraz widoczne na figurce obrażenia, odpowiadające przyczynie śmierci. W każdym zestawie, oprócz figurki bohatera, znajdziemy trumnę, nagrobek i miejsce pochówku, imitujące trawę. Na opakowaniu jest oznaczenie "3+...”. Dzieci przy kasie proszą rodziców o te zabawki, słyszymy rozdzierające sceny dramatyczne z udziałem maluchów, płacz i tupanie nóżkami. Bo przecież inne dzieci już je mają i ich rodzice się na to zgadzają. Jak rodzic reaguje? Przecież moje dziecko nie może poczuć się gorzej od malca sąsiada. Ja osobiście zadaję pytanie: czy tak samo rodzic będzie akceptować późniejszy fakt, że jego dziecko sięga po alkohol, bo inni piją, po „trawkę”, bo inni ćpają? Czy nie lepiej, aby dziecko od małego uczyło się asertywności i podkreślania własnej indywidualności, a nie ślepego naśladowania grupy, w której funkcjonuje. Żyjemy w czasach, kiedy mamy wiele możliwości wyboru, a te niosą za sobą pewną odpowiedzialność. Czy zabawa lalką, która śpi w trumnie jest najodpowiedniejsza dla przedszkolaka? Z takimi dylematami rodzice spotykają się coraz częściej. Wszystkie one wymagają głębokiej refleksji i mądrych wyborów. Mądra miłość nie polega na dawaniu dziecku rzeczy, które wywołują strach, niepokój, hamują rozwój duchowy, emocjonalny i poznawczy. 2. Dzieci potrzebują normatywnych zasad i granic, określonego światopoglądu, ale przede wszystkim dialogu Czy pozwolisz dziecku wejść na pole minowe? - takie pytanie zadała prelegentka podczas Ogólnopolskiej Konferencji Katechetycznej - Kasia Łuczak-Lemke, omawiająca zagrożenia okultyzmem, w związku z udziałem m.in. w zabawach andrzejkowych, Halloween, lekturą Harry Potera i bawieniem się okultystycznymi zabawkami. Podobne pytanie może zabrzmieć w związku z akceptacją zachowań odbiegających od przyjętych i społecznie akceptowanych norm. Żyjemy w dobie, w której promuje się regułę, że nowoczesny człowiek powinien być otwarty i wrażliwy na różnorodną odmienność, że wiele norm i zasad etyki ma charakter umowny. Media kierowane do młodzieży promują nowoczesny sposób bycia, często bez moralnych ograniczeń. Środki masowego przekazu ośmieszają tradycyjne wartości i normy moralne. Niszczy się prawdziwe autorytety. Wybieraj to, co przyjemne, byle nie zaszkodzić innym! – to motto współczesnego, „dobrze wychowanego” człowieka. Co na to chrześcijańscy rodzice? Czy potrafimy przekazać dzieciom w mądry sposób zasady, ale nie te, które promuje świat, lecz oparte na Słowie Bożym? Czy wiemy jak pokierować samodzielnymi wyborami dorastającej młodzieży? Jak przekonać dziecko, że tolerancja nie może być przyzwoleniem na grzech, że tolerancja to poszanowanie czyichś poglądów, ale nie utożsamianie się z nimi wbrew temu co myślę? Autorzy biblijni nie uważają, że dziecko rodzi się z natury dobre i że dopiero negatywny wpływ środowiska wyrabia w nim złe skłonności. Według nich dziecko jest istotą uformowaną jedynie zalążkowo, wymagającą ukierunkowania rozwojowego oraz inspiracji i dlatego od początku musi być odpowiednio formowane przez rodziców i najbliższe mu środowisko. Na rodzicach w rodzinach izraelskich ciążył obowiązek nie tylko wychowania, lecz także wykształcenia dzieci. W treściach nauczania było wykształcenie zawodowe, moralne oraz religijne. To ostatnie obejmowało nauczanie dzieci o tradycjach religijnych oraz wpajanie im przykazań Bożych (Pwt 6,7; 11,8-9)3. W tekstach Nowego Testamentu znajdujemy wiele świadectw potwierdzających wczesne uczenie dzieci prawd i zasad moralnych (z całą pewnością przez rodziców). Posłużmy się tutaj przykładem bogatego młodzieńca odpowiadającego Jezusowi: Nauczycielu tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej (Mk 10,20). Podobna jest wymowa tekstu drugiego Listu do Tymoteusza 3,14-15: Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc od kogoś tego się nauczył. I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Znajdujemy w tym miejscu, iż dom rodzinny Tymoteusza był rzetelnym środowiskiem wychowawczym, pomimo tego że ojciec Tymoteusza był poganinem, a tylko matka – Żydówka nauczała swojego syna mądrości Pism. Od postawy i zaangażowania wychowawczego współczesnego rodzica w dużej mierze zależy sposób pojmowania świata przez dziecko, jego reakcja na zachowania odbiegające od przyjętych norm społecznych. Wychowania dziecka nie można oddzielać od jego reakcji na społeczne, kulturowe, etyczne, naukowe czy techniczne kwestie. W okresie dojrzewania młodego człowieka sprawy te nabierają istotnego znaczenia. Pojawiają się setki pytań i dylematów. Nastolatkowie próbują określić własną, szeroko pojmowaną tożsamość (psychologiczną, psychoseksualną, interakcyjną, społeczną). Ustalają przy tym wewnętrzny 3 M. Filipiak, Problematyka społeczna w Biblii, Pax, Warszawa 1985, s. 152-158. system wartości, odnosząc go do tego, który przyjmowany jest przez rówieśników (a jednocześnie zaznaczenia własnej indywidualności i odrębności). Presja rówieśników wywiera niezaprzeczalny wpływ na podejmowane decyzje nastolatków. Niewiele osób w tym wieku potrafi odważnie powiedzieć swoje zdanie, zdecydować o sobie bez strachu, co powiedzą o nim inni. W psychologicznej charakterystyce adolescencji wskazuje się m.in. na: krytycyzm myślenia, skłonność do krytycznej oceny wartości i zasad moralnych, którymi kieruje się pokolenie dorosłych, poszukiwanie autoidentyfikacji. Współczesne przyśpieszone tempo życia oraz inwazja zmian także prowadzą do osłabienia poczucia wartości tego, co ustalone zostało jako wartość stała, niezmienna. Żaden rodzic nie może w tym ważnym okresie życia swojego dziecka zapomnieć o prawdziwym dialogu. W dobrej komunikacji interpersonalnej zarówno rodzic, jak i jego dziecko są podmiotami wzajemnych relacji. Rodzic w sposób świadomie przemyślany może wpływać na postawę, poglądy, sposób myślenia i podejmowania decyzji, uwzględniając uczucia i potrzeby wychowanka. Dziecko, które rozwija się w zdrowej relacji z rodzicem, ma prawo do posiadania i wyrażania swojego zdania, potrafi być odpowiedzialne i wybierać odpowiednie rozwiązania. Wreszcie tylko wtedy jesteśmy w stanie poznać sposób myślenia dziecka, kiedy pozwolimy jemu swobodnie się wypowiadać. Jak często błędne postrzeganie odmienności związane jest z brakiem wyjaśnienia danego problemu przez najbliższych i pozwolenia na wymianę poglądów. Bo czyż mówienie, że z homoseksualistą chrześcijanin nie powinien mieć żadnych relacji, nie świadczy o homofobii? Pan Jezus przecież nigdy nie mówił źle o człowieku. Potępiał grzech, nie grzesznika, spotykał się z grzesznikami, mało tego, jadł i pił z nimi. Jak możemy pomóc człowiekowi, wskazać na miłość Chrystusa, jeśli nie wolno nam nawiązać relacji? To jedno w wielu dylematów młodych osób. Jeśli okażemy naszym dzieciom mądrą miłość, przyjaźń i czas, jestem przekonana, że wpajane przez lata wartości, oparte na fundamencie Słowa Bożego, przyniosą plon w ich życiu, pomimo wielu zagrożeń współczesnego świata, odmiennych norm społecznie akceptowanych. Odpowiedzialnością rodzica jest kształtowanie odpowiedniego sposobu myślenia, dawanie pewności i trwałości przekonań, uzdalnianie do wyborów w duchu chrześcijańskim, z pełną wrażliwości troską rodzicielską. Reasumując powyższe warto podkreślić: być człowiekiem wolnym, zdolnym do podejmowania wyborów oznacza być odpowiedzialnym za swoje życie i swoje wybory, z wszystkimi tego konsekwencjami. Naszym zadaniem jest poprowadzenie dziecka ku mądrym wyborom. PRAWDĄ JEST, ŻE… Nie da się ochronić dzieci przed wszystkimi zagrożeniami i wpłynąć na wszystkie wybory; Źle jest „trzymać dzieci pod kloszem”. WYZWANIEM JEST…. ukształtować dziecko dokonujące właściwych wyborów /decyzji. Z PANEM BOGIEM JEST MOŻLIWE… to, co w oczach człowieka jest niemożliwe. „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22