Paliwa
Transkrypt
Paliwa
Paliwa Sektor od wielu lat budzący emocje inwestorów. Poddany silnym cyklom koniunkturalnym, dodatkowo wzmacnianym niepewnością na rynku paliw i czynnikami pogodowymi. To także jedyny sektor, w którym regularnie zdarzają się spore katastrofy ekologiczne. Mimo dyskusji o zmianie źródeł pozyskania energii ropa naftowa i gaz ziemny w dalszym ciągu stanowią podstawę bilansu energetycznego świata. Tym samym spółki z branży są wciąż ważnym elementem gospodarki światowej, jak i gospodarki polskiej, będąc jednocześnie największymi podmiotami pod względem przychodów. Organizacje branżowe i źródła danych o rynku Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego – organizacja zrzeszająca spółki branży petrochemicznej i dystrybutorów, publikuje raporty na temat konsumpcji paliw ciekłych w Polsce Międzynarodowa Agencja Energetyki (IEA) – powstała po kryzysie naftowym lat 70-tych, analizuje globalny rynek paliw i reaguje na pojawiające się na nim zaburzenia Ministerstwo Gospodarki – resort odpowiedzialny za regulacje dotyczące sektora paliwowego, monitoruje także sytuację na rynku Urząd Regulacji Energetyki – regulator zatwierdzający m.in. taryfy gazu i wytyczający zasady deregulacji tego rynku Polska Izba Paliw Płynnych – zrzesza przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją i handlem detalicznym paliw Jak analizować wyniki? Polskie spółki paliwowe jak dotąd nie stały się posiadaczami złóż zapewniających im możliwość pozyskiwania większości potrzebnego surowca do przerobu rafineryjnego i sprzedaży. Dlatego też jednym z najważniejszych czynników, które decydują o opłacalności ich biznesu, są ceny paliw na świecie – a głównie ropy naftowej. Ponieważ są one notowane w dolarach, branży nie pomaga też osłabienie złotego – rosną bowiem wówczas koszty surowca. W przypadku producentów benzyny, diesela i oleju opałowego oraz – w mniejszym stopniu –producentów gazu należy pamiętać, że spółki te dysponują już zapasami paliwa kupionego wcześniej. Cena jego nabycia przy późniejszych wahaniach notowań może mieć spory wpływ na zyskowność biznesu. Często spotykanym określeniem jest tzw. efekt LIFO (od angielskiego „last in first out”). Branża petrochemiczna rozlicza bowiem wykorzystywany surowiec przy księgowym założeniu, że w pierwszej kolejności do przerobu trafia ropa zakupiona ostatnio. To powoduje, że wzrost cen surowca generuje większe zyski, niż wynikałoby z czystej sprzedaży w danym okresie, z kolei spadek notowań wywołuje straty niezależne od przychodów i kosztów w danym okresie. W strukturze wyników spółek branży duże znaczenie ma tzw. marża rafineryjna, czyli zysk z przerobu surowca. Zależy ona przede wszystkim od sytuacji na rynkach światowych – stan mocy przerobowych innych rafinerii wpływają na ceny, podobnie jak skala popytu ze strony największych odbiorców. Dla Polskich firm ważny jest także poziom dyferencjału Ural/Brent, czyli różnicy w cenie ropy notowanej w Londynie i tańszego, zasiarczonego surowca sprowadzanego z Rosji (zwykle 1-2 USD/baryłkę). Polskie rafinerie w dużej mierze korzystają z tego drugiego źródła, co oznacza, że większa różnica w cenie daje szanse na większy zysk. Szczególnie w przypadku Orlenu spore znaczenie w wynikach odgrywa marża petrochemiczna, która pokazuje, ile spółka zarabia na produkcji nafty, olefin i innych związków pochodzących z przerobu ropy. Wprowadzenie nowych linii produkcyjnych (jak np. uruchomienie w ostatnim czasie produkcji kwasu tereftalowego wykorzystywanego przy produkcji opakowań plastikowych) może przekładać się na nowe źródła przychodów, które działają stabilizująco na ogólne wyniki. Zarówno Orlen, jak i Lotos prowadzą także biznes detaliczny (sieć stacji benzynowych). Historycznie jednak poziom marż detalicznych na polskim rynku jest niski (1-3 grosze na litrze benzyny czy diesela). Wynika to z dużej konkurencji na rynku, którą zwiększa dodatkowo fakt, że ceny paliwa bardzo łatwo porównywać ze sobą. Dlatego też na wysokie zyski w tym segmencie trudno liczyć. Za granicą spory wpływ na wyniki spółek sektora ma także działalność wydobywcza (ang. upstream). Spośród polskich spółek sił w tej materii próbuje m.in. Lotos posiadający aktywa na Morzu Bałtyckim i Północnym, a także szukający poza granicami Kulczyk Oil Ventures oraz Petrolinvest. Testowanie złóż ma wprawdzie niewielki wpływ na wyniki, ale jego zakup i późniejsza wycena – już tak. Dlatego inwestorzy z uwagą powinni śledzić doniesienia z tym związane, ponieważ mogą one mieć spore przełożenie na kurs akcji. Nieco inaczej wygląda struktura przychodów i kosztów w przypadku PGNiG – giganta na rynku gazu. W jego przypadku dystrybucja ma podobny udział w przychodach co wydobycie i produkcja, dlatego też inwestorzy skupiają się na informacjach dotyczących zmian planów taryfowych. Choć spółka wydobywa surowiec w Polsce, i przygotowuje pozyskanie gazu ze złóż norweskich (Skarv), wciąż jednak głównym źródłem dostawy jest Rosja i gazociąg jamalski, z sztywnie określonymi w kontrakcie warunkami cenowymi i wielkością odbioru. A ponieważ taryfy zatwierdzone przez regulatora (w połowie 2012 r. średnia cena gazu w hurcie wynosiła około 1,1 tys. zł za m3) są dużo mniejsze niż cena płacona Rosjanom, rentowność biznesu PGNiG zależy m.in. od zgody na podwyżki stawek ze strony Urzędu Regulacji Energetyki. Kluczowe czynniki dla kondycji sektora Analitycy zwracają przede wszystkim uwagę na moce przerobowe a kluczowymi czynnikami determinującymi poziom wyników w kolejnych kwartałach będą kurs USD/PLN oraz ceny ropy naftowej. Od nich zależą także bezpośrednio ceny gazu. Notowania surowców zależą bezpośrednio od mocy przerobowych rafinerii i dostępności surowca, a pośrednio – od koniunktury światowej i zapotrzebowania na energię. Po fali spekulacji na temat możliwych fuzji spółek należących częściowo do Skarbu Państwa (wpierw Orlenu i Lotosu, potem Lotosu i PGNiG) ważnym tematem dla branży stały się perspektywy wydobycia gazu łupkowego. Póki co odwierty prowadzone w dalszym ciągu na etapie testów, stąd też teoretycznie duże pokłady surowca w kraju nie przekładają się jeszcze na wyceny spółek z branży. Kluczowe okażą się koszty wydobycia gazu przy użyciu tej nowej technologii. Z drugiej strony część analityków obawia się, że spółki z udziałem Skarbu Państwa będą zmuszone do eksperymentów także w przypadku, gdy gaz łupkowy okazać się może nie tak opłacalny, jak wskazywały pierwsze szacunki. Dla polskich spółek wciąż dużym znakiem zapytania jeżeli chodzi o opłacalność inwestycji w nowe złoża są prace w resorcie finansów nad projektem ustawy wprowadzającej podatek od wydobycia ropy i gazu (liczony prawdopodobnie od zysku). Większość analityków jest zgodna, że jego naliczanie nie nastąpi wcześniej, niż w 2015 r. Spółki paliwowe z uwagą śledzą także regulacje dotyczące biopaliw, których stosowanie wymaga ustawa. Jednocześnie ulgi akcyzowe na surowiec pozyskiwany z roślin uległy zmniejszeniu.