Hej, hej, Komendancie

Transkrypt

Hej, hej, Komendancie
Słubice - Listopad 2014 r.
1
Mazurek Dąbrowskiego - Hymn Polski
Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.
Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski,
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami,
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Jak Czarnecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Mówi ojciec do swej Basi
Cały zapłakany:
“Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.”
Marsz, marsz, Dąbrowski…
2
Rota
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.
Nie damy, by nas gnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił,
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie damy miana Polski zgnieść
Nie pójdziem żywo w trumnę
W Ojczyzny imię, na jej cześć
Podnosi czoła dumne.
Odzyska ziemi dziadów wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
3
Legiony
Legiony to żołnierska nuta,
Legiony to straceńców los!
Legiony to żołnierska buta,
Legiony to ofiarny stos.
My pierwsza brygada, strzelecka gromada
Na stos rzuciliśmy nasz życia los,
Na stos, na stos!
O ileż mąk, ileż cierpienia,
O ileż krwi, wylanych łez,
Pomimo to nie ma zwątpienia,
Dodawał sił wędrówki kres.
Mówili, żeśmy stumanieni
Nie wierząc nam, że chcieć to móc!
Leliśmy krew osamotnieni
A z nami był nasz drogi wódz!
Nie chcemy już od was uznania
Ni waszych mów ni waszych łez
Skończyły się dni kołatania
Do waszych dusz, do waszych kies.
Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew i marzeń sny.
Potrafim dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni.
Wśród fałszów siać zew namiętności.
Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.
4
Jedzie na kasztance
Jedzie, jedzie na Kasztance
Siwy strzelca strój!
Hej, hej, Komendancie,
Miły wodzu mój!/bis
Gdzie szabelka Twa ze stali,
Przecież idziem w bój?
Hej, hej, Komendancie...
Gdzie Twój mundur jeneralski,
Złotem naszywany?
Hej, hej, Komendancie...
Masz wierniejszych niż stal chłodna
Młodych Strzelców rój.
Hej, hej, Komendancie...
Nad lampasy i czerwienie
Wolisz Strzelca strój.
Hej, hej, Komendancie...
Ale pod tą szarą bluzą
Serce ze złota!
Hej, hej, Komendancie...
Ale błyszczą groźną wolą
Królewskie oczy!
Hej, hej, Komendancie...
Pójdziem z Tobą po zwycięstwo
Poprzez krew i znój!
Hej, hej, Komendancie...
5
Bywaj dziewczę zdrowe
Bywaj dziewczę zdrowe, Ojczyzna mnie woła,
Idę za kraj walczyć wśród rodaków koła.
I choć przyjdzie ścigać jak najdalej wroga,
Nigdy nie zapomnę, jak mi jesteś droga.
Po cóż ta łza w oku, po cóż serca bicie?
Tobiem winien miłość, a Ojczyźnie życie.
Pamiętaj, żeś Polka, że to za kraj walka,
Niepodległość Polski to twoja rywalka.
Polka mnie zrodziła, z jej piersi wyssałem,
Być Ojczyźnie wiernym, a kochance stałym.
I choć przyjdzie zginąć w ojczystej potrzebie,
Nie rozpaczaj, dziewczę, zobaczym się w niebie.
Czuję to, bom Polka: Ojczyzna w potrzebie,
Nie pamiętaj o mnie, nie oszczędzaj siebie;
Kto nie zna jej cierpień i głos jej przytłumi,
Niegodzien miłości i kochać nie umie.
Ty godnie odpowiesz, o to się nie troszczę,
Że jesteś mężczyzną tego ci zazdroszczę,
Ty znasz moje serce, ty znasz moją duszę,
Żem niezdolna walczyć, tyle cierpieć muszę.
Nie mów o rozpaczy, bo to słabość duszy,
Bo ją tylko jarzmo mego kraju wzruszy,
Gdzie bądź się spotkamy, spotkamy się przecie
Zawsze Polakami, chociaż w innym świecie.
6
O mój rozmarynie, rozwijaj się
O mój rozmarynie rozwijaj się
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej
Zapytam się.
A jak mi odpowie: nie kocham cię,
A jak mi odpowie nie kocham cię,
Ułani werbują, strzelcy maszerują
Zaciągnę się.
Dadzą mi konika cisawego
Dadzą mi konika cisawego
I ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
Do boku mego.
Dadzą mi kabacik z wyłogami
Dadzą mi kabacik z wyłogami
I czarne buciki i czarne buciki
Z ostrogami
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił
Za dziewczyną.
Pójdziemy z okopów na bagnety,
Pójdziemy z okopów na bagnety,
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie ucałuje,
Ale nie ty.
7
Jeszcze jeden mazur dzisiaj
Jeszcze jeden mazur dzisiaj,
Choć poranek świta.
Czy pozwoli panna Krysia?
Młody ułan pyta.
I tak długo błaga, prosi,
Boć to w polskiej ziemi,
W pierwszą parę ją unosi
A sto par za nimi.
W pierwszą parę ją unosi
A sto par za nimi.
On jej czule szepce w uszko,
Ostrogami dzwoni,
W pannie tłucze się serduszko
I liczko się płoni.
Cyt, serduszko, nie płoń liczka,
Bo ułan niestały,
O pół mili wre potyczka,
Słychać pierwsze strzały.
O pół mili wre potyczka,
Słychać pierwsze strzały.
Słychać strzały, głos pobudki,
Dalej, na koń, hurra!
Lube dziewczę, porzuć smutki,
Zatańczym mazura.
Jeszcze jeden krąg dokoła,
Jeden uścisk bratni,
Trąbka budzi, na koń woła,
Mazur to ostatni!
Trąbka budzi, na koń woła,
Mazur to ostatni!
8
Pierwsza kadrowa
Raduje się serce, raduje się dusza
Gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
Chociaż w butach dziury, i na portkach łaty
To Pierwsza Kadrowa idzie na armaty
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
Chociaż do Warszawy mamy długą drogę
Ale przejdziem wszystko, byle tylko w nogę
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
Kiedy dobijemy po drodze moskali
Ładne Warszawianki będziem całowali
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
A więc piersi naprzód podniesiona głowa
Bośmy przecież Pierwsza Kompania Kadrowa
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
I ruszył Piłsudski z wojskiem na Warszawę
Sprawił moskalowi weselisko krwawe
Oj da, oj da dana, kompanio kochana
Nie masz to jak pierwsza, nie masz nie!
9
Piechota.
Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,
Nie noszą ni srebra, ni złota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota, ta szara piechota.
Nie grają im surmy, nie huczy im róg,
A śmierć im pod stopy się miota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota, ta szara piechota.
Refren:
Maszerują strzelcy, maszerują,
Karabiny błyszczą, szary strój,
A przed nimi drzewa salutują,
Bo za naszą Polskę idą w bój!
Idą, a w słońcu kołysze się stal,
Dziewczęta zerkają zza płota,
A oczy ich dumnie utkwione są w dal,
Piechota, ta szara piechota!
Refren:
Maszerują strzelcy, maszerują,
Karabiny błyszczą, szary strój,
A przed nimi drzewce salutują,
Bo za naszą Polskę idą w bój!
10
Wojenko, wojenko,
Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani,
Że za tobą idą, że za tobą idą
Chłopcy malowani?
Chłopcy malowani, sami wybierani,
Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko,
Cóżeś ty za pani?
Na wojence ładnie, kto Boga uprosi,
Żołnierze strzelają, żołnierze strzelają,
Pan Bóg kule nosi.
Maszeruje wiara, pot się krwawy leje,
Raz dwa stąpaj bracie, raz dwa stąpaj bracie,
Bo tak Polska grzeje.
11
Rozkwitały pąki białych róż
Rozkwitały pąki białych róż,
Wróć, Jasieńku, z tej wojenki już,
/Wróć, ucałuj, jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat./ x2
Kładłam ci ja idącemu w bój,
Białą różę na karabin twój,
/Nimeś odszedł, mój Jasieńku, stąd,
Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł./ x2
Ponad stepem nieprzejrzana mgła,
Wiatr w burzanach cichuteńko łka.
/Przyszła zima, opadł róży kwiat,
Poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad./ x2
Już przekwitły pąki białych róż
Przeszło lato jesień zima już,
/Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej,
Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej./ x2
Hej, dziewczyno, ułan w boju padł
Choć mu dałaś białej róży kwiat,
/Czy nieszczery był twej dłoni dar
Czy też może wygasł twego serca żar. /x2
W pustym polu zimny wicher dmie,
Już nie wróci twój Jasieńko, nie,
/Śmierć okrutna zbiera krwawy łup
Zakopali Jasia twego w ciemny grób. /x2
Jasieńkowi nic nie trzeba już,
Bo mu kwitną pąki białych róż,
/Tam pod jarem, gdzie w wojence padł,
Wyrósł na mogile białej róży kwiat./ x2
Nie rozpaczaj, lube dziewczę, nie,
W polskiej ziemi nie będzie mu źle.
/Policzony będzie trud i znój,
Za Ojczyznę poległ ukochany twój./ x2
12
Przybyli ułani pod okienko.
Przybyli ułani pod okienko, (bis)
Stukają, wołają: "puść panienko! "(bis)
"O Boże, a cóż to za wojacy?"
"Otwieraj! Nie bój się to czwartacy!"
Przyszliśmy napoić nasze konie,
Za nami piechoty pełne błonie."
"O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?"
"Warszawę odwiedzić byśmy radzi.
Gdy zwiedzim Warszawę, już nam pilno
Zobaczyć to stare nasze Wilno.
. A z Wilna już droga jest gotowa,
Prowadzi prościutko aż do Lwowa.
"O Jezu, a cóż to za mizeria?"
"Otwórz no, panienko! Kawaleria."
"O Jezu! A cóż to za hołota?"
"Otwórz panienko! To piechota!"
Panienka otwierać podskoczyła,
Żołnierzy do środka zaprosiła.
13
Morze, nasze morze
Chociaż każdy z nas jest młody,
Lecz go starym wilkiem zwą.
My strażnicy polskiej wody,
Marynarze polscy są.
Ref.: Morze, nasze morze,
Wiernie Ciebie będziem strzec!
Mamy rozkaz Cię utrzymać,
Albo na dnie, na dnie Twoim lec.
Albo na dnie - z honorem - lec!
2. Żadna siła, żadna burza,
Nie odbierze Gdańska nam.
Nasza flota, choć nieduża,
Wiernie strzeże portu bram.
Ref.: Morze, nasze morze,
Wiernie Ciebie będziem strzec!
Mamy rozkaz Cię utrzymać,
Albo na dnie, na dnie Twoim lec.
Albo na dnie - z honorem - lec!
14
Hej, hej ułani
Ułani, ułani
Malowane dzieci,
Niejedna panienka
Za wami poleci.
Nie ma takiej wioski
Nie ma takiej chatki
Gdzie by nie kochały
Ułana mężatki.
Hej, hej ułani,
Malowane dzieci
Nie jedna panienka
Za wami poleci
Hej, hej ułani...
Niejedna panienka
I niejedna wdowa
Zobaczy ułana
Kochać by gotowa
Hej, hej ułani...
Babcia umierała,
Jeszcze się pytała:
,,Czy na tamtym świecie,
Ułani będziecie?"
Jedzie ułan jedzie
Szablą pobrzękuje,
Uciekaj dziewczyno
Bo cię pocałuje
Hej, hej ułani...
Bo u nas ułanów
To taka ochota
Lepszy wąs ułański
Niż cała piechota
Hej, hej ułani...
15
Ułan na widecie.
Tam na błoniu błyszczy kwiecie,
Stoi ułan na widecie,
A dziewczyna, jak malina
Niesie koszyk róż!
Stój, poczekaj moja duszko!
Skąd drobną stąpasz nóżką!
„Jam z tej chatki, rwałam kwiatki,
I powracam już!“
„Może kryjesz wrogów tłuszczę,
Daj buziaka, to cię puszczę!
„Jam nie taka, dam buziaka,
Tylko z konia zsiądź!
„Z konia zsiądę — prawo złamię,
Za to kulą w łeb dostanę...
„Jakiś prędki dość twej chętki,
Bez buziaka bądź?“
„Choć to życie ma kosztować,
Muszę ciebie pocałować!“
„Żal mi ciebie, jak Bóg w niebie,
Bo się zgubisz sam!“
„A jak służbę mą porzucę,
I szczęśliwie z wojny wrócę?“
„Bądź spokojny, wrócisz z wojny,
Pocałunek dam!“
„Gdy szczęśliwie wrócę z boju,
„Gdzie mam cię szukać w pokoju?”
„Tam w tej chatce, przy mej matce,
Nad strumykiem wzwyż!“
„Lecz gdy zginę w boju snadnie,
To buziaczek mój przepadnie!“
„Wierna tobie, na tym grobie,
Ucałuję krzyż!“
16
Zwycięży Orzeł Biały.
Jak długo w sercu naszym
Choć kropla polskiej krwi,
Jak długo w sercach naszych
Miłość Ojczyzny tkwi,
Stać będzie kraj nasz cały,
Stać będzie Piastów gród,
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud.
Jak długo Wisła wody
Na Bałtyk będzie słać,
Tak długo polskie grody
Nad Wisłą będą stać,
Stać będzie kraj nasz cały,
Stać będzie Piastów gród,
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud.
Jak długo z gór karpackich
Brzmi polskiej pieśni ton,
Jak długo na Wawelu
Zygmunta bije dzwon
Stać będzie kraj nasz cały,
Stać będzie Piastów gród,
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud.
Już wzniósł się Orzeł Biały,
Tyś Boże sprawił cud,
Zwycięstwo polskiej sławy,
Ogląda polski lud.
Stać będzie kraj nasz cały,
Stać będzie Piastów gród,
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud.
17
Upływa szybko życie
Upływa szybko życie,
Jak potok płynie czas,
Za rok, za dzień, za chwilę,
Razem nie będzie nas. /bis
I nasze młode lata
Upłyną prędko w dal,
A w sercu pozostanie
Tęsknota, smutek, żal.
Bo jeszcze młodość nasza,
Jeszcze szczęśliwi my,
O nich przynajmniej teraz
Nie płyną gorzkie łzy.
Już nadszedł koniec roku,
Dla u rozstajnych dróg,
Idącym w świat z otuchą,
Niech błogosławi Bóg.
A jeśli losów koło,
Złączy zerwaną nić,
Będziemy znów pospołu
Śpiewać i marzyć, śnić.
Choć pamięć o nas zginie,
Już za niedługi czas,
Niech piosnka w dal popłynie
Póki jesteśmy wraz.
18
Spis treści
1.
Mazurek Dąbrowskiego
2
2.
Rota
3
3.
Legiony
4
4.
Pieśń o wodzu
5
5.
Bywaj dziewczę zdrowe
6
6.
O mój rozmarynie
7
7.
Jeszcze jeden mazur dzisiaj
8
8.
Pierwsza kadrowa
9
9.
Piechota
10
10. Wojenko
11
11. Rozkwitały pąki białych róż
12
12. Przybyli ułani pod okienko
13
13. Morze
14
14. Hej, hej ułani
15
15. Zwycięży Orzeł Biały
16
16. Zwycięży Orzeł Biały
17
17. Upływa szybko życie
18
19

Podobne dokumenty