Artykuł w formacie PDF z wykresami
Transkrypt
Artykuł w formacie PDF z wykresami
PORANNY KOMENTARZ Piotra Kuczyńskiego Głównego Analityka Xelion. Doradcy Finansowi Warszawa, 29 sierpnia 2006 r. Lawina danych makroekonomicznych zaleje rynki finansowe W USA i na całym świecie czekano w środę na publikację kolejnego przybliŜenia wzrostu amerykańskiego PKB w drugim kwartale. Liczono na to, Ŝe pomoŜe on w ustaleniu kierunku na rynkach, ale okazało się, Ŝe nic istotnego się nie wydarzyło, bo raport nikogo nie zaskoczył. Wzrost PKB został zweryfikowany w górę do poziomu 2,9 proc. (z 2,5 proc.), a oczekiwano, Ŝe będzie zweryfikowany do 3,0 proc. RóŜnica nieznaczna i całkowicie pomijalna. Bazowy PCE (wskaźnik wydatków konsumpcyjnych) zweryfikowano z 2,9 proc. na 2,8 proc. To jest wskaźnik, który Fed traktuje bardzo powaŜnie, więc weryfikacja w dół wywołała trochę szumu, ale tylko szumu, bo przecieŜ wzrost nadal był najwyŜszy od pierwszego kwartału 2001. Deflator, czyli miernik inflacji wynikającej z raportu o PKB nie zmienił się po weryfikacji. Jak widać dane były mniej więcej zgodne z prognozami, ale dla zwolenników gry pod zatrzymanie podwyŜek stóp były pretekstem dla kupna akcji, bo zarówno wzrost jak i presja inflacyjna były nieco mniejsze od oczekiwań. Dodatkowo, wcześniej, swój raport oceniający zmianę zatrudnienia w sektorze prywatnym opublikował ADP. Był nieco gorszy od prognoz i nie wywołał większych zmian na rynkach, ale teŜ mógł być pretekstem do kupowania akcji. Rynek walutowy po publikacji tych raportów nie wiedział, w którym kierunku pójść i wybrał neutralne zakończenie dnia. W tej sytuacji na rynku towarowym kaŜdy surowiec zachowywał się nieco inaczej. Cena ropy po publikacji raportu o tygodniowej zmianie zapasów gwałtownie spadła, bo zapasy wzrosły mocniej niŜ tego oczekiwano, ale juŜ godzinę potem rosła wracając na 70 USD za baryłkę. Jak widać dane o zapasach miały jak zwykle tylko krótkoterminowy wpływ na rynek. Cena złota rosła, a cena miedzi spadała. Nie ma sensu szukać dla tych ruchów wytłumaczeń. Rynek akcji teŜ nie bardzo wiedział co robić, chociaŜ kolejny spadek rentowności obligacji, wywołany przede wszystkim olbrzymim (największym od 9 lat) popytem na pięcioletnie obligacje niewątpliwie akcjom pomagał, bo sygnalizował, Ŝe rynki finansowe nie oczekują juŜ podwyŜek stóp. Szkodził indeksom spadek cen akcji sektora paliwowego, czego nie zmienił kończący dzień wzrost ceny ropy. Nie pomagało równieŜ obniŜenie prognozy zysku przez sieć sprzedaŜy detalicznej Costco. Bardzo dobrze zachowywał się NASDAQ. Pomagała mu informacja o wejściu Erica Schmidta szefa Google do zarządu Apple. Dzięki temu indeks NASDAQ solidnie wzrósł, ale szeroki rynek zamknął się praktycznie neutralnie, co nie jest Ŝadnym prognostykiem Dzisiejsze kalendarium prezentuje się nadzwyczaj okazale. Zarówno w Eurolandzie jak i w USA dojdzie do publikacji wielu raportów makroekonomicznych. O kierunku walut i indeksów zadecydują oczywiście dane z USA, ale przed ich publikacją raporty europejskie teŜ będą miały wpływ na rynek. Poza tym odbędzie się teŜ posiedzenie ECB i co prawda prognozy mówią, Ŝe bank nie zmieni poziomu stóp Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora. procentowych, ale zawsze moŜliwe jest zaskoczenie, co pokazał ostatnio Bank Anglii. Bez względu na to, czy stopy nie wzrosną, czy nie to duŜe znaczenie moŜe mieć odbywająca się o 14.30 konferencja prasowa prezesa ECB. Gdyby bowiem wzrosły, a szef Fed nadal podkreślał, Ŝe rośne zagroŜenie inflacją to bardzo zaszkodziłoby akcjom i wzmocniłoby euro. Brak zmiany stóp i stanowcze wypowiedzi Jean-Claude Trichet teŜ zresztą wywarłyby podobny skutek. W sytuacji, kiedy odbywa się posiedzenie ECB trudno spodziewać się gwałtownych reakcji na europejskie dane makro, ale do niewielkiej gry spekulacyjnej po publikacji danych z rynku pracy w Niemczech oraz inflacji w Eurolandzie moŜe dojść. Nie wierzę, Ŝeby na zachowanie graczy miał wpływ raport o wzroście PKB. To jest juŜ przeszłość, a rynek dyskontuje przyszłość. Zapewne trudno teŜ będzie zobaczyć reakcję na publikowane dzisiaj liczne indeksy nastroju (konsumentów, biznesu, całej gospodarki). Jednak teoretycznie im lepsze będą te dane tym lepiej dla euro i dla europejskich akcji. Po południu Amerykanie opublikują swoje dane makroekonomiczne i to one zadecydują o finalnym zachowaniu rynków. Najmniejsze znaczenie będzie miała tygodniowa zmiana bezrobocia, bo na tle innych danych będzie wyglądała blado. W tym samy czasie dowiemy się bowiem jakie były w lipcu wydatki i przychody Amerykanów oraz o ile wzrósł bazowy indeks wydatków osobistych (PCE). Rynek zwraca szczególną uwagę na ten ostatni wskaźnik. Wydawałoby się, Ŝe im będzie wyŜszy tym lepiej dla akcji, bo to przecieŜ od popytu wewnętrznego zaleŜą zyski spółek, ale jeśli gracze nadal opętani są manią gry „pod” posunięcia FOMC to im wyŜszy będzie ten wskaźnik tym większe zagroŜenie presją inflacyjną, a więc i tym szybszy powrót do podnoszenia stóp, a to szkodziłoby akcjom. Oczywiste jest, Ŝe im większe będą wydatki tym lepiej dla dolara. Półtorej godziny po tym raporcie dowiemy się jeszcze, jakie były w lipcu zamówienia fabryczne, ale poniewaŜ gracze juŜ wiedzą jak wyglądały zamówienia na dobra trwałego uŜytku to zapewne reakcja będzie na ten raport bardzo ospała. Więcej emocji moŜe wzbudzić sierpniowy indeks Chicago PMI. Prognozy mówią o małym spadku aktywności w regionie Chicago i gdyby rzeczywiste dane te przewidywania potwierdziły to rynek byłby zadowolony. Trudno przewidzieć, jak zareagowałby na dane bardzo złe albo bardzo dobre. Gdyby logika zaczęła wreszcie zachowanie graczy kierować, to dane złe powinny zaszkodzić akcjom, a dobre pomóc. Gdyby jednak nadal wpatrywano się w stopy procentowe to nawet bardzo złe dane mogłyby zostać zlekcewaŜone. Jest jeszcze subindeks cenowy i tu sytuacja jest oczywista – im niŜej tym lepiej dla akcji. Jak widać w czwartek na rynek napłynie tak duŜo róŜnych danych makro, Ŝe zupełnie nie da się przewidzieć kierunku indeksów i kursów walut. Wzrost obrotów uwiarygodnia zwyŜkę indeksów Środowy początek handlu na rynku walutowym nie mógł ucieszyć posiadaczy złotówek. Kursy walut rosły, co wyraźnie było wynikiem publikacji prasowych sygnalizujących kłopoty budŜetu 2007 roku. Nie potwierdziło jednak tego ruchu zachowanie obligacji, których cena rosła. Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora. Po publikacji danych GUS złoty zaczął się jednak umacniać. Okazało się, Ŝe PKB w 2 kwartale 2005 wzrósł o 5,5 proc. (prognoza mówiła o wzroście o 5,4 proc.), a inwestycje o 14,4 proc. To bardzo dobre dane sygnalizujące, Ŝe gospodarka się rozpędza, więc nic dziwnego, Ŝe wzmocniły naszą walutę. Nie było to jednak wzmocnienie duŜe, co rodziło podejrzenie, Ŝe kursy walut zaczną znowu rosnąć i tak się rzeczywiście stało, a pomagał w trendzie spadający kurs EUR/USD. Dopiero dane z USA osłabiając dolara pomogły w odrabianiu strat. Decyzja RPP o pozostawieniu stóp bez zmian niczego nie zmieniła, bo od dawna wiadomo było, Ŝe Rada stóp nie zmieni, więc nikogo taka decyzja zaskoczyć nie mogła. Konferencja prasowa po posiedzeniu nie była najmniejszym impulsem dla rynku walutowego. Dzień zakończył się wzmocnieniem złotego, co jednak moŜe być reakcją techniczną i odwrotem kursu EUR/PLN spod waŜnego oporu. MoŜe się jednak okazać, Ŝe jesteśmy świadkami tworzenia formacji odwróconej głowy z ramionami zapowiadającej powaŜniejsze osłabienie złotego. To jednak przyszłość, a w czwartek nadal będziemy podąŜali za kursem EUR/USD. WGPW rozpoczęła w środę dzień zwyŜką, co było normalną i oczekiwaną konsekwencją wtorkowego wzrostu indeksów, I tym razem słabość rynku surowców nie miała większego wpływu na rynek naszych akcji. Wręcz przeciwnie, to KGHM była liderem zwyŜki. Jest to zapewne gra spekulacyjna przed terminem zmiany prognoz spółki. Publikacja danych GUS nie miała z początku wpływu na rynek, ale z całą pewnością umocniła fundamentalną podstawę wzrostów. Widać to było po reakcji rynku na zwiększenie skali zwyŜek w Eurolandzie, kiedy nasze indeksy natychmiast mocniej ruszyły na północ. Wzrost indeksów był umiarkowany, a obrót całkiem juŜ sensowny, chociaŜ jeszcze nie charakterystyczny dla hossy. Poza tym wygenerowane zostały sygnały kupna, które właśnie wzrost obrotów wzmocnił. Dzisiaj olbrzymia ilość danych makro publikowanych na świecie moŜe popchnąć rynki w dowolnym kierunku. Rano rosły ceny surowców, co, jeśli ten trend się utrzyma, powinno naszemu rynkowi pomagać. Uwaga jednak na miedź, bo robotnicy w chilijskiej kopalni Escondida mają głosować nad nową ofertą właścicieli i podobno jest olbrzymia szansa, Ŝe w piątek lub sobotę wrócą do pracy. Gdyby tak się stało to byki straciłyby pretekst do podnoszenia ceny tego surowca, a to mogłoby zaszkodzić KGHM. Co prawda ostatni dzień miesiąca moŜe nadal pomagać akcjom (window dressing), ale u nas zazwyczaj w takim okresie fundusze pilnują się nawzajem, co paraliŜuje handel. Jednak jeśli dane ze świata nie wywołają u nas duŜego spadku indeksów to kaŜdy inny wynik sesji nie zmieni tego, Ŝe obowiązuje sygnał kupna. Komentarz przygotował Piotr Kuczyński Główny Analityk Xelion. Doradcy Finansowi Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora.