O mleku zza wielkiej wody
Transkrypt
O mleku zza wielkiej wody
hodowla za granicą .......................... .......................... O mleku zza wielkiej wody Zbigniew Pustuła Andrzej Mirek Blattin Polska sp. z o.o. Wyjazd był organizowany przez ASA, tj. American Soybean Association (Amerykańska Rada Eksportu Soi). Wirginia nie jest potentatem w amerykańskiej hodowli, to mały stan na zachodnim wybrzeżu o umiarkowanym klimacie. Średnia temperatura latem jest tu wyższa niż w Polsce o około 3-4 stopni, zimą niższa Jak mówi staropolskie przysłowie podróże kształcą. Taki właśnie cel pogłębienia swoich wiadomości miała grupa doradców firmy Blattin Polska, która pod koniec czerwca wybrała się po doświadczenia praktyczne i teoretyczne za ocean, do stanu Wirginia. o około 7 stopni. Swoją tradycję hodowli bydła tamtejsi farmerzy zawdzięczają w dużym stopniu znanej uczelni o profilu rolniczym Virginia Tech. Uczelnia ta bowiem jest mocno związana z farmerami. Pracownicy naukowi zajmują się także doradztwem praktycznym. Dlatego tak cenne dla nas były dwudniowe wrzesień – październik 2009 64 Hoduj z głową wykłady na tej uczelni prowadzone przez dr Charlie Stallings i dr. Marka Hanigan. Podczas otwartych warsztatów z żywienia krów mlecznych mogliśmy uzyskać odpowiedź na wiele nurtujących nas pytań i dowiedzieć się kilku nowych wskazówek potrzebnych w układaniu dawek pokarmowych .......................... .......................... dla naszych hodowców. W następnym wydaniu „Hoduj z głową” napiszemy osobny, szerszy artykuł. W tym wydaniu chcielibyśmy podzielić się wiedzą zdobytą w trakcie odwiedzin wielu farm mlecznych. Ponieważ nie sposób opisać każdą z nich, zrobię to na przykładzie trzech bardzo różnych innych. L K E Uczelniany wzór R r e k l a m a Quad poganiający krowy Tak należałoby określić poziom hodowli i utrzymania krów na doświadczalnej farmie przy uczelni. Stado to liczyło 250 krów dojnych rasy hf i krzyżówki mieszańcowej hf/Jersey. Krowy mieszańcowe, o bardzo dobrych parametrach mleka, szczególnie tłuszcz 4,1%, białko 3,5% bardzo nas zainteresowały. Kilka podobnych sztuk widzieliśmy w Stadninie Koni Michałów, ale tu było ich bardzo dużo. Kalibrem zwierzęta niewiele odbiegały od czystych hf-ów. Ciemne umaszczenie i sucha noga dawały tej sztuce krzyżówkowej pożądany charakter mleczny. Manager stada, Jimi Bartley, bardzo ceni sobie tego mieszańca ze względu na czarny A M A L K wrzesień – październik 2009 65 Hoduj z głową hodowla za granicą .......................... .......................... pigment rogu racicowego, który sprawia, że jest on bardzo twardy i odporny na rozmiękanie. I mimo że wiele zwierząt chodziło z przygotowanymi przetokami dla potrzeb ewentualnych doświadczeń żywieniowych, to wypowiedzi managera stada, nie były studencką fantazją, a typowo towarowo-hodowlane. Stado to bowiem musi się utrzymać ze sprzedaży mleka, którego wydajność oscylowała na poziomie 9800 kg za laktację. Zauważyliśmy wysoką jakość i wartość kiszonek z kukurydzy, lucerny i jęczmienia GPS. Do tego oczywiście kiszone ziarno z kukurydzy w silosach Harvestore, dawniej wykorzystywanych do kiszonek. Dzisiaj to – według naszego gospodarza – za drogie miejsce dla tego typu paszy. Zwierzęta były karmione trzema TMR-ami, dwa razy dziennie. Najciekawsze dla nas były komponenty leżące w komorach paszowych, czyli pulpa sucha grejfrutowa, siemię bawełniane, pełne ziarno soi prażone i oczywiście śruta sojowa poekstrakcyjna GMO. Patrzyliśmy na to z zazdrością. Mimo iż struktura TMR-u nie była imponująca, to parametry mleka w tanku, w końcu czerwca, przy trzykrotnym doju i tej wydajności zaskoczyły nas: 3,95% tłuszczu. Ten poziom farma zawdzięczała nie tylko krowom mieszańcowym, ale przede wszystkim właśnie komponentom, bogatym we włókno strawne. U nas tego typu paszą, powszechnie stoso- waną, są suche wysłodki. Ciekawym źródłem szybkiej energii dla krów na start w laktacji była sucha melasa buraczana, wyglądająca jak cukier trzcinowy. Przy dawce 0,50 kg na krowę podnosi energię, ale i zwiększa smakowitość TMR-u. Warto więc i w żywieniu naszych krów bardziej wykorzystywać melasę płynną, której u nas nie brakuje. Największy wpływ na brakowanie krów w tym stadzie mają doświadczenia naukowe prowadzone na zwierzętach, a mimo to średnio produkują 3,5 laktacje, czyli podobnie jak na dużych farmach polskich. Warto zauważyć, że krowy te, nie miały problemów z wymionami, mimo iż była duża rotacja pracowników w udojni, ponieważ obsługują ją studenci podczas 3-miesięcznych praktyk. Bardzo ciekawy był system utrzymania zwierząt, a szczególnie samospławialne korytarze gnojowe, gdzie strumień gwałtownie wpompowanej wody zabierał łajna na drugi koniec obory. Byliśmy pod dużym wrażeniem tego rozwiązania, a także całej organizacji na tej farmie. To był doskonały przykład, jak nauka łączy się z komercyjną produkcją. Tradycje od 1929 roku Od tego roku swoją hodowlę sprowadzonych ze Szwajcarii krów rasy jersey, rozpoczął James Shultz Hufford, dając podwaliny dla dzisiejszego stada liczącego 340 krów tej rasy, prowadzonych przez jego wnuka wrzesień – październik 2009 66 Hoduj z głową Jima. Stado, w którym najlepsze krowy w szczycie dają 55-57 l mleka (przy dwóch dojach) ma również swoje osiągnięcia hodowlane. Co roku byki urodzone i wychowane na tej farmie, po ocenie plasują się w pierwszej dziesiątce rozpłodników rasy jersey w USA. Krowy w tym stadzie są duże, o wadze 500-550 kg i pięknym mlecznym pokroju. Jim, mimo kiepskiej ceny mleka, 32 centy za litr, przy parametrach: 4,60% tłuszcz i 3,60% białko, z uśmiechem szczęśliwego człowieka opowiadał o swoich zwierząt. Krowy otrzymują jeden TMR na 30 litrów, oparty na kiszonce z kukurydzy i kiszonce z traw gniecionej, ukiszonej kukurydzy oraz świeżego młóta i oczywiście znanych nam już dodatkach takich, jak: bawełna, pulpa cytrusowa i prażone ziarno soi. Dawki właściciel układa sam, jest bowiem absolwentem Virginia Tech. Jest również doradcą dla kilku innych stad tej rasy. Dla nas ciekawa była dawka 25 dni przed wycieleniem, oparta tylko na sianie i zbożu z soją. Mimo dużej wiedzy ludzi pracujących na tej farmie remontem stada poniżej 30% jest trudny do osiągnięcia, dlatego tak ważnym punktem jest tu odchów jałówek, na zewnętrznych padokach z zadaszeniem, by można je było kryć w wieku 12 miesięcy. Ponieważ krowy dojone są tu o dziwnych jak dla nas godzinach, bo o 12 w południe i 12 w nocy, mogą korzystać od 8 rana do 12 z zewnętrznego okólnika. Cała farma, łącznie ze ścianami silosu, jest zbudowana z konstrukcji drewnianych, lekkich i dużo tańszych od betonu. A jakość kiszonek z tych właśnie drewnianych silosów przejazdowych potwierdzały krowy swoją wydajnością. Mimo upałów podawany TMR nie zagrzewał się, ponieważ hodowca zdecydował się na czterokrotne karmienie, ale wymusiła to też mała pojemność koryt. Widać było w tym gospodarstwie dużą wiedzę hodowlaną połączoną z doświadczeniem i ręką do krów tej rasy. Ale trudno się dziwić gdy tradycja sięga prawie 100 lat. .......................... .......................... Nie zawsze jest najlepiej Na całym świecie w różny sposób utrzymuje się bydło i każdemu inaczej to wychodzi. Żeby po przeczytaniu tego artykułu nie żyć w przekonaniu, że Amerykanie robią wszystko najlepiej, warto opisać farmę, na której wiele rzeczy się nam nie podobało. Ale zacznijmy od jej plusów. Stado 450 krów rasy hf, którego właścicielem jest Hach Bird, Szkot z pochodzenia, utrzymywane jest na kompoście, tj. na trocinach drzewa liściastego, dwa razy dziennie mieszanej specjalnym kultywatorem, aby podłoże „dostało” powietrza. Kompost ten jest usuwany raz w miesiącu. Warto odnotować, że krowy były czyste i chętnie polegiwały na tej ściółce w ciepły dzień. Obory są bardzo wietrzne i niezagłębione. Zwierzęta są karmione dwoma TMR-ami laktacyjnymi i osobnym dla krów zasuszonych. I tyle pozytywów. To było jedyne gospodarstwo spośród tych, które zwiedziliśmy, w którym kiszonki pachniały i wyglądały kiepsko. I to, jak sądzimy, miało duży wpływ na słabą zdrowotność stada, o czym świadczy fakt, że hodowca miał tylko 27% krów cielnych. Mimo że krowy były kryte z dużą ilością hormonów, a może właśnie dlatego, tak słabo wyglądała tu cielność. „Ciekawa” była odpowiedź doradcy, który pomagał temu stadu. Stwierdził, że rozród jest taki, ponieważ krowy są rasy hf i dobrze się doją, a poza tym r e k l a m a A M A L K E R wrzesień – październik 2009 67 Hoduj z głową hodowla za granicą Kompost. Jersey chodzący na padoku. hodowla za granicą .......................... .......................... Komory z komponentami paszowymi. zawsze można dokupić jałówki cielnych na mały remont stada, który wynosił tu 40%. Gratulujemy takiego doradztwa. Drugą pr zyczyną dużego brakowania, poza jałowością, są w tym stadzie nogi. Było to widoczne, gdy krowy wyszły do udoju, popędzane spokojnie quadem. Kiedyś podobno robił to jeździec na koniu (fot. tytułowe). Tak słaba cielność musiała nękać naszego gospodarza również w poprzednim roku, ponieważ na farmie było bardzo mało cieląt i jałówek. Patrząc na ceny mleka, pewne jest, że bilans tego hodowcy z trudem wychodzi na zero. Jednak w gospodarstwie tym nie brakowało pogody ducha i optymizmu. Trzeba to docenić zwłaszcza, że ojciec farmera zaczynał od 20 krów. Pod koniec zwiedzania tego gospodarstwa dowiedzieliśmy się, że ta nowa obora na kompoście była współfinansowana z programu rządowego, co trochę tłumaczy optymizm gospodarza. Szybko doganiamy czołówkę Warto było zobaczyć stada w USA, by dojść do wniosku, że nie mamy czego się wstydzić. Doganiamy hodowców amerykańskich genotypem krów i jakością kiszonek. Co prawda trudno nam będzie zdobyć tak szeroki wachlarz pasz suchych, jakim oni dysponują, ale i bez tych ciekawych odpadów przemysłu spożywczego coraz więcej naszych stad, bez wielkich problemów osiąga średnio 9500 kg mleka. Tak więc wróciliśmy do kraju pełni nowych wiadomości, ale też podbudowani, że tak szybko doganiamy światową czołówkę. wrzesień – październik 2009 68 Hoduj z głową Ciekawym Ÿród³em szybkiej energii dla krów na start w laktacji by³a sucha melasa buraczana, wygl¹daj¹ca jak cukier trzcinowy. Przy dawce 0,50 kg na krowê podnosi energiê, ale i zwiêksza smakowitoœæ TMR-u. Warto wiêc i w ¿ywieniu naszych krów bardziej wykorzystywaæ melasê p³ynn¹, której u nas nie brakuje.