Humor szkolny
Transkrypt
Humor szkolny
Humor szkolny Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik: - Małgosiu, co to za wzór? - To jest... No, mam to na końcu języka... - Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Nauczyciel sprawdza zadanie domowe... - Otwórzcie zeszyty... Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś? - Bo jestem na diecie. Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły. - Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy. - Dlaczego? - Nie musisz kupować książek na przyszły rok - zostaję w tej samej klasie. Jasiu, dlaczego spóźniłeś się na lekcje? - chce wiedzieć pani wychowawczyni. - Bo jak szedłem do szkoły, to napadł mnie uzbrojony bandyta. - O Boże, dziecko, czy nic ci się nie stało?! - Owszem, zabrał mi zeszyt z wypracowaniem. Nauczyciel fizyki pyta uczniów: - Kto waszym zdaniem był największym wynalazcą wszech czasów? - Edison - odpowiada Krzyś. - Czy mógłbyś to uzasadnić? - Gdyby nie on, musielibyśmy telewizję oglądać przy świecach !!!