Temat: Metody oszczędzania i inwestowania na podstawie

Transkrypt

Temat: Metody oszczędzania i inwestowania na podstawie
Temat: Metody oszczędzania i inwestowania na podstawie dostępnych na polskim rynku
produktów finansowych.
Wśród dylematów młodego człowieka rzadko pojawia się problem zagospodarowania
wolnych środków finansowych. Celowo używam słowa wolnych środków finansowych,
ponieważ takowych w wieku 17 lat każda kwota pieniędzy jest natychmiast skonsumowana
w postaci: zakupu książki, słownika ale również moich drobnych prywatnych uciech.
Czasami jednak mam myśl, która skierowana jest w stronę oszczędności a nawet inwestycji.
Zakładam, że mogłabym cześć wydatkowanych sum włożyć do skarbonki, wpłacić na
książeczkę lub po prostu przetrzymać na dłużej. Mam jednak świadomość funkcjonowania
pojęcia koszt alternatywny i do tej pory nie znam jednoznacznej odpowiedzi co mi się
bardziej opłaca. Trudno zaprzeczyć słowom tych, którzy mówią: „inwestuj w siebie”.
Moją inwestycją jest przecież moja wiedza i umiejętności. Jest mój księgozbiór, przybory
szkolne czy służący do nauki komputer osobisty. Wiem także, że określenie, policzenie
rentowności z wyżej wymienionych zasobów jest niemożliwe. Nigdy nie określę jaka jest
moja prywatna stopa zwrotu zainwestowanej w wiedzę gotówki. Nawet ocena najwyższa jest
nieporównywalna z pojęciem odsetek, kapitalizacji, zysku.
Wiem, że uda mi się ustalić siłę posiadanych środków finansowych, kiedy uruchomię
wyobraźnię a swoje pieniądze uruchomię aktywnie na rynku. Mogę przecież odwiedzić bank,
mogę przecież chociaż mam zbyt daleko odwiedzić biuro maklerskie, mogę przecież
przejrzeć zasoby internetowe portali i poszukać jak inwestować, jak oszczędzać zgromadzone
w moim uczniowskim portfelu 500 zł. To niewielka kwota oszczędności, którą posiadam
z uczniowskiego stypendium i z prezentów od rodziców. Napiszę pamiętnik, w którym ja
i rynek finansowy zaczynamy się poznawać. Nie napiszę książki ani elaboratów bo tak
naprawdę niewielu je czyta, a jeszcze mniejsza ilość rozumie. Gdyby nawet ktoś opracował
niewielki skrypt, taki uczniowski bryk, który w tytule odnosiłby się do pojęcia inwestycji
i oszczędności to na pewno nie stałby się poczytnym czytadłem i bestsellerem rynku.
Moją wyprawę na rynek podzieliłam na III etapy:
I etap zdobywanie wiedzy
II etap prawdopodobnej wizyty w instytucji finansowej
III etap wyliczenie rentowności i oczekiwania na zysk.
Dzień I
Kiedy na lekcji podstaw ekonomii usłyszałam pojęcie tezauryzacja z komentarzem
wyjaśniającym jako funkcja „gromadzenia skarbu” nie mogłam wyjść z podziwu,
że w XXI wieku wciąż używa się sformułowań bliskich wyprawom Krzyżowym.
Nie posiadam się ze zdziwienia, że współczesny człowiek, gromadzi jakiś skarb, poszukuje
skarbu lub jest skłonny takiego pojęcia używać. Tezauryzacja to jednak taka współczesna
kumulacja, w której kapitał od małych jednostek i niewielkich kwot tworzy wielką całość.
Każda złotówka, która znajdzie swój jeden dzień w kalendarzu, w ostatnim dniu roku spotyka
się ich 365 – tak jest to tezauryzacja. Podstawy ekonomii nauczyły mnie, że pieniądz ma
pewne aktywne funkcje a wśród nich funkcja wymiany, miernika wartości, wyceny,
inwestycji, płatności, a także weryfikacji posunięć indywidualnego konsumenta. Jedną
z ciekawszych funkcji jest funkcja obsługi pieniądza, nie polegająca na rozgrzewaniu kawałka
metalu w dłoni, ściskając monetę między palcami lecz rozgrzaniu go na rynku i pomnożeniu
w ilości. Pieniądz w dłoni nie jest aktywny pieniądz na rynku pracuje.
Dzień II
Zaczynam tworzyć swoją prywatną mapę myśli. Wypiszę wszystkie pojęcia jakie uda
mi się w głowie odkryć pod hasłem pieniądza: oszczędzać, inwestować, bank, lokata, bony
skarbowe, obligacje skarbowe, wkłady a’vista, waluty obce, fundusze inwestycyjne,
książeczki oszczędnościowe, papiery wartościowe, akcje, opcje, kontrakty terminowe,
instrumenty pochodne, biuro maklerskie, giełda papierów wartościowych, analiza techniczna,
analiza fundamentalna.
Zamykam bilans słów, już widzę jego rachunkową nierównowagę. To są pojęcia, które
w moim bilansie są jak aktywa – to duży ciężar pojęciowy. Poszukam teraz przeciwnej strony
bilansu nazywanej pasywami, które będą nie źródłem finansowym majątku, lecz źródłem
wiedzy. Nawet gdyby udało się znaleźć więcej wiedzy niż posiadam majątku to będę
zadowolona, że majątek zaczyna mi się powiększać.
Dzień III
Wyjaśniam pojęcie inwestycja. Szkolny słownik ekonomiczny pozwolił mi na osobistą
parafrazę definicji: inwestycja to takie przeznaczenie środków finansowych, które pozwala na
zwiększenie posiadanych pierwotnie środków w określonym czasie z zachowaniem tendencji
przyrostu ilości rzeczy. Inwestycja ta także odroczony w czasie proces, w którym kapitał
rzeczowy lub finansowy nie jest konsumowany lecz dokładany, zwielokrotniony.
Inwestować, to znaczy być inwestorem, który nie podejmuje konsumpcji a w sposób celowy
i zamierzony nabywa inne aktywa w oczekiwaniu ich lepszej wyceny. Inwestycje pozwalają
zachować aktywny kontakt z rynkiem w pełnej obserwacji wszystkich jego zachowań tak aby
zainwestowane środki mogły agresywnie odrabiać straty, które są trwałym elementem
inwestowania. Zmuszają inwestora do niecodziennego wysiłku, śledzenia informacji
gospodarczych, analizowania wpływu, sposobu oddziaływania, zrozumienia mechanizmów.
Zmuszają inwestora do zdobywania wiedzy z wielu źródeł w sposób systematyczny, stały.
Inwestycje czynią z inwestora nowego ucznia – uczy się rynku.
Nie istnieje taka możliwość, w której inwestor zdobytą wiedzę uzna za pełną,
wystarczającą. Przeciwnym biegunem pojęcia inwestycje jest słowo oszczędność,
oszczędzanie. Gospodarstwo domowe może zrealizować postulat oszczędzania rezygnując z
części konsumpcji, zmniejszając skalę tej konsumpcji poszukując substytutów dla wybranych
produktów lub zupełnie konsumpcji zaniechać. Takie posunięcia bywają często skrajną lub
nawet radykalną formą oszczędzania. Oszczędzanie powinno przyjąć formę, w której
posiadany kapitał nawet niewielkich rozmiarów zostaje w określonym czasie zablokowany,
zatrzymany – celowo zmniejsza się jego płynność. Zakładając, że w późniejszym okresie, w
którym ów kapitał będzie potrzebny zgromadzone środki po prostu będą. Oszczędzający
prowadzi samodzielny proces „datowania pieniądza” szukając odległej daty wykorzystania
swoich środków nie zaś konsumpcji bieżącej. Oszczędzać to również oczekiwać przyrostu
kapitału w dłuższym okresie czasu w niewielkiej skali lecz w sposób konsekwentny,
powtarzalny, trwały. Istotą oszczędzania jest gromadzenie środków poprzez jednorazową
wpłatę lub powtarzalne, cykliczne wpłaty pieniądza.
Dzień IV
Szkoła podstawowa oferowała „nietuzinkowy produkt” Szkolną Kasę Oszczędności to
takie mikro doświadczenie z produktem finansowym, które w zgodzie z powiedzeniem „od
ziarnka do ziarnka” uczyło młodego człowieka oszczędzania. Ten dziesięciomiesięczny cykl
nie oprocentowanych wkładów uczył jak zgromadzić pieniądze na wakacyjne potrzeby.
Dziś już nie widzę takich książeczek. Szkoła nie uczy oszczędzać. W drodze do szkoły
mijam bank wielki monumentalny gmach, który swoją fasadą wzbudza moje zaufanie. Nie
goszczę tam często. Bank pozwala wszystkim uczestnikom rynku na założenie nowoczesnej
formy kontaktu z własnym pieniądzem przy wykorzystaniu: rachunków oszczędnościowo
rozliczeniowych, wkładów a’vista, lokat terminowych, których działanie porównać można
nawet do zarządzania własnym portfelem. Celowo używam słowa zarządzanie, gdyż jest to
pojęcie w skład, którego wchodzi: planowanie, organizowanie, kierowanie, kontrola. To tak
nazwać można współczesne „zabiegi” wokół własnego portfela. Bank udostępniając nam
narzędzie sformalizowane zapewnia bezpieczeństwo, wiarygodność i bezkolizyjny dostęp.
W banku, który mijam w drodze do szkoły mogę otworzyć rachunek bankowy jako
osoba fizyczna, ale również jako przedsiębiorca, mogę założyć lokatę. Gdy używam słowa
rachunek bankowy ta za każdym razem zwracam uwagę na hasło oszczędnościowo
rozliczeniowy. Oszczędzam na oprocentowanym rachunku i wydaję posiadane przez siebie
środki. Mimo, że nie dysponuję własnym rachunkiem bankowym ta zaczynam sobie
wyobrażać łatwość i swobodę w dostępie do zgromadzonych w banku pieniędzy. Obok
siedziby banku, a także
W wielu miejscach mojego miasta usytuowane są
bankomaty. Każdy rachunek
wzbogacony jest o instrumentarium kart. Te karty to taki współczesny interface moich relacji
z bankiem.
Karty bankomatowe, kredytowe, debetowe, płatnicze, obciążeniowe zapewniają
uniwersalność
obrotu
pieniądzem
bezgotówkowym,
charakter
i
wysoki
poziom
bezpieczeństwa. Jako dziewczyna zwracam również uwagę, że są po prostu ładne. Dają
nowoczesną możliwość pozyskiwania z rachunku „niewidzialnego pieniądza” w trakcie
transakcji płatniczych, całodobowy dostęp nie tylko do środków ale również informacji
o środkach zgromadzonych na rachunku. Rachunek bankowy jest współczesnym produktem
oszczędzania,
którego
nie
można
nazywać
produktem
inwestowania,
przypisane
oprocentowanie na poziomie od 0,3% do 2,5% nie pozwala liczyć na kapitalizację
zgromadzonych środków na wysokim poziomie lecz zapewnia systematyczny obraz
posiadanych środków będących środkami dyspozycyjnymi tu pojawia się współczesny koszt
alternatywny. Posiadacz rachunku bankowego samodzielnie decyduje o pobieraniu środków
finansowych lub ich kumulacji ta taka rynkowa samodyscyplina nie dla odsetek lecz dla
tezauryzacji.
Dzień V
Pamięć przybliża mi występujący w domu dość reliktowy produkt finansowy
książeczka mieszkaniowa, a także książeczka systematycznego oszczędzania, które jak
zweryfikował rynek nie spełniły swoich ekonomicznych oczekiwań lecz wyedukowały
ogromy potencja konsumenckiej cierpliwości, która potrzebna jest w procesie oszczędzania.
Wiedząc, że niewielka kwota wpłacanych środków na przestrzeni lat zapewni
znaczny kapitał końcowy. Społeczeństwo zawierzyło informacją banku jednocześnie wierząc,
że ich dobrobyt zależny jest wyłącznie od nich. Ta sama sytuacja powtarza się obecnie choć
trudno doszukiwać się analogi do książeczek mieszkaniowych to zmasowany atak
reklamowo-informacyjny wykreowała modę na posiadanie lokaty. Wśród lokat dominuje w
dalszym ciągu charakterystyczny marketing słów a mniej merytorycznej warstwy opisowej, a
dla przykładu podam nazwy produktu finansowego – lokaty, który bardziej jest produktem
medialny
a
nie
finansowym:
mLokata,
Extra
lokata,
megaZysk,
LokataPlus,
LokataLokomotywa. Nazewnictwo pozwala odróżnić produkt od produktu, jednocześnie
wprowadzając dla wszystkich dóbr i usług finansowych grę o klienta, nawet procent nie jest
równy procentowi.
Dzień VI
Poznając systematykę lokat dostrzegam najważniejsze grupy a wśród nich:
- lokata terminowa
-lokata progresywna
-lokata dynamiczna
-lokata strukturyzowana
-lokata z produktem komplementarnym
Lokata terminowa jest najprostszym instrumentem oszczędzania który wartość swoją
definiuje w kapitale czasu, nie nazwę lokaty terminowej narzędziem inwestycyjnym lecz
wyłącznie narzędziem zmniejszającym płynność własnych środków w długookresowym
terminie. Mimo, że czas nie poddaje się w empiryce to posiada on swoją wartość w momencie
kapitalizacji odsetek jak również premiuje tych, których kapitał początkowy nie jest znaczący
ale utrzymują oni lokatę dłużej niż inni. Daleka jestem od stwierdzenia iż siedmioprocentowe
oprocentowanie lokaty terminowej służy do zarabiania, jest tylko pewnym dodatkiem –
nagrodą, ponieważ zestawiając owe siedem procent z parametrami rynkowymi a w tym z
inflacją oraz podatkiem od zysków kapitałowych trudno dopytywać się realnego zysku.
Wartość odsetek uzyskanych z lokaty terminowej nie służy także do zwielokrotnienia kapitału
początkowego a jest tylko wartością wynikająca z pewnego dodatku pieniężnego za każdy
dzień pasywnego wykorzystania własnych pieniędzy. Tak mało atrakcyjność lokaty
terminowej podnosi się modyfikując sam produkt finansowy, czego przykładem jest lokata
progresywna.
Lokata progresywna, jak mówi sama nazwa: ”progi” określa dodatkowe parametry, w
których ulokowany kapitał progresywnie się zwiększa poprzez dopisywaną wartość
oprocentowania lub sam konsument podwyższa swój pierwotny kapitał do kolejnego progu o
uzgodnioną z bankiem lub wynikającą z umowy kwotę. Progiem tym może być także kolejny
zamknięty okres rozliczeniowy, który premiuje posiadacza lokaty np. dodatkiem kwotowym,
który wypłaca bank.
Niektóre lokaty bankowe stają się zbyt pasywnym produktem oszczędzania aby
uatrakcyjnić ten produkt banki pozwalają na wykonywanie operacji finansowych na
posiadanej założonej lokacie. Mogą to być wpłaty lub wypłaty środków, pobranie części
środków stanowiących kapitał początkowy, wypłaty części odsetek, a w niektórych
przypadkach nawet zmiany waluty lokaty na korzystniejszą w danym okresie. Ten
dynamiczny charakter lokaty jest pewna umowa z klientem. Zyskuje on wielofunkcyjność
produktu ale zbliża lokatę do zwyczajnego rachunku bankowego. Lokata przyjmuje postać
rozbudowanego rachunku bankowego.
Lokata strukturyzowana dla wybranej grupy klientów czas przestaje być parametrem
kluczowym oczekują oni podwyższonego pułapu zyskowności lokaty, oferowany poziom
oprocentowania lokat w przedziale od 2% do 10% to rzadko nie wystarczający poziom
opłacalności biorąc pod uwagę kapitał początkowy lokaty. Dla tych klientów banki przyjmują
propozycję zamiany części środków na instrumenty czysto inwestycyjne w uzgodnionej
z bankiem proporcji część wkładu lokaty zostaje przemianowana – zainwestowana w papiery
wartościowe; są to najczęściej papiery dłużne skarbowe ale równie akcje. W tej lokacie
spotka się także możliwość struktury lokaty, w której występują samodzielne aktywa
zarabiające,
kapitał
walut
obcych,
jednostek
funduszy
inwestycyjnych,
jednostek
instrumentów pochodnych a nawet produktów opartych o surowce. Ta forma lokaty zakłada,
że nawet w stagnującym lub recesyjnym rynku pozostają w portfelu takie składniki, które na
wartości rosną np złoto. W okresach rozwoju gospodarczego, a nawet hossy rynkowej tworzy
się sytuacja, w której wszystkie aktywa dynamicznie przyrastają wzbogacając posiadacza
takiej formy lokaty. Ten typ lokat zapewnia minimalny gwarantowany przyrost kapitału
z jednoczesnym wzrostem ryzyka które nie występuje powszechnie w produkcie: lokata.
Przykład lokaty, który łączy w sobie kooperacyjne strony rynku konsument zyskuje
dodatkową usługę najczęściej jest to ubezpieczenie. Parametr uruchamiający komplementarną
usługę jest wysokość środków lokaty lub czas lokaty . Strona bankowa zyskuje środki do
akcji kredytowej a strona konsumencka dodatkowy opcjonalny zestaw korzyści - korzyści nie
odpłatnych.
Dzień VII
W sytuacji w której lokata terminowa nie spełnia oczekiwań klienta warto poszukać
narzędzi oszczędzania, których nie oferuje bank ani inna instytucja finansowa a są one
zaoferowane przez państwo. Bank jak każdy inny podmiot działający w strukturach
gospodarki rynkowej a może w nieprzewidzianych okolicznościach ograniczyć dostęp do
posiadanych środków właściciela mimo obowiązujących prawnie gwarancji. Gwarancje
bankowe są przecież obwarowaniem prawnym, którego uruchomienie nie następuje
automatycznie praktyka rynkowa może wskazać przykłady, w których posiadające trudności
finansowe bank ograniczy obligacji dostęp czasowy (nie absolutny) posiadaczowi środkówwywołując u niego strach i przerażenie z utraty majątku. Bezpiecznie lokujemy kapitał pod
egidą państwa, służą do tego obligacje skarbu państwa. Szkolny słownik ekonomiczny PWN
podaje informacje interpretującą to narzędzie jako pożyczka zaciągana przez państwo w
społeczeństwie. Państwo zadłużając się w społeczeństwie emituje papier dłużny na określony
czas (dwuletni cztero, sześciu, dziesięcioletni) w zamian za stopę odkupienia - procent
przypisany do obligacji. Zobowiązuje się w określonym na obligacji terminie wykupić dług
pokrywając zobowiązanie odsetkowe. Jest to wyjątkowy papier wartościowy służący do
oszczędzania i budowania kapitału chociażby ze względu na gwarancję państwa jako
emitenta. Jest to także forma oszczędzania, w której strona państwowa sprzedaje dług,
oszczędzający kupuje dług od państwa. Zaletą obligacji skarbowych jest przede wszystkim
wysoki stopień płynności zwłaszcza poprzez dematerializację – wprowadzenie obligacji na
rachunek maklerski posiadacz i natychmiastową sprzedaż na parkiecie giełdowym.
Obligacje skarbowe cieszą się popularnością wśród tych oszczędzających, którzy
oszczędzając jednocześnie inwestują w swoje państwo - to świadomi inwestorzy. Zupełnie
odmienną gwarancję uzyskuje nabywca obligacji co wynika z braku możliwości (chociażby w
teorii bankructwa państwa) mimo że w dalszym ciągu istnieją nie wyjaśnione formalnie
wykupy obligacji przedwojennych, nabywcy obligacji zakładają, że struktury państwa w
obecnych warunkach budzą niecodzienne zaufanie i są strażnikami ich dobrego finansowego
interesu. Emitentem obligacji dla
tych wtajemniczonych uczestników rynku może być
przecież państwo ale także samorząd terytorialny - emitujący obligacje komunalne. Są one
instrumentem finansowania działań samorządu terytorialnego i jednocześnie pozwalają na
partycypację obywatela w procesie inwestycyjnym jego gminy. Obligacje komunalne są
również kredytem zaufania mieszkańców gmin udzielonym samorządowi terytorialnemu,
który staje się podmiotem zabezpieczającym przyszłą rentowność ich kapitału.
Chociaż niewiele miast w Polsce skorzystało z takiego instrumentu to te, które
zaryzykowały dokonały pełnych emisji a wśród nich są takie miasta jak Łódź, Kraków,
Skierniewice. Sama jestem zdziwiona, że moje miasto - Grajewo mające tyleż potrzeb
inwestycyjnych nie pozyskuje w ten sposób kapitału. Nominalna cena zakupu obligacji
ustanowiona na poziomie 100 zł jest przecież doskonalą wyceną papieru wartościowego który
ma w sobie wycinek majątku państwa.
Dzień VIII
Indywidualne Konto Emerytalne – to doskonały sposób na zadbanie o kształt swojej
emerytury. Indywidualne Konto Emerytalne przeznaczone jest dla osób fizycznych powyżej
16 roku życia, więc ja już mogę założyć takie konto i zadbać o swoją przyszłość. Lecz jedna
osoba może posiadać tylko jedno Indywidualne konto Emerytalne. Korzystanie z konta
emerytalnego ma wiele korzyści np. dodatkowe oszczędzanie na emeryturę, zwolnienie z 19%
podatku od zysków kapitałowych, elastyczność wpłat. Niczego nie ryzykuję zakładając
indywidualne konto emerytalne, w razie potrzeby mogę zmienić formę lub instytucję
prowadzącą moje konto. A w przypadku kłopotów finansowych mogę wypłacić pieniądze lub
zawiesić wpłaty na dowolny czas.
Dzień IX
Najczęściej wymienianym i chyba najpraktyczniejszym środkiem inwestycyjnym są
akcje. Mimo, że definiowane jako papier wartościowy a od dawna nie posiadające żadnej
edycyjnej-drukowanej formy, to ich popularność jest niesłabnąca. Wynika to z powszechnego
dostępu do usług maklerskich biur i domów maklerskich oferujących usługę zakupu i
sprzedaży akcji. Akcje nazywane są produktem finansowym agresywnego inwestowania ze
względu na towarzyszące im ryzyko spadku aktualnej wyceny w czasie jednego dnia – sesji
giełdowej. Od dłuższego czasu nie używa się sformułowania „papier wartościowy”
potwierdzający udział w spółce akcyjnej a powszechnym stało się stwierdzenie papier
wysokiego ryzyka i wysokiej stopy zwrotu. Inwestując w akcje mogę oczekiwać w ciągu
jednej sesji giełdowej nawet trzydziestu procent zysku lub nawet trzydziestu procent spadku.
Trudno powiedzieć aby inne aktywa finansowe stwarzały taką możliwość
zarobkowania i taką możliwość potencjalnych strat. Z chęcią używam sformułowania, że jest
to instrument inwestycyjny dla przygotowanych inwestorów. Warto chociażby wspomnieć
pojęcie analizy fundamentalnej i analizy technicznej. Nawet gdy uczestnik procesu
inwestycyjnego chce zdobyć wiedzę o mechanizmach gospodarczych to najłatwiej jest to
zrobić śledząc nieprzerwanie tabele giełdowe, wykresy indeksów i ich punktową wartość.
1991 roku, który od nowa uchronił w Polsce rynek kapitałowy wraz z debiutem Giełdy
Papierów Wartościowych wielu inwestorom pozwolił w tym czasie pomnożyć zainwestowany
kapitał, niektórym przysposobić pojęcie prywatyzacja, kapitalizacja, a dla bardziej
wtajemniczonych nawet „księgowe zaklęcia” C/Z, C/WK. Do roku 2007 wręcz wprowadził
inwestorów do swoistego kapitałowego inkubatora, który „odczulił” inwestorów z pojęcia
ryzyko giełdowe. Rok 2008 przed swoim epilogiem-końcówką jesieni wręcz krzyczał do
inwestorów jedne słowo bessa. Konsekwencją tego stał się odwrót od giełdy i akcji na
korzyść lokat terminowych. Moim zdaniem świadomy inwestor z dużą pokorą i pamięcią
rynku wie, że po głębszych spadkach przychodzi okres wzrostów. Zaczynają się realizować
wszystkie słynne porzekadła dotyczące inwestowania.
Z poradnika inwestora noszących często tytuł: „Abc inwestora” spotykam taki zapis
kupuj kiedy leje się krew to właśnie teraz jest najlepszy moment na uzupełnienie portfela
inwestycyjnego walorami – akcjami, których bieżąca wycena w okresie wieloletnim jest na
najniższym historycznym poziomie. Czasem mam wrażenie, że współczesny parkiet Giełdy
Papierów Wartościowych przypomina zakupy w Tessco. Uzasadnię to zdanie następującym
przykładem. Jeżeli spółka posiada wycenę swojej jednej akcji na poziomie jednego grosza to
czy może być jeszcze taniej tu nawet grosz kolejny przyrostu daje stuprocentowy przyrost
portfela. I choć wiem, że może powstać kontr teza podważająca jakość takiej spółki to
obowiązkiem inwestora jest sprawdzić czy fundamentalna wycena tej spółki jest godna
uwagi. Znam przecież spółki, które „podróżują po parkiecie” w dość szerokim kanale
spadków i wzrostów, a które dzisiaj są bardzo nisko wycenione dając tym samym
perspektywę wzrostu.
Dzień X
A co to znaczy inwestować na giełdzie, co to znaczy nabyć akcję?
Jeżeli obecnie słyszę głos uczestnika rynku mówiący o braku zainteresowania rynkiem
giełdowym to według mnie osoba ta nie posiada podstaw wiedzy gospodarczej. Każdy
konsument, każdy obywatel, każdy uczeń i pracownik zostanie przecież emerytem. Wartość
jego świadczenia jest uzależniana od zabiegów inwestycyjnych dokonywanych przez Otwarte
Fundusze Emerytalne. Te w akcje inwestują one część środków składki emerytalnej
zabezpieczając przyszłą emeryturę. Jeżeli nie posiadający wiedzy inwestorzy wycofują swoje
aktywa z giełdy w sytuacji gdy WIG20 zbliża się do poziomu 1200 punktów to nie tylko
wprowadzają efekt paniki ale również uszczuplają budżet przyszłych emerytów – ta wiedza
jest ponadczasowa.
Każdy inwestor giełdowy indywidualnie buduje swój portfel inwestycyjny z
przekonaniem pomnażania swoich środków. W procesie inwestycyjnym wybiera te spółki,
które przyniosą oczekiwany wzrost. Jeżeli wzrost następuje a inwestor odnotowuje zysk to
rentowność ta nie trafia wyłącznie do niego, trafia również do przyszłych potencjalnych
świadczeniobiorców. Idealną sytuacją inwestycyjną byłby moment, w której każdy dorosły
polak posiada otwarty rachunek maklerski na, którym gromadzi długoterminową akcję wielu
spółek, nie prowadzi procesu spekulacyjnego i wypełnia staropolskie porzekadło „od ziarnka
do ziarnka…”. Skorzysta z tego cały szeroki rynek, podmioty obsługi finansowej, np.
fundusze emerytalne a także ostatni w tym szeregu czyli emeryci. Inwestować to nie znaczy
grać, to świadome wykorzystywanie relacji zachodzących pomiędzy firmą, spółką giełdową,
innymi uczestnikami rynku, otoczeniem gospodarczym, rynkami zewnętrznymi tak aby cały
rynek miał do siebie najwyższe zaufanie.
Dzień XI
Bony skarbowe są bardzo ważnym instrumentem na rynku pieniężnym. Są ważnym
instrumentem z uwagi na fakt, iż rentowność bonów skarbowych jest bardzo wrażliwa na
zmiany zachodzące na rynku. Idealnie zapewniają kombinację dochodu z bezpieczeństwem
inwestycji. Gwarantem bonów skarbowych – papierów wartościowych jest Skarb Państwa.
Bony skarbowe są dłużnymi instrumentami na rynku pieniężnym. Podmioty mogą
pozyskiwać kapitał na krótki okres. Inwestycje w instrumenty rynku pieniężnego wymagają
dużych nakładów – wartość nominalna tych instrumentów finansowych. Bony skarbowe
charakteryzują się terminem wykupu, wartością nominalną i ceną bonu skarbowego. Termin
wykupu w Polsce wynosi 13 tygodni, 26 tygodni i 52 tygodni. Wartość nominalna w Polsce
wykupu bonu skarbowego wynosi minimalnie 10 tysięcy złotych. Bony skarbowe
sprzedawane są po cenie niższej niż wartość nominalna, jest to sprzedaż z dyskontem, a bony
nazywane są instrumentami zerokuponowymi. Oznacza to, że w tym przypadku nie występują
odsetki. Bon Skarbowy jest uważany za instrument „wolny od ryzyka”, np. wolny od ryzyka
niedotrzymania warunków – emitentem jest Skarb Państwa więc w zasadzie ryzyko to nie
występuje. Oraz ryzyko ceny – nie występuje gdy bon skarbowy jest trzymany do terminu
wykupu. Natomiast ryzyko występuje w przypadku gdy inwestor ma zamiar sprzedać bon
przed terminem wykupu. Bony skarbowe posiadają wiele korzyści jak również
niedogodności. Korzyścią jest to, że występuje stałe oprocentowanie, mogą posłużyć jako
zabezpieczenie kredytu bankowego, brak większego ryzyka niewypłacalności emitenta,
wysoka dochodowość – wyższa niż w przypadku depozytów. Lecz niedogodnością jest to, że
trzeba zainwestować niemałą sumę pieniędzy. Na rynku pieniężnym oprócz bonów
skarbowych występują również inne instrumenty, które są mniej dostępne dla indywidualnych
inwestorów na polskim rynku są to: bony komercyjne można je spotkać także pod nazwą bon
handlowy, krótkoterminowy, dłużny. Jak sama nazwa mówi jest to instrument dłużny
emitowany przez przedsiębiorstwo. Innym rodzajem jest certyfikat depozytowy jest
emitowany przez bank, jak również bon pieniężny NBP – te bony zakupują tyko banki.
Dzień XII
Kontrakt terminowy jest to umowa zawarta pomiędzy dwiema stronami. Jedna strona
zobowiązuje się do nabycia instrumentu a druga do sprzedaży w określonym czasie na
określonych warunkach, po określonej cenie i ilości. Nabywca kupując kontrakt zobowiązuje
się i nabywa prawo do kupienia, odebrania określonej ilości po określonej cenie instrumentu
bazowego. Nabywca liczy, że w przyszłości cena bazowego instrumentu będzie wyższa od
ceny po, której zobowiązał się odebrać. Natomiast sprzedawca kontraktu zobowiązuje się do
sprzedania i dostarczenia określonej ilości instrumentu. Zaś sprzedawca liczy, że cena za
którą zobowiązał się dostarczyć instrument, sprzedać go spadnie.
Dzień XIII
Obligacje skarbowe są papierami wartościowymi- instrumentami finansowymi.
Emitent obligacji jest dłużnikiem obligatariusza. To podstawowy instrument dłużny w którym
konsument przedstawia wysoki poziom zaufania wobec państwa i pozostaje w finansowej
zależności, ze względu na oczekiwany poziom ceny wykupu obligacji, nie można określić ich
jako zyskowne instrumenty. Warto jednak podkreślić, iż czas inwestycji może wynieść nawet
10 lub 20 lat, a w przypadku niektórych obligacji (np. komunalnych lub korporacyjnych),
może być znacznie dłuższy. Często słyszy się informację o „zysku bez ryzyka” – jako
informacyjny przekaz zachęcający klienta do kupienia obligacji. Po kryzysie argentyńskim
i kryzysie islandzkim – stało się to mocno dewaluowane. Niemniej jest to papier wartościowy,
który oddaje na gwarancję państwa, jako dłużnika zaciągniętej kwoty. Obligacje skarbowe, są
także papierem wartościowym, który adresowany jest do osób nie posiadających pełnej
wiedzy o mechanizmach rynku kapitałowego, a w założeniach swych oczekują stabilnego
wzrostu kapitału w średniookresowym terminie.
Dzień XIV
Szukam informacji o produktach finansowych, nie lokuję jeszcze własnych, wiedza
jaką uważam za niezbędną, aby rozpocząć inwestowanie znajduje się wciąż poza mną.
Czytam i korzystam z wielu źródeł, aby bezpiecznie wejść na rynek finansowy. Cieszę się, że
nauczyciel przedsiębiorczości zmusza nas do obliczeń odsetek, kalkulowania zysku, nawet
próbuje mi wytłumaczyć co oznacza wskaźnik C/Z, wprowadza nas w wiedzę z rynku
kapitałowego poprzez Szkolną Internetowa Grę Giełdową. Cóż produkty finansowe, które
oferuje rynek wymagają nie tylko wolnych środków, wymagają także przygotowania
i funkcjonalnego korzystania z wiedzy. Teraz uczę się o rynku, wkrótce będą inwestorem,
chyba nawet inwestorską.
Literatura:
1. Ewelina Nojszewska „Podstawy ekonomii” wyd. WSIP
2. Marek Belka „Ekonomia stosowana” wyd. BILBO
3. Marian Pietraszewski „Szansa dla przedsiębiorczych” wyd. EMPI2
4. Jarosław Korba „Inwestowanie” wyd. POLTEX
5. Jan Kownacki „ABC przedsiębiorczości” wyd. PWN
6. Zbigniew Papuga „Gospodarka i gospodarowanie” wyd. OPERON
7. poradniki i materiały informacyjne FERK
Recenzja
Praca zgodna merytorycznie z tematyką konkursową, nie jest – bo być nie powinna
kolejnym „suchym” opisem rynku finansowego, stwarza poczucie „świeżości” treści, bowiem
nie powstał kolejny artykuł adresowany dla specjalistów. O rzeczach istotnych autorka
porusza się w sposób intuicyjny, zgodny z osobistym odbiorem rynku finansowego,
adekwatnym tym samym do realiów w których funkcjonuje, adekwatnym do realiów
własnych kompetencji i posiadanych środków finansowych. Przyjęta przez autorkę pracy
forma mikro pamiętnika, to obraz poznawania rynku i kolejnych faz wtajemniczania w rynek.
Lektura pracy wskazuje na pionierską misję, która wybrała sobie samodzielnie – po pierwsze
w celach poznawczych, po drugie w celach praktycznych.
Praca nie zawiera żargonu naukowego, posiada walor oryginalnego prologu do
skomplikowanej lektury z zakresu finansów, rynku kapitałowego, zachowań konsumenta i
podmiotów obsługujących rynek finansowy.
Powielanie schematów dostępnych w literaturze, który działa na większość odbiorców
reakcją niezrozumienia lub odrzucenia treści nie występuje w niniejszej pracy. Samodzielna
refleksja autorki jest wyraz dociekania, zgłębiania i przenikliwej obawy, czy posiadacz
niewielkiej ilości środków finansowych powinien oprzeć swój rynkowy byt wyłącznie o
konsumpcję, czy stać go na proces inwestycyjny.
Tomasz Cebeliński

Podobne dokumenty