Ani jednego klapsa

Transkrypt

Ani jednego klapsa
życie wewnętrzne | ŚWIAT BEZ PRZEMOCY
Wychowanie z pozycji władzy skazane
jest na porażkę. Gdy uwzględniamy
potrzeby dzieci, one chcą współpracować
i robią to z radością. Nikt nie traci siły,
nie ma zwycięzców i pokonanych
Ani jednego klapsa
że są tymi, którymi są
TEKST RENATA ARENDT-DZIURDZIKOWSKA
108 | zwierciadło | CZERWIEC
Od początku tego roku Zofia jest dyrektorką przedszkola
(finansowanego przez Unię Europejską), w którym opiekunowie
stosują wobec dzieci zasady nazywane przez Rosenberga „wychowaniem współczującym”. Unikają natomiast wzbudzania
w dzieciach lęku poprzez groźby, kary, rozkazywanie, osądzanie
czy zawstydzanie.
A moje potrzeby?
Dzieci mają te same potrzeby co dorośli – mówi i pisze Marshall Rosenberg. Przestrzega przed pokusą okazywania innego
rodzaju szacunku komuś, kto jest dzieckiem, w przeciwieństwie
do osoby, która dzieckiem nie jest.
– Skoro klapsy są skuteczne, dlaczego nie policzkujemy
urzędniczki, gdy odmówi nam pomocy? – pyta Zofia. – Kiedy
potrzeby dzieci nie są zaspokojone, przeżywają tak samo trudne
uczucia jak dorośli, jednak nie wiedzą, w jaki sposób radzić sobie
z nimi. Potrzebują wskazówek, ale przede wszystkim zrozumienia
i szacunku.
Nas, dorosłych, także nikt nie uczył o uczuciach i potrzebach.
Jako dzieci byliśmy trenowani w unikaniu kary albo zasługiwaniu
na miłość. To dlatego często jako dorośli wciąż mamy coś do
zrobienia, choć nie wiemy, co czujemy i czego potrzebujemy. Gdy
jako dzieci słyszeliśmy na przykład: „nie ma o co płakać”, możemy
Zdjęcie: CORBIS
– Biłam swoje dziecko – mówi Zofia Cyran-Żuczkowska,
polonistka, teolożka, nauczycielka i dziennikarka, autorka
książki „Wychowanie bez klapsa”. – Michał miał niespełna trzy
lata, Małgosia trzy miesiące. Uderzył ją, a ja wpadłam w panikę
i dałam mu klapsa, następnego dnia dwa klapsy… To się szybko
rozkręca. Rozpaczliwie szukałam pomocy.
W 2005 roku do Polski przyjechał Marshall Rosenberg,
twórca Porozumienia bez Przemocy (NVC), metody empatycznej komunikacji. Wobec 50 osób na sali przyznała, że bije
synka. Marshall spytał, w jakich okolicznościach to robi. Potem
powiedział: „Chcesz zadbać o bezpieczeństwo córki, to oczywiste, ale nie chronisz drugiego dziecka. Być może nikt nie
nauczył cię, że można wychowywać inaczej niż poprzez bicie.
Potrzebujesz dużo empatii dla bólu, który jest w tobie”.
Empatię dla swojego bólu otrzymała od trenerów metody
NVC, którzy przyjechali z Marshallem do Polski. W Danii
na warsztatach dla rodziców usłyszała od Karstena Schacht-Petersena o badaniach, które potwierdziły, że nawet gdy
rodzice krzyczą na dzieci, one doznają psychicznej przemocy.
Wsparcie trenerów pomogło jej zmienić swoje życie i relacje
z dziećmi. Zaczęła używać drugiego imienia Zofia. Pierwsze
– Aleksandra – przywoływało bolesne wspomnienia, które
utrudniały kontakt z dziećmi.
przytakiwał, co znaczyło, że nawiązaliśmy kontakt. Wreszcie
mieć kłopot ze smutkiem, frustracją, niepokojem. A to ważne
sygnały, które mogłyby poprowadzić nas do potrzeb i pomóc
zapytałam go, jak poradzimy sobie w tej sytuacji. Odpowiedział:
znaleźć sposób ich zaspokojenia.
„musimy znaleźć inną zabawę”. Tego wieczoru bawiliśmy się
razem w smażenie naleśników. Nie wspomniał już o skakaniu
Zofia opowiada, jak było jej trudno z dwójką małych dzieci.
ze schodów.
Przyjaciele radzili: „zadbaj o swoje potrzeby!”. – O czym oni
mówią? – zastanawiała się. Poznając metodę NVC, dowiedziała
W przedszkolu, które prowadzi, takie sytuacje zdarzają się
się, że – tak jak każdy człowiek – ma potrzebę wolności, szakażdego dnia. Tomek nie chce wyjść na dwór z innymi dziećmi.
cunku, akceptacji, uznania, odpoczynku, zrozumienia, bycia
Nauczycielka pyta: „chcesz sam zdecydować, kiedy wyjdziesz?”.
wysłuchaną, potrzebę twórczości, sensu i wiele innych.
„Tak”. „Powiedz mi, gdy będziesz gotowy”. Po kilku sekundach
– Żyjemy w kraju, w którym nie zwraca się uwagi na te
Tomek woła: „już jestem gotowy!”.
uniwersalne i wspólne wszystkim ludziom, także dzieciom,
– Jeśli dzieci mówią „nie”, stoi za tym jakieś „tak”. Moim zapotrzeby – mówi Zofia. – Dziecko ma być posłuszne, dobrze
daniem jest pomóc im to odkryć. Gdy biorę pod uwagę potrzebę
ułożone. Kiedy dzieci są smutne albo sfrustrowane, dorośli wysyłają je na karne krzesełko.
Dzieci potrzebują miłości bez względu na Dzieci, tak jak wszyscy ludzie, potrzebują miłości
to, co robią, po prostu dlatego, że są tymi, któbez względu na to, co robią,
rymi są. W jednej ze swoich książek Rosenberg
przytacza rozmowę z trzyletnim synkiem Brettem. „Czy wiesz, za co tata cię kocha?” – zapytał.
Dziecko trzykrotnie próbowało zgadnąć, jakie
osiągnięcie ma na koncie. W końcu ojciec wyznał: „kocham
dziecka, ono się uspokaja. Wie, że podążając za mną, zaspokaja
cię, bo ty jesteś ty”. Chłopczyk rozpromienił się i wciąż, i wciąż
swoje, a nie tylko moje potrzeby – twierdzi Zofia.
powtarzał uszczęśliwiony: „kochasz mnie, bo jestem mną!”.
Rodzice niepokoją się, że muszą wobec tego zapomnieć
Nawet małe dzieci potrafią przyjąć tę abstrakcyjną przecież
o własnych potrzebach.
dla nich wiadomość i zachwycić się nią.
– Nic podobnego! – mówi Zofia. – Wymaga to jednak od nas,
W naszej kulturze istnieje założenie, że z natury jesteśmy
by na serio traktować zarówno swoje potrzeby, jak i potrzeby
źli, a sposobem wpojenia nam wartości jest wywołanie w nas
dzieci. Kiedy dziecko uderzy kogoś, spokojnie, ale zdecydocierpienia: fizycznego – przez bicie albo psychicznego – poprzez
wanie przytrzymuję je. Nie, aby ukarać, ale ochronić innych
wzbudzanie niechęci do siebie. Marshall Rosenberg kwestionuje
przed bólem. Potem pytam o trudne uczucia, które wywołały
taką reakcję, np.: „byłeś smutny, bo chciałeś zabawkę Jacka?”.
ten pogląd. Jego zdaniem wszyscy jesteśmy zdolni do współczucia i współdziałania, ponieważ mamy uczucia i potrzeby.
Dzieci nie są agresywne z natury. One nie wiedzą, jak radzić
Twierdzi, że autorytet oparty na sile „ponad dziećmi” skazany
sobie z frustracją. Potrzebują pomocy i informacji. Rozumieją,
jest na porażkę. W zamian proponuje kontakt, w którym rodzic
że nie zgadzam się, by ktoś był bity, bo chcę, aby wszyscy czuli
i dziecko szanują swoje potrzeby i chcą współpracować w ich
się bezpiecznie. To są granice, które pokazujemy dzieciom. Nie
zaspokajaniu. Nikt nie traci siły, nie ma zwycięzców ani pokotrzeba ich stawiać dzieciom, bo one istnieją, odkąd ludzie są
nanych. Rodzicielska władza polega zdaniem Rosenberga na
ludźmi. Mówiąc „nie”, dzieci intuicyjnie chronią swoje granice
korzystaniu z siły „wraz z dzieckiem”.
i szacunek dla siebie, którego wielu z nas, dorosłych, zostało
pozbawionych poprzez wychowanie pod presją i w lęku. 
Bez lęku i stawiania granic
Gdy uwzględniamy potrzeby dzieci, one chcą współpracoPolecamy książki: Aleksandra Cyran-Żuczkowska „Wychowanie bez
wać i robią to z radością, a nie pod presją. Zofia opowiada, jak
klapsa”, Rubikon; Marshall Rosenberg „Edukacja wzbogacająca życie”,
Santorski & Co; Towe Widstrand „Porozumienie bez Przemocy, czyli
po raz pierwszy udało jej się nawiązać empatyczny kontakt
język żyrafy w szkole”, Centrum Metodyczne Pomocy Psychologicznoz synkiem:
-Pedagogicznej. O Porozumieniu bez Przemocy więcej na stronach
– Pięcioletni Michał zapragnął skakać ze schodów. Byłam
www.dojrzewalnia.pl; www.nvc.info.pl; www.nvc.com.pl
przerażona, chciałam krzyknąć: „nie wolno!”. Skupiłam się
Polecamy Family Camp – warsztaty metody NVC dla rodzin w Suchej
jednak na potrzebie ukrytej za tą zabawą. Mogła to być potrzeba
k. Bydgoszczy, 2–7.08. 2010. Poprowadzą je trenerzy Karsten Schachttwórczości, wolności, ruchu. A jaka była moja potrzeba? Troska
-Petersen i Leena Maija z Finlandii oraz Zofia Cyran-Żuczkowska. Więcej
o warsztatach prowadzonych przez Zofię: www.przystanmielno.org.pl
o bezpieczeństwo synka. Postanowiłam mu o tym powiedzieć,
lub pod adresem: [email protected] oraz pod nr. tel. 512 548 654.
najpierw akceptując jego potrzeby. Zapewniłam go, że chcę, aby
świetnie się bawił i… był bezpieczny. Michał słuchał uważnie,
W sierpniowym numerze: Empatia – miejsce spotkania
po prostu dlatego,
CZERWIEC | zwierciadło | 109

Podobne dokumenty