PRZEDMOWA Historia powstawania tej książki jest dość istotna dla

Transkrypt

PRZEDMOWA Historia powstawania tej książki jest dość istotna dla
PRZEDMOWA
Historia powstawania tej książki jest dość istotna dla zrozumienia jej cech
specyficznych, dlatego warto ją przedstawić. Gdy na początku lat 60. XX w.
studiowałem na Uniwersytecie Warszawskim sinologię, psychologię,
językoznawstwo, filozofię i inne nauki społeczne, zafascynował mnie problem
różnic kulturowych. Pierwszą moją próbą badawczą była analiza różnic między
cywilizacją zachodnią a Chinami w sferze pojmowania związków
przyczynowo-skutkowych. O istnieniu takich różnic wiedziano od dawna, ale
analizowano je głównie na materiale tekstów filozoficznych 1. Ja spróbowałem
je prześledzić na poziomie codziennego myślenia zwykłych ludzi i
opracowałem baterię testową, przy której użyciu przebadałem studentów
chińskich i polskich (pod kierunkiem profesora Tadeusza Tomaszewskiego).
Było to pierwsze, o ile mi wiadomo, badanie tego typu w Chinach. Oczywiście,
było ono ułomne. Badanie studentów chińskich przeprowadzałem w ukryciu,
bez żadnych oficjalnych zezwoleń, w 1965 r., gdy Chiny epoki Mao izolowały
się od świata i narastały napięcia, które niedługo miały uwidocznić się w
rewolucji kulturalnej. Nie mogłem nawet myśleć o żadnej próbie
reprezentatywnej, lecz byli to jedynie znajomi studenci, których mogłem
poprosić o niewinne opowiedzenie, co jest na kilku obrazkach, co się tu
wydarzyło, i jakie może to mieć przyczyny i skutki. A okres i sposób ich
wychowania też były nader specyficzne w epoce „koszarowego komunizmu”
Mao. Nie wszystkie obserwacje wtedy poczynione muszą się potwierdzać w
innych czasach i warunkach, choć związki ówczesnych sposobów myślenia z
długotrwałymi cechami kultury chińskiej są oczywiste.
Na podstawie tych badań uzyskałem magisterium z psychologii (a mogłem
je opublikować dopiero po wielu latach)2. Pokazały one nie tylko zasadnicze
różnice w schematach interpretacji otaczającego świata oraz związków
przyczynowo-skutkowych, lecz także inne u Chińczyków podejście do pracy
oraz sposób organizacji swoich działań. Natura tych różnic była dla mnie
niejasna, a brak było w tej dziedzinie jakichkolwiek prac badawczych. Profesor
Tomaszewski zajmował się wtedy psychologiczną teorią działania. A ja sam
fascynowałem się też prakseologią szkoły profesora T. Kotarbińskiego, stąd od
razu dostrzegłem te różnice.
1
Patrz np. Cheng Chung-ying, Model of Causality in Chinese Philosophy: A Comparative Study,
„Philosophy East and West”, vol. 26, no.1, s. 3-20 (1976).
2
Patrr: K. Gawlikowski, Two National Ways of Reasoning: Interpretation of the Cause-Effect
Relationship by Chinese and Polish Students, a Psychological Study, w pracy: East Asian
Civilizations: New Attempts at Understanding Traditions, vol. 1, Ethnic Identity and National
Characteristics, pod red. W. Eberhards, K. Gawlikowskiego, i C.A. Seyschaba, Simon & Magiera
Verlag, Muenchen 1992, 82-131.
Dla lepszego wyjaśnienia problemu działania trzeba bliżej przedstawić
różnice w pojmowaniu przyczyn i skutków. Najogólniej biorąc Polacy – wedle
moich badań – mieli tendencję do operowania schematem pojedynczej
przyczyny i izolowanego skutku, natomiast Chińczycy raczej analizowali
przemiany jako następstwo pewnych stanów, budując długie ciągi stanów
warunkujących zjawisko i będących jego następstwami. Przy tym to warunki
uznawali za kluczowe, zaś bezpośrednią przyczynę – dla nas najważniejszą – za
czynnik drugorzędny. Ten sposób myślenia można by zilustrować następująco:
jeśli w składzie prochu nastąpił wybuch – dla nas przyczyną jest rzucenie nie
zgaszonego niedopałka przez Jasia, dla nich – zgromadzenie w jednym miejscu
dużej ilości suchego prochu: prędzej czy później, z tej czy innej przypadkowej
przyczyny musiał nastąpić wybuch. Czy używając innego przykładu, dla nas
przyczyną śmierci Pana X jest grypa, czy wypadek samochodowy, a przy
chińskim podejściu – jego narodziny, bo to one determinują nieuchronność jego
śmierci, z takiego czy innego powodu, wcześniej, albo później. Zjawiska w tej
interpretacji chińskiej wiążą się ze sobą, nic nie jest izolowane i wszystko jest
relatywne3. Jeśli zatem chce się zmieniać rzeczywistość – należy przeobrażać
warunki, co wymaga o wiele większych nakładów pracy i długotrwałych
wysiłków.
Ponadto Polacy (podobnie jak inni ludzie Zachodu) wydawali się
skoncentrowani na przedmiotach zewnętrznych, czyli na obiektach ich działań.
Jeśli polskie osoby badane wspominały o jakichś efektach psychicznych u ludzi,
których zachodzące zmiany dotknęły, zdarzało się to rzadko i były to zwykle
reakcje frustracyjne (ktoś zaklnie, nakrzyczy na żonę, itp.). Natomiast studenci
chińscy wykazywali tendencje do wskazywania ludzko-rzeczowych stanów: to
ludzie dopuszczają do czegoś, coś źle zrobili, a potem nie tylko zmieniają
warunki, by zapobiec powtórzeniu się wypadku, ale i sami się uczą, zmieniają
swe postępowanie. Dotyczyło to jednostek, ale także działań zbiorowych. W
rezultacie studenci z obu krajów nie tylko inaczej opisywali rzeczywistość, ale
także odmiennie wyznaczali miejsce człowieka w procesie zachodzących
przemian i przyjmowali inną wizję człowieka: Polacy pojmowali go jako
jednostkę w zasadzie izolowaną, „daną” i niezmienną, natomiast Chińczycy
postrzegali siebie jako integralną część złożonej przyrodniczo-społecznej
rzeczywistości, jako członków grupy i jednostki nieustannie samodoskonalące
się, zmieniające swoje postawy i cechy psychiczne w wyniku własnych
wysiłków oraz krytyki innych ludzi. Obecny był u nich zatem o wiele wyraźniej
element samokontroli, samoanalizy i stawiania sobie jako celów przeobrażenia
się duchowego, korygowania własnych postaw, co obce było zupełnie badanym
studentom polskim.
3
Szczegółowe analizy innych sposobów chińskiego myślenia przedstawia: Richard E. Nisbett,
Geografia myślenia: dlaczego ludzie Wschodu i Zachodu myślą inaczej, przekł. E. Wojtych, Smak
Słowa, Sopot 2009.
Właśnie chcąc głębiej spenetrować różnice dotyczące „kulturowych
wzorców działania” i poszukując odpowiednich materiałów chińskich
natrafiłem na dzieło Mistrza Suna (Sun Zi 孫子 ), współczesnego Konfucjuszowi
(551-479 p.n.e.) i zawartą tam teorię wojowania, która okazała się w istocie
„chińską teorią skutecznego działania”. Opisane tam wzorce działania nie tylko
przez następne tysiąclecia były stosowane w działaniach wojennych i
dyplomacji we wszystkich krajach cywilizacji konfucjańskiej, lecz także w
polityce, biznesie i życiu codziennym. Oczywiście, niewiele osób studiowało
starożytny traktat, lecz jego treści weszły do popularnych epopei, na czele z
chińskim bestsellerem wszechczasów, średniowiecznej epopei „Opowieści o
Trzech Królestwach” (Sanguo yanyi 三國演義 ) spopularyzowanej przez
ulicznych opowiadaczy i niezliczone sztuki ludowego teatru. Koncepcje Sunzi
oraz całej szkoły strategów spopularyzował również sam język, gdyż ich zasady
ujmowały często używane „powiedzenia” (chengyu 成語) odgrywające w nim
znaczącą rolę. W ten sposób schematy działania opisane w tym traktacie, i w
wielu późniejszych dziełach, weszły do cywilizacji chińskiej4.
To wszystko odkrywałem jednak stopniowo później. Kiedy do tego
traktatu dotarłem, nie wiele osób wtedy o nim słyszało nawet wśród sinologów,
a uchodził on wtedy za dzieło wojskowe, chociaż gen. Samuel B. Griffith, autor
nowego przekładu traktatu i jednej z nielicznych książek o tej teorii starożytnej
podkreślał nie tylko stosowanie tych koncepcji w wojnach w XX w., lecz także
w sferze biznesu5. Ja analizowałem ją od początku głównie z perspektywy
antropologiczno-społecznej jako chińską teorię działania. Dopiero później
wnikać zacząłem z konieczności również w różne aspekty tradycji militarnych
oraz kultury militarnej Chin.
Ponadto, po głębszym wniknięciu w myśl chińską, myśl strategiczna
ujmowałem jako jeden z kluczowych nurtów chińskiej myśli politycznospołecznej,
pragmatyczny,
czy
nawet
cyniczny,
przeciwstawny
konfucjańskiemu moralizmowi. Ten ostatni był z ochotą eksponowany przez
samych Chińczyków i przez sinologów-miłośników Chin, skłonnych do
idealizacji Państwa Środka, podczas gdy ten drugi nurt wywodzący się od Sunzi
i Laozi był o wiele mniej znany. Przy tym chińska szkoła strategów, którą
4
Rolę koncepcji Sunzi i tradycji strategicznych w tej cywilizacji przedstawiłem w kilku studiach
analizujących różne ich aspekty: The School of Strategy (bingjia) in the Context of Chinese
Civilization, “East and West” (Rzym), vol. 35, nr 1 – 3 (Sept. 1985), str. 167-210; “Distinctive
features of Chinese military thought”, rozdz. II w pracy: Joseph Needham, Robin D. S. Yates (with
the collaboration of Krzysztof Gawlikowski, Edward McEwen, Wang Ling), Science and
Civilisation in China, vol. 5, part VI, Military Technology: Missiles and Sieges, Cambridge
University Press 1994, str. 67-100 (w 2002 r. ukazał się przekład chiński tego tomu); The Strategic
Tradition as an Essential Part of Chinese Culture, w: Opera in honorem venerandi Stanislavi
Kuczerae natalia sua octogesima quinta celebrantis – Sinologi mira k jubileju stanislava Kuchery,
pod red. S. V. Dmitrieva, Institut Vostokovedenia RAN, Moskva 2013, s. 427-455.
5
Sun Tzu, The Art. of War, przekł. Samuel B. Griffith, Oxford University Press, Oxford – London
1963.
zapoczątkował Sun Zi, jeszcze w latach 70. XX w. na Zachodzie była znana
tylko niektórym sinologom6, a sami Chińczycy stosowanie jej nauk w sferze
cywilnej oraz życia codziennego traktowali z pewnym zażenowaniem. A do
cudzoziemca zajmującego się nią podchodzono na początku nawet z pewną
niechęcią, jako w pewnym sensie badacza „wstydliwego” aspektu cywilizacji
chińskiej traktując ją jako niezbyt chwalebną sztukę „cwanego manipulowania
obcymi” i osiągania sukcesów, w tym oczywiście w stosunkach z
cudzoziemcami.
Dopiero później, w latach 80., gdy badania Sunzi rozwinęły się w Chinach
i na świecie, zaczęło się to stopniowo zmieniać, wraz z narastaniem dumy z tej
teorii jako ważnego elementy „wkładu Chin do cywilizacji światowej”. Ważną
rolę odegrało w tym odkrycie w 1972 r. w jednym ze starożytnych grobowców
na przedmieściach miasta Linyi (prow. Shandong) manuskryptów księgi Sunzi
oraz innych pism wojskowych. Oczywiście teksty na deszczułkach
bambusowych były w części uszkodzone i trudne do odczytania. Było to
wówczas pierwszy od 1700 lat przypadek odkopania w Chinach ksiąg
starożytnych. Dlatego też znalezisko to wywołało ogromną sensację we
wszystkich krajach cywilizacji konfucjańskiej, a dziesiątki wybitnych uczonych
chińskich oraz zagranicznych zaczęły się nim zajmować. Wtedy Chiny
wychodziły dopiero z epoki rewolucji kulturalnej (1966-1969), kiedy to
zajmowanie się tradycyjną kulturą zostało zakazane. Wyjątkiem były księgi
strategiczne, gdyż cytował je sam Mao. Stąd badania starożytnych tekstów
militarnych umożliwiało stosunkowo bezpieczny powrót do działalności
naukowej. A Zachód, po coraz wyraźniej przegrywanej przez USA wojnie w
Wietnamie, zaczął sobie uświadamiać, że teoria Sunzi, choć starożytna, stanowi
nawet dzisiaj klucz do myślenia wojskowych w Azji Wschodniej, mało
zrozumiałego dla wojskowych Zachodu.
Długo jednak sinologowie zachodni traktowali teorie strategów chińskich
wyłącznie jako profesjonalną wiedzę wojskową. Stąd na początku lat 80.
Joseph Needham (1900-1995), znakomity sinolog brytyjski, planował w swoim
monumentalnym dziele Science and Civilisation in China włączyć opis
chińskich ksiąg wojskowych do tomu o wojskowości, a w tomie 2 o myśli
chińskiej nawet nie wspomina o szkole strategów. Dopiero sam go
przekonałem, że warto im poświęcić o wiele więcej miejsca7. Podobnie
6
Pierwszy bardzo dobry przekład Sunzi na angielski opracował znakomity sinolog brytyjski Lionel
Giles (1875-1958). Patrz jego praca: Sun Tzu on the Art. of War. The Olderst Military Treatise in
the World, Luzac & Co., London 1910. W ZSRR przekłady dwu podstawowych chińskich
traktatów wojskowych wykonał tamtejszy znakomity sinolog i japonista Nikołaj J. Konrad (18911970). Patrz: Sun’-c’zy, Traktat o vojennom iskusstvie, Izd. Akademii Nauk SSSR, MoskvaLieningrad 1950; U-c’zy, Traktat o vojennom iskusstvie, Izd. Vostochnoj Literatury, Moskva 1958.
7
Patrz moje dwa rozdziały: Chinese literature on the art of war and Distinctive features of
Chinese military thought, w: Joseph Needham, Robin D. S. Yates, red., Science and Civilisation
in China, vol. 5, part VI, Military Technology: Missiles and Sieges, Cambridge University Press
1994, str. 10-100. Dodam, że mój obszerny tekst (około 200 str.) o myśli i literaturze strategicznej,
musiałem włożyć sporo wysiłku, by przekonać Michaela Loewe, że dzieło
Sunzi należy włączyć do opisu chińskich ksiąg antycznych jako ważny element
dziedzictwa tego kraju8. Zmianę podejścia do strategów dobrze ilustruje kazus
antologii myśli chińskiej opracowanej przez Wm. Theodore’a de Bary’ego
Sources of Chinese Traditions. W pierwszym wydaniu z 1960 r. o strategach
nawet się nie wspomina. Natomiast w nowym, znacznie rozszerzonym wydaniu
z 1999 r. księga Sunzi została włączona, choć pod mylącą nazwą „szkoły
militarystów”9.
Zajmuję się zatem teorią Sunzi – z wieloma przerwami – od 1968 r., kiedy
to była ona jeszcze mało znana w świecie. Na skutek rozmaitych przyczyn
publikowałem przede wszystkim rozmaite studia, z których najciekawsze były
ukazywały się w języku chińskim, a także angielskim, zaś niemal nic po polsku.
Dodać trzeba, że w kręgu języka chińskiego pracuje kilkuset badaczy, podczas
gdy poważnych badaczy teorii Sunzi na Zachodzie można liczyć na palcach
(popularyzatorów jest oczywiście wielu). Niektóre z moich koncepcji zostały
przyjęte przez niektórych badaczy chińskich i są one nieraz cytowane w
tamtejszej literaturze, jak np. podstawowa moja teza, iż teoria Sunzi stanowi w
istocie fundament „chińskiej filozofii praktycznego działania” czyli
prakseologii10. Przy okazji udało mi się spopularyzować postać Tadeusza
Kotarbińskiego (1986-1981), co zaowocowało nawet wydaniami jego dzieł,
niestety, jak słyszałem, pirackimi. Za kluczowy element prakseologii chińskiej
uznałem „drogę manipulacji i wprowadzania w błąd” (guidao 詭道)
przeciwstawną konfucjańskiej „słusznej drodze” (zhengdao 正道 ), co też bywa
akceptowane11. Mam również satysfakcję, iż moja jeszcze bardziej
a także o kulturze militarnej ukazywał się jako sporo przestarzały. Powstał on bowiem w
latach1982-83 r. (z włączeniem kilkustronicowego tekstu Needhama o historii chińskich ksiąg
wojskowuch), stąd nie obejmuje on ogromnego rozwoju badań nad szkołą strategów w latach 80. A
gotowy tekst został ostatecznie przez Needhama zredagowany (przy pomocy Yatesa) dopiero na
początku lat 90., kiedy jednak nie mogłem dokonać potrzebnej jego aktualizacji.
8
Patrz nasz wspólny tekst: Sun tzu bing fa 孫子兵法, w: Michael Loewe, red., Early Chinese Texts:
A Bibliographical Guide, The Institute of East Asian Studies, University of California, Berkeley
1993, str. 446-455.
9
Por. pierwsze wydanie: Sources of Chinese Tradition, t. 1, oprac. przez Wm. Theodore de Bary,
Wing-tsit Chan, Burton Watson, Columbia University Press, New York 1960, i wyd. drugie:
Sources of Chinese Tradition, t. 1, From Earliest Time to 1600, oprac. Wm. Theodore de Barry i
Irene Bloom, Columbia University Press, New York 1999.
10
Patrz np. Wu Rusong 吳如嵩 , Sunzi bingfa cidian 孫子兵法詞典 (Leksykon Sztuki wojny Mistrza
Suna), Baishan Chubanshe, Shenyang 1993, s. 87-88; patrz także: Niu Xianzhong 鈕先鐘, Sunzi san
lun: cong gu bingfa dao xin zhanlüe 孫子三論, 從古兵法到新戰略 (Trzy rozprawy o Sunzi: od
starożytnej sztuki wojennej do nowoczesnej strategii), Maitian Chubanshe, Taibei 1996, s. 28-9,
253, 269-71. Wspomnieć warto, że termin „prakseologia” pisywany bywa po chińsku na dwa
sposoby: na kontynencie przeważa xingweixue 行為學 , podczas gdy na Tajwanie za prawidłową
uznano opcję xingdongxue行動學 . Patrz: Niu Xianzhong 鈕先鐘, dz. cyt., s. 269, 272.
11
Yu Rubo 于汝波, Sunzi bing fa yanjiu孫子兵法研究(Badania sztuki wojennej Mistrza Suna), Junshi
Kexue Chubanshe, Beijing 2001, s. 264-5; Niu Hsien-chung, dz. cyt., s. 237-8.
fundamentalna koncepcja o dwu głównych nurtach w myśli chińskiej:
moralistycznym i pragmatycznym również bywa przywoływana12, podobnie jak
wiele innych tez dotyczących teorii Sunzi (np. koncepcja o uformowaniu w
Chinach specyficznej „filozofii walki”). Udało mi się także, chyba udatnie,
objaśnić jeden niezrozumiały od czasów starożytnych passus w dziele Sunzi w
świetle nowo odkopanych tekstów, chociaż obok mnie miało je w rękach co
najmniej kilkuset badaczy chińskich i japońskich13. Badaczowi
cudzoziemskiemu daje to – rzecz jasna sporo satysfakcji. Wspomnieć warto, że
w literaturze anglosaskiej moje koncepcje cytuje się najczęściej z odwołaniem
do dzieła Nedhama, rzadko wspominając ich rzeczywistego autora.
W tekście tu zamieszczonym czytelnik znajdzie studia dotyczące kontekstu
historycznego i kulturowego teorii Sunzi, zarys historii chińskiej literatury
strategicznej do XIX w., a także przekład samego traktatu. Dodajmy, że po raz
pierwszy jest to przekład jednej najlepiej zachowanej wersji traktatu z przełomu
II i III w. n.e., podczas gdy dotychczasowe przekłady na języki zachodnie
dokonywane były z jakichś popularnych kompilacji tekstu łączących dowolnie
elementy różnych zachowanych wersji traktatu. W przypisach, prócz objaśnień
tekstologicznych, Czytelnik znajdzie też porównania z innymi zachowanymi
wersjami. Bibliografia cytowanych dzieł klasycznych zawiera tłumaczenia ich
tytułów nieraz kłopotliwe, z datowaniem i ewentualnie wskazaniem autorstwa,
jeśli jest dość wiarygodne. Taka dość kompletna bibliografia dzieł klasycznych
po raz pierwszy ukazuje się w języku polskim.
W książce używa się oficjalnej transkrypcji chińskiej pinyin, przyjmowanej
również przez ONZ. Jeśli jakieś imię czy nazwa są znane w Polsce w innej,
dawniejszej transkrypcji, jest ona podawana obok w nawiasie. Termin „Sun Zi”
pojawia się również w wersji „Sunzi”. W pierwszym przypadku oznacza on
„imię osobiste” – Mistrza Suna, w drugim chodzi o tekst traktatu
przypisywanego mu, jaki można tłumaczyć jako Księga Mistrza Suna. Sunzi
należałoby w istocie zapisywać kursywą, jako tytuł księgi, czego to jednak nie
zrobiono.
Oczywiście moje badania Sunzi i chińskiej myśli strategicznej skorzystały
wiele dzięki pomocy, poradom i opiniom wielu badaczy. Z anglosaskich
chciałbym wymienić wspomnianego Josepha Needhama (1900-1995),
Wolframa Eberharda (1909-1989) i Derka Boddego (1909-2003), z Niemiec –
12
Zhongguo bingshu mingzhu jinyi 中國兵書名著今譯(Współczesny przekład najsłynniejszych
chińskich dzieł wojskowych), opracowany przez Komitet Redakcyjny pod przewodnictwem Li
Linga 李零, który był także redaktorem naczelnym tomu Junshi Yiwen Chubanshe, Beijing 1992, s.
1.
13
Gaolikefusiji 高利科夫斯基 , “Dui ‘Sunzi bingfa’ zhong Zhanguo shiqi liangge lunshu xijiede
kaozheng” 對 "孫子兵法" 中 戰國時期兩個論述細節的考證(Tekstologiczne studium dwu fraz z epoki
Królestw Walczacych w tekście traktatu ‘Reguły wojny Mistrza Suna’], “Zhongguo Renmin Daxue
Xuebao” 中國人民大學學報, 1997, nr 1, str. 49-53 (opublikowana tylko wersja chińska). Patrz także
komentarz Wu Jiulonga do tego tekstu (s. 53).
Herberta Franke (1914-2011), z Francji Leona Vandeermerscha (1928-), a z
Włoch Lionello Lanciottiego (1925-). Z badaczy chińskich najwięcej mi dały
rozmowy z Hu Houxuanem 胡厚宣 (1911-1995) – znanym badaczem Chin
archaicznych, Yang Binganem 楊丙安, a przede wszystkim z Wu Jiulongiem
吳九龍 i Li Lingiem 李零, czołowymi badaczami dzieła Sunzi w Chinach.
Ponadto sporo cennych uwag i sugestii zawdzięczam Tay Lien-so (鄭良樹 Zheng
Liangshu) z Hongkongu i Niu Hsien-chungowi (鈕先鐘 Niu Xianzhong, 1913-),
nestorowi badań strategicznych z Tajwanu, jak też wielu innym osobom,
których wymienić tu byłoby trudno. Oczywiście wszelkie błędy i słabości tekstu
obciążają tylko autora. Pewne partie planowanej książki, która rozrosła się w
ciągu lat ogromnie, pozostają nieskończone, dlatego to, co jest w zasadzie
gotowe, przekazuję czytelnikom na razie tylko w formie elektronicznej.
Krzysztof Gawlikowski
Maj 2013 r.