Jak Żyją Katolicy - Knights of Columbus

Transkrypt

Jak Żyją Katolicy - Knights of Columbus
WIARA KATOLICKA
SERIA LUKE’A E. HARTA
Jak Żyją Katolicy
Część 9:
Siódme i Dziesiąte Przykazanie:
Moralność Społeczna i Ekonomiczna
Rycerze Kolumba przedstawiają
Dedykowaną Luke’owi E. Hartowi serię
książeczek na temat podstawowych elementów wiary katolickiej
Siódme i Dziesiąte Przykazanie:
Moralność Społeczna i Ekonomiczna
C Z Ę Ś Ć T R Z E C I A, S E K C J A
D Z I E W I ĄTA N A T E M AT
W I A RY K ATO L I C K I E J
W co wierzą katolicy?
Jak są zasady kultu w Kościele katolickim?
Jak żyją katolicy?
w oparciu o
Katechizm Kościoła Katolickiego
autor:
Peter Kreeft
główny redaktor
Ojciec Juan – Diego Brunetta, O.P.
Dyrektor Katolicki Serwis Informacyjny
Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba
Tłumaczenie:
O. Janusz Pyda, O.P.
Polska Prowincja Dominikanów
©2011 Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Polskie Tłumaczenie Katechizmu Kościoła Katolickiego © 2002 Pallottinum Poznań.
Cytaty Pisma Świętego Zawarte w Niniejszym Dokumencie Są z Biblii Tysiąclecia
©2000.
Okładka: Fra Angelico (1387-1455), Saint Lawrence Distributing the Treasures of the
Church. Vatican Museums, Vatican City State. © Alinari / Art Resource, New York.
Catholic Information Service
Knights of Columbus Supreme Council
PO Box 1971
New Haven CT 06521-1971
www.kofc.org/cis
[email protected]
203-752-4267
203-752-4018 (fax)
O SERII:
Ta książeczka jest jedną z trzydziestu książeczek
przedstawiających w sposób prosty najważniejsze
elementy nauki zawartej w Katechizmie Kościoła
Katolickiego. Papież Jan Paweł II zlecił opracowanie
nowego Katechizmu, który byłby wzorcowy dla
wszystkich narodów i wszystkich kultur i zatwierdził jego
opublikowanie w 1992 roku.
Książeczki, które oferujemy, nie mają zastąpić
Katechizmu, ale przybliżyć czytelnikowi jego treść.
Książeczki są napisane w różnym stylu: poetyckim,
potocznym, zabawnym i imaginacyjnym, ale treść ich jest
zawsze zgodna z nauką Kościoła.
Katolicki Serwis Informacyjny zachęca do
przeczytania przynajmniej jednej książeczki w miesiącu,
by pogłębiać i dojrzewać w Wierze.
-iii-
S E K C JA I I I : JA K Ż Y JĄ
K ATO L I C Y ( M O R A L N O Ś Ć )
CZĘŚĆ 9: SIÓDME I DZIESIĄTE
PRZYKAZANIE . M ORALNOŚĆ
SPOŁECZNA I EKONOMICZNA
Siódme przykazanie: Nie będziesz kradł
Dziesiąte przykazanie: Nie będziesz pożądał (…)
żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego
1. Sens siódmego przykazania
Nie ma nic zagadkowego i dwuznacznego w
przykazaniu: „Nie kradnij”. „Siódme przykazanie zabrania
zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego
[wyrażenie „bliźni” oznacza po prostu każdego człowieka] i
wyrządzania bliźniemu szkody w jakikolwiek sposób
dotyczący jego dóbr. Nakazuje sprawiedliwość i miłość w
zarządzaniu dobrami materialnymi (…)” (KKK 2401)*.
2. Waga siódmego przykazania
Siódme przykazanie reguluje kwestię własności czy też
dóbr ziemskich – w podstawowym sensie odnosi się do
pieniędzy i wszystkiego, co dzięki nim można kupić. Jest to
jedna z pięciu podstawowych dziedzin ludzkich relacji,
obecnych w każdym czasie, miejscu czy kulturze. Każda
* KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego.
-5-
kultura dysponuje jakąś wersją Dekalogu, a zatem jakimiś
zasadami porządkującymi owe podstawowe dziedziny. Są to:
1) życie rodzinne (czwarte przykazanie),
2) życie (piąte przykazanie),
3) seks (szóste i dziewiąte przykazanie),
4) własność (siódme i dziesiąte przykazanie),
5) komunikacja międzyludzka (ósme przykazanie).
Chociaż, obiektywnie rzecz biorąc, własność nie jest
równie ważna jak życie, rodzina czy seks, a nawet
komunikacja międzyludzka, to jednak przykazania jej
dotyczące są istotne chociażby dlatego, że ogromną ilość
naszego czasu i energii poświęcamy zdobywaniu własności.
Zgodnie z zamysłem Bożym, żyjemy w materialnym świecie,
a znaleźliśmy się w nim po to, aby nauczyć się używania
rzeczy tego świata jako narzędzi treningowych przed
używaniem znacznie lepszych rzeczy w świecie przyszłym.
Możemy myśleć o całym materialnym świecie jako o
przedłużeniu naszego własnego ciała. Znaczenie ciała
odpowiada znaczeniu dóbr i znaczeniu materialnego świata
rzeczy. Podobnie jak nasze śmiertelne ciała są wstępną wersją
naszych przyszłych, nieśmiertelnych i zmartwychwstałych
ciał, tak cały świat materialny przeminie i zostanie zastąpiony
„nowym niebem i nową ziemią” (Ap 21, 1). Podobnie jak
małym dzieciom daje się kucyki, aby trenowały na nich swe
umiejętności jeździeckie zanim wsiądą na „pełnowymiarowe”
konie w późniejszym życiu, tak też dobra ziemskie, włączając
w to pieniądze, powinny być używane jako nasze
przygotowanie do Królestwa Niebieskiego (zobacz
przypowieść Jezusa w Ewangelii Mateuszowej 25, 14-30).
-6-
3. Relacja człowieka do ziemi
Moralność katolicka w tej kwestii, tak jak i w każdej
innej, oparta jest na podstawowych zasadach rzeczywistości.
To, co być powinno, oparte jest na tym, co jest. Moralność
owa jest zatem zrównoważona i pełna, i oddaje
sprawiedliwość obu stronom rzeczywistej sytuacji człowieka.
To odróżnia ją od ideologii, opierających się nie na
obiektywnej rzeczywistości, ale na modnych i zmieniających
się ludzkich ideach oraz pożądaniach. Dlatego też, ideologie
zawsze nadmiernie akcentują jakiś jeden aspekt i zwracają
zbyt małą uwagę na kwestie jemu przeciwne.
Zasada rządząca relacją człowieka do zamieszkiwanej
przez niego ziemi jest następująca: „Na początku Bóg
powierzył ziemię i jej bogactwa wspólnemu zarządzaniu
ludzkości, by [1] miała o nią staranie, [2] panowała nad nią
przez swoją pracę i [3] korzystała z jej owoców” (por. Rdz 1,
26-29; KKK 2402). Warto zauważyć tę równowagę: jesteśmy
opiekunami ziemi i jesteśmy za nią odpowiedzialni, ponieważ
jesteśmy również jej panami. Zarówno nieodpowiedzialna
eksploatacja ziemi, jak i neopogańska cześć wobec niej
stanowią ekstrema, których należy unikać. Koncepcja
głosząca, że jesteśmy zarządcami świata unika obu tych
skrajności. W związku z tym, ochrona środowiska i troską o
ekologię należą do naszej odpowiedzialności. Nasza planeta
powinna być traktowana jak ogród: „Pan Bóg wziął zatem
człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i
doglądał” (Rdz 2, 15).
4. Własność prywatna i wspólne dobro
Również tutaj katolicka moralność opiera się na
podstawowej zasadzie rzeczywistości i dlatego oddaje
-7-
sprawiedliwość zarówno własności prywatnej, jak i dobru
wspólnemu.
Z jednej strony, „Dobra stworzone [które Bóg
zaplanował i którym nadał cel] są przeznaczone dla całego
rodzaju ludzkiego” (KKK 2402). „Prawo do własności
prywatnej (…) nie podważa pierwotnego przekazania ziemi
całej ludzkości” (KKK 2403). Dlatego, „Korzystając z tych
dóbr, człowiek powinien uważać zewnętrzne, legalnie
posiadane przez siebie rzeczy nie tylko za swoje własne, lecz
także za wspólne [nie w tym sensie, że inni też są ich
posiadaczami, ale], w tym znaczeniu, że mogą one [i
powinny] przynieść pożytek nie tylko jemu samemu, lecz
także innym1” (KKK 2404). Własność prywatna nie istnieje
jedynie po to, by cieszyć się nią samemu, lecz przeznaczona
jest dla wspólnego dobra. „Posiadanie jakiegoś dobra czyni
jego posiadacza zarządcą Opatrzności; powinien je pomnażać
i rozdzielać jego owoce innym, a przede wszystkim swoim
bliskim” (KKK 2404). Rodzina istnieje również po to, aby
ćwiczyć nas w przekraczaniu naszego naturalnego
„pierwotnego egoizmu” na tym pierwszym, najbliższym nam
na co dzień poziomie miłości.
Z drugiej jednak strony, „popieranie dobra wspólnego
wymaga poszanowania własności prywatnej” (KKK 2403).
Posiadanie własności prywatnej jest naturalną potrzebą i
naturalnym prawem. Dlatego właśnie, komunizm jest
systemem nienaturalnym.
Te dwie rzeczywistości – prywatna własność i dobro
wspólne – nie są sobie przeciwstawne z natury, ale wzajemnie
1
-8-
Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 69 (numer przypisu
w KKK: 148).
się uzupełniają, podobnie jak kobieta i mężczyzna. Istnieją dla
siebie nawzajem. Dobro wspólne stymuluje własność
prywatną, a własność prywatna karmi dobro wspólne. Jest to
taki sam typ relacji jak ten zachodzący pomiędzy jednostką a
społeczeństwem. Jednostka jest wzmacniana, nie zaś
zagrożona, poprzez relacje społeczne. Społeczeństwo zaś jest
wzmacniane, a nie osłabiane, poprzez silne jednostki.
5. Rządowe regulacje w ekonomii
„Władza polityczna ma prawo i obowiązek – ze względu
na dobro wspólne – regulować słuszne korzystanie z prawa
własności2” (KKK 2406). Ponieważ własność prywatna służy
dobru wspólnemu, nie można rościć sobie do niej absolutnego
prawa – jak dzieje się to w przypadku dzikiego kapitalizmu
czy zupełnie „wolnego rynku”.
6. Zaspokojenie podstawowych potrzeb materialnych w
sytuacji wyższej konieczności nie jest kradzieżą
Prawo do własności prywatnej może być zmodyfikowane
nie tylko poprzez rządy państwowe, ale również poprzez
jednostki, o ile znajdą się w sytuacjach wyjątkowych, takich
jak opisana przez Victora Hugo w Nędznikach sytuacja Jeana
Valjeana, który „ukradł” bochen chleba dla swojej głodującej
rodziny. Nie jest to kradzieżą. „Nie mamy do czynienia z
kradzieżą, jeśli [odmowa] przyzwolenia może być
domniemane lub jeśli jego odmowa byłaby sprzeczna z
rozumem i z powszechnym przeznaczeniem dóbr. Ma to
miejsce w przypadku nagłej i oczywistej konieczności, gdy
2
Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 71; Jan Paweł II, enc.
Solicitudo rei socialis, 42; enc. Centesimus annus, 40; 48 (nr przyp. w
KKK: 149).
-9-
jedynym środkiem zapobiegającym pilnym i podstawowym
potrzebom (pożywienie, mieszkanie, odzież…) jest przejęcie
dóbr drugiego człowieka i skorzystanie z nich3” (KKK 2408).
7. Etyka biznesu
Lista grzechów popełnianych zarówno przez
pracowników jak i pracodawców przeciwko siódmemu
przykazaniu obejmuje między innymi:
a) świadome zatrzymywanie rzeczy pożyczonych, albo
przywłaszczanie przez znalazcę przedmiotów przez
kogoś zgubionych;
b) oszustwo w interesach;
c) niegodziwe wynagrodzenie („Słuszne wynagrodzenie
jest uzasadnionym owocem pracy” KKK 2434);
d) podnoszenie cen wykorzystujące fakt, że inni ludzie
nie mają odpowiedniej wiedzy lub znajdują się w trudnej
sytuacji;
e) spekulacje poprzez które sztucznie manipuluje się
cenami dóbr dla własnego zysku, a ze szkodą dla innych;
f) korupcję, przez którą wpływa się na innych przy
podejmowaniu takich decyzji, w przypadku których
powinni się kierować tylko prawem;
g) przywłaszczenie sobie i wykorzystywanie do
prywatnych celów rzeczy wspólnych, należących do
przedsiębiorstwa;
h) nierzetelną pracę;
i) uchylanie się od płacenia podatków;
3
Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 69 (nr przyp. w
KKK: 151).
-10-
j) fałszowanie rachunków i faktur;
k) nadmierne wydatki i marnotrawstwo;
l) dobrowolne niszczenie prywatnej czy publicznej
własności;
Warto zauważyć, że niektóry grzechy z powyższej listy
odnoszą się do pracowników, a inne raczej do pracodawców.
Te dwie grupy mają bowiem różne, ale uzupełniające się i
równie ważne obowiązki, podobnie jak rządy i podlegający im
obywatele, mężowie i żony, rodzice i dzieci, i wezwane są do
współdziałania w harmonii, nie zaś w opozycji do siebie
nawzajem. Kiedy jednak taka opozycja staje się faktem, i
kiedy negocjacje między pracownikami a ich szefami nie
przynoszą skutków, „Strajk jest moralnie uprawniony (…) ze
względu na proporcjonalną korzyść” (KKK 2435).
8. Obietnice
„Obietnice powinny być dotrzymywane i umowy ściśle
przestrzegane, o ile zaciągnięte zobowiązanie jest moralnie
słuszne. Znaczna część życia gospodarczego i społecznego
zależy od wartości umów (…)” (KKK 2410).
Obietnice wiążą nas wobec innych, wobec naszego
własnego słowa i wobec przyszłości. Niedotrzymywanie ich
wyobcowuje nas ze społeczeństwa, z naszej własnej
tożsamości i z historii. Bez zaufania dawanym obietnicom,
społeczeństwo nie może przetrwać. Najważniejszym i
najbardziej oczywistym przykładem tego jest przyrzeczenie
małżeńskie.
9. Hazard
Ponownie, nauczanie Kościoła w tej kwestii jest
zrównoważone i uwzględnia różne aspekty. Z jednej strony
-11-
bowiem, „Gry hazardowe (…) bądź zakłady nie są same w
sobie sprzeczne ze sprawiedliwością”. A jednak, „Stają się
moralnie nie do przyjęcia, gdy pozbawiają osobę tego, czego
jej koniecznie trzeba dla zaspokojenia swoich potrzeb i
potrzeb innych osób. Namiętność do gry może stać się
poważnym zniewoleniem” (KKK 2413). Podobnie jest z
winem, które dane jest przez Boga, aby „rozweselało serce
ludzkie” (Ps 104, 14-15), lecz które jest łatwo nadużywane
przez człowieka do „zasmucania” raczej, niż „rozweselania”.
Dla wielu ludzi hazard jest nieszkodliwą rozrywką, podczas
gdy dla innych jest tragicznie niebezpieczny. Jak w każdej
sytuacji, potrzebne są tu rozeznanie i roztropność.
10. Zwierzęta
Po raz kolejny, Kościół przedstawia nam naukę
wyważoną i biorącą pod uwagę różne aspekty, opartą na
obiektywnej rzeczywistości, i to w kwestii, która obecnie
często podlega ideologicznej polaryzacji.
Z jednej strony, „Panowanie nad (…) istotami żywymi,
jakiego Bóg udzielił człowiekowi, nie jest absolutne; określa
je troska o jakość życia bliźniego, także przyszłych pokoleń;
domaga się ono religijnego szacunku dla integralności
stworzenia4” (KKK 2415). Ów „religijny” szacunek wynika z
faktu, iż stworzenie jest dziełem Stwórcy. Natura, będąca
Bożym wynalazkiem, jest większym dziełem sztuki, niż
którykolwiek z ludzkich wytworów. („Wiersze tworzą głupcy
tacy jak ja / ale tylko Bóg może stworzyć drzewa”5). Gdyby
4
5
Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 37-38 (nr przyp. w KKK:
156).
Jest to fragment słynnego wiersza Drzewa (Trees), autorstwa
amerykańskiego poety Joyce’a Kilmera [przyp. tłum.].
-12-
nasz sposób widzenia bliższy był temu, jak postrzega Bóg – a
zatem, gdyby był bardziej zgodny z rzeczywistością – nasze
moralne obowiązki byłyby dla nas samych jaśniejsze, w tej,
jak i w innych kwestiach.
Ów szacunek do bytów naturalnych wymagany jest
zwłaszcza w odniesieniu do świata zwierząt, następnego zaraz
po człowieku ogniwa w łańcuchu stworzeń materialnych.
„Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. (…) Przez samo swoje
istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę6. Także ludzie są
zobowiązani do życzliwości wobec nich. Warto przypomnieć,
z jaką troskliwością traktowali zwierzęta tacy święci, jak św.
Franciszek z Asyżu czy św. Filip Nereusz” (KKK 2416).
Z drugiej jednak strony, choć zwierzęta maja uczucia, to
jednak nie mają nieśmiertelnej, rozumnej i moralnej duszy.
Nie są osobami. „Jest więc uprawnione wykorzystywanie
zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży” (KKK
2417). Również „Doświadczenia medyczne i naukowe na
zwierzętach są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle
tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się
do leczenia i ratowania życia ludzkiego” (KKK 2417). Bóg
bowiem stworzył zwierzęta dla człowieka (Rdz 2, 18-20).
Również w kwestii stosunku do zwierząt roztropność
Kościoła unika dwóch skrajności (i, być może, naraża się
zwolennikom każdej z nich). Z jednej strony, „Sprzeczne z
godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień
zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest
wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby raczej ulżyć
ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one
6
Por. Dn 3, 79-81 (nr przyp. w KKK: 158).
-13-
jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom”
(KKK 2418).
11. Relacja pomiędzy Kościołem a moralnością
gospodarczą i polityczną
Ponownie, nauczanie katolickie unika tu dwóch
skrajności.
Z jednej strony, zaangażowanie Kościoła nie jest
zaangażowaniem ekonomicznym ani politycznym. „Do
pasterzy Kościoła nie należy bezpośrednie angażowanie się w
układy polityczne i w organizację życia społecznego. Zadanie
to wchodzi w zakres powołania wiernych świeckich, którzy
działają z własnej inicjatywy (…)” (KKK 2442).
Nie istnieje jakiś jeden, obiektywnie najlepszy system
ekonomiczny czy polityczny. Bowiem te wymiary ludzkiej
historii, ekonomiczny i polityczny, cechują się wielką
rozmaitością, zmiennością i względnością. „Działanie
społeczne może zakładać wielość konkretnych dróg” (KKK
2442). Niektórzy ludzie, zwłaszcza w Ameryce, w sposób
dosyć religijny podchodzą do swoich przekonań politycznych
i w sposób dosyć polityczny traktują swoją religię. Są oni
religijnymi absolutystami w kwestiach politycznych i
politycznymi relatywistami w odniesieniu do absolutnych
kwestii religijnych. Im mocniej jesteśmy zakotwiczeni w
wiecznych zasadach Bożego objawienia, tym bardziej
jesteśmy wolni w eksperymentowaniu ze zmieniającymi się
ludzkimi instytucjami. Im bardziej znamy Boga, prawdę
absolutną, tym większą wolność zachowujemy wobec pokusy
uczynienia sobie bożków z jakichkolwiek ludzkich rozwiązań.
Z drugiej strony, zaangażowanie Kościoła obejmuje całą
moralność – włącznie z moralnością gospodarczą. „Kościół
-14-
wydaje sąd moralny w kwestiach gospodarczych i
społecznych, gdy ‘wymagają tego fundamentalne prawa
osoby, albo zbawienie dusz’7” (KKK 2420).
12. Kapitalizm i socjalizm
„Nauka społeczna Kościoła rozwinęła się w XIX wieku,
gdy nastąpiła konfrontacja Ewangelii z nowożytnym
społeczeństwem przemysłowym, jego nowymi strukturami
mającymi służyć produkcji dóbr konsumpcyjnych, jego nową
koncepcją społeczeństwa, państwa i władzy, z jego nowymi
formami pracy i własności (…)8” (KKK 2421). W tym
procesie konkretyzowania wiecznych zasad moralnych tak,
aby mogły znaleźć zastosowanie w nowych sytuacjach,
Kościół rozwinął „kryteria osądu” i „wytyczne działania”,
które nie pozwalają udzielić bezwarunkowego poparcia ani
„twardemu” kapitalizmowi, ani „twardemu” socjalizmowi.
„’Każdy system, według którego stosunki społeczne
byłyby całkowicie określane przez czynniki ekonomiczne, jest
sprzeczny z naturą osoby ludzkiej i jej czynów’9” (KKK
2423). Taki „ekonomizm” jest niebezpieczeństwem mogącym
grozić zarówno ze strony systemu kapitalistycznego jak i
socjalistycznego.
Nie wszystkie rządy socjalistyczne – jak chociażby te
sprawujące władzę w krajach skandynawskich – są rządami
niemoralnymi. Istnieje jednak w socjalizmie pewne
specyficzne niebezpieczeństwo: „System, który ‘kolektywną
7
8
9
Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 76 (nr przyp. w KKK:
161).
Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 3 (nr przyp. w KKK: 162).
Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 24 (nr przyp. w KKK: 24).
-15-
organizację produkcji przedkłada nad fundamentalne prawa
poszczególnych osób i grup’10 jest sprzeczny z godnością
człowieka” (KKK 2424). „Kościół odrzucił ideologie
totalitarne i ateistyczne związane w czasach współczesnych z
‘komunizmem’ bądź ‘socjalizmem’ (…)11” (KKK 2425).
Kościół nie odrzucił również kapitalizmu jako takiego,
ale „(…) odrzucił w praktyce ‘kapitalizmu’ indywidualizm
oraz absolutny prymat prawa rynku nad pracą ludzką12” (KKK
2425). Także w kapitalizmie tkwi pewne specyficzne
niebezpieczeństwo: „Teoria, która czyni z zysku wyłączną
normę i ostateczny cel działalności gospodarczej, jest
moralnie nie do przyjęcia13” (KKK 2424). Owa „norma zysku”
– konieczna w kapitalizmie cnota – jest często jedynie inną
nazwą dla poważnej wady, jednego z „siedmiu grzechów
głównych”, a mianowicie chciwości lub łakomstwa.
Potrzebujemy zrównoważonego i rozumnego stosunku
do zysku. Z jednej strony, „Odpowiedzialni za
przedsiębiorstwa
ponoszą
wobec
społeczeństwa
odpowiedzialność gospodarczą i ekonomiczną za swoje
działania14. Są oni obowiązani mieć na względzie dobro osób,
a nie tylko wzrost zysków. [Z drugiej strony] Te ostatnie są
jednak konieczne. Umożliwiają przeprowadzenie inwestycji,
10
11
12
13
14
Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 65 (nr przyp. w KKK:
166).
Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 34 (nr przyp. w KKK: 168).
Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 10; 13; 44 (nr przyp. w KKK:
167).
Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 63; Jan Paweł II, enc.
Laborem exercens, 7 ; enc. Centesimus annus, 35 (nr przyp. w KKK:
165).
Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 37 (nr przyp. w KKK: 178).
-16-
które zapewniają przyszłość przedsiębiorstwom. Gwarantują
zatrudnienie” (KKK 2432). Zysk jest dla produkcji tym, czym
przyjemność dla seksu. Jest czymś słusznym, właściwym i
naturalnym, gdy łączy się z wewnętrznym celem działania.
Zarówno jednak zysk w produkcji jak i przyjemność w seksie
zbyt łatwo ulegają oderwaniu od właściwego celu i zaczynają
być kochane same dla siebie.
Potrzebujemy także zrównoważonego spojrzenia na
regulacje rządowe. Z jednej strony, „Zarządzanie gospodarką
wyłącznie za pomocą planowania centralistycznego
zniekształca (…) więzi społeczne; [z drugiej strony]
zarządzanie nią wyłącznie za pomocą praw rynku uwłacza
sprawiedliwości społecznej, gdyż ‘istnieją (…) liczne ludzkie
potrzeby, które nie mają dostępu do rynku’15” (KKK 2425).
13. Praca ludzka
„Teologia pracy” jest jedną z tych dziedzin
współczesnego życia, w przypadku których Kościół ostatnio
najbardziej rozwinął i rozbudował swoje zasady.
Podstawowa zasada dotycząca znaczenia i godności
ludzkiej pracy brzmi następująco: „praca ludzka jest
bezpośrednim działaniem osób stworzonych na obraz Boży i
powołanych do przedłużania (…) dzieła stworzenia16” (KKK
2427). Dlatego właśnie praca jest twórcza.
Z drugiej jednak strony, ze względu na grzech
pierworodny, praca jest również trudem. „W pocie więc
oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie”
(Rdz 3, 19).
15
16
Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 34 (nr przyp. w KKK: 168).
Por. Rdz 1, 28; Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 34; . Jan
Paweł II, enc. Centesimus annus, 31 (nr przyp. w KKK: 170).
-17-
Jednakże, praca „Może mieć także wymiar odkupieńczy.
Znosząc trud17 pracy w łączności z Jezusem, rzemieślnikiem z
Nazaretu i Ukrzyżowanym na Kalwarii, człowiek
współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w Jego dziele
Odkupienia. (…) Praca może być środkiem uświęcania (…)”
(KKK 2427). Wszelka ludzka praca może stanowić opus Dei
– „dzieło Boże”.
14. Osobowy wymiar ludzkiej pracy
„Podstawowa wartość pracy dotyczy samego człowieka,
który jest jej sprawcą i adresatem. Praca jest dla człowieka, a
nie człowiek dla pracy18” (KKK 2428). Dlatego też, wszelka
praca musi być poddawana osądowi wedle ludzkich kryteriów
– w jaki sposób służy człowiekowi – a nie człowiek ma być
oceniany wedle kryteriów pracy, jak gdyby był jedynie
„środkiem produkcji”.
15. Gospodarka międzynarodowa
„W wymiarze międzynarodowym nierówność bogactw i
środków gospodarczych jest tak duża, że powoduje miedzy
narodami prawdziwy ‘przedział’19. Z jednej strony są ci,
którzy mają w ręku i rozwijają środki postępu, a z drugiej ci,
którym narastają długi” (KKK 2437).
„Na narodach bogatych spoczywa poważna
odpowiedzialność moralna za te narody, które nie mogą same
zapewnić sobie środków swego rozwoju lub którym
przeszkodziły w tym tragiczne wydarzenia historyczne. Jest to
obowiązek solidarności i miłości; jest to również
17
18
19
Por. Rdz 3, 14-19 (nr przyp. w KKK: 172).
Por. Jan Paweł II, enc. Laborem exercens, 27 (nr przyp. w KKK: 173).
Jan Paweł II, enc. Solicitudo rei socialis, 14 (nr przyp. w KKK: 184).
-18-
zobowiązanie sprawiedliwości” (KKK 2439). W przypadku
relacji zarówno pomiędzy narodami jak i pomiędzy
jednostkami, prawdą są następujące słowa św. Grzegorza
Wielkiego, papieża: „’Gdy dajemy ubogim rzeczy konieczne,
nie czynimy im ofiar osobistych, ale oddajemy im to, co
należy do nich; spłacamy raczej dług sprawiedliwości, niż
wypełniamy dzieła miłosierdzia’20” (KKK 2446).
16. Dobroczynność wobec ubogich
„Bóg błogosławi tym, którzy przychodzą z pomocą
ubogim, a odrzuca tych, którzy odwracają się od nich. (…)
Jezus Chrystus rozpozna swoich wybranych po tym, co
uczynili dla ubogich” (por. Mt 25, 31-36; KKK 2443).
Chrystus „zachęca nas do rozpoznania swojej obecności w
ubogich, którzy są Jego braćmi21” (KKK 2449) i zwraca się do
nas: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście
jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście
uczynili” (Mt 25, 40). Zwrot: „Zaprawdę, powiadam wam”
oznacza, iż nie mamy tu do czynienia z przesadą czy figurą
retoryczną. Jest to sama prawda, płynąca z ust samej Prawdy.
Bogactwa nie są czymś złym, podobnie jak nie wszyscy
bogaci ludzie są egoistami. Ale bogactwa pociągają za sobą
niebezpieczeństwo większe, niż nam się wydaje. Dotknie nas
ono, jeśli nie potraktujemy poważnie ostrzeżeń powtarzanych
przez Chrystusa. O owym niebezpieczeństwie bogactw
świadczy między innymi statystyczny fakt, iż nieomal we
wszystkich kulturach ludzie biedni są zdecydowanie bardziej
hojni niż ludzie bogaci w świadczeniu pomocy tym, którzy na
20
21
Św. Grzegorz Wielki, Regula pastoralis, III, 21, 45 (nr przyp. w KKK:
203).
Por. Mt 25, 40 (nr przyp. w KKK: 210).
-19-
skali zamożności znajdują się niżej od nich. Biednych mniej
stać na dawanie, lecz dają więcej. Bogaci, choć stać ich na
dawanie więcej, to jednak dają mniej. Hojność jest duchowo
łatwiejsza wówczas, gdy materialnie przychodzi z większym
trudem. To pokazuje, dlaczego bogactwa są niebezpieczne –
ponieważ mają skłonność do tego, aby od siebie uzależniać.
Z tego właśnie powodu Chrystus określił jako
błogosławionych tych, którzy są „ubodzy duchem” – czyli
których duch jest wolny od bogactw. Zatem, nawet ci, którzy
nie są materialnie ubodzy, ale pomagają biednym rezygnując
z części swych bogactw, mogą być nazwani „ubogimi
duchem” i błogosławionymi. Jałmużna pociąga za sobą
dwojakie dobro – zarówno dla dającego, jak i przyjmującego
– ponieważ „więcej jest szczęścia w dawaniu, niż w braniu”.
„[Ludzka nędza] przyciąga (…) współczucie Chrystusa –
Zbawiciela, który zechciał wziąć ją na siebie i utożsamić się ‘z
najmniejszymi ze swych braci’ (Mt 25, 40. 45). Stąd ci,
których przygniata nędza, są przedmiotem szczególnej miłości
ze strony Kościoła (…)22” (KKK 2448). Kościół stanowi
bowiem „kontynuację Wcielenia” i robi dokładnie to samo, co
czynił Chrystus. Kościół jako Ciało Chrystusa jest
prowadzony przez swą Głowę, nie w taki sposób, w jaki
korporacja kierowana jest na odległość przez dyrektora
generalnego, ale tak, jak nasze ciała podlegają kierownictwu
naszych mózgów i systemu nerwowego.
22
Kongregacja Nauki Wiary, inst. Libertatis conscientia, 68 (nr przyp. w
KKK: 209).
-20-
17. Uczynki miłosierne
Kościół tradycyjnie wymienia sześć uczynków
miłosiernych względem ciała i sześć uczynków miłosiernych
względem duszy.
„Uczynki miłosierne względem duszy” są następujące:
1) grzesznych upominać;
2) nieumiejętnych pouczać;
3) wątpiącym dobrze radzić;
4) strapionych pocieszać;
5) krzywdy cierpliwie znosić;
6) urazy chętnie darować;
7) modlić się za żywych i umarłych.
„Uczynki miłosierne względem ciała” są następujące:
1) głodnych nakarmić;
2) spragnionych napoić;
3) nagich przyodziać;
4) podróżnych w dom przyjąć;
5) więźniów pocieszać;
6) chorych nawiedzać;
7) umarłych pogrzebać.
18. Dziesiąte przykazanie: Nie pożądaj żadnej rzeczy,
która należy do twojego bliźniego
„Pożądanie” oznacza „nieuporządkowane pragnienie”.
Pragnienie może być nieuporządkowane wówczas, gdy 1) jest
pragnieniem zbyt wielkim, pragnieniem tego, czego tak
naprawdę nie potrzebujemy (wówczas jest chciwością); lub
gdy jest 2) pragnieniem czegoś, co należy do innego
-21-
człowieka (wówczas staje się zazdrością, jedynym grzechem,
który nigdy i nikomu nie sprawia żadnej przyjemności).
Pragnienie samo w sobie jest czymś dobrym i chcianym przez
Boga – podobnie jak i przyjemność. Jednakże grzech sprawia,
że rzeczy dobre stają się złymi.
Chciwość pieniędzy jest nawet gorsza niż chciwość
rzeczy, ponieważ nie zna żadnych granic. Jesteśmy w stanie
używać, czy też wyobrażać sobie, że używamy jedynie
ograniczoną ilość domów, samochodów czy jedzenia.
Pragnienie pieniędzy może zaś być nieograniczone. „’Kto
kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci’ (Koh 5,
9)23” (KKK 2536). Chciwość pieniędzy jest zwykle bardziej
chciwością władzy niż chciwością rzeczy, a podświadomie jest
być może wyrazem lęku czy niechęci wobec bycia mniejszym
niż Bóg, wobec bycia bezbronnym i zależnym – czyli wobec
bycia człowiekiem.
19. Oderwanie się od bogactw (ubóstwo duchowe)
Pierwsze z Ośmiu Błogosławieństw („Błogosławieni
ubodzy w duchu”) odnosi się do dziesiątego przykazania
Dekalogu („Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do
twojego bliźniego”). Jedno jak i drugie uczy odrywania się
naszego ducha (pragnień) od bogactw.
„Wypełnienie zalecenia wolności serca wobec bogactw
jest konieczne, by wejść do królestwa niebieskiego” (KKK
2544). „Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się
wszystkiego, co posiada [nie odwraca od tego swego serca],
nie może być moim uczniem” (Łk 14, 33). To niewątpliwie
radykalne stwierdzenie jest tak naprawdę pełne współczucia,
23
Katechizm Rzymski, 3, 10, 13 (nr przyp. w KKK: 269).
-22-
bowiem oderwanie, o którym mowa w dziesiątym
przykazaniu, jest w istocie wyzwoleniem (podobnie jak i
posłuszeństwo wszystkim przykazaniom Dekalogu).
Przypomina „oderwanie się” muchy od taśmy zawierającej lep
na muchy, czy uwolnienie więźnia z aresztu. Alternatywą jest
duchowe niewolnictwo i uzależnienie – pełne uwielbienia
małżeństwo z pieniędzmi. Chrystus przypomina nam: „Bo
gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 21).
Oderwanie się od bogactw jest uwolnieniem, ponieważ
stajemy się podobni temu, czemu służymy – stajemy się zatem
martwi, jak martwe są pieniądze; albo żywi, tak jak żywy jest
Bóg. To właśnie jest zasada, której uczy Psalm 115:
„Ich bożki – to srebro i złoto,
robota rąk ludzkich.
Maja usta, ale nie mówią;
oczy mają, ale nie widzą.
Maja uszy, ale nie słyszą;
nozdrza mają, ale nie czują zapachu.
Mają ręce, lecz nie dotykają;
nogi mają, ale nie chodzą;
z gardła swego nie wydobędą głosu.
Do nich są podobni ci, którzy je robią,
i każdy, kto im ufa.”
20. Droga do uwolnienia
W jaki sposób uwolnić się od pożądliwości dóbr?
„Złe pożądanie może zostać pokonane jedynie poprzez
silniejsze pragnienie dobra” (św. Tomasz z Akwinu). Tak jak
prawdziwa miłość może uwolnić nas od nieczystości, tak też
-23-
„Pragnienie prawdziwego szczęścia wyzwala człowieka od
nadmiernego przywiązania do dóbr tego świata i znajduje
swoje spełnienie w widzeniu i szczęściu Boga” (KKK 2548).
Stwierdzenie to nie jest nierealistyczne, ale w pełni
racjonalne, ponieważ: „’Kto (…) widzi Boga, przez to samo,
że widzi Boga, otrzymał wszystkie dobra, jakie można sobie
wyobrazić’24” (KKK 2548).
„Wszelkie marne zniszcz pragnienie,
Co myślałem, chciałem, znam.
Jak wciąż wielkie moje mienie,
Boga, niebo ciągle mam.”
(Henry Lyte)
24
Św. Grzegorz z Nyssy, Orationes de beatitudinibus, 1: PG 44, 1200 D
(nr przyp. w KKK: 286).

Podobne dokumenty