Jak Żyją Katolicy - Knights of Columbus
Transkrypt
Jak Żyją Katolicy - Knights of Columbus
WIARA KATOLICKA SERIA LUKE’A E. HARTA Jak Żyją Katolicy Część 9: Siódme i Dziesiąte Przykazanie: Moralność Społeczna i Ekonomiczna Rycerze Kolumba przedstawiają Dedykowaną Luke’owi E. Hartowi serię książeczek na temat podstawowych elementów wiary katolickiej Siódme i Dziesiąte Przykazanie: Moralność Społeczna i Ekonomiczna C Z Ę Ś Ć T R Z E C I A, S E K C J A D Z I E W I ĄTA N A T E M AT W I A RY K ATO L I C K I E J W co wierzą katolicy? Jak są zasady kultu w Kościele katolickim? Jak żyją katolicy? w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego autor: Peter Kreeft główny redaktor Ojciec Juan – Diego Brunetta, O.P. Dyrektor Katolicki Serwis Informacyjny Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba Tłumaczenie: O. Janusz Pyda, O.P. Polska Prowincja Dominikanów ©2011 Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Polskie Tłumaczenie Katechizmu Kościoła Katolickiego © 2002 Pallottinum Poznań. Cytaty Pisma Świętego Zawarte w Niniejszym Dokumencie Są z Biblii Tysiąclecia ©2000. Okładka: Fra Angelico (1387-1455), Saint Lawrence Distributing the Treasures of the Church. Vatican Museums, Vatican City State. © Alinari / Art Resource, New York. Catholic Information Service Knights of Columbus Supreme Council PO Box 1971 New Haven CT 06521-1971 www.kofc.org/cis [email protected] 203-752-4267 203-752-4018 (fax) O SERII: Ta książeczka jest jedną z trzydziestu książeczek przedstawiających w sposób prosty najważniejsze elementy nauki zawartej w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Papież Jan Paweł II zlecił opracowanie nowego Katechizmu, który byłby wzorcowy dla wszystkich narodów i wszystkich kultur i zatwierdził jego opublikowanie w 1992 roku. Książeczki, które oferujemy, nie mają zastąpić Katechizmu, ale przybliżyć czytelnikowi jego treść. Książeczki są napisane w różnym stylu: poetyckim, potocznym, zabawnym i imaginacyjnym, ale treść ich jest zawsze zgodna z nauką Kościoła. Katolicki Serwis Informacyjny zachęca do przeczytania przynajmniej jednej książeczki w miesiącu, by pogłębiać i dojrzewać w Wierze. -iii- S E K C JA I I I : JA K Ż Y JĄ K ATO L I C Y ( M O R A L N O Ś Ć ) CZĘŚĆ 9: SIÓDME I DZIESIĄTE PRZYKAZANIE . M ORALNOŚĆ SPOŁECZNA I EKONOMICZNA Siódme przykazanie: Nie będziesz kradł Dziesiąte przykazanie: Nie będziesz pożądał (…) żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego 1. Sens siódmego przykazania Nie ma nic zagadkowego i dwuznacznego w przykazaniu: „Nie kradnij”. „Siódme przykazanie zabrania zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego [wyrażenie „bliźni” oznacza po prostu każdego człowieka] i wyrządzania bliźniemu szkody w jakikolwiek sposób dotyczący jego dóbr. Nakazuje sprawiedliwość i miłość w zarządzaniu dobrami materialnymi (…)” (KKK 2401)*. 2. Waga siódmego przykazania Siódme przykazanie reguluje kwestię własności czy też dóbr ziemskich – w podstawowym sensie odnosi się do pieniędzy i wszystkiego, co dzięki nim można kupić. Jest to jedna z pięciu podstawowych dziedzin ludzkich relacji, obecnych w każdym czasie, miejscu czy kulturze. Każda * KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego. -5- kultura dysponuje jakąś wersją Dekalogu, a zatem jakimiś zasadami porządkującymi owe podstawowe dziedziny. Są to: 1) życie rodzinne (czwarte przykazanie), 2) życie (piąte przykazanie), 3) seks (szóste i dziewiąte przykazanie), 4) własność (siódme i dziesiąte przykazanie), 5) komunikacja międzyludzka (ósme przykazanie). Chociaż, obiektywnie rzecz biorąc, własność nie jest równie ważna jak życie, rodzina czy seks, a nawet komunikacja międzyludzka, to jednak przykazania jej dotyczące są istotne chociażby dlatego, że ogromną ilość naszego czasu i energii poświęcamy zdobywaniu własności. Zgodnie z zamysłem Bożym, żyjemy w materialnym świecie, a znaleźliśmy się w nim po to, aby nauczyć się używania rzeczy tego świata jako narzędzi treningowych przed używaniem znacznie lepszych rzeczy w świecie przyszłym. Możemy myśleć o całym materialnym świecie jako o przedłużeniu naszego własnego ciała. Znaczenie ciała odpowiada znaczeniu dóbr i znaczeniu materialnego świata rzeczy. Podobnie jak nasze śmiertelne ciała są wstępną wersją naszych przyszłych, nieśmiertelnych i zmartwychwstałych ciał, tak cały świat materialny przeminie i zostanie zastąpiony „nowym niebem i nową ziemią” (Ap 21, 1). Podobnie jak małym dzieciom daje się kucyki, aby trenowały na nich swe umiejętności jeździeckie zanim wsiądą na „pełnowymiarowe” konie w późniejszym życiu, tak też dobra ziemskie, włączając w to pieniądze, powinny być używane jako nasze przygotowanie do Królestwa Niebieskiego (zobacz przypowieść Jezusa w Ewangelii Mateuszowej 25, 14-30). -6- 3. Relacja człowieka do ziemi Moralność katolicka w tej kwestii, tak jak i w każdej innej, oparta jest na podstawowych zasadach rzeczywistości. To, co być powinno, oparte jest na tym, co jest. Moralność owa jest zatem zrównoważona i pełna, i oddaje sprawiedliwość obu stronom rzeczywistej sytuacji człowieka. To odróżnia ją od ideologii, opierających się nie na obiektywnej rzeczywistości, ale na modnych i zmieniających się ludzkich ideach oraz pożądaniach. Dlatego też, ideologie zawsze nadmiernie akcentują jakiś jeden aspekt i zwracają zbyt małą uwagę na kwestie jemu przeciwne. Zasada rządząca relacją człowieka do zamieszkiwanej przez niego ziemi jest następująca: „Na początku Bóg powierzył ziemię i jej bogactwa wspólnemu zarządzaniu ludzkości, by [1] miała o nią staranie, [2] panowała nad nią przez swoją pracę i [3] korzystała z jej owoców” (por. Rdz 1, 26-29; KKK 2402). Warto zauważyć tę równowagę: jesteśmy opiekunami ziemi i jesteśmy za nią odpowiedzialni, ponieważ jesteśmy również jej panami. Zarówno nieodpowiedzialna eksploatacja ziemi, jak i neopogańska cześć wobec niej stanowią ekstrema, których należy unikać. Koncepcja głosząca, że jesteśmy zarządcami świata unika obu tych skrajności. W związku z tym, ochrona środowiska i troską o ekologię należą do naszej odpowiedzialności. Nasza planeta powinna być traktowana jak ogród: „Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał” (Rdz 2, 15). 4. Własność prywatna i wspólne dobro Również tutaj katolicka moralność opiera się na podstawowej zasadzie rzeczywistości i dlatego oddaje -7- sprawiedliwość zarówno własności prywatnej, jak i dobru wspólnemu. Z jednej strony, „Dobra stworzone [które Bóg zaplanował i którym nadał cel] są przeznaczone dla całego rodzaju ludzkiego” (KKK 2402). „Prawo do własności prywatnej (…) nie podważa pierwotnego przekazania ziemi całej ludzkości” (KKK 2403). Dlatego, „Korzystając z tych dóbr, człowiek powinien uważać zewnętrzne, legalnie posiadane przez siebie rzeczy nie tylko za swoje własne, lecz także za wspólne [nie w tym sensie, że inni też są ich posiadaczami, ale], w tym znaczeniu, że mogą one [i powinny] przynieść pożytek nie tylko jemu samemu, lecz także innym1” (KKK 2404). Własność prywatna nie istnieje jedynie po to, by cieszyć się nią samemu, lecz przeznaczona jest dla wspólnego dobra. „Posiadanie jakiegoś dobra czyni jego posiadacza zarządcą Opatrzności; powinien je pomnażać i rozdzielać jego owoce innym, a przede wszystkim swoim bliskim” (KKK 2404). Rodzina istnieje również po to, aby ćwiczyć nas w przekraczaniu naszego naturalnego „pierwotnego egoizmu” na tym pierwszym, najbliższym nam na co dzień poziomie miłości. Z drugiej jednak strony, „popieranie dobra wspólnego wymaga poszanowania własności prywatnej” (KKK 2403). Posiadanie własności prywatnej jest naturalną potrzebą i naturalnym prawem. Dlatego właśnie, komunizm jest systemem nienaturalnym. Te dwie rzeczywistości – prywatna własność i dobro wspólne – nie są sobie przeciwstawne z natury, ale wzajemnie 1 -8- Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 69 (numer przypisu w KKK: 148). się uzupełniają, podobnie jak kobieta i mężczyzna. Istnieją dla siebie nawzajem. Dobro wspólne stymuluje własność prywatną, a własność prywatna karmi dobro wspólne. Jest to taki sam typ relacji jak ten zachodzący pomiędzy jednostką a społeczeństwem. Jednostka jest wzmacniana, nie zaś zagrożona, poprzez relacje społeczne. Społeczeństwo zaś jest wzmacniane, a nie osłabiane, poprzez silne jednostki. 5. Rządowe regulacje w ekonomii „Władza polityczna ma prawo i obowiązek – ze względu na dobro wspólne – regulować słuszne korzystanie z prawa własności2” (KKK 2406). Ponieważ własność prywatna służy dobru wspólnemu, nie można rościć sobie do niej absolutnego prawa – jak dzieje się to w przypadku dzikiego kapitalizmu czy zupełnie „wolnego rynku”. 6. Zaspokojenie podstawowych potrzeb materialnych w sytuacji wyższej konieczności nie jest kradzieżą Prawo do własności prywatnej może być zmodyfikowane nie tylko poprzez rządy państwowe, ale również poprzez jednostki, o ile znajdą się w sytuacjach wyjątkowych, takich jak opisana przez Victora Hugo w Nędznikach sytuacja Jeana Valjeana, który „ukradł” bochen chleba dla swojej głodującej rodziny. Nie jest to kradzieżą. „Nie mamy do czynienia z kradzieżą, jeśli [odmowa] przyzwolenia może być domniemane lub jeśli jego odmowa byłaby sprzeczna z rozumem i z powszechnym przeznaczeniem dóbr. Ma to miejsce w przypadku nagłej i oczywistej konieczności, gdy 2 Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 71; Jan Paweł II, enc. Solicitudo rei socialis, 42; enc. Centesimus annus, 40; 48 (nr przyp. w KKK: 149). -9- jedynym środkiem zapobiegającym pilnym i podstawowym potrzebom (pożywienie, mieszkanie, odzież…) jest przejęcie dóbr drugiego człowieka i skorzystanie z nich3” (KKK 2408). 7. Etyka biznesu Lista grzechów popełnianych zarówno przez pracowników jak i pracodawców przeciwko siódmemu przykazaniu obejmuje między innymi: a) świadome zatrzymywanie rzeczy pożyczonych, albo przywłaszczanie przez znalazcę przedmiotów przez kogoś zgubionych; b) oszustwo w interesach; c) niegodziwe wynagrodzenie („Słuszne wynagrodzenie jest uzasadnionym owocem pracy” KKK 2434); d) podnoszenie cen wykorzystujące fakt, że inni ludzie nie mają odpowiedniej wiedzy lub znajdują się w trudnej sytuacji; e) spekulacje poprzez które sztucznie manipuluje się cenami dóbr dla własnego zysku, a ze szkodą dla innych; f) korupcję, przez którą wpływa się na innych przy podejmowaniu takich decyzji, w przypadku których powinni się kierować tylko prawem; g) przywłaszczenie sobie i wykorzystywanie do prywatnych celów rzeczy wspólnych, należących do przedsiębiorstwa; h) nierzetelną pracę; i) uchylanie się od płacenia podatków; 3 Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 69 (nr przyp. w KKK: 151). -10- j) fałszowanie rachunków i faktur; k) nadmierne wydatki i marnotrawstwo; l) dobrowolne niszczenie prywatnej czy publicznej własności; Warto zauważyć, że niektóry grzechy z powyższej listy odnoszą się do pracowników, a inne raczej do pracodawców. Te dwie grupy mają bowiem różne, ale uzupełniające się i równie ważne obowiązki, podobnie jak rządy i podlegający im obywatele, mężowie i żony, rodzice i dzieci, i wezwane są do współdziałania w harmonii, nie zaś w opozycji do siebie nawzajem. Kiedy jednak taka opozycja staje się faktem, i kiedy negocjacje między pracownikami a ich szefami nie przynoszą skutków, „Strajk jest moralnie uprawniony (…) ze względu na proporcjonalną korzyść” (KKK 2435). 8. Obietnice „Obietnice powinny być dotrzymywane i umowy ściśle przestrzegane, o ile zaciągnięte zobowiązanie jest moralnie słuszne. Znaczna część życia gospodarczego i społecznego zależy od wartości umów (…)” (KKK 2410). Obietnice wiążą nas wobec innych, wobec naszego własnego słowa i wobec przyszłości. Niedotrzymywanie ich wyobcowuje nas ze społeczeństwa, z naszej własnej tożsamości i z historii. Bez zaufania dawanym obietnicom, społeczeństwo nie może przetrwać. Najważniejszym i najbardziej oczywistym przykładem tego jest przyrzeczenie małżeńskie. 9. Hazard Ponownie, nauczanie Kościoła w tej kwestii jest zrównoważone i uwzględnia różne aspekty. Z jednej strony -11- bowiem, „Gry hazardowe (…) bądź zakłady nie są same w sobie sprzeczne ze sprawiedliwością”. A jednak, „Stają się moralnie nie do przyjęcia, gdy pozbawiają osobę tego, czego jej koniecznie trzeba dla zaspokojenia swoich potrzeb i potrzeb innych osób. Namiętność do gry może stać się poważnym zniewoleniem” (KKK 2413). Podobnie jest z winem, które dane jest przez Boga, aby „rozweselało serce ludzkie” (Ps 104, 14-15), lecz które jest łatwo nadużywane przez człowieka do „zasmucania” raczej, niż „rozweselania”. Dla wielu ludzi hazard jest nieszkodliwą rozrywką, podczas gdy dla innych jest tragicznie niebezpieczny. Jak w każdej sytuacji, potrzebne są tu rozeznanie i roztropność. 10. Zwierzęta Po raz kolejny, Kościół przedstawia nam naukę wyważoną i biorącą pod uwagę różne aspekty, opartą na obiektywnej rzeczywistości, i to w kwestii, która obecnie często podlega ideologicznej polaryzacji. Z jednej strony, „Panowanie nad (…) istotami żywymi, jakiego Bóg udzielił człowiekowi, nie jest absolutne; określa je troska o jakość życia bliźniego, także przyszłych pokoleń; domaga się ono religijnego szacunku dla integralności stworzenia4” (KKK 2415). Ów „religijny” szacunek wynika z faktu, iż stworzenie jest dziełem Stwórcy. Natura, będąca Bożym wynalazkiem, jest większym dziełem sztuki, niż którykolwiek z ludzkich wytworów. („Wiersze tworzą głupcy tacy jak ja / ale tylko Bóg może stworzyć drzewa”5). Gdyby 4 5 Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 37-38 (nr przyp. w KKK: 156). Jest to fragment słynnego wiersza Drzewa (Trees), autorstwa amerykańskiego poety Joyce’a Kilmera [przyp. tłum.]. -12- nasz sposób widzenia bliższy był temu, jak postrzega Bóg – a zatem, gdyby był bardziej zgodny z rzeczywistością – nasze moralne obowiązki byłyby dla nas samych jaśniejsze, w tej, jak i w innych kwestiach. Ów szacunek do bytów naturalnych wymagany jest zwłaszcza w odniesieniu do świata zwierząt, następnego zaraz po człowieku ogniwa w łańcuchu stworzeń materialnych. „Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. (…) Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę6. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich. Warto przypomnieć, z jaką troskliwością traktowali zwierzęta tacy święci, jak św. Franciszek z Asyżu czy św. Filip Nereusz” (KKK 2416). Z drugiej jednak strony, choć zwierzęta maja uczucia, to jednak nie mają nieśmiertelnej, rozumnej i moralnej duszy. Nie są osobami. „Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży” (KKK 2417). Również „Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego” (KKK 2417). Bóg bowiem stworzył zwierzęta dla człowieka (Rdz 2, 18-20). Również w kwestii stosunku do zwierząt roztropność Kościoła unika dwóch skrajności (i, być może, naraża się zwolennikom każdej z nich). Z jednej strony, „Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby raczej ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one 6 Por. Dn 3, 79-81 (nr przyp. w KKK: 158). -13- jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom” (KKK 2418). 11. Relacja pomiędzy Kościołem a moralnością gospodarczą i polityczną Ponownie, nauczanie katolickie unika tu dwóch skrajności. Z jednej strony, zaangażowanie Kościoła nie jest zaangażowaniem ekonomicznym ani politycznym. „Do pasterzy Kościoła nie należy bezpośrednie angażowanie się w układy polityczne i w organizację życia społecznego. Zadanie to wchodzi w zakres powołania wiernych świeckich, którzy działają z własnej inicjatywy (…)” (KKK 2442). Nie istnieje jakiś jeden, obiektywnie najlepszy system ekonomiczny czy polityczny. Bowiem te wymiary ludzkiej historii, ekonomiczny i polityczny, cechują się wielką rozmaitością, zmiennością i względnością. „Działanie społeczne może zakładać wielość konkretnych dróg” (KKK 2442). Niektórzy ludzie, zwłaszcza w Ameryce, w sposób dosyć religijny podchodzą do swoich przekonań politycznych i w sposób dosyć polityczny traktują swoją religię. Są oni religijnymi absolutystami w kwestiach politycznych i politycznymi relatywistami w odniesieniu do absolutnych kwestii religijnych. Im mocniej jesteśmy zakotwiczeni w wiecznych zasadach Bożego objawienia, tym bardziej jesteśmy wolni w eksperymentowaniu ze zmieniającymi się ludzkimi instytucjami. Im bardziej znamy Boga, prawdę absolutną, tym większą wolność zachowujemy wobec pokusy uczynienia sobie bożków z jakichkolwiek ludzkich rozwiązań. Z drugiej strony, zaangażowanie Kościoła obejmuje całą moralność – włącznie z moralnością gospodarczą. „Kościół -14- wydaje sąd moralny w kwestiach gospodarczych i społecznych, gdy ‘wymagają tego fundamentalne prawa osoby, albo zbawienie dusz’7” (KKK 2420). 12. Kapitalizm i socjalizm „Nauka społeczna Kościoła rozwinęła się w XIX wieku, gdy nastąpiła konfrontacja Ewangelii z nowożytnym społeczeństwem przemysłowym, jego nowymi strukturami mającymi służyć produkcji dóbr konsumpcyjnych, jego nową koncepcją społeczeństwa, państwa i władzy, z jego nowymi formami pracy i własności (…)8” (KKK 2421). W tym procesie konkretyzowania wiecznych zasad moralnych tak, aby mogły znaleźć zastosowanie w nowych sytuacjach, Kościół rozwinął „kryteria osądu” i „wytyczne działania”, które nie pozwalają udzielić bezwarunkowego poparcia ani „twardemu” kapitalizmowi, ani „twardemu” socjalizmowi. „’Każdy system, według którego stosunki społeczne byłyby całkowicie określane przez czynniki ekonomiczne, jest sprzeczny z naturą osoby ludzkiej i jej czynów’9” (KKK 2423). Taki „ekonomizm” jest niebezpieczeństwem mogącym grozić zarówno ze strony systemu kapitalistycznego jak i socjalistycznego. Nie wszystkie rządy socjalistyczne – jak chociażby te sprawujące władzę w krajach skandynawskich – są rządami niemoralnymi. Istnieje jednak w socjalizmie pewne specyficzne niebezpieczeństwo: „System, który ‘kolektywną 7 8 9 Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 76 (nr przyp. w KKK: 161). Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 3 (nr przyp. w KKK: 162). Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 24 (nr przyp. w KKK: 24). -15- organizację produkcji przedkłada nad fundamentalne prawa poszczególnych osób i grup’10 jest sprzeczny z godnością człowieka” (KKK 2424). „Kościół odrzucił ideologie totalitarne i ateistyczne związane w czasach współczesnych z ‘komunizmem’ bądź ‘socjalizmem’ (…)11” (KKK 2425). Kościół nie odrzucił również kapitalizmu jako takiego, ale „(…) odrzucił w praktyce ‘kapitalizmu’ indywidualizm oraz absolutny prymat prawa rynku nad pracą ludzką12” (KKK 2425). Także w kapitalizmie tkwi pewne specyficzne niebezpieczeństwo: „Teoria, która czyni z zysku wyłączną normę i ostateczny cel działalności gospodarczej, jest moralnie nie do przyjęcia13” (KKK 2424). Owa „norma zysku” – konieczna w kapitalizmie cnota – jest często jedynie inną nazwą dla poważnej wady, jednego z „siedmiu grzechów głównych”, a mianowicie chciwości lub łakomstwa. Potrzebujemy zrównoważonego i rozumnego stosunku do zysku. Z jednej strony, „Odpowiedzialni za przedsiębiorstwa ponoszą wobec społeczeństwa odpowiedzialność gospodarczą i ekonomiczną za swoje działania14. Są oni obowiązani mieć na względzie dobro osób, a nie tylko wzrost zysków. [Z drugiej strony] Te ostatnie są jednak konieczne. Umożliwiają przeprowadzenie inwestycji, 10 11 12 13 14 Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 65 (nr przyp. w KKK: 166). Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 34 (nr przyp. w KKK: 168). Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 10; 13; 44 (nr przyp. w KKK: 167). Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 63; Jan Paweł II, enc. Laborem exercens, 7 ; enc. Centesimus annus, 35 (nr przyp. w KKK: 165). Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 37 (nr przyp. w KKK: 178). -16- które zapewniają przyszłość przedsiębiorstwom. Gwarantują zatrudnienie” (KKK 2432). Zysk jest dla produkcji tym, czym przyjemność dla seksu. Jest czymś słusznym, właściwym i naturalnym, gdy łączy się z wewnętrznym celem działania. Zarówno jednak zysk w produkcji jak i przyjemność w seksie zbyt łatwo ulegają oderwaniu od właściwego celu i zaczynają być kochane same dla siebie. Potrzebujemy także zrównoważonego spojrzenia na regulacje rządowe. Z jednej strony, „Zarządzanie gospodarką wyłącznie za pomocą planowania centralistycznego zniekształca (…) więzi społeczne; [z drugiej strony] zarządzanie nią wyłącznie za pomocą praw rynku uwłacza sprawiedliwości społecznej, gdyż ‘istnieją (…) liczne ludzkie potrzeby, które nie mają dostępu do rynku’15” (KKK 2425). 13. Praca ludzka „Teologia pracy” jest jedną z tych dziedzin współczesnego życia, w przypadku których Kościół ostatnio najbardziej rozwinął i rozbudował swoje zasady. Podstawowa zasada dotycząca znaczenia i godności ludzkiej pracy brzmi następująco: „praca ludzka jest bezpośrednim działaniem osób stworzonych na obraz Boży i powołanych do przedłużania (…) dzieła stworzenia16” (KKK 2427). Dlatego właśnie praca jest twórcza. Z drugiej jednak strony, ze względu na grzech pierworodny, praca jest również trudem. „W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie” (Rdz 3, 19). 15 16 Por. Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 34 (nr przyp. w KKK: 168). Por. Rdz 1, 28; Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 34; . Jan Paweł II, enc. Centesimus annus, 31 (nr przyp. w KKK: 170). -17- Jednakże, praca „Może mieć także wymiar odkupieńczy. Znosząc trud17 pracy w łączności z Jezusem, rzemieślnikiem z Nazaretu i Ukrzyżowanym na Kalwarii, człowiek współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w Jego dziele Odkupienia. (…) Praca może być środkiem uświęcania (…)” (KKK 2427). Wszelka ludzka praca może stanowić opus Dei – „dzieło Boże”. 14. Osobowy wymiar ludzkiej pracy „Podstawowa wartość pracy dotyczy samego człowieka, który jest jej sprawcą i adresatem. Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy18” (KKK 2428). Dlatego też, wszelka praca musi być poddawana osądowi wedle ludzkich kryteriów – w jaki sposób służy człowiekowi – a nie człowiek ma być oceniany wedle kryteriów pracy, jak gdyby był jedynie „środkiem produkcji”. 15. Gospodarka międzynarodowa „W wymiarze międzynarodowym nierówność bogactw i środków gospodarczych jest tak duża, że powoduje miedzy narodami prawdziwy ‘przedział’19. Z jednej strony są ci, którzy mają w ręku i rozwijają środki postępu, a z drugiej ci, którym narastają długi” (KKK 2437). „Na narodach bogatych spoczywa poważna odpowiedzialność moralna za te narody, które nie mogą same zapewnić sobie środków swego rozwoju lub którym przeszkodziły w tym tragiczne wydarzenia historyczne. Jest to obowiązek solidarności i miłości; jest to również 17 18 19 Por. Rdz 3, 14-19 (nr przyp. w KKK: 172). Por. Jan Paweł II, enc. Laborem exercens, 27 (nr przyp. w KKK: 173). Jan Paweł II, enc. Solicitudo rei socialis, 14 (nr przyp. w KKK: 184). -18- zobowiązanie sprawiedliwości” (KKK 2439). W przypadku relacji zarówno pomiędzy narodami jak i pomiędzy jednostkami, prawdą są następujące słowa św. Grzegorza Wielkiego, papieża: „’Gdy dajemy ubogim rzeczy konieczne, nie czynimy im ofiar osobistych, ale oddajemy im to, co należy do nich; spłacamy raczej dług sprawiedliwości, niż wypełniamy dzieła miłosierdzia’20” (KKK 2446). 16. Dobroczynność wobec ubogich „Bóg błogosławi tym, którzy przychodzą z pomocą ubogim, a odrzuca tych, którzy odwracają się od nich. (…) Jezus Chrystus rozpozna swoich wybranych po tym, co uczynili dla ubogich” (por. Mt 25, 31-36; KKK 2443). Chrystus „zachęca nas do rozpoznania swojej obecności w ubogich, którzy są Jego braćmi21” (KKK 2449) i zwraca się do nas: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Zwrot: „Zaprawdę, powiadam wam” oznacza, iż nie mamy tu do czynienia z przesadą czy figurą retoryczną. Jest to sama prawda, płynąca z ust samej Prawdy. Bogactwa nie są czymś złym, podobnie jak nie wszyscy bogaci ludzie są egoistami. Ale bogactwa pociągają za sobą niebezpieczeństwo większe, niż nam się wydaje. Dotknie nas ono, jeśli nie potraktujemy poważnie ostrzeżeń powtarzanych przez Chrystusa. O owym niebezpieczeństwie bogactw świadczy między innymi statystyczny fakt, iż nieomal we wszystkich kulturach ludzie biedni są zdecydowanie bardziej hojni niż ludzie bogaci w świadczeniu pomocy tym, którzy na 20 21 Św. Grzegorz Wielki, Regula pastoralis, III, 21, 45 (nr przyp. w KKK: 203). Por. Mt 25, 40 (nr przyp. w KKK: 210). -19- skali zamożności znajdują się niżej od nich. Biednych mniej stać na dawanie, lecz dają więcej. Bogaci, choć stać ich na dawanie więcej, to jednak dają mniej. Hojność jest duchowo łatwiejsza wówczas, gdy materialnie przychodzi z większym trudem. To pokazuje, dlaczego bogactwa są niebezpieczne – ponieważ mają skłonność do tego, aby od siebie uzależniać. Z tego właśnie powodu Chrystus określił jako błogosławionych tych, którzy są „ubodzy duchem” – czyli których duch jest wolny od bogactw. Zatem, nawet ci, którzy nie są materialnie ubodzy, ale pomagają biednym rezygnując z części swych bogactw, mogą być nazwani „ubogimi duchem” i błogosławionymi. Jałmużna pociąga za sobą dwojakie dobro – zarówno dla dającego, jak i przyjmującego – ponieważ „więcej jest szczęścia w dawaniu, niż w braniu”. „[Ludzka nędza] przyciąga (…) współczucie Chrystusa – Zbawiciela, który zechciał wziąć ją na siebie i utożsamić się ‘z najmniejszymi ze swych braci’ (Mt 25, 40. 45). Stąd ci, których przygniata nędza, są przedmiotem szczególnej miłości ze strony Kościoła (…)22” (KKK 2448). Kościół stanowi bowiem „kontynuację Wcielenia” i robi dokładnie to samo, co czynił Chrystus. Kościół jako Ciało Chrystusa jest prowadzony przez swą Głowę, nie w taki sposób, w jaki korporacja kierowana jest na odległość przez dyrektora generalnego, ale tak, jak nasze ciała podlegają kierownictwu naszych mózgów i systemu nerwowego. 22 Kongregacja Nauki Wiary, inst. Libertatis conscientia, 68 (nr przyp. w KKK: 209). -20- 17. Uczynki miłosierne Kościół tradycyjnie wymienia sześć uczynków miłosiernych względem ciała i sześć uczynków miłosiernych względem duszy. „Uczynki miłosierne względem duszy” są następujące: 1) grzesznych upominać; 2) nieumiejętnych pouczać; 3) wątpiącym dobrze radzić; 4) strapionych pocieszać; 5) krzywdy cierpliwie znosić; 6) urazy chętnie darować; 7) modlić się za żywych i umarłych. „Uczynki miłosierne względem ciała” są następujące: 1) głodnych nakarmić; 2) spragnionych napoić; 3) nagich przyodziać; 4) podróżnych w dom przyjąć; 5) więźniów pocieszać; 6) chorych nawiedzać; 7) umarłych pogrzebać. 18. Dziesiąte przykazanie: Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego „Pożądanie” oznacza „nieuporządkowane pragnienie”. Pragnienie może być nieuporządkowane wówczas, gdy 1) jest pragnieniem zbyt wielkim, pragnieniem tego, czego tak naprawdę nie potrzebujemy (wówczas jest chciwością); lub gdy jest 2) pragnieniem czegoś, co należy do innego -21- człowieka (wówczas staje się zazdrością, jedynym grzechem, który nigdy i nikomu nie sprawia żadnej przyjemności). Pragnienie samo w sobie jest czymś dobrym i chcianym przez Boga – podobnie jak i przyjemność. Jednakże grzech sprawia, że rzeczy dobre stają się złymi. Chciwość pieniędzy jest nawet gorsza niż chciwość rzeczy, ponieważ nie zna żadnych granic. Jesteśmy w stanie używać, czy też wyobrażać sobie, że używamy jedynie ograniczoną ilość domów, samochodów czy jedzenia. Pragnienie pieniędzy może zaś być nieograniczone. „’Kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci’ (Koh 5, 9)23” (KKK 2536). Chciwość pieniędzy jest zwykle bardziej chciwością władzy niż chciwością rzeczy, a podświadomie jest być może wyrazem lęku czy niechęci wobec bycia mniejszym niż Bóg, wobec bycia bezbronnym i zależnym – czyli wobec bycia człowiekiem. 19. Oderwanie się od bogactw (ubóstwo duchowe) Pierwsze z Ośmiu Błogosławieństw („Błogosławieni ubodzy w duchu”) odnosi się do dziesiątego przykazania Dekalogu („Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego”). Jedno jak i drugie uczy odrywania się naszego ducha (pragnień) od bogactw. „Wypełnienie zalecenia wolności serca wobec bogactw jest konieczne, by wejść do królestwa niebieskiego” (KKK 2544). „Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada [nie odwraca od tego swego serca], nie może być moim uczniem” (Łk 14, 33). To niewątpliwie radykalne stwierdzenie jest tak naprawdę pełne współczucia, 23 Katechizm Rzymski, 3, 10, 13 (nr przyp. w KKK: 269). -22- bowiem oderwanie, o którym mowa w dziesiątym przykazaniu, jest w istocie wyzwoleniem (podobnie jak i posłuszeństwo wszystkim przykazaniom Dekalogu). Przypomina „oderwanie się” muchy od taśmy zawierającej lep na muchy, czy uwolnienie więźnia z aresztu. Alternatywą jest duchowe niewolnictwo i uzależnienie – pełne uwielbienia małżeństwo z pieniędzmi. Chrystus przypomina nam: „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 21). Oderwanie się od bogactw jest uwolnieniem, ponieważ stajemy się podobni temu, czemu służymy – stajemy się zatem martwi, jak martwe są pieniądze; albo żywi, tak jak żywy jest Bóg. To właśnie jest zasada, której uczy Psalm 115: „Ich bożki – to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Maja usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą. Maja uszy, ale nie słyszą; nozdrza mają, ale nie czują zapachu. Mają ręce, lecz nie dotykają; nogi mają, ale nie chodzą; z gardła swego nie wydobędą głosu. Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, kto im ufa.” 20. Droga do uwolnienia W jaki sposób uwolnić się od pożądliwości dóbr? „Złe pożądanie może zostać pokonane jedynie poprzez silniejsze pragnienie dobra” (św. Tomasz z Akwinu). Tak jak prawdziwa miłość może uwolnić nas od nieczystości, tak też -23- „Pragnienie prawdziwego szczęścia wyzwala człowieka od nadmiernego przywiązania do dóbr tego świata i znajduje swoje spełnienie w widzeniu i szczęściu Boga” (KKK 2548). Stwierdzenie to nie jest nierealistyczne, ale w pełni racjonalne, ponieważ: „’Kto (…) widzi Boga, przez to samo, że widzi Boga, otrzymał wszystkie dobra, jakie można sobie wyobrazić’24” (KKK 2548). „Wszelkie marne zniszcz pragnienie, Co myślałem, chciałem, znam. Jak wciąż wielkie moje mienie, Boga, niebo ciągle mam.” (Henry Lyte) 24 Św. Grzegorz z Nyssy, Orationes de beatitudinibus, 1: PG 44, 1200 D (nr przyp. w KKK: 286).