D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie
Sygn. akt I ACa 1670/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 czerwca 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Maciej Dobrzyński (spr.)
Sędziowie:SA Marzena Konsek-Bitkowska
SO del. Adrianna Szewczyk-Kubat
Protokolant:ref. staż. Julia Murawska
po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2014 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa K. M.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o zadośćuczynienie, odszkodowanie i ustalenie
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 25 września 2013 r., sygn. akt I C 1092/11
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim częściowo w ten sposób, że oddala powództwo w
zakresie kwoty 1 993,90 zł (tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt trzy złote dziewięćdziesiąt groszy)
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2007 r. do dnia zapłaty;
2. oddala apelację powódki;
3. zasądza od K. M. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 5 500 zł (pięć tysięcy pięćset złotych)
tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
I ACa 1670/13
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 7 listopada 2011 r. K. M. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. zadośćuczynienia w kwocie
140.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 23 marca 2007 r. do dnia zapłaty za skutki wypadku, jakiemu uległa
w dniu 15 października 2006 r. Powódka wniosła ponadto o zasądzenie kwoty 4.677,10 zł tytułem zwrotu kosztów
leczenia z ustawowymi odsetkami od dnia 23 marca 2007 r. do dnia zapłaty, ustalenie odpowiedzialności pozwanego
na przyszłość za skutki wypadku z dnia 15 października 2006 r. oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu
według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
W odpowiedzi na pozew z dnia 4 stycznia 2012 r. (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie
od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W piśmie procesowym z dnia 18 marca 2013 r. K. M. rozszerzyła powództwo w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie,
domagając się od pozwanego z tego tytułu łącznej kwoty 250.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 23 marca 2007
r. do dnia zapłaty (obok wypłaconej kwoty 22.000 zł).
Wyrokiem z dnia 25 września 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz K. M.
kwotę 48.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2007 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia (pkt
I), zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.054,20 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 marca 2007 r. do
dnia zapłaty tytułem odszkodowania (pkt II), ustalił odpowiedzialność pozwanego za mogące wystąpić w przyszłości
skutki wypadku, jakiemu powódka uległa w dniu 15 października 2006 r. (pkt III), w pozostałym zakresie oddalił
powództwo (pkt IV), zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 4.320 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt
V), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.288,10 zł tytułem uiszczenia kosztów sądowych
w części nieobciążającej przeciwnika (pkt VI), nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa z roszczenia zasądzonego na
rzecz powódki kwotę 2.965,20 zł tytułem uiszczenia wydatków w części nieobciążającej przeciwnika (pkt VII) oraz nie
obciążył powódki kosztami sądowymi w pozostałym zakresie (pkt VIII).
Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz
rozważaniach prawnych:
W dniu 15 października 2006 r. K. M., będąc pasażerką samochodu D. (...), uczestniczyła w wypadku drogowym,
którego sprawcą był kierujący tym pojazdem mąż powódki. Z miejsca zdarzenia powódkę przewieziono do Szpitala
(...), gdzie przebywała do 24 października 2006 r., skąd wypisała się na własne żądanie. W wyniku wypadku doszło
u K. M. do urazu ogólnego ciała, głowy, utraty przytomności. Powódka doznała rany tłuczonej w okolicy czołowej,
złamania obojczyka lewego, istniało podejrzenie złamania żeber II-V po stronie lewej (które się potwierdziło) i
podejrzenie złamania wyrostka poprzecznego kręgu C7. Wykonane badanie neuroobrazowe głowy i badanie USG
tętnic szyjnych i kręgowych wykluczyły istnienie pourazowego uszkodzenia struktur mózgowych oraz uszkodzenia
układu naczyniowego mózgu. Przebyty uraz kręgosłupa szyjnego ze zniesieniem lordozy szyjnej i z podejrzeniem
złamania wyrostka poprzecznego kręgu C7 nigdy nie dawał objawów podrażnienia korzeni nerwowych, a istniejące
w tej okolicy bóle powodowały jedynie konieczność noszenia kołnierza Schantza. Dolegliwości bólowe tej okolicy
karkowej istnieją do chwili obecnej. Zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatie szyjne na wysokości C4-5-6 są samoistne,
nie mają związku z urazem. Wskutek wypadku powódka doznała zatem zespołu bólowego pourazowego szyjnego
oraz łagodnych położeniowych pourazowych zawrotów głowy. Rokowanie co do ich ustąpienia, a także z punktu
widzenia ortopedycznego, jest pomyślne, choć przewlekły zespół bólowy kręgosłupa szyjnego po paru latach może
promieniować zarówno do potylicy, jak i do barków czy kończyn górnych. Powódka w wyniku wypadku doznała nadto
stłuczenia w płacie górnym płuca lewego, wystąpiła u niej odma opłucnowa lewostronna, krwiak w obrębie sutka
lewego, w aspekcie pulmonologicznym powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Rana tłuczona głowy
- złamanie z wgłobieniem przedniej ściany zatoki czołowej doprowadziła do powstania u K. M. blizny stanowiącej
trwałe oszpecenie twarzy. W celu uzyskania poprawy wyglądu można dokonać chirurgicznej korekty, a nie likwidacji
zniekształcenia, jednak istniejące duże ryzyko powikłań może doprowadzić do pogorszenia stanu miejscowego
zdrowia. W wyniku urazu czaszki powódka doznała uszkodzenia ośrodka układu statyki ciała zarówno w części
obwodowej, jak i ośrodkowej, dolegliwości z tego powodu utrzymują się do chwili obecnej i mają charakter trwały, a
rokowanie co do całkowitego ustąpienia jest niepomyślne. Poziom słuchu jest stosowny do wieku powódki. Wskutek
wypadku u K. M. doszło do zaburzeń adaptacyjnych, które wycofały się w znacznym stopniu i to samoistnie, a
rokowania są pomyślne. Powódka powróciła do aktywnego życia, jakie wiodła przed wypadkiem.
Po wyjściu ze szpitala powódka przez 3 miesiące była na zwolnieniu lekarskim, a następnie wróciła do wcześniej
wykonywanej pracy sekretarki. Jeszcze przez trzy miesiące nosiła kołnierz ortopedyczny. W czasie zwolnienia
lekarskiego, zwłaszcza w pierwszym okresie po opuszczeniu szpitala, powódce pomagali najbliżsi w codziennych
czynnościach, takich jak mycie czy ubieranie, pracach gospodarskich. W czasie zwolnienia lekarskiego leczyła się
u ortopedy i laryngologa, chodziła na masaże odcinka szyjnego kręgosłupa. Ostatnia wizyta na rehabilitacji miała
miejsce 2-3 lata temu, u ortopedy powódka ostatnio była 2 lata temu, a u neurologa rok temu.
Aktualnie powódka porusza się samodzielnie, choć przy większym lub dłuższym wysiłku odczuwa dolegliwości bólowe
w kręgosłupie szyjnym z promieniowaniem do poziomu lewej dłoni. Okresowo pojawiają się bóle w okolicy przebytego
złamania żeber po stronie lewej i zaburzenia naczynioruchowe w skórze sutka lewego. Nadal cierpi na zawroty głowy
(traci orientację w dużych sklepach) i zaburzenia równowagi dynamicznej przy braku korekcji wzrokowej, boi się
jeździć samochodem, budzi się w nocy.
W czasie wypadku zniszczeniu uległy ubrania powódki: bluzka, biustonosz, spodnie, buty i bluza z polaru, których
wartość wynosiła 1.101,90 zł. Powódka straciła również okulary o wartości 442 zł i telefon komórkowy o wartości 450
zł, które uległy uszkodzeniu. Powódka w dniu 24 listopada 2006 r. wykonała badanie Rtg nadgarstka, za co zapłaciła
kwotę 60,30 zł.
(...) S.A. z siedzibą w W. (dalej jako (...) S.A.) w toku likwidacji szkody zgłoszonej 28 lutego 2007 r. wypłacił 28 maja
2008 r. na rzecz K. M. 22.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami za okres od 30 marca 2007 r. do 28 maja 2008
r. w kwocie 1.061,15 zł, a także zwrócił częściowo koszty leczenia: za leki kwotę 83,60 zł, wizyty i badania lekarskie w
kwocie 269,80 zł, dojazdy (81,90 zł + 3,28 zł); łącznie 438,58 zł.
Sąd Okręgowy wskazał, że relacje prawne łączące K. M. jako pasażerkę pojazdu marki D. (...) i posiadacza tego pojazdu
mechanicznego A. M., za którego odpowiedzialność cywilną ponosi (...) S.A., ocenić należy w płaszczyźnie przepisu art.
435 k.c., zgodnie z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą
sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu,
wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej
albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Stosownie do treści
§ 1 art. 436 k.c. odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz
mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody.
Podstawową przesłanką odpowiedzialności samoistnego posiadacza środka komunikacji określoną w art. 436 § 1
k.c. jest wymaganie, aby szkoda wyrządzona została przez ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego
za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność samoistnego posiadacza środka komunikacji oparta na zasadzie ryzyka
oznacza, że posiadacz taki nie może uwolnić się od niej w drodze ekskulpacji, jedyną podstawą uchylenia tej
odpowiedzialności może być tylko egzoneracja, a więc wykazanie, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, wyłącznej
winy poszkodowanego lub wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd I instancji uznał, że powództwo było zasadne i
zasługiwało na uwzględnienie, aczkolwiek nie w całości. Pozwany w procesie nie kwestionował zresztą zasady swojej
odpowiedzialności względem powódki za skutki wypadku z dnia 15 października 2006 r. Niezaprzeczalnie kierujący
samochodem osobowym marki D. (...) wyrządził powódce szkodę przez ruch kierowanego przez niego samochodu. W
tej sytuacji rozważenia wymagały zgłoszone przez K. M. żądania pod kątem ich zasadności i wysokości.
Po pierwsze, powódka zgłosiła roszczenie z tytułu zadośćuczynienia, twierdząc, że z uwagi na znaczny - łącznie 63%
- uszczerbek na zdrowiu wywołany wypadkiem należne jej z tego tytułu świadczenie winno wynieść 250.000 zł, obok
wypłaconej w toku likwidacji szkody sumy 22.000 zł. W ocenie Sądu Okręgowego zgłoszone żądanie zadośćuczynienia
było rażąco wygórowane, a za adekwatną i odzwierciedlającą rozmiar krzywdy i cierpień powódki oraz jej trwały
uszczerbek na zdrowiu uznał kwotę 70.000 zł. Wobec dokonania wypłaty świadczenia przez pozwanego w kwocie
22.000 zł zasądzeniu podlegała różnica w wysokości 48.000 zł.
Sąd I instancji wskazał, że krzywda, o której mowa w art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., polega na
odczuwaniu cierpienia fizycznego (bólu i innych dolegliwości) i psychicznego (ujemnych uczuć przeżywanych w
związku z wypadkiem). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpienia osoby
poszkodowanej. Ponieważ Kodeks cywilny stwierdza jedynie, że sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią
sumę tytułem zadośćuczynienia, przy ustalaniu wysokość należnego powódce zadośćuczynienia Sąd Okręgowy
odwołał się do kryteriów wypracowanych przez orzecznictwo. Zgodnie z dorobkiem judykatury określając wysokość
zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy,
a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień psychicznych i fizycznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego,
prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, a także przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody.
Uwzględniając powyższe Sąd I instancji stwierdził, że chociaż powódka doznała ogólnie 63% trwałego uszczerbku
na zdrowiu, to stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych nie pozwalał na uznanie żądanej kwoty
- łącznie 272.000 zł - za adekwatne zadośćuczynienie. K. M. po wypadku nie przeszła żadnej operacji, żadnego
zabiegu, ze szpitala po 10 dniach pobytu wypisała się na własne żądanie. Leczenie nie było długotrwałe, ponieważ
otrzymała zwolnienie lekarskie z pracy na okres 3 miesięcy, po czym wróciła do wykonywanej przed wypadkiem
pracy na tym samym stanowisku. To sprawiało, że choć procentowo ustalony trwały uszczerbek na zdrowiu jest
stosunkowo duży, to nie można było przyjąć, aby kwota prawie 300.000 zł była adekwatna do rozmiaru doznanej przez
powódkę krzywdy. K. M. właściwie nie leczy się już od kilku lat, a to zdaniem Sądu I instancji wskazywało niezbicie, że
skutki wypadku nie były aż tak dolegliwe, aby przyznać zadośćuczynienie na żądanym przez nią poziomie. Człowiek
cierpiący fizycznie nieustannie poszukuje pomocy, czego w przypadku powódki nie stwierdzono. Bóle kręgosłupa,
na które uskarża się powódka mają jedynie w części swe źródło w wypadku, ponieważ stanowią one również
wynik zmian zwyrodnieniowych stosownych do wieku K. M.. Opinie biegłych neurologa, ortopedy, neurochirurga
oraz opinia łączna tych biegłych dowodziły, że wskutek wypadku powódka nie doznała obrażeń, które mogłyby
wystąpić. W przeprowadzonym przez biegłego neurologa aktualnym badaniu nie stwierdzono uszkodzeń funkcji
ośrodkowego układu nerwowego, naczyniowego mózgu prowadzących do cerebrastenii pourazowej, czy padaczki
pourazowej. Nie zostały uszkodzone nerwy splotu barkowego, nerwów czaszkowych, uraz wyrostka poprzecznego
kręgu C7 nie dał objawów podrażnienia korzeni nerwowych. W zakresie tułowia, kończyn górnych i dolnych
istnieje pełna ruchomość, odruchy brzuszne są zachowane, czucie nie jest zaburzone, brak jest aktualnie objawów
patologicznych; próba palec - nos - pięta - kolano wypadła prawidłowo, diadochokineza jest prawidłowa, test
Romberga ujemny, a chód powódki prawidłowy. Również w aspekcie psychicznym cierpienia powódki nie były tak
znaczące, aby uzasadniały ustalenie kwoty zadośćuczynienia na poziomie prawie 300.000 zł. Z opinii biegłej lekarz
specjalisty psychiatry wynikało, że po wypadku powódka przebyła okres zaburzeń adaptacyjnych depresyjnych, o czym
świadczyło wybudzanie się nad ranem, myśli rezygnacyjne, które ustąpiły właściwie samoistnie i obecnie nie mają
znaczenia w prawidłowym funkcjonowaniu zawodowym i rodzinnym powódki. Z punktu widzenia psychiatrycznego
powódka nie wymaga interwencji psychiatrycznej ani psychologicznej, a rokowania na przyszłość są pomyślne. K. M. w
aspekcie psychicznym nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Uwzględniając powyższe, w ocenie Sądu I instancji
adekwatne do stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki oraz przeżytych cierpień fizycznych i psychicznych,
jej wieku, rokowań na przyszłość, jest zadośćuczynienie w kwocie 70.000 zł. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę to, że
powódka doznała obrażeń na wielu płaszczyznach - ortopedycznej, laryngologicznej, neurologicznej - a łączny trwały
uszczerbek na jej zdrowiu wyniósł 63%. Zważywszy wiek powódki w chwili wypadku (51 lat) oraz brak przyczynienia
się powódki do powstania szkody, Sąd I instancji uznał, że adekwatnym do stopnia cierpienia i bólu powódki będzie
zadośćuczynienie w kwocie 70.000 zł. Sąd Okręgowy wskazał, że z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać
wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających
aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia
nie może jednak prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji, zatem pierwszoplanowe znaczenie ma zawsze
rozmiar szkody niemajątkowej. Sąd I instancji podkreślił również, że powódka domagała się zadośćuczynienia z
powodu naruszenia dobra szczególnie cennego, jakim jest zdrowie, które częściowo utraciła. Przyznanie w takiej
sytuacji zbyt niskiego zadośćuczynienia prowadziłoby do niepożądanej deprecjacji tego dobra. Sąd Okręgowy przyjął
jednak, iż procentowo określony przez biegłych uszczerbek na zdrowiu służy tylko jako pomocniczy środek ustalania
rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia.
O odsetkach ustawowych należnych powódce od zasądzonej tytułem zadośćuczynienia kwoty Sąd I instancji orzekł
na podstawie art. 817 § 1 k.c. Powódka zgłosiła roszczenie w kwocie 70.000 zł w dniu 28 lutego 2007 r., czego nie
negował pozwany. W ocenie Sądu Okręgowego w terminie 30 dni istniała możliwość ustalenia wszystkich okoliczności
niezbędnych do oceny stopnia doznanej przez K. M. krzywdy. Nie płacąc w terminie ustawowym pozwany popadł w
opóźnienie uzasadniające zasądzenie odsetek jak w punkcie pierwszym wyroku.
Z uwagi na treść opinii biegłego neurochirurga, z której wynika, że rokowania na przyszłość są niepomyślne i w
perspektywie mogą ujawnić się dalsze następstwa wypadku, jakiemu powódka uległa w dniu 15 października 2006
r. w aspekcie neurochirurgicznym, Sąd I instancji uznał, że żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na
przyszłość zasługiwało na uwzględnienie. Jego podstawę prawną stanowi przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym
powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes
prawny. Powszechnie przyjmowany pogląd w doktrynie i orzecznictwie zasadza się na zapatrywaniu, iż w sprawie o
naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia
nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w
przyszłości z tego samego zdarzenia.
Co do roszczenia obejmującego koszty leczenia, nabycia przyrządów ortopedycznych, utraty odzieży, okularów,
telefonu komórkowego oraz opieki nad powódką przez okres 3 miesięcy od czasu powrotu do domu ze szpitala do
podjęcia pracy Sąd Okręgowy uznał, że żądanie to było w części uzasadnione i znajdujące podstawę prawną w art.
444 § 1 i 2 k.c. W zakresie roszczenia o zwrot kosztów opieki osoby drugiej, zgłoszonego jako odszkodowanie, Sąd I
instancji uznał, że jako niezasadne i nieudowodnione podlegało oddaleniu w całości. Żaden dowód z opinii biegłych
nie potwierdził istnienia konieczności sprawowania takiej opieki nad powódką i w zgłoszonym przez nią wymiarze,
a tego wymagał art. 6 k.c. wobec zanegowania tej kwestii przez pozwanego. Skoro powódka zgłosiła żądanie zwrotu
kosztów opieki nad nią jako roszczenie odszkodowawcze, to jej obowiązkiem procesowym było wykazanie poniesienia
stosownych kosztów. Powódka nie twierdziła nawet, że jakiekolwiek koszty z tego tytułu poniosła, ponieważ opiekę tę
sprawowali jej najbliżsi. Nie było więc w ocenie Sądu Okręgowego podstaw do zasądzenia odszkodowania z tego tytułu.
Sąd I instancji nie uwzględnił również żądania K. M. w zakresie poniesienia kosztów nabycia kołnierza ortopedycznego
i kortezy, ponieważ powódka nie udowodniła w procesie ich poniesienia. Koszty leczenia zostały uwzględnione
przez Sąd Okręgowy w kwocie 60,30 zł - za wykonanie badania Rtg nadgarstka. Sąd I instancji uwzględnił żądanie
odszkodowania w zakresie zniszczonej odzieży na łączną kwotę 1.101,90 zł oraz okularów (kwota 442 zł), ponieważ jako
wiarygodne zostały ocenione dowody z paragonów i kwitów oraz z przesłuchania powódki. Co do wartości telefonu
komórkowego Sąd Okręgowy w tej mierze skorzystał z art. 322 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli w sprawie o naprawienie
szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe
udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę
według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd I instancji wskazał, że telefon, który
uległ zniszczeniu w czasie wypadku nie był nowy, dlatego nie było podstaw do zwrotu kosztów zakupu nowego telefonu.
W tej sytuacji uznano, że kwota 450 zł nie jest ani wygórowana, ani zaniżona, zważywszy ceny telefonów nowych i
używanych na rynku.
O odsetkach ustawowych należnych powódce od zasądzonej tytułem odszkodowania kwoty Sąd Okręgowy orzekł na
podstawie art. 817 § 1 k.c. Roszczenie zostało zgłoszone (...) S.A. 28 lutego 2007 r., a odmowa wypłaty odszkodowania
była nieuzasadniona, dlatego z upływem 30 dni pozwany opadł w opóźnienie.
O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c., stosując zasadę stosunkowego
ich rozdzielenia. O kosztach sądowych orzeczono natomiast na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005
r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) w zw. z art. 100 oraz
art. 102 k.p.c.
Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wniosły obie strony.
Pozwany zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie punktu drugiego co do kwoty 1.993,90 zł. Zaskarżonemu
orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 38 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 392; dalej jako u.u.o.) poprzez jego niezastosowanie i przyznanie
powódce rekompensaty za zniszczoną odzież, telefon i okulary, mimo że szkoda została wyrządzona przez kierującego
pojazdem jego współposiadaczowi.
Wskazując na powyższe, strona pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa
co do dalszej kwoty 1.993,90 zł. Nadto, pozwany wniósł o zasądzenie od powódki kosztów procesu w postępowaniu
apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Powódka również zaskarżyła wyrok w części, tj. w zakresie dotyczącym punktu pierwszego co do wysokości
zasądzonego na rzecz powódki od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zaskarżonemu orzeczeniu
zarzuciła:
1/ obrazę przepisów postępowania poprzez naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w wyniku dowolnej oceny zebranego w toku
postępowania materiału dowodowego przy ocenie rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy,
2/ obrazę przepisów prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie art. 445 k.c. poprzez nieprawidłowe
ustalenie wysokości zadośćuczynienia w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy.
Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o:
- zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 248.000 zł z ustawowymi
odsetkami za zwłokę od dnia 23 marca 2007 r. do dnia zapłaty;
- zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych, w tym
kosztów zastępstwa procesowego;
- ewentualnie, uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwzględnieniem
kosztów procesu za obie instancje;
- nieobciążanie powódki kosztami postępowania w razie nieuwzględnienia zarzutów apelacji.
W odpowiedzi na apelację z dnia 7 listopada 2013 r. strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji powódki w całości
oraz zasądzenie od strony powodowej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego
według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie, natomiast apelacja powódki była niezasadna.
Co do apelacji pozwanego.
Stosownie do treści art. 38 ust. 1 pkt 1 u.u.o. zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody polegające na uszkodzeniu,
zniszczeniu lub utracie mienia, wyrządzone przez kierującego posiadaczowi pojazdu mechanicznego; dotyczy to
również sytuacji, w której posiadacz pojazdu mechanicznego, którym szkoda została wyrządzona, jest posiadaczem
lub współposiadaczem pojazdu mechanicznego, w którym szkoda została wyrządzona.
Sąd Okręgowy zasądzając w punkcie drugim zaskarżonego wyroku na rzecz K. M. odszkodowanie w wysokości
2.054,20 zł uwzględnił w nim m.in. szkody związane ze zniszczoną w wypadku z dnia 15 października 2006 r. odzieżą,
okularami i telefonem komórkowym, w kwotach, odpowiednio, 1.101,90 zł, 442 zł i 450 zł, łącznie 1.993,90 zł.
Tymczasem nie było w sprawie sporne, że powódka była współposiadaczem pojazdu mechanicznego - samochodu D.
(...), bowiem samochód ten nabyty został przez małżonków M. w trakcie trwania małżeństwa, wszedł zatem do ich
majątku wspólnego. W tej sytuacji, na podstawie art. 38 ust. 1 pkt 1 u.o.o., pozwany zakład ubezpieczeń nie ponosił
odpowiedzialności odszkodowawczej za uszkodzenie, zniszczenie lub utratę mienia powódki, do którego doszło w
wyniku wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez kierującego samochodem D. (...) A. M.. Apelacja (...) S.A.
zasługiwała zatem na uwzględnienie.
Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie
drugim częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo w zakresie kwoty 1.993,90 zł wraz z ustawowymi odsetkami
od dnia 30 marca 2007 r. do dnia zapłaty.
Co do apelacji powódki.
K. M. zaskarżyła wyrok w części, w jakiej Sąd I instancji oddalił jej żądanie zasądzenia zadośćuczynienia, tj. w
zakresie nieuwzględnionej kwoty 200.000 zł. Powódka zarzuciła Sądowi Okręgowemu, że nie uwzględnił wszystkich
okoliczności sprawy, które rzutowały na rozmiar doznanej przez nią krzywdy, a nadto oparcie się na nieaktualnych
przesłankach określania wysokości zadośćuczynienia, tj. przyjęcie, że zadośćuczynienie winno być utrzymane w
rozsądnych granicach, odpowiadać warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. W ocenie apelującej
właściwe odczytanie i zastosowanie art. 445 § 1 k.c. winno doprowadzić do przyznania jej zadośćuczynienia w
kwocie 248.000 zł, zatem kwota zasądzona wyrokiem z dnia 25 września 2013 r. była rażąco zaniżona. Z powyższą
argumentacją nie można było się zgodzić.
Strona powodowa oparła swoją apelację zarówno na zarzutach dotyczących prawa procesowego, jak i prawa
materialnego, jednakże już zwięzłe przedstawienie tych zarzutów wskazywało, że w rzeczywistości powódka
kwestionuje nie podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Sądu I instancji, ale niedostateczne uwzględnienie wszystkich
kryteriów, które sąd winien wziąć pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego należnego
osobie poszkodowanej. W konsekwencji - w ocenie apelującej - Sąd Okręgowy nie przyznał jej odpowiedniej sumy w
rozumieniu art. 445 § 1 k.c., bowiem zasądzona kwota nie odzwierciedla w pełni krzywdy doznanej przez powódkę.
W świetle powyższego za niezasadny uznać należało zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c.
poprzez dowolną ocenę dowodów w kontekście oceny rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę. Zauważyć należało,
że poza ogólnikowym postawieniem powyższego zarzutu, strona powodowa nie wskazała w apelacji jakie konkretnie
dowody zostały ocenione przez Sąd Okręgowy z naruszeniem zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., na czym miałyby
polegać błędy logiczne, czy też naruszenie zasad doświadczenia życiowego. Sąd Apelacyjny z urzędu takich błędów w
ocenie dowodów dokonanej przez Sąd I instancji nie dostrzega, nie znajduje również podstaw do postawienia zarzutu
braku wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Należało również zauważyć, że powódka nie postawiła w apelacji zarzutu dokonania przez Sąd I instancji błędnych
ustaleń faktycznych, a zatem uznać by należało, że ustaleń tych nie kwestionuje. Jedynie w uzasadnieniu apelacji
powódka podniosła, że z opinii biegłych wynika, że doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 76%, a Sąd
Okręgowy błędnie uszczerbek ten określił na poziomie 63%. To jedyne, skonkretyzowane przez stronę powodową
zastrzeżenie nie zostało jednak przez powódkę wykazane, bowiem nie wyjaśniła ona w jaki sposób ustaliła swój
uszczerbek na zdrowiu na poziomie 76% (na marginesie - w piśmie procesowym z dnia 18 marca 2013 r. stanowiącym
rozszerzenie powództwa sama powódka wskazała, że z opinii biegłych wynika, że doznała łącznie 63% trwałego
uszczerbku na zdrowiu - k. 284). Zauważyć należało, że ustalenie to nie mogło sprowadzać się do prostego zsumowania
procentów określonych w opiniach biegłych sądowych, bowiem biegli częściowo szacowali wielkość uszczerbków
na zdrowiu powódki oceniając ten sam element zdrowia powódki, np. zarówno biegły otolaryngolog, jak i biegły
neurochirurg oceniali uszkodzenie ucha wewnętrznego i uszkodzenie twarzy, zaś biegły neurolog-psychiatra i biegły
traumatolog-ortopeda dolegliwości na odcinku kręgosłupa szyjnego.
W tej sytuacji Sąd II instancji uznał za prawidłowe ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy i przyjął je za
podstawę faktyczną dla własnych rozważań dotyczących zastosowania odpowiednich przepisów prawa materialnego.
W rzeczywistości rozstrzygniecie apelacji zależało od oceny, czy przyznana przez Sąd I instancji powódce kwota
zadośćuczynienia za doznaną krzywdę była odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 k.c. należało uznać za
bezzasadny.
Rozważania teoretycznoprawne Sądu I instancji dotyczące wykładni art. 445 § 1 k.c. zasługują na akceptację. Sąd
Okręgowy trafnie wskazał na kryteria w oparciu o które należy oceniać odpowiedniość sumy pieniężnej zasądzanej na
rzecz poszkodowanego w związku z doznaną przez niego krzywdą.
Jak wskazuje się obecnie w orzecznictwie i piśmiennictwie zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję
kompensacyjną, czyli jego rolą jest wynagrodzenie krzywdy (szkody niemajątkowej) rozumianej jako cierpienie
fizyczne (ból i innego rodzaju dolegliwości) i psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami
fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstrojem zdrowia), aby przynajmniej w ten sposób częściowo
przywrócić równowagę zachwianą w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego. Okoliczność powyższa powoduje, że o
rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje w pierwszym rzędzie rozmiar i natężenie doznanej krzywdy, tj. rodzaj,
charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność
negatywnych skutków zdrowotnych, np. stopień i trwałość kalectwa, utrata perspektyw na przyszłość, konieczność
korzystania z opieki osób trzecich, poczucie wykluczenia i nieprzydatności społecznej (np. wyrok SN z dnia 30 stycznia
2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005/2/40; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175;
wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008/D/95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r.,
III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010/C/80). Sąd dokonując oceny powyższej przesłanki powinien uwzględnić całokształt
okoliczności sprawy, w tym i wiek poszkodowanego, bowiem utrata zdolności do pracy i możliwości realizacji
życiowych celów jest szczególnie dotkliwa dla osób młodych, których utrata zdrowia dotyka w pełni sił życiowych.
Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia powoduje, że jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość
ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Z drugiej jednak strony zadośćuczynienie musi
odpowiadać kryterium „odpowiedniości”, nie może zatem abstrahować od stosunków majątkowych społeczeństwa i
wysokości przeciętnej stopy życiowej. Oznacza to, że wysokość zadośćuczynienia winna być utrzymana w rozsądnych
granicach, co nie może jednak prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji (np. wyrok SN z dnia 15 lutego
2006 r., IV CK 384/05, LEX nr 179739; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).
Takie też dokładnie stanowisko przedstawił w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd Okręgowy. Wbrew
zatem zarzutom apelującej Sąd ten oparł się na właściwych kryteriach służących do określania należnego
poszkodowanemu zadośćuczynienia, tj. przede wszystkim tych kryteriach, które uwzględniają kompensacyjny
charakter zadośćuczynienia.
Sąd I instancji wskazał zarówno na bezpośrednie, jak i długotrwałe konsekwencje wypadku komunikacyjnego,
któremu uległa powódka w dniu 15 października 2006 r. Z jednej strony należało zatem uwzględnić fakt, że
powódka nie wymagała żadnych zabiegów operacyjnych, opuściła szpital po dziesięciu dniach, a po trzech miesiącach
wróciła do pracy. Obiektywnie rzecz oceniając powódka nie wymagała zatem długotrwałego leczenia i względnie
szybko wróciła do takiego sposobu społecznego funkcjonowania jak przed wypadkiem. Jeżeli zaś chodzi o trwałe
skutki wypadku, to można jest sprowadzić do trzech podstawowych aspektów: po pierwsze, uszkodzenia ucha
wewnętrznego i ośrodka układu statyki ciała objawiające się zawrotami głowy, utratą orientacji w dużych sklepach,
zaburzeniami równowagi dynamicznej przy braku korekcji wzrokowej, po drugie, dolegliwości kręgosłupa szyjnego,
przy czym po części stanowią one również wynik zmian zwyrodnieniowych stosownych do wieku K. M. oraz okresowe
bóle w okolicy przebytego złamania żeber, po trzecie, blizny na twarzy powodującej oszpecenie twarzy, ale bez
zaburzeń funkcji. Nie kwestionując oczywiście wagi powyższych uszczerbków, których doznała powódka, stwierdzić
jednak należało, że nie skutkowały one tego rodzaju upośledzeniami fizycznymi, które uniemożliwiałyby powódce w
pełni samodzielne funkcjonowanie, bądź ograniczały jej społeczną aktywność. Nadto, jak wynika z opinii biegłego
psychiatry wszelkie negatywne skutki psychiczne wypadku ustąpiły samoistnie i obecnie nie mają znaczenia w
prawidłowym funkcjonowaniu zawodowym i rodzinnym powódki (brak trwałego uszczerbku na zdrowiu). W tym
aspekcie rokowania na przyszłość są pomyślne.
W tej sytuacji należało w pełni zgodzić się z Sądem Okręgowym, że mimo oszacowania trwałego uszczerbku na
zdrowi powódki na wysokim poziomie - niezależnie nawet od tego czy przyjmie się 63%, czy też nawet 76% - żądanie
zasądzenia zadośćuczynienia w łącznej wysokości 270.000 zł uznać należało za rażąco wygórowane, nie znajdujące
odzwierciedlenia w zakresie wielkości szkody niemajątkowej doznanej przez K. M..
Zdaniem Sądu I instancji krzywdę powódki kompensowało zadośćuczynienie w kwocie 70.000 zł. W ocenie Sądu
Apelacyjnego była to ocena trafna, uwzględniająca zarówno stopień i natężenie cierpień fizycznych i psychicznych
doznanych przez powódkę w wyniku wypadku z dnia 15 października 2006 r., długotrwałe, omówione powyżej, skutki
dla zdrowia powódki, w tym częściowo negatywne prognozy na przyszłość. Należało również uwzględnić fakt, że strona
powodowa w chwili wypadku miała 51 lat, miała zatem ustabilizowane życie rodzinne i zawodowe. Wypadek nie
wpłynął zatem znacząco na jej plany życiowe, a jak już powyżej była o tym mowa powódka po trzech miesiącach wróciła
do pracy zawodowej i w pełni zaadaptowała się psychicznie do swojego społecznego funkcjonowania po wypadku.
W świetle powyższego stwierdzić należało, że nie znajdowały pokrycia w materiale sprawy twierdzenia apelacji
co do długotrwałości hospitalizacji powódki, czy też nieodwracalnych zmian w psychice powódki. Za niepoparte
materiałem dowodowym uznać też należało twierdzenia strony powodowej, iż wypadek z dnia 15 października 2006
r. na zawsze odebrał jej możliwość „normalnego życia”, czy też możliwość spełniania pasji. Z kolei podnoszona przez
powódkę kwestia wysokich kosztów leczenia i konieczności zadłużania się, aby koszty te pokryć, pozostawała bez
znaczenia dla określenia wysokości należnego zadośćuczynienia. Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. powódka mogła
żądać stosownego odszkodowania obejmującego wszelkie koszty wynikłe z faktu, iż uległa w dniu 15 października
2006 r. wypadkowi komunikacyjnemu, a nawet mogła zażądać od pozwanego wyłożenia z góry sumy potrzebnej na
koszty leczenia. Jeszcze raz podkreślić należy, że zadośćuczynienie służy zrekompensowaniu krzywdy, tj. szkody o
charakterze niemajątkowym.
Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki jako bezzasadną.
O kosztach postępowania przed Sądem II instancji, mając na względzie jego wynik, orzeczono na podstawie art. 98 §
1 i 3, art. 108 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 7 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez
Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 461).

Podobne dokumenty